Co z tym Ruchem?

[scaneRboy]

Ludzie nie chodza na mecze m.in. dlatego, ze to sa rozgrywki jak w bananowej republice bezprawia. My jestesmy tego najlepszym dowodem. 30mln dlugu nie powinno byc problemem dla jednego z najlepiej rozpoznawalnych brandow na rynku.

Mafia i szemrane typy.

[viperR]

jakiego brandu,
żyjecie przeszłością do 89 roku + 3 wyskoki medalowe na kredyt.

sami mówicie że od 30 lat zarządzanie tym klubem to patologia, to w końcu to pierdolnęło.. bo pi***olnąć musiało.
ręka siemaszki tylko by to zapudrowała, a pod spodem dalej były by finansowe igraszki w najlepsze bo z dużą dozą prawdopodobieństwa w kolejnym sezonie byłaby zmontowana ekipa na utrzymanie

[gipcu]

[...]to w końcu to pierdolnęło.. bo pi***olnąć musiało.[...]

No właśnie nie pierdolnęło jeszcze i w tym jest problem

[gerhat]

Jeżeli nie zrobimy tego siłą kibiców to organizacyjne (spółka akcyjna), ekonomicznie ( zarówno Spółka akcyjna oraz słabe miasto) jak i infrastrukturalnie (na dzień dzisiejszy) nie mamy szans na powrót do ekstraklasy i dłuższą tam bytność. Jedyne co zostało z dawnej świetności Ruchu to kibice. Taka jest prawda.

[Fazid]

Średnia na mecz w ekstraklasie wynosi 8,8tys widzów na mecz i na tyle maksymalnie nastawiałbym się na Ruchu w ekstraklasie. Frekwencje 4,5tys w II lidze na "stadionie dziadku" to był ewenement w skali II ligi (pomijam Widzew). Nowy stadion , Ruch w ekstraklasie to 10tys jest sufitem który ciężko będzie osiągnąć (poza WDS).

W 90% sie zawsze z Tobą zagdzam, ale jednak zbyt uprosciłeś sprawe frekwencji wrzucajac ja do statystyk... statystyki sa miarodajne wyłczącznie w wypadku znajomości innych zmiennych, Na ten moment nie wiemy jak sie rozwinie atmosfera wokół Ruchy i cieżko dyskutować na ten temat. Dla przykładu podam bez liczb bo nie bawi mnie sprawdzanie konkurencji 5 lat temu z obserwacji na GKSie katowickiej gdzie byla większa publika niz w tym momencie a paradoksalnie wiecej ich było własnie w 4tej lidze. W górniku z Miasta na "z" Większa publika pojawiała się na starym stadionie z krupniokiem i biletem za piątaka. Reasumując nie patrzmy na statystyki bo One dają pogląd na sytuację po 2/3 latach- srednia statystyczna(nie uwzgledniaja danych ktorymi mozna pracowac na kliencie "zauroczonym produktem") my jestesmy w du*** i dobrze bo musimy wyciągać wnioski z tych informacji które mamy, broń boże z statystyk...

[jajo]

bo frekwencje bardziej niz dobre granie, ktorego i tak sie ciezko w Polsce spodziewac, buduje nadzieja na sukcesy.
frekwencje w Zabrzu zbudowalo wejscie Allianza, obetnica stadionu (nawet nie on sam), budowanie pompy MP 2012, mimo ze na boisku byli tak samo slabi i sie z ligi zj***li.
u Gieksiarzy tez najwieksza frekwencja w 4 lidze jak mieli nadzieje. tak jak one opadaly opadala frekwencja.
i odwrotny przyklad. Lech Poznań miał wieksza frekwencje na w pol starym stadionie niz w zeszlym roku, mimo ze sportowo byli lepsi niz te 10 lat wczesniej. Ludzie stracili nadzieje glupio/frajersko przegrywanymi MP i kompromitacjami w pucharach.

takie wrazenie, ze przyszli "wszyscy" mialem na WDŚ. 30 000 targetu na juz. choc wtedy byla 2 razy fatalna pogoda, ale w obecnych warunkach trudno bedzie go utrzymac, a co dopiero rozbudowywac.

[AsembleR]

Nadzieja i PR to ciekawa rzecz. Lech po frajerskim poprzednim sezonie i fatalną atmosferą wokół zespołu odczuł do bardzo mocno. Na Bułgarskiej bardzo często stadion świecił pustkami. A teraz? Trzy dobre mecze, mocno odmłodzony skład, nowy trener i na mecz z gównianym Śląskiem Wrocław przyszło 32k ludzi. Na Cracovię pewnie też przyjdzie dużo kibiców, bo drużyna ma charakter i gra tam kilku ciekawych młodych Polaków.

[HullCityFC]

U nas to samo. Najlepszy okres paradoksalnie przezywalismy w sezonie 06/07 gdy wracalismy do owczesnej I ligi

[Radlin]

i odwrotny przyklad. Lech Poznań miał wieksza frekwencje na w pol starym stadionie niz w zeszlym roku, mimo ze sportowo byli lepsi niz te 10 lat wczesniej.
[/quote]
No akurat te10lat wczesniej zdobywali mistrza(w Chorzowie) i z powodzeniem grali w europucharach.

[jajo]

znow sie zlapalem na tym, ze nie czuje tak szybko biegnacego czasu
chodzilo mi o czasy jak stadion mieli w polowie. grali Swierczewski z Reissem itd. moze to juz bylo 15 lat temu.

[ryszardczaban]

Miasto nie jest od finansowania prywatnych spółek. Podaj jeden klub III ligowy który dostaje 4mln z miasta. Stołeczna Polonia która jest w 100%prywatna spółka dostała pierwszy raz umowę na promocję miasta bogatej Warszawy 400tys. Miasto umoczylo w prywatnej spółce Ruchu 30mln. Ja wiem że są większe patologie jak Zabrze czy Gliwice ale dajmy spokój. 2mln rocznie na promocję to dla III ligowego klubu jest gwiazdka z nieba. A 4mln to bogaty Mikołaj. Problem jest w pozostałych akcjonariuszach i przewalenia 9mln kosztów w II lidze przy osiągnięciu ostatniego miejsca

I tu właśnie jest to,że Ruch jest akcyjną spółką,choć to Ruch Chorzów,może raczej Ruch powinien nazywać się Ruch Kurczyk albo Ruch Bik.
Miasto Chorzów poszło na łatwiznę w 2005 roku pozbywając się kuli u nogi którą jest dla władz Chorzowa Ruch.
I to jest ten błąd w mej ocenie,że miasto pozwoliło na takie,a nie inne rządy w Ruchu.
A tak nie powinno być, bo Ruch z racji nazwy Ruch Chorzów winien być własnością miasta i to miasto winno dołożyć wszelkich możliwych starań,by klub wizytówka Chorzowa lśnił jak za dawnych lat.
Na to należałoby zwrócić uwagę w walce o stadion dla Ruchu 5 września 2019 roku

Wiadc ze Rysiu dalej mentalnie to zwykly komunista zeby wszystko bylo panstwowe

Nie żaden komunista,ale kibic ,,niebieskich"od blisko 42 lat i pamiętam czasy jak nie było żadnych spółek,żadnych oddzielnych szkółek,a był jeden Ruch Chorzów gdzie w 1979 roku,kiedy po raz pierwszy pojawiłem się na Cichej 6 i było 13 mistrzowskich tytułów.
Dziś po tych tytułach zostały wspomnienia.
Czy w takich Gliwicach,gdzie Piast jest klubem miejskim kibice Piasta to komuniści?
Nie,bo tam Piast funkcjonuje na zdrowych zasadach,a jakie to zasady piszę poniżej.
Piast ma stadion,którego wcale nie musi się wstydzić,a my tu w Chorzowie wciąż czekamy na wbicie pierwszej łopaty.
W Gliwicach kibice chcący zebrać podpisy po meczach od piłkarzy czy to Piasta czy zespołów gości nie mają z tym żadnych problemów,a na Ruchu w trzecioligowym klubie na czwartym poziomie rozgrywek w Polsce,by po meczu zbieracz autografów mógł wziąć podpis od piłkarza może ten pomysł wybić sobie z głowy,bo ochroniarz z Fosy go nie wpuści.
To tylko takie tam detale,które rzutują na to jak klub jest postrzegany.

[markomaniak]

@Ryszardczaban, ale Ruch przed 2005 roku tez nie byl chyba miejskim klubem, tylko niezaleznym stowarzyszeniem. Przed 1989 mial raczej powiazania z Huta Batory. "Unia" w latach 50 to tez nie miasto tylko azoty. No a w 1920 roku Ruch tez nie zostal zalozony przez gmine, tylko przez lokalna spolecznosc i komitet plebiscytowy.

Ps. W normalnych ligach tez nie ma klubow miejskich (a rozumiem ze z takich lig trzeba brac przyklad).

Ps2. Od roku 2000 mistrzostwo 17 razy zdobywaly kluby prywatne (Wisla, Legia, Lech, Polonia W.), a tylko 3 razy kluby miejskie (Piast, Slask) lub panstwowe (Lubin). To moze lepiej byc klubem prywatnym (oczywiscie nie tak jak teraz).

[scaneRboy]

W 150% procentach się zgadzam, że miasto lub szeroko pojęty podatnik nie powinien dopłacać do tzw. "PROFESJONALNEJ" piłki nożnej. Szkolenia i infrastruktura to osobny temat. Piłkarz to zawód,tak samo jak automatyk czy kucharz gdzie szkoły są opłacane z podatków podobnie jak infrastruktura jest utrzymywana przez podatnika, żeby mogły się toczyć procesy gospodarcze.

Niemniej w obecnej sytuacji miasto MUSI dopłacać do futbolu, jeśli ma on funkcjonować na jego terenie. Dlaczego? Już to pisałem wcześniej, jeśli przepisy licencyjne są identyczne dla wszystkich drużyn w lidze, podobnie zasady podziału pieniędzy z praw tv, zasady rywalizacji sportowej, zainteresowanie mediów i ekspozycja reklamodawców i sponsorów, to NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI, ŻEBY KLUB SAMODZIELNIE SIĘ FINANSUJĄCY MÓGŁ KONKUROWAĆ I UTRZYMAĆ SIĘ NA RYNKU z klubami do których hojnie dopłaca władza. Nawet licząc te 18, czy nawet 30mln to i tak jest małe miki w porównaniu z tym ile ładuje się pieniędzy w naszych bezpośrednich konkurentów, do tego państwowe firmy dotujące rozgrywki jako całość oraz państwowa telewizja.

Podsumowując, słuszne postulaty o zakazie dopłacania publicznej kasy do piłki nożnej należało by kierować do PZPN jako całości praz Ekstraklasy S.A., a nie do władz miasta z wykastrowanym przemysłem.

[viperR]

masz rację ale kto "normalny" odrzuci rękę która karmi ? właściwie na 1,2,3- ligowym poziomie całe rodziny piłkarskie żyją z tego że miasta dopłacają.

chociaz myślę że taka rewolucja jak odsunięcie finansowania z pieniędzy podatnikow szybko wyeliminowałoby z piłki tych którzy są zwyczajnie słabi. bo dla wszystkich nie starczyłoby pieniędzy. to takie piłka 500+

[robbo2k]

... To co proponujesz to czysta patologia. Skutkuje to tym iż sportowo jestesmy 30 liga w Europie a zarobki piłkarzy w TOP10. Pompowanie pieniędzy w prywatne spółki jest absurdalne, a już szczególnie na poziomie "ekstraklasy" . Ja rozumiem iz 100tys miasto może wspierać swoją drużyne kilkuset tysiącami w III lidze w trosce o rozrywke czy szkolenie młodzieży ale od II ligi powinien byc zakaz finansowania po stronie miasta.