Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Co z kontuzją kolana Marcina Malinowskiego?
Marcin Malinowski, stoper Ruchu Chorzów, nie dotrwał do końca spotkania z Piastem Gliwice. Czy będzie do dyspozycji trenera Waldemara Fornalika przed najbliższym meczem z Lechem Poznań?
W spotkaniu z Piastem - meczem inaugurującym rundę wiosenną ekstraklasy - Malinowski stworzył duet stoperów razem z Rafałem Grodzickim. Malinowski grał pewnie, ale w końcówce został zmieniony przez Piotra Stawarczyka. Trener Fornalik informował, że zawodnik zgłosił problem z kolanem. Ból w kontuzjowanym stawie narastał w czasie meczu...
Na szczęście wygląda na to, że uraz nie jest poważny. Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta niebieskich, przekazał, że kolano jest mocno stłuczone, a zawodnik powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań.
Niebiescy mieli w poniedziałek wolne. We wtorek zespół rozpoczyna kolejny mikrocykl treningowy.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Co z kontuzją kolana Marcina Malinowskiego?
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
brak
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLbrak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
brak
Piast Gliwice to wymarzony rywal dla Ruchu? Grzegorz Kuświk lubi rywalizować z gliwiczanami co potwierdził kolejną bramką strzeloną 'Piastunkom' na inaugurację piłkarskiej wiosny.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
brak
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLbrak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
brak
Piast Gliwice to wymarzony rywal dla Ruchu? Grzegorz Kuświk lubi rywalizować z gliwiczanami co potwierdził kolejną bramką strzeloną 'Piastunkom' na inaugurację piłkarskiej wiosny.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Klucz do sukcesu w środku pola
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLbrak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Klucz do sukcesu w środku pola
- Piast nie zasłużył na krytykę, jaka spotkała go w mediach - przyznaje po derbach trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik.
Piłkarze Ruchu wczoraj otrzymali dzień wolnego. To nagroda za wygraną w derbach z Piastem Gliwice. Najbardziej na wolne zapracowała linia pomocy. - Wygranie walki o środek pola było kluczem do sukcesu. Bardzo dobrze spisali się Babiarz z Surmą w roli defensywnych pomocników i Kuba z Markiem na bokach. Ale warte podkreślenia jest jeszcze coś innego - dziś na chodzonego nie da się wygrać meczu w lidze. A myśmy te trzy punkty z Piastem wyrwali walcząc do upadłego, dając wszystko z wątroby - mówi trener Waldemar Fornalik.
Szkoleniowiec Niebieskich uważa, że Piast nie zasłużył na krytykę, jaka spotkała gliwiczan po meczu. - Udało nam się zachować proporcje między grą w obronie i ataku, także między konsekwencją, rozsądkiem i wielką ambicją. To bardzo ważne. Piasta nie chciałbym natomiast oceniać, choć moim zdaniem zagrał solidnie. Nie zasłużył na krytykę, jaka spotkała go w mediach. Po prostu gliwiczanie zagrali tego dnia na tyle, na ile my im pozwoliliśmy - przyznaje trener.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarz niebieskich ma śmiały plan. Będzie kawa "Ruch Chorzó
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Piłkarz niebieskich ma śmiały plan. Będzie kawa "Ruch Chorzów"?!
Piotr Stawarczyk, stoper Ruchu Chorzów, to jeden z tych piłkarzy, którzy na pewno nie będą mieli problemu z nadmiarem wolnego czasu po zakończeniu kariery. Stoper niebieskich związał się z firmą z branży kawowo-herbacianej.
Jeżeli zapytać w szatni Ruchu, który piłkarz przywiązuje największą wagę do tego co je i w ogóle zdrowego trybu życia, to większość zawodników wskazuje na Piotra Stawarczyka. 32-letni obrońca z Krakowa gra w klubie z Cichej od 2009/10 i obecnie jest zawodnikiem o najdłuższym stażu w drużynie. - Rzeczywiście jestem typem piłkarza, którzy spogląda na to co na talerzu. Nie zawsze tak było. Kiedyś lubiłem smażone, a takie jedzenie to dla zawodowego sportowca śmierć. Zdrowe jedzenie jest zazwyczaj proste. Porządek na talerzu, to potem także porządek na boisku. Oczywiście nie ma też co przesadzać. Ostatnio był tłusty czwartek i do naszej szatni wjechała paleta z pączkami. Wszystko jest dla ludzi. Raz w roku można zjeść i pączka - mówi Stawarczyk, który na Cichej uchodzi nie tylko od eksperta od zdrowego odżywiania, ale także kawy i herbaty.
- Ponad rok temu związałem się z firmą, która działa w branży kawowo-herbacianej. Można powiedzieć, że zostałem jej twarzą. Namawiam do kupowania produktów. To taki marketing bezpośredni. Reklamuje coś, co sam używam i co mi smakuje - zaznacza piłkarz, z którym długo można rozmawiać o smaku czy zapachu kawy oraz herbaty.
- Czy zaczynam każdy dzień od kawy? No raczej jednak od pożywnego śniadania. W szatni Ruchu mamy jednak taki zwyczaj, że przed treningiem wypijamy po filiżance kawy. Nie mówię, że robi tak cały zespół, ale jednak większość kolegów to lubi. Na zapleczu mamy klubowy ekspres do parzenia kawy. Każdy może więc przynieść taką kawę, jaką lubi. Sam najbardziej lubię klasyczną. Chociaż tych smakowych jest tak wiele, że można się pogubić. Na pewno nie jest tak, że po jednym łyku odróżnię markę, czy pochodzenie kawy. No, ale marną lurę to jednak wychwycę zawsze - uśmiecha się Stawarczyk, który rozsmakował się też w herbatach. - Najbardziej lubię miętową. Doszło do tego, że podczas wyjazdu na klubowe zgrupowania podróżuję z własną kawą i herbatą. Tak było podczas ostatniego obozu w Turcji. Nie mówię, że herbata jaką nam serwowano do śniadania w Side była zła, ale jednak prawdziwą przyjemność z picia herbaty miałem dopiero po powrocie do pokoju, gdy przyrządziłem sobie napar sam. Wtedy wiem, co piję. Wiem, że nikt nie wciśnie mi sztucznie kolorowanego i aromatyzowanego badziewia. No i na tym polega też moje dodatkowe zajęcie. Po prostu sam na sobie pokazuję co dobre. I tylko tyle - wyjaśnia.
Tyle że na tym w przypadku Stawarczyka raczej się nie skończy. - Myślę o otwarciu własnego punktu. Miejsce, gdzie każdy mógł złapać za kubek gorącej kawy. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze kilka ładnych lat grania, ale na pewno nie zamierzam czekać na koniec kariery z założonymi rękami. Ta chwila, gdy przestaje się zarabiać na życie na boisku, nie jest prosta. Każdy przeżywa to na swój sposób. Zdarzają się i małe dramaty. Ludzie nie potrafią sobie znaleźć nowego miejsca. Popadają w nałogi. W piłkarskiej szatni to nie jest tabu, ale jednak nie rozmawia się na ten temat zbyt często. Każdy ma tam jakiś pomysł na dalsze życie. Większość widzi się jednak w roli trenerów czy menedżerów. Sam chciałbym po zakończeniu kariery iść drogą obok sportu. Nie zerwać z piłką na dobre, ale jednak zarabiać na życie inaczej. Kawa? A czemu nie. Może stworzę nowe miejsce dla kibiców Ruchu? Nie wszyscy muszą przecież oglądać mecz z piwem w ręku. Fajne jest również to, że firma, z którą współpracuję, może przygotować kawę dedykowaną wyłącznie Ruchowi Chorzów. Możliwości jest wiele. Na razie jeszcze mam zbyt mało czasu, żeby myśleć o własnym interesie. Ale zawsze przecież ktoś może mi w tym pomóc... Myślę, że to właśnie będzie moja droga - kończy piłkarz niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarz niebieskich ma śmiały plan. Będzie kawa "Ruch Chorzó
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Piłkarz niebieskich ma śmiały plan. Będzie kawa "Ruch Chorzów"?!
Piotr Stawarczyk, stoper Ruchu Chorzów, to jeden z tych piłkarzy, którzy na pewno nie będą mieli problemu z nadmiarem wolnego czasu po zakończeniu kariery. Stoper niebieskich związał się z firmą z branży kawowo-herbacianej.
