RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów - Zawisza Bydgoszcz 3:1 [ZDJĘCIA]



Ruch Chorzów zwyciężył na swoim stadionie Zawiszę Budgoszcz 3:1. Zobaczcie zdjęcia z meczu


To nie był wielki mecz, ale najważniejszy jest efekt. Ruch Chorzów pokonał Zawiszę i umocnił się na trzecim miejscu w tabeli. W dodatku w przypadku równej ilości punktów o kolejności decyduje wyższa lokata po sezonie zasadniczym, więc na cztery kolejki przed końcem przewaga Niebieskich nad resztą stawki pozwala im nawet na jedną „bezkarną” porażkę!



Przez ponad godzinę na boisku przy Cichej nie działo się zbyt wiele.
Gospodarze w tym czasie nie oddali ani jednego celnego strzału. Za to, gdy już strzelać zaczęli to od razu skutecznie i błyskawicznie objęli dwubramkowe prowadzenie po golach Filipa Starzyńskiego. W dodatku pomiędzy pierwszym, a drugim trafieniem czerwoną kartkę zobaczył Hermes, więc sytuacja gospodarzy stała się wręcz komfortowa.



O tym, że taki błogostan bywa zgubny kilkadziesiąt minut wcześniej przekonało się Pod-beskidzie i Ruch także nie uniknął podobnego błędu - za rozkojarzenie zapłacił stratą gola z kiksem Marka Szyndrowskiego w roli głównej. W przeciwieństwie do Górali chorzowianie jednak potrafili zadać decydujący cios, i to niemal dosłownie, bo Maciej Jankowski posłał piłkę do siatki niemal w stylu kung-fu.



-Sytuację mamy dobrą, ale teraz czekają nas najtrudniejsze mecze z całą czołówką - zaznaczył Marek Zieńczuk. - Dobrze, że zareagowaliśmy na tego „dzwona”, czyli gola na 2:1 i niepotrzebna nerwowość nie trwała za długo.



Bramki: 1:0 Filip Starzyński (63), 2:0 Filip Starzyński (72), 2:1 Jorge Kadu (89), 3:1 Maciej Jankowski (90+2).



Żółta kartka - Ruch Chorzów: Piotr Stawarczyk. Zawisza Bydgoszcz: Andre Micael Pereira, Hermes, Kamil Drygas, Sebastian Ziajka, Jorge Kadu. Czerwona kartka za drugą żółtą - Zawisza Bydgoszcz: Hermes (65).



Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 5 800.



Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok - Jakub Kowalski (11. Kamil Włodyka), Bartłomiej Babiarz (79. Maciej Jankowski), Filip Starzyński, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk (88. Rołand Gigołajew) - Grzegorz Kuświk.



Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael Pereira, Łukasz Skrzyński, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Hermes, Kamil Drygas, Sebastian Dudek, Luis Carlos (60. Alvarinho) - Vahan Gevorgyan (72. Jorge Kadu). PAP

Źródło: AUTOR: Zdjęcia Arkadiusz Gola --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Jak doszło do złamania kości pomocnika Ruchu Chorzów?



Jakub Kowalski, pomocnik Ruchu Chorzów, opuszczał stadion po niedzielnym meczu z Zawiszą Bydgoszcz o kulach. W tym sezonie piłkarz już na boisko nie wybiegnie.
Kowalski został zmieniony przez Kamila Włodykę po niespełna kwadransie gry meczu z Zawiszą (3:1). Chwilę wcześniej zawodnik przewrócił się na murawę z grymasem bólu.

- Stało się to bez kontaktu z rywalem. Stanąłem całym ciężarem na lewej nodze w chwili, gdy podawałem piłkę. To właśnie wtedy nastąpiło złamanie - opowiada.

