RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Kolejne zwycięstwo Ruchu w sparingu



'Niebiescy' pokonali dziś w sparingu Rozwój Katowice 2-1. Na boisku pojawił się testowany przez chorzowian Paweł Oleksy.

W ostatnim meczu towarzyskim, przed wyjazdem na zgrupowanie w Turcji, podopieczni Waldemara Fornalika pokonali II-ligowy Rozwój Katowice. Bramki dla chorzowian strzelali Mateusz Kwiatkowski, który zasilił szeregi pierwszej drużyny przechodząc z III-ligowych rezerw Niebieskich oraz weteran, Marek Zieńczuk. Postawę swoich zawodników ocenił były selekcjoner reprezentacji Polski.



- Były fazy gry, które mogły się podobać. Po kilku składnych akcjach stworzyliśmy groźne sytuacje, ale było też sporo złych zachowań. Kończymy 3-tygodniowy etap pracy w kraju. Trudno się spodziewać, aby już dzisiaj zawodnicy byli w takiej formie, jaką powinni prezentować w Ekstraklasie. Widać po nich trudy okresu treningowego. Muszą jednak zmierzyć się z tym, że na boisku trzeba rozwiązywać pewne sytuacje i tworzyć okazje do zdobycia bramek pomimo zmęczenia.



Na boisku pojawił się testowany przez Ruch, Paweł Oleksy. 23-letni defensor rozwiązał ostatnio kontrakt z Zagłębiem Lubin i teraz może związać się umową z nowym pracodawcą.



- Wiedząc, że straciliśmy Daniela Dziwniela, nie lekceważymy żadnych możliwości. Paweł jest piłkarzem lewonożnym, grał w Ekstraklasie i chcieliśmy zobaczyć jak się prezentuje. Widać gołym okiem, że nie trenował, ale decyzja jeszcze nie zapadła'- podsumował występ Oleksego Waldemar Fornalik.



W najbliższą sobotę chorzowianie wylecą do Turcji na swoje drugie zgrupowanie. Zmierzą się tam z pięcioma zagranicznymi rywalami oraz zagrają z Podbeskidziem, Piastem i Górnikiem o Puchar Śląska.'



Do Side nie poleci Michał Szewczyk, który cierpi na uraz kręgosłupa.'



- Michał cierpi na dolegliwości związane z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa, co uniemożliwia mu udział w treningach. Zawodnik musi teraz wzmocnić ten odcinek kręgosłupa poprzez ćwiczenia stabilizujące i wzmacniające. Okres rehabilitacji potrwa około trzech tygodni - wyjaśnia Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.

Źródło: AUTOR: Dawid Harężlak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Kamil Mazek piłkarzem Ruchu Chorzów



Nowym zawodnikiem „Niebieskich” został dziś Kamil Mazek. 20-letni pomocnik związał się z Ruchem umową obowiązującą do 30 czerwca 2017 r.

Mazek pojawił się przy Cichej w tydzień temu, kiedy to przeszedł w Chorzowie testy medyczne. Następnie dołączył do drużyny „Niebieskich” przebywającej na zgrupowaniu w Kamieniu. Wystąpił w dwóch sparingach Ruchu – z Energetykiem ROW Rybnik (2:0) i Rozwojem Katowice (2:1).



– Jestem bardzo zadowolony, że tutaj trafiłem. To kolejny krok w mojej karierze. Otrzymałem szansę i tylko ode mnie zależy czy ją wykorzystam. Czas pokaże – mówił tuż po parafowaniu umowy Kamil Mazek. – Nie czuję się tutaj całkiem obco, bo są w zespole Michał Efir, Wojtek Skaba czy Michał Rzuchowski, których znam z Legii. Pomagali mi na początku, kiedy tu przyjechałem.
W szatni siedzę właśnie obok Wojtka, który udziela mi wskazówek i podpowiada – przyznał nowy nabytek „Niebieskich”.



Kamil Mazek urodził się 22 lipca 1994 r. Jest wychowankiem stołecznej Legii. Ostatnie 1,5 roku spędził na wypożyczeniu w Dolcanie Ząbki. W rundzie jesiennej rozegrał w barwach pierwszoligowca 18 spotkań ligowych, w których zdobył 2 bramki. Mazek to lewy pomocnik, choć może także występować na prawej stronie. Ostatnio w Dolcanie występował jako ofensywny pomocnik.



Tomasz Ferens ruchchorzow.com.pl

Źródło: AUTOR: --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Pomocnik Legii Warszawa nowym piłkarzem Ruchu Chorzów



Kamil Mazek nowym pomocnikiem Ruchu Chorzów. 20-letni zawodnik podpisał umowę obowiązującą do 30 czerwca 2017 roku. 
Mazek pojawił się przy Cichej tydzień temu, kiedy to przeszedł w Chorzowie testy medyczne. Następnie dołączył do drużyny niebieskich przebywającej na zgrupowaniu w Kamieniu. Wystąpił też w dwóch sparingach Ruchu - z Energetykiem ROW Rybnik (2:0) i Rozwojem Katowice (2:1).

20-latek grał ostatnio w Dolcanie Ząbki, do którego był wypożyczony z Legii Warszawa.

- Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Ruchu. To kolejny krok w mojej karierze. Otrzymałem szansę i tylko ode mnie zależy, czy ją wykorzystam. Czas pokaże. Nie czuję się tutaj całkiem obco, bo są w zespole Michał Efir, Wojtek Skaba czy Michał Rzuchowski, których znam z Legii. Pomagali mi na początku, kiedy tu przyjechałem. W szatni siedzę właśnie obok Wojtka, który udziela mi wskazówek i podpowiada - mówi lewonożny zawodnik.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów ogłosił kadrę na obóz w Side. Paweł Oleksy leci bez kontraktu



Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów, podjął decyzję, że podczas zgrupowania na tureckiej riwierze będzie pracował z 25 zawodnikami. 
Ruch leci do Turcji w sobotę przed południem, razem z ekipami Górnika Zabrze, Piasta Gliwice i Podbeskidzia. Zespół spędzi w Side kolejne dwanaście dni i rozegra w tym czasie pięć sparingów. W kadrze na zgrupowaniu znalazło się trzech bramkarzy i dwudziestu dwóch zawodników z pola. Z zespołem pojadą m.in. Kamil Mazek, który w piątek związał się z Ruchem 2,5-letnim kontraktem oraz obrońca Paweł Oleksy, który jeszcze nie podpisał umowy z klubem. W kadrze zabrakło Michała Rzuchowskiego, leczącego kontuzję Patryka Lipskiego oraz przechodzącego rehabilitację Michała Szewczyka.

Kadra Ruchu na zgrupowanie w Side:

Bramkarze: Kamil Lech, Mat š Putnocký, Wojciech Skaba.

Obrońcy:  Rafał Grodzicki, Michał Helik, Martin Konczkowski, Marcin Kuś, Marcin Malinowski, Paweł Oleksy, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski.

Pomocnicy:  Bartłomiej Babiarz, Rołand Gigołajew, Jakub Kowalski, Kamil Mazek, Konrad Mularczyk, Filip Starzyński, Łukasz Surma, Miłosz Trojak, Maciej Urbańczyk, Marek Zieńczuk.

Napastnicy:  Michał Efir, Grzegorz Kuświk, Mateusz Kwiatkowski, Eduards Višnakovs.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Marcin Malinowski: Do końca życia nie zapomnę przerażonej miny Janka Wosia



Pomocnik Ruchu Chorzów wspomina pobyty na zgrupowaniach w Turcji. Ma o czym opowiadać!


Pomocnik chorzowskiego Ruchu Marcin Malinowski jest weteranem zimowych zgrupowań w Turcji. - Z Odrą Wodzisław bywałem w Alanyi regularnie, bo ona jest miastem partnerskim z Wodzisławiem Śląskim - wspomina Malina. - Z Ruchem lecę do Turcji chyba czwarty raz, o ile mnie pamięć nie myli. Jak już wspomniałem z Odrą przyjeżdżaliśmy w to samo miejsce, zmieniały się tylko hotele. Co się jeszcze zmieniło w eskapadach na turecką riwierę? Dawniej lecieliśmy do Turcji z Berlina bądź z Wiednia, teraz ruszymy samolotem czarterowym z Katowic. Jest jeszcze jedna zmiana - w przeszłości każda drużyna latała oddzielnie, teraz w samolocie znajdą się aż cztery drużyny – oprócz nas Górnik Zabrze, Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Widocznie nasi szefowie zrobili szybko kalkulację i wyszło im, że dużo taniej będzie zrobić zrzutkę i wynająć samolot niż lecieć stałymi liniami.
 
Czy lecąc do Turcji po raz pierwszy, Marcin Malinowski miał przysłowiowego pietra? - Na początku było to coś nowego, więc był dreszczyk emocji - stwierdził doświadczony pomocnik Niebieskich. - Ale nie należę do ludzi, którzy przyciągają do siebie złe myśli. Podczas podróży nie potrafię spać, dlatego zagospodarowuję sobie w inny sposób wolny czas. Najczęściej słucham muzyki lub oglądam film, rozwiązuję też krzyżówki. To pozwala mi się całkowicie rozluźnić i zrelaksować.


