Co z tym Ruchem?

[silesianspartan]

"My paradoksalnie mamy najlepsze czasy Ruchu od 25 lat, nie pod względem sportowym, ale mody na klub, atmosfery wokół niego. Na tym się buduje. I dlatego uważam, że marketingowo robimy za mało"
ale przeciez ten moment mamy wlasnie dzieki pracy marketingowej...
pilkarsko to obiektywnie wciaz jedne z najgorszych lat w historii.
to wlasnie hype powoduje to, ze w 2 lidze wiecej ludzi przychodzi na Stal Rzeszów niz na np. Lechię Gdańsk w Ekstraklasie. wyniki ten hype zbudowaly tylko w czesci, ale przede wszystkim ta moda i atmosfera wokol klubu, o ktorej piszesz. A to jest wlasnie szeroka definicja marketingu!

Mylisz marketing z PRem. Wszystkie kluby zaczynające od 0 mają z automatu dobry PR bo budują od nowa i są stawiani w kontraście do tych co doprowadzili do upadku. Jeżeli mowa jest przy tym o klubie o uznanej marce, który dość łatwo mija te pierwsze szczeble sportowe to masz gotowy przepis na sukces i atmosferę.

Przypomnę chociażby przykład koleżanek zza miedzy zaraz po spadku w 2004r. ich też wtedy chodziło full na stadion, do tego doszły 3 szybkie sportowe awanse, ale potem się zesrało, kilka słabszych sezonów i gdzie dzisiaj są?

Dokładnie tak samo to wyglądało na ŁKSie, Widzewie (tutaj akurat sobie z tym poradzili), Pogoni Szczecin, nazwy drużyn możesz tutaj mnożyć.

Problem polega na tym, że u nas powoli kończy się już okres gdzie samym PRem będzie się dało budować atmosferę i albo trzeba będzie dołożyć kolejny wynik sportowy, o który będzie bardzo ciężko bo nie jesteśmy faworytami do awansu, albo dołożyć takie działania marketingowe, które spotęgują tą modę na Ruch, jeśli nie zrobimy tego teraz (a uważam, że tą rundę już przespaliśmy) to możemy się obudzić z ręką w nocniku, bo nagle się okaże, że pod koniec sezonu nie walczymy o nic, przegraliśmy kilka ważnych, prestiżowych meczów i na mecze przychodzi znów ok. 5000 ludzi.


Kibic Ruchu to kibic oddany ale leniwy, jak kibicowi Ruchu powiesz, że do pobicia jest rekord wyjazdowy w Kaliszu czy Rzeszowie i trzeba jechać w 2500 czy 3000 i mobilizował go na to codziennie to on to wtedy to zrobi i stawi się w takiej liczbie, ale jak mu nic nie powiesz bo wiadomo, że i tak jest to najlepsza ekipa wyjazdowa to zjawi się w 500 osób w Rzeszowie. I dokładnie to samo jest z meczami u siebie, tu musi być ciągła presja, ciągle zaskakiwanie, robienie konkurencji między FC, mobilizacja, muszą iść materiały od osób znanych, piłkarzy, trenerów tak by kibice sami się nakręcali na chodzenie. U nas tego teraz nie ma.

Pamiętasz jak wyglądała promocja jak chcieliśmy pobić rekord Widzewa w dziennej sprzedaży karnetów? Na 2 tygodnie przed były zapowiedzi, codziennie coś nowego teraz nie było nic.

