Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLSportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Reprezentacja w Bielsku-Białej. Będzie rekord na trybunach
Młodzieżowa reprezentacja Polski (rocznik 1997) zagra 22 marca w Bielsku-Białej z Anglią. Na ten mecz sprzedano już blisko 11 tysięcy biletów. Powołania otrzymało kilku zawodników z naszych klubów.
Mimo że jest to tylko turniej towarzyski, to i tak cieszy się sporym zainteresowaniem kibiców i śmiało można przypuszczać, że spotkanie obejrzy komplet publiczności, a już z pewnością na obiekt w Bielsku-Białej przyjdzie więcej widzów niż oglądało październikowy pojedynek Podbeskidzia z GKS-em Katowice. Wtedy to przy Rychlińskiego pojawiło się 11 621 ludzi.
Powołanie na ten mecz - i wyjazdowe spotkanie z Niemcami - otrzymało pięciu zawodników z naszych klubów. Miejscowi kibice będą mogli liczyć na występ Miłosza Kozaka. Ponadto swoich reprezentantów mają Ruch Chorzów (Mateusz Hołownia), GKS Katowice (Oktawian Skrzecz), Górnik Zabrze (Maciej Ambrosiewicz) i Piast Gliwice (Denis Gojko). Najbardziej zaskakuje powołanie dla Ambrosiewicza, który... jest kontuzjowany.
W Elite League bierze udział osiem reprezentacji. Po pięciu kolejkach Polska zajmuje siódme miejsce z pięcioma punktami. Anglicy są drudzy (10 pkt), a Niemcy pierwsi (11 pkt). Mecz z Anglikami rozpocznie się 22 marca o godzinie 18:00. Z Niemcami "Biało-czerwoni" zmierzą się 27 marca (18:00).
Kadra reprezentacji na mecze z Anglią i Niemcami
Bramkarze: Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina), Adam Wilk (Cracovia).
Obrońcy: Sebastian Chruściel (AE Karaiskakis), Grzegorz Szymusik (Błękitni Stargard), Dominik Jończy (Chojniczanka Chojnice), Mateusz Zając (Radomiak Radom), Mateusz Hołownia (Ruch Chorzów), Ernest Dzięcioł (Stomil Olsztyn), Mateusz Spychała (Wigry Suwałki).
Pomocnicy: Oktawian Skrzecz (GKS Katowice), Maciej Ambrosiewicz (Górnik Zabrze), Przemysław Mystkowski (Miedź Legnica), Denis Gojko (Piast Gliwice), Miłosz Kozak (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Jakub Łabojko (Raków Częstochowa), Sebastian Milewski (Zagłębie Sosnowiec).
Napastnicy: Adam Ryczkowski (Chojniczanka Chojnice), Marcin Listkowski (Pogoń Szczecin), Artur Siemaszko (Stomil Olsztyn), Patryk Klimala (Wigry Suwałki).
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Reprezentacja w Bielsku-Białej. Będzie rekord na trybunach
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
GKS nie jedzie do Chojnic. Chojniczanka - Ruch też przełożon
Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLSportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
GKS nie jedzie do Chojnic. Chojniczanka - Ruch też przełożony?
Zaplanowany na najbliższy piątek mecz 22. kolejki Nice I ligi pomiędzy Chojniczanką Chojnice a GKS-em Katowice został odwołany z powodu złego stanu murawy. Przełożony może być też pojedynek z 23. serii gier, w której Chojniczanka ma zagrać z Ruchem Chorzów.
Chojniczanka na swojej stronie internetowej opublikowała komunikat, w którym poinformowała, że boisko jest odmrożone na głębokość 20 centymetrów, w dodatku prognozy na najbliższe dni są niekorzystne. W środę obiekt był wizytowany przez delegata PZPN, na którego opinii Departament Rozgrywek Krajowych PZPN zadecydował o przeniesieniu spotkania na inny - jeszcze nieustalony - termin.
Ponadto Chojniczanka poinformowała, że przełożony może być też mecz 23. kolejki, w której zespół z Chojnic ma zagrać... z Ruchem Chorzów. W tym wypadku przeszkodą mają być powołania do reprezentacji młodzieżowych.
Zarówno Ruch jak i GKS w tym roku rozegrały tylko jeden mecz. Wyjazdowe spotkania katowiczan z Puszczą Niepołomice i chorzowian ze Stomilem Olsztyn zostały przełożone z powodu złego stanu muraw.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
GKS nie jedzie do Chojnic, a Chojniczanka... nie pojedzie do
Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLSportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
GKS nie jedzie do Chojnic, a Chojniczanka... nie pojedzie do Chorzowa
Zaplanowany na najbliższy piątek mecz 22. kolejki Nice I ligi pomiędzy Chojniczanką Chojnice a GKS-em Katowice został odwołany z powodu złego stanu murawy. Przełożony może być też pojedynek z 23. serii gier, w której Chojniczanka ma zagrać z Ruchem Chorzów.
Chojniczanka na swojej stronie internetowej opublikowała komunikat, w którym poinformowała, że boisko jest odmrożone na głębokość 20 centymetrów, w dodatku prognozy na najbliższe dni są niekorzystne. W środę obiekt był wizytowany przez delegata PZPN, na którego opinii Departament Rozgrywek Krajowych PZPN zadecydował o przeniesieniu spotkania na inny - jeszcze nieustalony - termin.
Ponadto Chojniczanka poinformowała, że przełożony może być też mecz 23. kolejki, w której zespół z Chojnic ma zagrać... z Ruchem Chorzów (planowo 23 marca). W tym wypadku przeszkodą mają być powołania do reprezentacji młodzieżowych.