Kowalski grał z urazem od wyjazdowego meczu z Zawiszą Bydgoszcz, który kończył sezon zasadniczy. Po prześwietleniu okazało się, że skrzydłowy ma pękniętą piątą kość śródstopia. Mimo to nie zrezygnował z gry.

- Grałem na środkach przeciwbólowych w tabletkach i zastrzykach. Jak widać, udawało się to do czasu. Teraz czeka mnie przerwa i rehabilitacja. Mam nadzieję, że wrócę silniejszy - dodaje piłkarz.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Prezes Ruchu Chorzów w pożyczaniu pieniędzy nie widzi niczego złego



Ruch Chorzów dowie się w tym tygodniu, czy otrzyma w pierwszym terminie licencję na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. Jeżeli tak się stanie, to także dzięki pożyczce. 


Kilka tygodni temu byli i aktualni gracze Ruchu zaczęli przecierać oczy ze zdumienia. Na ich bankowych kontach zaczęło przybywać pieniędzy, które przelewał właśnie klub z Cichej.

Dzięki uregulowaniu znacznej części długów Ruch w miarę spokojnie oczekuje na decyzje Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Część osób wypomina co prawda niebieskim, że uregulowali zadłużenie dzięki pożyczce, ale prezes Dariusz Smagorowicz tym się akurat nie przejmuje.

- Pożyczka? A w czym problem? A w jaki sposób były domykane przez lata budżety Legii Warszawa, czy Wisły Kraków? Przecież te kluby także miały wielomilionowe zadłużenie wobec swoich właścicieli i nikt wtedy nie krzywił się na takie operacje. To normalne narzędzie finansowe, po które sięgają nawet największe europejskie kluby. Pożyczka jest problemem wtedy, kiedy nie ma widoków na jej spłatę. A my jednak jesteśmy o to spokojni - mówi Smagorowicz.

Ruch rzeczywiście liczy w najbliższych tygodniach na znaczny przypływ gotówki. Dzięki wpływom od miasta, Ekstraklasy oraz T-Mobile niebiescy mogą się wzbogacić nawet o osiem milionów złotych.

- Także dzięki pożyczce spłaciliśmy długi, które były wymagane, żeby otrzymać licencję. Dlatego na decyzje Komisji Licencyjnej czekam ze spokojem - dodaje prezes niebieskiej spółki. 

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch: Liga Europy w Gliwicach zamiast Krakowa



Niebiescy mają w tym sezonie duże szanse na awans do europejskich pucharów. Zagranicznych rywali klub zamierza gościć najpierw na Cichej, a później w Gliwicach.


Chorzowianie plasują się obecnie na 3. pozycji. Zespoły, które zajmą drugie i trzecie miejsce w T-Mobile Ekstraklasie, wystartują w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. - Nasz stadion spełnia wymogi dotyczące wspomnianej rundy – przyznaje Krzysztof Hermanowicz, kierownik ds. bezpieczeństwa na obiekcie Ruchu. Stadion nie nadaje się jednak, by rozgrywano na nim kolejny etap eliminacji. W sezonie 2012/2013 działacze UEFA też mieli zastrzeżenia do przestarzałego stadionu, ale mimo to zezwolili na rozegranie na nim meczu III. rundy z Viktorią Pilzno. Możliwe, że teraz też spojrzą łaskawszym okiem. W przypadku odmownej decyzji, Ruch będzie chciał grać w Gliwicach. Działacze sondowali możliwość występów na stadionie Piasta oraz Cracovii. Wynajęcie tego pierwszego jest korzystniejsze, znajduje się on bliżej, kibice będą mieli tam łatwiejszy dojazd.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów podpisał list intencyjny z czeską firmą bukmacherską



Fortuna - firma oferująca zakłady bukmacherskie - wkrótce dołączy do grona sponsorów Ruchu Chorzów


Zarząd klubu z Cichej podpisał właśnie list intencyjny w sprawie nawiązania współpracy reklamowej z czeską firmą. Obecnie dobiegają końca negocjacje dotyczące szczegółów umowy i zakresu świadczeń reklamowych. Finalizacja rozmów i podpisanie dokumentów ma nastąpić jeszcze w tym sezonie rozgrywkowym.