[jajo]

pr to część marketingu. zwlaszcza, ze nasz czas odbudowy to nie było tylko budowanie informacji, że Ruch wraca i robi kolejne awanse sportowe, a jednak duza czesc dzialan typowo marketingowych. o tym wlasnie pisalem, ze nie chciałbym, że to było odbierane tak, że to sie wszystko "jakos tak samo" zbudowało. Kreci tylko dlatego, ze Ruch to wielka marka. To oczywiscie pomoglo rozkrecic lawine, jednak wykonano iles konkretnych dzialan, za którymi stali konkretni ludzie:
- stworzenie dosc rozbudowanej sieci mikro i malych partnerow
- stworzenie bardzo ciekawej oferty sprzedazowej z okazji 100 lecia
- wydarzenia (takze te online) zwiazane ze 100 leciem
- topowa w skali kraju telewizja klubu
- wlasne piwo i jego promocja.
- odswiezenie na miare mozliwosci C6
- stworzenie strefy kibica od Al. Bojownikow
- powstanie sklepu na Jagiellonskiej

oczywiscie wstrzymanie lub stagnacja niektorych tych dziedzin, to sa zarzuty. natomiast nie zgadzam sie z taka narracją, ze kula sniegowa to sama sie stoczyła, a teraz jacys nieudacznicy nie umieja utorowac przed nia drogi.


z druga czescia sie zgadzam, ze korbe trzeba ciagle nakrecac i nic nie jest dane raz na zawsze, np. obecna frekwencja na poziomie 8k.
natomiast jak widac po poscie Viro sa wokol klubu ludzie, ktorzy trzymaja reke na pulsie.
a i z wewnatrz klubu po ostatnim krytycznym poscie otrzymałem kontakt i pogadalismy sobie w symaptycznej atmosferze kilka minut nt. moich zarzutow.

ale jak juz napisze chyba trzeci raz. zasadnicza roznica dla mnie to wytykanie popelnionych bledow, nakreslanie drogi, podsumowanie pomyslow a w kontrze do tego nie zauwazanie wszystkiego dobrego co zostalo juz wykonane i traktowanie tego jako daru niebios, a nie efektow ciezkiej pracy.

[fanatyczny1920]

"My paradoksalnie mamy najlepsze czasy Ruchu od 25 lat, nie pod względem sportowym, ale mody na klub, atmosfery wokół niego. Na tym się buduje. I dlatego uważam, że marketingowo robimy za mało"
ale przeciez ten moment mamy wlasnie dzieki pracy marketingowej...
pilkarsko to obiektywnie wciaz jedne z najgorszych lat w historii.
to wlasnie hype powoduje to, ze w 2 lidze wiecej ludzi przychodzi na Stal Rzeszów niz na np. Lechię Gdańsk w Ekstraklasie. wyniki ten hype zbudowaly tylko w czesci, ale przede wszystkim ta moda i atmosfera wokol klubu, o ktorej piszesz. A to jest wlasnie szeroka definicja marketingu!

Mylisz marketing z PRem. Wszystkie kluby zaczynające od 0 mają z automatu dobry PR bo budują od nowa i są stawiani w kontraście do tych co doprowadzili do upadku. Jeżeli mowa jest przy tym o klubie o uznanej marce, który dość łatwo mija te pierwsze szczeble sportowe to masz gotowy przepis na sukces i atmosferę.

Przypomnę chociażby przykład koleżanek zza miedzy zaraz po spadku w 2004r. ich też wtedy chodziło full na stadion, do tego doszły 3 szybkie sportowe awanse, ale potem się zesrało, kilka słabszych sezonów i gdzie dzisiaj są?

Dokładnie tak samo to wyglądało na ŁKSie, Widzewie (tutaj akurat sobie z tym poradzili), Pogoni Szczecin, nazwy drużyn możesz tutaj mnożyć.

Problem polega na tym, że u nas powoli kończy się już okres gdzie samym PRem będzie się dało budować atmosferę i albo trzeba będzie dołożyć kolejny wynik sportowy, o który będzie bardzo ciężko bo nie jesteśmy faworytami do awansu, albo dołożyć takie działania marketingowe, które spotęgują tą modę na Ruch, jeśli nie zrobimy tego teraz (a uważam, że tą rundę już przespaliśmy) to możemy się obudzić z ręką w nocniku, bo nagle się okaże, że pod koniec sezonu nie walczymy o nic, przegraliśmy kilka ważnych, prestiżowych meczów i na mecze przychodzi znów ok. 5000 ludzi.


