Stadion priorytetem

[użytkownik]

Cześć. Zakładam nowy temat, mam nadzieję, że nikt się o to nie obrazi.
Nie jestem ekonomem, finansistą, marketingowcem ani prezesem dużej firmy. Jestem fanatykiem, który od przeszło dziesięciu lat skrupulatnie obserwuję sytuację w naszym klubie i wokół niego.
Wszyscy głowimy się nad tym, skąd klub weźmie pieniądze, sponsora, wartościowych piłkarzy i kiedy nasz Ruch wywalczy awans.
A wiecie co? Te wszystkie rozmyślania są fikcją bez perspektywy budowy nowego stadionu przy Cichej.

Śledzę nasz klub tak jak wcześniej pisałem, ale śledzę też resztę podwórka i wiem NA 100%, że nie staniemy na piedestale doputy na Cichej nie powstanie obiekt, który komfortowymi warunkami stworzy szansę, by przyciągnąć kibiców do Chorzowa.
Zastanawiam się więc jak to możliwe, że powstają fajne inicjatywy (niebieski bajtel, karnet dla Ruchu itd.), a w sprawie stadionu jest absolutna cisza od przeszło roku? Czy Wy myślicie, że te żłoby (miasto) same od siebie wybudują nam stadion? Odpowiedź jest oczywista patrząc na to jak podchodzili do nas przy pożyczkach.

Ktoś powie w Chorzowie nie ma pieniędzy.
To ja pytam - w Zabrzu są? A przecież tam misato nie tylko wybudowało ogromny obiekt, ale też wyzerowało im długi DWA RAZY, a ich kwota opiewała na przeszło 100 mln złotych. Dodam, że na dodatek przejeło 100 procent akcji i utrzymuje ten ku***dołek z kieszeni podatników.
W Łodzi też aż tak się przelewa, że stać ich było na wybudowanie dwóch stadionów?
Odpowiedź jest prosta - nie! Ale tam osoby zainteresowane wykonały w tym celu 10x większą aniżeli my w Chorzowie.

Ja osobiście z Chorzowa nie pochodzę, ale czasem mam wrażenie, że osoby z tego miasta nie zdają sobie sprawy, jaką mają moc wpływania na radę miasta. Ludzie przecież to oni są dla Was a nie na odwrót!
Na linie obrony miasta ktoś może przedstawić tezę, że miasto ma ważniejsze wydatki - to ja kur** pytam jakie? Estakada zrobiona? A może rynek? O tym też jest dyskusja i obietnice odkąd jeżdże na Cichą i dalej nic sie nie zmieniło.

Przejrzyjmy na oczy, bez stadionu jesteśmy skazani na pożarcie! Pomyślcie logicznie, kto przyjdzie na Cichą w deszcz, jedząc jedyny produkt w menu, czyli kiełbasę z bułką mokry jak szczur? O piciu nie wspomnę, bo wtedy trzeba liczyć się z podróżą do toalety, którą u nas jest buda z napisem toitoi.
Wiecie gdzie się teraz korzysta z toitoiów na imprezach masowych? Bo chyba kur** tylko na festynach i Woodstocku. Jednym słowem nie mamy żadnego argumentu, by przeciągnąć ludzi z aglomeracji. Konkurencja ma dużo więcej do zaoferowania. Kawka, herbatka, gazetka i efektownie prezentujące się miejsce - tak się zdobywa dzisiaj klienta, a nie trąbieniem o sukcesach sprzed 50 lat.

To przykre, ale prawdziwe, ta legenda to już tylko duma dla nas, którzy z Ruchem jesteśmy, dla reszty tylko bajeczka.

Zachęcam do wypowiadania się i zgłaszania propozycji, co w temacie możemy zrobić, bo choćby prostackie larmo, co tydzien pod urzędem przyniesię większy efekt niż ta nasza megalomania.
Trzeba pójść z miastem na rozmowę, ale bez dyskusji o tym, ile oni mają, ile dają itd. mają obiekt postawić bo i tak gówno robią.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[Gregus]

Zgadzam się z tezą, że nowy stadion jest dla Ruchu niezbędny. Takie zdanie mamy oczywiście wszyscy.

Napiszę Wam jednak szczerze o prawdziwej sytuacji finansów miasta. Roczne dochody Chorzowa na koniec 2016 r. to 530 mln zł. Zadłużenie - 200 mln zł. Dlaczego o tym mówię?

1. miasto tylko z zewnętrznych źródeł (kredyt, obligacje) może zbudować stadion, nawet nie rozpocznie inwestycji swoimi środkami
2. ustawa o finansach publicznych stawia samorządom próg zadłużania się do maks. 60% rocznych dochodów
3. przy obecnych dochodach maks. dług Chorzowa mógłby teraz wynieść 318 mln zł., czyli 118 mln zł więcej niż obecnie (akurat koszt nowego obiektu)
4. oczywiście wydatek na nowy stadion to nie koszt 1 roku, także coroczne dochody będą rosły, z tym także maks. wysokość progu możliwego zadłużenia, ale...
5. miasto dalej się zadłużając, będzie wydawać także na wiele innych celów...

[MaRko22]

Zgadzam się z tezą, że nowy stadion jest dla Ruchu niezbędny. Takie zdanie mamy oczywiście wszyscy.

Napiszę Wam jednak szczerze o prawdziwej sytuacji finansów miasta. Roczne dochody Chorzowa na koniec 2016 r. to 530 mln zł. Zadłużenie - 200 mln zł. Dlaczego o tym mówię?

1. miasto tylko z zewnętrznych źródeł (kredyt, obligacje) może zbudować stadion, nawet nie rozpocznie inwestycji swoimi środkami
2. ustawa o finansach publicznych stawia samorządom próg zadłużania się do maks. 60% rocznych dochodów
3. przy obecnych dochodach maks. dług Chorzowa mógłby teraz wynieść 318 mln zł., czyli 118 mln zł więcej niż obecnie (akurat koszt nowego obiektu)
4. oczywiście wydatek na nowy stadion to nie koszt 1 roku, także coroczne dochody będą rosły, z tym także maks. wysokość progu możliwego zadłużenia, ale...
5. miasto dalej się zadłużając, będzie wydawać także na wiele innych celów...

Zwiększenie chorzowskiego budżetu powinno przyświecać obecnej RM, ale jak tego dokonać skoro jako miasto uchodzimy za jedno z bardziej nieprzyjaznych miejsc w regionie względem zakładania biznesu. Umiera życie kulturowe, obostrzenia, zakazy widoczne na każdym kroku. Miasto nie ma oferty dla osób młodych a co za tym idzie traci na tym rok w rok coraz większe pieniądze. Główne ulice w mieście tj. Wolności, 3 Maja podupadają - ilość kartek w witrynach mówi o tym dosadnie.

Piszę to jako przedsiębiorca i rodowity Chorzowianin.

[CHS]

A nie jest tak że miastu brakuje totalnie kasy? Połowa centrum jest rozkopana i prace stoją od miesięcy, na Starym przy kaplicy mieli robić rondo (kompletnie zbędne) i też wszystko stoi od dłuższego czasu. A miasto wyprzedaje działki na potęgę, mnóstwo jest tego typu ogłoszeń.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[marek79]

A przebudowa rynku za bodajze 26 mln jest potrzebno?.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[heinRich]

Czyli miasto jest źle zarządzane. Czyli wybory, nowe władze, te same obiecanki.....kuźwa , kaś to już pisołech ....

Dramat.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[sebaro]

Zgadzam się z tezą, że nowy stadion jest dla Ruchu niezbędny. Takie zdanie mamy oczywiście wszyscy.

Napiszę Wam jednak szczerze o prawdziwej sytuacji finansów miasta. Roczne dochody Chorzowa na koniec 2016 r. to 530 mln zł. Zadłużenie - 200 mln zł. Dlaczego o tym mówię?

1. miasto tylko z zewnętrznych źródeł (kredyt, obligacje) może zbudować stadion, nawet nie rozpocznie inwestycji swoimi środkami
2. ustawa o finansach publicznych stawia samorządom próg zadłużania się do maks. 60% rocznych dochodów
3. przy obecnych dochodach maks. dług Chorzowa mógłby teraz wynieść 318 mln zł., czyli 118 mln zł więcej niż obecnie (akurat koszt nowego obiektu)
4. oczywiście wydatek na nowy stadion to nie koszt 1 roku, także coroczne dochody będą rosły, z tym także maks. wysokość progu możliwego zadłużenia, ale...
5. miasto dalej się zadłużając, będzie wydawać także na wiele innych celów...

Czyli jasno z tego wynika, że nowego stadionu nie było, nie ma i nie będzie. Zakładam, że podobne liczby były w latach poprzednich i są realne na najbliższe lata.
Tylko po co te wszystkie dyskusje, manifestacje, zebrania skoro każdy z UM (co potrafi policzyć 60% z liczby 530: zakładam, że każdy...) wiedział, że jest to praktycznie i teoretycznie niemożliwe?

Aha, taka mała szczegóła. Ile kosztował projekt stadionu? 2 bańki? Ot, tak wywalone w błoto 2 mln złotych. Ech.

[MLeko]

Gdybym miał wybierać nowy stadion, czy centrum treningowe i akademia z prawdziwego zdarzenia, poważnie bym się zastanawiał. Postawią stadion na 12 tysięcy, albo taki koszmarek jak w Gliwicach i dalej niewiele z tego będzie bo klub na tym wiele nie zarobi, a miasto nie pomoże, bo będzie spłacać pożyczkę. Dobrze zarządzana akademia w ciągu kilku, powiedzmy od pięciu wzwyż, powinna zacząć przynosić profity. Centrum treningowe sprawi, że chętniej będą u nas grali dobrzy piłkarze, dobre miejsce do rozwoju. Jesteśmy 40 milionowym narodem, to nie jest Chorwacja, że 2 akademie są w stanie zgarnąć wszystkich najzdolniejszych.
Do tego terminowe wypłaty, niskie kontrakty ale na czas, duże premie za wyniki. Jak to się poukłada, nie mówię, że w sposób jak napisałem, to będzie dobry czas na budowę stadionu. Chyba, że za płotem jest jednak na tyle bogaty sponsor, że miasto może się zająć od razu stadionem. Tylko upierałbym się przy opcji 16K jako rozsądne minimum, niech będzie nawet, że optimum. Wizualizacje które widziałem podobały mi się. Nie wiem jak tam zaplanowano parkingi i część komercyjną. Inna sprawa, że uważam, że taniej i lepiej buduje się stadion poza miastem, ale tutaj nie podejmuję dyskusji, poza tym, że rewitalizować powinno się w szerszej perspektywie, żeby miasto, jako całość, też na tym skorzystało. Przepraszam za porównanie ale postawienie złotego kibla w niewyremontowanym mieszkaniu nie zmieni obrazu całości. Mam dobry przykład w Bielsku, gdzie etapami została wybudowana Sfera i stała się takim sercem miasta, wyrosła od części rzadko odwiedzanych, dawnych przemysłowych peryferii, do prawie ścisłego centrum, a z tego co słyszałem, to może jeszcze nie być koniec. Spotkania, zakupy, hotel, mieszkaniówka, gastronomia, wszystko dookoła niej żyje (Bielsko-Biała ma w zasadzie dwa historyczne centra, ale to wiele nie zmienia, więc załóżmy, dla uproszczenia, że to jest to podstawowe).
Regularnie jestem na Śląsku, tam się wychowałem, lubię klimat Nikiszowca, Familoków, ale jak już jestem, to wolny czas najczęściej spędzam w WPKiW, a jak zakupy, to Silesia, jedna ulubiona piekarnia z Pumperniklem, inne miejsca na zasadzie odświeżenia wspomnień albo pokazania dzieciakom. Dlatego myślę, że pozostałe miejsca, z racji tempa w jakim żyjemy, zarezerwowane są dla "wąskiego" grona mieszkańców. Więc jak budować coś, to z planem jak przyciągnąć nie tylko kibiców.
Stadion w Bielsku jest postawiony w takim miejscu, niby niedaleko od centrum, że jego okolice są zazwyczaj puste. Tylko mieszkańcy okolicznych bloków i domów (którzy zresztą bardzo protestowali przeciw tej lokalizacji i nie są zachwyceni tym co powstało), ew. sznur samochodów jadących jedną z głównych arterii miasta. Mógłbym się tam codziennie zatrzymać, przejeżdżam regularnie, ale kompletnie nie mam po co. Raz na dwa tygodnie jest mecz, ale wtedy znowu nie mam gdzie zaparkować, to widać po frekwencji. W pozostałe dni obiekt stoi pusty, piłkarze trenują w różnych dziwnych miejscach, ale żadnym swoim. Budowa parkingów póki co wyszła z planu, a to akurat mieszkańcom bardzo by się przydało. Miasto za dużo wydaje, spłaca kredyty, płaci stypendia piłkarzom, pompuje kasę przez spółki miejsce, a korzyści z tego jest niewiele. Zbyt mało osób cokolwiek z tym miejscem łączy. Janusze omijają

Tak jak napisał MaRko22, zwiększenie budżetu i wydatki, które w perspektywie czasu będę się zwracały, a nie pozorowane działania, żeby tylko jak najdłużej pozostać przy korycie (nie ujmując nikomu).

Zwiększenie chorzowskiego budżetu powinno przyświecać obecnej RM, ale jak tego dokonać skoro jako miasto uchodzimy za jedno z bardziej nieprzyjaznych miejsc w regionie względem zakładania biznesu. Umiera życie kulturowe, obostrzenia, zakazy widoczne na każdym kroku. Miasto nie ma oferty dla osób młodych a co za tym idzie traci na tym rok w rok coraz większe pieniądze. Główne ulice w mieście tj. Wolności, 3 Maja podupadają - ilość kartek w witrynach mówi o tym dosadnie.

Piszę to jako przedsiębiorca i rodowity Chorzowianin.

Powiedzmy, że to takie luźno spisane myśli, być może jutro popatrzę na to inaczej, coś zmienię, albo ktoś mnie przekona, że inny plan jest lepszy. Powinienem przeczytać, przed wysłaniem, ale odpuszczam, za ew. błędy przepraszam.

[użytkownik]

Przytoczcie zatem skąd miasto na Z mialo kasę, bo wpompować w to komunistyczne bagno? Wszystko da się zrobić, ale niestety żyjemy w takim kraju, że bez presji, sam od siebie nikt nic nie zrobi.
Budowa stadionu to nie tylko koszta, przy odpowiednim zarządzaniu można z tego zrobić nawet interes.
I strasznie wkurza mnie gadanie o braku kasy w mieście. Wiecie ile oni mają terenów nieużytku, który by można sprzedać?
Chodzi o to, że macie burdel w Urzędzie miasta Chorzów i samych sprzedawczyków na stołkach.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[Elmer]

Naprawdę myśleliście, że Fantomas postawi nowy stadion przy Cichej? Jedyna nadzieja, że za rok stery w mieście przejmie ktoś komu zależy na dobru Chorzowa.

[niebieski98]

Jest pozwolenie na budowę, pomimo 18 mln pożyczki z której zostało 15 mln do zapłaty. Na pierwszej konferencji Patermana była o tym mowa, był sygnał że pomimo pożyczki miasto nie wycofuje się z budowy stadionu. Później przy prośbie prezesa o 8 mln zł pomocy przez wykup akcji nie jestem pewien, ale chyba padły słowa o tym że na początku 2018 chcieli już zaczynać z budową, ale znów trzeba się zastanowić nad pomocą dla Ruchu. Biorąc pod uwagę fakt, że co roku zawsze były przelewane na konto klubu 2 mln za promocję miasta, to w tym roku miasto daje tylko 1 mln zł ponad to co zwykle, a w przyszłym ma dać 3 mln ponad coroczne wsparcie klubu. Znowu 4 mln które przy kosztach budowy stadionu prawie nic nie znaczą dają głupią wymówkę prezydentowi do odwlekania bidowy. Tak samo jak z 18 mln zł rok temu - można się było ugadać że zanim nie zostanie spłacona pożyczka nie postawią czwartej osatniej trybuny, a nie że blokują z jej powodu całą budowę.


Za rok wybory, najlepszy czas żeby przycisnąć do ściany Kotale. Dało się wydać kilkadziesiąt milionów pod estakadę na centrum przesiadkowe i "niby rynek", więc rok w rok na jedną trybunę też się będzie dało znaleźć.


MLeko żadna akademia nic nie da, jak klub nie będzie stał na wysokim poziomke finansowym, a ten zapewnia tylko dobry stadion. Sponsorów, kasę z dnia meczu. Nawet taki na 16 tys miejsc. Legia ma na wielu meczach właśnie taką frekwencje i kasuje sporą kase z dnia meczu. To samo lech czy lechia. Wiadomo że są też mecze u nich na które przychodzi 30-40 tys. ludzi, i to te spotkania robią różnice jeżeli chodzi o roczny przychód z dnia meczu, ale w naszym przypadku o brak miejsca na topowe mecze nie ma się co martwić 2-3 razy w roku na takie spotkania można wynająć stadion Śląski.



