RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ekstraklasa: Średnia wieku piłkarzy klubów woj. śląskiego [R

#31 Post autor: CentrumPrasoweR » 19 mar 2014, o 13:33

R. Musioł, L. Jaźwiecki, T. Kuczyński --> DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ekstraklasa: Średnia wieku piłkarzy klubów woj. śląskiego [RANKING KIBICA]

Obrazek


W naszym kolejnym odcinku rankingów próbujących usystematyzować zjawiska w śląskiej piłce, pochyliliśmy się nad średnią wieku zawodników.


Jedną z recept na piłkarski sukces jest stworzenie w zespole mieszanki rutyny z młodością. Przepis idealny jednak nie istnieje i każdy szkoleniowiec ma pod tym względem swoje preferencje, czasami zresztą wynikające przede wszystkim z polityki kadrowej prowadzonej przez dany klub. My sprawdziliśmy te receptury na przykładzie wyjściowych jedenastek, jakie wystawiły nasze kluby w minionej właśnie kolejce.



1: Energetyk ROW Rybnik - średnia wieku 25,2



Najstarszymi zawodnikami w talii Marka Wleciałowskiego są Sławomir Szary i Mariusz Mu-szalik (po 34 lata). Obaj mają za sobą ekstraklasową przeszłość i na ich doświadczenie mocno liczy szkoleniowiec drużyny walczącej o utrzymanie.
Nieco młodsi od nich są bramkarz Antonin Buczek i Roland Buchała (po 30 lat).



Na drugim końcu tej statystki znalazł się Paweł Mandrysz. Syn trenera Piotra Mandrys-za zadebiutował w poprzedniej kolejce mając 16 lat, 3 miesiące i 6 dni. Napastnik Energetyka jest najmłodszym piłkarzem w tym sezonie, który zagrał na zapleczu ekstraklasy.



2: Piast Gliwice - średnia wieku 26,1



Do kadry Piasta wiosną włączono dwóch juniorów - 16-letniego Kamila Dziczka i rok starszego Piotra Kwaśniewskiego, którzy czekają na swoje debiuty w ekstraklasie. Coraz częściej w składzie jest miejsce dla dwóch 21-latków Bartosza Szeligi i Kornela Osyry. 20-letni Radosław Murawski już wcale nie jest żółtodziobem i coraz pewniej czuje się na boiskach ekstraklasy.



W kadrze jest jeszcze jego rówieśnik Patrick Dytko, który też już wie, co to Polska ekstraklasa. Wypożyczony z Bragi Victor Nikiema z Burkina Faso ma 21 lat, a podstawowy ostatnio bramkarz Jakub Szumski - 22. Właśnie wprowadzaniem tak młodych, zawodników, trener Marcin Brosz tłumaczy słabszą postawę Piasta.



Do starszyzny drużyny należą: Wojciech Kędziora (34 lata, wrócił po ciężkiej kontuzji kolana), Adrian Klepczyński i Jakub Szmatuła (33) oraz Słowak Csaba Horvath (32).



3: GKS Katowice - średnia wieku 26,7



Trener Kazimierz Moskal generalnie ufa rutyniarzom - aż pięciu piłkarzy z sobotniej jedenastki przekroczyło trzydziestkę - nestorem ekipy był najstarszy w całej kadrze 33-letni Przemysław Pitry, a najmłodszym 20-letni Krzysztof Wołkowicz.



W całej wiosennej kadrze do dyspozycji szkoleniowca jest w sumie trzech przedstawicieli rocznika 1994: oprócz Wołkowicza, jeszcze Aleksander Januszkiewicz i Dominik Sadza-wicki, a absolutnym beniaminkiem GieKSy pozostaje Paweł Szołtys urodzony w 1997.



4: GKS Tychy - średnia wieku 27,6



Karierę zakończył 41-letni Krzysztof Bizacki, więc teraz nestorem w tyskiej ekipie jest Mariusz Masternak (38 lat), który ma pewne miejsce w bloku defensywnym. Kapitan GKS-u Łukasz Kopczyk ma 33 lata, doświadczeni są też Tomasz Balul i Damian Krajanowski (po 31 lat) i ściągnięty z Piasta Gliwice Mariusz Zganiacz (30).



Trener Jan Żurek odmłodził szeroki skład za sprawą trzech zawodników z APN GKS Tychy - Macieja Biskupa (17 lat) oraz 18-letnich Pawła Florka, Wojciecha Szumilasa i Bartosza Rut-kowskiego.
Z Szombierek Bytom do Tychów trafił Robert Dymowski (20 lat) i zadebiutował już w pierwszym meczu wiosny z Arką. W drużynie jest jeszcze 18-letni Mateusz Grzybek, który grał już jesienią. 21-letni Marcel Gąsior wiosną dwa razy zagrał w podstawowym składzie. Jego rówieśnikiem jest Dawid Dzięgielewski.



5: Ruch Chorzów - średnia wieku 29,2



Marcin Malinowski ma 39 lat, Łukasz Surma 37, a Marek Zieńczuk 36 i trudno sobie wyobrazić Ruch bez tej trójki weteranów.



Tak samo pomyśleli działacze Niebieskich i chcą, aby ci zawodnicy zostali przy Cichej. Przy nich 34-letni Marek Szyndrowski robi za młodziaka. "Malina" jest kapitanem drużyny, która stała się rewelacją tego sezonu. Trener Jan Kocian przesunął go na środek obrony, co okazało się strzałem w "10".



