Strona 1 z 6
Zmiana trenera
: 2 sie 2005, o 11:47
autor: szakal
Niech ktoś później pokaże wynik tej ankiety naszemu zarządowi bardzo was o to prosze
: 2 sie 2005, o 14:44
autor: SzaRlin
chopie nie zebych sie dopierdzieloł, ale wiela juz było takich ankiet i tymatów i co? wielkie gó**o!
: 2 sie 2005, o 14:50
autor: Elmer
do Sza19R20lin: ten Walduś ze zdjęcia ma wyraz twarzy jakby słuchał wywodów naszego trenera po szpilu z Widzewem
: 2 sie 2005, o 15:03
autor: SzaRlin
Walduś the beściak!
: 2 sie 2005, o 15:50
autor: L.G
Che, che tryner chyba kozoł chopcom głosować (przeciw)))))))
: 2 sie 2005, o 16:01
autor: AdiC
Jeśli chcemy profesjonalizmu to potrzeba profesjonalnego trenera z prawdziwego zdarzenia. I oczywiście szacunek za piłkarskie dokonania Darka, ale wolołbych kogoś innego na tym miejscu.
: 2 sie 2005, o 19:49
autor: figaro
zdecydowanie tak !!!niestety ale jest on jeszce nieopierzonym jeszce trenerem niech sie uczy jeszce za asystenta bo za jego ewntualne błędy popełnione zbieraniem doświadczenia może nam pszyjść słono zapłacić!!!
: 2 sie 2005, o 21:27
autor: Bumi
Jo myśla (i to od dawna) że trenerem musi być ktoś nie z " niebieskiej rodziny" . A najlepiej za granicy , co nie zno naszych gwiazd.
: 2 sie 2005, o 22:48
autor: f@n
jak nie zmienimy trenera to jest po nas.
nie można budować drużyny bez dobrego trenera.
albo Ruch albo ch** z tego
pozdRo
: 2 sie 2005, o 23:45
autor: wolfik
W 1987 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Jerzego Wyrobka. Wyrobek w rewelacyjnym stylu awansowal do 1 ligi a rok później zdobyl mistrzostwo Polski.
W 1991 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Edwarda Lorensa. Lorens zaczal fatalnie ( 7 spotkan bez zwyciestwa), potem jednak zrobil z Ruchu walczacego o utrzymanie druzyne walczaca o europejskie puchary zajmujaca kolejno 4 i 5 miejsce.
W 2005 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Dariusza Fornalaka. Fornalak zaczal fatalnie...
Oczywiscie w tej wyliczance nie mozna o Wirze, który jako trener zdecydowanie sie nie sprawdzil. Ale dwa razy w bardzo ciezkiej dla Ruchu sytuacji zaryzykowano i postawiono na mlodych ludzi zwiazanych z klubem, efekty przeszly najsmielsze oczekiwania, a byly to decyzje bardzo kontrowersyjne, szczególnie Lorens nie radzil sobie na poczatku, ale zaufano mu dano mu w spokoju popracowac i potem nikt w klubie tego nie zalowal. Na Fornalak odpoczatku jest nagonka, ona zaczela sie juz przed pierwszym meczem jaki poprowadzil, a tez obejmuje Ruch w bardzo trudnej sytuacji. Takze zamiast go wyzywac, i to najczesciej bezpodstawnie bo nie da sie ocenic umiejetnosci trenerskich w tak krótkim czasie, zaufajmy i dajmy spokojnie popracowac.
I jeszcze jedno bylo kupe komentarzy wg których 4-4-2 jest lekiem na cale zlo, a 3-5-2 nikt nie gra, tylko nasz "antytrener" . A teraz w pierwszym meczu grajac 4-4-2 przegrywamy z zespolem grajacym 3-5-2, jakos nie widzialem zadnego komentarza po meczu z Widzewem dotyczacego ustawienia na boisku. Drugi najwiekszy zarzut do Fornalaka to stawianie na Śrutwe i Bizaka i tez jakos nikt nie zauwazyl, ze na Bize nie postawiono
: 3 sie 2005, o 09:02
autor: arcio
wolfik pisze:Wyrobek w rewelacyjnym stylu awansowal do 1 ligi a rok później zdobyl mistrzostwo Polski.
a czy nie zapomniałeś że wtedy było dwóch trenerów ?
był też Henryk Wieczorek o którym nikt nie wpomina
: 3 sie 2005, o 09:35
autor: gerhat
wolfik pisze:W 1987 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Jerzego Wyrobka. Wyrobek w rewelacyjnym stylu awansowal do 1 ligi a rok później zdobyl mistrzostwo Polski.
W 1991 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Edwarda Lorensa. Lorens zaczal fatalnie ( 7 spotkan bez zwyciestwa), potem jednak zrobil z Ruchu walczacego o utrzymanie druzyne walczaca o europejskie puchary zajmujaca kolejno 4 i 5 miejsce.
W 2005 roku Ruch zatrudnil mlodego trenera bez praktycznie zadnego doswiadczenia, który jednak przez wiele lat byl pilkarzem Ruchu Chorzów Dariusza Fornalaka. Fornalak zaczal fatalnie...
Oczywiscie w tej wyliczance nie mozna o Wirze, który jako trener zdecydowanie sie nie sprawdzil. Ale dwa razy w bardzo ciezkiej dla Ruchu sytuacji zaryzykowano i postawiono na mlodych ludzi zwiazanych z klubem, efekty przeszly najsmielsze oczekiwania, a byly to decyzje bardzo kontrowersyjne, szczególnie Lorens nie radzil sobie na poczatku, ale zaufano mu dano mu w spokoju popracowac i potem nikt w klubie tego nie zalowal. Na Fornalak odpoczatku jest nagonka, ona zaczela sie juz przed pierwszym meczem jaki poprowadzil, a tez obejmuje Ruch w bardzo trudnej sytuacji. Takze zamiast go wyzywac, i to najczesciej bezpodstawnie bo nie da sie ocenic umiejetnosci trenerskich w tak krótkim czasie, zaufajmy i dajmy spokojnie popracowac.
I jeszcze jedno bylo kupe komentarzy wg których 4-4-2 jest lekiem na cale zlo, a 3-5-2 nikt nie gra, tylko nasz "antytrener" . A teraz w pierwszym meczu grajac 4-4-2 przegrywamy z zespolem grajacym 3-5-2, jakos nie widzialem zadnego komentarza po meczu z Widzewem dotyczacego ustawienia na boisku. Drugi najwiekszy zarzut do Fornalaka to stawianie na Śrutwe i Bizaka i tez jakos nikt nie zauwazyl, ze na Bize nie postawiono
1987 - byl inny system w naszym kraju i inna mentalnośc ludzka, z którą świetnie dawał sobioe radę Wyrobek, później juz nie umiał trafić ze swoimi metodami czego wyniki w Ruchu ale również w Wodzisławiu i Szczecinie sa potwierdzeniem. Nie umniejsza to jego sukcesu z lat osiemdziesiatych ale potwierdza regułę że jesteś dobry w okreslnym czasie i miejscu.
1991 - podstawowa różnica pomiędzy Lorensem i Fornalakiem jest taka, że ten pierwszy nie stawiał na zasłuzonych emerytów ale na młodzież, a jeżeli byli doświadczeni zawodnicy to nie dominowali nad trenerem. Fornalak daje sobie wchodzic na głowę swoim kolegom i ma całkiem inny warsztat niz Edek, który żył meczem przed nim, w trakcie i po meczu i nie opowiadał farmazonów typu: jedziemy po zwycięstwo-przegralismy, gralismy jak nigdy - musimy szybko o tym zapomnieć
Co do Srutwy i Bizaka, to problem jest w tym że juz przed sezonem trener powiedział że są najbardziej doświadczeni i strzelili najwięcej bramek dotychczas i trudno na nich nie stawiać. Tak samo przed rokiem mówił Wyrobek - Śrutwa to nr 1.
I to jest błąd, bo Ci panowie słysząc te słowa spoczywaja na laurach, Bizonowi rośnie brzuch,a Śrutwa odpuszcza trening.
Co z tego że razem znów strzelą po 7 -9 gli w sezonie jak to dam nam co najwyżej bartaże, przy ich stylu gry i mentalności, pozostałym zawodnikom szybko odejdzie ochota do gry i skończy się tak jak kazdy z ostatnich 5 sezonów.
Wszyscy okreslają mnie jako antyŚrutwa, ale ja nie pisze że ma wy***rdalać jak można poczytać wiele wpisów tutaj oraz na głownej, ja tylko od dawna domagam się żeby druzyny nie budowac pod niego, że to nie jest nr 1, żeby on to wiedział i przykładał się do treningu. W jego wieku napastnicy dawno przemianowali się na pomocników lub obrońców, a jeżeli tego nie potrafili to jako napstnicy grają ogony po 10 min (A.Scherer jako jedyny nie potwierdza tej reguły ale nasi B i Ś to przecież nie ta bajka)
: 3 sie 2005, o 10:33
autor: heli
ja mam tylko jedno pytanie co wyście sie tak dojebali do tych słów jedziemy po zwycięstwo, przy każdym wywiadzie czy Fornalaka czy Bonka czy innych są o to pretensje, a co mają godac, że jademy przegrać ino jedną bramą, abo po remis, to wtedy by dopiero był bezsens i minimalizm i byłoby to chore, I byłby to cholerny minimalizm.
Wiem, że u nas jest jeszcze każdy podku###iony poprzednim sezonem, ale tak jak jo już pisoł w jednym temacie tu sie wszyscy zaczynaja do wszystkiego dopierd###ać choby nie wiem.
Druga sprawa to taktyka, przecież to nie taktyka jest główną winowajcom porażki ino to, że piłkarze ją źle wykonują, bo tak jak jest często godane, na papierze to każdy trener przed meczem wygrywo, ale liczy się to jak ta taktyka zostanie zrealizowana. I tu już jest wina zarówno piłkarzy jak i trenera, bo powinien ich ustawić jak najlepiej.
Mimo to jo na razie bych sie wstrzymoł z wyrzuceniem Fornalaka, może za trzy cztery kolejki, ale na razie czekom jak sie potoczy sytuacja, a szczególnie na najbliższy mecz u siebie.
: 3 sie 2005, o 11:01
autor: 19r20
od razu na sektorze w Łodzi po meczu pojawił się ten temat
i tak się nic nie zmieni....
: 3 sie 2005, o 21:14
autor: rumcajs_79
jo uwazom ze teraz to nic niedo taka zmiana trenera w trakcie sezonu cza było go wykopac odrazu ale skoro sie nie udalo to niech jest do konca bo zmiana nic nieda a grajki tylko bydom miec wymowka ze rotacje w trenrach im nie slozy!