RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Ruch - Wisła. Krakowianie pojechali do Chorzowa po zachętę dla sponsorów



Krakowianie mogą skończyć rok na podium, ale grozi im też siódme miejsce. Wszystko zależy od sobotniego spotkania z Ruchem w Chorzowie (godz. 15.30).
Facebook?&nbsp&raquo | A może Twitter?&nbsp&raquo

Ostatni mecz w roku, pożegnalna impreza i wyjazd na blisko miesięczny urlop - tak wygląda plan wiślaków. - Tylko od chłopaków zależy, w jakiej atmosferze - podkreśla trener Franciszek Smuda.

Rok temu na spotkaniu kończącym piłkarską rundę był Bogusław Cupiał, właściciel klubu. Jeśli pojawi się także teraz, to zawodnicy będą mogli pochwalić się miejscem na podium. Warunek jest jeden - muszą wygrać z Ruchem. Ale może się też zdarzyć, że miłe spotkanie przerodzi się w stypę, bo w razie porażki Wisła spędzi zimę tuż nad kreską dzielącą tabelę na grupę słabszą i silniejszą.

- Od meczu z Piastem Gliwice powtarzamy, że do końca roku trzeba zdobyć jak najwięcej punktów. Dzięki temu może łatwiej będzie skusić sponsora. Wisła jest dość znana w Europie, ale wysokie miejsce w tabeli wiele rzeczy może ułatwić - uważa Dariusz Dudka, pomocnik Wisły.

Trener Smuda: - Miejsce w tabeli? Nie chcę o tym mówić ani nawet myśleć. Teraz po głowie chodzi mi tylko jedno - zapunktować w Chorzowie. Mam doświadczonych zawodników, którzy wiedzą, czego chcą. Musimy tam wygrać.

Jak zasilić budżet transferowy

Zadanie wcale nie będzie łatwe, bo odkąd trenerem Ruchu jest Waldemar Fornalik, drużyna zdobyła dziewięć punktów w siedmiu meczach (ósmy wynik w ekstraklasie). W poprzedniej kolejce bez większego problemu pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała. Przy Cichej poległy też Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław.

Smuda przed wiosną liczy na dobrą pozycję startową. Wysokim miejsce w tabeli jest bowiem w stanie rozbudzić ambicje i nadzieje Cupiała. A jeśli tak się stanie, to właściciel klubu po wyjściu na prostą będzie w stanie zasilić budżet na transfery. Wybrańców Smuda już ma, ale bez pieniędzy nie ma nawet sensu rozpoczynać rozmów.

Kapitan już gotowy

Przed meczem w Chorzowie z obozu wiślaków słychać dobre informacje, bo przeciwko Ruchowi zagra Arkadiusz Głowacki. W spotkaniu z Lechem doznał urazu mięśnia i przez kilka dni nie trenował. - Będzie gotowy - zapewnia Smuda.

Szkoleniowiec nie może liczyć na Wilde`a Donalda Guerriera, który musi pauzować dwa spotkania za czerwoną kartkę.

Po meczu z Ruchem wiślacy spotkają się w jednej z krakowskich restauracji, za imprezę zapłacą piłkarze i sztab szkoleniowy. - To nie jest za klubową kasę, i to w tym najfajniejsze. Bo wiem z doświadczenia, że jak czasem klub za takie spotkanie nie zapłaci, to imprezy nie ma. U nas jest inaczej, a to świadczy o atmosferze - podkreśla Smuda.

Transmisja meczu w Canal+ Sport, relacja na krakow.sport.pl.

BRAŁEM PO 3-4 TABLETKI DZIENNIE... [WYWIAD]

Źródło: AUTOR: PIOTR JAWOR --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Wisła Kraków przerwała zwycięską serię Ruchu Chorzów. Koszmarny błąd stopera, skuteczność napastnika



Ruch Chorzów będzie miał nad czym rozmyślać i pracować w trakcie przerwy zimowej. Niebiescy zakończyli rok 2014 porażką z Wisłą Kraków i tracą do bezpiecznego miejsca cztery punkty. Mecz na Cichej zostanie zapamiętany z powodu koszmarnego błędu Piotra Stawarczyka i dwóch goli Pawła Brożka.


