Dlatego warto mieć z tyłu głowy, że ten awans, zrobiony ponad stan, z trudnej ligi, naszą sytuację finansową i że jeszcze nie tak dawno byliśmy nad przepaścią to nie oczekujmy, że nagle będziemy drugim Rakowem. Aha, Raków poza finansami też nie wchodził do ekstraklasy z wyważając drzwi z zawiasami.
Ja mentalnie byłem przygotowany, że nasza gra będzie kłuła w oczy, że punktów za wiele nie będzie, że cwaniactwem i ograniem będą nam zabierały punkty drużyny o dość wątpliwej jakości. Dlatego nie toczę piany na forum i nie wzywam do "rozliczenia" Siemianowskiego i Stokłosy. Prowadzenie klubu piłkarskiego w Polsce to zdanie tak karkołomne, że tutaj niejeden łebski biznesmen by poległ. A jednak dajemy radę, bez stadionu i kasy. Seweryn i Marcin weszli w bardzo duże, niewygodne buty i nie przerosło ich to. Za to szacun. A Jarek Skrobacz moim zdaniem wyciąga z tego zespołu tyle, ile powinien. Ilość niefartownych zwrotów akcji w naszych meczach sugeruje, że powinniśmy być w tabeli nieco wyżej, mimo że piłkarsko nie wygląda to wybitnie, to wierzcie mi - inne zespoły z dołu wcale nie rozpieszczają widzów ciekawym dla oka futbolem.