Fortuna jest najdłużej działającą i jedną z największych na polskim rynku firm z branży bukmacherskiej. Spółka należy do Fortuna Entertainment Group - największej w Europie Środkowej i Wschodniej grupy prowadzącej zakłady wzajemne, posiadającej 20-letnie doświadczenie na rynku, działającej w Polsce, Czechach oraz na Słowacji i Węgrzech.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Firma Fortuna zostanie nowym sponsorem Ruchu



Zarząd klubu podpisał list intencyjny w sprawie nawiązania współpracy reklamowej.


Zakłady bukmacherskie będą sponsorować klub od nowego sezonu.
 
Logo firmy ma się pojawić między innymi na banerach oraz materiałach reklamowych w sezonie 2014/15. Obecnie dobiegają końca negocjacje dotyczące szczegółów umowy, a finalizacja rozmów i podpisanie dokumentów ma nastąpić jeszcze w tym sezonie. Firma z branży bukmacherskiej wspiera również w T-Mobile Ekstraklasie Legię Warszawa.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch blisko podpisania umowy z nowym sponsorem. Będzie nim jedna z największych firm bukmacherskich



Do grona partnerów biznesowych Ruchu Chorzów już wkrótce dołączy nowy sponsor. Zarząd klubu z Cichej podpisał list intencyjny w sprawie nawiązania współpracy reklamowej z jedną z największych i najszybciej rozwijających się firm oferujących zakłady bukmacherskie - czeską FORTUNĄ.


Obecnie dobiegają końca negocjacje dotyczące szczegółów umowy i zakresu świadczeń reklamowych, a finalizacja rozmów i podpisanie dokumentów ma nastąpić jeszcze w tym sezonie rozgrywkowym. FORTUNA jest najdłużej działającą i jedną z największych na polskim rynku firm z branży bukmacherskiej. Spółka należy do Fortuna Entertainment Group – największej w Europie Środkowej i Wschodniej grupy prowadzącej zakłady wzajemne, posiadającej 20–letnie doświadczenie na rynku, działającej w Polsce, Czechach oraz na Słowacji i Węgrzech.




Fortuna jest także nieodłącznie związana ze światem sportu i angażuje się w różnorodne inicjatywy sportowe, w tym wsparcie klubów piłkarskich oraz edukację dzieci i młodzieży. Wcześniej czeska firma była sponsorem Odry Wodzisław, a obecnie jej logo znajduje się na koszulkach piłkarzy Legii Warszawa.

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów nie jest już "polskim" klubem. Ile wytrzymali niebiescy?



W niedzielnym meczu Ruchu Chorzów z Zawiszą Bydgoszcz po ośmiu miesiącach przerwy w składzie niebieskich znowu pojawił się obcokrajowiec.


Chorzowski klub radził sobie bez zawodników z zagranicy od września minionego roku. Po spotkaniu z Jagiellonią Białystok (0:6) z drużyną pożegnał się Czech Pavel Sultes i Ruch grał już potem wyłącznie polskim składem. To był ewenement na skalę ekstraklasy, bo drugiej takiej drużyny w lidze nie było.

Działacze uczynili z tej zagrywki atut. Media chętnie i często powtarzały, że Ruch jest "polskim klubem", a że tak zbudowana kadra zaczęła odnosić sukcesy, to eksperci i rywale prześcigali się w pochwałach dla niebieskich.

Od początku było jasne, że Ruch nie będzie "Polski" po wsze czasy. Działacze mówili jednak, że może uda się dociągnąć polskim składem chociaż do końca sezonu. Nie udało się. Zimą do drużyny dołączył Rosjanin Rołand Gigołajew. Pomocnik lub obrońca długo miał problemy ze zdrowiem, ale w ostatnich tygodniach wreszcie zaczął pracować z pełnym obciążeniem treningowym, a w niedzielę zadebiutował w lidze.