Jeżeli zapytać w szatni Ruchu, który piłkarz przywiązuje największą wagę do tego co je i w ogóle zdrowego trybu życia, to większość zawodników wskazuje na Piotra Stawarczyka. 32-letni obrońca z Krakowa gra w klubie z Cichej od 2009/10 i obecnie jest zawodnikiem o najdłuższym stażu w drużynie. - Rzeczywiście jestem typem piłkarza, którzy spogląda na to co na talerzu. Nie zawsze tak było. Kiedyś lubiłem smażone, a takie jedzenie to dla zawodowego sportowca śmierć. Zdrowe jedzenie jest zazwyczaj proste. Porządek na talerzu, to potem także porządek na boisku. Oczywiście nie ma też co przesadzać. Ostatnio był tłusty czwartek i do naszej szatni wjechała paleta z pączkami. Wszystko jest dla ludzi. Raz w roku można zjeść i pączka - mówi Stawarczyk, który na Cichej uchodzi nie tylko od eksperta od zdrowego odżywiania, ale także kawy i herbaty.
- Ponad rok temu związałem się z firmą, która działa w branży kawowo-herbacianej. Można powiedzieć, że zostałem jej twarzą. Namawiam do kupowania produktów. To taki marketing bezpośredni. Reklamuje coś, co sam używam i co mi smakuje - zaznacza piłkarz, z którym długo można rozmawiać o smaku czy zapachu kawy oraz herbaty.
- Czy zaczynam każdy dzień od kawy? No raczej jednak od pożywnego śniadania. W szatni Ruchu mamy jednak taki zwyczaj, że przed treningiem wypijamy po filiżance kawy. Nie mówię, że robi tak cały zespół, ale jednak większość kolegów to lubi. Na zapleczu mamy klubowy ekspres do parzenia kawy. Każdy może więc przynieść taką kawę, jaką lubi. Sam najbardziej lubię klasyczną. Chociaż tych smakowych jest tak wiele, że można się pogubić. Na pewno nie jest tak, że po jednym łyku odróżnię markę, czy pochodzenie kawy. No, ale marną lurę to jednak wychwycę zawsze - uśmiecha się Stawarczyk, który rozsmakował się też w herbatach. - Najbardziej lubię miętową. Doszło do tego, że podczas wyjazdu na klubowe zgrupowania podróżuję z własną kawą i herbatą. Tak było podczas ostatniego obozu w Turcji. Nie mówię, że herbata jaką nam serwowano do śniadania w Side była zła, ale jednak prawdziwą przyjemność z picia herbaty miałem dopiero po powrocie do pokoju, gdy przyrządziłem sobie napar sam. Wtedy wiem, co piję. Wiem, że nikt nie wciśnie mi sztucznie kolorowanego i aromatyzowanego badziewia. No i na tym polega też moje dodatkowe zajęcie. Po prostu sam na sobie pokazuję co dobre. I tylko tyle - wyjaśnia.
Tyle że na tym w przypadku Stawarczyka raczej się nie skończy. - Myślę o otwarciu własnego punktu. Miejsce, gdzie każdy mógł złapać za kubek gorącej kawy. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze kilka ładnych lat grania, ale na pewno nie zamierzam czekać na koniec kariery z założonymi rękami. Ta chwila, gdy przestaje się zarabiać na życie na boisku, nie jest prosta. Każdy przeżywa to na swój sposób. Zdarzają się i małe dramaty. Ludzie nie potrafią sobie znaleźć nowego miejsca. Popadają w nałogi. W piłkarskiej szatni to nie jest tabu, ale jednak nie rozmawia się na ten temat zbyt często. Każdy ma tam jakiś pomysł na dalsze życie. Większość widzi się jednak w roli trenerów czy menedżerów. Sam chciałbym po zakończeniu kariery iść drogą obok sportu. Nie zerwać z piłką na dobre, ale jednak zarabiać na życie inaczej. Kawa? A czemu nie. Może stworzę nowe miejsce dla kibiców Ruchu? Nie wszyscy muszą przecież oglądać mecz z piwem w ręku. Fajne jest również to, że firma, z którą współpracuję, może przygotować kawę dedykowaną wyłącznie Ruchowi Chorzów. Możliwości jest wiele. Na razie jeszcze mam zbyt mało czasu, żeby myśleć o własnym interesie. Ale zawsze przecież ktoś może mi w tym pomóc... Myślę, że to właśnie będzie moja droga - kończy piłkarz niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Grzegorz Kuświk: Baliśmy się meczu z Piastem
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Grzegorz Kuświk: Baliśmy się meczu z Piastem
Napastnik Ruchu, Grzegorz Kuświk ocenia derbowy mecz z Piastem Gliwice oraz mówi o celach na ten sezon.
KRZYSZTOF BROMMER: Nikomu nie strzela pan tak regularnie jak Piastowi. Jest coś takiego jak patent na daną drużynę?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />GRZEGORZ KUŚWIK: Mógłbym powiedzieć: szkoda że nie gramy z nimi co tydzień. Nigdy głębiej się nad tym nie zastanawiałem, ale faktycznie w poprzednich sezonach właśnie w meczach z Piastem się przełamywałem. Jeśli dobrze liczę to gliwiczanom strzeliłem cztery gole. Oby innym zespołom też udało się napsuć trochę krwi.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Biorąc pod uwagę wasze położenie w tabeli, pierwszemu meczowi towarzyszyła duża nerwowość?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Pierwszy mecz to zawsze spora niewiadoma. Nie ma co ukrywać, że towarzyszył nam strach, bo nie wiedzieliśmy jak to będzie wyglądało. Teraz poczuliśmy lekką ulgę i w dobrych humorach przystąpimy do kolejnych spotkań. W sparingach nieźle to wyglądało, choć wiadomo jak to jest, nie zawsze wyniki gier kontrolnych przekładają się na ligę. Nam się udało podtrzymać dobrą passę i to podbudowuje.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Spodziewaliście się inaczej grającego Piasta? Gliwiczanie zaskoczyli pana słabszą dyspozycją?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Nie koncentrowaliśmy się za bardzo na przeciwniku. Wiadomo w jakim jesteśmy miejscu i jak wielu punktów potrzebujemy, aby wydostać się z dołu tabeli. Trener i my sami uczulaliśmy się przed meczem, że presja będzie nam towarzyszyła, bo nasza sytuacja jest jaka jest. Ale derby z Piastem to już historia i temat zamknięty.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />W pierwszej połowie sporo było niedokładności w waszej grze. To nerwy czy nierówna murawa, na którą pana koledzy narzekali?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Nie ma co narzekać, bo warunki były takie same dla obydwu drużyn. Trener Fornalik w przerwie uczulał, żebyśmy bardziej w siebie uwierzyli, pozytywniej podeszli do gry i udało się. To był klucz do zwycięstwa. Zaczęliśmy fajniej wymieniać piłkę, każdy poczuł się pewniej, później strzeliliśmy dwa gole i wyglądało to tak, jak powinno.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />W zimowych sparingach nie miał pan problemów ze zdobywaniem bramek, lecz mimo to narzekał pan na swoją formę. Jest pan bardzo wymagający dla siebie?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK:[/b] Tak, bo zawsze może być lepiej. Potrzebna mi była ta bramka na samym początku rozgrywek i cieszę się z niej, tak jak z mojego dorobku w całym sezonie. Kilka razy już powtarzałem, że chciałbym poprawić mój najlepszy wynik w lidze (12 goli - przyp. red.). Przede wszystkim potrzebujemy jednak punktów, wiadomo, że liczy się dobro drużyny. Staram się cofać do rozegrania i zmieniać pozycjami z Filipem Starzyńskim. Dobrze nam się układa współpraca, będziemy się zgrywać i w kolejnych meczach będzie co raz lepiej.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />
var _gaq = _gaq || [];
_gaq.push([PF._setAccount, UA-21605888-30]);
_gaq.push([PF._trackPageview]);
//_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Page Module Events, show, document.location.href]);
var _gaq = _gaq || [];
$(function() {
if($(.k_nForum_Vote).length){
$(.k_nForum_MarkDownIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, down ]);
});
$(.k_nForum_MarkUpIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, up]);
});
}
});
//
var galvatarDark = 0;
notesData = {};
notesAttachmentData = {};
Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na forum!
Napisz komentarz
Bądź pierwszy!<br/>
Wyraź swoją opinię!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Grzegorz Kuświk: Baliśmy się meczu z Piastem
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Grzegorz Kuświk: Baliśmy się meczu z Piastem
Napastnik Ruchu, Grzegorz Kuświk ocenia derbowy mecz z Piastem Gliwice oraz mówi o celach na ten sezon.
KRZYSZTOF BROMMER: Nikomu nie strzela pan tak regularnie jak Piastowi. Jest coś takiego jak patent na daną drużynę?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />GRZEGORZ KUŚWIK: Mógłbym powiedzieć: szkoda że nie gramy z nimi co tydzień. Nigdy głębiej się nad tym nie zastanawiałem, ale faktycznie w poprzednich sezonach właśnie w meczach z Piastem się przełamywałem. Jeśli dobrze liczę to gliwiczanom strzeliłem cztery gole. Oby innym zespołom też udało się napsuć trochę krwi.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Biorąc pod uwagę wasze położenie w tabeli, pierwszemu meczowi towarzyszyła duża nerwowość?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Pierwszy mecz to zawsze spora niewiadoma. Nie ma co ukrywać, że towarzyszył nam strach, bo nie wiedzieliśmy jak to będzie wyglądało. Teraz poczuliśmy lekką ulgę i w dobrych humorach przystąpimy do kolejnych spotkań. W sparingach nieźle to wyglądało, choć wiadomo jak to jest, nie zawsze wyniki gier kontrolnych przekładają się na ligę. Nam się udało podtrzymać dobrą passę i to podbudowuje.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />Spodziewaliście się inaczej grającego Piasta? Gliwiczanie zaskoczyli pana słabszą dyspozycją?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Nie koncentrowaliśmy się za bardzo na przeciwniku. Wiadomo w jakim jesteśmy miejscu i jak wielu punktów potrzebujemy, aby wydostać się z dołu tabeli. Trener i my sami uczulaliśmy się przed meczem, że presja będzie nam towarzyszyła, bo nasza sytuacja jest jaka jest. Ale derby z Piastem to już historia i temat zamknięty.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />W pierwszej połowie sporo było niedokładności w waszej grze. To nerwy czy nierówna murawa, na którą pana koledzy narzekali?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK: [/b]Nie ma co narzekać, bo warunki były takie same dla obydwu drużyn. Trener Fornalik w przerwie uczulał, żebyśmy bardziej w siebie uwierzyli, pozytywniej podeszli do gry i udało się. To był klucz do zwycięstwa. Zaczęliśmy fajniej wymieniać piłkę, każdy poczuł się pewniej, później strzeliliśmy dwa gole i wyglądało to tak, jak powinno.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />W zimowych sparingach nie miał pan problemów ze zdobywaniem bramek, lecz mimo to narzekał pan na swoją formę. Jest pan bardzo wymagający dla siebie?<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; /><strong style=line-height: 18px; text-align: justify;>GRZEGORZ KUŚWIK:[/b] Tak, bo zawsze może być lepiej. Potrzebna mi była ta bramka na samym początku rozgrywek i cieszę się z niej, tak jak z mojego dorobku w całym sezonie. Kilka razy już powtarzałem, że chciałbym poprawić mój najlepszy wynik w lidze (12 goli - przyp. red.). Przede wszystkim potrzebujemy jednak punktów, wiadomo, że liczy się dobro drużyny. Staram się cofać do rozegrania i zmieniać pozycjami z Filipem Starzyńskim. Dobrze nam się układa współpraca, będziemy się zgrywać i w kolejnych meczach będzie co raz lepiej.<br style=padding: 0px; margin: 0px; line-height: 18px; text-align: justify; />
var _gaq = _gaq || [];
_gaq.push([PF._setAccount, UA-21605888-30]);
_gaq.push([PF._trackPageview]);
//_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Page Module Events, show, document.location.href]);
var _gaq = _gaq || [];
$(function() {
if($(.k_nForum_Vote).length){
$(.k_nForum_MarkDownIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, down ]);
});
$(.k_nForum_MarkUpIco).click(function(){
_gaq.push([PF._trackEvent, Forum Common Page Events, vote, up]);
});
}
});
//
var galvatarDark = 0;
notesData = {};
notesAttachmentData = {};
Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na forum!
Napisz komentarz
Bądź pierwszy!<br/>
Wyraź swoją opinię!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wymarzony debiut nowego bramkarza Ruchu Chorzów
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Wymarzony debiut nowego bramkarza Ruchu Chorzów
Matus Putnocky miał wymarzony debiut w barwach Ruchu Chorzów. Kapitalna obrona Słowaka w meczu z Piastem Gliwice została nominowana do tytułu parady kolejki.
Facebook? » | A może Twitter? »
31-letni Putnocky dołączył do zespołu z Cichej tej zimy po okresie gry w MFK Rużomberok. Od razu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie niebieskich. W meczu z Piastem Słowak był pewnym punktem zespołu, a największe brawa zebrał za obronę uderzenia głową Kamila Wilczka.
Serwis Ekstraklasa TV nominował paradę bramkarza Ruchu do tytułu interwencji kolejki.
Pozostałe nominowane w konkursie interwencje oraz sonda tutaj.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Źródło: AUTOR: --> PORTAL: SPORT.PL-->SPORT.PL pisze:
Jeżeli jeszcze nie zbudowałeś swojej drużyny w Wygraj Ligę albo na starcie nie poszło Ci tak, jak tego oczekiwałeś... Nic straconego! Wciąż możesz wygrywać. Nagrody rozdajemy w każdej kolejce, a także w klasyfikacji miesiąca. Dodatkowo w 21. kolejce rozgrywamy Ligę Specjalną z 1000 zł w puli nagród. W dalszej części edycji ruszu Puchar Wygraj Ligę i Liga Sport.pl. Wciąż możesz dołączać do lig prywatnych, które również oferują nagrody.
Dołącz do Wygraj Ligę, zbuduj drużynę i wygrywaj »
By punktować od 21. kolejki, stwórz drużynę do piątku 20 lutego do godz. 18
Nawet z niskim wynikiem po 20. kolejce lub dopiero dołączając do Wygraj Ligę, wciąż można wygrywać.
W 21. kolejce gramy w Lidze Specjalnej Sport.pl LIVE 21. kolejka (liczy się wynik tylko w tej kolejce) z pulą nagród w wysokości 1000 zł:<Br>- dla zwycięzcy: 500 zł,<Br>- za zajęcie 2. miejsca: 300 zł,<Br>- za zajęcie 3. miejsca: 200 zł.
By zagrać w tej lidze należy posiadać drużynę oraz dołączyć do ligi na kilka sposobów:
- po zalogowaniu w grze, pod tym linkiem
- na liście Moje ligi -> Lista
- lub Mój Klub -> Płatności -> Klasyfikacje
(by dołączyć do ligi należy posiadać piłki - wirtualną walutę w Wygraj Ligę).
Kiedy jeszcze możesz wygrać?
- w każdej kolejce zwycięzca otrzymuje 100 zł,
- w klasyfikacji miesiąca najlepszy Prezes wygrywa 200 zł,
- Od 26. kolejki startuje Puchar Wygraj Ligę, gdzie wygrywa 8 najlepszych drużyn (dołącz);
- Od 31. kolejki rusza Liga Sport.pl, gdzie nagradzamy 10 najlepszych Graczy - dołącz
Zobacz pełen rozkład nagród
W piątek 20 lutego startuje 21. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. W "Wygraj Ligę" skład kompletować możesz już teraz. Nie zwlekaj! Zaloguj się na swoje konto, jeśli bawiłeś się z nami już wcześniej, albo zarejestruj się w trzech krokach.
Zobacz więcej informacji o Wygraj Ligę
Czym jest "Wygraj Ligę" i dlaczego warto grać?
W Wygraj Ligę możesz poczuć się jak szef prawdziwego klubu, który na co dzień ma problemy z formą piłkarzy, ich kontuzjami, brakiem pieniędzy na transfery. Ale z drugiej strony, po trafnych decyzjach możesz świętować osiągnięty na boisku sukces. Przeczytaj więcej.
Dla początkujących
Jeżeli bawisz się z nami pierwszy raz, zajrzyj do poradnika opisującego jak dołączyć do Wygraj Ligę i stworzyć Swoją Drużynę.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Waldemar Fornalik: Chciałem sprowadzić Macieja Gajosa
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Waldemar Fornalik: Chciałem sprowadzić Macieja Gajosa
Człowiek wyobraża sobie jak ten pierwszy mecz będzie wyglądał, jaki będzie jego scenariusz. Układa sobie w głowie kilka wariantów rozwoju wypadków, a i tak boisko ustala potem swój porządek - mówi szkoleniowiec Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik.
ZBIGNIEW CIEŃCIAŁA: Spotkanie z Piastem przebiegało wedle schematu, który powstał w pana głowie?
WALDEMAR FORNALIK: Bardzo podobnie. Spodziewałem się twardego meczu, w którym nikt nie pożałuje kości. Byłem przekonany, że Piast, sygnalizujący przed sezonem dobrą formę, nie będzie murował bramki. Będzie chciał grać w piłkę, będzie starał się wygrać mecz.
Pierwsze 15 minut było bardzo ciekawe i nagle oba zespoły przestały grać. Skąd taka metamorfoza piłkarzy?
WALDEMAR FORNALIK: Dla kogoś, kto długo siedzi w piłce, takie nagłe załamanie gry, to nic szczególnego. Mecze mają swoje różne fazy. Spodziewałem się, że po szybkim i twardym początku, później tempo gry siądzie. To był bardzo trudny fragment dla nas, który na szczęście bardzo dobrze rozwiązaliśmy pod względem taktycznym.
Telewizyjni eksperci z kolei podkreślali, że w zwycięstwie Ruchu duży udział miała jego druga linia.
- Wygranie walki o środek pola było kluczem do sukcesu. Bardzo dobrze spisali się Babiarz z Łukaszem Surmą w roli defensywnych pomocników i Kuba z Markiem na bokach. Ale warte podkreślenia jest jeszcze coś innego - dziś na chodzonego nie da się wygrać meczu w lidze. A myśmy te trzy punkty z Piastem wyrwali walcząc do upadłego, dając wszystko z wątroby.
Spoglądając w protokół meczowy wydaje się, że brakuje panu na ławce trochę wartościowych zmienników?
WALDEMAR FORNALIK: Nie ukrywam, że nadal jesteśmy zainteresowani jednym-dwoma wartościowymi piłkarzami, którzy podnieśliby konkurencję w zespole. Okienko transferowe jest wciąż otwarte, więc nie wykluczam, że jeszcze ktoś do nas dołączy.
W pierwszej wiosennej kolejce coś pana szczególnie zaskoczyło?
WALDEMAR FORNALIK: To dopiero pierwsze koty za płoty, więc trudno wysnuwać już jakieś wnioski. Na pewno niespodzianką była porażka Legii na Łazienkowskiej z Jagiellonią, choć akurat Jaga w tym sezonie prezentuje się z bardzo dobrej strony.
Ozdobą tego meczu była bramka młodego Macieja Gajosa, którego nazwisko kilka lat temu trafiło do pana notesu po sparingu w Wiśle z Rakowem Częstochowa.
WALDEMAR FORNALIK: Wtedy pierwszy raz zobaczyłem jaki w tym chłopaku jest potencjał piłkarski. Chcieliśmy Gajosa do Ruchu, ale starało się już wtedy o niego kilka klubów, no a my nie byliśmy najmocniejsi w tej konkurencji.
Cały wywiad we wtorkowym numerze Sportu
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
KPR gra o Final Four
Źródło: AUTOR: Miłosz Karski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLMiłosz Karski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
KPR gra o Final Four
Po ligowej porażce z koszalińską Energą, szczypiornistki KPR Ruch nie mają zbyt wiele czasu aby odbudować swoją wiarę w sukces.
Co prawda na kolejną potyczkę Niebieskich w Superlidze jeszcze kilka dni poczekamy, jednak już w środę będziemy mogli, tak czy inaczej, zobaczyć chorzowianki w akcji. Powód? Pierwszy ćwierćfinał Pucharu Polski i rywalizacja ze szczecińską Pogonią.'
Drużyna z Pomorza wybitnie nie leży w tym sezonie zespołowi Marcina Księżyka. W dwóch meczach, dwukrotnie Ruch schodził z parkietu pokonany. Szczególnie bolesna była ostatnia porażka, we własnej hali. Tym bardziej, że pomimo wsparcia licznej grupy fanów, KPR uległ wtedy szczeciniankom aż 18-26.
Podczas każdej serii, wcześniej czy później, przychodzi jednakże przełamanie i miejmy nadzieję, że będziemy świadkami takiego zdarzenia właśnie środowym popołudniem. Początek konfrontacji o 17:30. Rewanż tydzień później.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
KPR gra o Final Four
Źródło: AUTOR: Miłosz Karski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLMiłosz Karski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
KPR gra o Final Four
Po ligowej porażce z koszalińską Energą, szczypiornistki KPR Ruch nie mają zbyt wiele czasu aby odbudować swoją wiarę w sukces.
Co prawda na kolejną potyczkę Niebieskich w Superlidze jeszcze kilka dni poczekamy, jednak już w środę będziemy mogli, tak czy inaczej, zobaczyć chorzowianki w akcji. Powód? Pierwszy ćwierćfinał Pucharu Polski i rywalizacja ze szczecińską Pogonią.'
Drużyna z Pomorza wybitnie nie leży w tym sezonie zespołowi Marcina Księżyka. W dwóch meczach, dwukrotnie Ruch schodził z parkietu pokonany. Szczególnie bolesna była ostatnia porażka, we własnej hali. Tym bardziej, że pomimo wsparcia licznej grupy fanów, KPR uległ wtedy szczeciniankom aż 18-26.
Podczas każdej serii, wcześniej czy później, przychodzi jednakże przełamanie i miejmy nadzieję, że będziemy świadkami takiego zdarzenia właśnie środowym popołudniem. Początek konfrontacji o 17:30. Rewanż tydzień później.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kibicowski raport: Zjednoczeni kibice, derby i nowa flaga
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLbrak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Kibicowski raport: Zjednoczeni kibice, derby i nowa flaga
Na wznowienie ekstraklasy czekali nie tylko piłkarze, ale i kibice, którzy wyruszyli na wyjazdowy szlak. W ostatniej kolejce warto było zwrócić uwagę na transparenty, które pojawiały się na płotach.