Zarówno Ruch jak i GKS w tym roku rozegrały tylko jeden mecz. Wyjazdowe spotkania katowiczan z Puszczą Niepołomice i chorzowian ze Stomilem Olsztyn zostały przełożone z powodu złego stanu muraw.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Jest światło w tunelu
Źródło: AUTOR: KRIS --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKRIS-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Jest światło w tunelu
Prezes „Niebieskich” Janusz Paterman zapewnia, że Ruch do końca marca spłaci 2,8 mln zł i odzyska punkty. – Zapłacimy licencyjne rzeczy. Wynegocjowaliśmy termin, o który nam chodziło – mówi szef klubu z Cichej.
W Miejskim Domu Kultury Batory w Chorzowie odbyło się spotkanie pod hasłem „Pół wieku temu” poświęcone drużynie Ruchu z 1968 roku. Podczas spotkania głos zabrał aktualny prezes „Niebieskich” Janusz Paterman i choć nawiązał do tamtych, wspaniałych czasów to jednak więcej czasu poświęcił obecnej sytuacji klubu z Cichej. Wystąpienie szefa „Niebieskich” było emocjonalne, gdyż opowiedział on o początkach swoich rządów w Ruchu i stanie aktualnym, m.in. malejącym zadłużeniem. – Wchodząc do klubu, zastałem 49 milionów złotych długu. Dziś mamy minus 8 milionów, a to jest zasadnicza różnica. Zastawiona była „eRka”. Nie wiadomo było, gdzie jest. Czyja zasługa, że ją odzyskaliśmy? Nasza. Mamy ją. Coś, co jest najcenniejsze. Co byśmy znaczyli bez „eRki”? Nigdy nie może być przedmiotem zastawu. Wyobraźcie sobie, że wykupi ją nie powiem jaki klub… To tak, jakbyśmy mieli zastawić własną żonę. Spowiadałem się też przed radą miasta. Ale tak trzeba, bo ludzie - wydając publicznie pieniądze - mają prawo wiedzieć, co się z nimi dzieje. Zacząłem od sprzątania, a rzeczy wypadały z szafy, ale wiecie, co faceci muszą mieć, żeby dźwignąć takie rzeczy. Trzeba było dobrać ludzi i piłkarzy, którzy potrafią walczyć. Co by było, gdyby Krzysiu Warzycha nie zdecydował się powiedzieć: ”Jasiu, jadymy z tym”? - pytał retorycznie Paterman.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Koreańczycy będą trenować na stadionie Ruchu Chorzów
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: GAZETA.PLWojciech Todur-->GAZETA.PL pisze:
Koreańczycy będą trenować na stadionie Ruchu Chorzów
Na stadionie przy Cichej będziemy gościć reprezentację Korei Południowej przygotowującej się do towarzyskiego spotkania z Polską. Mecz odbędzie się 27 marca na Stadionie Śląskim.
Koreańczycy pojawią się w Chorzowie w niedzielę, 25 marca. Tego dnia odbędą trening na głównej płycie stadionu przy Cichej. Dwa dni później na Stadionie Śląskim zmierzą się w towarzyskim meczu z reprezentacją Polski. Dodajmy, że obie drużyny przygotowują się do tegorocznych Mistrzostw Świata w Rosji.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów i jego wyzwania. Nie będzie meczu z GKS Katowic
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: GAZETA.PLWojciech Todur-->GAZETA.PL pisze:
Ruch Chorzów i jego wyzwania. Nie będzie meczu z GKS Katowice na Stadionie Śląskim
W Ruchu Chorzów jak zawsze dużo się dzieje. Klub z Cichej liczy na walkower za nierozegrany mecz ze Stomilem Olsztyn. Znalazł firmę, która ureguluje część jego długów, a także przesądza o tym, że nie rozegra wiosną meczów na Stadionie Śląskim.
W ostatnią sobotę Ruch urządził sobie wycieczkę do Olsztyna. Niebiescy obawiali się takiego scenariusza i w tygodniu poprzedzającym mecz ze Stomilem dopytywali się, czy murawa na pewno będzie nadawała się do gry. Gospodarze zapewniali, że będą gotowi, ale na miejscu na chorzowski klub czekała wielka zielona kałuża. Delegat PZPN i sędziowie uznali, że w takich warunkach nie ma mowy o sportowej rywalizacji. Okazało się więc, że piłkarze i jego kibice podróżowali kilkaset kilometrów na marne. Ruch zwrócił się do Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej z wnioskiem o zweryfikowanie meczu jako walkower.
Stomil tłumaczył, że wszystko, co złe, wydarzyło się, gdy Ruch był już w drodze na mecz. Opady deszczu, śniegu, gradu... miały nawiedzić obiekt w Olsztynie w nocy z piątku na sobotę. W specjalnym oświadczeniu klub z Warmii i Mazurów przypominał, że wielkim wysiłkiem starał się przystosować boisko do gry. Apelował też do Ruchu o wyrozumiałość i postawę fair play. Zaproponował, że w przypadku rozegrania meczu w innym terminie opłaci podróż i pobyt w Olsztynie chorzowskiej drużyny.
Szanujmy się!
– My to wszystko rozumiemy, ale my również mamy swoje racje. Mieliśmy obawy, że ten mecz może się nie odbyć. Dopytywaliśmy, czy jest takie niebezpieczeństwo. Wręcz bombardowaliśmy pytaniami... „Przyjeżdżajcie. Gramy!” – słyszeliśmy w odpowiedzi – opowiada Janusz Paterman, prezes klubu.
– No to ruszamy, a z nami 20 autokarów kibiców. I co? Na miejscu dowiadujemy się, że stan murawy to wielka lipa. Nie przekonuje mnie tłumaczenie, że zadecydowała o tym noc z piątku na sobotę. Moim zdaniem ta murawa będzie nieprzydatna do gry jeszcze przez dwa tygodnie. Pod powierzchnią jest zmrożona ziemia, a u góry bagienko. Trzeba czasu, żeby to osuszyć.
Szanujmy się. Delegat był rozsądnym człowiekiem, decydując się na odwołanie tego meczu. Na takim boisku nie dało się grać. To groziło kontuzjami. Teraz słyszymy, że mamy zagrać w innym terminie. Nie zgadzamy się na to. Terminarz pędzi jak szalony. My oddajemy też swoich zawodników do różnych, młodzieżowych reprezentacji Polski. Może się więc okazać, że musielibyśmy jechać do Olsztyna w bardzo osłabionym składzie. Nie możemy sobie na to pozwolić w sytuacji, gdy ten mecz może nawet decydować o naszym utrzymaniu w I lidze – uzasadnia Paterman.
Pożyczka na pięć lat
Kolejny problem, z którym zmaga się Ruch, to ujemne punkty. Niebiescy zaczęli sezon z pięcioma punktami na minusie, co było karą za długi, których narobił poprzedni zarząd niebieskich. Zimą okazało się, że Komisja Licencyjna nałożyła na klub kolejnych sześć ujemnych punktów. Zaważyło na tym niezapłacone 2,8 mln zł – to były tzw. długi licencyjne, czyli związane z podmiotami PZPN.
Ruch tłumaczył, że chce zapłacić, ale nie może tego uczynić już teraz, gdyż realizuje tzw. układ restrukturyzacyjny. Ten zakładał terminy i wysokość spłaty rat wobec wierzycieli. Dokument został przyjęty przed sądem.
Z czasem okazało się jednak, że prawo powszechne i związkowe nie idą w parze. Ruch szukał wsparcia w Trybunale Arbitrażowym przy Polskim Komitecie Olimpijskim, ale ostatecznie wycofał swój wniosek.
Jednocześnie klub poinformował, że znalazł firmę, która spłaci część długu. Niebiescy mają na to czas to końca marca. Jeżeli się z tego wywiążą, odzyskają pięć z sześciu zabranych zimą punktów.
– Dlaczego z tym czekamy? Żeby nasz plan wszedł w życie, konieczne jest uprawomocnienie układu. To się wydarzy na dniach. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu – zdradza Paterman.
Zła wiadomość jest taka, że firma, która poratuje niebieskich, nie będzie jednocześnie sponsorem klubu. – To byłby wymarzony scenariusz. To, niestety, okazało się niemożliwe. Wykupu wierzytelności dokona zewnętrzna firma. Firma, którą z czasem będziemy musieli spłacić. Będziemy mieć na to pięć lat. Nie mieliśmy innego wyjścia. Sprawa tych ujemnych punktów, a właściwie ich odzyskania, to dla nas być albo nie być. Po cichu liczymy, że może uda się odzyskać i sześć „oczek”. Realnie trzeba jednak założyć, że jeden punkt stracimy – zaznacza.
Nie będzie przeprowadzki na Śląski
Na koniec o planach, które zakładały, że Ruch rozegra wiosną jeden lub dwa mecze na Stadionie Śląskim. Mowa była o derbach z GKS Katowice oraz spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Takiemu rozwiązaniu były przychylne osoby zarządzające chorzowskim gigantem z prezesem Krzysztofem Klimoszem na czele. Jerzy Gorzelik, polityk Ruchu Autonomii Śląska, apelował, żeby niebiescy nie ponosili komercyjnych kosztów użytkowania Śląskiego, które na pewno przerosłyby możliwości zadłużonego klubu.
Wygląda jednak na to, że w najbliższych miesiącach Ruch z tym wyzwaniem się nie zmierzy. – Piękny, ale i trudny temat. Rozmawialiśmy o nim we własnym gronie. Rozmawialiśmy z kibicami. Za duże ryzyko. Odpuszczamy... – mówi Paterman.
– Mamy na najbliższe tygodnie jasny cel. Musimy zapewnić sobie utrzymanie w lidze. Ruch najlepiej czuje się na Cichej. Na Śląskim moglibyśmy stracić ten atut. Dodatkowo przytłaczają nasz koszty organizacji meczu na tym stadionie. Samo zabezpieczenie imprezy to wydatek rzędu 250-300 tys. zł. Zawsze trzeba mieć też z tyłu głowy to, że mogłoby stać się coś nieprzewidzianego. Złego. Wtedy już byśmy się nie wypłacili... Musimy minimalizować ryzyko na każdym polu – zaznacza prezes, który jest dobrej myśli na starcie rudny rewanżowej.
– Mecz z Bytovią Bytów (2:0) mieliśmy pod kontrolą. To było dobre spotkanie w wykonaniu mądrej drużyny. Po zimowym okresie przygotowawczym pojawiły się głosy, że gramy przeciętnie, nie wygrywamy. Tymczasem niewielu zwracało uwagę na to, że graliśmy z naprawdę wymagającymi rywalami. Nie dobieraliśmy słabych przeciwników, żeby ich kosztem poprawić sobie humory. To był czas na naukę i zbieranie doświadczeń. To się udało. Trafiliśmy też z transferami. Zyskała nasza gra z przodu. Poukładaliśmy tyły. Sięgnęliśmy po ambitnych chłopaków, którzy mają coś do udowodnienia innym, a przede wszystkim sobie. My – mówię o działaczach – gramy u góry, a oni – czyli piłkarze – na dole. To się musi udać – kończy Paterman.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Inżynier już w drodze
Źródło: AUTOR: Maciej Grygierczyk --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLMaciej Grygierczyk-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Inżynier już w drodze
Procedura związana z rozpoczęciem modernizacji stadionu przy ul. Cichej 6 małymi kroczkami posuwa się do przodu. Nie ma ryzyka, że przetarg na inżyniera kontraktu zostanie raz jeszcze unieważniony. W mieście liczą, że w czerwcu rozpisane już zostanie postępowanie na generalnego wykonawcę.