Niebiescy mieli świadomość, że przed zimową przerwą - nawet w przypadku zwycięstwa z Wisłą - nie wygrzebią się z pozycji zagrożonej spadkiem do pierwszej ligi. Przesądził o tym piątkowy mecz Cracovii, która dzięki wygranej w Kielcach odskoczyła od Ruchu na dystans pięciu punktów.

Chorzowski zespół przystępował do meczu z krakowską drużyną podbudowany trzema kolejnymi wygranymi na własnym stadionie. Tyle że nawet najlepszy nastrój może szybko ulecieć, gdy brakuje koncentracji.

To właśnie przytrafiło się Piotrowi Stawarczykowi. Stoper Ruchu zaliczył najbardziej koszmarną wpadkę w sezonie. Przy wyprowadzaniu piłki Stawarczyk stracił głowę i nie wiedzieć czemu podał ją wprost pod nogi Rafała Boguskiego. Błąd sprawił, że nagle przed nosem Krzysztofa Kamińskiego, bramkarza Ruchu, znaleźli się Boguski i Paweł Brożek. Jedno podanie, Kamiński bezradny na ziemi, strzał do pustej bramki był już formalnością. Stawarczyk aż złapał się za głowę...

Chorzowianie mieli czego żałować, bo to jednak oni jako pierwsi stworzyli sobie okazję, która powinna zakończyć się golem. Po uderzeniu Filipa Starzyńskiego piłkę - z ledwie ośmiu metrów - dobijał Grzegorz Kuświk. Napastnik chorzowskiej drużyny odchylił się jednak aż tak bardzo, że mocno kopnięta piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Stracony gol na szczęście nie podłamał niebieskich, którzy szybko przesunęli grę na połowę rywala. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po precyzyjnie rozegranym przez Marka Zieńczuka rzucie wolnym do piłki doszedł Łukasz Surma i uderzył piłkę głową na tyle mocno i dokładnie, że ta wpadła tuż przy słupku do bramki Wisły.

Co ciekawe, przed meczem z Wisłą Surma był pytany przez dziennikarza jednej z telewizji o najśmieszniejszy moment 2014 roku. Pomocnik Ruchu wskazał na bramkę, którą zdobył głową na boisku w duńskim Esbjergu. No i potem okazało się, że na Cichej może być równie wesoło.

Gol dodał rozmachu akcjom Ruchu - szczególnie na początku drugiej połowy, gdy bliscy pokonania Michał Buchalika, bramkarza krakowskiej drużyny, byli Kuświk oraz Marek Zieńczuk. Defensywa Wisły po powrocie do podstawowego składu kontuzjowanego ostatnio Arkadiusza Głowackiego miała być monolitem. Tyle że niebiescy potrafili zmylić i ograć zawodników tej formacji. Grali jednak nieskutecznie. A już na pewno nie tak skutecznie jak Brożek, który na kwadrans przed końcem wykorzystał mierzone dośrodkowanie Łukasza Garguły i pewnym strzałem głową po raz drugi wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Tym razem goście już go nie oddali, choć Ruch mógł, a nawet powinien wyrównać, ale w doliczonym czasie gry fatalnie przestrzelił słowacki rezerwowy Jan Chovanec.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Wystrzały na Cichej. Będzie kara dla Ruchu Chorzów



Podczas meczu z Wisłą Kraków kibice Ruchu Chorzów zaprezentowali wybuchową oprawę.


W drugiej połowie meczu kibice najpierw odpalili race, a potem w użyciu były także petardy hukowe. Spiker apelował o zaprzestanie używania środków pirotechnicznych, ale kibice byli głusi na jego prośby.