- Dawno nie grałem, co było dla mnie przykrym przeżyciem, bo jednak przez kontuzje nie mogłem normalnie pracować. Na szczęście wyleczyłem już uraz i teraz będę na każdym treningu dawał z siebie wszystko, tak żeby trener na mnie stawiał - mówi zawodnik, który początek w polskiej lidze miał obiecujący. To po jego dośrodkowaniu Maciej Jankowski strzelił trzecią bramkę dla niebieskich.

- Mecz z Zawiszą był dla nas bardzo ważny. Nie dość, że odskoczyliśmy Wiśle Kraków na trzy punkty, to jeszcze umocniliśmy się na trzecim miejscu w tabeli ekstraklasy - zaznacza Gigołajew.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów rozważa grę w Gliwicach



PRZEGLĄD PRASY. Ruch ma wielkie szanse na występ w europejskich pucharach. Jeśli się uda awansować do międzynarodowych rozgrywek początek Ruch zagrałby na Cichej. A potem? - zastanawia się `Przegląd Sportowy`.


- Nasz stadion spełnia wymogi drugiej rundy eliminacyjnej - mówi Krzysztof Hermanowicz, kierownik ds. bezpieczeństwa na obiekcie w Chorzowie. Ewentualna gra w trzeciej rundzie nie będzie już możliwa, choć jeszcze w 2012 roku mógł na Cichej odbyć się mecz Ruch - Viktoria Pilzno.

Dlatego działacze Ruchu sondowali możliwość wynajęcia stadionu na taki mecz. W grę wchodziły obiekty Cracovii i Piasta. Ta druga ewentualność z oczywistych względów jest bardziej atrakcyjna.

Tymczasem w środę Komisja Licencyjna przy PZPN poinformuje, kto będzie miał prawo grać w europejskich pucharach.

Więcej w "Przeglądzie Sportowym".

Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów gotowy do rywalizacji w eliminacjach Ligi Europy



Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy Ruch Chorzów chce grać w europejskich pucharach, to odpowiadamy: Chce i nawet wie, jak to zrobić.


Ruch Chorzów po wygranej z Zawiszą Bydgoszcz (3:1) umocnił się na trzeciej pozycji w tabeli ekstraklasy. To miejsce daje nie tylko brązowy medal mistrzostw Polski, ale i przepustkę do udziału w eliminacjach Ligi Europy. Najgroźniejszym konkurentem niebieskich do miejsca na najniższym stopniu podium jest dziś Wisła Kraków, która przyjedzie na Cichą w najbliższy poniedziałek.

Jeżeli chorzowianie wygrają to spotkanie, to stawiamy, że nikt im już nie odbierze przepustki na europejskie boiska.

- Śmieszą mnie takie pytania: Czy Ruch chce do Europy? Oczywiście, że chce. Przecież po to gra się w lidze, żeby zdobywać medale i cieszyć się z gry w pucharach. Gramy w europejskich rozgrywkach co dwa lata, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zagrali w nich po raz kolejny - mówi Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich.

Ruch reprezentował Polskę w Europie w roku 2010. Wyeliminował wtedy Szachtior Karaganda z Kazachstanu (2:1 i 1:0), Valletta FC z Malty (1:1 i 0:0), by przegrać z Austrią Wiedeń (1:3 i 0:3). Dwa lata później niebiescy ograli macedoński FK Metalurg Skopje (3:1 i 3:0), by potem dostać lanie od czeskiej Viktorii Pilzno (0:2 i 0:5).

Tylko czy tym razem zadłużony klub otrzyma zgodę na udział w eliminacjach Ligi Europy? Na Cichej są pogodzeni z tym, że Komisja Licencyjna Polskiego Związku Piłki Nożnej w pierwszym terminie takiej zgody chorzowskiemu klubowi nie da.

Ruch jednak będzie miał potem możliwość - jeżeli będzie finiszował na trzeciej pozycji - żeby się odwołać i zyskać czas na spłatę długów. - Nasza sytuacja finansowa systematycznie się poprawia. Koszty utrzymania klubu spadają, a przychody rosną. Te dwie linie zaczynają się powoli do siebie zbliżać - przekonuje prezes.

Zdaniem Smagorowicza problemem nie będzie także brak stadionu spełniającego kryteria rywalizacji w eliminacjach Ligi Europy.

- Mamy to już przećwiczone. Do trzeciej rundy możemy grać na Cichej, a w kolejnych - gdyby była taka potrzeba - wskażemy stadion rezerwowy. Alternatywą jest rywalizacja na obiekcie Piasta Gliwice. Jeżeli będzie to konieczne, to na pewno się dogadamy. Nie podnosimy głów zbyt wysoko z przeświadczeniem, że na sto procent zagramy w Europie, ale jeżeli wywalczymy przepustkę do eliminacji LE, to zrobimy wszystko, żeby jej nie stracić - podkreśla Smagorowicz.

 

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów w Lidze Europejskiej? Niebiescy chcą pucharów na Cichej



O tym czy Ruch wystąpi w Lidze Europejskiej zadecyduje jego najbliższy mecz z Wisłą u siebie. Chorzowianie co dwa lata reprezentują Polskę na międzynarodowej arenie docierając do III rundy


Wygrywając z Zawiszą piłkarze Ruchu zrobili duży krok w kierunku wywalczenia sobie prawa gry w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. - Chcemy zająć miejsce na podium, bo to opłaca się zarówno zawodnikom jak i klubowi - stwierdził Dariusz Smagorowicz, prezes chorzo-wskiego klubu.



Pieniądze leżą na boisku

Trener Jan Kocian od początku rundy finałowej podkreśla, że celem drużyny jest utrzymanie trzeciej lokaty, którą zajmowała po zasadniczej części rozgrywek.
Podobnego zdania są piłkarze. Jakub Kowalski opuszczając w niedzielę boisko na noszach z grymasem bólu i kontuzją śródstopia rzucił przez zęby: - W tym sezonie już pewnie nie zagram, ale zrobię wszystko, żeby wyleczyć się na europejskie puchary.



Trzecia lokata oznacza nie tylko prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, ale także spore pieniądze z Ekstraklasy SA. Klub, który zajmie najniższe miejsce na podium dostanie 2,6 mln zł. Ponadto organizator rozgrywek przygotował specjalne premie dla czołowej trójki na mecie sezonu i ten trzeci zespół dostanie z tego tytułu kolejne 950 tys. zł.



Ten regulamin doskonale znają piłkarze. Przed rozpoczęciem rundy finałowej w Chorzowie ustalono wysokość premii dla drużyny. Za trzecie miejsce Niebiescy mają dostać do #podziału 850 tys. zł, a czwarta lokata i wszystkie kolejne pozycje w grupie mistrzowskiej wyceniona została na symboliczne 20 tys. zł na cały zespół, a więc mniej niż tysiąc złotych dla każdego zawodnika.



Ruch będzie rozstawiony

O tym, czy Niebiescy uplasują się na podium tak naprawdę zadecyduje ich kolejny mecz z Wisłą zaplanowany na poniedziałek.
Jeżeli Ruch zdobędzie w nim trzy punkty, to nawet ewentualne porażki w kolejnych wyjazdowych potyczkach z Legią i Lechem nie powinny zepchnąć go z podium, zwłaszcza, że w zanadrzu ma jeszcze kończący sezon mecz z Pogonią w Chorzowie.

- Kalendarz na pewno nam sprzyja, a każde zwycięstwo przybliża do podium. Jeżeli uda nam się wywalczyć prawo gry w europejskich pucharach, to zrobimy wszystko, żeby rozgrywać te mecze w Chorzowie. Na wstępne rundy kwalifikacji jesteśmy w stanie spełnić wymogi UEFA zarówno pod #względem infrasktrukturalnym jak i finansowym - powiedział prezes Smagorowicz.



Z symulacji rozstawienia polskich drużyn w europejskich pucharach przygotowanej przez portal 90minut.pl wynika, że Niebiescy rywalizację w Lidze Europejskiej zaczęliby od II rundy kwalifikacji (mecze 17 i 24 lipca), w której byliby rozstawieni. Na liście potencjalnych rywali Ruchu jest m.in. szkocki FC Aberdeen. Losowanie par I i II rundy kwalifikacji LE zaplanowano na 23 czerwca. Chorzo-wianie ostatnio grali w tych rozgrywkach dwukrotnie i nie dawali plamy docierając zawsze do przedostatniej III rundy kwalifikacji, w której ulegli w 2010 roku Austrii Wiedeń, a w 2012 roku czeskiej Viktorii Pilzno.

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów ma nowego partnera. Niebieskich wesprze znany producent tramwajów



Firma Alstom Konstal, czołowy producent taboru szynowego w Polsce, będzie sponsorować edukację sportową najmłodszych zawodników trenujących w Akademii Piłkarskiej Ruchu Chorzów. Mające swój zakład w Chorzowie przedsiębiorstwo wesprze także zmagania drużyny Niebieskich występujących w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.


- Młodzi zdolni zawodnicy, którzy trafiają pod nasze skrzydła mają szansę na to, aby systematycznie doskonalić swoje umiejętności i w przyszłości spełnić marzenia o grze na boiskach Ekstraklasy. Cieszymy się, że dzięki pomocy firmy Alstom będziemy mogli stworzyć jeszcze lepsze zaplecze dla naszych podopiecznych i zaprosić na zajęcia większą liczbę dzieci z naszego regionu. Chcemy być najsilniejszą Akademią Piłkarską w Polsce, z której jak najwięcej wychowanków będzie trafiać do I drużyny.
Mam nadzieję, że wsparcie takich firm jak Alstom pozwoli nam zrealizować te plany – zapewnia Dariusz Gęsior, koordynator ds. szkolenia młodzieży w Ruchu .



Akademia Piłkarska funkcjonująca przy Cichej szkoli obecnie około 400 dzieci, które trenują w 14 grupach. Najmłodsi uczestnicy zajęć mają zaledwie 4 lata. Szkoleniem przyszłych gwiazd futbolu zajmuje się wykwalifikowana kadra trenerska składająca się z 22 szkoleniowców, a zajęcia odbywają się od 2 do nawet 10 razy w tygodniu. Zajęcia odbywają się na 5 obiektach: na płycie głównej stadionu „Ruchu”, boisku bocznym przy ulicy Cichej 6 w Chorzowie, boisku „Orlik” przy ulicy Kościuszki w Chorzowie i boisku „Kresy” przy ulicy Wolności oraz boisku przy ulicy Lompy.



Dzięki zaangażowaniu Alstomu liczba dzieciaków trenujący w Akademii Piłkarskiej Ruchu może wzrosnąć do 500 maluchów. Logotyp nowego partnera znajdzie się na koszulce drużyny juniorów chorzowskiego klubu, a także będzie wyeksponowany na stronie internetowej Ruchu i w biuletynie przedmeczowym „Niebieska eRka”.

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Kolejny sponsor w Ruchu



W poniedziałek wspominaliśmy, że Ruch Chorzów podpisze umowę z firmą Fortuna. Niebieskich wspierać również będzie Alstom


Firma Alstom Konstal, producent taboru szynowego w Polsce, został partnerem Akademii piłkarskiej Ruchu. Będzie ona sponsorować nie tylko edukację sportową najmłodszych zawodników trenujących w ramach Niebieskiej Akademii, ale także zmagania ich starszych kolegów występujących w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Logotyp nowego partnera znajdzie się na koszulce juniorów, a także będzie wyeksponowany m. in. na stronie internetowej Ruchu i w biuletynie przedmeczowym Niebieska eRka. Akademia piłkarska szkoli około 400 dzieci, trenujących w 14 grupach. Koordynatorem ds. szkolenia młodzieży w klubie jest Dariusz Gęsior.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Znany producent tramwajów będzie wspierał Ruch Chorzów



Alstom Konstal został nowym partnerem biznesowym Ruchu Chorzów
Czołowy producent taboru szynowego w Polsce będzie sponsorować młodych piłkarzy Ruchu trenujących w akademii niebieskich oraz ich starszych kolegów występujących w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

Logotyp firmy znajdzie się na koszulce juniorów, a także będzie wyeksponowany m.in. na stronie internetowej Ruchu i w biuletynie przedmeczowym.

- Młodzi zdolni zawodnicy, którzy trafiają pod nasze skrzydła, mają szansę na to, aby systematycznie doskonalić swoje umiejętności i w przyszłości spełnić marzenia o grze na boiskach Ekstraklasy. Cieszymy się, że dzięki pomocy firmy Alstom będziemy mogli stworzyć jeszcze lepsze zaplecze dla naszych podopiecznych i zaprosić na zajęcia większą liczbę dzieci z naszego regionu. Chcemy być najsilniejszą Akademią Piłkarską w Polsce, z której jak najwięcej wychowanków będzie trafiać do I drużyny. Mam nadzieję, że wsparcie takich firm jak Alstom pozwoli nam zrealizować te plany - zapewnia Dariusz Gęsior, koordynator ds. szkolenia młodzieży w Ruchu.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Niebiescy: z rezerwowymi na najlepszych



Przed Ruchem najtrudniejsze mecze z Wisłą, Legią i Lechem. Tymczasem ze składu wypadli kolejni gracze.


Trener Jan Kocian jest zmuszony wystawiać do gry piłkarzy, którzy w sezonie zasadniczym najczęściej siedzieli na ławce rezerwowych. Maciej Sadlok, Kamil Włodyka, Marek Szyndrowski, Rołand Gigołajew. Co łączy tych piłkarzy Ruchu? Wszyscy całkiem niedawno mieli małe szanse na regularne występy. Teraz na finiszu ligi sytuacja radykalnie się zmieniła. Wszystko z powodu plagi kontuzji w ekipie z Chorzowa.
 
Praktycznie co kolejkę trener Jan Kocian traci któregoś z podstawowych zawodników. Niedawno z gry wypadli obrońcy Martin Konczkowski i Daniel Dziwniel. W ostatnim meczu z Zawiszą Bydgoszcz sezon zakończył się dla Jakuba Kowalskiego. Skrzydłowy doznał złamania kości w stopie. – Sytuacja kadrowa jest jaka jest. Gdy po ostatnim spotkaniu wszedłem do klubowej szatni, to myślałem, że jestem w szpitalu. Nie ma jednak co załamywać rąk. Szanse dostaną inni, niech pokażą, na co ich stać – mówi słowacki szkoleniowiec.

 
Kocian w sezonie regularnym niemal cały czas grał żelaznym składem, opierającym się na dwunastu zawodnikach. Teraz zmuszony jest korzystać z innych, którzy cierpliwie czekali na swoją szansę. – Ciężko pracowałem na to, aby w końcu zacząć grać regularnie. Nic więc dziwnego, że teraz staram się zrobić wszystko, by trener korzystał ze mnie w każdym meczu. Myślę, że w ostatnich spotkaniach nie wyglądało to najgorzej – uważa obrońca Niebieskich Maciej Sadlok.

Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL