Forum kibiców Ruchu Chorzów

Antykumaty pisze: ↑

3 lis 2018, o 20:13

Skoro się chwalimy, to:

Antykumaty pisze: ↑

3 lis 2018, o 19:01

DaReQ93 pisze: ↑

3 lis 2018, o 18:27

Pierwsze trzy minuty na plus, reszta jak ostatnio

Nie, nie tak jak ostatnio.
Grają szybciej i z większą ambicją. Nie ma dla nich straconych piłek.
Będą 3 punkty.

Gibcij moze trocha bylo, jeszcze im Wlecial wbije do lepy w kiero strona majom atakowac i bydzie git...

disorder pisze: ↑

3 lis 2018, o 20:01

Zwycięstwo jest niezmiernie istotne, brawo MW, brawo drużyna. I mimo tego, że wydaje się, że przy DW trudno byłoby liczyć na takie zakończenie "nudnego, słabego" meczu to jasno trzeba powiedzieć, że zadań domowych do odrobienia jest sporo...
94 minuta meczu (przy 3 doliczonych) a Walski rzut wolny rozgrywa jakby dawał sędziemu znać "kończymy". Całe szczęście, że sędzia Walskiego nie słuchał i całe szczęście, że Kowal odrobił swoje zadanie domowe...

Jeszcze taki niuansik. Przed bramka Balickiego Mandrysz uciekl ze swojej pozycji do srodka, czego nie robil od poczatku meczu. Umozliwil w ten sposob latwe dosrodkowanie prawemu obroncy i zrobil zamieszanie w obronie przeciwnika, to dlatego Balicki nagle znalazl sie bez opieki. Swietny manewr.

Bledow jest cala masa. Podania nie w tempo itd. W tym meczu bylo widac, ze jeszcze sa rezerwy. Eliminacja bledow jest rownoznaczna z poprawa wynikow.

Ten co twierdzi że nic nie grali w 1 połowie nie zna się na piłce

Gra lepsza niż poprzednie mecze. Wynik jedyny jaki można było oczekiwać przed meczem. Zmiany nam mecz wygrały. Wtrącę tylko tyle, Urbańczyk jest tak słaby, że nawet w Cicianie by go nie chcieli. Gdzie się podział ten synek z czasów ekstraklasy?

Dawno nie było okazji napisać, więc na początek najważniejsze, że trzy punkty.

Ten mecz był pełen emocji nie koniecznie przez całe 90 minut tych co byśmy chcieli.
Początek jak na naszą ostatnio grę bardzo dobry, potem ze względu, że nie przynosiło to upragnionego celu czyli bramki już lekka irytacja, następnie po stracie gola już wkur@@@nie, po pierwszym golu znów nadzieje, ale znów szybko przerodzone w irytację, a w końcu finalnie wielka radość.

Na pewno udały się zmiany Wleciałowskiemu, z drugiej strony przy tym wyniku chyba normalne, że wpuszczał ofensywnych, ale Balicki, Kowalski po golu, Giel zgranie kluczowe. Byłem zdziwiony ściągnięciem Mandrysza, bo miałem wrażenie, że on jedyny jest coś tam jeszcze zmienić, bo chyba był u nas jednym z najlepszych, a jednak Kowalski wpuszczony strzelił gola, co zdarza się to w ostatnim czasie raz na rok.

Nie widziałem jakiejś kolosalnej różnicy, ale tym bardziej cenne, że wygraliśmy ten mecz. Szczególnie, że kiedy my ostatni raz odwrócili wynik meczu przegrywając.
Poszukałem teraz i wychodzi mi, że było to ponad dwa lata temu 14.08.2016 jeszcze w ekstraklasie przegrywaliśmy w Krakowie 1-0 już w 5 minucie i wygraliśmy 2-1. Nie chce się wierzyć, ale od tego czasu nie byliśmy w stanie wygrać, jeżeli przeciwnik wychodził na prowadzenie. Co ciekawe u siebie taki mecz to 09.11.2014 (czyli prawie równe cztery lata!!!) i mecz 5-2 z Jagiellonią, gdzie Jaga wyszła na 1-0. Oczywiście mogę być w błędzie i coś pominąłem.

Pacjentowi podano tlen dwukrotnie na 10 minut przed końcem. Ewenement. To zawsze My mieliśmy fatalne ostatnie 15-20 minut.
Bardzo ważne zwycięstwo, mające przede wszystkim aspekt psychologiczny , podnoszące i tak wątłe morale. Pierwsza połowa lepsza w Naszym wykonaniu niż druga w której to strzeliliśmy dwie bramki. Dużo pracy Wleciała jeszcze czeka, bo ilość błędów przerażała. Mimo wszystko 3 ptk są Nasze. Brawo Wy, brawo My.

Czy jo dobrze widziol? Obst zjeboł Lecha ze nie wyszedł a ten do niego doskoczyl i zaczol go popychac?

halusko pisze: ↑

3 lis 2018, o 21:24

Czy jo dobrze widziol? Obst zjeboł Lecha ze nie wyszedł a ten do niego doskoczyl i zaczol go popychac?

Bardziej to Lech doskoczyl do OBsta za ch***we zachowanie i mu ciulnął.

aquapulco pisze: ↑

3 lis 2018, o 21:27

halusko pisze: ↑

3 lis 2018, o 21:24

Czy jo dobrze widziol? Obst zjeboł Lecha ze nie wyszedł a ten do niego doskoczyl i zaczol go popychac?

Bardziej to Lech doskoczyl do OBsta za ch***we zachowanie i mu ciulnął.

Czyli dobrze widziolch dzieki

Godejcie co chcecie, ale właśnie takiego zwycięstwa my potrzebowali! Brawo drużyna, brawo trener za nosa do zmian!

Pracy Wleciałowski ma sporo. Dlatego 3 punkty są tak ważne. Do końca rundy każda wygrana będzie ogromnym sukcesem. Zespól rozregulowany, do końca nie wie co ma grać. Widzę, że szansę dostali ci co ostatnio grali, ale będą zmiany i dobrze. W końcu coś się zaczęło dziać, z ławki idą komunikaty, które coś dają, a nie ma krzykacza drącego się, machającego rękami.

Na efekty musimy trochę poczekać, wiosną będzie być może coś już namacalnego. Szkoda, że tylko 14 meczów na wiosnę. Fajnie wyglądało kilka minut przed golem na 1:1 kiedy Pogoń była zamknięta. Wiem, że oni się okopali w polu karnym, ale piłka ładnie wtedy chodziła.

Pamiętacie kwiecień 2006 roku? Po przegranej 0:2 ze Śląskiem, serii bez gola i wygranej pojechaliśmy do Polkowic. Pulkowski w ostatniej minucie na 1:0 i potem poszła seria. Do końca sezonu, chyba 10 meczów, nie przegraliśmy, rok później był awans. A też zaczynało się od takiej ch...i w grze. Potem wyszło, że mamy potencjał, bo go mamy!

Na taki mecz czekaliśmy w którym stracimy pierwsi bramkę i odwrocimy losy meczu:)) Zostały 4 mecze wygrać 2 u siebie, na Częstochowie i chociaż zremisować na Radomiaku i dołożyć 10 pkt przed zimą i będzie git:)

pan Gerard dzisiaj czuwal nad nami

No i wreszcie plus za trans o stadionie

Gra lepiej nie wyglądała, środek pola to jest totalny dramat, Walski i Urbańczyk zero produktywności, jedyne co na plus to próby rozciągania gry (oczywiście każda piła za plecy skrzydłowego) i bramki, zresztą chyba na 2:1 po spalonym.