RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Piłkarze z Chin na treningu w Ruchu Chorzów

#76 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 08:03

Piotr Zawadzki-->SPORT.PL pisze:
Piłkarze z Chin na treningu w Ruchu Chorzów

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. `Sport` informuje, że w środę testy oraz próby wydolnościowe i szybkościowe przejdzie w Ruchu Chorzów trzech chińskich piłkarzy.


Za testami Chińczyków w Ruchu stoi Mariusz Klimek, doradca zarządu Ruchu ds. sportowych. Jeden z Chińczyków ma 26 lat, dwa pozostali to 21-latkowie. Zdaniem Klimka ma to być pierwszy krok w nawiązaniu ścisłej współpracy z chińskimi klubami i menedżerami.

Klimek mówi "Sportowi", że jeśli któryś z piłkarzy sprawdzi się na testach, to być może pozostanie w Ruchu na dłużej i od nowego sezonu znajdzie się w kadrze zespołu.

Na wszelki wypadek Klimek dodaje jednak, że Ruch chce w dalszym ciągu opierać się na polskich zawodnikach. Jeśli obcokrajowcy, to tylko najzdolniejsi i opłacalni pod względem finansowym.


Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Byli piłkarze proszą PZPN: Nie dawajcie Ruchowi licencji!

#77 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 10:03

Jacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Byli piłkarze proszą PZPN: Nie dawajcie Ruchowi licencji!

Obrazek


Niebiescy ciągle nam nie zapłacili, chociaż mamy wyroki sądowe - rozmowa z Bartłomiejem Jamrozem, byłym piłkarzem Ruchu Chorzów.


Jest pan przedstawicielem grupy ośmiu piłkarzy i trenera Ruchu, którzy domagają się wypłaty od chorzowian zaległych pieniędzy. Jak długo trwa ta sprawa?

Sam czekam na pieniądze z Chorzowa już 10 lat. Ostatni przelew dostałem kilka lat temu. Od tej pory nikt się ze mną nie kontaktował, choć mam orzeczenie Wydziału Dyscypliny PZPNz 7 kwietnia 2011 roku, że Ruch jest mi winny nie mniej niż 92 939 zł.
Rafał Kwieciński, Jan Woś, Marek Matuszek i Orest Lenczyk też mają orzeczenia z konkretnymi sumami.



CZYTAJ KONIECZNIE:

PREZES RUCHU Chorzów: LIGOWA LICENCJA? ZASKOCZYMY KIBICÓW




Co zamierzacie teraz zrobić?

Wystosowaliśmy do PZPN pismo, by nie przyznał licencji Ruchowi na nowy sezon. Podobny dokument kierowaliśmy już wcześniej do związku, ale nie był on uwzględniany przez Komisję Licencyjną.



Dlaczego?

Ruch ze swojej strony dowodzi, że w latach 2005-08 zrealizował plan restrukturyzacyjny i spłacił zobowiązania wobec piłkarzy i trenerów, na co ma uchwałę zarządu PZPN. Tyle że była tam wpisana tylko część zaległości. My mamy przecież orzeczenie Wydziału Dyscypliny PZPN, którego związek nie uwzględnia. Pisałem nawet w tej sprawie do prezesa Zbigniewa Bońka i czekam na sprawiedliwe rozstrzygnięcie.

Rozmawiał Jacek Sroka


Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Licencje klubowe PZPN: Zabawa w polskiej ekstraklasie trwa

#78 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 10:06

Rafał Musioł-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Licencje klubowe PZPN: Zabawa w polskiej ekstraklasie trwa

Obrazek


Co roku trwa zabawa w policjantów (mało skutecznych) i złodziei (bardzo pomysłowych) - o piłkarskich licencjach pisze Rafał Musioł


W polskiej piłce najważniejszą walutą nie jest złotówka ani euro, a... ugoda. To za nią można kupić licencję, czyli prawo do gry w następnym sezonie. Zawierane są więc ugody z piłkarzami, trenerami, ZUS-em, urzędami skarbowymi, innymi klubami, menedżerami i innymi wierzycielami, potem pakuje się je do koperty i z nadzieją czeka na decyzje Komisji Licencyjnej. Jeśli jej członkowie są na „tak”, można otwierać szampany, jeśli na „nie”, pozostaje jeszcze tryb odwoławczy.
Życie uczy, że aby odpaść z ekstraklasy w wyniku tego procesu trzeba się bardzo postarać, a właściwie oddać go walkowerem, jak przed rokiem Polonia Warszawa, która uratowała w ten sposób Ruch Chorzów. Bo gdyby Komisja rzeczywiście traktowała go serio, w ekstraklasie zostałyby może ze trzy kluby.



W praktyce od wielu lat działania Komisji kończą się na grożeniu palcem w myśl zasady: ugody to nie spłata długów, ale brak licencji i związana z tym degradacja oznaczałyby, że wierzyciele swoich pieniędzy nie zobaczą już nigdy. A tak zostanie im chociaż nadzieja. I na tym bazują też szefowie klubów, wymuszający niemal na zawodnikach podpisywanie porozumień dotyczących rozłożenia długu na kolejne raty.



W efekcie rok w rok przez sito prześlizgują się kluby zadłużone po uszy i dysponujące przestarzałą infrastrukturą. Na wagę złota są fachowcy, którzy potrafią znaleźć w przepisach luki. Wystarczy wspomnieć Polonię Warszawa, która postawiła konstrukcję w formie namiotu, którą całkiem serio potraktowano jako zadaszenie wymaganej liczby miejsc, czy Górnika Zabrze, gdy na trybunach próbowano pojedyncze miejsca... wymalować na betonie.



Dzieje się tak, ponieważ cel uświęca środki, czyli odniesienie sukcesu w procesie licencyjnym w większości klubów jest ważniejsze niż ich wynik sportowy. Bo nagrodą są konkretne wpływy ze stacji telewizyjnej oraz posezonowe premie z Ekstraklasy. Zabawa w policjantów (mało skutecznych) i złodziei (bardzo pomysłowych) trwa więc co roku, a sankcje w postaci nadzoru finansowego czy infrastrukturalnego lub ograniczenia kwot transferowych przyjmowane są ze wzruszeniem ramion, jako nic nieznaczący dodatek do licencji jako takiej.



A przecież można ten proceder ukrócić, korzystając z gotowych wzorców. Na przykład z siatkówki, gdzie klub przystępujący do rozgrywek musi mieć na koncie 3 miliony złotych, uważane za minimalną kwotę potrzebną na jeden sezon. Wpiłce tymczasem budżety konstruuje się wirtualnie, z góry zakładając wpływy z biletów, transmisji telewizyjnych czy od sponsorów, co często rozmija się z późniejszą twardą rzeczywistością.




Według nieoficjalnych wieści z PZPN, Komisja zamierza jednak zmienić nieco tryb postępowania i po pierwsze znacznie większy niż dotychczas nacisk położy nie tylko na teraźniejszość, ale i na prognozy finansowe na przyszłość, a po drugie realne wywiązywanie się ze zobowiązań kontrolowane będzie nie rzadziej niż co trzy miesiące.



Na Śląsku największe problemy z uzyskaniem licencji mają najbardziej utytułowane kluby: Górnik Zabrze i Ruch Chorzów. W tym pierwszym nikt nie ma większych złudzeń, że uda się osiągnąć sukces w pierwszym terminie, chociaż spłacono znaczną część zaległości wobec zawodników, tylko z dwoma nie udało się zawrzeć ugody. W Chorzowie natomiast prezes Dariusz Smagorowicz twierdzi, że wypłacił piłkarzom należne im pieniądze i klub powinien uzyskać licencję już w podstawowym trybie. Mówi jednak także o tym, że klub nie ma długów wobec byłych piłkarzy, a nasze materiały (patrz poniżej) zdają się temu przeczyć.



Oba kluby łączy natomiast jedno: korzystanie z miejskiego bankomatu. Chorzów i Zabrze pompują w nie miliony złotych w zamian za akcje, albo w formie pożyczek, zwłaszcza w okresie licencyjnym. Warto przy tym pamiętać, że w Górniku gmina ma większość udziałów, a w Ruchu tylko niespełna 12 (procent ten wkrótce wzrośnie).

Decyzje Komisji Licencyjnej zostaną ogłoszone 31 maja.


Źródło: AUTOR: Rafał Musioł --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Chorzowianie przyglądają się Azjatom

#79 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 12:03

kris, ZC-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Chorzowianie przyglądają się Azjatom

Obrazek


To nie była wbrew pozorom primaaprilisowa informacja z Chorzowa. Wczoraj na Cichej pojawiło się bowiem trzech zawodników z… Chin. Piłkarze z dalekiej Azji po krótkim odpoczynku już dzisiaj rozpoczną treningi z pierwszym zespołem Ruchu.


Testy oraz próby wydolnościowe i szybkościowe, jakim zostaną poddani Chen Zhuo, Liu Yi i Lu Chenghe, potrwają przez tydzień. - Zaproszenie zawodników z Państwa Środka, to pierwszy krok w kierunku nawiązania ścisłej współpracy z chińskimi klubami i menadżerami w ramach edukacji piłkarskiej i wymiany doświadczeń Dzięki tej kooperacji młodzi, utalentowani zawodnicy z Chin będą trenować w Chorzowie i szlifować swoje umiejętności, a przed piłkarzami Niebieskich otworzy się nowy kierunek transferowy. Realizacja tego projektu da Ruchowi szansę na uzyskanie przychodów ze sprzedaży zawodników do chińskich klubów i umożliwi zdobycie wiedzy na temat metod szkoleniowych stosowanych w Azji – wyjaśnia Mariusz Klimek, doradca ds. sportowych zarządu Ruchu.
 
Liu Yi ma 26 lat i gra na pozycji lewego obrońcy, ale może także występować jako lewy pomocnik. Obecnie reprezentuje barwy Hohhot Dongjin. Chen Zhuo to 21 – letni ofensywny pomocnik reprezentujący barwy pierwszoligowego klubu Chongqing FC. W tym samym zespole, ale na pozycji defensywnego pomocnika występuje Lu Chenghe, który podobnie jak jego kolega z drużyny ma 21 lat. - Jeśli jeden z testowanych zawodników zasłuży na pozytywną opinię sztabu szkoleniowego i zostanie z nami na dłużej, będzie mógł powalczyć o miejsce w kadrze pierwszego zespołu, ale dopiero w przyszłym sezonie. Chciałbym jednak podkreślić, że naszym priorytetem, tak jak dotąd, jest budowanie składu w oparciu o naszych wychowanków i doświadczonych zawodników związanych z klubem z Cichej. Szansę na grę w Ruchu dostaną tylko najzdolniejsi obcokrajowcy, którzy wniosą jakość do drużyny, a współpraca z nimi będzie dla klubu opłacalna pod względem finansowym – dodaje Mariusz Klimek.
Źródło: AUTOR: kris, ZC --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Licencje klubowe PZPN: Zabawa w polskiej ekstraklasie trwa [

#80 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 16:03

Rafał Musioł-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Licencje klubowe PZPN: Zabawa w polskiej ekstraklasie trwa [WIDEO]

Obrazek


Co roku trwa zabawa w policjantów (mało skutecznych) i złodziei (bardzo pomysłowych) - o piłkarskich licencjach pisze Rafał Musioł


W polskiej piłce najważniejszą walutą nie jest złotówka ani euro, a... ugoda. To za nią można kupić licencję, czyli prawo do gry w następnym sezonie. Zawierane są więc ugody z piłkarzami, trenerami, ZUS-em, urzędami skarbowymi, innymi klubami, menedżerami i innymi wierzycielami, potem pakuje się je do koperty i z nadzieją czeka na decyzje Komisji Licencyjnej. Jeśli jej członkowie są na „tak”, można otwierać szampany, jeśli na „nie”, pozostaje jeszcze tryb odwoławczy.
Życie uczy, że aby odpaść z ekstraklasy w wyniku tego procesu trzeba się bardzo postarać, a właściwie oddać go walkowerem, jak przed rokiem Polonia Warszawa, która uratowała w ten sposób Ruch Chorzów. Bo gdyby Komisja rzeczywiście traktowała go serio, w ekstraklasie zostałyby może ze trzy kluby.



W praktyce od wielu lat działania Komisji kończą się na grożeniu palcem w myśl zasady: ugody to nie spłata długów, ale brak licencji i związana z tym degradacja oznaczałyby, że wierzyciele swoich pieniędzy nie zobaczą już nigdy. A tak zostanie im chociaż nadzieja. I na tym bazują też szefowie klubów, wymuszający niemal na zawodnikach podpisywanie porozumień dotyczących rozłożenia długu na kolejne raty.



W efekcie rok w rok przez sito prześlizgują się kluby zadłużone po uszy i dysponujące przestarzałą infrastrukturą. Na wagę złota są fachowcy, którzy potrafią znaleźć w przepisach luki. Wystarczy wspomnieć Polonię Warszawa, która postawiła konstrukcję w formie namiotu, którą całkiem serio potraktowano jako zadaszenie wymaganej liczby miejsc, czy Górnika Zabrze, gdy na trybunach próbowano pojedyncze miejsca... wymalować na betonie.







Dzieje się tak, ponieważ cel uświęca środki, czyli odniesienie sukcesu w procesie licencyjnym w większości klubów jest ważniejsze niż ich wynik sportowy. Bo nagrodą są konkretne wpływy ze stacji telewizyjnej oraz posezonowe premie z Ekstraklasy. Zabawa w policjantów (mało skutecznych) i złodziei (bardzo pomysłowych) trwa więc co roku, a sankcje w postaci nadzoru finansowego czy infrastrukturalnego lub ograniczenia kwot transferowych przyjmowane są ze wzruszeniem ramion, jako nic nieznaczący dodatek do licencji jako takiej.



A przecież można ten proceder ukrócić, korzystając z gotowych wzorców. Na przykład z siatkówki, gdzie klub przystępujący do rozgrywek musi mieć na koncie 3 miliony złotych, uważane za minimalną kwotę potrzebną na jeden sezon. Wpiłce tymczasem budżety konstruuje się wirtualnie, z góry zakładając wpływy z biletów, transmisji telewizyjnych czy od sponsorów, co często rozmija się z późniejszą twardą rzeczywistością.




Według nieoficjalnych wieści z PZPN, Komisja zamierza jednak zmienić nieco tryb postępowania i po pierwsze znacznie większy niż dotychczas nacisk położy nie tylko na teraźniejszość, ale i na prognozy finansowe na przyszłość, a po drugie realne wywiązywanie się ze zobowiązań kontrolowane będzie nie rzadziej niż co trzy miesiące.



Na Śląsku największe problemy z uzyskaniem licencji mają najbardziej utytułowane kluby: Górnik Zabrze i Ruch Chorzów. W tym pierwszym nikt nie ma większych złudzeń, że uda się osiągnąć sukces w pierwszym terminie, chociaż spłacono znaczną część zaległości wobec zawodników, tylko z dwoma nie udało się zawrzeć ugody. W Chorzowie natomiast prezes Dariusz Smagorowicz twierdzi, że wypłacił piłkarzom należne im pieniądze i klub powinien uzyskać licencję już w podstawowym trybie. Mówi jednak także o tym, że klub nie ma długów wobec byłych piłkarzy, a nasze materiały (patrz poniżej) zdają się temu przeczyć.



Oba kluby łączy natomiast jedno: korzystanie z miejskiego bankomatu. Chorzów i Zabrze pompują w nie miliony złotych w zamian za akcje, albo w formie pożyczek, zwłaszcza w okresie licencyjnym. Warto przy tym pamiętać, że w Górniku gmina ma większość udziałów, a w Ruchu tylko niespełna 12 (procent ten wkrótce wzrośnie).

Decyzje Komisji Licencyjnej zostaną ogłoszone 31 maja.


Źródło: AUTOR: Rafał Musioł --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów wydał aż 12 milionów, by spełnić wymogi licency

#81 Post autor: CentrumPrasoweR » 2 kwie 2014, o 19:00

Jacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów wydał aż 12 milionów, by spełnić wymogi licencyjne

Obrazek


Dariusz Smagorowicz, prezes Ruchu Chorzów, opowiada nam ile stron liczy wniosek licencyjny Niebieskich oraz jakie koszty musiał ponieść klub.


Ruch w końcu marca spłacił zaległości wobec piłkarzy. Dużo tego było?

W ciągu tygodnia przelaliśmy na konta zawodników około 3 milionów złotych.



To wszystkie koszta klubu związane z ubieganiem się o prawo gry w przyszłym sezonie w ekstraklasie?

Wcześniej musieliśmy pospłacać też inne zobowiązania, chociażby wobec pana Józefa Wojciechowskiego. W sumie więc gdyby wszystko zliczyć, to wyszłoby, że spełnienie wymogów licencyjnych kosztowało nas około 12 milinów złotych.




CZYTAJ TAKŻE:

Byli piłkarze proszą PZPN: Nie dawajcie Ruchowi licencji!




To ogromna kwota. Napadliście na bank, żeby zdobyć takie pieniądze?

Przygotowywaliśmy się do tej operacji od dłuższego czasu. Już podczas zimowego obozu w Turcji na przełomie stycznia i lutego spotkałem się z radą drużyny i zapowiedziałem zawodnikom, że pod koniec marca spłacimy zaległości. Jak widać dotrzymałem słowa.



Nie spędzają panu snu z powiek żądania Bartłomieja Jamroza i kilku innych byłych piłkarzy Niebieskich, którzy domagają się pieniędzy jeszcze z czasów, gdy Ruch był stowarzyszeniem? Napisali oni pismo do PZPN, w którym proszą, by związek nie dał wam licencji na nowy sezon.

Oni takie pisma kierują do Komisji Licencyjnej co roku. My mamy jednak mocne argumenty w postaci uchwały zarządu PZPN o zrealizowaniu przez Ruch planu restrukturyzacyjnego i spłacie starych długów wobec piłkarzy i trenerów. Komisja Licencyjna co roku odrzucała ich żądania i jestem przekonany, że teraz będzie tak samo.



W poprzednim sezonie na klub zostały nałożone ograniczenia finansowe. Nowym piłkarzom mogliście płacić maksymalnie najpierw 15 tysięcy, a później już tylko 5 tysięcy miesięcznie. Jak będzie tym razem?

To zależy od Komisji Licencyjnej, ale osobiście jestem z tych ograniczeń zadowolony. Dzięki nim koszty utrzymania drużyny wynoszą w tej chwili połowę tego, co płaciliśmy naszym piłkarzom przed rokiem.



Jak gruby jest wniosek licencyjny Ruchu?

Liczy ponad 600 stron. Nowością było to, że teraz nie trzeba było zawozić tego stosu dokumentów do Warszawy. W tym roku po raz pierwszy można je było wysłać do PZPN w formie elektronicznej, co ma ułatwić związkowym ekspertom dostęp do nich.



Wypisywaliście to wszystko sami, czy też korzystaliście z pomocy jakiejś specjalistycznej firmy?

W klubie nad wypełnieniem wniosku licencyjnego pracowało osiem osób. Ruch obsługuje zewnętrzna księgowość, więc ta firma trochę pomogła nam w kwestiach finansów.



W Ruchu pojawiło się właśnie trzech piłkarzy z Chin. To nowy kierunek transferowy Niebieskich?

Chińczycy przyjechali na tygodniowe testy. Jeśli któryś z nich wpadnie w oko naszym trenerom, to wzmocni skład Ruchu w nowym sezonie. Chcemy nawiązać współpracę z Chińczykami. Być może któryś z naszych piłkarzy zostanie wytransferowany do Azji, bo ich liga jest coraz mocniejsza.



Rozmawiał: Jacek Sroka


Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów będzie współpracował z Chińczykami. Przyjechało

#82 Post autor: CentrumPrasoweR » 3 kwie 2014, o 08:03

Paweł Czado-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów będzie współpracował z Chińczykami. Przyjechało trzech pierwszych piłkarzy

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. To ja stoję za sprowadzeniem Chińczyków do Chorzowa. Zamierzamy nawiązać współpracę z chińskimi klubami - mówi katowickiemu `Sportowi` Mariusz Klimek, doradca ds. sportowych zarządu.
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch: W planach wyjazd do... Chin

#83 Post autor: CentrumPrasoweR » 3 kwie 2014, o 16:03

Leszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch: W planach wyjazd do... Chin

Obrazek


Od 2 kwietnia z Ruchem trenuje trzech piłkarzy z Państwa Środka. Współpraca z Chinami ma być kontynuowana.


Pomocnicy Chen Zhuo i Lu Chenghe oraz obrońca Liu Yi zostali na Cichej poddani badaniom wydolnościowym, szybkościowym oraz uczestniczyli w zajęciach z zespołem.
 
Zawodnicy nie podpiszą kontraktów z Ruchem, ale przyjazd Azjatów do Chorzowa to pierwszy krok w kierunku współpracy z krajem, który doskonale zna Mariusz Klimek. Doradca ds. sportowych zarządu Ruchu w przeszłości mieszkał w Chinach, gdzie prowadził interesy w branży odzieżowej. To tam wypatrzył obecnego trenera Niebieskich Jana Kociana. Słowak szkolił wtedy drużynę Jiangsu Sainty F.C. - Chcemy nawiązać ścisłą współpracę z klubami z tamtego rejonu świata, wymieniać się doświadczeniami – twierdzi Klimek.

 
Wkrótce do Azji poleci kilku zdolnych młodych chorzowskich zawodników. W planach jest również wyjazd pierwszej drużyny, chociaż termin nie został jeszcze ustalony. Ruch miałby tam rozegrać kilka sparingów z miejscowymi drużynami.
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch czeka na kasę od... Górnika i Gieksy

#84 Post autor: CentrumPrasoweR » 5 kwie 2014, o 09:36

Leszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch czeka na kasę od... Górnika i Gieksy

Obrazek


Zabrzanie nadal nie zapłacili chorzowskiego klubowi za burdy kibiców, a w przypadku GKS Katowice zaległości dotyczą dwóch piłkarzy.


W połowie kwietnia 2012 roku podczas meczu derbowego z Górnikiem na stadionie przy ulicy Cichej doszło do rozrób. Sędzia dwukrotnie musiał przerwać spotkanie z powodu zamieszek na trybunach. Awanturowali się chuligani, utożsamiający się z Ruchem, jak i przyjezdni. Wandale zniszczyli między innymi 134 krzesełka, dwie przenośne toalety oraz bramy, które oddzielały sektory. Górnik miał zapłacić za część strat, ale do dzisiaj nie uregulował zaległości, która wynosi około 10 tysięcy złotych. Większą kwotę zalega GKS, a sprawa dotyczy dwóch piłkarzy. W 2010 roku Niebiescy sprzedali do katowickiego klubu Grzegorza Goncerza (nadal występuje w Gieksie), a rok później później wypożyczyli Daniela Ferugę (obecnie Energetyk ROW Rybnik). Za transfer pierwszego z wymienionych graczy klub z Bukowej miał zapłacić około 20 tysięcy złotych. Feruga kosztował ponad trzy razy mniej. Zaległość wynosi obecnie jednak około 50 tysięcy złotych, razem z odsetkami. Sprawa trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego.

- Na początku bieżącego roku otrzymaliśmy pozew od Ruchu do zapłaty zaległości. Sprawą zajmuje się sąd, bo możliwe, że uległa ona już przedawnieniu. Jeśli okaże się, że nie, to oczywiście uregulujemy tę kwotę – zapewnia prezes GKS Wojciech Cygan.
 

 
 
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Zaskoczony weteran z Ruchu Chorzów. "Doświadczam tego pierws

#85 Post autor: CentrumPrasoweR » 5 kwie 2014, o 09:39

Maciej Blaut-->SPORT.PL pisze:
Zaskoczony weteran z Ruchu Chorzów. "Doświadczam tego pierwszy raz"

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Pomocnik Ruchu Chorzów Marek Zieńczuk przyznaje na łamach `Sportu`, że nie wie, dlaczego niebiescy grają ostatnio słabiej.


Ruch przegrał trzy ostatnie spotkania. To o tyle dziwne, że wcześniej wygrywał mecz za meczem i spisywał się przy tym znakomicie. - Chyba doświadczam tego po raz pierwszy w karierze. Może dlatego nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie, z czego to wynika? - zastanawia się Zieńczuk w rozmowie ze "Sportem".

Pomocnik chorzowskiego zespołu podkreśla, że przyczyną nie jest zapewnienie sobie już wcześniej przez Ruch miejsca w czołowej ósemce. - To byłby wręcz skrajny minimalizm. Dlatego walczymy o najwyższe cele w lidze. Nie będziemy mieli żadnej satysfakcji, jeśli to ostatnie miejsce zajmiemy w nawet tak doborowym gronie - dodaje.


Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Górnik Zabrze to wirtualna potęga. Ruch Chorzów jest niewiel

#86 Post autor: CentrumPrasoweR » 5 kwie 2014, o 09:42

Tomasz Kuczyński-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Górnik Zabrze to wirtualna potęga. Ruch Chorzów jest niewiele gorszy

Obrazek


Chcesz wiedzieć, co myśli prezes zabrzan lub który piłkarz Górali jeździ nowym autem? Twitter ci powie. W rankingu popularności Piast jest za Podbeskidziem. Na Facebooku lepiej od gliwiczan stoi GieKSa


Który klub ma najwięcej kibiców na Śląsku? Dawniej na takie pytanie próbowano odpowiedzieć oceniając frekwencję na stadionach. Teraz niby też liczy się to, ilu fanów zasiada na trybunach, ale czasy mamy takie, że bardzo ważna staje się też wirtualna rzeczywistość, czyli aktywność klubów w internecie. Górnik Zabrze, który na swoim stadionie ma ograniczoną do trzech tysięcy widzów widownię, bryluje na Facebooku.




Górnik: ponad 81 tysięcy



Zabrzański klub ma najwięcej z naszych drużyn tzw. lajków na Facebooku. Oficjalny profil Górnika polubiło już ponad 81 tysięcy internautów. Według badań Millward Brown obejmujących 2013 rok klubowi z Roosevelta kibicuje 9,3 proc. osób, które interesują się polską ekstraklasą. Daje to ekipie z Zabrza czwarte miejsce w rankingu popularności za Legią Warszawa (24,7 proc.), Lechem Poznań (19,4) i Wisłą Kraków (15,2). Na popularność Górnika powoływał się w pierwszych wywiadach nowy prezes Zbigniew Waśkiewicz: - Przeczytałem, że do kibicowania Górnikowi przyznaje się 1,2 mln ludzi w Polsce. To jest bardzo poważny argument, by pracować dla tego klubu - mówił tuż po wyborze.



Nowy sternik zabrzan docenia też ważność internetowej aktywności, będąc widoczny na Twitterze. Prezes Waśkiewicz skomentował nawet ostatnio nasze teksty dotyczące spraw licencji na nowy sezon: "Sugeruję spokój :-). DZ wprowadza nerwową atmosferę w sprawie licencji :-)"



Ruch Chorzów: 74 tysiące



Prezesa Niebieskich Dariusza Smagorowicza na Twitterze nie znaleźliśmy, ale są tam klubowe konta Ruchu i Górnika. Natomiast klub z Chorzowa jest na drugim miejscu w naszym regionie pod względem polubień na Facebooku. Ma ich 74 tysiące. Jednak we wspomnianym wcześniej badaniu popularności Ruch jest dopiero 12. (2,7 proc. osób deklaruje kibicowanie Niebieskim). Kiedy firma doradcza z Warszawy w kontekście przymiarek Ruchu do nowego stadionu, zakomunikowała, że chorzowski klub jest marką lokalną, a Górnik Zabrze ogólnopolską, w Chorzowie zawrzało. A może faktycznie coś w tym jest?



Podbeskidzie: 25,7 tysięcy



Górale jak co sezon walczą o pozostanie w elicie, ale pod względem fanów na Facebooku zajmują trzecie miejsce z naszych klubów w ekstraklasie - 25.776 polubień (stan na wczoraj). Podbeskidziu depcze po piętach pierwszoligowy GKS Katowice, który może się pochwalić liczbą 24.618 "lajków". Podbe-skidzie jest aktywne na Twitte-rze, przekazując tam nawet takie ciekawostki jak ta, że "do naszego klubu trafił ostatni z pojazdów Suzuki. Starszy model SX4 na s-Cross wymienił Antek Sloboda!".



Choć na Facebooku jest też profil "Bielsko to nie Śląsk! To Podbeskidzie!", pozwoliliśmy sobie uwzględnić bielski klub w naszym zestawieniu, bo jest... z naszego regionu.



Piast Gliwice: 12,3 tysięcy



Jak przystało na nowoczesne kluby ekstraklasy, również Piast Gliwice jest na Facebooku i Twitterze. Jednak liczba polubień na "fejsie" nie rzuca na kolana - 12.369. Słabo było w 2013 roku z popularnością klubu w badaniu Millward Brown. Piast był na... ostatnim miejscu, a kibicuje mu tylko 0,1 procent osób deklarujących zainteresowanie ekstraklasą. Jednak, jak na słabsze wiosną wyniki sportowe, na stadionie frekwencja ciągle jest niezła - z Wisłą Kraków 6228 widzów, z Podbeskidziem 4629 i z Legią Warszawa 5600.



Legia i Lech patrzą z góry



U nas wirtualną potęgą jest Górnik, ale 81 tysięcy polubień zabrzan już nie wygląda tak imponująco przy polskich wirtualnych liderach. Legia Warszawa ma ponad 521 tysięcy "lajków", a Lech Poznań przekroczył 420 tysięcy. Według rankingu popularności też prowadzi mistrz Polski - 24,7 proc., a drugi jest "Kolejorz" - 19,4. Trzecia w tym zestawieniu Wisła Kraków ma prawie 197 tysięcy polubień na Facebooku. Jej lokalnego rywala Cracovię lubi niecałe 49 tys. internautów.


Źródło: AUTOR: Tomasz Kuczyński --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Górnik Zabrze i GKS Katowice mają długi wobec Ruchu Chorzów.

#87 Post autor: CentrumPrasoweR » 5 kwie 2014, o 11:03

Grzegorz Kaczmarzyk-->SPORT.PL pisze:
Górnik Zabrze i GKS Katowice mają długi wobec Ruchu Chorzów. Zapłacą?

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Niebiescy wciąż czekają na pieniądze od dwóch śląskich klubów - informuje `Sport`.


Zabrzanie nie zapłacili chorzowianom 10 tysięcy złotych za część strat powstałych w wyniku burd kibiców na Cichej podczas meczu Ruch - Górnik, który odbył się wiosną 2012.

Natomiast GieKSa nie uregulowała kwot za zakup w 2010 Grzegorza Goncerza (około 20 tys. zł) i wypożyczenie rok później Daniela Ferugi (około 6 tys.).

Więcej w sobotnim "Sporcie".


Źródło: AUTOR: Grzegorz Kaczmarzyk --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Kamil Durczok: Nie da się nie być kibicem. Ruch to Ruch!

#88 Post autor: CentrumPrasoweR » 6 kwie 2014, o 21:03

Paweł Czado-->SPORT.PL pisze:
Kamil Durczok: Nie da się nie być kibicem. Ruch to Ruch!

Obrazek


- Moja miłość do piłki nożnej jest dziwna, trudna i pokręcona. Ale kiedy na stadionie włączają się jupitery, na murawie rosa, a na trybunach krzyk - można zapomnieć o wszystkim - ekscytuje się Kamil Durczok


Redaktora naczelnego TVN-owskich "Faktów" spotkałem na meczu Ruchu Chorzów z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Nic dziwnego, że pogadaliśmy o futbolu.

Paweł Czado: Jak to się stało, że zainteresował się pan piłką nożną?

Kamil Durczok: W latach szkolnych grało się we fusbal bez przerwy. Za bajtla całe dnie spędzałem na nieistniejącym już skwerku przy głównym skrzyżowaniu na Kostuchnie. Graliśmy od rana do wieczora, a jak przyszło nas więcej, to przenosiliśmy się do szkoły "na górce". To były czasy wielkiej drużyny Kazimierza Górskiego, więc każdy chciał być Lubańskim (do momentu odniesienia przez niego kontuzji na Stadionie Śląskim), a potem Latą, Szarmachem, Gorgoniem albo Tomaszewskim. Potem, już w liceum, grałem w kosza, wielką miłością stały się narty i trochę od tej piłki się odkleiłem...

Kiedy zacząłem pracę w "Faktach", wszystko wróciło. Tu jest mnóstwo fanatyków piłki zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Jeszcze mam w uszach dyskusję kierowników produkcji dotyczącą niedawnych półfinałów Ligi Mistrzów. Barcelona, Atletico, Bayern, Manchester i tak w kółko... Pracuję z ludźmi bardzo mocno w futbol zaangażowanymi i mocno w sprawach futbolu zorientowanymi. Jak wszędzie w Warszawie także i w TVN-ie pracuje wielu ludzi nie tylko ze stolicy, ale i spoza niej. Sympatie rozkładają się różnie. Reporter Kuba Sobieniowski kibicuje Wiśle Kraków, Darek Kmiecik - tak jak ja - Ruchowi Chorzów. Kierownicy produkcji Krzysiek Zawistowski - Legii, a Krzysiek Dynel - Śląskowi Wrocław. Przekomarzanki po każdej kolejce muszą więc być (śmiech ).

Pracując w "Faktach", nie da się nie interesować futbolem. Wróciłem więc do tego klubu, który zawsze był mojemu sercu najbliższy i któremu w mojej rodzinnej Kostuchnie się kibicowało. Ruch to Ruch! Jak pamiętam, na Kostuchnie zawsze była silna grupa kibicująca "niebieskim". Oczywiście byli też i są kibice GKS-u Katowice, przecież Jasiu Furtok jest właśnie z Kostuchny.

Nie jest łatwo być kibicem Ruchu.

- W zeszłym sezonie bardzo przeżywałem słabą formę Ruchu, przeżywałem, że ledwo się w tej ekstraklasie utrzymał. W tym sezonie cieszy mnie, co "chopcy grajom", ale też przecież nie zawsze jest dobrze. Muszę w tym miejscu dodać, że nie jest tak, że "Ślonzoki chodzom ino na Ruch". Prawda jest bowiem taka, że "Ślonzoki" tak samo daliby się pokrajać za Górnik, GKS i wiele innych klubów "stond".

Bycie fanem całej polskiej piłki może być frustrujące.

- Faktem jest, że ogólnie Polski futbol mnie nie fascynuje. Mało tego; zdumiewa mnie masochizm, z jakim tłumy oddają się naszej piłce nożnej. Przecież od dziesięcioleci - tak naprawdę od 1974 roku, w mniejszym stopniu 1982 roku - Polski futbol nie ma żadnych prawdziwych sukcesów. Wszystko, co wydarzyło się po drodze, tak naprawdę wielkim sukcesem nie było.

My w Polsce możemy na naszych piłkarzy narzekać, wściekać się po kolejnych porażkach, obwoływać ich "bandą patałachów", wieszać na nich psy, ale kiedy zaczyna się mecz - wszyscy zapominają, co było wcześniej, i siadają przed telewizorem. Zaczyna się kolejny mecz i znów głęboko wierzą w naszą drużynę, choć czasem nie ma przecież podstaw... To niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju, chętnie więc przeczytałbym na ten temat opracowanie psychologiczne, a może nawet psychiatryczne (śmiech )!

Mnie zadziwia coś innego. Jak to jest, że mamy świetne drogi i autostrady, znakomite lotniska, kapitalne firmy, które świetnie dają sobie radę nie tylko na polskim rynku, wkrótce będzie bardzo dobra kolej, a ciągle nie mamy - oprócz paru piłkarzy - porządnej ligi piłkarskiej? Dlaczego banda kiboli potrafi zepsuć każde widowisko? Żenuje mnie, kiedy pod flagą Ruchu tłuką się na plaży z meksykańskimi marynarzami, i nie ma wcale znaczenia, kto zaczął...

Czego polskiemu futbolowi potrzeba? Z czego te wszystkie niedomagania naszego futbolu wynikają? Czy to kwestia mentalności? Trudno to wyjaśnić...

Przez te niedomagania nie zobaczymy Polski na najbliższym mundialu w Brazylii. Komu będzie pan w takim razie kibicował?

- Gary Lineker powiedział, że "piłka nożna to taka gra, w której dwudziestu dwóch mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy". Ale ja będę kibicował Hiszpanom. Z piłkarzy największe wrażenie robi na mnie jednak nie któryś z Hiszpanów, a Cristiano Ronaldo. Oglądałem jego grę na własne oczy podczas Euro w Polsce i zrobił na mnie ogromne wrażenie. To, w jaki sposób radzi sobie z przeciwnikami, to, jakie wymyśla rozwiązania na boisku - jest wspaniałe. Niezwykłe jest również to, w jaki sposób radzi sobie z ciągłą presją i z ciągłym nieprzychylnym nastawieniem. Messi to geniusz, ale jednocześnie jakby chłopak z sąsiedztwa, z którym możemy się łatwo identyfikować. Cristiano Ronaldo od razu odrzuca ten image. Wiadomo, że ludzie będą mu zarzucać, i zarzucają, że przesadnie dba o fryzurę, że zadziera nosa, ale on jakby nic sobie z tego nie robił. Robi swoje - na boisku. Obu - Messiego i Cristiano Ronaldo - trudno porównywać, oceniać, kto lepszy. To jakby porównywać najnowszy model ferrari z najnowszym modelem astona martina.

A kto wygra w Brazylii?

- Niemcy (śmiech ).



Znani kibice Ruchu - politycy, naukowcy i artyści

Prof. Jerzy Buzek - były premier i szef Parlamentu Europejskiego, kibicuje niebieskim od dziecka (na początku trzymał co prawda kciuki za Azoty Chorzów, ale już w podstawówce wspierał podczas meczów "niebieskich"). Uważa, że Ruch powinien grać na Stadionie Śląskim, a miasto, zamiast budować nową Cichą, dofinansowuje klub kwotą czterech, pięciu milionów złotych rocznie.

Kibice "niebieskich" często zachęcają byłego premiera do działania, wysyłając mu e-maile. Nie ma tygodnia, żeby nie przyszło do niego kilka listów w sprawie Ruchu.

Jerzy Gorzelik - historyk sztuki, jeden z najwybitniejszych znawców śląskiego baroku. Wielbiciel prozy Cata-Mackiewicza i poezji Zbigniewa Herberta. Przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska. Potrafi pójść na mecz Ruchu z córką. I to nie tylko na Cichą - zabrał potomstwo na stadion, nawet kiedy Ruch grał w Sosnowcu z Zagłębiem! Jest zwolennikiem nadania jednej z katowickich ulic imienia Ernesta Wilimowskiego, gwiazdy Ruchu, najlepszego piłkarza, który grał w Polsce przed wojną.

Andrzej Gowarzewski - twórca encyklopedii piłkarskiej FUJI, m.in. klubowej monografii o Ruchu Chorzów. Na meczach Ruchu pojawia się bardzo często. Czasem irytuje się grą "niebieskich", ale jak może się nie irytować ktoś, kto dobrze pamięta Ruch Buli, Marksa i Maszczyka z połowy lat 70., kiedy chorzowski klub był wśród ośmiu najlepszych drużyn w Europie? Historię Ruchu zna najlepiej ze wszystkich. Zawsze podkreśla polskość tego klubu. - Niemcy stwierdzili, że Ruch, który był wizytówką polskości na Śląsku, trzeba ud***ć. Bo przecież Ruch nigdy nie nawiązywał do Bismarckhuetter Ballspiel Klub, choć przejął jego boisko i piłkarzy - mówił "Przeglądowi Sportowemu".

Prof. Jan Miodek - językoznawca. fan Ruchu od ponad 60 lat. Mistrzowski skład Ruchu z lat 50. wymienia bez zająknięcia nawet obudzony o trzeciej nad ranem. - Kocham Ruch, bo tam wciąż liczą się inne wartości niż tylko pieniądze: rodzinna atmosfera, kultywowanie tradycji i wychowanie młodzieży - podkreśla. Opowiadał mi kiedyś, dlaczego kibicuje "niebieskim". - To klub jedyny w swoim rodzaju. Przed wojną był symbolem integracji z Polską i dumą regionu. Kibicowali mu powstańcy śląscy. Cóż to była za radość, kiedy chłopcy z robotniczych rodzin byli lepsi od wielkich drużyn ze Lwowa czy Krakowa. Po wojnie zwycięstwa Ruchu pozwoliły Ślązakom uwierzyć, że wszystko wraca do normy. My, starzy kibice, zawsze będziemy wierni tej drużynie.

Wojciech Kuczok - pisarz, poeta, scenarzysta, krytyk filmowy, speleolog. Ostatnio zachwycał się Janem Kocianem. - Po prostu wzbudza zaufanie od pierwszego wejrzenia, ma tę magiczną zdolność tchnienia wiary w każdego z graczy, przekonywania, że siła zespołu jest ważniejsza od wartości pojedynczych geniuszy. No i ma szczęście być Słowakiem. Chorzów od czterdziestu lat żyje fundamentalnym mitem Michala Viczana, tak jak Polska żywi się legendą Wembley - pisał w "Gazecie"

Kazimierz Kutz - reżyser. Podkreśla, że Ruch bieduje, jak i całe śląskie piłkarstwo bieduje, ale to w Ruchu jest coś, co nie pozwala się od niego odwrócić. - Kiedy studiowałem w Łodzi, poszedłem raz na mecz ŁKS-u z Ruchem. Bramkarz złapał piłkę i cała drużyna Ruchu cofała się, ale plecami do niego. Jak bramkarz wykopał piłkę, to Cieślik już przeszedł środek boiska. Nagle się odwrócił i widzi, jak ta piłka leci na niego. I z tej swojej krótkiej nóżki jak nie pierd...! Piłka fruuu - i już w bramce! Kibice nigdy czegoś takiego nie widzieli i pewnie już potem nie zobaczyli - opowiadał mi.

Kibicami Ruchu byli też nieżyjący już kompozytor Wojciech Kilar i aktor Gustaw Holoubek.
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Jest szansa, że Grzegorz Kuświk z Ruchu Chorzów zagra z Koro

#89 Post autor: CentrumPrasoweR » 7 kwie 2014, o 10:03

Paweł Czado-->SPORT.PL pisze:
Jest szansa, że Grzegorz Kuświk z Ruchu Chorzów zagra z Koroną Kielce

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Błyskawicznie poprawia się stan zdrowia napastnika Ruchu Chorzów. - Jest coraz lepiej i powinienem zagrać z Koroną - przyznaje piłkarz katowickiemu `Sportowi`.


Z powodu kontuzji (naciągnięcie więzadła w kolanie) Kuświk nie grał w ostatnim meczu Ruchu z Podbeskidziem i bardzo go brakowało. - Czuję się coraz lepiej, postęp jest ogromny. Wchodzę do normalnego treningu i w poniedziałek powinienem być gotowy. Całe szczęście, że mecz z Koroną jest po weekendzie, bo gdyby był w piątek albo sobotę, to nie wiem, czy zagrałbym - przyznaje.

Do składu wraca także Łukasz Surma, który miał problemy mięśniowe.

Więcej w "Sporcie".


Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów - Korona Kielce [RELACJA LIVE, TRANSMISJA TV, O

#90 Post autor: CentrumPrasoweR » 7 kwie 2014, o 10:06

Jacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów - Korona Kielce [RELACJA LIVE, TRANSMISJA TV, ONLINE NA ŻYWO]

Obrazek


Ruch Korona RELACJA LIVE, TRANSMISJA TV NA ŻYWO: Na zakończenie 29. kolejki ekstraklasy piłkarze Ruchu dziś o godz. 18 zmierzą się z Koroną Kielce. Chorzowianie chcę w końcu przerwać passę porażek.


RUCH KORONA ZAPOWIEDŹ MECZU:



Piłkarze Ruchu przegrali trzy ostatnie ligowe mecze, więc dziś zrobią wszystko, żeby wreszcie odnieść zwycięstwo.



- Daliśmy na Cichej dwa razy plamę i po raz trzeci na pewno nie damy. Musimy przełamać złą passę i przerwać serię porażek, bo bardzo chcemy się zrehabilitować w oczach naszych kibiców - powiedział obrońca chorzowian Marek Szyndrowski.




Szyndrowski przez cztery sezony grał w Koronie, ale było to dość dawno temu. Pytany o sposób na pokonanie kielczan urodzony w Świętochłowicach zawodnik stwierdza: - Musimy zagrać bardziej ofensywnie niż ostatnio, a to, że Korona ma problemy kadrowe w obronie może nam tylko ułatwić sprawę.



W ekipie gości zabraknie dzisiaj trzech defensorów: kontuzjowanych Tomasza Lisowskiego i Krzysztofa Kiercza oraz Radka Dejmka pauzującego za kartki, a także nie będącego w pełni sił pomocnika Vlastimira Jovanovicia. W Ruchu kontuzjowani są Mateusz Kwiatkowski i Artur Gieraga. Pod znakiem zapytania stoi także występ Grzegorza Kuświka. - Grzesiek trenuje już z drużyną, ale o tym czy zagra przekonamy się dopiero dzisiaj - dodał Szyndrowski.



RUCH KORONA RELACJA NA ŻYWO:




Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bamboleo1, eustachyrakieta, Google [Bot], Google Adsense [Bot], JEDI_V, julko20, kibol-siem-ce, krzysiek..., Majestic-12 [Bot], MakeRson, ryszardczaban, scaneRboy, tedeus63, tynbydziedobry i 341 gości