RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów starał się, ale nie dał rady w Poznaniu [OCENY]

#2086 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 22:45

Paweł Czado-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów starał się, ale nie dał rady w Poznaniu [OCENY]

Obrazek


Chorzowianie zaczęli słabo, potem zaczęli się rozkręcać, ale punktów jednak nie ma


Skala ocen 0-6

Matus Putnocky - 4

dobry występ bramkarza Ruchu. Przy bramkach nie miał szans, a w świetnym stylu obronił karnego.

Martin Konczkowski - 3

kilka ofensywnych wypadów, ale bez konkretnych korzyści.

Rafał Grodzicki - 2

słaby występ, zwłaszcza przed przerwą. Przy pierwszym straconym golu nie powstrzymał Sadajewa. Potem nierozważnie go sfaulował w polu karnym, co dało gospodarzom karnego. Przy drugim straconym golu chyba nie wiedział, kogo kryć. W pomeczowym wywiadzie przyznał, że oba gole to jego wina.

Piotr Stawarczyk - 3

tym razem ten lepszy w parze środkowych obrońców. Kilka razy odcinał od dalekich podań rozpędzonych zawodników Lecha.

Rołand Gigołajew - 3

Przed przerwą, kiedy grał na pozycji lewego obrońcy, zaliczył słabszy okres. Przy pierwszej bramce nie potrafił przeciąć podania do Loevrencsicsa, a potem dopuścił do dośrodkowania. Z jego strony poszła też centra Kędziory przy drugim golu. Po przerwie grał już w pomocy. Właśnie on wypracował rzut karny.

Jakub Kowalski - 2

mało widoczny. W pierwszej połowie oddał efektowny, ale niecelny strzał z woleja. W przerwie zmieniony przez Oleksego.

Bartłomiej Babiarz - 3

jak zwykle zadziorny i zacięty. Niektórzy niezmiennie dziwią się jego aktywności pod bramką rywala, bo to przecież defensywny pomocnik. W I połowie sfaulował pod polem karnym gospodarzy Trałkę, pokazując, że Ruch założy pressing wysoko. Niezła dwójkowa akcja z Kuświkiem, ale strzał Babiarza broni Gostomski. Zszedł po uderzeniu w głowę, wyraźnie zamroczony.

Łukasz Surma - 3

przeciętny występ. Jego vis-a-vis Jakub Serafin, absolutny debiutant, zaliczył asystę drugiego stopnia przy pierwszym golu. Niemniej napędzał kolegów do końca.

Filip Starzyński - 3

trochę stłamszony fizycznie. Jeden niecelny strzał z rzutu wolnego, pewny strzał z rzutu karnego. Irytująco przeciągnięte dośrodkowanie z rzutu rożnego w ostatniej minucie.
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Waldemar Fornalik: Zbyt łatwo traciliśmy bramki

#2087 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 22:48

Red.-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Waldemar Fornalik: Zbyt łatwo traciliśmy bramki

Obrazek


Ruch przegrał w Poznaniu z Lechem 1:2. Na pomeczowej konferencji spotkanie ocenił Waldemar Fornalik.


– Nie będę oceniał spotkania, jako widowiska. Skupię się na ocenie gry mojego zespołu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Niebieskich, Waldemar Fornalik. – Widzieliśmy dzisiaj dwie zupełnie różna połowy w naszym wykonaniu. Pierwsza na pewno nam nie wyszła. Mecz w tej części był pod kontrolą Lecha. Próbowaliśmy przeprowadzać akcje, ale niewiele z tego wynikało. Zbyt łatwo traciliśmy bramki. Nie potrafiliśmy się obronić przed wrzutkami. W drugiej nasza gra wyglądała lepiej. Stwarzaliśmy sytuacje, zdobyliśmy bramkę kontaktową, ale czegoś zabrakło, aby uzyskać korzystny wynik. Szkoda, że cały mecz nie przebiegał tak, jak w drugiej połowie. Wtedy byłaby szansa na korzystny wynik – żałował Fornalik.
































































































































































































var _gaq = _gaq || [];
_gaq.push([PF._setAccount, UA-21605888-30]);
_gaq.push([PF._trackPageview]);
//_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Page Module Events, show, document.location.href]);




var _gaq = _gaq || [];

$(function() {
if($(.k_nForum_Vote).length){
$(.k_nForum_MarkDownIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, down ]);
});
$(.k_nForum_MarkUpIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, up]);
});
}
});











//






















var galvatarDark = 0;






notesData = {};
notesAttachmentData = {};













Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na forum!


