To jest fakt, aczkolwiek równie dobrze może to świadczyć o małym ryzyku i zwyczajnym oszczędzaniu graczy. Żeby przypadkiem taki radosny futbol nie skończył się kontuzją, co w przypadku wąskich kadr jakie mieliśmy mogłoby spowodować znaczne straty.
Jakieś źródło? To jest akurat ciekawe, ale też może zwyczajnie świadczyć o wysokiej wymaganej dyscyplinie taktycznej (zwłaszcza w przypadku, gdy brak nam wirtuozów).Już w zeszłym roku roku dochodziły głosy, że chłopaki bali sie ryzykować bo jeden błąd mógł kosztować miejsce w składzie.
Tylko czasem musimy być niestety pragmatyczni, zamurować i liczyć na kontry, żeby po rundzie jesiennej nie okazało się, że już jest pozamiatane.
Mimo tego, że jak gramy spokojnie i rozgrywamy to są większe problemy niż jak gramy wysoko. Mimo tego, że jak się murujemy, a inni na nas siadają to jest już tylko panika i oczekiwanie na wyrok. Ale generalnie miałbyś rację, bo jako słabsza drużyna zazwyczaj gra się na kontry i czeka na okazję. Pytanie tylko czy mamy wystarczający 'spokój w czołgu', żeby tak zagrać.
Dwa awanse i dziesiątki wygranych spotkań przez trenera Skrobacza w Ruchu o niczym nie świadczą, a raptem jeden mecz Myśliwca w Widzewie już na plus?Kiedyś nie lubiłem Myśliwca bo wydawał mi się zadufany. Stal walczyła w barażach o ex z Nim, teraz jest w strefie spadkowej. Fajnie oglądało się Widzew w meczu z Cracovią pod Jego wodzą. Mam wrażenie, że Widzew ćwiczył całą przerwę reprezentacyjną inne zachowania na boisku. To tylko przykład ale facet ma naprawdę swój pomysł, który potrafi dopasowywać do potencjału ludzkiego. Może u nas też jest ktoś taki potrzebny.