RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Wiadomość

Jacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch zawarł porozumienie z UEFA. Chorzowianie zapłacą 200 tys. euro

Europejska Federacja Piłkarska zaproponowała chorzowskiemu klubowi ugodę, na mocy której Ruch w ciągu najbliższego roku musi wypełnić wymagane przez UEFA progi rentowności. Chorzowianie w zamian zgodzili się zapłacić 200 tys. euro kary. To niemal połowa tego, co Niebiescy zarobili w tym sezonie docierając do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Porozumienie mogło zostać zawarte ponieważ Federacja pozytywnie oceniła systematyczną poprawę stanu finansów Ruchu.

Proces, w trakcie którego badano sytuację ekonomiczną klubu z Cichej został zakończony w styczniu. Z raportu przygotowanego na podstawie zgromadzonych w czasie kontroli informacji i dokumentów wynika, że Ruch przekroczył limity finansowe nałożone przez UEFA. Jednak Komisja badająca sytuację ekonomiczną klubów dostrzegła i doceniła fakt, że wprowadzona kilka lat temu strategia restrukturyzacji finansów polegająca m.in.
na zwiększeniu przychodów i ograniczaniu zobowiązań, przynosi wymierne efekty.

Dlatego postanowiono, że Ruch nie będzie podlegał sankcjom wynikającym z regulaminu „Financial Fair Play”. Aby umożliwić klubowi kontynuowanie z sukcesem planu naprawczego zaproponowano w zamian porozumienie, którego celem jest trwała stabilizacja finansowa „Niebieskiej” spółki i wypełnienie zaleceń UEFA dotyczących rentowności.

- Warto podkreślić, że wypracowane wspólnie z UEFA porozumienie i pozytywna ocena działań Zarządu zmierzających do poprawy sytuacji finansowej Ruchu, to bardzo dobry sygnał w kontekście przygotowań do procesu licencyjnego - czytamy w oświadczeniu chorzowskiego klubu.

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów przelał już 200 tysięcy euro na konto UEFA

Ruch Chorzów opublikował oświadczenie, w którym wyjaśnia, dlaczego musiał zawrzeć ugodę z europejską federacją piłki nożnej.

Ruch Chorzów zgodził się przelać na konto UEFA 200 tysięcy euro depozytu za złamanie zasad Finansowego Fair Play. W uproszczeniu niebiescy wydawali więcej, niż mieli.

"Proces, w trakcie którego badano sytuację ekonomiczną klubu z Cichej został zakończony w styczniu. Z raportu przygotowanego na podstawie zgromadzonych w czasie kontroli informacji i dokumentów wynika, że Ruch przekroczył limity finansowe nałożone przez UEFA. Jednak Komisja badająca sytuację ekonomiczną klubów dostrzegła i doceniła fakt, że wprowadzona kilka lat temu strategia restrukturyzacji finansów polegająca m. in. na zwiększeniu przychodów i ograniczaniu zobowiązań, przynosi wymierne efekty. Dlatego postanowiono, że Ruch nie będzie podlegał sankcjom wynikającym z regulaminu Financial Fair Play. Aby umożliwić klubowi kontynuowanie z sukcesem planu naprawczego zaproponowano w zamian porozumienie, którego celem jest trwała stabilizacja finansowa niebieskiej spółki i wypełnienie zaleceń UEFA dotyczących rentowności. Warto podkreślić, że wypracowane wspólnie z UEFA porozumienie i pozytywna ocena działań Zarządu zmierzających do poprawy sytuacji finansowej Ruchu, to bardzo dobry sygnał w kontekście przygotowań do procesu licencyjnego" - czytamy w oświadczeniu Ruchu.

Jeżeli niebiescy nie będą realizować punktów planu naprawczego to 200 tysięcy euro pozostanie na koncie UEFA.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

Miłosz Karski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch wciąż walczy o „szóstkę”

Środowa przegrana w Pucharze Polski musiała zaboleć podopieczne Marcina Księżyka. Szybko trzeba się teraz pozbierać i już w niedzielę walczyć o ligowe punkty.

Ruch zapewnił sobie udział w fazie play-off rozgrywek Superligi, lecz nikt nie miał by nic przeciwko temu aby wystartować do kolejnego etapu rozgrywek z szóstego, a nie z siódmego miejsca. Aktualnie KPR jest jednak na tej niższej pozycji, tracąc do elbląskiego Startu cztery punkty.

Jedynie niedzielna wygrana podtrzyma szanse Niebieskich na to by wyprzedzić elblążanki w tabeli. Rywalem KPR-u jest bowiem właśnie zespół z Mazur.

Jesienią, w Elblągu, chorzowianki nie miały zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji ze Startem. Gospodynie tamtego spotkania wygrały je 31-23, nie pozostawiając wątpliwości kto był w tym dniu lepszym zespołem.

To jednak było parę miesięcy temu. Przed tygodniem i Ruch, i Start wygrały swoje mecze, z niżej notowanymi przeciwnikami, a już jutro obie ekipy staną naprzeciwko siebie w hali przy Dąbrowskiego 113. Kto zwycięży tym razem? Chętnych kibiców zapraszamy na godzinę 17:30, do hali chorzowskiego MORiS-u.

Źródło: AUTOR: Miłosz Karski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

Dawid Harężlak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch - Lechia 1-1. Karne zadecydowały

Po bardzo słabym meczu Ruch podzielił się punktami z Lechią. Dla chorzowian to szósty remis w tym sezonie i drugi przed własną publicznością.

Wydarzenie:[/b]

Obie bramki padły z karnych. Po raz drugi w rundzie wiosennej skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Filip Starzyński.

 
Bohater:[/b] 
 
Eduards Visnakovs. Zajął miejsce Grzegorza Kuświka na szpicy i choć nie był to wybitny mecz Ruchu to Łotysza trzeba wyróżnić za dobrą postawę na boisku. Zanim zszedł z boiska był jednym z najbardziej aktywnych zawodników Niebieskich. Wywalczył rzut karny, dzięki któremu Filip Starzyński mógł wyrównać. 
 
Rozczarowanie:[/b] 
 
Sebastian Mila. Słaby mecz lidera drużyny z Gdańska. Niewidoczny w meczu w Chorzowie. Po zawodniku tej klasy spodziewa się więcej niż tylko kilku celnych podań. 
 
Co ciekawego?[/b] 
 
- 5600 widzów obejrzało spotkanie Ruchu z Lechią. 
 
- Po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce znalazł się Paweł Oleksy. Przyzwoity występ bocznego obrońcy Niebieskich.' 
 
- Po raz kolejny Rafał Grodzicki sprokurował rzut karny. Tuż przed zejściem na przerwę Grodek zagrał ręką w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na wapno.' 
 
- Kolejny bardzo dobry występ Matusa Putnocky'ego. Bramkarz Ruchu potwierdza, że znajduje w dobrej dyspozycji i bezsprzecznie będzie dużym wzmocnieniem chorzowian w tym sezonie.' 
 
- Po pierwszej połowie więcej strzałów mieli gospodarze (7-3), ale celnych uderzeń po obu stronach było po równo (1-1). 
 
- Grodzicki dostał czwartą żółtą kartkę w sezonie co wykluczy go ze spotkania z Pogonią.

'

Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 1-1 (0-1)[/b] 
0-1 Friesenbichler 45 min. (karny) 
1-1 Starzyński 57 min. (karny) 
 
 
Ruch:[/b]'Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Oleksy - Kowalski (46. Gigołajew), Surma, Babiarz , Starzyński (90. Urbańczyk), Zieńczuk - Visnakovs (78. Efir) 
Trener:'[/b]Waldemar Fornalik

Lechia: Bąk - Wojtkowiak, Janicki, Bougaidis, Wawrzyniak - Makuszewski, Łukasik (65. Możdżeń), Mila (78. Wiśniewski), Borysiuk, Grzelczak - Friesenbichler (69. Bruno Nazario)

Trener: Jerzy Brzęczek 
 
Żółte kartki:[/b]'Grodzicki -Borysiuk, Wawrzyniak, Łukasik 
Sędzia:[/b]'Tomasz Musiał

Źródło: AUTOR: Dawid Harężlak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

LB, leś-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Duża kara pieniężna dla Niebieskich. Ale to... nie kara?

Chorzowski klub straci sporo pieniędzy ze względu na złamanie zasad Finansowego Fair Play.

