Ruch Chorzów - Resovia Rzeszów 06.05.2023 - 17:30

[Elmer]

Po kilkudziesięciu godzinach, raz jeszcze. Bardziej na chłodno. Kac po porażce mija. Najgorzej było wyjaśnić to młodszemu synowi, on pamięta tylko awanse (ja miałem to szczęście, że kibicować zaczynałem od mistrzostwa), widziałem jego zawód. Przyprowadził kolegę na mecz, widziałem frustrację 10-latka, zdarza się, sport. Cisza w samochodzie w drodze powrotnej dołująca. Nikomu nie chciało się mówić, a chłopcy byli nakręceni przed meczem.

Przez 10-14 minut dominujemy, rywale posikani, powinno być 3:0 i nagle jedna akcja Resovii, gol i wszystko się odwraca. Od dawna wiadomo, że Resovia lubi grać z kontry (5:0 ze Skrą, ogólnie lepiej na wyjazdach), pozwalamy się właśnie skontrować, zresztą niemal sami im pomagamy strzelać gole. Wychodząc na wysokim mentalu nagle wszystko siada? U chłopów, którzy wygrali baraże? Miałem wrażenie, że Resovii bardziej zależało, a wydawać się mogło, że grając o utrzymanie powinni być bardzie zestresowani.

Wyprowadzamy kontrę (1. połowa), na prawej stronie rozpędza się Wójtowicz, gramy na lewo, gdzie pełno chłopca. I tak 3-4 razy w kilka minut. O braku asekuracji Wójtowicza, wiedząc, że w obronie 1 na 1 to u niego loteria, zostawiamy go.

W sobotę nie było drużyny, tzn. była, ale jedynie przez kilkanaście minut.

Wiem, zrobili nam nadzieje. Do meczu z Wisłą na spokojnie podchodziłem do awansu, po nim zacząłem w niego wierzyć, ale chyba trzeba wyluzować i docenić co mamy. Brak awansu nie może być dla nas końcem świata. Kilku zawodników odejdzie, trzeba będzie budować, ale wierzę, że sztab i działacze dadzą radę. Jedynie frekwencja spadnie, to pewnie, stąd nie widzę nas na Stadionie Śląskim.

[cisiu]

Chopy wierzyć do końca!!! Mom podobne odczucia, po dwóch wygranych widzioł żech Nos w eklapie, ale trudno wszystko w naszych nogach. Liczymy na przinajmi punkt na Arce, bo wontpia że reszta już wszystko wygro do końca!!! Może dziś Malina nom pomoże. Kac, mijo ale pomału

[JEDI_V]

Panowie wierzyć i wspierać należy do końca. Dobrze wiemy, że wynik jest ponad stan, ale wierzy głupi a mądry wie. Dlatego zadałem pytanie(Zarząd nam na to nie odpowie w obecnej chwili), czy awans nas nie udupi za chwilę, brak stadionu, tak szczerze, to przy całym zaangażowaniu i poświeceniu to co najmniej pół składu jest do wymiany, zakontraktowanie nowych 9-10 zawodników to w ch** kasy na miesiąc(kasa z canal+ to nie wszystko). Mimo wszystkich przeciwności, na 1 miejscu jest RUCH, na drugim miejscu jest RUCH, na trzecim miejscu jest RUCH, jak pedzioł śp. Kmiciol w oglądanych wczoraj "Niebieskich Chacharach".
Po za tym widzę pozytywne zmiany w mentalności kibiców, jeżdżą na RUCH i za RUCHEM, nie za wynikami, wiadomo, że jest procent, których odstraszy pogoda(nie wiem czemu w Gliwicach ;-)) albo 2-3 złe wyniki.

[Marcus]

Panowie wierzyć i wspierać należy do końca. Dobrze wiemy, że wynik jest ponad stan, ale wierzy głupi a mądry wie. Dlatego zadałem pytanie(Zarząd nam na to nie odpowie w obecnej chwili), czy awans nas nie udupi za chwilę, brak stadionu, tak szczerze, to przy całym zaangażowaniu i poświeceniu to co najmniej pół składu jest do wymiany, zakontraktowanie nowych 9-10 zawodników to w ch** kasy na miesiąc(kasa z canal+ to nie wszystko). Mimo wszystkich przeciwności, na 1 miejscu jest RUCH, na drugim miejscu jest RUCH, na trzecim miejscu jest RUCH, jak pedzioł śp. Kmiciol w oglądanych wczoraj "Niebieskich Chacharach".
Po za tym widzę pozytywne zmiany w mentalności kibiców, jeżdżą na RUCH i za RUCHEM, nie za wynikami, wiadomo, że jest procent, których odstraszy pogoda(nie wiem czemu w Gliwicach ;-)) albo 2-3 złe wyniki.

Nie znajduje żadnych argumentów dlaczego awans miałby nas ud***ć, nawet jakbym starał się być mega kreatywny.
Za to pozytywów to pewnie z dwucyfrowa liczba by się uzbierała, ale to wszystko już było pisane więc nie chce mi się powtarzać. Właśnie, że kasa z canal to dla wielu klubów w ekstraklasie jest wszystko. Niektóre z tych dolnych rejonów tabeli mają jeszcze duże zastrzyki w postaci miejskiego finansowania. Nie mniej wydaje mi się, żeby utrzymać się w ekstraklasie wystarczy być zdrowo zarządzanym, transparentnym klubem. W większości klubów, które spadają są ciągłe afery, niezdrowa atmosfera, zaległości w wypłatach etc (patrz Lechia, Śląsk, może Miedź tutaj jest małym wyjątkiem, ale tam też nierozsądnie dobrali kadre). Ruch też kiedyś był takim klubem i też tak skończył. W tym momencie uważam, że mielibyśmy do czynienia z pieniędzmi jakich nie widzieliśmy od lat i nasz zarząd byłby w stanie poskładać ekipę na utrzymanie nawet wykorzystując tylko część tych pieniędzy, a resztę przeznaczając na spłatę długów. No i tak jak było tutaj mówione, nawet jeżeli nie udałoby się utrzymać to i tak dostalibyśmy kase, której już nikt by nam nie zabrał.

[chropaczow]

Po obejrzeniu powtórek, karny dla Resovii był z dupy. Aktorstwo fest, a sędzia był blisko.

[NG1920]

Był kontakt, było kopnięcie w nogę, jak najbardziej pretekst do podyktowania karnego. Nie było wleczonej nogi z nadzieją na kontakt, tylko kopnięcie w biegu. Niestety.

[jajo]

dla mnie karny byl, ale tym bardziej sie wkurwiam o brak gwizdka w Niecieczy. Na Sedlaku kontakt byl niemniejszy!!!

[Lothar Ślązok]

Niestety zawodnik Resovii poczuł but Wójtowicza i to wykorzystoł, być może nie kożdy sędzia by to zagwizdoł, ale niestety trefił nom się taki, który pokozoł elwer.
Jeszcze jedna rzecz zastanawia, jak przyciągnąć jeszcze więcej kibiców do Gliwic. Jestesmy tam niezależni od pogody, a jednak częsć ludzi gorsza pogoda i dojazd odstrasza. Na mecze top (ŁKS, Wisła) brakowało biletów, ale na Bielsko, Głogów czy Rzeszów dochodzimy do 7-8 tys. i sprzedaż znacznie spowalnia i ciężko przekroczyć 9 tys. Skoro będziemy tam grać również jesienią może trzeba wymyslić jakis sposób na sciągnięcie nowych kibiców, może więcej osób z Chorzowa, może z okolic Gliwic lub innych miast. To chyba pytanie do marketingu, ale może ktos mo jakies propozycje?

[Ozor]

Taka jest na Ruchu rzeczywistość od lat i żaden stadion na 20 tys tego nie zmieni - będzie tylko więcej pustych krzeseł na 90 % meczy .Obecnie i tak jest lepiej bo pogoda nie ma już takiego znaczenia i powiedzmy że zwał jak zwał ale pare sezonów lecimy z progresem

[evn]

Szkoda szansa na odskoczenie była, Ruch lubi grać na ostrzu noża. No i z nimi nie ma nudno .

Przed meczem stawialem na wyrównany bój, czy tak było ciężko powiedzieć. I zaskoczyło mnie typowanie buków 5.6 na Resovie. Kozdy szpil z kim gromy albo walczy o baraże, albo o utrzymanie taka ta liga już jest. Trzeba zauważyć że nam środek pola się posypał na końcówke sezonu. Wrzucenie Kobusinskiego, Szczepka i Feliksa do pierwszej 11, przy rezerwowym Pląskowskim moim zdaniem ryzykowne, choć przy tych problemach zdrowotnych wytlumaczalne.

Czy awansują czy nie i tak wielki szacun za walkę!

[Harpo]

Skoro będziemy tam grać również jesienią może trzeba wymyslić jakiś sposób na ściągnięcie nowych kibiców, może więcej osób z Chorzowa, może z okolic Gliwic lub innych miast.

Będę powtarzał do znudzenia: gdyby nie R. Śl. czy K-ce lub Świony i Siemce, to na meczach Ruchu było by ma 4 tys. ludzi.
Tyle łazi z samego Chorzowa. Dramat.

