Co z tym Ruchem?

[1920tauzen]

Rozdzielcie kwestie miejskie od kibicowskich, słyszę tutaj, że dziwicie się innym radnym z PO, że stoją za Kotalą i radnym z innych partii, że nie zabierają głosu.
Panowie stadion na Ruchu jest kwestią priorytetową dla Was kibiców, nie mieszkańców. Tutaj nie można dać znaku równości, jeszcze 10-15 lat temu może bym powiedział, że Chorzów= Ruch, ale dziś tak nie jest, jeżdżę po Chorzowie z powodów zawodowych i wiem, że klub i jego sytuacja grzeje mniej niż 1/4 mieszkańców.
Nie mówię o takich ludziach gdzie ktoś przyjdzie raz na rok na stadion, bo tacy gdzieś mają budowę stadionu.

Fajne są te wszystkie manifestacje i inne rzeczy ale one zakłamują rzeczywistość bo ogrom tych ludzi tam będących nie ma praw wyborczych w Chorzowie gdyż jest z innych miast. Nawet Szymon Michałek główny orędownik stadionu i przeciwnik Kotali nie mieszka w Chorzowie to o czym my mówimy.

A mieszkańcy widzą nowe torowisko, zrobiony rynek i myślą, nie no nie jest najgorszy, bo to są ich priorytety.

[eRnesto]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

[1920tauzen]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

[Slawko]

Chorzów to jest po pierwsze miasto emerytów a po drugiej w coraz większym stopniu sypialnia dla Katowic, dla ludzi z całego regionu.
Mieszkańców, którym zależy i ktorzy widzą marazm i ogólna beznadzieję tego miasta jest garstka.
I łysy to wie i to elegancko wykorzystuje kręcąc lody na deweloperce.

[1920tauzen]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

xD, no, no, wnikliwa analiza btw. Zawsze tak wszystko wyjasniasz? Który prezydent nadawał ci profesurę?

Kibice Ruchu to lewaki i prawaki, wyborcy RASiu, Lewicy, SLD, PO jak i PiSu. Na stadionie są zarówno sympatycy Kotali, Kotla, Marii Nowak czy Gorzelika jak i ich totalni przeciwnicy. Fakt kibicowania danej drużynie nie zmienia w niczym ich poglądów politycznych i na pewno na nie nie wpływa.
Hermetyczna i spójna ideologicznie może być grupka na młynie i dziesionie w postaci 1000-2000 osób ale duża część z nich nie ma meldunku w Chorzowie, a druga część nie jest nawet pełnoletnia co za tym idzie realny wpływ kibiców to jest kilkaset głosów, które co najwyżej może starczyć na wybranie sobie 1 czy 2 radnych. Pamiętam jak w ostatnich wyborach samorządowych wystartowała taka inicjatywa jak Nowoczesny Chorzów, na listach byli kibice Ruchu, którzy nawet brylowali na plakatach wyborczych z "erka" wiesz ile miejsc zdobyli? 0.

Ale rozumiem, że poza głupim wyśmiewaniem masz argumenty na to, że jest inaczej, to je daj pośmiejemy się razem.

[eRnesto]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

Myślę ,że wśród tych 12100 głosujących na kotale w drugiej turze znalazłoby się 400 którym podobała się opcja budowy stadionu dla Ruchu vs gra na Śląskim... ale to już trzeba by było zrobić sondaż wśród tych wyborców. Czyli nie dowiemy się nigdy... Tak czy siak stadion będzie na bank mocnym argumentem w wyborach 2023 ,a jak widać każdy głos na wagę złota..

[1920tauzen]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

Myślę ,że wśród tych 12100 głosujących na kotale w drugiej turze znalazłoby się 400 którym podobała się opcja budowy stadionu dla Ruchu vs gra na Śląskim... ale to już trzeba by było zrobić sondaż wśród tych wyborców. Czyli nie dowiemy się nigdy... Tak czy siak stadion będzie na bank mocnym argumentem w wyborach 2023 ,a jak widać każdy głos na wagę złota..

Nawet jeśli to było 800 osób to nie była to żadna siła tylko co najwyżej kropla przelewająca czarę goryczy. Powtórzę Kotala wygrał nie dlatego, że uzyskał świetny wynik, tylko dlatego, że między pierwszą a drugą turą wyborów Koplowi wyparowało 3000 jego wyborców, którzy nie poszli na 2 turę będąc przekonanym o tym, że Kopel te wybory na pewno wygra.
I Kotala dobrze o tym wie, że kibice są siłą na stadionie, na manifestacji ale nie podczas wyborów. Pochodźcie po mieście i popytajcie mieszkańców, to usłyszycie, że po co Ruchowi stadion, jak jest Śląski, jak grają tak nisko, jak kibice to bandyci o których czytają w prasie. Wiecie ile razy musiałem ludziom tłumaczyć, że to nie tak?

