Wydaje mi się że to jest bardzo trudne.
Pierwsza sprawa to znaleźć odpowiednia ilość kandydatów - Simon, Wela, kto dalej? Siemianowski? - Oszust natychmiast udupi go ze stołka prezesa.
Druga sprawa to z jakich list mają startować? Z własnego komitetu? To chyba najlepsze rozwiązanie ale wtedy oprócz Ruchu muszą mieć tez rozwiązania na borsztajny i Inne inwestycje oraz zasiłki, szkoły, szpitale, kulturę, parki, pomniki, komunikacje, śmieci, fotowoltaikę oraz pare innych spraw.
Umieścić ich w innych komitetach? Bardzo trudna sprawa, nie dostaną dobrych miejsc na listach bo liderzy poszczególnych ugrupowań raczej są przeciwnikami niż zwolennikami stadionu.
Policzmy z grubsza głosy.
Gdzieś tutaj były statystyki że Stałych kibiców z Chorzowa jest 3-4 tys. Po odliczeniu tych bez praw wyborczych oraz nałożeniu frekwencji 50% zostaje 1-1,5 tys z tego cześć ma inne priorytety typu rodzina na stołkach w UM, jest wśród nas też kilku Richatów którzy nie chcą nowej C6, oraz trochę wyborców Innych partii, czyli zostaje jakieś 500-800 realnych głosów, do tego cały komitet musi zdobyć odpowiednia ilość głosów. W poprzednich wyborach komitet musiał przekroczyć 8,5 tys żeby dostać mandaty. Dostały się tylko dwa PO oraz PiS.
Zatem żeby marzyć o mandatach trzeba kilkukrotnie zwiększyć potencjał 4 tys oraz ponad 10 krotnie realną sile głosów.
Trudne, bardzo trudne przy obecnym status quo chyba ze zajda jakieś nieprzewidziane okoliczności - patrz afery obecnej władzy i udawanej opozycji