Boisko spowił dym, a po trybunach niósł się okrzyk "Jeb... PZPN".

Zachowanie fanów Ruchu na pewno przełoży się na karę finansową, którą będzie musiał zapłacić klub.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch – Wisła 1:2 [GDZIE OGLĄDAĆ, RELACJA LIVE, TRANSMISJA TV]



W meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Ruch Chorzów zagra dziś z Wisłą Kraków. Gospodarzom zapewne zależy na tym, aby zwycięsko zakończyc 2014 rok na swoim stadionie, Wisła z kolei będzie chciała przerwac passę dwóch meczów bez zwycięstwa na wyjeździe. Początek meczu o godz. 15:30. Relację LIVE z tego meczu prowadzi portal Ekstraklasa.net.

Przed nami ostatnia przed przerwą zimową kolejka w Ekstraklasie. Z tego faktu najbardziej zadowoleni powinni być w Chorzowie bowiem postawa Ruchu zarówno w rundzie jesiennej jak i trwającej wiosennej nie napawała optymizmem kibiców i działaczy tego klubu. „Niebiescy” nie prezentują takiej gry, do jakiej przyzwyczaili kibiców kiedy zdobywali wice mistrzostwo Polski. Ich obecną postawę na boisku cechuje niedokładnośc i brak skuteczności.
To właśnie ten drugi element spowodował, że chorzowianie mają na swoim koncie tylko cztery zwycięstwa i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Pocieszający dla podopiecznych Waldemara Fornalika jest fakt, że w czterech ostatnich meczach odnieśli trzy zwycięstwa. Co istotne wspomniane wygrane miały miejsce na stadionie przy ulicy Cichej w Chorzowie. Szkoleniowiec Ruchu docenia klasę przeciwnika wierząc jednocześnie w to, że jego zespół stac na dobrą grę w tym spotkaniu. – Jesteśmy świadomi tego, że przyjeżdża dobry zespół, w którym gra kilku bardzo wartościowych zawodników. Na pewno jest to drużyna, która znajduje się na 4. pozycji nie przypadkowo. Z Wisłą musi się liczyc każdy przeciwnik i my sobie zdajemy z tego sprawę, a także z jej klasy. Jednak zawsze walczymy o trzy punkty. Oczywiście z różnym efektem, ale liczę na to, że drużyna wyjdzie skoncentrowana na to spotkanie i będziemy walczyc autentycznie o tą całą pulę – stwierdził opiekun „Niebieskich” cytowany przez ruchchorzów.com.pl.







W zdecydowanie lepszej sytuacji znajduje się Wisła Kraków, która plasuje się obecnie na czwartym miejscu w tabeli mając tyle samo punktów co wyprzedzający ją Lech i będąca tuż za plecami „Białej Gwiazdy” Jagiellonia. Krakowianie do Chorzowa przyjadą z zamiarem wygrania meczu i tym samym przerwania passy dwóch wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa (w Kielcach z Koroną 2:3 i w Gliwicach z Piastem 0:0). Warto zaznaczyc, że Wisła dobrze się czuje grając na Śląsku o czym świadczy zwycięstwo nad Górnikiem (5:0).



Dwa ostatnie mecze pomiędzy tymi drużynami zakończyły się remisami 2:2.



Szkoleniowiec Ruchu nie będzie mógł skorzystac w tym spotkaniu z Wojciecha Skaby, Marcina Kusia, Michała Rzuchowskiego, Jakuba Kowalskiego i Rołanda Gigołajewa. W zespole Wisły nie zobaczymy natomiast Donalda Wilde Gueriera, Arkadiusza Głowackiego, Macieja Jankowskiego, Michała Czekaja, Ostoji Stjepanovicia i Marko Jovanovicia.



Bezpośrednią relację z tego meczu przeprowadzi Canal+ Sport.

