RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Trzech z wolną ręką w poszukiwaniu nowego klubu



Piłkarze chorzowskiego rozpoczęli w środę pierwsze zimowe zgrupowanie w Kamieniu.


Drużyna wyruszyła do ośrodka w Kamieniu koło Rybnika tuż przed południem, gdzie będą przygotowywać się do sezonu przez najbliższe 10 dni. Ostatnie dni przed obozem „Niebiescy” spędzili na badaniach laboratoryjnych oraz testach wydolnościowo-szybkościowych. Te ostatnie tuż przed wyjazdem w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego w Chorzowie. – To rutynowa badania, które piłkarze muszą przechodzić co jakiś czas. Na ich podstawie lekarz wydaje opinię o zdolności do uprawiania sportu – powiedział fizjoterapeuta Ruchu, Włodzimierz Duś.





document.write("");






Kadra Ruchu na zgrupowanie w Kamieniu
Bramkarze: Nikołaj Bankow, Jakub Bielecki, Libor Hrdlicka, Kewin Paszek.
Obrońcy: Mateusz Hołownia, Hubert Kotus, Marcin Kowalczyk, Bartłomiej Kulejewski, Bojan Marković, Michał Rutkowski, Paweł Starzyński, Santiago Villafane.
Pomocnicy: Mateusz Bogusz, Mello, Miłosz Przybecki, Patryk Sikora, Kamil Słoma, Miłosz Trojak, Maciej Urbańczyk, Michał Walski, Mateusz Zawal.
Napastnicy: Artur Balicki, Mateusz Majewski, Vilim Posinković, Łukasz Siedlik, Paweł Wojciechowski.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Chorzów dalej chce stadionu. Mimo odwołania przetargu budowa ma ruszyć w tym roku



Brak

– Na naszą decyzję wpływ miały zaproponowane przez trzech oferentów ceny, które przekraczały kwotę, na jaką my mieliśmy oszacowaną tę inwestycję. Najniższa zgłoszona oferta wynosiła 2,23 procent całego kosztu inwestycji, podczas gdy w podobnych inwestycjach w Polsce zdarza się, że nie przekracza 1 procenta – powiedział Piotr Małecki, prezes CP.


W przetargu wystartowały trzy firmy: Dom Inżynierski „Promis” S.A.


PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});

















var csRekomendacje = new ListaContentStream({
selector: {
boks: ".recomendations",
reklamy: ".recomendations li.cs"
},
szablon: "" +
"" +
"" +
"" +
"" +
"#title" +
"#add" +
"

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

To było balansowanie nad przepaścią



Rozmowa z Bartoszem Klepaczem, powołanego przez sąd do nadzoru procesu spłaty przez Ruch Chorzów zobowiązań zawartych w układzie restrukturyzacyjnym.

Dariusz LEŚNIKOWSKI: „W ostatnim czasie weszliśmy w proces restrukturyzacji. Ogromna praca zespołu ludzi, na którego czele stał pan Klepacz, nadzorca sądowy. Dzięki jego zaangażowaniu udało nam się to wszystko poukładać” - to cytat z wystąpienia prezesa Patermana na wigilii klubowej. Proszę więc przedstawić swoją rolę w osiągnięciu porozumienia z wierzycielami i przyjęciu układu z nimi?
Bartosz KLEPACZ: - Zgodnie z przepisami ustawy Prawo restrukturyzacyjne nadzorca sądowy powołany przez Sąd Restrukturyzacyjny sprawuje nadzór nad dłużnikiem w ramach toczącego się postępowania restrukturyzacyjnego, również w zakresie kontroli, czy działania tegoż dłużnika są zgodne z przepisami prawa. Ta rola obejmuje także szeroko pojętą pomóc w przeprowadzeniu restrukturyzacji, w tym - na przykład - negocjacje z wierzycielami. Patrząc z punktu widzenia tematyki piłkarskiej, proces restrukturyzacji można porównać do meczu, w którym nadzorca sądowy jest... trenerem zespołu składającego się z osób zaangażowanych w restrukturyzację ze strony dłużnika, a sam mecz odbywa się pod nadzorem sędzi-komisarz i na końcu podlega ocenie ze strony ogółu wierzycieli. To oni na głosują za bądź przeciw propozycjom restrukturyzacji zadłużenia. Nie zmienia to faktu, iż każda osoba zaangażowana w proces restrukturyzacji Ruchu Chorzów S.A. jest ojcem tego sukcesu. Nie bez znaczenia jest tutaj rola wierzycieli, którzy poparli proces restrukturyzacyjny, ponieważ w innym przypadku pomimo dobrej gry zespołu - dłużnika, którym kierował trener - nadzorca sądowy, układ nie zostałby przyjęty, a historia Ruchu by się zakończyłaby.





document.write("");

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Grozi im do 8 lat więzienia



Trwa postępowanie w sprawie zatrzymanych w czerwcu ub. roku byłych działaczy Ruchu Chorzów - Dariusza S. i Mirosława M. Jak informuje Prokuratura Regionalna w Katowicach, obaj mają w śledztwie status podejrzanych.


Dariusz S. większościowym udziałowcem Ruchu został w 2011 roku. W lutym 2012 r. został prezesem. Pod koniec czerwca ub. roku został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wraz z byłym wiceprezesem i dyrektorem klubu z Chorzowa, Mirosławem M. Chodziło o śledztwo dotyczące korupcji w Pierwszym Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu.





document.write("");






 


Tego samego dnia w siedzibie Ruchu Chorzów działania prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W ich trakcie zabezpieczono dokumentację dotyczącą działania byłego kierownictwa klubu w latach 2012-2016.


 


Mirosław M. został zwolniony po przesłuchaniu i za poręczeniem majątkowym w wysokości 30 tys. złotych. W stosunku do Dariusza S. katowicki sąd zastosował trzymiesięczny areszt, przedłużony o kolejne trzy miesiące we wrześniu. Przebywał w areszcie w Katowicach i Bytomiu. Przed świętami opuścił więzienie. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. złotych, dozór policji, ma też zakaz opuszczania kraju.


 


Śledztwo jest w toku
Jak informuje zapytana przez nas o stan zaawansowania śledztwa Prokuratura Regionalna w Katowicach, byli działacze Ruchu podejrzani są o przestępstwa z artykułu 229 § 1 Kodeksu Karnego. „Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".


 


Jak mówi „Sportowi" rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Waldemar Łubniewski „postępowanie w dalszym ciągu pozostaje na biegu". - W toku postępowania wykonywane są kolejne czynności dowodowe i obecnie nie można określić przybliżonego terminu jego zakończenia. Śledztwo po raz ostatni zostało przedłużone do dnia 28 lutego 2018 roku. Zarówno Dariusz S. jak i Mirosław M. mają w tym śledztwie status podejrzanych, a przestępstwa im zarzucane zagrożone są karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi 8 lat. Jednocześnie z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, związane z etapem i stanem zaawansowania czynności dowodowych obecnie nie będą udzielane bardziej pogłębione informacje w tej sprawie – tłumaczy prokurator Łubniewski.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Legia Warszawa kiedyś nam zabierała, teraz daje piłkarzy dla Górnika Zabrze, Ruchu Chorzów, Piasta Gliwice, Zagłębia Sosnowiec



Przed laty Legia Warszawa ściągała piłkarzy ze Śląska, którzy w tym klubie zaliczali służbę wojskową. Teraz Legia stała się żywicielką naszych klubów i to nie tylko zaprzyjaźnionego Zagłębia Sosnowiec.

Zagłębie Sosnowiec współpracuje z Legią Warszawa od 2013 roku. Ta komitywa nie dziwi ze chociażby ze względu na przyjaźń łączącą kibiców. Jednak warszawski desant coraz bardziej widoczny jest w innych klubach z naszego regionu.


Ruch Chorzów: Jest dwóch, będzie trzeci


Wiadomo, jakie nastawienie do Legii mają kibice Ruchu Chorzów, co nie zmienia faktu, że w drużynie Niebieskich od paru lat nie brakuje piłkarzy z Łazienkowskiej.


PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});

















var csRekomendacje = new ListaContentStream({
selector: {
boks: ".recomendations",
reklamy: ".recomendations li.cs"
},
szablon: "" +
"" +
"" +
"" +
"" +
"#title" +
"#add" +
"

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Śląska piłka już nie łączy. Co się stało ze współpracą Górnika, Piasta, Ruchu, GKS Katowice, GKS Tychy, Podbeskidzia i ROW Rybnik?



W lipcu 2015 roku w Ostrawie przedstawiciele Górnika Zabrze, Piasta Gliwice, GKS-u Katowice, GKS-u Tychy i ROW-u 1964 Rybnik podpisali umowę, na mocy której zyskali wspólnego sponsora, producenta napojów Hoop Cola i wody mineralnej Arctic, należącego do czeskiego koncernu Kofola.

Miał to był początek dalszych wspólnych działań na rzecz pozyskiwania sponsorów. Okazuje się, że skończyło się na wielkich nadziejach i planach, które wtedy brzmiały bardzo zachęcająco...


Śląska piłka łączy


- Hasło PZPN to „Łączy nas piłka”, a nasze: „Śląska piłka łączy”. Ten projekt na razie połączył pięć klubów i firmę Hoop Polska, z czego bardzo się cieszymy. Mamy nadzieję, że to jest dobry początek dużo szerszej współpracy. Procedury są takie, że potrzeba trochę czasu, by przejść do pierwszych umów - mówił Andrzej Pawłowski, prokurent Górnika.




PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});

















var csRekomendacje = new ListaContentStream({
selector: {
boks: ".recomendations",
reklamy: ".recomendations li.cs"
},
szablon: "" +
"" +
"" +
"" +
"" +
"#title" +
"#add" +
"

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch przy Cichej. Środkowy defensor trafi do Jastrzębia?



Fabian Hiszpański nie będzie dłużej sprawdzany przy Cichej. Na testach w ekipie "Niebieskich" do końca obozu w Rybniku pozostanie za to Hubert Kotus. Kacper Czajkowski, którzy do kadry chorzowian na trwające zgrupowanie nie załapał się wcale ma tydzień na to, by przekonać do swoich umiejętności trenerów II-ligowego GKS-u Jastrzębie.

W ekipie Ruchu jedynym nowym graczem pozostaje póki co Paweł Wojciechowski. Napastnik został zakontraktowany przy Cichej jeszcze w grudniu a we wtorkowym sparingu z III-ligowym Pniówkiem Pawłowice zdobył jedną z bramek. Kontraktu w Chorzowie nie podpisze Fabian Hiszpański - 24-letni prawy defensor najwyraźniej nie zaprezentował wystarczająco wielu atutów, by móc powalczyć o miejsce w składzie z Argentyńczykiem Santiago Villafane.



Swoją szansę od trenerów "Niebieskich" próbuje za to wykorzystać Hubert Kotus. 24-latek, którego nominalną pozycją jest lewa obrona, swego czasu terminował już przy Cichej. Spędził w Chorzowie dwa lata, grał w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, ale nie zdołał się przebić do pierwszego zespołu prowadzonego wówczas przez Waldemara Fornalika. Mimo, że grający ostatnio w barwach II-ligowca ze Stargardu Szczecińskiego piłkarz z Pniówkiem sprokurował rzut karny, decyzją sztabu szkoleniowego pozostanie z zespołem co najmniej do końca zgrupowania w Rybniku. Z drużyną Ruchu wciąż trenuje również Mateusz Majewski. Napastnik rezerw warszawskiej Legii ma zostać wykupiony przez 14-krotnych Mistrzów Polski.



Z drużyną Ruchu na obóz nie pojechał Kacper Czajkowski. Młodzieżowiec, który jesienią przez pewien czas był nawet podstawowym graczem "Niebieskich" stracił miejsce w składzie po przyjściu na Cichą trenera Juana Ramona Rochy. Od Argentyńczyka szansę dostał tylko w listopadowym starciu ze Stalą Mielec, które potwierdziło że 19-latek potrzebuje jeszcze ogrania na ligowym poziomie. Pochodzący z Dolnego Śląska środkowy defensor szansy poszuka w Jastrzębiu. W barwach tamtejszego, szykującego się do walki o awans na zaplecze Ekstraklasy GKS-u, rozegra dwa sparingi w których będzie musiał przekonać do swoich umiejętności trenera Jarosława Skrobacza.

Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Stadion dla Ruchu może się opóźnić?



