Sezon 2025/26 Wszystkie ligi.

[HullCityFC]

Wiadomo, ze frekwencja wzrosla, ale pi***olenie o wyprzedanie Slaskiego w europejskich pucharach to jakies sci-fi, skoro nie dokonuja tego kluby na mniejszych stadionach, a maksymalna frekwencja z naszej strony w XXI wieku to 35 tysiecy ludzi.

Najpierw niech ten klub zostanie poukladany organizacyjnie bo poki co tutaj nie ma zadnego planu i wszystko jest robione na udo.

Nasza pozycja sportowa z kazda kolejna dekada jest coraz gorsza i nie widac poki co nie widac pomyslu na zmiane tego trendu.

A sukcesy polskich druzyn w pucharach i kasa, ktora za tym idzie, powoduje, ze szanse ze nawiazemy do dawnych czasow jest juz tylko iluzoryczna i oparta na wierze, a nie realnej ocenie sytuacji.

[Ozor]

Patrzę na to tak że powoli jesteśmy jedyną marką w którą jeszcze w tym kraju można zainwestować z dużym potencjałem wzrostowym jeśli chodzi o zainteresowanie.Reszta albo już wykupiona albo z większym bagażem długu . Pomijając dziwadła w stylu Wieczystej czy Termaliki w których topią pieniądze szurnięci goście pozostali inwestorzy wolą rozpoznawalne i z zapleczem kibicowskim kluby.Szansa jest ważne by biernie nie czekać tylko wyjść jej na przeciw .

[Rickenn10]

Ja to odnoszę wrażenie, że nami zacznie się ktoś interesować dopiero jak będzie nowy stadion gotowy
Gdyby miało być inaczej już by ktoś był, 2x zorganizowaliśmy mecze z frekwencją przekraczającą 50k ludzi z czego jedno w 1 lidze.
Dopóki układ właścicielski się nie zmieni i nie będzie nowego stadionu narazie chyba nadziei nie ma.

A co do frekwencji w pucharach to gdyby brać pod uwagę LKE to myslę, że największą frekwencję zrobilibyśmy z legią podobnie może z Fiorentiną (patrząc na obecne drużyny) to nawet ja Stadionu Śląskiego optymista uważam, że mecze z takim Hamrunem czy Lincolnem to max 20k ludzi jak teraz z PB. Zejdzćie na ziemię jak uważacie, że przyjdzie 55k ludzi na taki mecz.

[kroy]

Nie ma to jak się kłócić o hipotetyczną sytuację “z dupy”.

Póki co to my jesteśmy bliżej spadku do 2 ligi niż awansu do Ekstraklasy, nie mówiąc nawet o pucharach.

[Dżem]

Patrzę na to tak że powoli jesteśmy jedyną marką w którą jeszcze w tym kraju można zainwestować z dużym potencjałem wzrostowym jeśli chodzi o zainteresowanie.Reszta albo już wykupiona albo z większym bagażem długu . Pomijając dziwadła w stylu Wieczystej czy Termaliki w których topią pieniądze szurnięci goście pozostali inwestorzy wolą rozpoznawalne i z zapleczem kibicowskim kluby.Szansa jest ważne by biernie nie czekać tylko wyjść jej na przeciw .

No tak, lepiej kupić klub bez długów i bez stadionu, który będzie kosztował z 400 mln złotych, czy klub z stadionem i np 50 mln długu?

[Adam1983]

Patrzę na to tak że powoli jesteśmy jedyną marką w którą jeszcze w tym kraju można zainwestować z dużym potencjałem wzrostowym jeśli chodzi o zainteresowanie.Reszta albo już wykupiona albo z większym bagażem długu . Pomijając dziwadła w stylu Wieczystej czy Termaliki w których topią pieniądze szurnięci goście pozostali inwestorzy wolą rozpoznawalne i z zapleczem kibicowskim kluby.Szansa jest ważne by biernie nie czekać tylko wyjść jej na przeciw .

A to nie jest tak, że dobrze mieć taki klubik, w którym topi się hajs, żeby potem wykazywać stratę ? Skutkuje to potem brakiem konieczności pacenia jakiś podatków ? Od razu zaznaczam, że nie znam się na tym...

[Ozor]

Patrzę na to tak że powoli jesteśmy jedyną marką w którą jeszcze w tym kraju można zainwestować z dużym potencjałem wzrostowym jeśli chodzi o zainteresowanie.Reszta albo już wykupiona albo z większym bagażem długu . Pomijając dziwadła w stylu Wieczystej czy Termaliki w których topią pieniądze szurnięci goście pozostali inwestorzy wolą rozpoznawalne i z zapleczem kibicowskim kluby.Szansa jest ważne by biernie nie czekać tylko wyjść jej na przeciw .

No tak, lepiej kupić klub bez długów i bez stadionu, który będzie kosztował z 400 mln złotych, czy klub z stadionem i np 50 mln długu?

Tyle że ten stadion na którym gramy to taka sama marka jak Ruch czyli kupujesz w pakiecie od razu dwa rozpoznawalne brandy i nie ma tu nic do tego że go wynajmujemy bo nowy z miasta będzie tak samo wynajmowany a moze to wyjść i drożej .

[Mavo1920]

Po raz kolejny zapytam, skoro tak to się zwiększył poziom, to ile tych drużyn polskich jest w LE i LM?

Zwiększyła się przede wszystkim kasa, m.in dzięki LKE, ale też przyszło paru prywatnych inwestorów, zainteresowanie jest, sponsorzy płacą, frekwencje na stadionach raczej rosną, przychodzą zawodnicy z lepszym CV, polskie zespoły ogrywają drużyny z krajów, które kiedyś sprawiały nam problemy. Coś tam ruszyło.


Ale żeby dokonano jakiegoś skoku, wyraźnego wzrostu poziomu ligi względem np. czeskiej, to bym nie powiedział. Ekstraklasę lepiej się ogląda, męczenia buły i typowej kopaniny jest mniej...



Ale poziomu ligi jak koledzy wcześniej zauważyli nie mierzymy tylko i wyłącznie poprzez rozgrywki międzynarodowe, to za mało.



Ważnym czynnikiem jest to, jak radzą sobie zawodnicy którzy wymiatali w polskiej lidze, a teraz grają gdzie indziej. No i mamy - Rondić z Widzewa odbił się od 2. Bundesligi, Velde od ligi greckiej, Sousa który czarował w polskiej lidze zamiast iść do jakiejś Fiorentiny idzie do Samsunsporu, Yeboah z Rakowa bez szału w Serie A, Kalmann po odejściu z polskiej ligi strzela, ale to nadal tylko 2 Bundesliga, superstrzelec Gytkjaer to strzelał w miarę regularnie w słabej Serie B, w Serie A notował pojedyncze trafienia... z Polaków - Wdowik odbił się od Portugalii i 2 Bundesligi, Karbownik to samo, Nawrocki przepadł, Jóźwiak przepadł, Marchwiński przepadł, nawet przed kontuzją nie grał prawie wcale w Serie A, Gumny bez szału w BL, wrócił do Lecha, Puchacz przepadł, Łęgowski przepadł, Oyedele ława w Ligue 1, Kozłowski bez szału w Turcji, można wymieniać jeszcze trochę. Stąd też takie Pieńki, Skrzypczaki czy Ameyawy wolą zostać w polskiej lidze, a nie kompromitować się na zachodzie.

trzebaby tez spojrzec w druga strone i dac przykladu gwiazd innych lig co w Ekstraklasie kariery nie zrobily.
chocby taki Vlkanova, ktory sie jednak nie przebil (bo pewnie by dostal nastepne propozycje) czy Frydrych*, ktory spadl z Wisla a jest liderem defensywy Banika

to co rozpisujesz to bardziej problem mlodych polskich pilkarzy niz ligi jako takiej. z reszta sila tej ligi bierze sie w duzej mierze ze stranieri a nie mlodych Polakow.

Frydrych z tego co pamiętam grał jak Wisła spadała, Vlkanova miał u nas przebłyski ale raczej padł "ofiarą" słabej dyspozycji całego zespołu który de facto nie funkcjonował. A też Adam nie był takim kozakiem, żeby na poziomie ekstraklasy samemu wygrywać mecze.

[AndRe]

Janusz tez go ustawial na nieswojej pozycji

Zreszta bylo ich wiecej
Co nie zmienia faktu ze gdyby nie mielecka sraczka....moze