#30
Post
autor: Niebieska » 10 kwie 2004, o 18:58
OK, więc sprawa wygląda tak.
Godz. 13.15 byłam przed stadionem, [b]Kasa Klubu Kibica [/b]na 1 ogień, pytam o darmowe bilety dla kobiet - odpowiedź, ale darmowych dla kobiet już nie ma, więc ja dalej mówię, że w sekretariacie mówili, że są, panowie kręcą głowami, więc pytam, w żadanej kasie nie ma takich biletów? - odpowiedź Nie. Grzecznie podziękowałam
Idę dalej - [b]kasa 8,9,10 [/b]- jeszcze zamknięta, to Kasa [b]4,5,6[/b] - to samo pytanie, odpowiedź ta sama, moja argumentacja ta sama - nic. Więc próbuję dalej, może w innej kasie, na sektor rodzinny są takie bilety, podobno darmowy wstęp jest na sektor 1, Panowie, wyraźnie się ożywili: "no to może w tej kasie, proszę tam zapytać, to ta przy wejściu na trybunę" - zostałam pokierowana. Ale pytam dalej panów, nawet byli mili, w sumie to nie ich wina, czy oni nie dostali na ten temat żadnych informacji, żeby kierować osoby, które się pytają o takie bilety do odpowiedniej kasy - nie nic nie wiemy. Podziękowałam, chyba mniej grzecznie i dodałam "piękna organizacja, nie ma co".
Idę dalej Kasa nr. 2 ([b]sektor rodzinny i trybuna[/b]), to ta właściwa, w której bilety miały rzekomo być. Bardzo opryskliwa pani i jeszcze gorszy facet. Zresztą, ja też już powoli byłam coraz mniej miła. Pytam o darmowe dla kobiet, pani odpowiada,że nie ma darmowych dla kobiet, ja mówię że w takim razie poproszę to na piśmie, bo w sekretariacie klubu informują, że są, sekretarz klubu, Pan Hermanowicz, mówi, że są i że nic nie wie o tym, zeby były kłopoty z ich uzyskaniem. Pani mówi, że nie ma takich biletów i nie będzie się ze mną kłócić. Jak przyjdzie ktoś z klubu i da im takie wytyczne to będą sprzedawać darmowe, ona nic nie wie. Więc mówię w porządku, ja tylko proszę, żeby w takim razie dała mi pani to na piśmie, czy to taki problem, jeżeli nie ma takich biletów, to wystarczy,że mi to pani napisze, że nic pani na ten temat nie wie. Pani mięknie, mówi, ale ja nawet nie mam na czym. Facet sie wtrąca - Ty nic nie pisz, jak przyjdzie ktoś z Zarządu to możemy porozmawiać. W takim razie ja mówię i na pewno przyjdzie, odwracam się i odchodzę od kasy naładowana tak, że czuję się jakbym miała 100 stopni.
Zgłaszam sprawę komu trzeba, niestety nie bezpośrednio z klubu bo tam nie mam chodów, ale Wojtkowi, potem kolejnym osobom ze Stowarzyszenia. W jednym jesteśmy zgodni, tak tego zostawić nie możemy bo jest to jawna kpina z wszystkich kibiców. Już dziś mieliśmy jeszcze raz pójść do tej kasy, ale inne sprawy do załatwienia w związku z tym meczem, Nam w tym przeszkodziły, dzwoniliśmy też w tej sprawie do Mariusza, ale nie odbierał lub miał wyłączony tel. Nic dziwnego na 1,5 godz. przed meczem. Niestety, na chwilę obecną, dalej chyba nic się nie wyjaśniło. Mówię chyba, bo potem już się z Wojtkiem nie widziałam, może jemu udało się jednak czegoś dowiedzieć.
Jajo miałeś rację, powiem szczerze, że tylko przez moment myślałam, że może być inaczej, ale był to tylko moment, bo spotkałam się juz wiele razy wcześniej z podobną niekompetencją przy kasach.
[b]Prośba[/b], bardzo chciałabym się spotkać osobiście z kimś z Klubu, Sekretarzem lub inną "kompetentną" osobą, jeśli tam takie są, w tej sprawie, czy istnieje taka możliwość i czy jest ktoś, kto mógłby mnie przemycić na takie spotkanie. Prosze o informacje w tej sprawie na pryw. lub gg. Będę wdzięczna.
To wszystko co udało mi się zrobić w tym temacie, więcej już sama nie mogę zrobić. Nie mam takich możliwości i uprawnień, jestem po prostu nikim w tym klubie i dla pań i panów w kasie też. Ale Ci, którzy mają takie możliwości, myślę, że temat pociągną, a jak będzie taka konieczność to sama chętnie powtórzę komu trzeba wszystko to o czym tu napisałam.