Forum kibiców Ruchu Chorzów

fornalak co za debil

Ten mecz był wygrany, powinno być 3:0 do przerwy... to jest po prostu k*rwa niepojęte...

ku*** debile, nigdy się nie wygrzebiemy z tej ligi po takich szpilach... -.-

o musiało się tak skończyć. Po wrzutce z prawej strony, Zjawiński przeskoczył obrońcę Ruchu i przy biernej postawie Lecha zdobył bramkę

Bronimy punktu ja pi***ole

5 szpil bez porażki jest jakis plus.

A idź pan w ch***... piłkarski debilizm, inaczej się tego nie da nazwać - DEBILIZM.

ja pierdziele, co za lebiody, dalej podejscie ze samo sie wygro

kickers pisze: ↑

11 wrz 2018, o 21:09

5 szpil bez porażki jest jakis plus.

Z pięciu meczów, cztery na Cichej, ze słabymi drużynami...

3 wygrane z trzema ostatnimi drużynami mamy szansa się utrzymac

Ile razy jeszcze trzeba napisać, że oni są skrajnie umysłowo cofnięci w rozwoju??? Pomijam cały mecz (kopanina, którą ciężko oglądać), ale ostatnia akcja to jest paranoja. Wiemy, że znowu sędzia mecz zakończy (niezależnie co zrobimy). I co? No i bijemy byle jak, byle prędko balę (gdzie stoi 5 naszych i 10 przeciwników). Na ch.. tak szybko? Na ch.. nasza czwórka cofnięta?

Jeszcze raz powtórzę: debile. Że grać nie potrafią to wiemy. Ale że bronią swojej bramki gdy mamy piłkę i ostatnią możliwość na jakikolwiek strzał... tego się nie da wytłumaczyć. Idźcie debile w ch.. Skończcie nas kompromitować!

Banda je***ych debili.

frajersko stracone punkty z Bełchatowem i teraz ze Zniczem i mielibysmy 16 pkt i tylko jeden mecz roznicy do 1 miejsca. Torman to jest podstawa, to co Lech zas od**bal w pierwszej polowie to jest dramat, brama na 1:1 po czesci jego zasluga, ktorys raz bala na paru metrach przed brama a ten zamiast wylazic to chyba mysli co w doma op***doli na kolacja jak wroci. z tego gowna lata nie wyjdziemy

Mimo wszystko wierzę w ten zespół. Coś się wykluwa, ale czasami tak się kończy jak dzisiaj.

Szkoda... I wciąż apeluję o wzmocnienia, gołym okiem widać gdzie ich potrzeba najbardziej.

Utrzymanie blisko. Jak bedzie kasa to zbuduje sie lepszy sklad na awans. Z tym nie ma mowy.