Źródło: AUTOR: Andrzej Czekaj --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów - Wisła Kraków (relacja na żywo)



Mecz 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy: Ruch Chorzów - Wisła Kraków. Spotkanie odbędzie się w sobotę 13 grudnia o godzinie 15:30.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

T-Mobile Ekstraklasa: Paweł Brożek bohaterem, Wisła Kraków zakończyła jesień zwycięstwem



Ruch Chorzów przegrał z Wisłą Kraków 1:2 (1:1) w meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bohaterem spotkania był Paweł Brożek, który zdobył obie bramki dla gości.
Obie drużyny wiedziały, że to ich ostatnie spotkanie w tym roku, ale nie można było liczyć, że piłkarze myślami są już na urlopach. Ewentualne punkty były arcyważne dla Ruchu i Wisły, a ich ewentualna strata mogła być brzemienna w skutkach. Chorzowianie w przypadku porażki skomplikowaliby swoją sytuację w walce o utrzymanie. Wisła, jeśli by przegrała, nie tylko straciłaby kontakt z czołówką, ale byłaby też poważnie zagrożona opuszczeniem w niedalekiej przyszłości czołowej ósemki gwarantującej grę w grupie mistrzowskiej.
Nie może więc dziwić ogromne zaangażowanie piłkarzy obu ekip. Ruch swój sygnał ostrzegawczy wysłał już kilka minut po rozpoczęciu meczu. Jakub Kowalski próbował odegrać piłkę z linii końcowej, a sędzia nie zauważył, że ta wyszła już poza boisko. Z prezentu od arbitra skorzystać mógł Link Video -->Grzegorz Kuświk, który mając przed sobą pustą bramkę, huknął nad poprzeczką.
Kuświk prezent odrzucił, natomiast swój chętnie przyjęli wiślacy. W 16. minucie Krzysztof Kamiński wznowił grę podaniem do Piotra Stawarczyka. Link Video -->Ten zbyt krótko odegrał piłkę do swojego bramkarza, tę przejął Rafał Boguski i wyłożył ją do pustej bramki Brożkowi. Napastnik Białej Gwiazdy znalazł się w takiej sytuacji, którą wykorzystałby każdy kibic na stadionie.
Ruch niezrażony straconym golem w takich okolicznościach, "usiadłna rywalu i błyskawicznie wyrównał. Link Video -->Gola Wiśle strzelił były wiślak Łukasz Surma, który wykorzystał dośrodkowanie innego byłego wiślaka, Marka Zieńczuka. Piękny strzał głową pomocnika Ruchu nie dał szans na skuteczną interwencję Michałowi Buchalikowi.
Na dalsze emocje trzeba było poczekać do drugiej połowy. Tę lepiej rozpoczęli piłkarze Ruchu, którzy mogli objąć prowadzenie po strzale Zieńczuka z wolnego (piłka minęła słupek), ale na końcu cieszyli się wiślacy. Kluczową dla wyniku akcję przeprowadzili kwadrans przed końcem. Semir Stilić świetnie zastawił się przed polem karnym, doskonale uruchomił Łukasza Gargułę, a ten idealnie Link Video -->dośrodkował z linii końcowej na głowę Pawła Brożka. Napastnik Wisły nie miał problemu ze zdobyciem drugiego gola.
Kolejny raz okazało się, że szczęście lubi sprzyjać Franciszkowi Smudzie. Chwilę przed golem trener Wisły szykował już zmianę za Łukasza Gargułę, ale właśnie wtedy Link Video -->głowę rozbił Alan Uryga i to właśnie jego zmienił Mariusz Stępiński. Chwilę później rozgrywający Białej Gwiazdy zanotował asystę.
Zwycięstwo daje Wiśle spokojną zimę i trzecie miejsce w lidze. Ruch natomiast przez kilka najbliższych miesięcy obserwować będzie Ekstraklasę z perspektywy strefy spadkowej.
Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:2 (1:1)
Bramki: Łukasz Surma (21) - Paweł Brożek (16, 76).
Żółte kartki: Marcin Malinowski - Arkadiusz Głowacki, Łukasz Burliga.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 6 827.
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski, Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński (71. Michał Efir), Łukasz Surma, Marek Zieńczuk (82. Jan Chovanec) - Grzegorz Kuświk (82. Eduards Visniakovs).
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Rafał Boguski, Dariusz Dudka, Semir Stilic, Alan Uryga (64. Mariusz Stępiński), Łukasz Garguła (90. Emmanuel Sarki) - Paweł Brożek (90. Tomasz Zając).