 
W ciągu kilkunastu lat wyjazdów w Turcji Malinie przytrafiały się rozmaite historie, zabawne i bardziej poważne. - Nie zapomnę pewnej wyprawy na zakupy, gdy grałem jeszcze w Odrze Wodzisław, której trenerem był wówczas Waldemar Fornalik - przypomina piłkarz Ruchu. - W dosyć licznej grupie wybraliśmy się do sklepu z galanterią skórzaną, który prowadził Turek znakomicie posługujący się językiem polskim. Traf chciał, że tego dnia bawił u niego iluzjonista i zrobił nam mały pokaz. Sztuczki były naprawdę imponujące i zyskały nasz aplauz. Był tylko jeden wyjątek, gdy sztukmistrz poprosił o banknot o nominale 50 euro. Wyrwał się Janek Woś i dał facetowi taki banknot. Ten najpierw ołówkiem zrobił w nim dziurę, a potem rozerwał go! Przerażony Jasiu wykrztusił z siebie tylko Stara mnie zabije. Reszta miała ubaw po pachy, nie wyłączając iluzjonisty. Ten złożył banknot w kostkę, chuchnął na niego i rozwinął. Banknot był cały, ale było to 50 lir tureckich! Janek odmówił przyjęcia tego banknotu, więc iluzjonista powtórzył czynności i po chwili w jego ręku tkwiło 50 euro. Mój kolega wziął banknot do ręki, kilkakrotnie obejrzał go z każdej ze stron, po czym zadowolony złożył sztukmistrzowi propozycję nie do odrzucenia: Nie chciałbyś zostać naszym księgowym?.

Nie trzeba ukrywać, że pobyt w Turcji jest okazją do zrobienia zakupów, oczywiście po korzystnych cenach. - Pierwsza uwaga - Turcy są zadowoleni, gdy człowiek się z nimi targuje - przekonuje Marcin Malinowski. - Bez tego nie ma handlu, a kupiec nie jest warty zachodu. Koledzy często z Turcji przywozili dżinsy - spodnie lub katany, ja natomiast zdecydowanie wolałem skóry, głównie kurtki. Były one bardzo dobrej jakości. W tej chwili nie mam żadnej, bo ostatnią komuś podarowałem. W sklepie Johny Mori Shop w Alanyi na piętrze były zatrudnione krawcowe, które na miejsce robiły poprawki i dopasowywałyby rozmiar. Ponadto my byliśmy tam poza sezonem, więc ceny relatywnie były bardzo niskie. Kiedyś Janek Woś pojechał z rodziną na urlop w sezonie i przeżył szok. Koszulki, które w styczniu i lutym kosztowały od trzech do pięciu euro, w lipcu wyceniono na 30 euro i nie było szans, by zbić cenę. Bawiąc w Turcji nie zapominałem o swojej rodzinie - dzieciom kupowałem głównie ciuchy, córka dodatkowo otrzymywała słodycze. Żona po moim powrocie zawsze mogła liczyć na kurtkę skórzaną, zdarzało się również, że obdarowywałem ją biżuterią.
 

Źródło: AUTOR: Bogdan Nather --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Śląskie kluby razem lecą do Turcji, ale na tym się nie skończy! Będzie sponsor dla naszej piłki?



Takiego spotkania na lotnisku w Pyrzowicach jeszcze nie było. Na pasażu terminalu B w sobotnie przedpołudnie odbyła się konferencja prasowa czterech ekstraklasowych klubów z województwa śląskiego, które wspólnie lecą na zgrupowanie do Turcji.


- Nikt nie musiał nas długo do tego wyjazdu namawiać. Pod wieloma względami to wspaniały pomysł. Mam nadzieję, że ten pomysł będzie kontynuowany - mówił Adam Sarkowicz, sternik Piasta.

Prezesi klubów, wskazując na przewagę wspólnego wyjazdu nad indywidualnymi podróżami na turecką Riwierę, wymieniają przede wszystkim finanse i logistykę. - To może opowiem o naszym zgrupowaniu w Larze sprzed dwóch lat. Wyjechaliśmy z Bielska-Białej w środku nocy. Podróżowaliśmy przez Wiedeń. Potem mieliśmy przesiadkę w Stambule. W końcu po kilkunastu godzinach podróży znaleźliśmy się na miejscu - opowiadał Wojciech Borecki, prezes Podbeskidzia.

Żaden ze sterników nie chciał dokładnie powiedzieć, o ile tańszy jest wspólny wyjazd. - Prezes Smagorowicz wynegocjował naprawdę dobre stawki - mówił Borecki. - Dzięki temu, że podróżujemy jednym samolotem, obóz jest o 35 proc. tańszy, niż gdybyśmy lecieli rejsowym samolotem - dodał Krzysztof Maj, wiceprezes Górnika.

Początkowo wydawało się, że na pokładzie samolotu znajdzie się również miejsce dla GKS-u Bełchatów, ale ten klub ostatecznie wybrał się do Turcji na własną rękę. - Marketingowo może i wygląda to lepiej. Lecą przecież cztery kluby ze Śląska. Tyle że to nie dlatego nie ma tu z nami GKS-u. Zapytań zresztą było więcej. Wspólnym wyjazdem była również zainteresowana Korona Kielce. Po prostu na pokład samolotu może wejść 180 osób. To liczba, która idealnie pasuje czterem klubom. Nie wykluczam jednak, że w przyszłości wyczarterujemy większy samolot. Chociażby airbusa. Wtedy będzie mogło polecieć więcej drużyn - zapewniał prezes Ruchu, który stwierdził, że obóz odbywa się pod hasłem "Łączy nas piłka". - Przekuwamy hasło PZPN i prezesa Zbigniewa Bońka w czyn - uśmiechał się Dariusz Smagorowicz.

Prezesi czterech klubów liczą na to, że współpraca będzie kontynuowana. - Dotąd często byliśmy pomijani przy tego typu inicjatywach. Teraz czujemy się już częścią śląskiej piłki - podkreślał Borecki.

Co ciekawe, kluby pracują na strategią, wspólnym projektem, którym chcą zainteresować sponsorów. - Prace nad wspólną ofertą trwają od dwóch, trzech miesięcy. Szukamy sponsora dla śląskiej piłki. Pod listem intencyjnym podpisali się nie tylko reprezentanci ekstraklasy. Chętne do współpracy są również GKS Tychy, GKS Katowice, Zagłębie Sosnowiec i Energetyk ROW Rybnik - wyliczał Sarkowicz.

Przypominamy, że podczas obozu cztery kluby miały zmierzyć się w turnieju o puchar Śląska. Zawody miały odbyć się 31 stycznia w Side. Niestety, kompleks sportowy, który miał być areną zmagań, jest zalany po opadach deszczu. Puchar więc odwołano.

- Nie tracimy jednak nadziei, że uda nam się spotkać na boisku. Zdzisław Kręcina, dyrektor Piasta Gliwice, robi, co może, żeby znaleźć rezerwowy obiekt, który będzie spełniał warunki do rozegrania turnieju. Murawa to bowiem nie wszystko. Potrzebujemy także szybkiego łącza internetowego oraz trybuny - wyliczał Smagorowicz.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Porządków w Ruchu ciąg dalszy



Mateusz Prus rozwiązał wiążący go do końca sezonu kontrakt z Ruchem Chorzów.

Prus trafił na Cichą w połowie września ubiegłego roku. 24-letni golkiper zanim trafił do Chorzowa przez cztery sezony bronił barw holenderskiej Rody Kerkrade. W pierwszej drużynie Niebieskich nie zdążył jednak zadebiutować. Zaliczył jedynie trzy występy w rezerwach chorzowskiego zespołu.



Po odejściu Krzysztofa Kamińskiego i Mateusza Prusa oraz przyjściu Matusa Putnockiego w kadrze Ruchu znajduje się trzech bramkarzy, którzy będą rywalizować o miejsce w pierwszym składzie. Obok wymienionego Słowaka będą to Wojciech Skaba i Kamil Lech.

Źródło: AUTOR: Dawid Haręzlak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Mazek podpisał kontrakt z Ruchem



Kamil Mazek, który w ostatnim tygodniu był testowany przez chorzowski zespół podpisał wczoraj kontrakt z 'Niebieskimi'.

Liczba wychowanków warszawskiej Legii w składzie Ruchu od wczoraj wzrosła do czterech. Po Wojciechu Skabie, Michale Efirze i Michale Rzuchowskim do zespołu dołączył wspomniany Mazek. Jego ostatnim klubem był Dolcan Ząbki, do którego był wypożyczony przez półtora roku. W tym sezonie w I lidze zanotował 18 występów zapisując się w statystykach jako strzelec dwóch bramek.'



20-latek podpisał z Ruchem Chorzów kontrakt na 2,5 roku.'



- Jestem bardzo zadowolony, że tutaj trafiłem. To kolejny krok w mojej karierze. Otrzymałem szansę i tylko ode mnie zależy czy ją wykorzystam. Czas pokaże. Nie czuję się tutaj całkiem obco, bo są w zespole Michał Efir, Wojtek Skaba czy Michał Rzuchowski, których znam z Legii. Pomagali mi na początku, kiedy tu przyjechałem. W szatni siedzę właśnie obok Wojtka, który udziela mi wskazówek i podpowiada - 'mówił po podpisaniu umowy Mazek.



Kamil wystąpił dwóch meczach sparingowych na zgrupowaniu w Kamieniu - z Energetykiem i Rozwojem. Znalazł się również w kadrze na zgrupowanie w Side, na które drużyna uda się dziś przed południem.

źródło: SportSlaski.pl

Źródło: AUTOR: Dawid Harężlak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Trudna rola Ruchu w Gdyni



Po cennej wygranej z Piotrcovią i świetnym meczu Victorii Belmas, Niebieskie jadą do Gdyni. Tym razem czeka ich dużo trudniejsze zadanie. Rywalem jest przecież tamtejszy Vistal.

We wrześniu tamtego roku Ruch podejmował w chorzowskiej hali przy Dąbrowskiego aktualne wiceliderki tabeli Superligi. I choć wiele wskazywało wtedy na tryumf gości, Niebieskie niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie, pokonały wyżej notowane przeciwniczki 26-23.'



W dniu jutrzejszym gdynianki na pewno będą pałały wielką żądzą rewanżu za potknięcie sprzed kilku miesięcy w Chorzowie. Była to przecież jedna z zaledwie trzech porażek, jakie poniósł team trenera Tetelewskiego w bieżących rozgrywkach.



KPR nie może jednak zagrać nad morzem tak jakby obawiał się rywalek bardziej niż innych oponentów. Trzeba wyjść na parkiet z ambicją i wiarą w końcowy sukces, a kto wie czy nie okaże się wówczas, iż Ruch po prostu nie leży w tym sezonie Vistalowi. Co może zakończyć się w takiej sytuacji drugą z rzędu wygraną chorzowskich szczypiornistek nad gdyniankami.



Tego oczywiście zawodniczkom Marcina Księżyka serdecznie życzymy. I trzymamy kciuki za ich niedzielny występ, który rozpocznie się o 17:30.

Źródło: AUTOR: Miłosz Karski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Katowice Airport: Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, Piast Gliwice i Podbeskidzie w jednym samolocie



Górnik, Ruch, Piast i Podbeskidzie dali dziś do myślenia swoim kibicom. Wspólnie piłkarze tych druzyn wyiocelei jednym samolotem na zgfrupowanie w Turcji. Na lotnisku Katowice Airport piłkarzy wszystkich drużyn zbratali się ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Cztery drużyny piłkarskie w jednym samolocie:



To jest najcenniejszy samolot w dziejach futbolu w naszym (a może nawet nie tylko) regionie. Dziś przed południem z Pyrzowic jednym boeingiem odlecieli na zgrupowania do Turcji zespoły Górnika Zabrze, Ruchu Chorzów, Piasta Gliwice i Podbeskidzia Bielsko-Biała.



ZOBACZ KONIECZNIE ZDJĘCIA Z WYLOTU POSZCZEGÓŁNYCH DRUŻYN:

* RUCH Chorzów WYLATUJE NA ZGRUPOWANIE Z LOTNISKA W PYRZOWICACH

* ZAWODNICY GÓRNIKA ZABRZE NA LOTNISKU PRZED WYLOTEM TURCJI

* ZAWODNICY PIASTA GLIWICE PRZED WYLOTEM DO TURCJI

*PIŁKARZE PODBESKIDZIA NA LOTNISKU W PYRZOWICACH PRZED WYLOTEM NA ZGRUPOWANIE



Ta manifestacja jedności ma co prawda podłoże przede wszystkim ekonomiczne - wspólna podróż jest tańsza i szybsza niż coroczne samodzielne wyprawy nad Bosfor - ale stanowi też jasne przesłanie dla kibiców: poza sportowymi emocjami nie ma sensu budować dodatkowych podziałów.
Nadal przecież aktualny jest także promowany niegdyś przez prezesów klubów pomysł połączonego pakietu biznesowego dla potencjalnych sponsorów.



Jako pierwsi na katowickim lotnisku pojawili się piłkarze z Bielska-Białej. - Ci co mają najdalej zawsze są pierwsi - tryskał humorem trener Leszek Ojrzyński. - Już zjedliśmy wspólnie śniadanie i wyruszyliśmy w drogę. Mieliśmy najdalej więc musieliśmy mieć zapasa czasowy.



Ekipę Górali żegnał prezes Wojciech Borecki. - Może dołączę na kilka dni do zespołu, na razie mam kilka ważnych spraw, przede wszystkim muszę podpisać umowę z Dankowicami, żeby piłkarze po powrocie mieli gdzie trenować - powiedział sternik Podbeskidzia.



Kiedy Górale kończyli odprawę bagażową w hallu lotniska pojawili się piłkarze Górnika Zabrze. - Ekipa liczy 39 osób, w Turcji zatrzymamy się w Alanyi w Kahya Hotel - mówi trener Józef Dankowski.



Kolejna ekipą która pojawiła się na lotnisku był Ruch Chorzów. - Nie pamiętam już które to moje zgrupowanie w Turcji, ale za każdy razem jest dreszczyk emocji - zdradził Marcin Malinowski. - Zresztą nie tylko u mnie, z tego co wiem latać nie lubi też Łukasz Surma.



Tak, rzeczywiście nie jest to mój ulubiony środek lokomocji - potwierdza Surma przerywając pogawędkę ze swoimi starymi znajomymi Piotrem Brożkiem i Radosławem Sobolewskim.



Jako ostatni do odprawy zgłosiła się ekipa Piasta Gliwice. - Bierzemy ze sobą piłki, medykamenty, ciężarki, gumy do rozciągania, odżywki, trzy komplety strojów - zdradza Bogdan Wilki, drugi trener Piasta. - W sumie mamy tego 200 kilogramów.