Ruch w czwartek osiągnął w tej sprawie porozumienie z UEFA. Musi teraz zapłacić 200 tys. euro (ponad 800 tys. zł). Z naszych informacji wynika, że cześć tej sumy została już nawet przelana na konto europejskiej centrali. Komisja Kontroli Finansowej UEFA zajmowała się sprawą Ruchu w związku ze złamaniem przepisów licencyjnych i Finansowego Fair Play.

Dlaczego Śląski klub został ukarany? W latach 2013-2015 przekroczył próg rentowności, czyli miał więcej wydatków niż przychodów. UEFA zwraca na takie kwestie dużą uwagę. Władze europejskiej federacji nie chcą, aby kluby zaciągały wielkie kredyty, nie posiadając odpowiedniego zabezpieczenia finansowego.Taką samą grzywną finansową jak Ruch zostały ukarane także Hapoel Tel-Aviv, Hull i Panathinaikos Ateny.Niebiescy w ostatniej edycji Ligi Europy zarobili 420 tysięcy euro, prawie połowę tej kwoty będę musieli teraz zwrócić. Rzecz w tym jednak, że to... nie całkiem kara. Raczej kaucja, która zostanie zwrócona, jeśli klub będzie w kolejnych miesiącach przestrzegać wspomnianych zasad Finansowego Fair Play.

Źródło: AUTOR: LB, leś --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Waldemar Fornalik poirytowany. "To pytanie poniżej pasa"

Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów, co mecz musi budować linię obrony na nowo. Po spotkaniu z Lechią Gdańsk znowu dojdzie do zmiany.

Trudno myśleć o stabilizacji i kolejnych zwycięstwach, gdy co mecz trzeba dokonywać roszad w składzie. Po odejściu Daniela Dziwniela było jasne, że niebiescy będą szukać zastępstwa na lewą obronę. Na tej pozycji grali dotąd Rołand Gigołajew i Paweł Oleksy. - Selekcja nie skończyła się po zgrupowaniu w Turcji. Mówiłem, że liga może jeszcze wiele zmienić. I to się właśnie dzieje. Rywalizacja o miejsce na lewej obronie trwa - zaznaczył szkoleniowiec.

Fornalik dokonuje też zmian na środku obrony. Za Ruchem trzy wiosenne mecz i w każdym z nich niebiescy grali inną parą stoperów. W meczu z Piastem Gliwice byli to: Rafał Grodzicki i Marcin Malinowski, z Lechem Poznań: Grodzicki i Piotr Stawarczyk, a z Lechią Gdańsk: Grodzicki i Michał Helik.

Występ Helika był zaskoczeniem, ale młody piłkarz pokazał się z dobrej strony i był pewnym punktem zespołu. - Helik od pewnego czasu dawał pozytywne sygnały. Zagrał i nie zawiódł. Czas na pewno pracuje dla niego - podkreślał trener, który w kolejnym meczu - z Pogonią Szczecin - znowu będzie musiał przebudować defensywę. Z powodu kartek nie zagra bowiem Grodzicki.

Po meczu z Lechią jeden z dziennikarzy zapytał trenera Fornalika, czy brak Grodzickiego nie będzie... wzmocnieniem. - To pytanie bokserskie, czyli poniżej pasa - odpowiedział trener.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Pomocnik Ruchu Chorzów o najbliższej przyszłości. "To jedyne wyjście"

Bartłomiej Babiarz, pomocnik Ruchu Chorzów, znowu zostawił na boisku serce, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa z Lechią Gdańsk.

- Walczyliśmy o trzy punkty. Niestety, głupio daliśmy sobie strzelić bramkę. W drugiej połowie Lechia mogła więc skoncentrować się na obronie i grać z kontry. Na szczęście udało nam się wyrównać. Dążyliśmy do tego, żeby wygrać, ale czegoś zabrakło. W kolejnym spotkaniu tracimy ważne punkty. Pozostaje duży niedosyt - mówi Babiarz.

- Myślimy już o meczu z Pogonią Szczecin. Trzy punkty to jedyne wyjście! - zaznacza pomocnik Ruchu.

W meczu z Lechią Babiarz rywalizował w środku pola z takimi zawodnikami jak Mila, Borysiuk czy Łukasik. - Każda drużyna ma w zespole jakieś wiodące postacie. Zawodnicy grający w środku pola w Lechii są doświadczeni, ale my musimy patrzeć na siebie. Potrafimy przeciwstawić się każdemu. Niewiele zabrakło do zwycięstwa - twierdzi piłkarz niebieskich.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Czy to będzie ostatni zimowy transfer Ruchu Chorzów?

Adam Dźwigała, były piłkarz Jagiellonii Białystok, a obecnie zawodnik Lechii Gdańsk, może wzmocnić Ruch Chorzów jeszcze w tym oknie transferowym.

20-letni Dźwigała wypromował się w drużynie z Białegostoku. Szczególnie udany był dla niego sezon 2013/2014, gdy rozegrał w lidze 23 mecze, w których strzelił cztery bramki.

Przed obecnymi rozgrywkami defensywny pomocnik przeszedł do Lechii Gdańsk, z którą związał się do połowy 2017 roku. W drużynie z Trójmiasta jest jednak tylko rezerwowym, a wiosną w lidze jeszcze nie zagrał.

- Gdy podpisywałem kontrakt z Lechią, nie było rozmowy na temat tego, gdzie mam tutaj grać. Trener Machado tak naprawdę rzucał mnie po różnych pozycjach. Na treningach grałem praktycznie wszędzie, na boku obrony i pomocy włącznie. Później zacząłem być sprawdzany na środku pomocy, a na kilku treningach grałem też na środku obrony, bo wiedziano, że w tej roli zagrałem w kilku meczach w Jagiellonii i ta pozycja też nie jest mi obca - mówił w jednym z wywiadów Dźwigała.

Ruch jest zainteresowany transferem reprezentanta polskiej młodzieżówki, ale nie wiadomo, czy uda się dopełnić formalności przed zamknięciem okna transferowego, które kończy się w poniedziałek o 23.59.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów zlał Górnika Zabrze. Tyle że w meczu rezerw

Drugie drużyny Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze zmierzyły się na chorzowskich Kresach w meczu sparingowym.

Spotkanie toczyło się przy przewadze podopiecznych trenera Marka Wleciałowskiego. Jedną z bramek dla niebieskich strzelił testowany Patryk Kamiński, pomocnik Ursusa Warszawa.

- Wynik jest zdecydowanie gorszy, aniżeli nasza gra. Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Mieliśmy swoje sytuacje, ale zabrakło nam skuteczności - podsumował szkoleniowiec rezerw Górnika Dariusz Koseła.

Rezerwy śląskich klubów wracają do rywalizacji w trzeciej lidze opolsko-śląskiej za dwa tygodnie.

Ruch II Chorzów - Górnik II Zabrze 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Efir (5.), 2:0 Kamiński (15.), 3:0 Urbańczyk (90. karny)

Ruch II: Skaba (46. Lech) - D. Cheba, Stawarczyk (62. Bobryk), Szal, Żmuda - Szyndrowski (77. Żukowski), Urbańczyk, Mazek (55. Siedlik), Kamiński (62. Węgrzyn), Kwiatkowski - Efir (62. Kawecki).

Górnik II: Kuchta - Sadzawicki, Słodowy, Rutkowski - Król, Kucza, Teichman, Wolański, Gwaze, Nowak - Potoniec. Grali także: Dankowski, Otwinowski, Piasecki, Furgacz, Kudryk, Weremko, Sikora, Papis, Bartusiak.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

Dawid Harężlak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
"Jeden błąd w pierwszej połowie spowodował rzut karny"

Ruch w drugim meczu przed własną publicznością zremisował z Lechią Gdańska 1-1. Naszpikowana dużymi nazwiskami polskiego futbolu Lechia zdołała strzelić bramkę po kontrowersyjnym karnym.

Lechia, która zimą wzmocniła się kilkoma znanymi na rodzimym podwórku piłkarzami, póki co nie straszy. Wiosną strzeliła zaledwie dwie bramki. Tę drugą zaaplikowała chorzowianom w piątkowym meczu przy Cichej z kontrowersyjnego karnego.'-'Jeden błąd w pierwszej połowie spowodował, że doszło do sytuacji, w której sędzia podyktował rzut karny. Nie chcę tego komentować, ale różne są opinie na ten temat - mówił o sytuacji z 45 minuty trener Waldemar Fornalik.

Szkoleniowiec Niebieskich podkreślił jednak klasę drużyny Jerzego Brzęczka. Zwrócił uwagę na to, że był to bardzo twardy mecz pełen męskiej gry.'- To był trudny mecz dla nas. Było w nim dużo twardej, męskiej gry. Potwierdziło się, że Lechia dobrze prezentuje się w defensywie. Mimo to stwarzaliśmy okazje, w których mogliśmy się pokusić o strzelenie bramki. Tak ja to oceniam z perspektywy ławki. Spotkaliśmy się z trudnym przeciwnikiem, który w zimie znacząco się wzmocnił i to widać po grze tej drużyny.

Szkoleniowiec Ruchu był również zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy pomimo niekorzystnego wyniku po pierwszej połowie, po raz kolejny w rundzie wiosennej pokazali, że potrafią się zmobilizować i walczyć o korzystny wynik. -''Potrafiliśmy odrobić stratę. Było widać złość w drużynie w przerwie. Byliśmy w trudnej sytuacji przed drugą połową, a mimo dążyliśmy do wyrównania. I stało się faktem. Lechia po przerwie też postawiła trudne warunki i losy tego meczu ważyły się. Zarówno goście, jak i my mogliśmy zdobyć te bramki. Była sytuacja Gigołajewa, kilka rzutów rożnych czy wolnych. 'Po drugiej stronie Lechia też zagrażała. Trzeba przyjąć ten punkt, może nie tyle z zadowoleniem, ale tak to wynikało z boiska.

W ostatnich pięciu meczach u siebie piłkarze Ruchu przegrali tylko raz. W piątek zanotowali remis, a pozostałe trzy spotkania wygrywali. Zgoła odmiennie wygląda sytuacja na wyjazdach. Niebiescy notują serię czterech porażek z rzędu. Kolejny mecz będzie okazją do poprawienia domowych statystyk. Ruch w piątek podejmie Pogoń Szczecin.

Źródło: AUTOR: Dawid Harężlak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

Miłosz Karski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
KPR Ruch - Start 31-28. Brawo „Niebieskie”!

Chorzowianki rewanżują się Startowi za porażkę w Elblągu, dzięki czemu wciąż zachowują szansę na to aby poprawić swoją lokatę w tabeli Superligi przed rozpoczęciem fazy play-off.

Pierwsza odsłona spotkania w Chorzowie to fascynujący pościg jednego zespołu za drugim i wynik, który wciąż oscylował wokół jednobramkowej przewagi. Na początku przewagi Startu, później gospodyń.

Świetnie po jednej stronie parkietu grała Zuzanna Ważna, doskonałą skutecznością po drugiej odpowiadała Joanna Waga. Na parę minut przed końcem tej odsłony czas wziął szkoleniowiec przyjezdnych, wkrótce tym samym zrewanżował się Marcin Księżyk. Wszystko to jednak nie zmieniało diametralnie sytuacji na tablicy wyników, który po zarządzeniu przerwy w meczu brzmiał... 18-16 dla Niebieskich. Rzutem na taśmę dwubramkową przewagę dała Ruchowi Monika Migała.

Pierwsze chwile po zmianie stron to fatalna passa KPR-u. W ciągu paru minut przyjezdne rzuciły aż cztery gole, na które odpowiedziała jedynie Viktoria Belmas w 38 minucie. Na szczęście po tym rzucie trafiły również Piotrkowska oraz Migała, dzięki czemu Niebieskie ponownie wyszły na prowadzenie - 21-20.

Kolejne 10 minut rywalizacji to scenariusz doskonale już znany z inauguracyjnej odsłony. Wyrównana, zacięta walka o każdą piłkę i rezultat niezmiennie zbliżony do remisu. Trzeba tutaj dodać, że świetnie w tym fragmencie spotkania prezentowała się w drużynie z Elbląga Kinga Grzyb.

Końcówka meczu była prawdziwym festiwalem... nerwów. Udzieliły się one także trenerom obydwu drużyn, w wyniku czego Antoni Parecki zarobił żółtą kartkę. Chwilę później poprosił o czas dla swojego zespołu. Oczywiście Marcin Księżyk, przy stanie 28-27 dla Ruchu, znów zrewanżował się tym samym i jego szczypiornistki nie oddały już prowadzenia w meczu, wygrywając różnicą trzech bramek.

KPR Ruch - Start Elbląg 31-28 (18-16)

Ruch: Montowska, Ciesiółka - Pieniowska, Jasinowska, Piotrkowska, Lesik, Drażyk, Migała, Krzymińska, Masłowska, Doktorczyk, Sucheta, Rodak, Belmas, Ważna.

Kary: 8 min

Start: Kędzierska, Sielicka - Mielczewska, Żakowska, Sądej, Waga, Cekała, Jędrzejczyk, Aleksandrowicz, Szopińska, Lisewska, Grzyb, Kołodziejska.

Kary: 6 min

Źródło: AUTOR: Miłosz Karski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów nie wzmocni kadry tuż przed zamknięciem okna transferowego

Adam Dźwigała z Lechii Gdańsk oraz Łukasz Sekulski ze Stali Stalowa Wola nie wzmocnią kadry Ruchu Chorzów.

Niebiescy starali się o Sekulskiego, najskuteczniejszego dziś napastnika drugiej ligi od dłuższego czasu. Temat Dźwigały pojawił się kilka dni temu. Efekt rozmów transferowych jest jednak taki sam. Wymienieni zawodnicy nie wzmocnią kadry chorzowskiego klubu już teraz. - Stal nie chce tracić Sekulskiego, bo wciąż liczy się w walce o awans. Wygląda na to, że nie dogadamy się również w sprawie Dźwigały. Zostajemy więc z tym, kogo mamy - informuje Dariusz Smagorowicz, prezes klubu z Cichej.

Okno transferowe zamyka się w poniedziałek o północy.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

LB, Kris-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Dźwigała nie dla Ruchu

Adam Dźwigała w ostatnim dniu zimowego okienka transferowego nie przeszedł z Lechii do Ruchu.

Działacze Niebieskich w weekend rozmawiali z Adamem Dźwigałą oraz z przedstawicielami Lechii w sprawie wypożyczenia 19-latka. Ostatecznie do transferu nie doszło.

Dźwigała, który może występować na środku obrony lub w pomocy, to syn Dariusza Dźwigały, który w ekstraklasie rozegrał 258 spotkań, reprezentując m. in. Górnika Zabrze, GKS Katowice czy Polonię Warszawa.

Adam, reprezentant młodzieżówki, przygotowywał się z gdańską drużyną do sezonu, był na zgrupowaniu w Turcji i Hiszpanii, ale przegrał rywalizację o miejsce w zespole. W tym roku nie rozegrał jeszcze ani minuty. Ma z pomorskim klubem kontrakt ważny do połowy 2017 roku. Dźwigała z bardzo dobrej strony pokazał się w sezonie 2013/2014. Jako gracz Jagiellonii rozegrał w ekstraklasie 23 mecze i strzelił cztery bramki.

Źródło: AUTOR: LB, Kris --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

Kris-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Napastnik Ruchu: Od samego początku mamy nóż na gardle

- Musieliśmy się podzielić punktami z drużyną z Gdańska - mówi Michał Efir, napastnik Ruchu Chorzów.

Po wczorajszym remisie przy Cichej ani piłkarze Ruchu, ani Lechii nie wyglądali na zadowolonych. - Chcieliśmy wygrać. W pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji, które mogliśmy zamienić na bramkę. Niestety, zamiast tego, straciliśmy głupiego gola pod koniec, zabrakło koncentracji i do przerwy przegrywaliśmy. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, walczymy o utrzymanie i musimy cały czas starać się grać jak najlepiej. W drugiej połowie stworzyliśmy mniej sytuacji. W każdym meczu musimy teraz walczyć o trzy punkty - przyznał Filip Starzyński, pomocnik Ruchu.

Zdaniem Jakuba Kowalskiego, Niebiescy zasłużyli na wygraną. - Nie do końca mogę się zgodzić z opinią, że remis jest wynikiem sprawiedliwym. W pierwszej połowie Lechia nie miała sytuacji, ale zdobyła bramkę. Nam udało się po przerwie odrobić stratę, ale nie dołożyliśmy zwycięskiego gola. Szkoda - kręcił głową.

Chorzowianie po trzech wiosennych kolejkach dalej są w strefie spadkowej. Sytuacja robi się coraz trudniejsza. - Zawsze staramy się walczyć o komplet punktów. Ten mecz tak się ułożył, że musieliśmy się podzielić punktami z drużyną z Gdańska i mimo wszystko trzeba się z tego oczka cieszyć. Ciężko powiedzieć czego nam zabrakło. Za tydzień przyjdzie nam wyszarpać Pogoni trzy punkty, jak z każdą drużyną. Nóż na gardle mamy od samego początku tegorocznych zmagań - nie ukrywał Michał Efir.

Ale również gdańszczanie są pod coraz większą presją. Solidnie wzmocniony zespół dalej zawodzi. - Niestety zdobyliśmy tylko jeden punkt. Szkoda, bo przy stanie 1:0 mieliśmy świetną sytuację do podwyższenia wyniku i wtedy pewnie to spotkanie potoczyłoby się inaczej. My natomiast straciliśmy bramkę i nie potrafiliśmy wykorzystać stwarzanych sytuacji. Ten remis nikogo nie zadowala, a teraz nie pozostaje nam nic innego jak wywalczyć komplet punktów w spotkaniu z Bełchatowem - stwierdził Piotr Grzelczak.

Źródło: AUTOR: Kris --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

DH-->SPORTSLASKI.PL pisze:
"Potrafimy przeciwstawić się każdemu"

Po dość nieszczęśliwym remisie z Lechią piłkarze Ruchu myślami są już przy Pogoni. Dla podopiecznych Waldemara Fornalika liczą się tylko trzy punkty.

Bartłomiej Babiarz rozegrał dobre spotkanie z Lechią Gdańsk, ale po trzy punkty drugi mecz z rzędu Niebieskim nie udało się sięgnąć. Podobnie jak w meczu z Lechem zadecydowała słabsza pierwsza połowa i błędy popełnione przez stoperów.'- Walczyliśmy o trzy punkty. Niestety, głupio daliśmy sobie strzelić bramkę. W drugiej połowie Lechia mogła stanąć z tyłu i grać z kontry. Udało nam się wyrównać i dążyliśmy do tego, żeby ten mecz wygrać. Niestety się nie udało. W kolejnym spotkanu tracimy punkty. Lechia też miała swoje sytuacje, ale pozostaje duży niedosyt. Myślimy już o meczu z Pogonią Szczecin. Trzy punkty to jedyne wyjście! - mówi Babiarz.

Pomocnik Ruchu podkreśla też, że zespół jest na tyle mocny, ze potrafi przeciwstawić się każdemu, bez względu na to z jakimi piłkarzami przyjdzie się mu zmierzyć. - Każda drużyna ma w zespole jakieś wiodące postacie. Zawodnicy grający w środku pola w Lechii są doświadczeni, ale my musimy patrzeć na siebie. Potrafimy przeciwstawić się każdemu. Nie dużo zabrakło do zwycięstwa nad gdańszczanami - zakończył 26-letni piłkarz.

Źródło: AUTOR: DH --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

Forum kibiców Ruchu Chorzów

RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Ruch zawarł porozumienie z UEFA. Chorzowianie zapłacą 200 ty

Ruch Chorzów przelał już 200 tysięcy euro na konto UEFA

Ruch wciąż walczy o „szóstkę”

Ruch - Lechia 1-1. Karne zadecydowały

Duża kara pieniężna dla Niebieskich. Ale to... nie kara?

Waldemar Fornalik poirytowany. "To pytanie poniżej pasa"

Pomocnik Ruchu Chorzów o najbliższej przyszłości. "To jedyne

Czy to będzie ostatni zimowy transfer Ruchu Chorzów?

Ruch Chorzów zlał Górnika Zabrze. Tyle że w meczu rezerw

"Jeden błąd w pierwszej połowie spowodował rzut karny&q

KPR Ruch - Start 31-28. Brawo „Niebieskie”!

Ruch Chorzów nie wzmocni kadry tuż przed zamknięciem okna tr

Dźwigała nie dla Ruchu

Napastnik Ruchu: Od samego początku mamy nóż na gardle

"Potrafimy przeciwstawić się każdemu"

Kto jest online