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ekstraklasa: Wisła zdobyła Chorzów



Wisła Kraków pokonała Ruch Chorzów 2:1 (1:1) w meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Gole dla zwycięzców zdobył Paweł Brożek, a dla chorzowian trafił Łukasz Surma.
Wisła Kraków pokonała Ruch Chorzów 2:1 (1:1) w meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Gole dla zwycięzców zdobył Paweł Brożek, a dla chorzowian trafił Łukasz Surma.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Waldemar Fornalik żałuje. "Punkt był w garści"



Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów, przyznał, że to proste błędy zdecydowały o porażce z Wisłą Kraków w ostatnim ligowym meczu w tym roku.


O wygranej Wisły przesądziły dwa gole Pawła Brożka. Niebiescy odpowiedzieli tylko trafieniem Łukasza Surmy. - Każda z drużyn chciała wygrać i walczyła o trzy punkty. Jestem zadowolony, bo to jednak my osiągnęliśmy ten cel. Było dużo walki, czasami także chaotycznej, ale były też chwile, gdy rozgrywaliśmy dobre akcje. Jak to w ostatnim meczu w roku zawodnicy obu drużyn dali z siebie wszystko. Teraz trzeba zmontować zespół, który wiosną będzie grał jeszcze lepiej - mówił Franciszek Smuda, trener Wisły.

Waldemar Fornalik żałował, że Ruch nie zdobył chociaż punktu. - Szczególnie w pierwszej połowie zagraliśmy dobry mecz. Po zdobyciu wyrównującej bramki mieliśmy kolejne okazje na gole. Wisła wygrała, bo w odróżnieniu od nas wykorzystała swoje szanse. Szkoda, bo przynajmniej punkt był w garści, a przy odrobinie szczęścia można było to spotkanie wygrać. Niestety, nie ustrzegliśmy się jednak prostych błędów, które doprowadziły do tego, że na koncie mamy zero punktów - podsumował szkoleniowiec.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Kontuzja najlepszego napastnika Ruchu Chorzów. "Mocno żałuję"



Grzegorz Kuświk, najlepszy napastnik Ruchu Chorzów, w meczu z Wisłą Kraków nie potrafił znaleźć drogi do bramki rywala. Na dodatek zszedł z boiska z urazem spowodowanym zderzeniem... z sędzią.


- Słabo wszedłem w mecz i nie wyglądało to tak, jak bym sobie tego życzył. Mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy i w efekcie przegrywamy mecz. Wydaje mi się, że szczególnie w pierwszej połowie zbyt agresywnie ruszyliśmy na rywala, co nas trochę zgubiło, bo w drugiej połowie zabrakło nam sił i odbiło się to na końcowym wyniku - mówił Kuświk, który pod koniec meczu zszedł z boiska z kontuzją stawu skokowego.

- Zmiana była decyzją trenera, ale nastąpiła w bardzo dobrym momencie, ponieważ chwilę wcześniej [po zderzeniu z... sędzią - przyp. red.] skręciłem kostkę. Wyobrażałem sobie to zakończenie roku całkiem inaczej i mocno żałuję, że nie zdobyliśmy trzech punktów, bo wszyscy wiemy, jak bardzo ich potrzebujemy - dodał napastnik Ruchu.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Waldemar Fornalik: szkoda straconego punktu



Ruch Chorzów w ostatnim spotkaniu w tym roku przegrał przed własną publicznością z Wisłą Kraków. Co na temat tego spotkania powiedział trener drużyny gospodarzy, Waldemar Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej?
- Z całą pewnością szkoda przynajmniej jednego straconego punktu. Rozpoczęliśmy to spotkanie tak, a nie inaczej. Mimo wszystko nie poddaliśmy się, jednak nie stworzyliśmy klarownych sytuacji. Wisła wykorzystała swoje sytuacje. Przy odrobinie większej odpowiedzialności mogliśmy wygrać ten mecz. Jeśli popełnia się tak proste błędy, to jest to bardzo trudne - stwierdził Fornalik cytowany przez oficjalną stronę krakowian.
- W tym spotkaniu najważniejsze były dla nas punkty, a nie to, czy dzięki temu meczowi poprawimy swoją sytuację w tabeli. To się nie udało. Dzisiejsza porażka z Wisłą ma inny wymiar, niż z innymi drużynami. Prezentowaliśmy się lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach - zakończył.
Za: ruchchorzow.com.pl

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Brożek: odczuwam niedosyt, jeśli chodzi o moją postawę



Paweł Brożek po meczu w Chorzowie miał powody do radości. Zdobył dwie bramki i zapewnił zwycięstwo drużynie Białej Gwiazdy.
- Dostałem dwa kapitalne podania, trudno było nie wykorzystać takich sytuacji. Jestem świadomy tego, że jak Wisła nie wygrywa swoich meczów, to duża odpowiedzialność za taki wynik spada na moje barki - mówił po ostatnim gwizdku sędziego "Broziuw rozmowie z oficjalną stroną Białej Gwiazdy.
- Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Bardzo ważnym było dla nas wygrać tutaj i mieć spokojną zimę. Teraz skupimy się na odpoczynku i od stycznia rozpoczynamy przygotowania do rundy rewanżowej - dodał.
- Zawsze może być lepiej, oby runda rewanżowa była dla mnie i Wisły lepsza niż jesień 2014 - powiedział o swojej formie.
- W lidze nie ma teraz takiego napastnika, który strzela bramkę w każdym meczu. Taki moment trzeba przeczekać i pracować ciągle nad sobą i swoją formą. Odczuwam niedosyt, jeśli chodzi o swoją postawę i postawę Wisły - zakończył.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Dariusz Smagorowicz: wiemy, co mamy robić



Piłkarze chorzowskiego Ruchu zimę spędzą na przedostatnim, spadkowym miejscu w tabeli. W 19 meczach wywalczyli 17 punktów, prowadzeni przez dwóch trenerów. "Wiemy, co mamy zimą robić. Plan jest opracowany" - powiedział prezes klubu Dariusz Smagorowicz.
Prowadzeni przez słowackiego trenera Jana Kociana Niebiescy poprzedni sezon zakończyli na trzecim miejscu, co pozwoliło im wystartować w eliminacjach Ligi Europejskiej. Byli blisko awansu do fazy grupowej, ale zostali wyeliminowani przez ukraiński Metalist Charków.
Obecne rozgrywki zespół zaczął fatalnie. W pierwszych 11. kolejkach chorzwianie wygrali tylko raz, pożegnali się z rozgrywkami o Puchar Polski przegrywając z trzecioligową Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski 1:2.
W efekcie Słowak stracił pracę. Zastąpił go Waldemar Fornalik. Były selekcjoner kadry wrócił do Chorzowa po ponaddwuletniej przerwie.
Fornalik w 2009 utrzymał chorzowian w ekstraklasie, rok później zajął z nim trzecie miejsce, a potem sięgnął po wicemistrzostwo kraju. Dzięki temu zyskał u kibiców przydomek "Waldek King".
"Mało mamy tych punktów. Ale nie załamujemy się. Drużyna zostanie przemeblowana i wiosna na pewno będzie zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu- dodał Smagorowicz.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Grzegorz Kuświk: żałuję, że nie zdobyliśmy trzech punktów