Ekipom towarzyszyło kilka znanych postaci futbolu m.in. Zbigniew Koźmiński, Jacek Bednarz, wielkim zainteresowaniem pasażerów cieszył się także były sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina.



Co prawda już na miejscu wszystkie ekipy będą mieszkały oddzielnie szlifując formę na wiosenną rundę rozgrywek, ale niewykluczone, że 31 stycznia rozegrają w Turcji Wielki Śląski Turniej, z Wielkimi Derbami włącznie.



Pomysł śląskiego ekstraklasowego kwartetu okazał się także niezwykle medialny. Z tej okazji zamierzają zresztą skorzystać politycy. Nieoczekiwanie swoją obecność na zaplanowanej na lotnisku konferencji prasowej zapowiedzieli Jerzy Buzek i Tomasz Tomczykiewicz.

Źródło: AUTOR: Rafał Musioł, Leszek Jaźwiecki --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów na lotnisku w Pyrzowicach [ZDJĘCIA Z WYLOTU] Zgrupowanie w Turcji



Zawodnicy Ruchu Chorzów wylecieli dzisiaj z lotniska w Pyrzowicach na zgrupowanie w Turcji. ZOBACZ ZDJĘCIA z wylotu

ZOBACZ KONIECZNIE:

MANIFESTACJA JEDNOŚCI RUCHU, PIASTA, PODBESKIDZIA I GÓRNIKA NA LOTNISKU W PYRZOWICACH

Źródło: AUTOR: --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Polecieli! Nasze kluby wyruszyły do Turcji



Zawodnicy Górnika Zabrze, Piasta Gliwice, Podbeskidzia Bielsko-Biała i Ruchu Chorzów przed południem weszli na pokład samolotu, by wspólnie udać się do Turcji.

Nasze kluby już od jakiegoś czasu współpracują i starają się wprowadzać w życie wspólne projekty. Jednym z nich jest właśnie podróż do Turcji. Pomysł przedstawił prezes Ruchu Chorzów. - Rzeczywiście dobre jest promowane przez PZPN i prezesa Zbigniewa Bońka hasło Piłka łączy. My właśnie przekuwamy je w czyn. Będziemy się bardzo mocno starali jeszcze w ten weekend znaleźć miejsce, gdzie będziemy mogli rozegrać Puchar Śląska - powiedział na lotnisku w Pyrzowicach Dariusz Smagorowicz. Wspomniany turniej naszych drużyn stanął pod znakiem zapytania, ponieważ wybrane boisko nie nadaje się do gry po ostatnich opadach deszczu.



Kluby zaoszczędzą finansowo, ponieważ wspólny lot kosztuje mniej, niż gdyby każdy zespół leciał osobno. - Oczywiście nikt nie musiał nas długo namawiać, to wspaniały pomysł pod względem finansowym, organizacyjnym i marketingowym. To dla nas wielki zaszczyt, że w gronie najlepszych klubów na śląsku jedziemy na obóz przygotowawczy. Myślę, że ten pomysł będzie kontynuowany - przyznał prezes Piasta Gliwice, Adam Sarkowicz.



Wspólny lot do Turcji udowodnił, że kluby potrafią się dogadać, co dobrze wróży na przyszłość. - Piłka łączy, nasz klub również długo się nie zastanawiał. Super inicjatywa. Bardzo szybko się dogadaliśmy. Taki wyjazd może przynieść same korzyści i myślę, że będziemy kontynuowali naszą współpracę. W tej chwili pracujemy już nad wspólną ofertą marketingowo-reklamową dla śląskich klubów. Wspólny wylot to pierwszy krok, bardzo ważny, ale w przyszłości będą następne - podkreślił wiceprezes Górnika Zabrze, Krzysztof Maj.



W Turcji kluby rozjadą się do swoich ośrodków. Piast i Ruch stacjonować będą w Side, Górnik w Alanyi, a Podbeskidzie w Larze. - Życzyłbym sobie, żeby takie wyjazdy stały się tradycją. Czujemy się w gronie śląskich klubów zadomowieni, do tej pory tak nie było, ale myślę że to stanie się tradycją. Każdy klub wyciągnie wnioski z tego co się wydarzy podczas tego wyjazdu i organizacji wspólnego przedsięwzięcia marketingowego - przyznał sternik Górali, Wojciech Borecki.



Dodajmy, że współpracować chcą ze sobą nie tylko kluby z ekstraklasy. Wspomniana oferta marketingowa połączy też GKS Tychy, GKS Katowice, Energetyk ROW Rybnik i Zagłębie Sosnowiec.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Czterech prezesów przy jednym stole [ZDJĘCIA] Piast, Górnik, Ruch, Podbeskidzie w Turcji



Przed odlotem czterech ekstraklasowych klubów z województwa śląskiego na zgrupowanie do Turcji odbyła się na lotnisku w Pyrzowicach konferencja prasowa. Wzięli w niej udział Adam Sarkowicza z Piasta Gliwice, Krzysztof Maj reprezentant Górnika Zabrze, Dariusz Smagorowicz, prezesa Ruchu Chorzów oraz Wojciecha Boreckiego sternika Podbeskidzia Bielsko-Biała.

- Nikt nie musiał nas długo namawiać do tego wyjazdu - rozpoczął prezes Piasta Gliwice. - To wspaniały pomysł pod wieloma względami i mam nadzieję, że będzie kontynuowany - dodał Sarkowicz.



Wtórowali mu pozostali sternicy naszych klubów. Prezes Borecki wspomniał, że dwa lata temu jego ekipa leciała do Turcji 15 godzin.



ZOBACZ KONIECZNIE, CO DZIAŁO SIĘ NA LOTNISKU W PYRZOWICACH:

PIŁKARZE GÓRNIKA, PIASTA, RUCHU I PODBESKIDZIA W JEDNYM SAMOLOCIE



- Najpierw wyruszyliśmy autobusem do Wiednia, potem samolotem do Stambułu a stamtąd dopiero na turecka Riwierę.
Kiedy piłkarze dojechali na miejsce byli padnięci ze zmęczenia - wspominał Borecki. - Teraz taka podróż to dla nas nie tylko luksus, ale także spore oszczędności finansowe.



Pomysłodawcą wspólnego lotu naszych zespołów na zgrupowanie był Dariusz Smagorowicz. - Cieszę się, że udało się zrealizować nasze plan i spotkał się on z pozytywnym odzewem - mówił prezes Niebieskich. - "Piłka łączy" to hasło, które propaguje Polski Związek Piłki Nożnej, my przekuwamy go w czyn - dodał z zadowoleniem Smagorowicz.



ZOBACZ KONIECZNIE ZDJĘCIA Z WYLOTU POSZCZEGÓŁNYCH DRUŻYN:

* RUCH Chorzów WYLATUJE NA ZGRUPOWANIE Z LOTNISKA W PYRZOWICACH

* ZAWODNICY GÓRNIKA ZABRZE NA LOTNISKU PRZED WYLOTEM TURCJI

* ZAWODNICY PIASTA GLIWICE PRZED WYLOTEM DO TURCJI

*PIŁKARZE PODBESKIDZIA NA LOTNISKU W PYRZOWICACH PRZED WYLOTEM NA ZGRUPOWANIE



To nie koniec inicjatywy prezesów naszych ekstraklasowych klubów. Od 2-3 miesięcy pracują oni nad znalezieniem sponsora strategicznego dla śląskiej piłki. Został już podpisany list intencyjny, a włączyć się do tego przedsięwzięcia mają jeszcze GKS Tychy, GKS Katowice, Zagłębie Sosnowiec i Energetyk ROW Rybnik.



W konferencji mieli wziąć udział były premier a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki. Obu jednak zabrakło i nikt nie chciał podać przyczyn ich absencji.

Źródło: AUTOR: Leszek Jaźwiecki --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Śląska ekipa już w Turcji. Słońce, granaty i piłkarz, który zasłabł



Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała razem, a co najważniejsze, bezpiecznie, dotarły na zgrupowania do Turcji. Śląskie kluby rozjechały się potem do swoich hoteli, gdzie przez najbliższe 12 dni będą szlifować formę przed wiosennymi meczami w ekstraklasie.


Jeszcze rok temu podróż śląskiej drużyny na obóz do Turcji zajmowała dziesięć i więcej godzin. Rekord pobił chyba Ruch Chorzów, który w 2008 r. - jeszcze za czasów trenera Duszana Radolskiego - jechał, leciał, a potem znowu leciał na Turecką Riwierę bite 14 godzin! Działo się tak dlatego, że droga ku zielonym boiskom i ciepłej bryzie od morza wiodła przez lotniska w Wiedniu i Berlinie, które również zimą obsługują loty do miejscowości Antalya.

W tym roku jest jednak inaczej. Nie trzeba było zarywać nocy, żeby dotrzeć bladym świtem do stolicy Austrii bądź Niemiec. Nie trzeba było spędzać długich godzin w niewygodnym autokarze. Boeing 737-800 oderwał się tym razem z lotniska w Pyrzowicach. Jednego śląskiego klubu nie byłoby stać na wyczarterowanie takiej maszyny. Ale już cztery uzbierały pieniędzy na tyle, że wynajęcie samolotu okazało się możliwie, a i podróż stała się przez to o wiele przyjemniejsza.

Górnik miał najdalej

To niezwykły widok zobaczyć obok siebie cztery ligowe drużyny na terminalu lotniska. A co dopiero wcisnąć je razem na pokład samolotu! Takiego właśnie wyczynu dokonali działacze Piasta Gliwice, Podbeskidzia Bielsko-Biała, Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. W podróż do Turcji udało się 180 osób. Na Riwierę polecieli bowiem nie tylko piłkarze, trenerzy, fizjoterapeuci i lekarze, ale i działacze oraz osoby towarzyszące.

Niestety, podróż nie obyła się bez niespodzianek. W czasie lotu zasłabł Erik Grendel, testowany przez Górnika Słowak. - Nie lubi albo boi się latać. Zdarza się - mówił Robert Warzycha, dyrektor klubu.

Zanim Górnik zdecydował się na pobyt w kurorcie Alanya, wysłał tam - a było to w listopadzie minionego roku - właśnie Warzychę. Dyrektor spotkał się z burmistrzem nadmorskiego miasteczka i wręczył mu nawet koszulkę śląskiego klubu. Baza zabrzan znajduje się najdalej od lotniska. By dotrzeć do swojego hotelu, Górnik musiał pokonać prawie 140 km.

Pobyt zabrzan na Riwierze pomagał zorganizować Edward Socha. Były piłkarz Górnika i prezes Odry Wodzisław zna tureckie klimaty jak mało kto. Pojechał tam wcześniej, żeby zadbać o szczegóły pobytu śląskiego klubu.

- Kto jeździ do Alanyi, ten osiąga dobre wyniki - zwykł mawiać Socha, który w minionych latach pomagał też organizować zgrupowania Polonii Bytom i Piastowi Gliwice. - Warunki do wypoczynku i treningu są bardzo dobre, do tego wspaniała pogoda. Boisko treningowe oddalone 7 km od hotelu będzie do wyłącznej dyspozycji Górnika. Tak jak sobie życzył sztab trenerski - relacjonował Socha.

Granat w płynie

Najkrócej po tureckiej ziemi podróżowało autobusem Podbeskidzie. Górale będą się bowiem przygotowywać w Larze, a to ledwie kilkanaście kilometrów od lotniska. Lara to urokliwe miejsce. To właśnie tutaj znajdują się malownicze wodospady Kursunlu na rzece Aksu. Wodospady znajdują się na terenie parku narodowego, czyli Kursunlu Selalesi Tabiat Parki, ale rzecz jasna, można je podziwiać do woli. Na piłkarzy czekają wąskie ścieżynki, z których widać, jak w krystalicznej wodzie pływają ryby i żółwie.

Mniej więcej w połowie drogi między hotelami Podbeskidzia i Górnika zatrzymały się Ruch i Piast. Bazą klubów z Chorzowa i Gliwic będzie przez najbliższe dwanaście dni Side, czyli dawna baza cylicyjskich piratów. W językach anatolijskich (Anatolia to kraina, która wchodzi dziś w skład Turcji) nazwa miasta oznacza granat. O tej porze roku bez problemu można natknąć się na ulicznych handlarzy, którzy oferują świeże owoce, ale przede wszystkim sok. Prymitywne wyciskarki bez trudu zamieniają jagody granatu w ożywczą w smaku, szkarłatną ciecz. Wystarczy 50 eurocentów, żeby zaspokoić pragnienie.

O tej porze roku w Turcji trudno natknąć się na turystów. Nie ta pogoda, nie to słońce, nie to - jakże ciepłe latem - Morze Śródziemne. Piłkarzom to jednak nie przeszkadza. Kilkanaście stopni Celsjusza i lekki wiatr od morza to idealne warunki, by zabrać się na poważnie do pracy nad ligową formą.

Antalya przywitała piłkarzy błękitnym niebem i kilkunastoma stopniami ciepła. Ruch, zanim ruszył w drogę do hotelu, musiał poczekać na Eduardsa Visnakovsa. Łotysz musiał wrócić na lotnisko, gdyż zostawił w samolocie dokumenty.

Wszystkie zespoły zaplanowały na sobotni wieczór rozruch. W niedzielę praca zacznie się już pełną parą.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów planuje testy zawodników na tureckiej ziemi



KORESPONDENCJA Z SIDE. Kadra Ruchu Chorzów na zgrupowanie w tureckim Side liczy 25 nazwisk. Niewykluczone jednak, że do zespołu dołączą kolejni gracze.
Takie wyjazdowe testy już się w przeszłości zdarzyły i wszystko wskazuje na to, że teraz będzie podobnie.

- Można teoretycznie powiedzieć, że kadra jest już zamknięta. Stara piłkarska prawda mówi jednak, że jeżeli masz okazję sprawdzić lewego obrońcę i napastnika, to nigdy z tej okazji nie rezygnuj - uśmiecha się Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich, który tym samym daje do zrozumienia, że kandydaci na takie pozycje mogą jeszcze dołączyć do zespołu z Cichej.

- W grę wchodzą oczywiście testy obcokrajowców. Trudno sobie przecież wyobrazić, żebyśmy ściągali na sparingi kogoś z Polski - dodaje.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL