Wisła Puławy - Ruch Chorzów, Środa, 27.04.2022, 18:00

[jajo]

I jeszcze jedno
Wydaje mi sie ze duzo lepsze nastroje bylyby na tym forum i pewnie w szatni gdyby sztab oficjalnie powiedzial ze po meczu z Rzeszowem panuje wirus w druzynie a w nastepnych 2 spotkaniach nie zobaczymy pilkarza X i Y i to dobry czas dla zastepcow.
Inaczej wygladalby mecz z Radunai i Pulawami gdyby zastepcy grali caly mecz, gdybysmy przegrali dwa mecze to bylby tu duzo wiekszy spokoj i nawet kilka pochwal dla pilkarzy a tak doszukujemy sie drugiego kryzysu druzyny

I to by było uczciwe podejście do kibiców.
Jak mogli powiedzieć w zimie o niespinaniu budżetu, tak teraz mogli oficjalnie powiedzieć o wirusie i zagrać innym składem.
Swoją drogą przez dwa lata omijał nas covid, działały procedury, a teraz przed najważniejszymi meczami sezonu wszystko dup*o przez grypę.

w programie czas na szpil w sumie to oficjalnie przyznali.
widac uznano (nie uwazam, ze nielslusznie), ze to jest optymalny sklad. rezerwowi pewnie tez mieli problemy. postulowalem wystawiac teraz rezerwowych, nie dlatego ze oni sa zdrowi jak ryba, tylko zeby nie eksploatowac tych co maja zrobic awans.
bo troche jakby gorek to puszesz w takim kontekscie, jakby ci co siedzieli na lawce przebywali w innej szatni i ich wirus ominal, a dotknal tylko pierwszej 11.

jalboss - mysle, ze w czasach, w ktorych szlo wyleciec na izolacje, a caly zespol miec na kwarantannie, nikt sie glosno nie przyznawal do tego, ze w szatni jest jakis wirus teraz juz mozna powiedziec to na glos.

[jalboss]

jalboss - mysle, ze w czasach, w ktorych szlo wyleciec na izolacje, a caly zespol miec na kwarantannie, nikt sie glosno nie przyznawal do tego, ze w szatni jest jakis wirus teraz juz mozna powiedziec to na glos.

Może masz rację, ale graliśmy i nie było takich sytuacji jak obecna.

[Elmer]

Od jakiegoś czasu jest taka moda, że kluby ukrywają urazy żeby nie pomagać rywalom. I mnie to nie dziwi. Dowiedzą się, że nie zagra X - lider drużyny, który np. gra na boku pomocy. Wiedzą, że zastąpi go jakiś ogórek. Mają kilka dni żeby się do tego przygotować. A jeśli o fakcie dowiadują się godzinę przed meczem? Mogą coś zdziałać, ale to już nie jest to.

Zobaczcie w ekstraklasie, trudno dowiedzieć się o nowych urazach. Wiem, że w jednym śląskim klubie ekstraklasowym też był wirus. Coś tam wyszło na światło, ale tylko część. Tam jednak jest szersza i bardziej wyrównana kadra i zjazd formy przez chorobę nie był tak odczuwalny.