[eRnesto]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

Myślę ,że wśród tych 12100 głosujących na kotale w drugiej turze znalazłoby się 400 którym podobała się opcja budowy stadionu dla Ruchu vs gra na Śląskim... ale to już trzeba by było zrobić sondaż wśród tych wyborców. Czyli nie dowiemy się nigdy... Tak czy siak stadion będzie na bank mocnym argumentem w wyborach 2023 ,a jak widać każdy głos na wagę złota..

Nawet jeśli to było 800 osób to nie była to żadna siła tylko co najwyżej kropla przelewająca czarę goryczy. Powtórzę Kotala wygrał nie dlatego, że uzyskał świetny wynik, tylko dlatego, że między pierwszą a drugą turą wyborów Koplowi wyparowało 3000 jego wyborców, którzy nie poszli na 2 turę będąc przekonanym o tym, że Kopel te wybory na pewno wygra.
I Kotala dobrze o tym wie, że kibice są siłą na stadionie, na manifestacji ale nie podczas wyborów. Pochodźcie po mieście i popytajcie mieszkańców, to usłyszycie, że po co Ruchowi stadion, jak jest Śląski, jak grają tak nisko, jak kibice to bandyci o których czytają w prasie. Wiecie ile razy musiałem ludziom tłumaczyć, że to nie tak?

Nawet jeśli w rzeczywistości jest tak pesymistycznie jak to przedstawiasz to i tak nie zmienia to faktu ,że nie możemy odpuścić. Wręcz przeciwnie powinniśmy robić wszystko żeby temat nowego stadionu dla Ruchu był jak najbardziej medialny. To jedyny sposób żeby żadna opcja nie mogła go przed wyborami zignorować.

[niebieski98]

Słusznie komentują ludzie na social mediach pod postami grup kibicowski, że w chwili obecnej jesteśmy jak zakładnicy. Albo będziemy siedzieć cicho i nie domagać się stadionu albo na kasę nie ma co liczyć. 1,9mln to kwota jaką miasto wsparło klub w obecnym roku, do tego dochodzi EcoExpress który podejrzewam wspiera nas tylko ze względu na miasto. Bez tej kasy nie ma nas w takim kształcie jak obecny - z zachowaną płynnością finansową, progresem jaki sukcesywnie odnosimy: sportowo, marketingowo, organizacyjnie itd. Jeżeli nie znajdą się pieniądze w budżecie miasta adekwatne do oczekiwań klubu na przyszły rok, to nasze plany o 1 lidze trzeba będzie odłożyć na nie wiadomo kiedy, bo raz na żadne wzmocnienia nie będzie można liczyć, dwa trzeba będzie wytransferować tych którzy jakąś wartość mają i na których znajdą się chętni z wyższych lig, a sądząc po cenach jakie płaci się za graczy z 2 ligi to kasa zarobiona na Neugebauerze, Wójtowiczu czy Mokrzyckim (któremu kończy się kontrakt) to i tak będzie kropla w morzu potrzeb. Sytuacja za kilka miesięcy może być dramatyczna, jeżeli nie uda się skutecznie wywrzeć presji na mieście i wszystko co udało się osiągnąć w ostatnim czasie może zostać zaprzepaszczone.

Niestety, ale w dalszym ciągu jesteśmy kompletnie uzależnieni od miasta i kaprysów jego włodarzy. Tak długo jak połowę naszego budżetu będzie stanowić kasa z miasta (a to wynika z ostatniego artykułu Grygierczyka), tak długo będziemy rozgrywani przez prezydenta dla jego celów politycznych, wykorzystując fakt trudnej sytuacji finansowej klubu do pacyfikacji zwolenników budowy nowego stadionu. W tym kontekście warto by było, gdyby klub podzielił się z nami kwotą jaką przewidział w budżecie klubu na przyszły rok która miałaby wpłynąć z magistratu. Czy nadal liczymy ze strony miasta na 2 mln zł jak było to zapowiadane w przeszłości, czy nasze oczekiwania wzrosły po awansie szczebel wyżej? Ile na chwilę obecną brakuje, aby spiąć budżet na 2022 przy najczarniejszym scenariuszu - braku wsparcia z miasta? Powoli trzeba mieć z tyłu głowy plan w jaki sposób poradzić sobie z dziurą w budżecie jaką może nam zafundować obrażony Kotala...