- Zabrakło nam dzisiaj skuteczności. Sam miałem bardzo dobrą sytuację, której nie wykorzystałem - mówił na gorąco po meczu Grzegorz Kuświk cytowany przez oficjalną stronę Ruchu Chorzów.
Niebiescy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Niestety w wielu sytuacjach podopiecznym trenera Fornalika zabrakło odpowiedniego wykończenia. - Słabo wszedłem dzisiaj w ten mecz i nie wyglądało to tak jakbym sobie tego życzył. Mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy i w efekcie przegrywamy mecz. Wydaje mi się, że szczególnie w pierwszej połowie zbyt agresywnie ruszyliśmy na rywala, co nas trochę zgubiło, bo w drugiej połowie zabrakło nam sił i odbiło się to na końcowym wyniku - analizował Kuświk.
W 80. minucie piłkarz Niebieskich źle nastąpił w biegu, co wymusiło zmianę. Jak się okazało napastnik Ruchu skręcił kostkę i nie mógł kontynuować gry. - Zmiana była decyzją trenera, aczkolwiek w bardzo dobrym momencie, ponieważ chwilę wcześniej skręciłem kostkę. Wyobrażałem sobie to zakończenie całkiem inaczej i mocno żałuję, że nie zdobyliśmy trzech punktów, bo wszyscy wiemy jak bardzo ich potrzebujemy - stwierdził napastnik Ruchu.
Niebiescy mają teraz przed sobą okres przygotowawczy, w którym muszą mocno pracować by wiosną podnieść się w ligowej tabeli i udowodnić, że jest to ta sama drużyna, która niedawno zajęła trzecie miejsce w Ekstraklasie. - Nie rozczulamy się nad sobą, bo wiemy jaka jest nasza sytuacja, ale przed nami okres przygotowawczy. Myślę, że trener wprowadzi nas zimą na dobre tory i zaczniemy nowy rok z przytupem - zakończył Kuświk.
Za: ruchchorzow.com.pl

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Wisła 1:2. Przygnębiające zakończenie roku w Chorzowie [RELACJA]



Ruch Chorzów przegrał ostatni w tym roku mecz ulegając Wiśle Kraków 1:2. Niebiescy spędzą zimę na miejscu spadkowym z czterema punktami straty do bezpiecznej lokaty. Niewykluczone, że dogrywką będą kary nałożone na klub za zachowanie jego kibiców.

Najważniejsza dla Ruchu Chorzów kwestia rozstrzygnęła się już w piątek i to bez jego udziału: zwycięstwo Cracovii nad Koroną oznaczało, że bez względu na wynik sobotniego meczu Niebiescy spędzą pod kreską spadkową. Jedyne pytanie brzmiało jak wiele będzie ich dzieliło od bezpiecznego miejsca. Odpowiedź padła w spotkaniu z Wisłą: do rundy wiosennej Ruch wystartuje aż z czterema oczkami straty do kielczan.
Na pocieszenie pozostaje mu jednak wizja podziału punktów przed decydującą fazą rozgrywek.



Ostatni w tym roku mecz na Cichej nie był wielkim widowiskiem, chociaż podtrzymana została świecka tradycja: od 1976 roku w meczach między tymi zespołami nie zanotowano bezbramkowego remisu. Godnym uwagi był też fakt, że było to pierwsze od 1997 roku starcie z dwoma byłymi selekcjonerami na ławkach: Ruch prowadzi Waldemar Fornalik, a Wisłę Franciszek Smuda. Górą okazał się autor narodowej klęski na Euro 2012. Wynik mógł być zresztą wyższy, ale sędzia nie podyktował dla Wisły rzutu karnego po starciu Marka Zieńczuka z Łukaszem Burligą. Dwa gole Pawła Brożka dały mu ze 113 trafieniami awans na 14. miejsce w klasyfikacji strzelców w tabeli wszech czasów. Napastnik Wisły dzieli tę lokatę z Andrzejem Jarosikiem, a wyprzedził Ernesta Wilimowskiego.



Porażka z Białą Gwiazdą oznaczała przerwanie serii trzech zwycięstw Ruchu na własnym boisku, a swój udział w fatalnej atmosferze na Cichej mieli kibice, którzy nie tylko rozwinęli sektorówkę, uzupełniając ją obraźliwymi dla policji transparentami, ale i rozpalili spod niej race rzucając petardy hukowe, co zapewne będzie oznaczało kolejną dotkliwą karę dla Niebieskich. Zadymione boisko i wulgarny napis były przedostatnim i niezwykle symbolicznym akcentem fatalnie zakończonego przez Ruch 2014 roku. Ostatnim było zmarnowanie piłki meczowej przez Jana Chovanca, który nieoczekiwanie znalazł się tuż przed bramkarzem gości, ale pojedynek ten przegrał, bo nie trafił w bramkę.



Tak padły bramki

0:1 Paweł Brożek (16)

Fatalna strata piłki przez Piotra Stawarczyka, który wyłożył ją Rafałowi Boguskiemu.W efekcie przed Krzysztofem Kamińskim znalazło się dwóch swobodnych wiślaków i najlepszy strzelec gości zdobył gola właściwie z przyłożenia.

1:1 Łukasz Surma (21-głową)

Błyskawiczna odpowiedź Ruchu - kluczem do zdobycia bramki okazało się precyzyjne dośrodkowanie Marka Zieńczuka.

1:2 Paweł Brożek (75-głową)

Podobna akcja do poprzedniej, nawet po tej samej stronie boiska. Asystę zapisał Łukasz Garguła.



Waldemar Fornalik, Ruch:

Szkoda przynajmniej jednego straconego punktu. Zwłaszcza w pierwszej połowie graliśmy dobrze, odrobiliśmy nawet stratę z 0:1. Szkoda, bo punkt mieliśmy właściwie w garści, a przy odrobinie szczęścia i większej odpowiedzialności można było nawet wygrać. To, że mieliśmy świadomość, że będziemy zimą pod kreską, nie miało znaczenia. Bo przecież w zależności od punktu widzenia mogło nie peszyć, ale dodatkowo mobilizować. Tu najważniejsze były punkty. A że to był mecz dwóch byłych selekcjonerów też nie budziło we mnie dodatkowych emocji. Przez chwilę to do mnie dotarło, ale potem dominowała świadomość, że to tylko spotkanie Ruch - Wisła i nic więcej. Zimą dojdzie w zespole do zmian. Potrzebujemy zawodników, którzy będą dobrzy i będą odpowiedzialni. Proste błędy grożą bowiem tym, że się nie utrzymamy w ekstraklasie, A wiosną czekają nas nie mecze, a bitwy. Musimy być do nich znakomicie przygotowani i musimy mieć drużynę, która temu sprosta.



Franciszek Smuda, Wisła:

Było dużo walki, kilka akcji rozegraliśmy dobrze, ale najwięcej było chaosu. Cieszę się ze zdobycia punktów, które sobie zaplanowaliśmy. Teraz już czekamy na wiosnę i mam nadzieję, że ona będzie jeszcze lepsza niż jesień, bo mogliśmy mieć tych punktów nieco więcej. Z Waldemarem Fornalikiem żyjemy w dobrym kontakcie, więc nie czułem dodatkowego wrażenia, że to mecz między nami byłymi selekcjonerami. A który z piłkarzy Ruchu w przerwie zimowej trafi do Wisły? Odpowiedź brzmi: żaden.

Źródło: AUTOR: r.mus --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Racowisko kibiców Ruchu na meczu z Wisłą. Czy na Ruch Chorzów posypią się kolejne kary? [WIDEO]



Nie dość, że Ruch Chorzów przegrał wczoraj z Wisłą i coraz realniej zagraża mu spadek z Ekstraklasy, to jeszcze jego kibice urządzili pokaz pirotechniczny, który może drogo kosztować klub. Zobaczcie wideo.



(X-News)

Źródło: AUTOR: X-News --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL