a ja po 2 bramkach w DOLICZONYM czasie dziękowałbym za cud...viktor pisze: Po dwóch bramkach w doliczonym czasie też bym cisł żeby strzelic jeszcze jedna licząc na złamanie przeciwnika ,w zyciu bym nie myślał że może mi się coś stać z tyłu...
Naiwne toto i fakt: niedoświadczone aż szczypi
K..WA, Gucio!!! "Czegoś znowu zabrakło" - tak, cholera, ZNOWU!! A to szczęścia, a to karnego, a to, a siamto... Tragiczne są te wypowiedzi panie trenerze.
Niestety - Warzycha NIE jest specjalistą o psychologii, nie potrafi ustawić mentalnie/psychologicznie drużyny i na dzień dobry speca-psychologa nam trzeba.
Przecież to jest poyebane, żeby cudem wyciągnąć w doliczonym czasie na 3:3 i JESZCZE TO ZYEBAĆ!!!!! O co kaman?!?!
Nie pamiętam tak tragicznego początku jakiegokolwiek sezonu