Napisz komentarz








Bądź pierwszy!<br/>
Wyraź swoją opinię!
Źródło: AUTOR: Red. --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Tradycji stało się zadość. Ruch po raz kolejny przegrał przy

#2088 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 22:51

Zbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Tradycji stało się zadość. Ruch po raz kolejny przegrał przy Bułgarskiej

Obrazek


brak


Ruch zjawił się w stolicy Wielkopolski bez kontuzjowanego Marcina Malinowskiego, który został w Chorzowie, natomiast już na miejscu okazało się, że uraz wykluczył z gry Marka Szyndrowskiego. Za Malinę do jedenastki wskoczył Piotr Stawarczyk,
 
Gospodarze już w szóstej minucie rozpoczęli realizację swojego planu. Po długim przerzucie ze środka boiska piłka spadła za plecy źle ustawionego Rołanda Gigołajewa wprost pod nogi Lovrencsicsa, który posłał ją wzdłuż bramki między chorzowskich stoperów i bramkarza, a Sadajew na wślizgu wepchnął ją do siatki. To trzeci gol Rosjanina w bieżących rozgrywkach.


<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Po fatalnym początku piłkarze Ruchu starali się uspokoić grę i wybijać rywali z uderzenia. Niestety, gra była fatalna, a po faulu Rafała Grodzickiego, na Sadajewie sędzia Mariusz Złotek podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Marcin Kamiński i jego strzał obronił Matus Putnocky. To druga niewykorzystana jedenastka środkowego obrońcy Lecha w tym sezonie, poprzednią obronił w... Chorzowie dziś grający w Japonii Krzysztof Kamiński.
 
Udana interwencja Słowaka dodała wiary jego kolegom z pola, którzy za sprawą Marka Zieńczuka i Bartłomieja Babiarza oddali dwa dobre celne strzały. To był dobry okres gry Ruchu, który przesunął spotkanie na połowę Lecha. Niestety dziura po lewej stronie Niebieskich była ogromna. W 33 minucie lechici ograli zagubionego Gigołajewa, Tomasz Kędziora dośrodkował, a Hamalainen uprzedził śpiącego Grodzickiego i z bliska głową pokonał Putnockyego. Tak łatwych bramek poznaniacy w tym sezonie niewiele, a były akcje na kolejne bramki, wszystkie mające swe źródło na stronie Gigołajewa i Zieńczuka.
 
Po przerwie trener Fornalik zareagował na wyrwę na lewej stronie. Wycofany z boiska został Jakub Kowalski, jego pozycję na prawej pomocy zajął Zieńczuk, Gigołajew przesunięty został na lewą stronę pomocy, a jego miejsce w obronie zajął debiutujący w Ruchu Paweł Oleksy. Chorzowianie zabrali się od razu do odrabiania strat i już w 42 sekundzie drugiej połowy Zieńczuk lewą nogą uderzył pod poprzeczkę, jednak klasą błysnął Maciej Gostomski i wybronił strzał. Golkiper Lecha świetnie spisał się także przy kolejnym strzale Zienia w 50 minucie.
 
Po tej fali uderzeniowej impet gości wyraźnie zmalał, natomiast gospodarze zadowoleni z wyniku starali się jak najmniejszym nakładem sił kontrolować przebieg spotkania. Ten minimalizm miejscowych został skarcony w 78 minucie. Spóźniony Lovrencsics sfaulował w szesnastce zdecydowanie lepiej radzącego sobie w pomocy Gigołajewa, a Filip Starzyński zamienił jedenastkę na kontaktową bramkę. Ruch zaatakował, chcąc doprowadzić do remisu, jednak Lech jest na tyle doświadczonym zespołem, że nie pozwolił sobie wydrzeć zasłużonego zwycięstwa.

 
Lech Poznań - Ruch Chorzów 2:1 (2:0)<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />1:0 - Sadajew, 6 min (asysta Lovrencsics)<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />2:0 - Hamalainen, 33 min (głową, asysta Kędziora)<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />2:1 - Starzyński, 79 min (rzut karny)<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 16672.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />LECH: Gostomski - Kędziora, Kamiński, Arajuuri, Douglas - Trałka, Serafin (65. Kadar) - Lovrencsics, Hamalainen, Pawłowski (85. Formella) - Sadajew (69. Kownacki). Trener Maciej SKORŻA.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />RUCH: Putnocky – Konczkowski, Grodzicki, Stawarczyk, Gigołajew (88. Kwiatkowski) - Babiarz (76. Visniakovs), Surma - Kowalski (46. Oleksy), Starzyński, Zieńczuk - Kuświk. Trener Waldemar FORNALIK.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Żółte kartki: Kuświk (po końcowym gwizdku)
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Uwaga, Kamyk na drodze. I to po lewej stronie!

#2089 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 22:54

leś, Twitter-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Uwaga, Kamyk na drodze. I to po lewej stronie!

