Ławka pierwszej drużyny lepiej brzmi. Masz rację. No tak Podhale to hokej, zobaczymy jaki bedzie wynik

Ławka pierwszej drużyny lepiej brzmi. Masz rację. No tak Podhale to hokej, zobaczymy jaki bedzie wynik
Wtedy akurat SHR Wojcieszyce można pedzieć, że byli rewelacją rozgrywek Pucharu Polski. Przed Ruchem poradzili sobie m.in. z Gwardią Koszalin i Arką.LEMON-CHORZOW pisze: ↑24 wrz 2024, o 18:40ja jestem z pokolenia co pamieta czasy jak przejebalismy z shr wojciesszyce 2;1 ,w latach 1987 ,,jakis klubik z dawnego pgru ,,,dla mlodszych kibicow to taki wiejski klub ,shr ,czyli stacja hodowli roslin ,,to byl najwiekszy blamaz w histori naszego klubu ,w skladzie gral krzysztof warzycha
7 październiku 1987 rywalem wojcieszyckiej ekipy był słynny i utytułowany Ruch Chorzów, który wtedy grał na drugoligowym froncie. Po niezapomnianym meczu, który oglądało kilka tysięcy ludzi (na stojąco oczywiście, tuż przy linii bocznej) trzecioligowiec spod Gorzowa odprawił z kwitkiem wielkiego rywala, wygrywając 2:1. W ekipie gości zagrał reprezentant Polski Krzysztof Warzycha, który zresztą dał prowadzenie chorzowianom. W późniejszych wspomnieniach mówił, że do końca życia zapamięta, gdzie leżą Wojcieszyce (2 lata później Ruch został mistrzem Polski, a Warzycha zdobył tytuł króla strzelców). Na mecz dotarło także... pięciu kibiców Ruchu Chorzów, którzy z Górnego Śląska , jak wspominali, podróżowali pociągiem, potem autobusem, by w końcu z Gorzowa do Wojcieszyc na pieszo. Podróż na mecz i z powrotem do Chorzowa zajęła im ponad 24 godziny.
Łatwiej było kibicom miejscowych, których wspomogli mieszkańcy Gorzowa i okolic. Na mecz przyjechali nie tylko samochodami, ale i autobusami MPK, które na godzinę przed inauguracyjnym gwizdkiem kursowały co 5 minut. W Wojcieszycach zjawił się również pierwszy garnitur władz województwa z wojewodą Stanisławem Nowakiem na czele. Tego dnia Wojcieszyce, liczące 700 mieszkańców, przeżyły istny najazd kibiców.
Decydującą bramkę dla gospodarzy zdobył z rzutu karnego Paweł Jaworski, a spotkanie sędziował I-ligowy arbiter Krzysztof Perek z Poznania. Ciekawostką jest fakt, iż u miejscowych występował Mirosław Kędziora (ówczesny student AWF Gorzów), którego syn Tomasz Kędziora powoływany był jeszcz ekilka lat temu do kadry reprezentacji Polski Adama Nawałki. Oprócz Kędziory, w pucharowych bojach, uczestniczyli m.in. Krzysztof Woziński, Paweł Krysiński, Czesław Demków, Roman Gerwatowski, Sławomir Dziamecki, Krzysztof Leszczyk, Leszek Wieczorek, Adam Lachowicz, Krzysztof Kmieciak, Lesław Szanek i Jarosław Horodyski.
zwróci sie za wyjazd? a tak na poważnie to trzeba wygrać, koniec oczerniania niebieskiej eRki PP, trzeba coś tam powalczyć, bo myślę, że zawodników na kontraktach mamy tylu by jutro w Nowym Targu pożonglować składem
Użytkownicy przeglądający to forum: BoRo i 41 gości