To raczej nie jest żaden sukces na tle pół-amatorów którzy łączą grę w piłkę z normalną pracą. Pamiętam przepychane mecze w Nysie, Zielonej Górze czy porażki z Pniówkiem, moim zdaniem nasza drużyna nie zachwycała zbytnio biorąc pod uwagę klasę rywali.
Wychodzi na to, że sztab przeszarżował z taktyką jaką wprowadził na początku rundy. Pamiętam że ktoś pisał po kilku pierwszych meczach, że mega eksploatujemy piłkarzy grając wysokim pressingiem i odbije się to pod koniec rundy, nie pomylił się ani trochę. Sam zresztą pisałem, że od przygotowania motorycznego będzie zależało, jak dalej potoczy się runda jesienna. Do 12 kolejki sezon wyglądał jak marzenie, do tego momentu stać nas było na tak kosztowną grę. Później wyraźnie siadła motoryka i gramy co gramy. Mimo wszystko wystarczyło to na 2-3 miejsce, przy odrobinie szczęścia możemy skończyć nawet na 2 miejscu z 4 pkt przewagi nad 3. W sierpniu brałbym w ciemno. Gdyby nie taktyka obrana na początku roku, być może nie byłoby żadnej 8 punktowej przewagi nad barażami w pewnym momencie, a ciągłe przesuwanie się o kilka pozycji w środku tabeli/miejscach barażowych co kolejkę. Wstrzymałbym się zatem z wyrokami, w mojej ocenie zabrakło nam w tej rundzie solidnych zmienników w miejsce Janoszki i Foszmańczyka, bo na moje oko po nich najbardziej widać trudy sezonu, a to piłkarze na których opiera się cała ofensywa. Żagiel po za pojedynczymi przebłyskami nie dawał tego samego co ci dwaj, być może po powrocie Sikory trener zdecyduje się przesunąć Mokrzyckiego wyżej, kosztem jednego z dwóch weteranów, a dwójkę defensywnych pomocników zestawić w parze Sikora-Neugebauer.
Kluczowe pytanie: na wiosnę zostaje 14 meczów sezonu zasadniczego do rozegrania, czy sztab zdecyduje się na podobną taktykę co jesienią grając va banque i próbując wycisnąć jak najlepszy wynik w pierwszych 10 kolejkach, celując w pierwszą "2"? Jeżeli zapadnie taka decyzja, trzeba się liczyć, że przy niepowodzeniu i osunięciu się poniżej 2 miejsca na baraże zabraknie nam sił. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy podjęli takie ryzyko bez wzmocnień w zimie. Potrzebny będzie jeden napastnik i ofensywny pomocnik na już do grania, by móc rotować między meczami. Większość meczy rozgrywaliśmy do tej pory żelazną jedenastką, co doprowadziło ewidentnie do zbytniego zmęczenia piłkarzy. Z drugiej strony po tym co pokazali zmiennicy w poprzednich meczach nie dziwię się, mimo wszystko ławka odstaje umiejętnościami od pierwszego składu, stąd zapewne ciągła wiara że mimo braku sił, Fosa czy Ecik będą w stanie jedną akcją odmienić losy meczu.
Tak na zakończenie dla wszystkich zawiedzionych konferencjami Fornalika i innych byłych trenerów na których nie padały żadne konkrety: poczytajcie sobie komentarze kibiców odnoszące się do słów Skrobacza z konferencji i będziecie znać odpowiedź na pytanie, dlaczego większość trenerów zbywa pytania dziennikarzy banałami. Ja to się cieszę, że trener wykłada kawa na ławę jak wygląda sytuacja, bez szukania prostych wymówek o szczęściu, argumentuje skąd zmiana taktyki itd. Przynajmniej wiemy na czym stoimy, nie ma domysłów o brak chęci co do awansu, czy innych farmazonów o niepłaceniu piłkarzom. Widać przynajmniej, że sztab dostrzega problem, rotuje składem, zmienia taktykę pod obecną dyspozycję. A że czasem nie wychodzi, normalna rzecz, kto trochę sam pograł bez względu na szczebel wie jak to wygląda. Łatwiej byłoby nam zapewne grać będąc cofniętym tak jak w ostatnich spotkaniach, gdyby w składzie grał lider defensywy Kasolik, a nie Będzieszak który jest bocznym obrońcą, a nie pół prawym stoperem.