Obrazek


Były bramkarz Ruchu czasami podrzuca na portalach społecznościowych informacje ze swej aklimatyzacji w Japonii.


Oczekiwanie na rozpoczęcie rozgrywek (8 marca br.) J2 League, w którym występuje Jubilo Iwata, upływa Krzysztofowi Kamińskiemu na treningach, sparingach i przystosowywaniu się do miejscowej rzeczywistości. 
 

Kamyk nie stroni od dzielenia się ze swymi polskimi fanami kolejnymi postępami w aklimatyzacji. Właśnie poinformował - jak zwykle z dużą dozą humoru - że już może samodzielnie śmigać po japońskich autostradach...
Źródło: AUTOR: leś, Twitter --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Za głupotę Kuświk powinien zapłacić, ale... broń Boże, żeby

#2090 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 22:56

LB-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Za głupotę Kuświk powinien zapłacić, ale... broń Boże, żeby się nie obraził

Obrazek


Zachowanie Grzegorza Kuświka z meczu z Lechem skomentował były trener Ruchu Chorzów, Władysław Żmuda.


Grzegorz Kuświk w meczu z Lechem został ukarany żółtą kartką i nie będzie mógł zagrać w następnym meczu Niebieskich. Emocje wzbudził nie tyle sam fakt, co okoliczności i zachowanie napastnika Ruchu, który po spotkaniu w Poznaniu wykłócał się z arbitrem. -  Gdy pracowałem jako trener ligowy, w każdym zespole mieliśmy taryfikator kar. Zawodnicy otrzymywali grzywny finansowe za spóźnienie na trening, zbiórkę, picie piwa, czy kartki, które otrzymywali za dyskusje z sędzią - wspomina Władysław Żmuda, trener Ruchu w latach 80.
 
- W przypadku Kuświka kara byłaby wyższa niż zwykle, bo dostał kartonik tuż po meczu i jeszcze wyeliminował go z najbliższego spotkania z Lechią, która wcale nie jest taka groźna, jak ją malują. W ostatniej kolejce zremisowała bezbramkowo ze słabym Zawiszą. Taki wynik to wstyd - ocenia najbliższego rywala Ruchu trener Żmuda.


 
- Powracając do Kuświka, zachował się głupio, a za głupotę powinno się płacić. W jego kwestii sztab szkoleniowy musi być jednak dosyć elastyczny. Nie wiadomo, jak zareaguje na karę. Może przecież się obrazić, a w tym sezonie drużyna bardzo go potrzebuje. Stanowi nawet 30 procent wartości zespołu. Już w czerwcu kończy mu się umowa, Ruch chce przedłużyć z nim kontrakt. To kolejna istotna rzecz - mówi na zakończenie były szkoleniowiec.
Źródło: AUTOR: LB --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Napastnik Niebieskich: Zachowałem się głupio

#2091 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:00

Leszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Napastnik Niebieskich: Zachowałem się głupio

Obrazek


brak


Grzegorz Kuświk rozgrywał w Poznaniu przeciętne zawody. Ruch, zgodnie z tradycją, przegrał przy ulicy Bułgarskiej 1:2 (jedynego gola dla gości strzelił pomocnik Filip Starzyński, z rzutu karnego). Od razu po końcowym gwizdku Mariusza Złotka, napastnik gości podbiegł do arbitra i powiedział w jego kierunku kilka ostrych słów. Sędzia po chwili wyciągnął żółty kartonik. Kuświk ze zwieszoną głową poszedł do szatni. To jego czwarta kartka w tym sezonie, w piątkowym meczu przy Cichej z Lechią więc nie zagra.

- Kiedy podbiegałem do sędziego, nie pamiętałem o tym, że mam na koncie trzy żółte kartoniki. Zachowałem się głupio - tłumaczy. - Dlaczego byłem taki wściekły? Rywal grał na czas, najpierw Dawid Kownacki leżał na murawie, później Lech przedłużał wybicie piłki. Należał nam się rzut wolny, ale go nie otrzymaliśmy. Sędzia się nie popisał w tym spotkaniu, a ja niestety nie opanowałem nerwów. Zachowałem się głupio i mogę mieć pretensje tylko do siebie - dodaje. 
 


Więcej - czytaj we wtorkowym Sporcie
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Napastnik Niebieskich: Zachowałem się głupio

#2092 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:00

Leszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Napastnik Niebieskich: Zachowałem się głupio

Obrazek


brak


Grzegorz Kuświk rozgrywał w Poznaniu przeciętne zawody. Ruch, zgodnie z tradycją, przegrał przy ulicy Bułgarskiej 1:2 (jedynego gola dla gości strzelił pomocnik Filip Starzyński, z rzutu karnego). Od razu po końcowym gwizdku Mariusza Złotka, napastnik gości podbiegł do arbitra i powiedział w jego kierunku kilka ostrych słów. Sędzia po chwili wyciągnął żółty kartonik. Kuświk ze zwieszoną głową poszedł do szatni. To jego czwarta kartka w tym sezonie, w piątkowym meczu przy Cichej z Lechią więc nie zagra.

- Kiedy podbiegałem do sędziego, nie pamiętałem o tym, że mam na koncie trzy żółte kartoniki. Zachowałem się głupio - tłumaczy. - Dlaczego byłem taki wściekły? Rywal grał na czas, najpierw Dawid Kownacki leżał na murawie, później Lech przedłużał wybicie piłki. Należał nam się rzut wolny, ale go nie otrzymaliśmy. Sędzia się nie popisał w tym spotkaniu, a ja niestety nie opanowałem nerwów. Zachowałem się głupio i mogę mieć pretensje tylko do siebie - dodaje. 
 


Więcej - czytaj we wtorkowym Sporcie
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Mimo porażki z Lechem Marek Zieńczuk dostrzega powody do opt

#2093 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:03

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Mimo porażki z Lechem Marek Zieńczuk dostrzega powody do optymizmu

Obrazek


Niestety potwierdziło się, że Ruch Chorzów nie potrafi grać z Lechem w Poznaniu. Teraz trzeba się odkuć na Lechii Gdańsk.


To był ósmy mecz Ruchu w Poznaniu od chwili powrotu chorzowskiej drużyny do Ekstraklasy (sezon 2007/08) i siódma porażka. Tym razem niebiescy przespali pierwszą połową, gdy byli tylko tłem dla rywala.

- Nie wiem z czego to wynika, bo przecież teoretycznie to w pierwszej połowie jest więcej sił. Wynik był taki [0:2 - przyp.red.], że w drugiej części musieliśmy zaryzykować. Graliśmy bardziej otwartą piłkę, z większym polotem. Musimy dążyć do tego, żeby obie połowy grać równo i wtedy będzie nam o punkty łatwiej - podkreślał po meczu Marek Zieńczuk, skrzydłowy niebieskich. - Mimo porażki dostrzegam powody do optymizmu. Kiedy puszczają nam bariery psychiczne, to jesteśmy niezłą drużyną, potrafimy konstruować ciekawe akcje. Teraz przed nami dwa mecze u siebie [z Lechią i Pogonią Szczecin - przyp.red.]. Musimy zdobyć w nich komplet punktów - dodaje Zieńczuk.

Spotkanie w Poznaniu miało szczególne znacznie dla Pawła Oleksego, który w niedzielę zadebiutował w niebieskich barwach. - Czuć niedosyt, bo Lech był do ogrania, a punkty były w zasięgu ręki - mówił zawodnik, który przygodę ze sportem rozpoczął od trenowania biathlonu. - Teraz każdy mecz jest walką o życie i z takim nastawieniem przystąpimy do następnego spotkania. Na szczęście gramy już w piątek, jest więc szansa na szybką rehabilitację - zaznaczył 24-letni obrońca. Oleksy jest 453. zawodnikiem, który reprezentował Ruch w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Duszno w szatni Ruchu Chorzów. Presja narasta, serii jak nie

#2094 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:06

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Duszno w szatni Ruchu Chorzów. Presja narasta, serii jak nie było, tak nie ma [WYWIAD]

Obrazek


Ruch Chorzów od wielu tygodni znajduje się pod kreską, która oznacza spadek z ekstraklasy. O presji związanej z walką o utrzymanie w lidze, najbliższej przyszłości i wpadkach piłkarzy rozmawiamy z Mirosławem Mosórem, dyrektorem sportowym klubu.


Po dobrej inauguracji rundy wiosennej i zwycięstwie z Piastem Gliwice (2:0) Ruch niestety nie sprostał Lechowi Poznań (1:2).

Wojciech Todur: Mecz z Lechem Poznań to mogło być spotkanie, po którym wpadnie więcej świeżego powietrza do szatni Ruchu. Tymczasem wciąż jest duszno...

Mirosław Mosór: Jest duszno i tym razem w dużej mierze na własne życzenie. Lech - szczególnie na własnym stadionie - to rywal, z którym gra się trudno. Pewny siebie, mocny jakościowo, nie jest łatwo zaproponować mu swój styl gry. Tyle że my zaczęliśmy to spotkanie jakby pogodzeni z tym, że tak właśnie będzie. O tym, że to był błąd, przekonała nas druga połowa.

Marek Zieńczuk stwierdził, że gdy z drużyny zeszła presja, to zaczęła się prezentować znacznie lepiej. Dodał też, że daje to powody do optymizmu. A moim zdaniem jest odwrotnie, bo jednak Ruch już cały czas będzie zmagał się z presją, jaka towarzyszy walce o utrzymanie.

- Presja jest nieodłącznym elementem zawodu piłkarza. Kto sobie z nią nie radzi, nie ma czego szukać na boisku. A już na pewno nie w ekstraklasie. Presja może też być parawanem, za którym kryją się inne słabości. W drugiej połowie meczu z Lechem Ruch był inną drużyną. I moim zdaniem presja nie miała tu wiele do rzeczy. Poprawiliśmy jakość naszej gry, gdyż zwiększyła się nasza koncentracja, zaangażowanie, sumienność w wykonywaniu założeń taktycznych.

Po dobrym, wygranym meczu z Piastem Gliwice znowu wpadka. Jeżeli tak to będzie wyglądało do końca, to Ruch będzie walczył do ostatniego meczu o utrzymanie. Potrzebujecie serii zwycięstw.

- Nie trzeba nam tego powtarzać. Wiemy, że dwa, trzy wygrane z rzędu meczu sprawią, że spojrzymy na najbliższą przyszłość z większą nadzieją. Ale ja nie zgodzę się z tezą, że w Poznaniu zagraliśmy zły, słaby mecz. Zagraliśmy mecz nierówny. Zbyt łatwo traciliśmy bramki. Uparcie jednak powtarzam, że w drugiej połowie graliśmy już na miarę naszych możliwości i oczekiwań. Dobrze funkcjonowała druga linia. Byliśmy zgraną i precyzyjną drużyną. To są właśnie te powody do optymizmu na kolejne spotkania.

Po meczu w Poznaniu mocno dostało się dwójce środkowych obrońców - Ruchu Rafałowi Grodzickiemu i Piotrowi Stawarczykowi. Kilka lat temu to był jeden z lepszych duetów stoperów w lidze. Myśli pan, że te czasy mogą wrócić?

- A dlaczego nie? To doświadczeni, dobrze rozumiejący się gracze. Zagrali jednak razem w lidze po kilku latach przerwy i to niestety było widać. Trudno wystawić im pozytywną ocenę szczególnie, gdy pamięta się o tym, co powiedziałem przed chwilą - "Zbyt łatwo traciliśmy bramki...". Oczywiście w takich sytuacjach, gdy piłka ląduje w siatce, to wina rozkłada się na cały zespół. Na pierwszej linii stali jednak oni, więc teraz to na nich spada największa krytyka.

A jak pan oceni zachowanie Grzegorza Kuświka? Na koniec meczu został ukarany kartką, która eliminuje go z gry w kolejnym meczu.

- Takie sytuacje nie powinny się zdarzać, a jednak... wciąż się zdarzają. Nie wytrzymał, zagotował się. Grzesiek to bardzo ambitny zawodnik, ale w tamtym momencie jednak przesadził. Nie można tak się zachowywać. Nie można tego robić. Straciliśmy bardzo ważnego gracza przed bardzo ważnym spotkaniem z Lechią Gdańsk.

Klub może jeszcze dodatkowo ukarać napastnika?

- Nie wiem... Każdy przypadek jest inny, a decyzja zależy jednak przede wszystkim od sztabu trenerskiego. Sam przede wszystkim chciałbym się dowiedzieć, co Grzesiek powiedział sędziemu.

Nie myślę o karach. Jest mi po prostu żal, że nie pomoże nam podczas piątkowego meczu.

Powoli zamyka się okno transferowe. Macie jeszcze kogoś na oku? Uda się sfinalizować transfer Łukasza Sekulskiego ze Stali Stalowa Wola?

- O Sekulskim i naszych staraniach o niego powiedziano więcej niż to miało miejsce w rzeczywistości. Nie wiem, jak skończy się ten temat. Teraz dowiaduję się, że ten napastnik jest przymierzany również do innych klubów. Nawet drugoligowych, bo słyszałem o zainteresowaniu nim Nadwiślana Góra. My już swoje powiedzieliśmy i tyle. Piłeczka jest po stronie piłkarza i klubu.

Co do serii zwycięstw, której potrzebujecie. Przed wami dwa domowe mecze z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin...

- Bardzo ważny moment sezonu. Może już ostatnia chwila, żeby wziąć głębszy oddech przed trudną i wymagającą końcówką sezonu. Jeżeli ta seria zwycięstw ma w końcu przyjść, to nie ma na nią lepszego momentu.

Bardzo liczę na to, że po tych spotkaniach będziemy bogatsi o sześć punktów.
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Sheriff Tiraspol nie zmiękczy działaczy Ruchu Chorzów

#2095 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:09

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Sheriff Tiraspol nie zmiękczy działaczy Ruchu Chorzów

Obrazek


Mołdawski Sheriff Tiraspol podtrzymuje ofertę dla Grzegorza Kuświka, najlepszego strzelca Ruchu Chorzów.


28-letni Kuświk nie zamieni jednak w zimowym oknie transferowym Ruchu na inny klub.

- Oferta dla Grzegorza z Mołdawii jest wciąż aktualna, ale nawet nie siądziemy do rozmów. Nasz napastnik nie jest na sprzedaż. Ci, co mieli odejść z Ruchu tej zimy, już odeszli. I przypominam, że to całkiem pokaźna lista - mówi Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich.

Ruch rzeczywiście dokonał w ostatnich tygodniach poważnego wietrzenia szatni. Jan Chovanec, Daniel Dziwniel, Artur Gieraga, Sebastian Janik, Bartosz Brodziński, Krzysztof Kamiński, Senad Karahmet, Mateusz Prus, Michał Rzuchowski, Wołodymyr Tanczyk, Kamil Włodyka - to długa lista graczy, którzy tej zimy pożegnali się z Cichą.

- Do zamknięcia okna transferowego zostało jeszcze kilka dni, ale nie wygląda na to, żeby nasza kadra miała się jeszcze zmienić. Są rozpoczęte tematy dotyczące transferów, ale do konkretów tak daleko, że nawet nie ma o czym mówić - podkreśla Smagorowicz.
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Najbardziej bolesna kara dla piłkarza

#2096 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:12

Leszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Najbardziej bolesna kara dla piłkarza

Obrazek


- Czy Kuświk chciał na koniec spotkania z Lechem zaistnieć w telewizji? To tak, jakbym jadąc samochodem przekroczył prędkość na ulicy, a potem wyszedł z auta i zrugał policjantów - mówi obrazowo Benigier.


Po niedzielnym meczu Niebieskich w Poznaniu, najgłośniej komentuje się zachowanie napastnika Ruchu.
Kuświk po końcowym gwizdku podbiegł do sędziego i w ostrych słowach ocenił jego pracę.
Arbiter nie wahał się, wyciągnął żółty kartonik. To czwarta karta snajpera i dlatego nie zagra w piątek z Lechią.


 
- To co zrobił Kuświk było brzydkie i naganne. Nie wiem, o co mu chodziło. Gdy podchodził do sędziego, to myślałem, że chce mu podać rękę i podziękować za prowadzenie zawodów. Nawet jeśli napastnikowi Ruchu coś nie pasowało, to nie powinien wyżywać się na arbitrze po końcowym gwizdku. Chciał jeszcze na koniec spotkania zaistnieć w telewizji? Osłabił zespół przed bardzo ważnym starciem z Lechią. Trener i koledzy powinni być na niego oburzeni. Bez wątpienia powinien otrzymać karę, a wiadomo, że najbardziej bolesna dla piłkarza jest grzywna finansowa - przekonuje były znakomity napastnik, Jan Benigier.
 
 
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Czy Ruch Chorzów powinien ukarać Grzegorza Kuświka?

#2097 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:15

Piotr Zawadzki-->SPORT.PL pisze:
Czy Ruch Chorzów powinien ukarać Grzegorza Kuświka?

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. `Sport` wraca do sprawy żółtej kartki Grzegorza Kuświka w niedzielnym meczu z Lechem Poznań. Ma być dodatkowa kara dla snajpera?
Kartka była z gatunku tzw. głupich. Kuświk zaraz po ostatnim gwizdku podbiegł do sędziego i nagadał mu, co myśli o jego pracy w meczu. Podobno bez wulgaryzmów. Arbiter pokazała mu żółty kartonik, który wyeliminował piłkarza z najbliższego meczu z Lechią Gdańsk. A wiadomo, ile dla niebieskich znaczy Kuświk.

Czy klub powinien go dodatkowo ukarać finansowo? Dla "Sportu" wypowiadają się dawni niebiescy.

Jan Benigier, były napastnik Ruchu: - Wywinął ładny numer drużynie. Osłabił zespół przed bardzo ważnym starciem z Lechią. Trener i koledzy powinni być na niego oburzeni. Bez wątpienia powinien otrzymać karę, a wiadomo, że najbardziej bolesna dla piłkarza jest grzywna finansowa.

Władysław Żmuda, były trener Ruchu: - Kuświk zachował się głupio, a za głupotę trzeba płacić. Sztab szkoleniowy musi być jednak dosyć elastyczny. Nie wiadomo, jak zareaguje na karę. Może się przecież obrazić.

Sam klub na razie unika jasnej odpowiedzi w sprawie ewentualnej kary.

<p align="center"></p>
Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Kapitan Ruchu Chorzów pod obserwacją. A to niejedyny problem

#2098 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:18

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Kapitan Ruchu Chorzów pod obserwacją. A to niejedyny problem

Obrazek


Marcin Malinowski, kapitan Ruchu Chorzów, wznowił treningi po kontuzji kolana, ale wciąż nie ma pewności, czy będzie gotowy do gry na piątkowy mecz z Lechią Gdańsk.
<p align="center"></p>

Malinowski zgłosił uraz podczas inaugurującego rundę wiosenną spotkania z Piastem Gliwice (2:0). Stłuczenie stawu okazało się na tyle uciążliwe, że Malinowski musiał opuścić ostatnie spotkanie z Lechem Poznań (1:2).

- "Malina" wraca do pełnej dyspozycji. W poniedziałek po raz pierwszy od spotkania z Piastem odbył normalny trening z drużyną. Trudno jednak powiedzieć, czy będzie gotowy do gry na mecz z Lechią, czy dopiero na kolejny. Będziemy go obserwować - mówi Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta niebieskich.

Po spotkaniu z Lechem nie w pełni sił są również Marek Zieńczuk i Jakub Kowalski. - Kubie odnowiła się stara kontuzja. Poczuł ból w mięśniu dwugłowym. Nie jest to jednak uraz, który uniemożliwiłby mu udział w kolejnym meczu ligowym. Podobnie jest z Markiem, który będzie się normalnie przygotowywał do spotkania z Lechią - uspokaja Duś. 
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Długoletni kapitan Ruchu Chorzów: "Spadek? Obawiam się o nie

#2099 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:24

Wojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Długoletni kapitan Ruchu Chorzów: "Spadek? Obawiam się o niebieskich"

Obrazek


Maciej Mizia, dawny kapitan Ruchu Chorzów, uważa, że o tym, czy niebiescy pozostaną w lidze, mogą zadecydować niuanse. - Waldemar Fornalik i duża liczba doświadczonych graczy dają nadzieję, że Ruch się obroni - mówi.


Mizia zakładał koszulkę niebieskich - z przerwami - przez jedenaście sezonów. Przez prawie pięć lat był kapitanem drużyny. Rok temu rozmawialiśmy z nim na finiszu minionego sezonu. Stwierdził wtedy, że w kolejnych rozgrywkach Ruch będzie miał olbrzymie problemy. To się właśnie dzieje. Ruch wciąż jest pod kreską, która oznacza spadek z ligi.

- Kilka rzeczy złożyło się na to, że już wtedy niepokoiłem się o Ruch. To, że forma tego zespołu od kilku lat faluje, nie jest żadną tajemnicą. Medal mistrzostw Polski, gra w eliminacjach Ligi Europy, a potem ostry zjazd i walka o utrzymanie. To wąska kadra, brak jakości, zbyt duża liczba doświadczonych graczy i zaburzone przygotowania do sezonu stoją za dzisiejszymi problemami niebieskich. Tyle się mówi o tym, że Legia taka silna. Ostatnie mecze pokazują jednak, że nawet taki - jak na polskie realia - potentat nie jest w stanie ograć ligi drugim składem. To co ma powiedzieć Ruch, którymi długimi miesiącami grał niemal gołą jedenastką? - pyta Mizia, który przyznaje, że wytypowanie spadkowiczów z ligi to w tym roku strasznie niewdzięczna rola. - Więcej będzie oczywiście wiadomo po podziale ligi na słabszą i gorszą ósemkę. Najłatwiej przychodzi wszystkim wystawianie do odstrzału Zawiszy Bydgoszcz. Ale kto drugi? Obawiam się o Ruch. Nie wierzę, że spadną, ale się obawiam. To doświadczenie, które w moim odczuciu też wpędziło Ruch w problemy, może na finiszu sezonu jednak okazać się atutem. To będą bardzo trudne, rozgrywane pod olbrzymią presją mecze. Wtedy w cenie będą mądrość, spokój i umiejętności takich graczy jak Łukasz Surma, Marcin Malinowski czy Marek Zieńczuk.

- No i jest jeszcze Waldemar Fornalik. Mądry i również zaprawiony w bojach szkoleniowiec, który tydzień w tydzień buduje zespół. Zespół, który w końcu zacznie grać na miarę oczekiwań kibiców. Myślę, że o tym, kto spadnie, zadecydują niuanse. Jeden głupio stracony gol, niepotrzebny karny, jakieś zamieszanie w ostatnich minutach spotkania. Oby Ruch był już wtedy spokojny, bo nie chcę drżeć o losy bliskiej mi drużyny do ostatniej kolejki - podkreśla Mizia, który w ekstraklasie rozegrał 216 spotkań - także w barwach Zagłębia Sosnowiec i Zawiszy Bydgoszcz.
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Lechia na duży minus z zespołami prowadzonymi przez byłych s

#2100 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 lut 2015, o 23:27

osa-->SPORT.PL pisze:
Lechia na duży minus z zespołami prowadzonymi przez byłych selekcjonerów. Teraz Fornalik

Obrazek


W piątek piłkarze Lechii Gdańsk zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów prowadzonym przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Fornalika. W ostatnich latach biało-zielonym udało się wygrać tylko dwa mecze z zespołami, których szkoleniowcami byli ekstrenerzy naszej kadry.
Po raz pierwszy miało to miejsce w sezonie 2010/11, kiedy lechiści pokonali na wyjeździe 2:1 Polonię Warszawa, której trenerem był Paweł Janas (selekcjoner w latach 2003-06). Gdański zespół, prowadzony wówczas przez Tomasza Kafarskiego, przeżywał apogeum formy, a cała piłkarska Polska zachwycała się stylem gry lechistów. Oba gole dla zwycięzców zdobył Abdou Razack Traore. Po raz drugi udało się tego dokonać w obecnym sezonie kiedy Lechia pokonała kilkanaście dni temu dowodzoną przez Franciszka Smudę (selekcjoner 2009-12) Wisłę Kraków 1:0.

To jedyne miłe wspomnienia z meczów rozgrywanych przeciwko zespołom byłych selekcjonerów (braliśmy pod uwagę okres od początku lat 80.). W pozostałych dziewięciu Lechia sześciokrotnie przegrywała i trzykrotnie remisowała.

W czasach nieco przedpotopowych, w sezonie 1986/87, Lechia przegrała na wyjeździe 1:3 z Górnikiem Zabrze Antoniego Piechniczka (selekcjoner w latach 1981-86 oraz 1996-97). Z kolei w sezonie 1995/96 efemeryda pod nazwą Lechia/Olimpia nie miała nic do powiedzenia w wyjazdowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin prowadzonym przez Andrzeja Strejlaua (selekcjoner 1989-93).

Kolejne mecze to już czasy nam bliższe. Wspomniany wyżej Janas mierzył się z Lechią także jako trener GKS Bełchatów - jesienią sezonu 2008/09. W lidze jego zespół ograł biało-zielonych u siebie 1:0, z kolei w Pucharze Ekstraklasy w Gdańsku wygrał 3:1, natomiast w rewanżu w Bełchatowie padł bezbramkowy remis. Potem tenże Janas został na krótko trenerem Lechii (grudzień 2011 - czerwiec 2012).

Z kolei w poprzednim sezonie trzykrotnie z Lechią mierzyła się Wisła Smudy. Raz lepsza okazała się "Biała Gwiazda" (3:0 w Krakowie), natomiast w Gdańsku padły dwa remisy - 0:0 oraz 2:2. W obecnym sezonie w Krakowie gospodarze wygrali 3:1, a niedawny, wspomniany już rewanż, padł łupem biało-zielonych.

Teraz naprzeciw Lechii stanie Ruch prowadzony przez Waldemara Fornalika (selekcjoner w latach 2012-13). Do klubu z Chorzowa wrócił on na początku października 2014. Od tego momentu niebiescy rozegrali pod jego wodzą 10 ligowych meczów. Grali bezkompromisowo, gdyż ich bilans w tym czasie to cztery zwycięstwa i sześć porażek.

Piątkowy mecz w Chorzowie rozpocznie się o godz. 18.

Mecze Lechii z zespołami prowadzonymi przez byłych selekcjonerów reprezentacji Polski (od początku lat 80.)

sezon 1986/87: Górnik Zabrze (Antoni Piechniczek) - Lechia 3:1

sezon 1995/96: Zagłębie Lubin (Andrzej Strejlau) - Lechia 3:0

sezon 2008/09: GKS Bełchatów (Paweł Janas) - Lechia 1:0 (liga), Lechia - GKS 1:3 (Puchar Ekstraklasy), GKS - Lechia 0:0 (Puchar Ekstraklasy)

sezon 2010/11: Polonia Warszawa (Janas) - Lechia 1:2

sezon 2013/14: Wisła Kraków (Franciszek Smuda) - Lechia 3:0, Lechia - Wisła 0:0, 2:2

sezon 2014/15: Wisła (Smuda) - Lechia 3:1, Lechia - Wisła 1:0

TOP 7 PIŁKARZY, KTÓRZY PO ZAKOŃCZENIU KARIERY PRACOWALI W LECHII

Źródło: AUTOR: osa --> PORTAL: SPORT.PL

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ejsi87, heli, Mavo1920, NG1920, niebieski98, uszy i 67 gości