Zgodnie z zapowiedziami, w środę miejska spółka Centrum Przedsiębiorczości, odpowiedzialna za przebudowę stadionu przy ul. Cichej 6 w Chorzowie, otwarła koperty w drugim przetargu na wyłonienie inżyniera kontraktu, czyli firmy, która będzie nadzorowała przebieg inwestycji. Pierwsze postępowanie przetargowe zostało unieważnione w styczniu, z powodu zbyt wysokich finansowo i nieposiadających kompletnej dokumentacji ofert. Tym razem rokowania są znacznie bardziej optymistyczne.
- Jesteśmy zadowoleni, że ogłosiliśmy tę drugą turę przetargową. Okazało się, że firmy, które złożyły swoje oferty w pierwszym postępowaniu, tym razem zweryfikowały swoje ceny. I to dosyć znacznie. Każda z ofert była niższa niż w pierwszym przetargu, a w dodatku dwie z trzech ofert, które do nas wpłynęły, mieszczą się w kwocie, jaką przeznaczamy na inżyniera kontraktu. Jest szansa na to, że ten przetarg rozstrzygnie się i rozpoczniemy dalsze procedury związane z budową stadionu – mówi Piotr Małecki, prezes Centrum Przedsiębiorczości.
Kwota niepodwyższona
Do przetargu na inżyniera kontraktu stanęły trzy firmy: ECM Group Polska z Warszawy, Sweco Consulting z Poznania oraz AYESA Polska z Rudy Śląskiej. Ta pierwsza „wyceniła” swoje usługi na 3,5 mln zł, ta druga 2,1 mln, zaś trzecia – 2,22 mln. Zarówno ECM Group Polska, jak i Sweco Consulting, brały też udział w pierwszym, unieważnionym postępowaniu, kiedy oferty wahały się od 2,4 do 3,9 mln zł. Nie zmieściły się więc w przeznaczonej na inżyniera kontraktu przez Centrum Przedsiębiorczości kwocie, wynoszącej 2,23 mln.
- Po analizach własnych i dyskusjach z radą nadzorczą spółki oraz właścicielem orzekliśmy, że nie będziemy przed drugim postępowaniem podwyższać tej kwoty. Orzekliśmy, ze jest wystarczająca. Jak się okazało, skoro teraz dwie oferty zmieściły się w niej, to również oferenci dostrzegli, że jest na tyle atrakcyjna, by w jej ramach być w stanie zrealizować zadanie – przyznaje prezes Małecki i dodaje, że prace mające na celu wyłonić zwycięzcę przetargu rozpoczęły się już w czwartek.
- Dwie oferty spłynęły od firm, które uczestniczyły już w pierwszym przetargu i którym zgłosiliśmy pewne uwagi dotyczące konieczności uzupełnienia dokumentacji. Liczymy, że błędy te zostały wyeliminowane i procedura oceny przebiegnie szybko, sprawnie, co pozwoli nam poznać firmę, która będzie wykonywała obowiązki inżyniera kontraktu. Cały czas liczymy, że jeszcze w pierwszej połowie roku, w czerwcu, będziemy w stanie wspólnie z inżynierem kontraktu ogłosić przetarg na generalnego wykonawcę stadionu. Wszystko zależy jednak od tego, co znajduje się w ofertach i na ile będą wymagane uzupełnienia. Najpierw wezwiemy do wniesienia poprawek, potem nastąpi przypisanie punktów poszczególnym oferentom - zgodnie z kryteriami przez nas wcześniej opublikowanymi – aż wreszcie wyłonienie tej z największą liczbą punktów. Zakładamy, że już na początku przyszłego tygodnia zwołane zostanie posiedzenie komisji przetargowej. Nie jestem jednak w stanie precyzyjnie odpowiedzieć, czy inżyniera kontraktu poznamy za tydzień, czy za trzy tygodnie – zaznacza szef CP.
Łopata w tym roku
Gdy inżynier kontraktu zostanie wreszcie wyłoniony, cała inwestycja nabierze rozpędu. Kolejny krok należeć będzie już do niego – mowa o weryfikacji projektu architektonicznego i wyłapaniu ewentualnych błędów. – Z doświadczenia wiemy, że przy tak dużych obiektach jakieś niuanse techniczne niestety nieraz się pojawiają i wymagają poprawek. Inżynier kontraktu będzie musiał wnikliwie przeanalizować projekt, zgłosić uwagi i konieczność dokonania korekt do biura architektonicznego, które było autorem projektu. Po naniesieniu korekt, poprawiony projekt będzie załącznikiem do postępowania wyboru generalnego wykonawcy – tłumaczy prezes Małecki, a to – jak przyznaje – mogłoby się stać nawet w czerwcu.
Przed dwoma miesiącami na łamach „Sportu” nasz rozmówca wyrażał nadzieję, że jeszcze w 2018 roku zostanie wbita pierwsza łopata na budowie nowego domu dla Ruchu. I dziś z tych słów się nie wycofuje.