[bergmon]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

Coś mi wyglądosz jak pachołek Kotali.I z prowdą się mijosz,bo Kotala wszystkie lata się bujo na obietnicach.A to że Michałek mieszka za granicą(Brynicą)niy znaczy,żeniy mo meldunku w Chorzowie,I synek jest od bajtla stąd

[dawidR]

Rozdzielcie kwestie miejskie od kibicowskich, słyszę tutaj, że dziwicie się innym radnym z PO, że stoją za Kotalą i radnym z innych partii, że nie zabierają głosu.
Panowie stadion na Ruchu jest kwestią priorytetową dla Was kibiców, nie mieszkańców. Tutaj nie można dać znaku równości, jeszcze 10-15 lat temu może bym powiedział, że Chorzów= Ruch, ale dziś tak nie jest, jeżdżę po Chorzowie z powodów zawodowych i wiem, że klub i jego sytuacja grzeje mniej niż 1/4 mieszkańców.
Nie mówię o takich ludziach gdzie ktoś przyjdzie raz na rok na stadion, bo tacy gdzieś mają budowę stadionu.

Fajne są te wszystkie manifestacje i inne rzeczy ale one zakłamują rzeczywistość bo ogrom tych ludzi tam będących nie ma praw wyborczych w Chorzowie gdyż jest z innych miast. Nawet Szymon Michałek główny orędownik stadionu i przeciwnik Kotali nie mieszka w Chorzowie to o czym my mówimy.

A mieszkańcy widzą nowe torowisko, zrobiony rynek i myślą, nie no nie jest najgorszy, bo to są ich priorytety.

Kibicami czy sympatykami to może jest nawet więcej niż 1/4, a to spora liczba w Chorzowie, jakieś 27tys ludzi, tylko, że nie chodzą na mecze przez ostatnie 30 lat, frekwencje można sprawdzić i nie wygląda to imponująco, biorąc pod uwagę wszystkie "niebieskie tereny" to na mecze chodzi z 1-2% populacji? Pewnie większość jest z Chorzowa ale to i tak może z 5%(?) populacji Chorzowa chodzi na mecze.

Temat nowego stadionu ciągnie sie od kilkunastu lat, za Kopla już były wizualizacje, kończy się zawsze tak samo, miasta nie stać, jesteśmy odpowiedzialni za stan całego miasta, zaraz wejdzie Polski Ład, znowu samorządy stracą kase, czytałem, że w Chorzowie będzie to kilkadziesiąt milionów, temat stadionu nie umrze ale tylko zwykli populiści będą głosić, że tak, tylko dojdziemy do władzy zaraz budujemy stadion taki jak chcecie, trudności będą nawet większe niż obecnie.

Wielu kibiców Ruchu prezentuje roszczeniowość najgorszego typu, obiecałeś stadion to buduj, J...ć służbe zdrowia, edukacje i nowe drogi, a najlepsze że nie są mieszkańcami Chorzowa i ich to nie dotknie i za to nie zapłacą, a zmierzam do tego, że po pierwsze bardzo widoczna i głośna ale tylko mała część mieszkańców chce stadionu za wszelką cene, a po drugie Kotala u reszty swoim działaniem nawet może zyskiwac za odpowiedzialnosc za całe miasto.

[Slawko]

To pokaż mi miasto, gdzie powstał stadion ponieważ większość mieszkańców tego chciała.
Albo miasto, gdzie powstał stadion dopiero, gdy powstały wszystkie potrzebne drogi, szpitale i szkoły w danym mieście?
Nie znajdziesz.
A mimo wszystko stadiony w Polsce są cały czas budowane.
To nie chodzi o to, że 'jeb.. wszystko inne, obiecałeś to buduj', tylko że Ruchowi się ten stadion po prostu należy, raz na 80 lat nowy ob iekt to chyba niewielkie wymagania?
Zresztą, dlaczego można wydać dziesiątki mln na muzeum, sale koncertowa, basen i to nie jest kontrowersyjne mimo że do tego wszystkiego trzeba dopłacać. A stadion nie wiedzieć czemu budzi kontrowersje.

Po ch... w Chorzowie muzeum hutnictwa z odmalowanym złomem w środku, za grube miliony, dlaczego zamiast tego kotala nie zbudował przedszkola i domu starców?

[1920tauzen]

A ja tylko przypomnę casus poprzedniego wieloletniego prezydenta Chorzowa Marka Kopla ,który w drugiej rundzie niewielką liczbą głosów przegrał wybory z kotalą. Gdyby przed wyborami opowiedział się za nowym stadionem dla Ruchu ,a nie grą na Stadionie Śląskim to pewnie by wtedy wygrał. Jednak nawet kilka tysięcy kibiców przy obecnej frekwencji może przechylić szalę zwycięstwa ,a zmobilizowanych kibiców tym bardziej...

Z tym, że Kopel przegrał przez kibiców to jest chyba jeden z największych mitów założycielskich. Przecież jego ugrupowanie Wspólny Chorzów wygrało radę, a on w pierwszej turze zdobył prawie większość (miał 46% a drugi Kotala 21%). Kopel przegrał bo uwierzył, że drugą turę wygra w cuglach i nie spodziewał się, że Kotala przed 2 turą uzyska poparcie PiSu, Ruchu Autonomii Śląska i SLD (czyli całej reszty kandydatów w tamtym momencie) i ten krok czyli głównie poparcie kandydata PO przez PiS pozwolił mu wygrać "na żyletki" z Koplem. (wygrał o 300 głosów). Warto zaznaczyć, że każdy z nich uzyskał w 2 turze chyba po 11000 głosów (do urn poszło niecałe 30% mieszkańców), więc gdyby to faktycznie przez kibiców przegrał to w 2 turze byłby zdemolowany.

Tutaj statystyki na Kopla w pierwszej turze głosowało 15 000 osób, w 2 dostał 11 800 głosów vs 12100 Kotali. Gdyby Kopel powtórzył wynik z 1 tury wygrałby znacząco wybory, a nie wygrał bo jego elektorat uznał, że nie ma szans przegrać i nie przyszedł zagłosować. To tyle jeśli chodzi o to ciągłe pieprzenie, ze kibice Ruchu go wywali ze stołka.

https://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/24 ... tml#tabs-6

Coś mi wyglądosz jak pachołek Kotali.I z prowdą się mijosz,bo Kotala wszystkie lata się bujo na obietnicach.A to że Michałek mieszka za granicą(Brynicą)niy znaczy,żeniy mo meldunku w Chorzowie,I synek jest od bajtla stąd

Nie jestem żadnym pachołkiem Kotali, sam chętnie bym go wy***ał, Obiecywał stadion to powinien go teraz wybudować a nie zasłaniać się, że koniunktura się zmieniła. Ale bawi mnie ten mit wielkości kibiców i co to oni nie mogą bo to nieprawda. Wam się wydaje, że to taka prosta kalkulacja iż jak na mecze łazi 5000-8000 ludzi a drugie tyle się interesuje to od razu 7000-8000 osób w wyborach zagłosuje na Sz. Michałka (bo nie ukrywajmy, że to on wystartuje w najbliższych wyborach i robi sobie pod to podwaliny) a to gówno prawda. Bo takich jak wy myślących przy wyborach, że priorytetem jest budowa stadionu jest z tego garstka z czego połowa nawet nie mieszka w Chorzowie.

[Dams0n]

Panowie nie oszukujmy sie, nie mamy póki co najważniejszego czyli kandydata. Simon jezeli wystartuje, to pewnie z ramienia niezrzeszonych, czy jakiejś lokalnej małej partii. Nie będzie miec więc takich możliwości przebicia jak kandydaci POPiSu, w takim wypadku jezeli juz wystartuje to moze liczyć w 99% na głosy kibiców i tu znowu jest kłopot, bo jak ktoś wcześniej zauważył kibice w mieście to jest jakiś procent, może 20%, może 30%, w tym tacy aktywni i zaangazowani w sprawy klubu to pewnie 5-10%. To nie sa liczby które pozwolą nam wybrać kogo chcemy. Ruch to nie Legia gdzie powiedzmy 80% kibicow jest z Warszawy. U nas główna siła sa fancluby, podejrzewam ze 50-60% kibiców na trybunach jest spoza Chorzowa. Oczywiście jest to tez w pewnym stopniu zaleta naszej społeczności, ale akurat nie w przypadku wyborow prezydenckich w Chorzowie. Trzeba po prostu liczyć na cud, który sprawi że znajdziemy dobrego kandydata do 2023 roku, a do tego czasu niestety trzeba żyć z Kotala w normalnych relacjach, bo jak widać moze zakręcić kurek i wtedy to dopiero będzie katastrofa.

[HullCityFC]

Skoro cyganom udalo sue wproqadzic swoich do rady to tymbardziej nam mogloby sie cos udac.

Kiedys ktos rzucil pomysl z meldunkiem w Chorzowie na czas wyborow.

To jest realne?