Michał Helik (19 lat) już grał w ekstraklasie, debiutował zresztą podczas lania 0:6 z Ja-giellonią w Białymstoku. Rok starszy Kamil Włodyka ma jeszcze większe ekstraklasowe doświadczenie, podobnie jak 21-letni Martin Konczkowski. 19-letni Maciej Urbańczyk oraz 20-letni Konrad Mularczyk i Patryk Lipski czekają na swoje debiuty w Ruchu. Daniel Dziwniel (22 lata) ma tak mocną pozycję, że interesują się nim już kluby belgijskie.



6: Górnik Zabrze - średnia wieku 29,6



Na średnią wieku w jedenastce z Roosevelta największy wpływ ma Radosław Sobo-lewski. 38-latek, jesienią był w swoim świetnie grającym zespole postacią pierwszoplanową i trudno się dziwić, że akurat w tym przypadku nikt mu w metrykę specjalnie nie zagląda.



Zasadniczo Robert Warzycha naprzeciw Pogoni postawił doświadczoną armię - najmłodszy zawodnik z wyjściowego składu, Szymon Drewniak, ma co prawda dopiero 21 lat, ale następny w tym zestawieniu Maciej Mańka już o cztery więcej, a w sumie aż sześciu górników przekroczyło trzydziestkę. W całej kadrze mniej więcej jedna trzecia piłkarzy urodziła się w latach 90.
- na czele tej grupy znajduje się Daniel Barbus, rocznik 1996.



7: Podbeskidzie Bielsko-Biała - średnia wieku 29,7



W kadrze Górali, która grała z Lechem najstarszym zawodnikiem był Richard Zajac, liczący 38 lat. Słowak, obok Marka Sokołowskiego i Dariusza Łatki (po 36 lat), Dariusza Pietrasiaka (34) i Bartłomieja Koniecznego (33) należy do "starszyzny" Podbeskidzia. Tylko rok młodszy od obrońcy bielszczan jest były reprezentant Polski Maciej Iwański, który ostatnio długo czekał na swój certyfikat.



Najmłodszymi zawodnikami Górali są za to - mający po 19 lat - Łukasz Żegleń i Konrad Kareta.


Źródło: R. Musioł, L. Jaźwiecki, T. Kuczyński DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Pogoń w meczu z Ruchem będzie silniejsza. Kontuzja wykluczy

#32 Post autor: CentrumPrasoweR » 19 mar 2014, o 23:03

Maciej Żmudzki, mag --> SPORT.PL pisze:
Pogoń w meczu z Ruchem będzie silniejsza. Kontuzja wykluczy tylko jednego gracza

Obrazek


Po urazach do treningów wrócili już Hernani i Patryk Małecki. Niezbyt groźna okazała się też kontuzja Takafumiego Akahoshiego. Poważniejsze problemy ze zdrowiem ma tylko Mateusz Lewandowski.
- Nie czuję już żadnego bólu i wszystko jest w jak najlepszym porządku - mówi Małecki, który urazu nabawił się w spotkaniu z Cracovią. Oprócz skrzydłowego Pogoni do kadry na spotkanie z Ruchem Chorzów powinni wrócić także Hernani i Akahoshi, którzy również leczyli ostatnio drobne kontuzje.

- To były tylko mikrourazy, więc ich występ raczej nie jest zagrożony. Wszyscy ci zawodnicy powinni znaleźć się w kadrze na niedzielę i być do dyspozycji trenera - uspokaja trener Sławomir Rafałowicz, jeden z asystentów Dariusza Wdowczyka.

- Od wtorku zacząłem normalnie pracować i już jest OK. - dodaje Hernani. - Miałem problem z mięśniem dwugłowym, ale to nie pierwsza kontuzja w moim życiu, więc wiedziałem, jak sobie z nią poradzić. Odpuściłem ostatni mecz i to na pewno pomogło w rehabilitacji. Dzięki temu teraz jest już dobrze i mogłem wrócić do treningów z resztą drużyny.

W niedzielę wykluczony jest natomiast występ Mateusza Lewandowskiego. Lewy obrońca cały czas zmaga się z problemami z mięśniem dwugłowym uda. Z tego powodu nie mógł zagrać zarówno z Cracovią, jak i z Górnikiem. Reprezentant młodzieżówki wciąż nie jest gotowy do treningów z pełnym obciążeniem.
Źródło: Maciej Żmudzki, mag SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów czeka dwanaście lat...

#33 Post autor: CentrumPrasoweR » 20 mar 2014, o 08:09

Paweł Czado --> SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów czeka dwanaście lat...

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. ...na zwycięstwo z Pogonią w Szczecinie. Ostatni raz udało się to w listopadzie 2002 roku - zauważa katowicki `Sport`.




W niedzielę oba zespoły znów spotkają się na w ligowym meczu. W tamtym zwycięskim (było 3:0) spotkaniu grał już Marcin Malinowski, ale tego nie pamięta. Dziwi się jedynie, że Ruch spadł wtedy z ligi mając w składzie choćby Mariusza Śrutwę, Jana Wosia, Marka Wleciałowskiego czy Tomasza Fornalika. Teraz oba zespoły mają praktycznie zapewnioną grę w grupie mistrzowskiej. Marcin Malinowski przyznaje, że nie jest hurraoptymistą po meczu z Piastem. - Może dyspozycja dnia zdecydowała o naszej porażce, choć trzeba Piastowi przyznać, że pokonał nas naszą własną bronią. Przeczytał nas, dobrze się ustawił - zauważa Malinowski.


Źródło artykułu: Autor: Paweł Czado --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Jan Kocian nie ma sobie równych w ekstraklasie. Legia za ple

#34 Post autor: CentrumPrasoweR » 20 mar 2014, o 16:03

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Jan Kocian nie ma sobie równych w ekstraklasie. Legia za plecami Ruchu Chorzów

Obrazek


Właśnie mija pół roku od chwili, gdy Jan Kocian usiadł na trenerskiej ławce Ruchu Chorzów. Zespół z Cichej zanotował w tym okresie niespotykany progres formy. 


Kocian, były selekcjoner reprezentacji Słowacji i reprezentant Czechosłowacji, usiadł na trenerskiej ławce niebieskich 19 września zeszłego roku. Drużyna była wtedy kompletnie rozbita po kompromitującym wyniku 0:6 w Białymstoku. Słowak przejął po Jacku Zielińskim zespół, który zajmował w tabeli 14. miejsce z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Minęło pół roku i Ruch należy do ścisłej czołówki. Niebiescy mają realne szanse, by włączyć się do walki o medale.

Za tą metamorfozą stoi właśnie Kocian. Pod wodzą słowackiego szkoleniowca Ruch jest najlepszą drużyną ekstraklasy ostatniego półrocza. Spośród 19 rozegranych w tym czasie meczów niebiescy zwyciężali aż 11 razy. Tylko trzy razy schodzili z boiska pokonani.

Tabela po "19 meczach Kociana"

1. Ruch Chorzów - 38 punktów

2. Legia Warszawa - 36

3. Lech Poznań - 35

4. Wisła Kraków - 32

5. Zawisza Bydgoszcz - 30

6. Pogoń Szczecin - 29

7. Korona Kielce - 28

8. Cracovia - 27

9. Górnik Zabrze - 25

10. Jagiellonia Białystok - 25

11. Piast Gliwice - 24

12. Lechia Gdańsk - 21

13. Zagłębie Lubin - 20

14. Śląsk Wrocław - 19

15. Podbeskidzie Bielsko-Biała - 16

16. Widzew Łódź - 9 
Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Kto może zgarnąć Ruchowi Chorzów dwa miliony sprzed nosa

#35 Post autor: CentrumPrasoweR » 20 mar 2014, o 19:03

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Kto może zgarnąć Ruchowi Chorzów dwa miliony sprzed nosa

Obrazek


Ruch Chorzów jest niemal pewny, że wygra dwa miliony złotych w miejskim konkursie na `najlepszą promocję poprzez sport`. Czy słusznie?


W grudniu zapadła decyzja, że miasto dofinansuje klub z Cichej kwotą czterech milionów złotych. Miasto planuje zakup akcji Ruchu za kwotę dwóch milionów złotych, a kolejne dwa miliony trafią na konto Ruchu, jeśli wygra on przetarg na "najlepszą promocję miasta Chorzów poprzez sport". Przetarg ma zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu, a jego rozstrzygnięcie nastąpi po 57 dniach. Na Cichej wierzą, że po długim majowym weekendzie Ruch będzie już znacznie bogatszy.

Takie myślenie wydaje się bliskie prawdy, bo jednak trudno znaleźć w Chorzowie inny klub, który promowałby miasto równie skutecznie. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest posiadanie przez klub drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z tego zapisu jasno wynika, że na drodze Ruchu do pokaźnej gotówki mogą stanąć futsalowcy z Cleareksu Chorzów oraz piłkarki ręczne Ruchu. 
Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

W tej klasyfikacji Ruch Chorzów nie ma sobie równych w całej

#36 Post autor: CentrumPrasoweR » 21 mar 2014, o 07:03

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
W tej klasyfikacji Ruch Chorzów nie ma sobie równych w całej lidze

Obrazek


Ruch Chorzów to zespół, który gra najczyściej w Ekstraklasie.


Niebiescy są liderami klasyfikacji Fair Play. Piłkarze Ruchu są upominani kartkami przez arbitrów najrzadziej w lidze. Chorzowianie obejrzeli w tym sezonie zaledwie 42 żółte i 3 czerwone kartki (w tym dwie w konsekwencji dwóch żółtych). Najczęściej karanymi zawodnikami niebieskich są Marcin Malinowski i Marek Szyndrowski, którzy otrzymali po sześć żółtych kartek. Najbliższy rywal zespołu z Cichej - Pogoń Szczecin - należy do najczęściej upominanych zespołów w lidze. "Portowcy" ujrzeli w tym sezonie aż 63 żółte i 5 czerwonych kartek.



 
Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów właśnie wpada w głębszy dołek

#37 Post autor: CentrumPrasoweR » 21 mar 2014, o 07:06

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów właśnie wpada w głębszy dołek

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Zbigniew Koźmiński, były prezes Górnika Zabrze i prominentny działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej zaprasza na łamach `Sportu` na najbliższą kolejkę ligową.
[/b]
Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Jan Kocian wskazał na największy plus porażki z Piastem Gliw

#38 Post autor: CentrumPrasoweR » 21 mar 2014, o 10:57

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Jan Kocian wskazał na największy plus porażki z Piastem Gliwice

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Jan Kocian, trener Ruchu Chorzów, zapewnia, że ostatnia porażka z Piastem Gliwice nie rzuci niebieskich na kolana. - Nie boimy się kolejnych rywali - mówi Słowak przed niedzielnym meczem z Pogonią Szczecin.


Mecz z Piastem przerwał serię sześciu kolejnych zwycięstw Ruchu. Kocian dostrzega w tym i dobre strony. - Wyjedziemy na boisko z głową wolną od myśli o kontynuowaniu różnych serii - mówi "Sportowi".

W spotkaniu z Pogonią niebiescy prawdopodobnie będą musieli sobie radzić bez Marka Zieńczuka, który w ostatnich dniach narzeka na ból pleców. Wygląda więc na to, że Słowak będzie musiał dokonać zmian w żelaznej jedenastce. - Drużyny nie tworzy 11-12 zawodników, jesteśmy zwartą 26-osobową grupą. Każdy w tym gronie spełnia swoje zadanie, jest tak samo ważny. Jednocześnie każdy walczy o swoje. Ale dobrze - oczekujecie zmian w składzie. Tylko jakich? Przydałby nam się Sebastian Janik, pomógłby drużynie w kontekście kontuzji Zieńczuka. Ale Janika jeszcze nie mamy. A jakich graczy mamy do przodu? Kogo tam dać? Mamy tylko alternatywę w postaci Włodyki i Smektały. Napastników poza Kuświkiem i Jankowskim nie mamy wcale - wylicza Słowak.


Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Pogoń - Ruch. Mecz na szczycie wiosennej tabeli

#39 Post autor: CentrumPrasoweR » 22 mar 2014, o 14:06

Autor: Maciej Żmudzki --> Portal: SPORT.PL pisze:
Pogoń - Ruch. Mecz na szczycie wiosennej tabeli

Obrazek


Niepokonana w tym roku Pogoń powalczy w niedzielę o pierwsze zwycięstwo od ponad miesiąca. Rywalem będzie czwarta drużyna ekstraklasy - Ruch Chorzów. Początek meczu w niedzielę o godzinie 15.30 na stadionie przy ul. Twardowskiego w Szczecinie.
Piłkarze Pogoni fantastycznie zainaugurowali ligową wiosnę. Portowcy odnieśli prestiżowe zwycięstwa w meczach z Lechią Gdańsk oraz Lechem Poznań, w których to strzelili rywalom aż osiem goli. Po świetnym początku przyszło jednak kilka mniej zadowalających rezultatów. Podopieczni Dariusza Wdowczyka tylko zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Cracovią i Górnikiem Zabrze. Na wygraną czekają już ponad miesiąc.

Jeszcze więcej punktów niż szczecinianie zgromadziła wiosną ekipa z Chorzowa, która prowadzi w tabeli uwzględniającej tylko tegoroczne wyniki. Ruch ograł kolejno Jagiellonię Białystok, Śląsk Wrocław, Widzew Łódź i Wisłę Kraków. Gorycz porażki poznał dopiero w ostatni weekend, kiedy niespodziewanie uległ na własnym boisku Piastowi Gliwice (0:2). Przed niedzielnym spotkaniem w Szczecinie chorzowianie znajdują się dwie lokaty wyżej niż Pogoń i mają nad nią pięć punktów przewagi. Pierwsze starcie między obiema drużynami, rozegrane jesienią na Górnym Śląsku, zakończyło się wynikiem 1:1.

Niebiescy są uznawani za rewelację bieżących rozgrywek. Ruch traci zaledwie jeden punkt do wicelidera Wisły Kraków i wydaje się być poważnym kandydatem do walki o miejsce w europejskich pucharach

- To dobra drużyna, która wiosną zaliczyła naprawdę świetny start. Wystarczy spojrzeć na to, które miejsce zajmują w tabeli. Jest to z całą pewnością ekipa aspirująca do walki o najwyższe lokaty - mówi Sławomir Rafałowicz, asystent trenera Dariusza Wdowczyka i jednocześnie szef banku informacji Pogoni. - Mają fajny skład, dobrze wyważoną proporcję młodości i doświadczenia oraz są bardzo groźni przy kontrach. Potrafią płynnie przechodzić z defensywy do ataku.

Porażka chorzowian sprzed tygodniem obnażyła jednak również słabsze strony podopiecznych Jana Kociana. - Mecz z Piastem pokazał, że niebiescy nie najlepiej radzą sobie w ataku pozycyjnym. Gliwiczanie dobrze organizowali się w obronie, szybko odbudowywali ustawienie i mimo tego, że wymienili w meczu o 300 podań mniej od rywali, to jednak triumfowali 2:0 - analizuje Rafałowicz.

Do końca sezonu zasadniczego zostały jeszcze cztery kolejki. Pogoń zajmuje w tej chwili 6. miejsce z 38 punktami. Jest blisko realizacji celu minimum postawionego piłkarzom przed sezonem.

- Jesteśmy na ostatniej prostej do czołowej "ósemki" i nie możemy wypuścić tej sytuacji z rąk - dodaje Rafałowicz. - Dla nas starcie z Ruchem w tej fazie sezonu jest kluczowe, ponieważ w ostatnim miesiącu zaliczyliśmy trzy kolejne remisy. Gramy na własnym stadionie i potrzebujemy zwycięstwa, które dałoby nam pewien komfort psychiczny.
Źródło artykułu: Autor: Maciej Żmudzki --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Błyski geniuszu Akahoshiego i Robaka wystarczyły na Ruch

#40 Post autor: CentrumPrasoweR » 23 mar 2014, o 18:03

Autor: Marcin Gigiel, maty --> Portal: SPORT.PL pisze:
Błyski geniuszu Akahoshiego i Robaka wystarczyły na Ruch

Obrazek


Pogoń Szczecin pokonała Ruch Chorzów i na 99 procent zapewniła sobie miejsce w górnej ósemce tabeli piłkarskiej ekstraklasy, która już wkrótce rozpocznie decydującą walkę o mistrzostwo Polski i krajowe podium.
Matematycznie Portowcy mogą jeszcze skończyć rundę zasadniczą na 9. lub niższej pozycji, ale drużyna Dariusza Wdowczyka prezentuje dobrą dyspozycję i trudno uwierzyć, że mogłaby przegrać trzy najbliższe mecze (z Koroną, Piastem i Widzewem). Odpuszczać nie ma zresztą czego, bo przecież punkty zdobyte w obecnym etapie rozgrywek będą mieć znaczenie przed kolejną częścią sezonu. Będą podzielone, a więc różnice w czołówce mogą być naprawdę niewielkie.

Pogoń wiedziała, że mecz z Ruchem musi wygrać, by zyskać spokój na kolejne spotkania. I tak też mecz rozpoczęła - z animuszem, ale zarazem z pełną kontrolą w środkowej strefie boiska. Pierwszy kwadrans to dominacja Portowców, groźne strzały Robaka, Akahoshiego czy Małeckiego, ale Michał Buchalik miał wsparcie kolegów z obrony i zachowywał czyste konto.

Gra Pogoni zacięła się po kwadransie (być może przez efektowną "baloniadę" przygotowaną przez szczecińskich kibiców). Mniej było jakości w akcjach, tempo siadło i goście trochę się rozegrali. W 27. minucie Maciej Jankowski znalazł się w bardzo dobrej sytuacji, ale nie pokonał Radosława Janukiewicza. Ta sytuacja podziała skutecznie na gospodarzy. Ci odzyskali wigor i po kilku minutach już prowadzili. Marcin Robak główkował, jego strzał pewnie wpadłby do siatki, ale tuż sprzed linii bramkowej i głowy Wojciecha Golli wybił ją Grzegorz Kuświk. Ruchowi się jednak nie upiekło, bo wrzutkę Takafumiego Akahoshiego (12. asysta w sezonie) spuentował Maciej Dąbrowski.

Nie minęła minuta, a goście mogli sprezentować Pogoni drugiego gola. Błędy obrony i Buchalika o mało nie skończyły się przejęciem piłki w polu karnym przez Robaka i jego trafieniem. W ostatniej chwili bramkarz Ruchu zażegnał niebezpieczeństwo.

Druga połowa rozpoczęła się dla Pogoni bardzo pechowo. Lewym skrzydłem uciekł Marek Zieńczuk. Pomocnik spróbował dośrodkować, ale trafił w udo Sebastiana Rudola. Piłka odbiła się od nogi młodego zawodnika i trafiła w rękę obrońcy i sędzia Paweł Pskit bez zawahania podyktował karnego. Skutecznie wykorzystał go Filip Starzyński, który w seniorskiej piłce związany jest z Ruchem, ale przepustką do ekstraklasy były dla niego sukcesy z juniorami Salosu Szczecin.

Portowcy natychmiast zaatakowali, ale to goście mieli znakomitą okazję. Kuświk skorzystał z nieporadności Golli i wyszedł na pozycję sam na sam. Na szczęście Pogoń ma Janukiewicza, który jest specjalistą w wybranianiu takich sytuacji.

Pogoń cisnęła, przyspieszała, Buchalik miał co robić, a jednocześnie narażała się na kontry. Ale jej remis nie interesował. W końcu - w 77. minucie Akahoshi pięknie kropnął z linii pola karnego lewą nogą i trafił w okno. Piękna bramka i w pełni zasłużona dla gospodarzy. Dziesięć minut później mecz był już rozstrzygnięty. Pogoń atakowała, ale piłkę wydawało się, że straciła. Robak przepchnął jednak Marcina Malinowskiego przy samej linii końcowej, zbiegł na 5. m i uderzył co sił. Buchalik był bez szans. Była to 16. bramka napastnika w sezonie.

Dzięki wygranej Pogoń będzie po 27 kolejkach co najmniej na 6. miejscu. A kolejny mecz zagra już w najbliższy piątek (godz. 20.30) w Kielcach.
Źródło artykułu: Autor: Marcin Gigiel, maty --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Pogoń zniszczyła Ruch

#41 Post autor: CentrumPrasoweR » 23 mar 2014, o 22:03

Autor: Dariusz Jachno --> Portal: PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Pogoń zniszczyła Ruch

Obrazek


Japończyk Takafumi Akahoshi znowu bohaterem Pogoni. Dzięki jego bramce i asyście Portowcy pewnie pokonali przeżywający wyraźny spadek formy chorzowski Ruch. Swoje trafienie zaliczył też walczący o koronę króla strzelców Marcin Robak.


- Jestem przekonany, że po tym spotkaniu awans do czołowej ósemki będziemy mieli w kieszeni. Wygramy, odzyskamy pewność w grze i w pozostałych trzech meczach rundy zasadniczej będziemy już tylko gonić czołówkę - prognozował przed spotkaniem Dariusz Adamczuk. Srebrny medalista olimpijski miał wczoraj kłopot z dostaniem się na stadion. Nie miał odpowiedniej plakietki i służby porządkowe za nic nie chciały wpuścić na mecz wychowanka Pogoni, srebrnego medalistę olimpijskiego z Barcelony. Nie pomogło nawet wstawiennictwo wiceprezesa Pogoni Grzegorza Smolnego. Dopiero wizyta szefa ochrony sprawiła, że Adamczuk mógł zająć miejsce na trybunach.
 
- Ruch i Pogoń wiele w tym sezonie łączy. Obie drużyny na pewno nie były przed rozgrywkami zaliczane do grona faworytów. W obu wielką rolę odegrali dotychczas szkoleniowcy. Nikt nie może mieć wątpliwości, że zasłużenie są w czołówce i stać je nawet na wywalczenie wicemistrzostwa Polski - dodał Adamczuk.

 
Przed spotkaniem kibice Pogoni mogli już mieć dość remisów swojej drużyny. Portowcy są wysoko w tabeli, zbierają sporo pochwał, ale remisy w ich wykonaniu mogły już irytować. W ostatnich dwunastu spotkaniach ligowych Pogoń wygrała tylko dwa razy. Z tych meczów aż siedem zakończyło się podziałem punktów. Pierwsza połowa wskazywała, że piłkarze Dariusza Wdowczyka też już mają serdecznie dość remisów. Nie było wprawdzie mowy o huraganowym ataku gospodarzy, ale Pogoń przeważała, długo rozgrywała piłkę, przeważała i cierpliwie czekała na wyprowadzenie ciosu. Ruch ograniczył się do gry z kontry, ale tym razem "chorzowska gra" polegająca na szybkich akcjach z prostopadłym podaniem do wysuniętego Grzegorza Kuświka zupełnie nie funkcjonowała.
 
Konsekwentna gra Portowców została nagrodzona w 37 minucie. Sprawę w swoje ręce wziął wówczas Maciej Dąbrowski, 26-letni stoper Portowców, dał działaczom kolejny argument za przedłużeniem z nim kontraktu, na dużo lepszych niż obecnie, warunkach. Dąbrowski zarabia w Pogoni 25.000 zł, czyli znacznie mniej niż sprowadzeni w tym sezonie Marcin Robak, Rafał Murawski czy Patryk Małecki. A gra wcale od nich nie gorzej. Wczoraj zdobył drugiego gola wiosną i piątego w całej karierze w ekstraklasie. Co ciekawe, dotychczas gdy Dąbrowski strzelał dla Pogoni bramkę, ta zawsze wygrywała. Tym razem było podobnie, ale do zwycięstwa szczecinian była jeszcze daleka droga.
 
Już pierwsza po przerwie akcja chorzowian przyniosła bowiem wyrównanie. Marek Zieńczuk dośrodkowując w pole karne trafił piłką w rękę bezbłędnie dotychczas grającego 19-letniego Sebastiana Rudola. Bramkę strzałem z rzutu karnego zdobył Filip Starzyński, który do Ruchu przed pięciu laty trafił ze szczecińskiego SALOS-u. - Zawsze marzyłem żeby grać w Pogoni, ale gdy w 2009 roku przechodziłem do Ruchu Portowcy grali zaledwie w drugiej lidze - wspominał po meczu Starzyński.
 
Pogoni remis wczoraj stanowczo jednak nie interesował. Przypadkowa utrata bramki nie zdeprymowała Portowców. Najpierw Michała Buchalika pokonał Takafumi Akahoshi. Swój udział w pięknym trafieniu Japończyka miał Dąbrowski, który przytomnie wycofał do niego piłkę. Gol numer 16. w sezonie zaliczył też supersnajper z Twardowskiego Marcin Robak. Po tych ciosach przeżywający wyraźny spadek formy Ruch nie był w stanie już niczego dokonać.
 
Trenerzy po meczu:
 
Jan Kocian:
Chcieliśmy zagrać konsekwentnie i uważnie w obronie, tak żeby dać sobie szansę na skuteczną kontrę. Nie udało nam się jednak wykonać tego planu. O ile w obronie graliśmy jeszcze w miarę nieźle, o tyle nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu okazji do kontry. Z przodu byliśmy za mało aktywni. Pierwsze dwie bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry. Gol Robaka padł, gdy mecz był już przesądzony. Żałuję, że po zdobyciu wyrównującej bramki nie zdołaliśmy pójść za ciosem. A mieliśmy ku temu okazję. Najpierw Maciej Jankowski, a później Łukasz Surma mieli świetne okazje. Nie potrafiliśmy ich wykorzystać i chwilę później zostaliśmy ukarani. Z przebiegu spotkania Pogoń wygrała zasłużenie. Obejrzymy sobie ten mecz jeszcze raz, po powinniśmy wyciągnąć z niego wnioski. Nie powinniśmy tracić bramki po wrzucie piłki z autu, a tak właśnie było w przypadku gola Akahoshiego.
 
Dariusz Wdowczyk:
Wygraliśmy z zespołem dobrze zorganizowanym. Imponować może to co dotychczas zrobił z zespołem trener Kocian. Kto by przypuszczał, że po 0:6 z Jagiellonią Ruch może się znaleźć w tabeli w takim miejscu jak jest w tej chwili. Ruch ma pewien awans do czołowej ósemki, my o ten awans jeszcze walczymy. Byliśmy dziś zdeterminowani, aby wygrać. Jestem zadowolony, że utrata gola po przypadkowej ręce Sebastiana Rudola nie odebrała wiary piłkarzom w ich możliwości. Wcześniej, gdy traciliśmy bramki w takich sytuacjach, nie potrafiliśmy wygrać. Chcemy grac o najwyższe cele, awans do czołowej ósemki na pewno nas nie będzie zadawalał, ale niczego obiecywać nie zamierzam. Dziękuję kibicom za wspaniały doping, wsparcie i świetną atmosferę na trybunach. To było dobre spotkanie, kibice obejrzeli cudowne bramki, było wszystko czego wymagać można od piłkarzy z drużyn z górnej tabeli.
Źródło artykułu: Autor: Dariusz Jachno --> Portal: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów stracił najlepszego napastnika. Na jak długo?

#42 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 mar 2014, o 16:03

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów stracił najlepszego napastnika. Na jak długo?

Obrazek


Grzegorz Kuświk, napastnik Ruchu Chorzów, który doznał urazu w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin, w najbliższej kolejce nie wybiegnie na boisko.


Kuświk zszedł z boiska przed czasem, gdyż został kopnięty przez obrońcę gospodarzy Macieja Dąbrowskiego. Zawodnik narzekał na ból kolana, a w poniedziałek przeszedł badania, które niestety potwierdziły złą diagnozę.

- Grzegorz Kuświk przeszedł badania w Silesia Clinic u doktora Wojciecha Wawrzynka, które wykazały naciągnięcie więzadła przyśrodkowego lewego kolana. Rokowania są takie, że Grzegorz nie zagra w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a będziemy robić wszystko, żeby mógł wystąpić w kolejnym spotkaniu z Koroną Kielce - mówi Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu Chorzów.

Kuświk to najskuteczniejszy zawodnik niebieskich. W tym sezonie strzelił dotąd dziesięć goli. 


Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Spory kłopot trenera Ruchu. Najlepszy strzelec wypada z gry

#43 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 mar 2014, o 20:03

Autor: Krzysztof Brommer --> Portal: PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Spory kłopot trenera Ruchu. Najlepszy strzelec wypada z gry

Obrazek


Trener Jan Kocian przed piątkowym meczem Ruchu z Podbeskidziem ma spory kłopot. W kadrze na to spotkanie został mu tylko jeden napastnik. Najlepszy strzelec chorzowian, Grzegorz Kuświk wypada ze składu z powodu kontuzji kolana.


Grzegorz Kuświk urazu doznał w trakcie niedzielnego spotkania w Szczecinie. W poniedziałek zdobywca dziesięciu bramek dla Ruchu przeszedł szczegółowe badania. Wykazały one naciągnięcie więzadła w kolanie, co oznacza, że Kuświk nie zagra w meczu z Podbeskidziem.
 
To fatalna wiadomość dla słowackiego szkoleniowca i kibiców z Chorzowa. Kilka tygodni temu z gry wypadł inny napastnik Mateusz Kwiatkowski, który doznał złamania obojczyka. – Rokowania są takie, że Grzegorz nie zagra w meczu z Podbeskidziem, a będziemy robić wszystko by mógł wystąpić w kolejnym spotkaniu z Koroną Kielce – mówił Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.

 
Przeciwko zespołowi z Bielska-Białej sztab szkoleniowy Ruchu będzie miał więc do dyspozycji tylko Macieja Jankowskiego. Chorzowianie po sześciu wygranych z rzędu w lidze, obecnie notują passę dwóch porażek.
Źródło artykułu: Autor: Krzysztof Brommer --> Portal: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Piłkarz Ruchu Chorzów: Mamy być zmęczeni już po sześciu kole

#44 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 mar 2014, o 08:03

Autor: Piotr Zawadzki --> Portal: SPORT.PL pisze:
Piłkarz Ruchu Chorzów: Mamy być zmęczeni już po sześciu kolejkach?

Obrazek


PRZEGLĄD PRASY. Piłkarz Ruchu Chorzów Łukasz Surma apeluje w rozmowie ze `Sportem`, aby oceniając niebieskich nie wpadać z jednej skrajności w drugą.


Niebiescy przegrali drugi mecz z rzędu. Czy to już kryzys rewelacyjnie dotąd spisującej się drużyny? Odpowiada w "Sporcie" weteran Ruchu Łukasz Surma.

- Cztery mecze wygraliśmy - było super, dwa przegraliśmy - jest kryzys. Wpadamy z jednej skrajności w drugą. Na szczęście w szatni nie ma paniki. Raczej skupienie przed kolejnymi meczami - mówi Surma i odrzuca również sugestie, że "żelazna jedenastka" Ruchu jest już zmęczona. - Na Zachodzie piłkarze grają po 60 spotkań w sezonie, a my mamy być zmęczeni już po sześciu kolejkach? - twierdzi zawodnik.

Śląsk.SPORT.PL na Twitterze. Obserwujesz? >> [/b]
Źródło artykułu: Autor: Piotr Zawadzki --> Portal: SPORT.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Trener Ruchu Chorzów poprosił napastnika, żeby w czasie gry

#45 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 mar 2014, o 16:03

Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL pisze:
Trener Ruchu Chorzów poprosił napastnika, żeby w czasie gry postał w cieniu! Pomogło

Obrazek


Maciej Mizia, wieloletni kapitan Ruchu Chorzów, nie obawia się o formę niebieskich na finiszu sezonu. - Problemem mogą być natomiast kolejne rozgrywki, gdyż ten zespół czeka poważna przebudowa - uważa zawodnik, który grał w niebieskich barwach przez dziesięć sezonów.


Ruch - po sześciu wygranych z rzędu - zanotował dwie kolejne porażki. Niebiescy wciąż zaliczają się do ligowej czołówki, ale jednak nastroje na Cichej nie są już aż tak dobre.

Wojciech Todur: Jaki jest prawdziwy Ruch? Ten, który wygrywał mecz za meczem, czy może ten, który w bezbarwnym stylu oddał komplet punktów Piastowi Gliwice i Pogoni Szczecin?

Maciej Mizia: - Ta zadyszka, która obecnie dopadła Ruch, zupełnie mnie nie dziwi. Nawet najsilniejsze ekipy nie są w stanie wygrywać wszystkiego. A Ruch nie jest silny. Ruch jest, czy też jak kto woli był, dobrze zorganizowany.

Trener Jan Kocian wyciągał z tych chłopaków maksimum. Poza tym Ruch grał wiosną niemal gołą jedenastką, w której przecież nie brakuje doświadczonych graczy. Oni oczywiście mogą mówić, że nie czują zmęczenia, że te kilka spotkań to za mało, żeby stracić oddech. Tyle że organizmów się nie oszuka. Z wiekiem trudniej o regenerację, o świeżość na boisku. Stąd i błędy.

Dobrze, że ten dołek przyszedł teraz, gdy miejsce w mistrzowskiej ósemce jest już pewne. No bo kto myślał, że Ruch będzie walczył o mistrzostwo, zanim w Chorzowie pojawił się Kocian? To wielki sukces tej drużyny. Warto to docenić.

Mówi Pan, że doświadczeni piłkarze regenerują się po wysiłku dłużej. Sam Pan grał w Ruchu w wieku 40 lat, jak to było w Pana przypadku?

- Różnie, ale nie da się ukryć, że dochodziłem do siebie wolniej niż młodsi koledzy. Doświadczony zawodnik może dać drużynie bardzo dużo, ale czasami trzeba mu w tym pomóc. Pamiętam, że trener Orest Lenczyk traktował mnie w sposób indywidualny. Trenowałem z resztą drużyny, ale jednak obciążenia miałem mniejsze. To potem widać na boisku.

Proszę spojrzeć na ubiegły sezon, gdy Marcin Malinowski grał jeszcze w środku pomocy. Ciągnął grę, starał się, ale jednak z każdą minutą coraz bardziej tracił siły. Nieraz zdarzyło się, że w ostatnim kwadransie nie był już wstanie pomóc drużynie.

Doświadczony Łukasz Surma, który teraz pełni rolę lidera środka pola, wciąż biega bardzo dużo. Mam dla niego olbrzymi szacunek. Zdarzają się mecze, gdy myślę sobie - no nie ma chłopa na boisku, potem jednak przychodzi taki moment, że Łukasz popisuje się fantastycznym zgraniem i już wszyscy wiedzą, jakie to ważne ogniwo Ruchu. Z doświadczonych graczy niebieskich, to wydaje mi się, że wiek najmocniej odczuwa Marek Zieńczuk, który jest na pewno innym zawodnikiem, niż chociażby z czasów gry w Wiśle Kraków. Wciąż wartościowym, ale jednak innym. Nie tak mobilnym i dynamicznym.

Jak wstrząsnąć drużyną po dwóch porażkach z rzędu?

- To właśnie rola starszyzny. Gdy byłem kapitanem, to zawsze zaczynałem od siebie. Nie niszczyłem młodych, tylko dlatego, że miałem nad nimi przewagę wieku i doświadczenia. Na boisku błędy popełniają wszyscy.

Kapitan najpierw powinien postawić do pionu siebie, a potem zabrać się za innych. Ważna jest też rola trenera. Teraz znowu muszę przywołać Oresta Lenczyka.

Pamiętam, jak za jego kadencji graliśmy wyjazdowy mecz w Debreczynie w ramach pucharu Intertoto. Graliśmy w dziesiątkę po czerwonej kartce i nie szło nam wybitnie. A najbardziej męczył się Piotrek Żaba, nasz napastnik. Orest Lenczyk zawołał go w czasie gry i mówi tak: "Nie idzie ci. Stań tu sobie z boku, w cieniu, i nie przeszkadzaj chwilę chłopakom". To na pewno było dla Piotra bolesne przeżycie, ale drużynie pomogło. Wygraliśmy 3:0.

O Ruchu mówi się, że to przyszłościowy zespół. Czy podziela Pan taką opinię?

- Nie do końca... W bramce Michał Buchalik. Tak, powiedzmy, że na nim można opierać grę na lata. Na lewej obronie Daniel Dziwniel - dobry w destrukcji, mocny w ofensywie. Szkoda tylko, że Ruch pewnie szybko go sprzeda. Potem już idą panowie po trzydziestce, czyli Piotr Stawarczyk, Marcin Malinowski i Marek Szyndrowski. Czy to przyszłość niebieskich? Śmiem wątpić. Jest jeszcze Martin Konczkowski. Fajny chłopak, ale najpierw musi grać.

Druga linia. Jakub Kowalski? Dobry początek. Dalej Maciej Jankowski i Filip Starzyński. Ważne ogniwa, ale do sprzedania. Potem mocno już doświadczeni Łukasz Surma i Marek Zieńczuk, no i Grzegorz Kuświk. Moim zdaniem Ruch czeka latem poważna przebudowa. Kolejne rozgrywki mogą być problemem i warto pomyśleć o tym już teraz.
Źródło artykułu: Autor: Wojciech Todur --> Portal: SPORT.PL

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Boszu, Google Adsense [Bot], MakeRson i 59 gości