- To absolutnie realne. Oczywiście, wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała – w cudzysłowie – walka oferentów w przetargu na generalnego wykonawcę. Wiemy, że mogą pojawić się pytania, które przedłużą całą procedurę. Część firm potrafi to wykorzystać, zyskując w ten sposób czas, a równolegle realizując inne zlecenia. Mamy jednak nadzieję na to, że w 2018 roku ta symboliczna pierwsza łopata zostanie wbita; tym bardziej, że kalendarzowa jesień czy zima ostatnimi laty jest dość łaskawa i pewne prace będzie można prowadzić – mówi Piotr Małecki.
Powaga sytuacji
Nie ma co ukrywać, że wielu kibiców „Niebieskich” podchodzi do tematu budowy stadionu z dużą dozą nieufności, widząc w tym raczej „kiełbasę wyborczą” aniżeli realną szansę powstania nowego domu dla ich ukochanego klubu. Prezesa Centrum Przedsiębiorczości pytamy, czy czuje społeczną presję na modernizację Cichej 6.
- Co do stadionu, jak zwykle zdania są podzielone. Mamy grono kibiców, którzy absolutnie chcieliby, żeby już rozpoczęta została obiecywana realizacja modernizacji obiektu. Są też jednak i mieszkańcy, czekający na inne inwestycje realizowane w mieście, jak choćby rynek. Mam nadzieję, że społeczeństwo zdaje sobie sprawę z tego, iż mówimy o pieniądzach publicznych, które muszą zostać wydane jak najefektywniej. Stąd też m.in. było z naszej strony ponowne ogłoszenie przetargu na inżyniera kontraktu. Jak widać – sensowne, skoro oferty mogły ulec znacznemu obniżeniu w stosunku do pierwotnych. To nie tak, że czujemy jakiś nacisk, ale zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji. Budowa musi być realizowana w sposób rzetelny, sprawny, dlatego chcemy dokonać jak najlepszego wyboru inżyniera kontraktu, bo uważam, że to jeden z kluczowych elementów dla powodzenia całej inwestycji – podkreśla Małecki.
Nowy stadion Ruchu w myśl wstępnych prognoz może być gotowy w 2022 roku. Pomieścić ma 16 tysięcy widzów. Wartość inwestycji wyniesie ponad 110 mln zł.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Jest decyzja w sprawie walkowera dla Ruchu
Źródło: AUTOR: red pzpn --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLred pzpn-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Jest decyzja w sprawie walkowera dla Ruchu
W minionym tygodniu zespół Ruchu Chorzów miał rozegrać ligowe spotkanie w Olsztynie ze Stomilem. Mecz został odwołany ze względu za zły płyty boiska.
W następstwie odwołania meczu pomiędzy Stomilem Olsztyn a Ruchem Chorzów, który zaplanowany był na 10 marca. Zarząd Ruchu Chorzów SA w restrukturyzacji zwrócił się do Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej z wnioskiem o zweryfikowanie meczu jako walkower.
Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN, po przeanalizowaniu dokumentacji zgromadzonej w toku postępowania prowadzonego w sprawie nierozegranego meczu 21. kolejki NICE I ligi między drużynami Stomil Olsztyn – Ruch Chorzów, zaplanowanego na 10 marca 2018 roku, postanowiła, że mecz winien być rozegrany w innym terminie.
Oto treść komunikatu komisji:
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Historyczna zmiana po 22 latach
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Historyczna zmiana po 22 latach
Działacze „Niebieskich”, z prezesem Januszem Patermanem na czele, po 22 latach przeprowadzili się do nowych gabinetów.
To był spokojny sportowo tydzień w Chorzowie. „Niebiescy” w ubiegłej kolejce pauzowali, ponieważ boisko w Olsztynie zdaniem delegata PZPN nie nadawało się do gry, więc ich kolejny tydzień pracy nie był zdeterminowany wynikiem – dobrym lub złym. Za to organizacyjnie doszło w klubie z Chorzowa do sensacyjnej zmiany. A właściwie historycznej zamiany.
W nowym budynku
Po 22 latach klubowi działacze z prezesem Januszem Patermanem na czele zmienili swoją siedzibę, swoje „miejsce dowodzenia” na Cichej 6. Od początku tygodnia nowy gabinet prezesa chorzowskiego Ruchu nie znajduje się już w budynku klubowym, który „przylega” do głównej areny czternastokrotnych mistrzów Polski, skąd można było w „kapciach” wyjść na trybunę główną, a stamtąd do loży honorowej. Teraz na spotkanie z prezesem Januszem Patermanem trzeba będzie pofatygować się do dużo młodszego budynku znajdującego się nieopodal, przy boisku rezerwowym Ruchu, w którym do tej pory urzędował rzecznik prasowy, kierownik ds. bezpieczeństwa, kierownik zespołu i oraz dział marketingu. A nawet w swoim czasie odbywały się konferencje prasowe. Wszystkie wymienione działy przeniosły się do poprzedniego miejsca urzędowania sternika Ruchu. Na swoim, starym miejscu, został jedynie dyrektor sportowy Ruchu Grzegorz Kapica.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów. Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonal
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: GAZETA.PLPaweł Czado-->GAZETA.PL pisze:
Ruch Chorzów. Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN zdecydowała, że walkowera nie będzie
Komisja podjęła decyzję w sprawie odwołanego meczu Stomil Olsztyn - Ruch Chorzów. 10 marca spotkanie nie odbyło się z powodu złego stanu boiska.
W komunikacie komisja wyjaśnia, że „nie znalazła podstaw do zweryfikowania zawodów jako przegrane 0:3 na niekorzyść gospodarza meczu, z uwagi na nieprzygotowanie przez niego boiska do gry. Na powyższe miały wpływ zbieżne stanowiska sędziego, delegata PZPN i klubu Stomil Olsztyn, potwierdzające, iż za stan murawy odpowiedzialne były zjawiska atmosferyczne, tj. obfite opady deszczu w noc poprzedzającą zawody. Z relacji obecnych na stadionie 10 marca 2018 roku przedstawicieli PZPN wynika, że gospodarz czynił intensywne starania, mające na celu przygotowanie boiska, jednakże nie pozwoliły one na zapewnienie stanu gwarantującego bezpieczeństwo zawodników.”
Wiadomo, że olsztyński klub zostanie zobligowany do niezwłocznego wskazania innego obiektu, na którym będzie rozgrywał mecze ligowe do końca tego sezonu
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nice I liga. Ruch gra z Podbeskidziem, w Chorzowie odżyją ek
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Nice I liga. Ruch gra z Podbeskidziem, w Chorzowie odżyją ekstraklasowe wspomnienia [GDZIE OGLĄDAĆ, RELACJA NA ŻYWO]
Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała [GDZIE OGLĄDAĆ, RELACJA NA ŻYWO]. W meczu 22. kolejki Nice I ligi Ruch Chorzów zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na Cicha wrócą ekstraklasowe wspomnienia, kiedy oba zespoły rywalizowały ze sobą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Początek spotkania, którego sędzią będzie Piotr Idzik z Poznania, o godzinie 18. Dla Górali będzie to pierwszy ligowy mecz na wyjeździe.
Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała [GDZIE OGLĄDAĆ, RELACJA NA ŻYWO]
Dwa pierwsze mecze Podbeskidzie rozegrało na swoim boisku. Na inauguracje pokonali skromnie Stomil Olsztyn 1:0, a w drugim bezbramkowo zremisowali z Chojniczanką Chojnice. Teraz o punkty po raz pierwszy powalczą na wyjeździe. Na Cichej bielszczanie zagrają w osłabieniu. Kartki wyeliminowały byłego Gracza Niebieskich Łukasza Hanzela, z kolei kontuzja wykluczyła z gry najlepszego snajpera zespołu z Bielska Pawła Tomczyka.
Chorzowianie tęż maja problemy kadrowe. Za żółte kartki pauzować musi Mateusz Hołownia, w trakcie rehabilitacji po zerwaniu więzadeł krzyżowych jest Adrian Liberacki. Sprawy rodzinne z kolei wyeliminowały Santiago Villafane. Argentyńczyk przebywał w swoim kraju i nawet jeśli wróci, to musi potrwać kilka dni by wskoczył do składu.
Chorzowianie zajmują ostatnie miejsce w tabeli, zwycięstwo na inaugurację z Bytovią Bytów 2:0 wlało nadzieję w serca kibiców Ruchu. Chorzowianie chcieli pójść za ciosem, ale mecz w Olsztynie się nie odbył bo tamtejsze boisko nie nadawało się do gry. Spotkanie Stomilu z Ruchem zostanie rozegrane w innym terminie.
Mecz w Chorzowie nie powinien być zagrożony, choć zima nie daje za wygraną. Murawa przy Cichej została bardzo dobrze przygotowana do rundy wiosennej i nie powinno być problemu z rozegraniem meczu. Początek spotkania w Chorzowie o godzinie 18.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
<p style="font-size:16px">Kalendarz sportowy 2018: Piękne ciała nagich sportowców ZDJĘCIA
<p style="font-size:16px">Zadyma kiboli Piasta Gliwice i Górnika Zabrze ZDJĘCIA WIDEO
<p style="font-size:16px">Piotr Żyła rozstał się z żoną Justyną. Dramatu można było uniknąć
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nocoń: Szwankuje wykończenie akcji
Źródło: AUTOR: Jakub Kubielas --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLJakub Kubielas-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Nocoń: Szwankuje wykończenie akcji
Rozmowa z Adamem Noconiem, trenerem Podbeskidzia.
Jakub KUBIELAS: W poprzednim spotkaniu Podbeskidzie schowało się za podwójną gardą. Zgadza się pan z taką opinią?
Adam NOCOŃ:- Uważam, że z Chojniczanką wcale defensywnie nie graliśmy. Nie byliśmy podwójnie zaryglowani. Wprawdzie wystawiliśmy trzech defensywnych pomocników do pierwszego składu, ale w momencie kiedy realizowaliśmy dobrze nasz plan, Chojniczanka pozbawiona była atutów w postaci rozgrywania piłki przez Grzelaka i Zawistowskiego. Rywal w ataku pozycyjnym nie funkcjonował tak, jak chciał. Tak, jak jesienią, wspominając mecz z nami, który skończył się wynikiem 4:0 dla nich.
Ale zrobienie z Adriana Rakowskiego rozgrywającego było dość zaskakującą decyzją?
Adam NOCOŃ:- Adrian na pozycji numer 10 nie grał źle. A musimy sobie jakoś radzić, bo kontuzji doznał Paweł Tomczyk. W ataku został nam tylko Valerijs Szabala. Na pewno wykończenie akcji trochę szwankuje. Niemniej liczę na to, że w kolejnych spotkaniach będzie pod tym względem dużo lepiej. Uraz Pawła jest dla mnie dużym zmartwieniem. Tomczyk był w dobrej formy. Przymierzaliśmy się nawet do gry na dwójkę napastników.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Do Chorzowa nie jest daleko
Źródło: AUTOR: Jakub Kubielas --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLJakub Kubielas-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Do Chorzowa nie jest daleko
Paweł Oleksy, przez 2,5 sezonu, był zawodnikiem Ruchu. W sobotę, wraz z Podbeskidziem, postara się przy Cichej wygrać.
27 maja zeszłego roku Paweł Oleksy rozegrał swój ostatni mecz w barwach chorzowskiego Ruchu. Obrońca, który za dwa tygodnie skończy 27 lat, pojawił się na placu gry w 72. minucie pamiętnego spotkania z Arką Gdynia, w którym chorzowski zespół został wybitnie oszukany przez Rafała Siemaszkę i sędziego Tomasza Musiała, a po remisie 1:1 spadł z ekstraklasy. Po zakończeniu rozgrywek zawodnik opuścił Cichą i szukał nowego pracodawcy. Był na testach w Koronie Kielce, ale ostatecznie załapał się na angaż w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Jesienią nękały go kontuzje. Zagrał jedynie 9 spotkań w I lidze i strzelił jedną bramkę.
Remis trzeba szanować, ale...
W przegranym 1:2 meczu z GKS-em Katowice, w którym zagrał tylko w pierwszej połowie, To właśnie podczas tego spotkania doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry w kolejnych trzech meczach. W Ruchu piłkarz pochodzący z dolnośląskiej Kamiennej Góry, przez 2,5 sezonu, wystąpił w 55 meczach w ekstraklasie. Strzelił dla „Niebieskich” cztery gole, ale teraz gra dla Podbeskidzia i w sobotę stanie na drodze chorzowskiego zespołu. Wiosną Oleksy jest jednym z tych graczy bielskiego zespołu, który zbiera całkiem pochlebne recenzje. To przecież członek bloku defensywnego, który w tym roku nie stracił jeszcze gola. Ostatnio bezbramkowo zremisował z Chojniczanką. - Remis z liderem trzeba szanować. Niemniej jednak szkoda, że nie udało się wygrać, bo mieliśmy sytuacje lepsze niż Chojniczanka. Nie dopuszczaliśmy rywala do klarownych sytuacji. Byliśmy nieźle poukładani, każdy wiedział, co ma robić na boisku i to realizował. Nie straciliśmy gola w drugim spotkaniu z rzędu. W przerwie zimowej dużo nad tym pracowaliśmy. Wygląda to lepiej niż jesienią, ale chcemy mieć czyste konta zdecydowanie częściej – przyznał lewy obrońca Podbeskidzia.
Bramki nie zaryglują
Trzeba przyznać, że na tej pozycji trener Adam Nocoń ma kłopoty bogactwa. Rywalem do gry wspomnianego zawodnika jest Paweł Moskwik, który wiosną pojawił się na placu gry na zaledwie 18 minut meczu z Chojniczanką. Jesienią rozegrał 17 spotkań ligowych. - Dobrze, że tak zaczęliśmy tę rundę. Z Ruchem zagramy pierwszy mecz wyjazdowy w tym roku. Lepiej gra się nam u siebie, możemy liczyć na wsparcie kibiców i notujemy lepsze wyniki. Niemniej jednak do Chorzowa nie jest daleko i jedziemy tam walczyć tylko o trzy punkty. Nie możemy tylko remisować i skupiać się na obronie. Chcemy wygrywać – to raz jeszcze Paweł Oleksy, któremu nie wypada nie przyznać racji. Rzeczywiście na palcach jednej ręki można wyliczyć sytuacje, na przestrzeni dwóch ostatnich spotkań, w których Rafał Leszczyński, bramkarz Podbeskidzia, czuł się zaniepokojony. „Leszczu” nie wpuścił gola od 183 minut. Nie jest to wprawdzie wstrząsająca liczba, ale nie zmienia to faktu, że „górale” dobrze radzą sobie w defensywie. W Chorzowie zadanie będzie jednak nieco utrudnione. Trener Nocoń już nie zarygluje dostępu do bramki trzema defensywnymi pomocnikami, jak miało to miejsce w meczu z Chojniczanką. Bo ze względu na nadmiar żółtych kartek nie zagra Łukasz Hanzel. Skądinąd też były piłkarz Ruchu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów bez pomysłu na Podbeskidzie. Pewna wygrana "Gór
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: GAZETA.PLWojciech Todur-->GAZETA.PL pisze:
Ruch Chorzów bez pomysłu na Podbeskidzie. Pewna wygrana "Górali"
Ruch Chorzów w taki sposób miejsca w pierwszej lidze nie obroni. Podbeskidzie Bielsko-Biała spokojnie wypunktowało bezbarwny długimi minutami zespół z Cichej.
Wiele rzeczy można zarzucić Ruchowi, ale na pewno nie to, że nie potrafi przygotować boiska do meczu. W Chorzowie nie jęczą, nie marudzą, nie przekładają spotkań tylko zakasują rękawy i mimo śniegu i mrozu zapraszają do gry. Mimo padającego śniegu i ujemnych temperatur murawa podczas meczu z Podbeskidziem cieszyła oczy zielenią. Piłkarze chwalili, że boisko nie jest twarde.
Gorzej mieli się kibice, którym nie dość, że wiało z każdej strony, to jeszcze nie mogli usiąść na pokrytych śniegiem siedziskach.
Ruch po dobrym meczu na inaugurację wiosny, gdy pewnie ograł Bytovię rozbudził nadzieje fanów, że skuteczna i mądra gra stanie się dla niebieskich codziennością. Podbeskidzie boleśnie zweryfikowało te plany.
„Górale” w pierwszych minutach wyczekiwali na to co zaproponują niebiescy, a potem zabrali się do pracy, która jakością przebijała poczynania gospodarzy. Sygnałem ostrzegawczym powinna być dla Ruchu sytuacja, gdy Valerjis Sabala w ciągu kilku sekund dwa razy strzelał na bramkę Nikołaja Bankowa.
„Więcej serca” – apelował kibic Ruchu Chorzów
Łotysz poprawił się chwilę potem, gdy wykorzystał błąd bramkarza Ruchu (odbita przed siebie piłka) i pewnie trafił do siatki. Ruch do przerwy tak dobrych okazji na gole nie miał. Piłka częściej krążyła w poprzek boiska, niż do przodu. Rafał Leszczyński, bramkarz Podbeskidzia najwięcej pracy miał przy stałych fragmentach gry, ale i to było za mało, żeby mówić o poważnym zagrożeniu.
W przerwie jeden z kibiców zachęcał piłkarzy z Cichej, żeby włożyli w swoją grę „więcej serca”, ale po wznowieniu gry od Ruchu nadal biła bezradność. Niemoc i swoje centymetry (193) wykorzystał w końcu
Mavroudis Bougaidis i strzałem głową wyprowadził Podbeskidzie na dwubramkowe prowadzenie.
Po zdobyciu drugiej bramki goście skupili się na obronie wyniku. Ruch dłużej utrzymywał się przy piłce i nawet kilka razy był bliski, żeby wrócić do gry przynajmniej o jeden punkt. Kibice najbardziej żałowali okazji Macieja Urbańczyka, który nie zdołał pokonać bramkarza uderzeniem z około 10 metrów. Z bliska przestrzelił również w końcówce Paweł Wojciechowski.
Ruch Chorzów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Bramka: 0:1 Sabala (20.), 0:2 Bougaidis (50.)
Ruch: Bankow – Kowalski, Kowalczyk Ż, Marković (85.Balicki), Kotus – Przybecki (63. Mello), Trojak, Walski, Urbańczyk, Posinković (46. Wojciechowski) – Majewski.
Podbeskidzie: Leszczyński – Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy Ż – Sierpina, Palawandiszwili, Rakowski, Ilijew (71. Chmiel Ż), Kozak (87. Wiktorski) – Sabala (84. Kostorz).
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań); widzów: 4 500
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Pogoda dla "Górali". Ruch wypunktowany na mrozie
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Pogoda dla "Górali". Ruch wypunktowany na mrozie
Podbeskidzie Bielsko-Biała wypunktowało Ruch w Chorzowie. W mroźnej pogodzie na świetnie przygotowanej murawie przy Cichej mądrze grający goście wypunktowali "Niebieskich".
Ruch w ciągu kilkudziesięciu sekund dwa razy popełił w swoim polu karnym błędy, które aż prosiły się o stratę gola. Najpierw w 16. minucie z najbliższej odległości strzelał Dimitar Iliew, ale kapitalnie obronił to Nikołaj Bankov. Dobitka Valerjisa Sabali również była nieskuteczna. Łotysz zrehabilitował się chwilę później - po rzucie wolnym dla "Górali" obrońcom "Niebieskich" nie udało się wybić piłki z pola karnego, do futbolówki dopadł reprezentant Łotwy i tym razem prezent wykorzystał.
Ruch przejął inicjatywę, częściej operował piłką, ale klarowną okazję do odpowiedzi wypracował sobie dopiero w 31. minucie. Z lewej strony dośrodkowywał debiutujący w pierwszej drużynie Hubert Kotus, Michał Walski miał przed sobą tylko Rafała Leszczyńskiego, ale złym przyjęciem piłki sprawił, że bramkarz "Górali" mógł ją spokojnie złapać. Piłka jeszcze przed przerwą wylądowała za to w siatce chorzowian, ale tym razem autor trafienia był na spalonym
Po przerwie bielszczanie szybko poprawili rezultat. Po rzucie rożnym Mavroudis Bougaidis uprzedzil wychodzącego z bramki Bankowa i znacznie zredukował szanse "Niebieskich" na wywalczenie choćby punktu. Ruch podobnie jak przed przerwą prowadził grę, ale kompletnie nie przekuwał tego w zagrożenie dla bramki Leszczyńskiego. Wyjątkiem było silne uderzenie wprowadzonego na boisko za słabo spisującego się Posinkovicia Pawła Wojciechowskiego, po którym jednak nie było nikogo kto dobiłby piłkę wybijaną przez golkipera Podbeskidzia. Dużo groźniej było po drugiej stronie, gdy kontrę "Górali" minimalnie niecelnym strzałem kończył Dimitar Iliew.
Ruch podkręcił tempo na kwadrans przed końcem. Najpierw kapitalnej okazji nie wykorzystał Wojciechowski, bo szczęśliwie na linii interweniowali obrońcy "Górali". Chwile później po rzucie rożnym minimalnie niecelnie główkował Mateusz Majewski. Trener Rocha na ostatnie minuty rzucił do ataku Artura Balickiego, ściągając grającego na środku obrony Bojana Markovicia. Cofnięte do defensywy Podbeskidzie broniło się jednak na tyle mądrze i skutecznie, że nie tylko nie dopuściło do straty gola, ale nie pozwoliło Ruchowi na stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Leszczyńskiego. Wyjątkiem była akcja z samej końcówki regulaminowego czasu gry, gdy centymetry obok słupka kopnął Wojciechowski.
Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 - Valerijs Sabala 16"
0:2 - Mavroudis Bougaidis 49"
Ruch: Bankov - Kowalski, Kowalczyk, Marković (85" Balicki), Kotus - Przybecki (64" Mello), Walski, Trojak, Urbańczyk, Posinković (46" Wojciechowski) - Majewski. Trener: Juan Ramon Rocha.
Podbeskidzie: Leszczyński - Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy - Sierpina, Palawandiszwili, Iliew (71" Chmiel), Rakowski, Kozak (87" Wiktorski) - Sabala (84" Kostorz). Trener: Adam Nocoń.
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
Żółte kartki: Kotus, Kowalczyk, Kowalski (Ruch), Chmiel, Oleksy (Podbeskidzie)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot], Mavo1920, niebieski98, Pawlo, WolnyLogin i 51 gości