Kibic Ruchu to kibic oddany ale leniwy, jak kibicowi Ruchu powiesz, że do pobicia jest rekord wyjazdowy w Kaliszu czy Rzeszowie i trzeba jechać w 2500 czy 3000 i mobilizował go na to codziennie to on to wtedy to zrobi i stawi się w takiej liczbie, ale jak mu nic nie powiesz bo wiadomo, że i tak jest to najlepsza ekipa wyjazdowa to zjawi się w 500 osób w Rzeszowie. I dokładnie to samo jest z meczami u siebie, tu musi być ciągła presja, ciągle zaskakiwanie, robienie konkurencji między FC, mobilizacja, muszą iść materiały od osób znanych, piłkarzy, trenerów tak by kibice sami się nakręcali na chodzenie. U nas tego teraz nie ma.

Pamiętasz jak wyglądała promocja jak chcieliśmy pobić rekord Widzewa w dziennej sprzedaży karnetów? Na 2 tygodnie przed były zapowiedzi, codziennie coś nowego teraz nie było nic.

Dokładnie, kiedyś była rywalizacja FC! Może warto by było do tego wrócić ?

[silesianspartan]

pr to część marketingu. zwlaszcza, ze nasz czas odbudowy to nie było tylko budowanie informacji, że Ruch wraca i robi kolejne awanse sportowe, a jednak duza czesc dzialan typowo marketingowym. o tym wlasnie pisalem, ze nie chciałbym, że to było odbierane tak, że to sie wszystko "jako tak samo" zbudowało. Kreci tylko dlatego, ze Ruch to wielka marka. To oczywiscie pomoglo rozkrecic lawine, jednak wykonano iles konkretnych dzialan, za którymi stali konkretni ludzie:
- stworzenie dosc rozbudowanej sieci mikro i malych partnerow
- stworzenie bardzo ciekawej oferty sprzedazowej z okazji 100 lecia
- wydarzenia (takze te online) zwiazane ze 100 leciem
- topowa w skali kraju telewizja klubu
- wlasne piwo i jego promocja.
- odswiezenie na miare mozliwosci C6
- stworzenie strefy kibica od Al. Bojownikow
- powstanie sklepu na Jagiellonskiej

oczywiscie wstrzymanie lub stagnacja niektorych tych dziedzin, to sa zarzuty. natomiast nie zgadzam sie z taka narracją, ze kula sniegowa to sama sie stoczyła, a teraz jacys nieudacznicy nie umieja utorowac przed nia drogi.

wszystkie, działania marketingowe, które podałeś są z 1 roku. Ja też wspominałem kilka postów wcześniej o tym, że na początku były akcje typu pizza na dzień pizzy od Peppino, czy strzyżenie Kiero u naszego partnera Barberami. Ale tak jak wspomniałem razem z wykluwająca się co raz bardziej szansą na awans do 1 Ligi to zaczęło umierać i wydaje mi się, że zbyt mocno postawiono akcenty na to, że sam sukces sportowy się obroni, no i doszło do tego, że kompletnie przespano okres po awansie.

Po raz kolejny przytoczę przykład Korony Kielce, jeszcze w maju to była drużyna, która miała słabszą frekwencję od nas, przyszły baraże, tak jak my mieli ogromny hype na mecz finałowy, a potem przekuli go bezpośrednio na frekwencję w ekstraklasie. To nie był efekt działań sportowych, tylko marketingowych. Bo jak w ostatniej kolejce w 1 lidze w maju na mecz z GKSem Katowice przychodzi Ci 5000 ludzi, a w lipcu na mecz 1 kolejki ekstraklasy z Legią 15k, 3 kolejki ze Śląskiem 10k, a potem 4 kolejki z Wartą 13k to znaczy, że tam wiedzieli jak spieniężyć sukces.

[scaneRboy]

Pamiętajcie, że z powodu braku infrastruktury i braku mocy przerobowych nie mozeemy w nieskończoność inwestować w akcje reklamowe. Sezon wystartował, karnety się rozeszły, miejsca na naszym nikczemnym stadionie wyprzedane, a kampanie kosztują. Więc po co?

Co do sklepu się nie wypowiem, bo nie mam dostępu do danych. Niemniej przychod to nie to samo co dochód.

[jajo]

pr to część marketingu. zwlaszcza, ze nasz czas odbudowy to nie było tylko budowanie informacji, że Ruch wraca i robi kolejne awanse sportowe, a jednak duza czesc dzialan typowo marketingowym. o tym wlasnie pisalem, ze nie chciałbym, że to było odbierane tak, że to sie wszystko "jako tak samo" zbudowało. Kreci tylko dlatego, ze Ruch to wielka marka. To oczywiscie pomoglo rozkrecic lawine, jednak wykonano iles konkretnych dzialan, za którymi stali konkretni ludzie:
- stworzenie dosc rozbudowanej sieci mikro i malych partnerow
- stworzenie bardzo ciekawej oferty sprzedazowej z okazji 100 lecia
- wydarzenia (takze te online) zwiazane ze 100 leciem
- topowa w skali kraju telewizja klubu
- wlasne piwo i jego promocja.
- odswiezenie na miare mozliwosci C6
- stworzenie strefy kibica od Al. Bojownikow
- powstanie sklepu na Jagiellonskiej

oczywiscie wstrzymanie lub stagnacja niektorych tych dziedzin, to sa zarzuty. natomiast nie zgadzam sie z taka narracją, ze kula sniegowa to sama sie stoczyła, a teraz jacys nieudacznicy nie umieja utorowac przed nia drogi.

wszystkie, działania marketingowe, które podałeś są z 1 roku. Ja też wspominałem kilka postów wcześniej o tym, że na początku były akcje typu pizza na dzień pizzy od Peppino, czy strzyżenie Kiero u naszego partnera Barberami. Ale tak jak wspomniałem razem z wykluwająca się co raz bardziej szansą na awans do 1 Ligi to zaczęło umierać i wydaje mi się, że zbyt mocno postawiono akcenty na to, że sam sukces sportowy się obroni, no i doszło do tego, że kompletnie przespano okres po awansie.

Po raz kolejny przytoczę przykład Korony Kielce, jeszcze w maju to była drużyna, która miała słabszą frekwencję od nas, przyszły baraże, tak jak my mieli ogromny hype na mecz finałowy, a potem przekuli go bezpośrednio na frekwencję w ekstraklasie. To nie był efekt działań sportowych, tylko marketingowych. Bo jak w ostatniej kolejce w 1 lidze w maju na mecz z GKSem Katowice przychodzi Ci 5000 ludzi, a w lipcu na mecz 1 kolejki ekstraklasy z Legią 15k, 3 kolejki ze Śląskiem 10k, a potem 4 kolejki z Wartą 13k to znaczy, że tam wiedzieli jak spieniężyć sukces.

nie sledzilem dokladnie sytuacji w Kielcach, ale dla mnie to przyklad wyjatkowo nietrafiony.
my tez teraz mamy wyzsza frekwencje niz w 1 lidze. po prostu ludzie sa po sukcesie, poziom wyzszy itd. Roznica miedzy 1 liga a Ekstraklasa jest jeszcze wieksza wizerunkowo. na plus jeszcze zauwaze, ze frekwencja wzrosla mimo podniesienia cen i to dosc znaczacego. sama polityke spieniezenia tego awansu poprzez promocje sprzedazy karnetow, tez uwazam za slaba. argumenty o wprowadzaniu nowego systemu przyjmuje tylko w czesci.

niemniej my akurat budujemy frekwencje ostatnie 3 lata dosc regularnie, stosunkowo niezaleznie od atrakcyjnosci przeciwnika. U nich katalizatorem byla Ekstaklasa. jesli podniesli frekwencje w 2 miesiace od 5 do 15 tysiecy, to przeciez nie wykonali dzialan marketingowych zwiekszajacych stan kibicow o 200%. To tak jak my bysmy te derby w PP zagrali na SŚ i by mowiono, w maju ich bylo 6000, a teraz 30000. Patrzcie jaki marketing. Frekwencji nie zbudowali stabilnie, tylko nagle im wystrzeliła przez wynik sportowy + atrakcyjnosc rywali. Akurat tutaj bym sie nie dopatrywal dzialania marketingu. Dodatkowo takie factory jak powroty dosc legendarnych Ojrzynskiego i Kielba.

[silesianspartan]

Korona Kielce to nie jest klub, który awansował do ekstraklasy pierwszy raz od 30 lat żeby nagle z tego powodu wywaliła im frekwencja, grali w niej przez całą zeszłą dekadę, potem spadli, 3 lata temu zaliczyli awans, żeby potem na sezon znowu spaść. Grając w ekstraklasie nigdy nie robili takiej frekwencji, nie robili jej też w 1 lidze walcząc o tą ekstraklasę, mimo, że większość meczów wygrywali i cały czas byli w walce o bezpośredni awans.

Nie ma więc żadnych przesłanek, że za ich liczbami stoi jakikolwiek aspekt sportowy, stoi impuls, który dał finałowy mecz baraży gdzie pierwszy raz od prawie 15 lat udało się zapełnić stadion, a potem działania marketingowe, które ten impuls przekuły w liczby.

[silesianspartan]

Pamiętajcie, że z powodu braku infrastruktury i braku mocy przerobowych nie mozeemy w nieskończoność inwestować w akcje reklamowe. Sezon wystartował, karnety się rozeszły, miejsca na naszym nikczemnym stadionie wyprzedane, a kampanie kosztują. Więc po co?

Co do sklepu się nie wypowiem, bo nie mam dostępu do danych. Niemniej przychod to nie to samo co dochód.

No bez przesady, na większości meczów frekwencja póki co jest poniżej 80% zapełnienia stadionu. Oczywiście karnetów już nie sprzedamy ale jakieś pakiety łączone żeby np. lepszymi meczami napędzać frekwencję na gorszych już tak. np. 3 kolejki przed meczem z Gieksą jest u nas mecz z Sandecją, można zrobić pierwszeństwo w kupnie biletów dla tych co będą na Sandecji, ale to trzeba już reklamować na początku września.

Druga akcja, W przyszłym roku w Sosnowcu będziemy grali na nowootwartym stadionie, gdzie będzie 1000 miejsc. Kolejkę wcześniej przyjeżdża do nas Podbeskidzie, wystarczy zrobić tak by najpierw na wyjazd mogły się zapisywać osoby, które były na meczu z Bielskiem.

[tomicher]

Ja ze swojej strony chciałbym poruszyć nieco inny aspekt tematu który już przerabiacie, a jest mi osobiście bardzo bliski.
Mam tu na myśli zwolnienie fotografa klubowego na rzecz reporterów agencji fotograficznej.

Wiem, że klub ogląda każdą złotówkę z dwóch stron, że Press Focus jest naszym partnerem ale uważam że w długofalowym rozrachunku to absolutny strzał w kolano.

Identyfikacja wizualna klubu, firmy czy produktu to w dzisiejszych czasach jedna z najważniejszych kwestii marketingu. Lepsze zdjęcia = lepsza sprzedaż, lepsze zainteresowanie, lepsze postrzeganie marki.
Niestety ale ludzie w dzisiejszych czasach „jedzą oczami” czy tego chcemy czy nie.

Press Focus to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza typowo sportowa agencja fotograficzna na Górnym Śląsku. Problem jednak w tym, że praca reportera sportowego kolosalnie różni się od tego co wymagają kibice w klubie. Fotoreporter oddaje zdjęcia do bazy agencyjnej z której Fakt, Super Express, Sport czy inna gazeta na świecie może je wykupić, a co za tym idzie użyć w artykule etc. To są zupełnie inne wymagania, zupełnie inne zdjęcia i to widać gołym okiem po zdjęciach jakie obecnie mamy. Od kadrów przez obróbkę - wygląda jak zdjęcie z dziennika bez klimatu. Nie trzeba być wytrawnym miłośnikiem fotografii żeby widzieć różnicę „co było, a co jest”.

Jak my chcemy pokazywać klub jeśli nie poprzez dobre filmy i zdjęcia ?

[disorder]

Pamiętajcie, że z powodu braku infrastruktury i braku mocy przerobowych nie mozeemy w nieskończoność inwestować w akcje reklamowe. Sezon wystartował, karnety się rozeszły, miejsca na naszym nikczemnym stadionie wyprzedane, a kampanie kosztują. Więc po co?

Co do sklepu się nie wypowiem, bo nie mam dostępu do danych. Niemniej przychod to nie to samo co dochód.

No bez przesady, na większości meczów frekwencja póki co jest poniżej 80% zapełnienia stadionu. Oczywiście karnetów już nie sprzedamy ale jakieś pakiety łączone żeby np. lepszymi meczami napędzać frekwencję na gorszych już tak. np. 3 kolejki przed meczem z Gieksą jest u nas mecz z Sandecją, można zrobić pierwszeństwo w kupnie biletów dla tych co będą na Sandecji, ale to trzeba już reklamować na początku września.

Druga akcja, W przyszłym roku w Sosnowcu będziemy grali na nowootwartym stadionie, gdzie będzie 1000 miejsc. Kolejkę wcześniej przyjeżdża do nas Podbeskidzie, wystarczy zrobić tak by najpierw na wyjazd mogły się zapisywać osoby, które były na meczu z Bielskiem.

Czytam te Twoje ostatnie posty i brakuje mi po pierwsze jakichś pozytywnych aspektów. Więc zadam te dwa pytania. Czy jest coś co dobrze klub robi czy jednak nie? Bo ja inny świat widzę trochę a to, że jest moda na Ruch przypisuję właśnie obecnej ekipie w skład, której wchodzi nasz marketing. I drugie pytanie. Może masz jakieś pomysły, które nie są obecnie realizowane a pomogłyby klubowi? Ten z pierwszeństwem do zakupu wyjazdowego łączonego z domowym przemilczę.
Zapewne pomysły chętnie każdy przeczyta a i do klubu trafią.

[silesianspartan]

największym plusem zarządu, jest to, że stał się transparentny i godny zaufania, dzięki temu Ruch stał się wiarygodnym partnerem biznesowym. To największy plus obecnej ekipy i uważam, że to jest główna przyczyna tego, że obecnie do klubu przychodzą np. sponsorzy. Tutaj nie trzeba być mistrzem marketingu jeśli masz taką markę jak Ruch, która robi liczby to wystarczy wyciągnąć tabelki a reszta pójdzie sama.

Podoba mi się też to, że projekt sportowy wygląda na budowany z głową. Nawet jak były jakieś chwilowe kwasy, to zaufano osobie trenera Skrobacza i może on budować klub po swojemu, bałem się, że po zwolnieniu Berety zarząd będzie chciał wejść w buty takich managerów zza biurka ale na szczęście tak nie jest i widać, że jest tu pełna kooperacja dzięki czemu cieszymy się dobrym wynikiem sportowym.

Dałem Ci przykłady co klub powinien marketingowo zrobić zaraz po sezonie, dałem ci przykłady jak można było zwiększyć frekwencję na meczach sierpniowych dzięki derbom, czy na meczu z Sandecją czy Arką, które są zaraz przed Cyganami.
Nie rozumiem co cię tak śmieszy w pomyśle z meczem wyjazdowym do Sosnowca, na który pewnie chętnych pewnie będzie kilka razy więcej osób. No chyba, że uważasz, że jest. to wyjazd dla kumaczy, ale chciałem zauważyć, że jesteśmy najlepszą ekipą wyjazdową w tym kraju nie dzięki kumaczom a tym, że jeżdżą dzieci, kobiety czy pikniki.
Tych pomysłów może być jeszcze kilka w zależności od tego jak potoczy się sezon, np. w przypadku awansu dalej w PP i wylosowania kolejne ciekawego rywala typu Lech czy Legia, albo jak będziemy wysoko sportowo pod koniec sezonu.

P.S. to, że jest moda na Ruch nie oznacza, że ktoś nas frekwencyjnie dźwignął z kolan, przypominam, że spadając z 1 czy 2 ligi kręciliśmy się wokół frekwencji na poziomie 5-6 tysięcy więc niewiele mniejszej niż obecnie. Dlatego uważam, że w tej kwestii nie zrobiono zbyt wiele bo znajdujemy się na zupełnie innych biegunach atmosfery niż wtedy.

[disorder]

A ja liczyłem na to, że podsuniesz przykłady pomysłów, które klub może wdrożyć obecnie, a które przysporzą mu realnych profitów obecnie (m. in. finansowych) a nie będziesz rozliczał przeszłość z perspektywy czasowej. Temat dotyczył z Twojej strony strefy marketingu więc liczyłem, że ustosunkujesz się do mojego pytania z tego punktu widzenia. Czy ten marekting, który wypracował najlepszą sprzedaż w naszej historii (top kraju) może liczyć na jakieś plusy?

[silesianspartan]

A ja liczyłem na to, że podsuniesz przykłady pomysłów, które klub może wdrożyć obecnie, a które przysporzą mu realnych profitów obecnie (m. in. finansowych) a nie będziesz rozliczał przeszłość z perspektywy czasowej. Temat dotyczył z Twojej strony strefy marketingu więc liczyłem, że ustosunkujesz się do mojego pytania z tego punktu widzenia. Czy ten marekting, który wypracował najlepszą sprzedaż w naszej historii (top kraju) może liczyć na jakieś plusy?

Trochę trudno o pomysły gdy, jesteś zaraz po sezonie sprzedażowym karnetów. Teraz już niewiele da się naprawić ale na kilka meczów Ci przykłady podałem jak można podnieść frekwencję prostymi zabiegami marketingowymi, trzeba wykorzystać przede wszystkim mecz z Gieksą.

Wiesz jakie są kulisy naszego sklepu? Bo ja akurat dobrze wiem, że zapotrzebowanie na produkty zawsze było ogromne tylko z zaopatrzeniem tego sklepu było gorzej. Ruch to jest czołowy klub w Polsce jeśli chodzi o społeczność kibicowską więc logiczne, że i ze sprzedaży gadżetów wyciąga dużo. Dobrze, że obecny zarząd to zrozumiał i w przeciwieństwie do poprzednich zainwestował w niego pieniądze za to im chwała, ale tak jak tutaj kolega jajo wyliczał, większość akcji marketingowych związana ze sklepem kibica skończyła się po pierwszym awansie.

Ja wiem, że niektórzy chodzą w "niebieskich" okularach całe życie ale sam sobie zadaj pytanie, czy obecne kampanie dotyczące sklepu kibica przypominają Ci te, gdy promowane było piwo, whisky czy gadżety biznesowe?

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=VMmDg4H ... j&index=14[/youtube]

[disorder]

Masz z kimś wyraźnie nie po drodze w klubie. Prawda? Bo jeżeli oczekujesz odpowiedzi dlaczego nie jest lepiej bez propozycji pomysłów to chyba szkoda czasu każdego z osobna by szukać odpowiedzi?

[BlackSiemce]

Stworzyć temat dział marketingu i niech każdy daje jakieś swoje propozycje bo wiadomo,ze ktoś z klubu czyta forum także dla nich tez byłoby to pomocne czego kibice oczekują w sklepie. Co Wy na to?

Idzie jesień,pory deszczowe może warto zrobić kurtki przeciwdeszczowe? Były softshelle ale to chyba jednak nie każdemu odpowiada natomiast fajnie by było jakby została prostota wykonania bez żadnych głupich wzorów. R na piersi do tego napis Ruch Chorzów na plecach, kolor oczywiście NIEBIESKI. Taka luźna propozycja ode mnie