Gliwice są przeszkodą dla "lajtowych" kibiców, co preferują piechtobus i stadion pod nosem. Gliwice nie są naszym domem.
Przy odpowiedniej reklamie i marketingu, nowy stadion w Chorzowie to murowane kilkanaście tys. na meczach, oczywiście gra o coś.

[moRi95]

Nie umiem przejść do porządku dziennego nad wieloma postami czy opiniami jakie można przeczytać na forum. Jakikolwiek brak wsparcia, podważanie zaangażowania tych piłkarzy w tym momencie jest skandalem. Rozumiem że na forum znajdują się kibice którzy na własne oczy widzieli majstra w 1989 roku i dla nich Ruch w Ekstraklasie, Ruch walczący o trofea jest czymś naturalnym itd.... tylko co z tego? To że jesteśmy wielkim klubem, z piękną historią i tradycjami nie spowoduje, że Kasolik ubierając koszulkę Ruchu zamiast grać na ile potrafi, zacznie grać na poziomie Paolo Maldiniego. Tomasz Foszmańczyk nie stanie się nagle Toni Kroosem, a Daniel Szczepan nie zacznie ładować seryjnie bramek jak Sergio Aguero. Mimo tego uważam że każdy w barwach tego klubu daje więcej niż 100% swoich możliwości i dużo więcej niż można by się było spodziewać po tych chłopakach jeszcze rok/dwa lata temu. Mimo tego, że budżetowo jesteśmy na samym dnie, nasza kadra jeżeli chodzi o jej ''wartość finansową'' jest jedynie nad Skrą Częstochowa, to nadal można przeczytać pretensje i oburzenie że przegraliśmy mecz... Niektórzy mają pretensje i żal że przegrywamy w wielu meczach np. środek pola, tylko że przegrywamy go z piłkarzami którzy zarabiają często 2x więcej niż nasi zawodnicy na tych samych pozycjach, przegrywamy z zawodnikami którzy nie spojrzą na nasz klub i na kontrakt wartości 12 tysięcy (nawiązuje do reportażu z weszło i śmiechu jednego z piłkarzy na propozycję kontraktu 12 tys. miesięcznie). Na 4 kolejki przed końcem ligi mamy gwarancję że do samego końca będziemy walczyć o awans. Ta drużyna w ostatnich dwóch latach dała nam ogromną ilość emocji, radości i pozwala nam marzyć o powrocie do ekstraklasy i żyć tzw. życiem zastępczym praktycznie od weekendu do weekendu. Ilu z Was brało w ogóle pod uwagę na wiosnę 2020 roku kiedy przepieprzyliśmy awans z III ligi(!), że za 3 lata będziemy do samego końca walczyć o ekstraklasę?

Wisła Kraków. Zatrudnieni piłkarze za kolosalne jak na 1. ligę pieniądze... i co? Są w tabeli za nami, z dużo mniejszymi szansami na awans. Mimo tego kibice Wisły do samego końca są z piłkarzami i bardzo fajnie brzmiały słowa młynowego Wisły na treningu przed meczem z ŁKS-em, że kibice będą wspierać zespół w walce o awans, a jeżeli skończy się na barażach, to piłkarze mogą liczyć na wsparcie do samego końca.



Liczę że na takie same wsparcie będą mogli liczyć piłkarze do samego końca w każdym z ostatnich meczów bez względu czy na Arce wygramy, czy wyłapiemy w trąbę 0:3. Mamy drużynę na którą powinno się chodzić z przyjemnością. Nie zawsze są wielkie umiejętności, ale jest walka, ambicja i zaangażowanie. Część piłkarzy pewnie marzy o tym awansie nie mniej niż my, część pewnie czyta to forum więc Panowie... wszystkie ręce na pokład i walczmy razem do końca. Piłkarze na boisku, my na trybunach bez względu na to co się będzie działo na boisku.

[jajo]

Skoro będziemy tam grać również jesienią może trzeba wymyslić jakiś sposób na ściągnięcie nowych kibiców, może więcej osób z Chorzowa, może z okolic Gliwic lub innych miast.

Będę powtarzał do znudzenia: gdyby nie R. Śl. czy K-ce lub Świony i Siemce, to na meczach Ruchu było by ma 4 tys. ludzi.
Tyle łazi z samego Chorzowa. Dramat. :zawstydzony:

Gliwice są przeszkodą dla "lajtowych" kibiców, co preferują piechtobus i stadion pod nosem. Gliwice nie są naszym domem.
Przy odpowiedniej reklamie i marketingu, nowy stadion w Chorzowie to murowane kilkanaście tys. na meczach, oczywiście gra o coś.

ale co wlasciwie tym chcesz powiedziec?
ja rozumiem, ze kibic z Staszowa, czy Kęt poswieca sie bardziej, bo kazdy mecz to praktycznie wyjazd. Zrozumiem też Łaziska czy Mikołow.
ale jaki ma sens stawianie naprzeciw Swion do Chorzowa? Przeciez z wielu miejsc Swion jest blizej na C6 niz z wielu miejsc Chorzowa. Nie trzeba tez jechac przez gorace tereny itd.
oczywiscie wymagajmy wszyscy od siebie jak najwiecej, ale te sugestie, ze Chorzow jakos odstaje nie maja potwierdzenia w liczbach.
najwieksze wrazenie jest wizualne, bo chorzowianie majac juz swoje miasto w nazwie nie eksponuja swojego miasta jako FC.

Jestesmy silni fanclubami i bardzo dobrze, bo jestesmy klubem calego regionu.
Czy gdyby byl sam Chorzow to byloby tylko 4tysiace? Calkiem mozliwe.
Frewencje na klubach, ktorych bazuja jest tylko i wylacznie 100 tysieczne miasto wygladaja nawet gorzej. Tak wiec te ew. 4000 to nic dziwnego. Policz, jakie by musialy byc frekwencje w innych miastach gdyby chodzili na mecze ze srednia 4/100.

[evn]

Skoro będziemy tam grać również jesienią może trzeba wymyslić jakiś sposób na ściągnięcie nowych kibiców, może więcej osób z Chorzowa, może z okolic Gliwic lub innych miast.

Będę powtarzał do znudzenia: gdyby nie R. Śl. czy K-ce lub Świony i Siemce, to na meczach Ruchu było by ma 4 tys. ludzi.
Tyle łazi z samego Chorzowa. Dramat. :zawstydzony:

Gliwice są przeszkodą dla "lajtowych" kibiców, co preferują piechtobus i stadion pod nosem. Gliwice nie są naszym domem.
Przy odpowiedniej reklamie i marketingu, nowy stadion w Chorzowie to murowane kilkanaście tys. na meczach, oczywiście gra o coś.

ale co wlasciwie tym chcesz powiedziec?
ja rozumiem, ze kibic z Staszowa, czy Kęt poswieca sie bardziej, bo kazdy mecz to praktycznie wyjazd. Zrozumiem też Łaziska czy Mikołow.
ale jaki ma sens stawianie naprzeciw Swion do Chorzowa? Przeciez z wielu miejsc Swion jest blizej na C6 niz z wielu miejsc Chorzowa. Nie trzeba tez jechac przez gorace tereny itd.
oczywiscie wymagajmy wszyscy od siebie jak najwiecej, ale te sugestie, ze Chorzow jakos odstaje nie maja potwierdzenia w liczbach.
najwieksze wrazenie jest wizualne, bo chorzowianie majac juz swoje miasto w nazwie nie eksponuja swojego miasta jako FC.

Jestesmy silni fanclubami i bardzo dobrze, bo jestesmy klubem calego regionu.
Czy gdyby byl sam Chorzow to byloby tylko 4tysiace? Calkiem mozliwe.
Frewencje na klubach, ktorych bazuja jest tylko i wylacznie 100 tysieczne miasto wygladaja nawet gorzej. Tak wiec te ew. 4000 to nic dziwnego. Policz, jakie by musialy byc frekwencje w innych miastach gdyby chodzili na mecze ze srednia 4/100.

Co Wy godocie, w zestawieniu biletowym nadal Chorzów na pierwszym placu, dlatego dla nich wielki szacun że pomimo wyjazdów do Gliwic nadal są w największej liczbie. Kozde FC wrzuca cegiełkę dla frekwencji niezależnie skąd kto przyjezdzo. Jak mi ktoś powie że frekwencja w Gliwicach nie powaliła na szpilu z Resovia jest w błędzie. Mom karnet na prosto i żeby zaprosić znajomego żeby stoł obok mnie graniczy z cudem. Czego na Ruchu nigdy nie było - taka nowa rzeczywistość. Osobiście uważam gdyby młyn był za torom frekwencja mogłaby być trochę lepsza - ale to ze strony UN za całą organizację należy się szacun, gra warta świeczki więc młyn musi być na prostej!


Wyniki w Gliwicach uważam za dobre, nie chce sięgać w przyszłość, lecz gdy awansujemy będzie to chyba pierwszy raz w historii gdzie drużyna gra w nie swoim mieście i awansuje.