[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[atleticomadryt]

Naprawdę myśleliście, że Fantomas postawi nowy stadion przy Cichej? Jedyna nadzieja, że za rok stery w mieście przejmie ktoś komu zależy na dobru Chorzowa.

Nawet jednej trybuny nie potrafil zbudowac przez lata pustych obietnic i gladkich slow, a jego kadencja zmarnowala najlepszy czas wybicia sie Ruchu z marazmu infrastrukturalnego.
Mogl budowac bez wzgledu na problemy finansowe klubu i nawet gdyby trzeba bylo zrobic reset to z nowym stadionem w IV lidze inaczej wraca sie do elity.
Az szkoda, ze przepis o dwukadencyjnosci nie wszedl w zycie teraz bo sprawa z automatu rozwiazalaby problem wielkiego klamstwa w sprawie budowy stadionu na Cichej, a tak trzeba czekac do wyborow.

I jeszcze patrzac kontem mlodych pilkarzy widzacych jak sie sprawy maja w klubie i wokol co oprocz kontraktu i kibicow na poziomie ekstraklasy moze ich zmotywowac do zawalczenia o I ligowy byt?

Mysle, ze odpowiedz jest tylko jedna NOWY STADION bo wlasnie upadalismy stopniowo i powoli przez zaniedbanie najwazniejszej sprawy, gdzie w regionie toczy sie brutalna rywalizacja o pozyskanie kibica, ale zwlaszcza piknika wszelkimi dostepnymi srodkami kladac glowny nacisk na komfort i bezpieczenstwo obejrzenia widowiska sportowego.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[gerhat]

Banialuki na temat SŚ bedacego stadionem Ruchu są dzisiaj na poziomie krat aresztu śledczego. Minister Sportu już ogłasza go jako Narodowy Stadion Lekkiejatletyki. Zwolennicy tamtej teorii powinni juz przejrzeć na oczy, wiele lat zostało straconych.
Tak jak w tytule - nowy stadion priorytetem, inaczej nie zbudujemy niczego.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[jajo]

MLeko żadna akademia nic nie da, jak klub nie będzie stał na wysokim poziomke finansowym, a ten zapewnia tylko dobry stadion. Sponsorów, kasę z dnia meczu. Nawet taki na 16 tys miejsc. Legia ma na wielu meczach właśnie taką frekwencje i kasuje sporą kase z dnia meczu. To samo lech czy lechia. Wiadomo że są też mecze u nich na które przychodzi 30-40 tys. ludzi, i to te spotkania robią różnice jeżeli chodzi o roczny przychód z dnia meczu, ale w naszym przypadku o brak miejsca na topowe mecze nie ma się co martwić 2-3 razy w roku na takie spotkania można wynająć stadion Śląski.



[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

Bzdura. Kluby z Bałkanów sprzedaja bez porządnych stadionów piłkarzy za miliony euro.
Przelicz sobie ile kosztuje Akademia Lecha, a ile im wpłynęło za: Linettego, Bednarka, Kownackiego czy Kamińskiego.
Teraz przelicz ile mają wpływów z meczy, a ile kosztował stadion. Zbilansowałoby się to choćby w wolnorynkowy sposób?

[Wilus]

Prawda jest taka, że stadion i sprawna akamemia pilkarska to dzisiaj podstawa dobrze funkcjonującego klubu. To jest taki cel do którego nalezy dążyć.
Niestety brak stadionu jest dla Ruchu bolesny. Dzieki m.in stadionom zrobiło się głosno o takich klubach jak Piast, czy Tychy, które kiedyś nawet nie mogły pomysleć o porównywaniu sie do nos. Niestety chcąc ruszyc z miejsca i odbudowywać nalezną nam pozycję musimy mieć stadion. Chciałbym, aby powstał obiekt, który nie bedzie słuzył tylko kibicom, ale także mieszkańcom tj. wokół stadionu sklepy, kawiarnie, jakiś hotelik, loże vipowskie itp ( coś jak na Cracovi, kaj mosz sklepy przy stadionie ). Możę i niektórzy twierdzili, że jest to supermarket, hala targowa itp, ale obiekt by słuzył wszystkim mieszkańcom, i generował by jakieś pieniądze dla klubu. To tyle i aż tyle

Pozdrawiam