Czyżby krach??
: 10 lis 2004, o 16:30
Sport:
Informacja brzmi sensacyjnie i pochodzi z nieoficjalnych źródeł. Prezes Pogoni Szczecin, Antoni Ptak (wcześniej m.in. Piotrcovia i ŁKS), złożył wniosek w sądzie o upadłość Ruchu Chorzów! Wedle naszych wiadomości, Ptak miał rzekomo się zdenerwować zaległościami finansowymi sprzed kilku lat, kiedy to w drużynie "niebieskich" występowało jego trzech piłkarzy Rafał Grzelak, Łukasz Madej i Robert Górski. Tej wiadomości do późnych godzin wieczornych nie udało nam się potwierdzić, bo wokół sprawy panuje zmowa milczenia.
Jedno jest pewne - źle się dzieje w chorzowskiej rodzinie od dłuższego czasu, a teraz wszystkie istotne problemy się skumulowały.
Piłkarze nie wychodzili na treningi, bo nie mieli uregulowanych kwestii finansowych. Teraz uczestniczą w zajęciach, ale nie mogą korzystać z szatni na stadionie, bo nie jest ona ogrzewana i brakuje ciepłej wody. Korzystają z sąsiedzkiej pomocy MORiS. Trenerzy i piłkarze dowiedzieli się za naszym pośrednictwem, że Norwegowie coraz mocniej kuszą Sebastiana Nowaka do Tromsoe. Wczoraj bramkarz zwrócił się z pismem do klubu z prośbą o zezwolenie na wyjazd na testy. Obradujący wczoraj zarządy stowarzyszenia oraz sportowej spółki przyjęły to do wiadomości, ale w sprawie Nowaka mają się wypowiedzieć jeszcze trenerzy. Wprawdzie transfer Nowaka były chwilowym zbawieniem dla klubu, ale nie rozwiązuje żadnych problemów finansowych na dłuższą metę.
Nieuchronnie zbliża się termin 22 listopada, kiedy to mają spłynąć dokumenty sportowej spółki akcyjnej do Śląskiego Związki Piłki Nożnej o rejestrację. Tydzień wcześniej działacze zapewniali, że zrobią wszystko, by ten proces został zakończony. W tej chwili sytuacja Ruchu jest podbramkowa i potrzebą chwili jest, by sportowa spółka akcyjna przejęła pierwszą drużynę. KIlka dni zwłoki może spowodować, że klub będzie w stanie upadłości.
Piłkarze nadal cierpliwie czekają na uregulowanie zaległości finansowych, ale wszelkie protesty zostały zawieszone, bo pozostało jeszcze trochę czasu. Na wczorajszym posiedzeniu działacze zastanawiali się skąd wziąć pieniądze, by uregulować dług za ogrzewanie oraz ciepłą wodę, aby można było rozegrać ostatnie spotkanie - w najbliższą sobotę z Koroną Kielce.
Chciałoby się odrzucić "czarny scenariusz", ale napływające wiadomości nie są budujące. Czyżby nadciągał krach?
Informacja brzmi sensacyjnie i pochodzi z nieoficjalnych źródeł. Prezes Pogoni Szczecin, Antoni Ptak (wcześniej m.in. Piotrcovia i ŁKS), złożył wniosek w sądzie o upadłość Ruchu Chorzów! Wedle naszych wiadomości, Ptak miał rzekomo się zdenerwować zaległościami finansowymi sprzed kilku lat, kiedy to w drużynie "niebieskich" występowało jego trzech piłkarzy Rafał Grzelak, Łukasz Madej i Robert Górski. Tej wiadomości do późnych godzin wieczornych nie udało nam się potwierdzić, bo wokół sprawy panuje zmowa milczenia.
Jedno jest pewne - źle się dzieje w chorzowskiej rodzinie od dłuższego czasu, a teraz wszystkie istotne problemy się skumulowały.
Piłkarze nie wychodzili na treningi, bo nie mieli uregulowanych kwestii finansowych. Teraz uczestniczą w zajęciach, ale nie mogą korzystać z szatni na stadionie, bo nie jest ona ogrzewana i brakuje ciepłej wody. Korzystają z sąsiedzkiej pomocy MORiS. Trenerzy i piłkarze dowiedzieli się za naszym pośrednictwem, że Norwegowie coraz mocniej kuszą Sebastiana Nowaka do Tromsoe. Wczoraj bramkarz zwrócił się z pismem do klubu z prośbą o zezwolenie na wyjazd na testy. Obradujący wczoraj zarządy stowarzyszenia oraz sportowej spółki przyjęły to do wiadomości, ale w sprawie Nowaka mają się wypowiedzieć jeszcze trenerzy. Wprawdzie transfer Nowaka były chwilowym zbawieniem dla klubu, ale nie rozwiązuje żadnych problemów finansowych na dłuższą metę.
Nieuchronnie zbliża się termin 22 listopada, kiedy to mają spłynąć dokumenty sportowej spółki akcyjnej do Śląskiego Związki Piłki Nożnej o rejestrację. Tydzień wcześniej działacze zapewniali, że zrobią wszystko, by ten proces został zakończony. W tej chwili sytuacja Ruchu jest podbramkowa i potrzebą chwili jest, by sportowa spółka akcyjna przejęła pierwszą drużynę. KIlka dni zwłoki może spowodować, że klub będzie w stanie upadłości.
Piłkarze nadal cierpliwie czekają na uregulowanie zaległości finansowych, ale wszelkie protesty zostały zawieszone, bo pozostało jeszcze trochę czasu. Na wczorajszym posiedzeniu działacze zastanawiali się skąd wziąć pieniądze, by uregulować dług za ogrzewanie oraz ciepłą wodę, aby można było rozegrać ostatnie spotkanie - w najbliższą sobotę z Koroną Kielce.
Chciałoby się odrzucić "czarny scenariusz", ale napływające wiadomości nie są budujące. Czyżby nadciągał krach?