Najbardziej interesującym pojedynkiem był, z kibicowskiego punktu widzenia, mecz Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice. Derbowe spotkanie ściągnęło na trybuny 6650 kibiców, w tym pół tysiąca przyjezdnych, którzy oflagowali płot sektora gości nie tylko swoimi flagami - zawisły też dwa transparenty: Zbysiu Stonoga trzymaj się!!! i Do Ekstraklasy SA i Komisji Ligi: Biszof, Animucki, Mrowiec nic o nas - bez nas.
Ten drugi transparent zjednoczył kibiców w tej kolejce - podobne płótna zawisły także na innych stadionach ekstraklasy, w tym też w Zabrzu, gdzie nie tylko skierowano słowa do działaczy piłkarskich, ale także do przyjaciół z Dębicy - Wisłoka nigdy nie zginie i Adama Dancha - Kapitan ostatni opuszcza okręt. Adam Danch - szacunek!. Po raz pierwszy na meczu zawisła flaga Gůrny Ślůnsk (zadebiutowała na Torcida Cup).
Fot. Igor/Torcida.eu
Po raz kolejny zabrzanie - w związku z brakiem sektora gości - wpuścili na trybuny przyjezdnych. Kilkudziesięcioosobowa grupa fanów Korony pojawiła się z flagami w drugiej połowie, tuż przed bramką dla swojego zespołu. W trasę wybrali się także sympatycy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Kilkadziesiąt osób, wraz z flagą On Tour, na żywo oglądało zwycięstwo Górali w Bełchatowie.
Kibice w liczbach
Ruch Chorzów - Piast Gliwice: 6650 widzów (500 fanów Piasta Gliwice)
GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała: 2537 widzów (kilkudziesięciu fanów Podbeskidzia)
Górnik Zabrze - Korona Kielce: 3000 widzów (kilkudziesięciu fanów Korony)
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kibicowski raport: Zjednoczeni kibice, derby i nowa flaga
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLbrak-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Kibicowski raport: Zjednoczeni kibice, derby i nowa flaga
Na wznowienie ekstraklasy czekali nie tylko piłkarze, ale i kibice, którzy wyruszyli na wyjazdowy szlak. W ostatniej kolejce warto było zwrócić uwagę na transparenty, które pojawiały się na płotach.
Najbardziej interesującym pojedynkiem był, z kibicowskiego punktu widzenia, mecz Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice. Derbowe spotkanie ściągnęło na trybuny 6650 kibiców, w tym pół tysiąca przyjezdnych, którzy oflagowali płot sektora gości nie tylko swoimi flagami - zawisły też dwa transparenty: Zbysiu Stonoga trzymaj się!!! i Do Ekstraklasy SA i Komisji Ligi: Biszof, Animucki, Mrowiec nic o nas - bez nas.
Ten drugi transparent zjednoczył kibiców w tej kolejce - podobne płótna zawisły także na innych stadionach ekstraklasy, w tym też w Zabrzu, gdzie nie tylko skierowano słowa do działaczy piłkarskich, ale także do przyjaciół z Dębicy - Wisłoka nigdy nie zginie i Adama Dancha - Kapitan ostatni opuszcza okręt. Adam Danch - szacunek!. Po raz pierwszy na meczu zawisła flaga Gůrny Ślůnsk (zadebiutowała na Torcida Cup).
Fot. Igor/Torcida.eu
Po raz kolejny zabrzanie - w związku z brakiem sektora gości - wpuścili na trybuny przyjezdnych. Kilkudziesięcioosobowa grupa fanów Korony pojawiła się z flagami w drugiej połowie, tuż przed bramką dla swojego zespołu. W trasę wybrali się także sympatycy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Kilkadziesiąt osób, wraz z flagą On Tour, na żywo oglądało zwycięstwo Górali w Bełchatowie.
Kibice w liczbach
Ruch Chorzów - Piast Gliwice: 6650 widzów (500 fanów Piasta Gliwice)
GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała: 2537 widzów (kilkudziesięciu fanów Podbeskidzia)
Górnik Zabrze - Korona Kielce: 3000 widzów (kilkudziesięciu fanów Korony)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Adam1983, Bing [Bot], Google [Bot], Google Adsense [Bot], Mavo1920 i 80 gości