Co z tym Ruchem?
-
- Posty: 10377
- Rejestracja: 7 cze 2004, o 10:26
- Lokalizacja: Lokal i Zacja
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
I co? W ramach protestu koszulki Ruchu nie ubierzesz? Nie tędy droga. Teraz tym bardziej powinno się pokazywać miłość do Ruchu
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).
- ryszardczaban
- Posty: 703
- Rejestracja: 31 paź 2009, o 20:59
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
Własnie Elmer w sam punkt,bo przywiązanie do klubu nie objawia się tylko w tłustych latach obfitujących w sukcesy,ale własnie w takich jak teraz Ruch przechodzi.
Mój pierwszy mecz Ruchu 25 września 1977 roku Ruch Chorzów-Górnik Zabrze 1-1 (0-1) na Stadionie Śląskim.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
- jajo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10153
- Rejestracja: 12 gru 2003, o 18:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
jak serio masz takie zwatpienia, ze Ci wstyd, to sobie to czytaj dzeinnie przed spaniem.
http://rfbl.pl/gerard-wodarz/
bo ten klub to cos wiecej niz obecna druzyna, jej dzialacze, czy kibice. ten klub to legenda i nosic eRke powinno sie zawsze z duma. jak nie widzisz tych powodw, to jak juz napisalem, codziennie przed spaniem czytaj ten tekst. w koncu zaczniesz je dostrzegac.
http://rfbl.pl/gerard-wodarz/
bo ten klub to cos wiecej niz obecna druzyna, jej dzialacze, czy kibice. ten klub to legenda i nosic eRke powinno sie zawsze z duma. jak nie widzisz tych powodw, to jak juz napisalem, codziennie przed spaniem czytaj ten tekst. w koncu zaczniesz je dostrzegac.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...
- Goscioo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1301
- Rejestracja: 16 lis 2003, o 08:51
- Lokalizacja: Piekary Śl. / Kępno
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
Kibicem trzeba być i wspierać Ruch jak tylko się da ale nie zmienia to faktu że aktualnie jesteśmy pośmiewiskiem na pipidówach i sie nie ma co dziwić, że niektorym nerwy i cierpliwość siada bo takie dziadostwo i amatorka jak jest teraz to jeszcze nigdy nie było za równo w klubie, jak i z stadionem i innymi sprawami. Może i kibice trzymają jeszcze jakiś poziom bo jest i w miare frekfencja, sa dobre wyjazdy, są działania takie jak Simon na jedynie prowadzi, jest TV, także na tle innych nawet z 1 ligi czy ekstraklasy wyglądamy dobrze, ale nie ma tez wątpliwości że im dłużej w klubie będzie taki syf to poziom na tym tle będzie spadać. Niektórzy na Ruch jeżdzą po 100 km i więcej i to trzeba też uszanować, a jak potem się widzi takie dziadostwo to się odechciewa. Przeżywali my już Sibików, Kikutów i innych pseudokopaczy oraz wpierdole z Pelikanami Łowicz ale był wtedy Klimek i zbudowano druzyne z charakterem, która coś soba prezentowała i grała a też nie było kolorowo, a co jest teraz ? - nażelowane lalusie które od 3 sezonów analizują gre, w fife niech se kuzwa pograja albo menagera jakiegos.
A Ci co żyją ciągle historią i się na nią powołują niech w końcu otworzą oczy. Historia jest piekna ale się nadaje do muzeum lub innych miejsc typu jakieś pokoje/galerie wspomnień. A tego i nawet nie ma w tym klubie, bo wszystko porozdawane kij wie gdzie. Dla historyków proponuja lacie , herbatka w fotelu i czytanie tych książek/artykułów co przesyłacie, a potem na Cicho na betonowe schody dłubać słoniol i oglądać kopaczy co w ogole nie powinni ani tresek z herbem Ruchu wkładać na siebie.
A Ci co żyją ciągle historią i się na nią powołują niech w końcu otworzą oczy. Historia jest piekna ale się nadaje do muzeum lub innych miejsc typu jakieś pokoje/galerie wspomnień. A tego i nawet nie ma w tym klubie, bo wszystko porozdawane kij wie gdzie. Dla historyków proponuja lacie , herbatka w fotelu i czytanie tych książek/artykułów co przesyłacie, a potem na Cicho na betonowe schody dłubać słoniol i oglądać kopaczy co w ogole nie powinni ani tresek z herbem Ruchu wkładać na siebie.
- ryszardczaban
- Posty: 703
- Rejestracja: 31 paź 2009, o 20:59
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
Zgodzę się z Tobą,niemniej jesteśmy kibicami Ruchu na dobre i złe i to nam trzeba się upomnieć,by w Ruchu zaczęło się dziać lepiej,bo nikt z tego nas nie zwolni.Goscioo pisze: ↑13 sie 2018, o 08:13Kibicem trzeba być i wspierać Ruch jak tylko się da ale nie zmienia to faktu że aktualnie jesteśmy pośmiewiskiem na pipidówach i sie nie ma co dziwić, że niektorym nerwy i cierpliwość siada bo takie dziadostwo i amatorka jak jest teraz to jeszcze nigdy nie było za równo w klubie, jak i z stadionem i innymi sprawami. Może i kibice trzymają jeszcze jakiś poziom bo jest i w miare frekfencja, sa dobre wyjazdy, są działania takie jak Simon na jedynie prowadzi, jest TV, także na tle innych nawet z 1 ligi czy ekstraklasy wyglądamy dobrze, ale nie ma tez wątpliwości że im dłużej w klubie będzie taki syf to poziom na tym tle będzie spadać. Niektórzy na Ruch jeżdzą po 100 km i więcej i to trzeba też uszanować, a jak potem się widzi takie dziadostwo to się odechciewa. Przeżywali my już Sibików, Kikutów i innych pseudokopaczy oraz wpierdole z Pelikanami Łowicz ale był wtedy Klimek i zbudowano druzyne z charakterem, która coś soba prezentowała i grała a też nie było kolorowo, a co jest teraz ? - nażelowane lalusie które od 3 sezonów analizują gre, w fife niech se kuzwa pograja albo menagera jakiegos.
A Ci co żyją ciągle historią i się na nią powołują niech w końcu otworzą oczy. Historia jest piekna ale się nadaje do muzeum lub innych miejsc typu jakieś pokoje/galerie wspomnień. A tego i nawet nie ma w tym klubie, bo wszystko porozdawane kij wie gdzie. Dla historyków proponuja lacie , herbatka w fotelu i czytanie tych książek/artykułów co przesyłacie, a potem na Cicho na betonowe schody dłubać słoniol i oglądać kopaczy co w ogole nie powinni ani tresek z herbem Ruchu wkładać na siebie.
Widzimy wszyscy jak jest,a poza pisaniem tutaj na forum brak jest konkretnych propozycji dotyczących poprawy sytuacji w Ruchu.
Do wielu z nas z pewnością nie dociera fakt,że piłka na drugoligowym poziomie jednak kosztuje,a Ruchu jak myślę po prostu nie stać na tę ligę.
Wszystkie działania ze strony klubu odnośnie wzmocnienia składu nazwałbym pozorowanymi,bo jak nazwać pozyskanie zaledwie dwóch rutynowanych piłkarzy Podgórskiego i Kędziory,kiedy widać gołym okiem,że takich piłkarzy trzeba więcej i to praktycznie w każdej formacji począwszy od bramki,a skończywszy na napastnikach.
Mało tego,bo klub chcący wrócić do pierwszej ligi musi mieć też wartościowych zmienników,a czy Ruch na to stać?
Deklaracje ze strony zarządu czy piłkarzy tudzież sztabu trenerskiego,że Ruch chce wrócić do pierwszej ligi nazwałbym mydleniem oczu,a działania klubu zmierzają z sezonu na sezon w odwrotną stronę niż są nasze marzenia,by Ruch z powrotem stał się silnym klubem.
Z sezonu na sezon deprecjonuje się całą historię 14-krotnego mistrza Polski,praktycznie za nic ludzie władający klubem maja wysiłek wielu pokoleń trenerów,piłkarzy czy działaczy,którzy uczynili Ruch wielkim klubem.
Czy zatem to nam kibicom Ruchu nie przyjdzie się upomnieć o to,by tego historycznego dorobku nie marnotrawiono z roku na rok,z sezonu na sezon?
Mamy moralne prawo się o to upomnieć.
Trzeba jak najszybciej doprowadzić do spotkania z zarządem klubu i zapytać wprost dokąd zmierza Ruch.
Mój pierwszy mecz Ruchu 25 września 1977 roku Ruch Chorzów-Górnik Zabrze 1-1 (0-1) na Stadionie Śląskim.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
- Ozor
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 11971
- Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
- Lokalizacja: CHII
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
same słowa już nie wystarczą, cytując kapitana z CK Dezerterzy : znam wszystkie pytania i odpowiedzi na nie.
Po czynach ich poznajemy a jak jest każdy widzi.
Po czynach ich poznajemy a jak jest każdy widzi.
Kapitana Ozor. Kapitan Wagner
Ostatnio zmieniony 13 sie 2018, o 11:15 przez Ozor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Scypion
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 7953
- Rejestracja: 20 sie 2003, o 17:57
Re: Co z tym Ruchem?
Kapitana Ozor. Kapitan Wagner Powiem Wom, ze jako fanatyk historii i miłośnik historii Ruchu wololbych żeby my się wycofali niż żeby dali jeździli po piłkarskich przysiolkach jako pośmiewisko. Albo coś robimy albo pozwólmy temu klapnac.
- ryszardczaban
- Posty: 703
- Rejestracja: 31 paź 2009, o 20:59
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
I to całe podsumowanie sytuacji w Ruchu,gdzie kibice nie wierzą w swą moc.
I to kiedy,bo w czasach,kiedy jest internet,nie trzeba dzwonić z budki telefonicznej,kiedy powinno się żyć łatwiej.
Sytuacja owszem nie jest do pozazdroszczenia,ale znowu nie,aż tak beznadziejna byśmy wszyscy jak jeden oklapli i przyglądali się biernie temu jak Ruch Chorzów jest niszczony od wewnątrz.
Czy dużo trzeba byśmy głośno mogli wyrazić swój sprzeciw wobec tego w jakim stanie jest Ruch i w jaką stronę jest prowadzony przez kolejne ekipy rządzące klubem?
Myślę,ze nie
Mój pierwszy mecz Ruchu 25 września 1977 roku Ruch Chorzów-Górnik Zabrze 1-1 (0-1) na Stadionie Śląskim.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
- Scypion
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 7953
- Rejestracja: 20 sie 2003, o 17:57
Re: Co z tym Ruchem?
Jaką moc? Nasza bezradność i niski stopień zorganizowania udowadnia, że my nie momy żadnego potencjału. Ci co powinni zająć się tym tematem wybrali inne biznesy i zainteresowania. Które w efekcie na długie lata ich wyłączyły. Ino nie zaczynaj swoich narracji o 50 tysiącach na śląskim bo bajki to jo czytam mojemu bajtlowi.
- ryszardczaban
- Posty: 703
- Rejestracja: 31 paź 2009, o 20:59
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
Tak według Ciebie Scypion kibice Ruchu są wyjałowieni,wypaleni.Scypion pisze: ↑13 sie 2018, o 12:13Jaką moc? Nasza bezradność i niski stopień zorganizowania udowadnia, że my nie momy żadnego potencjału. Ci co powinni zająć się tym tematem wybrali inne biznesy i zainteresowania. Które w efekcie na długie lata ich wyłączyły. Ino nie zaczynaj swoich narracji o 50 tysiącach na śląskim bo bajki to jo czytam mojemu bajtlowi.
Przynajmniej tak odczytuję sens Twych słów.
Czy dużo trzeba,by stawić się na treningu pierwszego zespołu i wyrazić tam swą dezaprobatę do poczynań zarządu?
Ja myślę,że nie.
A co jeśli za pierwszym razem nie poskutkuje?
To do skutku,bo dziś są takie czasy,że trzeba być upierdliwym do znudzenia.
I w końcu się komuś znudzi.
A mam taką myśl,że w końcu ten ślepy zarząd Ruchu dostrzeże,że Ruch to nie zabawka w rękach działaczy,a wartość o która trzeba dbać i troszczyć się.
Więcej wiary
Mój pierwszy mecz Ruchu 25 września 1977 roku Ruch Chorzów-Górnik Zabrze 1-1 (0-1) na Stadionie Śląskim.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
Mój pierwszy mecz na Cichej 6 2 września 1979 roku Ruch Chorzów-Legia Warszawa 3-2(0-1)
I jak tu nie kochać takiej drużyny,która po 50 minutach przegrywa 0-2,a wygrywa mecz 3-2
Wygrywanie wpisane jest w DNA Ruchu Chorzów i moje.
Pierwszy wyjazd 3 maja 1980 Górnik Zabrze-Ruch Chorzów 1-1 (1-0).
Pierwszy mecz europejskich pucharów oglądany na Cichej 6 1 października 1979 roku Ruch Chorzów-BFC Dynamo Berlin 0-0 I runda Pucharu Europy Mistrzów Krajowych edycji 1979/80.
-
- Posty: 747
- Rejestracja: 21 paź 2004, o 18:06
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
ma ktos wykupiony dostep do tej gazety i moze wkleic caly tekst?
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7, ... miast.html
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7, ... miast.html
KS Ruch
byliśmy w Katowicach 44 lata wcześniej
byliśmy w Katowicach 44 lata wcześniej
-
- Posty: 2502
- Rejestracja: 13 kwie 2009, o 21:03
- Lokalizacja: Siemce
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
Nasz potencjał kibicowski to zwyczajny mit. W latach 90 tako sytuacja w klubie została by bardzo szybko rozwiązano. Jakby niy pomogła narracja, znalazło by się inne rozwiązanie bardzi siłowe. A teraz wszyscy siedzymy jak pizdy i patrzymy jak nasz klub wegetuje. Potrzeba jakiegoś impulsu do działania, kogoś kto to pociągnie to wszystko do przodku ( WR? ). Ani jo ani zwykły Kowalski z dziesiony czy prosty tego tematu raczy som niy ogarnie. Mom wrażenie że wszyscy boją się odpowiedzialności co z tego wszystkiego wyniknie.
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 8439
- Rejestracja: 1 lip 2004, o 13:52
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
z darmowego limituksR pisze: ↑13 sie 2018, o 13:12ma ktos wykupiony dostep do tej gazety i moze wkleic caly tekst?
http://katowice.wyborcza.pl/katowic
Czyli Fornal zostaje, a wkrotce Srutwa zostanie doradca zarzadu ds sportowychMariusz Śrutwa, ikona Ruchu Chorzów jest przekonany, że niebiescy wkrótce zaczną grać na miarę oczekiwań kibiców. - Konieczne są jednak kolejne wzmocnienia. I to w tym oknie transferowym - mówi.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Śrutwa przestał zajmować miejsce w Radzie Nadzorczej niebieskiej spółki, ale wciąż jest blisko klubu. Widział na żywo ostatnią wpadkę z Górnikiem Łęczna (1:5), oglądał z trybun przegraną w Tarnobrzegu (0:1). – Ruch w przegranych meczach wcale nie był słabszą drużyną. Długimi minutami prowadził grę. Miał więcej atutów od rywala. Był lepszy piłkarsko. Przychodzi jednak kryzysowy moment i dobrze funkcjonująca drużyna rozpadała się niczym domek z kart. W Łęcznej zespół przestał dobrze funkcjonować po czerwonej kartce dla Bartłomieja Kulejewskiego. Błąd za błędem. To ruszyło niczym lawina – mówi Śrutwa.
Zdaniem byłego napastnika niebiescy wciąż mają za dużo luk w składzie. – Zespół był budowany w określonych realiach. Nie da się ukryć, że dla wielu piłkarzy nie jesteśmy już miejscem pierwszego wyboru. Nie ta liga, nie te pieniądze. Inni przebijają nas, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nie udało nam się zrealizować wszystkich planów transferowych i za to również teraz płacimy. Trzeba działać. Wzmocnić boki defensywy. Zwiększyć rywalizację na pozycji bramkarza. To priorytety. Na teraz. Jeszcze w tym oknie transferowym – zaznacza.
Nowa rola Śrutwy?
Śrutwa uważa, że za wyniki zespołu nadal powinien odpowiadać trener Dariusz Fornalak. – Darek buduje zespół w nowych realiach. Robi to z pasją i starannie. Jeżeli jednak zespół będzie popełniał takie błędy jak w Łęcznej, to nie zaradzi na to żaden trener. Jeżeli mówi się zawodnikowi, że przy stałym fragmencie gry ten ma stać w punkcie A, a on ustawia się w punkcie B i kosztuje nas to stratę gola, a w konsekwencji porażkę, to naprawdę trudno mówić o winie trenera. Konsekwencją takiego zachowania powinno być odsunięcie takiego gracza od składu. Tyle że trzeba mieć zmiennika. A Ruch takich nie ma lub wciąż ma za mało. Ruch wciąż nie ma drużyny, która wychodzi na boisko, jak po swoje. Do tego potrzeba wzmocnień i czasu – mówi Śrutwa, który – jak wynika z naszych informacji – ma wkrótce znowu mocniej zaangażować się w zarządzanie klubem.
Na Cichej usłyszeliśmy bowiem, że Śrutwa miałby pełnić rolę doradcy zarządu ds. sportowych. W Tychach podobną rolę pełni Krzysztof Bizacki i wychodzi to GKS-owi na dobre. Śrutwa nie komentuje jednak naszych informacji.
-
- Posty: 747
- Rejestracja: 21 paź 2004, o 18:06
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Co z tym Ruchem?
dzieki
mówi Śrutwa, który – jak wynika z naszych informacji – ma wkrótce znowu mocniej zaangażować się w zarządzanie klubem.
chyba kogos Bog opuscil
mówi Śrutwa, który – jak wynika z naszych informacji – ma wkrótce znowu mocniej zaangażować się w zarządzanie klubem.
chyba kogos Bog opuscil
KS Ruch
byliśmy w Katowicach 44 lata wcześniej
byliśmy w Katowicach 44 lata wcześniej
-
- Posty: 10866
- Rejestracja: 9 lis 2005, o 11:03
Re: Co z tym Ruchem?
Niech filuje na habozie kaj mu wywalajom, a nie zajmowac sie nieudolnie klubym.
Ruhr-Ge-Beat - Mein Schalke
https://www.youtube.com/watch?v=MuJV1wEiP4w&list=RDMuJV1wEiP4w&start_radio=1
ladi ladi ladi oh bvb hurensöhne !!!
https://www.youtube.com/watch?v=MuJV1wEiP4w&list=RDMuJV1wEiP4w&start_radio=1
ladi ladi ladi oh bvb hurensöhne !!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BandzioR, DaReQ93, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Konrad, Majestic-12 [Bot], Stasiu19R20, threeco i 196 gości