Piłkarze Ruchu od kilku dni trenują w Ośrodek Przygotowań Sportowych w Kamieniu-Rybniku, specjalizującym się w organizacji zgrupowań dla drużyn sportowych. Warunki do pracy mają optymalne.


Boiska są dobrze przygotowane, choć nogi odczuwają już zmęczenie trudami pierwszego zimowego zgrupowania. W Kamieniu właśnie chorzowianie rozegrają w najbliższy wtorek, 23 stycznia (godz.11.00) pierwszy, zimowy sparing. To mała korekta planów, ponieważ pierwotnie „Niebiescy” mieli spotkać się w grze kontrolnej z Pniówkiem Pawłowice Śl, dziesiątą drużyną 3. grupy, trzeciej ligi w środę.
Nie najlepsze wieści dotarły wczoraj z Centrum Przedsiębiorczości w Chorzowie, gdzie unieważniono przetarg na wyłonienie inżyniera kontraktu dla przebudowy stadionu przy ul. Cichej 6.





document.write("");





 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Chorzów - wyjątkowe miejsce dla legionistów



- Gra w Ruchu to dla mnie awans sportowy, wyróżnienie. W końcu trafiłem na Cichą z trzecioligowych rezerw Legii - mówi nowy napastnik Ruchu Chorzów.


Zbigniew CIEŃCIAŁA: Jak to się stało, że zdecydował się pan zamienić stolicę na dużo mniejszy Chorzów?
Mateusz MAJEWSKI: - Zostałem poinformowany przez Legię, że Ruch jest mną zainteresowany. Zacząłem się zastanawiać, jednocześnie analizowałem kilka innych ofert z klubów pierwszoligowych. Miałem też bardzo poważną propozycję z Widzewa Łódź.





document.write("");






 


Tytuły, wspaniała historia Ruchu zaważyły na decyzji, czy także względy sportowe, czyli fakt, że będzie miał pan miejsce w składzie spadkowicza z ekstraklasy?
Mateusz MAJEWSKI: - Oczywiście, że gra w Ruchu to dla mnie awans sportowy, wyróżnienie. W końcu trafiłem na Cichą z trzecioligowych rezerw Legii. Poza tym ostatnie doświadczenia uczą, że Chorzów jest wyjątkowo dobrym miejscem dla napastników, a także dla... legionistów, bo tylko w ostatnim okresie wybili się tutaj Kamil Mazek, Łukasz Moneta, czy Jarosław Niezgoda. Na ich przykładach widać, że Ruch jest znakomitym miejscem do rozwoju sportowego. Mam nadzieję, że tak samo będzie w moim przypadku. Jestem przekonany, że wybrałem dobry kierunek.


 


Dlaczego nie udało się panu przebić do pierwszej drużyny Legii?
Mateusz MAJEWSKI: - To długa historia, ale po kolei. Kluczowym momentem w mojej przygodzie był wyjazd z Lubelszczyzny, regionu, z którego pochodzę. Trafiłem do Pelikana Łowicz, gdzie miałem dobry sezon. Strzeliłem 10 bramek, w tym dwie w meczach przeciwko Legii. Wtedy zostałem zauważony, dostałem propozycję z Łazienkowskiej i nie miałem się nad czym zastanawiać. Jednak w latach, gdy trafiłem tam z Efirem, w Legii była bardzo mocna konkurencja w ataku. Dwójka Niezgoda – Armando Sadiku (napastnik z Albanii) też się nie przebiła.


 


Nie dostał pan szansy od mistrzów Polski, a powinien?
Mateusz MAJEWSKI: - Myślę, że tak. Wyróżniałem się w drugiej drużynie (9 bramek w 14 meczach), nie odstawałem na treningach. No cóż, w piłce jak w życiu, trzeba mieć także szczęście.




try{
onetAds.cmd.push(function (dlApi) {
var slot = dlApi.defineSlot("left2","banner21635_729035");
slot.setTargeting("pos", 1);
dlApi.fetch();
});
}catch (error) {
console.log(error);
}



 


Może fortuna uśmiechnie się do pana w Ruchu?
Mateusz MAJEWSKI: - Szybko się zaaklimatyzowałem, szatnia mnie przyjęła otwarcie, ale jak już powiedziałem - wiele przyjemnych rzeczy o tym miejscu opowiedział mi Efir i to prawda. Poza tym nie jestem sam, w Ruchu jest teraz trójka legionistów – obok mnie są przecież także Mateusza Zawal i Mati Hołownia.


 


Śląskiej gwary już się pan uczy?
Mateusz MAJEWSKI: - Ha, zderzyłem się już ze Ślązakami i śląską gwarą i nie o Ruchu myślę. Siedziałem kiedyś na śniadaniu w restauracji, a obok przy stoliku dyskutowało czterech Ślązaków. Przyznam, że rozumiałem tylko co któreś słowo. Ale to przyjemne, żyją tutaj sympatyczni ludzie.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów nie zagra na Stadionie Śląskim z GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec



Wiele wskazuje na to, że nie dojdzie do derbowych meczów Ruchu Chorzów z GKS-em Katowice oraz z Zagłębiem Sosnowiec na Stadionie Śląskim. Niebiescy są bliscy decyzji o rozegraniu tych spotkań na stadionie przy Cichej.

- Zorganizowanie meczu na Stadionie Śląskim to nie jest taka prosta sprawa, nie tylko pod względem finansowym. Doskonale wiemy, jakie zagrożenia trzeba wziąć pod uwagę przy okazji takich spotkań, a to przecież my bylibyśmy ich gospodarzem. Pamiętajmy, że naszym najważniejszym celem jest powrót do Ekstraklasy - oznajmił prezes Ruchu Janusz Paterman, cytowany przez stronę Niebiescy.pl.


- Musimy wziąć pod uwagę , piłkarzy oraz kibiców i wybrać wariant najbliższy nam wszystkim. Powiem tak: mecze z GKS-em i Zagłębiem na 65% odbędą się na Cichej - dodał Paterman.




PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});

















var csRekomendacje = new ListaContentStream({
selector: {
boks: ".recomendations",
reklamy: ".recomendations li.cs"
},
szablon: "" +
"" +
"" +
"" +
"" +
"#title" +
"#add" +
"

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Derby jednak nie na Śląskim? Ruch wycofuje się z pomysłu



Ruch Chorzów pomału wycofuje się z pomysłu zagrania hitowych spotkań na Stadionie Śląskim. Jak informuje portal Niebiescy.pl, mecze z GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec prawdopodobnie odbędą się przy Cichej.

Pomysł gry wiosennych, szlagierowych meczów w "Kotle Czarownic" pojawił się w Chorzowie z końcem minionego roku. Wiceprezes klubu, Jan Chrapek poinformował, że klub poważnie rozważa grę z GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec na wyremontowanym gigancie. - Chcemy zrobić z tego wydarzenie, wypromować ten stadion piłkarsko i wejść w relację z urzędem marszałkowskim, żeby jak najmniej nas to kosztowało i żebyśmy mogli z tego tytułu jak najwięcej zarobić. Jest to możliwe, mamy takie wstępne analizy i pracujemy nad tym - informował miejskich radnych działacz "Niebieskich".



Wiele wskazuje na to, że koszty - mimo, że zarządcy obiektu zamierzali mocno obniżyć swoje stawki dla Ruchu - przerosną możliwości klubu z Cichej. - Zorganizowanie meczu na Stadionie Śląskim to nie jest taka prosta sprawa, nie tylko pod względem finansowym. Doskonale wiemy, jakie zagrożenia trzeba wziąć pod uwagę przy okazji takich spotkań, a to przecież my bylibyśmy ich gospodarzem - wyjaśnia prezes Janusz Paterman na łamach portalu Niebiescy.pl.



Nawet przy "rabatowych" stawkach podyktowanych przez Stadion Śląski Ruch i tak musiałby się zmierzyć z dużym finansowym i organizacyjnym wyzwaniem. Dyrektor obiektu, Krzysztof Klimosz wyliczył, że w przypadku meczu podwyższonego ryzyka koszty jego organizacji oscylowałyby wokół 300 tysięcy złotych.



Co ciekawe do pomysłu rozgrywania hitowych spotkań na Śląskim sceptycznie podchodzi również fani "Niebieskich". Według przeprowadzonej przez kibicowską stronę Ruchu sondy 30 procent kibiców nie chciało rozgrywania derbów z "GieKSą" na świeżo wyremontowanym gigancie. Jeszcze więcej głosujących - bo aż 42 procent - było przeciwnikami rozegrania tam starcia z Zagłębiem Sosnowiec.



Ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, ale trudno nie odnieść wrażenia że przy Cichej wycofują się z głośnego pomysłu zaprezentowanego w końcówce minionego roku. - Powiem tak: mecze z GKS-em i Zagłębiem na 65% odbędą się na Cichej - informuje prezes Janusz Paterman.



A jakie jest Twoje zdanie? Śląskie derby między Ruchem a GKS-em Katowice powinny zostać rozegrane przy Cichej, czy na Stadionie Śląskim? Oddaj głoś w sondzie po prawej stronie!

Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów na remis w sparingu



W meczu sparingowym pierwszoligowy Ruch Chorzów zremisował z trzecioligowym Pniówkiem Pawłowice Śląskie 2:2 .


Mecz został rozegrany w Rybniku-Kamieniu. Piłkarze Pniówka wyszli na prowadzenie, jednak Ruch zdołał w pewnym momencie uzyskać pozytywny wynik. W końcówce stracili jednak gola i ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.


 


Ruch Chorzów - Pniówek Pawłowice Śląskie 2:2 (1:1)


0:1 Szary, 21 min (kar.)


1:1 Wojciechowski, 25 min


2:1 Hołownia, 82 min (kar.)


2:2 Gaszka, 87 min


 


Pniówek Pawłowice Śląskie: (skład wyjściowy) Bartosz Gocyk - Kamil Glenc, Sławomir Szary, Michał Szczyrba, Mateusz Wójcik, Mateusz Nowara, Arkadiusz Przybyła, Przemysław Wadas, Jakub Wuwer, Mateusz Szatkowski, Michał Pieczka.



Ruch Chorzów: Kewin Paszek (46 Jakub Bielecki) - Fabian Hiszpański (46 Gracjan Komarnicki), Marcin Kowalczyk (46 Bartłomiej Kulejewski), Michał Rutkowski (46 Mateusz Hołownia), Hubert Kotus (59 Michał Rutkowski) - Kamil Słoma (46 Paweł Starzyński), Miłosz Trojak (46 Mateusz Zawal), Michał Walski (46 Patryk Sikora), Paweł Wojciechowski (46 Mateusz Bogusz), Vilim Posinković (46 Mello) - Mateusz Majewski (46 Artur Balicki).



 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Hubert Kotus przy Cichej na stałe



Testowany na obozie w Rybniku-Kamieniu Hubert Kotus ma zostać zawodnikiem Ruchu Chorzów.

- Jestem na etapie rozwiązywania kontraktu w swoim poprzednim klubie - powiedział nam wczoraj 24-letni lewy obrońca, który jesienią występował w II-ligowych Błękitnych Stargard (jesienią wystąpił w ośmiu ligowych meczach). Dla Kotusa będzie to powrót do Chorzowa, gdzie przez trzy sezony grał w Młodej Ekstraklasie oraz rezerwach (lata 2011-2013).

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Janusz Paterman do piłkarzy Ruchu: Nie patrzcie w tę tabelę!



Spływa do nas wiele ofert, ale jeśli mamy się na cokolwiek zdecydować, to musi to być naprawdę konkret – mówi prezes Ruchu Chorzów, Janusz Paterman.


Ruch pierwszy z dwóch obozów przygotowawczych – w Rybniku-Kamieniu – spędza jako czerwona latarnia Nice 1 Ligi, która po decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych utraciła kolejne 6 punktów i dziś na koncie zostało jej raptem 9 „oczek” (zgodnie z zapowiedziami działacze Ruchu złożyli jednak odwołanie od tej decyzji do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN). Prezes Janusz Paterman stanął przed zespołem, by odnieść się do tej sytuacji.





document.write("");






 


By jednak móc w ogóle marzyć o utrzymaniu, drużynie niezbędne są wzmocnienia. Tej zimy umowę podpisał jak na razie jedynie napastnik Paweł Wojciechowski z Odry Opole (strzelił gola w środowym, remisowym sparingu z III-ligowym Pniówkiem Pawłowice). W kolejce czeka też inny snajper, Mateusz Majewski z Legii Warszawa, od dłuższego czasu trenujący z zespołem.


 


- Czekamy na wiążące rozmowy z Legią. Sądzę, że wszystko będzie tak, jak sobie zakładaliśmy i zostanie przez nas zakontraktowany - deklaruje Paterman.


 


Młodzież ma potencjał


Prezesowi Ruchu w pierwszym tegorocznym sparingu podobała się postawa młodzieży. W barwach „Niebieskich” przeciw Pniówkowi wystąpiło aż 10 młodzieżowców.


 


- Szukamy wzmocnień, ale nie jest to łatwe. Nie zdołaliśmy przekonać dobrego zawodnika z Rumunii. Czasem jest tak, że w ostatnim momencie transferowego okienka coś się pojawi. Spływa do nas wiele ofert, ale jeśli mamy się na cokolwiek zdecydować, to musi to być naprawdę konkret. Cieszy mnie, że przyzwoicie pokazuje się młodzież. Mamy ją obiecującą. Po co szukać gdzieś daleko, skoro czymś dysponujemy też u siebie. Potencjał w tych ludziach naprawdę jest. Dobre wyniki juniorskich drużyn Ruchu nie brały się przecież znikąd. Coraz częściej trzeba będzie spoglądać w to, co mamy – podkreśla Janusz Paterman.


 


Uszczuplić kadrę


W klubie pracują też nad odchudzeniem kadry. Na zgrupowanie do Kamienia nie pojechali Sławomir Jaworski, Adam Setla i Kacper Czajkowski, otrzymując wolną rękę na poszukiwanie nowych pracodawców. Ten ostatni od kilku dni przebywa na testach w liderze II ligi, GKS-ie 1962 Jastrzębie.




try{
onetAds.cmd.push(function (dlApi) {
var slot = dlApi.defineSlot("left2","banner21635_133736");
slot.setTargeting("pos", 1);
dlApi.fetch();
});
}catch (error) {
console.log(error);
}



 


- Robimy wszystko, by jakoś zagospodarować tych chłopaków. Szkoda, by u nas siedzieli na trybunach, zamiast grać. Szukamy dla nich klubów. Nie bez znaczenia jest też to, by kilka groszy zeszło nam z listy płac. Jesienią kadra była trochę za szeroka, dlatego coś z niej ubędzie. Ograniczymy się do 24-25 zawodników. Dzisiaj musimy oglądać każdą złotówkę. Chcemy móc regulować płatności na bieżąco, tak jak do tej pory, a nie jest łatwo. Każdy centymetr to dla nas wspinaczka – tłumaczy obrazowo sternik Ruchu.


 


W sobotę „Niebiescy” na zakończenie zgrupowania zmierzą się z Podbeskidziem Bielsko-Biała.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Buzia od razu się uśmiechnęła



Długo nie było mnie w Chorzowie, ale gdy przyjechałem pierwszy raz pod klub, to czułem się tak, jakbym wyjeżdżał stąd wczoraj, a nie cztery sezony temu – mówi Hubert Kotus, lewy obrońca, który po latach znów ma grać w Ruchu.

Jednym z zawodników, którzy tej zimy mają parafować umowę z Ruchem Chorzów, jest Hubert Kotus. 25-letni lewy obrońca II-ligowych Błękitnych Stargard pojechał z „Niebieskimi” na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia i mając status zawodnika testowanego wystąpił w sparingu z Pniówkiem Pawłowice Śląskie (2:2).
- Decyzja o mojej przyszłości miała zapaść właśnie po tym sparingu. Okazało się, że zostaję. Jestem na etapie rozwiązywania swojego kontraktu w Stargardzie. Wszystko wskazuje na to, że za chwilę podpiszę kontraktu. Trenerzy są na tak, dlatego jestem zadowolony. Nie wiem, czy formalności zdążymy dopiąć na obozie. Raczej załatwimy to, gdy już się skończy i będziemy mieli dwa dni wolnego. Chcę to mieć za sobą jak najszybciej, by głowa była już czysta i spokojna – mówi nam Kotus.





document.write("");

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL