RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Byli "Niebiescy" mają problemy

#7681 Post autor: CentrumPrasoweR » 8 sie 2017, o 18:03

Leszek Błażyński pisze:
Byli "Niebiescy" mają problemy

Obrazek


Rafał Grodzicki i Łukasz Surma trenują z Garbarnią Kraków. Od trzech miesięcy bez klubu jest Patryk Lipski. Inni byli Niebiescy też mają problemy.


 


Chorzowska drużyna, która spadła z ekstraklasy, latem poszła w rozsypkę. Cichą opuściło wielu graczy. Część z nich, jak Michał Helik (Cracovia), Martin Konczkowski (Piast Gliwice), Łukasz Moneta (Legia Warszawa), czy Michał Koj (Górnik Zabrze) bardzo szybko znalazła nowych pracodawców. Nadal jednak bez klubów pozostaje pięciu byłych zawodników Ruchu.


 


Długo to trwa
Największe zaskoczenie budzi sytuacja Patryka Lipskiego. Reprezentant młodzieżówki w maju rozwiązał umowę z „Niebieskimi”. Wydawało się, że w ciągu kilku tygodni będzie miał nowy klub. Tymczasem mijają trzy miesiące (!) a „Lipa” wciąż jest wolnym zawodnikiem. Miał oferty z Lechii Gdańsk, Cracovii oraz Werderu Brema. Nie doszedł jednak z tymi klubami do porozumienia. W przypadku Werderu w grę wchodziło wypożyczenie do Korony Kielce i Lipski nie był zadowolony z takiego rozwiązania. Dla podtrzymania formy ćwiczył z Pogonią Szczecin. Niedawno poleciał na Chorwację, gdzie rozmawiał z działaczami HNK Rijeka. Na dzisiaj jest najbliżej parafowania umowy właśnie z chorwacką drużyną.




 


Pomoc Garbarni
Propozycję z zagranicy otrzymał także środkowy obrońca Rafał Grodzicki. - Ponad dwa tygodnie temu kontaktowali się ze mną przedstawiciele greckiego klubu, ale nie doszło do finalizacji kontraktu. GKS Tychy? Ten temat tak jak szybko się pojawił, tak szybko ucichł. Dzwonią do mnie przedstawiciele różnych klubów. Miałem propozycję od jednej z pierwszoligowych drużyn, która ma siedzibę dosyć daleko od mojego domu (Grodzicki mieszka na stałe w Krakowie – przyp. red.) i nie zdecydowałem się na przeprowadzkę. To nie jest jednak tak, że chcę grać tylko na Górnym Śląsku i w Małopolsce – tłumaczy. Były kapitan Ruchu zakładał, że szybciej uda mu się znaleźć nowego pracodawcę. - Pierwszy raz w karierze jestem tak długo bez klubu. Dziwi mnie także to, że Lipski, Łukasz Surma, czy Marcin Kowalczyk są nadal wolnymi zawodnikami. Ostatni sezon nie był w naszym wykonaniu za dobry, bo spadliśmy z ekstraklasy, ale nie raz pokazaliśmy, że mamy umiejętności, że potrafimy grać w piłkę. Być może wpływ na to, że jesteśmy bez klubów, ma również napływ do Polski w letnim okienku transferowym wielu obcokrajowców. W ekstraklasie sprowadzono bardzo dużą liczbę zagranicznych piłkarzy. Nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać – dodaje „Grodek”. Stoper od dwóch tygodni ćwiczy z drugoligową Garbarnią Kraków. - Skorzystałem z zaproszenia. Znam dobrze trenera Mirosława Hajdo, z którym współpracowałem w przeszłości w Cracovii. To świetny fachowiec. Czy zdecydowałbym się na podpisanie umowy z drugoligowcem? Uważam, że jeszcze nie pora dla mnie na grę na trzecim poziomie rozgrywkowym. Nie jestem wiekowym zawodnikiem. Poza tym gdybym zdecydował się na klub w II lidze, trudno byłoby mi później wrócić do ekstraklasy czy pierwszej ligi – tłumaczy.



 


Czterdziestolatek nadal czeka
Od kilku dni z Garbarnią trenuje także Łukasz Surma, który mógłby na zajęcia iść na piechotę, bo mieszka bardzo blisko siedziby krakowskiego klubu. 40-letni zawodnik, tak jak deklarował, nie powiesił jeszcze butów na kołku. Piłkarz, który jest absolutnym rekordzistą w ilości spotkań rozegranych w ekstraklasie (559), także szuka klubu. Miał grać w Zagłębiu Sosnowiec. Weteran przyjechał do Sosnowca, obserwował z trybun mecz drużyny z Olimpią Grudziądz (0:1) oraz spotkał się z działaczami. Z Surmy zrezygnowano, gdy okazało się, że możliwe jest wypożyczenie z Legii Warszawa blisko o 20 lat młodszego Rafała Makowskiego. Surma trenuje w krakowskim klubie także dla podtrzymania formy. Czterdziestolatek liczy na kolejne oferty z pierwszej ligi.


 


Zostanie restauratorem?
Bez klubu jest również obrońcy Marcin Kowalczyk. „Kowal” miał szansę zostać przy Cichej, ale w końcu nie doszedł do porozumienia z działaczami. Piłkarz ze względu na sprawy osobiste, szuka nowej drużyny w kraju, chociaż otrzymuje także propozycje z zagranicy. Kowalczyk w przeszłości grał w lidze rosyjskiej i ukraińskiej. 32-letni wszechstronny gracz nie zamierza jeszcze kończyć kariery, chociaż bez piłki da sobie świetnie radę, bo jest właścicielem restauracji znajdujące się w Warszawie.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 Niebiescy strzelili pi

#7682 Post autor: CentrumPrasoweR » 8 sie 2017, o 20:57

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 Niebiescy strzelili pierwszego gola, ale wciąż nie wygrali

Obrazek


W drugiej konfrontacji Ruchu z Chrobrym Niebiescy zdołali strzelić pierwszą bramkę w tym sezonie, ale nie zdołali awansować do 1/8 finału Pucharu Polski. Goście z Głogowa znów okazali się lepsi od chorzowian i po dwóch golach Mateusza Machaja oraz jednym Przemysława Trytki po raz pierwszy od ponad 30 lat przeszli tę rundę PP. Ich kolejnym rywalem będzie Piast Gliwice.

W Chorzowie odliczają już dni do kończącego się 15 sierpnia zakazu transferowego, bo kadra Ruchu jest bardzo skromna i na ławce trener Krzysztof Warzycha miał zaledwie czterech młodziutkich graczy. Odmłodzony zespół gospodarzy zagrał ambitnie i z zębem, ale na Chrobrego to nie wystarczyło i „Gucio” wciąż czeka na pierwszą wygraną w roli szkoleniowca Niebieskich.


Początek meczu należał do gości. Groźnie z półobrotu strzelał Konrad Kaczmarek, a szarżę Serhija Napołowa powstrzymał Libor Hrdlicka. Ruch odpowiedział dokładnym dośrodkowaniem Łukasza Siedlika, które na gola zamienił Jakub Arak. Było to pierwsze trafienie Niebieskich w tym sezonie w oficjalnym meczu.



PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});




Kto wie jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby Bartosz Nowak wykorzystał sytuację sam na sam z bułgarskim bramkarzem. Pomocnik Ruchu ograł obrońcę, przerzucił piłkę nad Anatolijem Gospodinowem i… minimalnie chybił celu.


Odpowiedź Chrobrego była błyskawiczna. Ukrainiec Napołow przeprowadził kolejną groźną akcję lewą stroną i dokładnie dośrodkował w pole karne, a Mateusz Machaj z bliska wepchnął piłkę do siatki i doprowadził do wyrównania.


Po zmianie stron dominacja drużyny z Głogowa nie podlegała już żadnej dyskusji. Łukasz Szczepaniak dwa razy przegrał pojedynek z Hrdlicką, ale w 62 minucie słowackiego bramkarza po raz drugi pokonał Machaj popisując się precyzyjnym strzałem z 20 m. Mający za sobą występy w Ekstraklasie w barwach Lecha, Lechii i Śląska doświadczony pomocnik chwilę później mógł ustrzelić hat-tricka, ale z bliska trafił w poprzeczkę. Sukces gości w końcówce przypieczętował rezerwowy Przemysław Trytko.

Ruch Chorzów – Chrobry Głogów 1:3 (1:1)


Bramki 1:0 Jakub Arak (11), 1:1 Mateusz Machaj (32), 1:2 Mateusz Machaj (62), 1:3 Przemysła Trytko (86)


Sędziował Dawid Bukowczan (Żywiec)


Widzów 3365


Żółte kartki Danielak, Kaczmarek, Pawlik (Chrobry)


Ruch Hrdlicka – Komarnicki (80. Małkowski), Czajkowski, Trojak, Pazio – Siedlik (63. Starzyński), Walski, Urbańczyk, Nowak (68. Balicki), Słoma – Arak


Chrobry Gospodinow - Ilków-Gołąb, Michalski, Stolc, Danielak – Napołow (75. Bach), Pawlik, Gąsior, Mateusz Szczepaniak – Machaj (82. Kona), Kaczmarek (69. Trytko)


Przejdź do serwisu:











Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

brak

#7683 Post autor: CentrumPrasoweR » 8 sie 2017, o 21:03

ŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
brak

Obrazek


Ruch Chorzów po raz drugi w ciągu kilku dni musiał uznać wyższość Chrobrego Głogów. "Niebiescy" nie wykorzystali wsparcia publiczności i odpadają z pucharowych zmagań. O wygranej przyjezdnych zdecydowała wyśmienita forma Mateusza Machaja.
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

PP: Ruch Chorzów - Chrobry [ZDJĘCIA KIBICÓW] Na Cichej wresz

#7684 Post autor: CentrumPrasoweR » 8 sie 2017, o 21:57

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
PP: Ruch Chorzów - Chrobry [ZDJĘCIA KIBICÓW] Na Cichej wreszcie pojawili się fani

Obrazek


Po raz pierwszy w tym sezonie na meczu Ruchu w Chorzowie pojawili się kibice.

Niebiescy w lidze muszą grać przy pustych trybunach, ale w Pucharze Polski mogli wpuścić fanów na widownię i zasiadło na niej 3365 fanów, w tym około setka kibiców Chrobrego.





Na trybunach dostrzegliśmy obecnego i byłego szefa Śląskiego Związku Piłki Nożnej czyli Henryka Kulę i Rudolfa Budgoła. Zobacz zdjęcia kibiców z meczu Ruch - Chrobry i poszukaj siebie na fotografiach.


CZYTAJCIE TEŻ:




49 zdjęć






Galeria dostępna tylko dla abonentów Dziennika Zachodniego

PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 Niebiescy strzelili pierwszego gola, ale wciąż nie wygrali
















<p class="opisZdjecia">
PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 ©Karina Trojok































































































































































PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});





Przejdź do serwisu:











Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Chrobry razy dwa. Dziś przy Cichej bez kibiców

#7685 Post autor: CentrumPrasoweR » 8 sie 2017, o 22:03

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Chrobry razy dwa. Dziś przy Cichej bez kibiców

Obrazek


Dziś „Niebiescy” podejmą drużynę z Głogowa. Cztery dni później znowu zmierzą się z tym zespołem, ale w Pucharze Polski.

- Los tak nas skojarzył, że zagramy dwa spotkania w ciągu pięciu dni - przyznaje Krzysztof Warzycha, który w pierwszej kolejce do Mielca na mecz ze Stalą (0:1) pojechał z szesnastką zawodników. Ze względu na ciążący do połowy sierpnia zakaz transferowy, kadra może się poszerzyć jedynie o piłkarzy występujących w zespole juniorskim. Przy Cichej zamierzają zgłosić do rozgrywek Bartłomieja Kulejewskiego. To piłkarz z rocznika 2000. Obrońca bardzo dobrze wypadł w ostatnich mistrzostwach Polski juniorów młodszych. 17-latek, razem z drużyną, awansował do finału, w którym od młodych chorzowian lepszy okazał się Lech Poznań. Kulejewski zagrał w poniedziałek w meczu kontrolnym ze Śląskiem Świętochłowice (2:2). Chłopak zaprezentował się bardzo dobrze, lepiej od obcokrajowców, z którymi klub podpisał już kontrakty, między innymi zdobył jedną z bramek. Być może zadebiutuje w pierwszym zespole, jeśli nie dziś, to we wtorek.



 


Mimo bardzo skromnej kadry, przy Cichej nikt nie zamierza odpuszczać rywalizacji w Pucharze Polski. - To nie w naszym stylu - zaznacza „Gucio”. Na dodatek w sobotę 12 sierpnia czeka drużynę wyjazdowe ligowe spotkanie z Bytovią. Czy zawodnicy wytrzymają fizycznie ten maraton? - Po to przepracowaliśmy okres przygotowawczy, aby być gotowym na takie sytuacje. Ostatni tydzień był zaplanowany pod tym kątem. Natężenie spotkań wpłynęło na to, że trochę inaczej drużyna trenowała. Upał nie pomaga, ale robiliśmy wszystko, by te wysokie temperatury nie wpływały negatywnie na piłkarzy - tłumaczy Mariusz Szymkiewicz, trener przygotowania fizycznego.



 


Przegrali wtedy tytuł...


Dzisiejszy mecz z Chrobrym obserwować będą jedynie działacze i dziennikarze. W ostatnich latach jednym z najważniejszych spotkań, podczas których na stadionie było pustawo, było starcie z 28 kwietnia 2012 roku, kiedy „Niebiescy” podejmowali ŁKS Łódź. Ruch walczył o mistrzostwo. Z powodu zamieszek, jakie miały miejsce podczas meczu z Górnikiem Zabrze, stadion został zamknięty dla widzów. Prezydent Chorzowa nadał wtedy meczowi status wydarzenia „niemasowego o podwyższonym ryzyku”, ograniczając widownię do 199 osób. Klub zaprosił na trybuny dzieci, m.in. ze świetlic środowiskowych. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Ruch na koniec sezonu uplasował się na 2. miejscu w tabeli ekstraklasy. Śląsk Wrocław miał tylko punkt więcej.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Dwa karne Gonzaleza dały awans Wiśle Kraków w PP [SKRÓT]

#7686 Post autor: CentrumPrasoweR » 9 sie 2017, o 00:03

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Dwa karne Gonzaleza dały awans Wiśle Kraków w PP [SKRÓT]

Obrazek


W 1/16 Pucharu Polski Wisła Kraków pokonała na własnym boisku Wisłę Płock 2:1. Dwa gole dla Białej Gwiazdy z rzutów karnych strzelił Ivan Gonzalez.








Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

PP: Ruch Chorzów - Chrobry [ZDJĘCIA KIBICÓW] Na Cichej wresz

#7687 Post autor: CentrumPrasoweR » 9 sie 2017, o 07:57

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
PP: Ruch Chorzów - Chrobry [ZDJĘCIA KIBICÓW] Na Cichej wreszcie pojawili się fani

Obrazek


Po raz pierwszy w tym sezonie na meczu Ruchu w Chorzowie pojawili się kibice. Nie kryli rozczarowania, bo Ruch Chorzów przegrał z Chrobrym Głogów aż 3:1 ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Niebiescy w lidze muszą grać przy pustych trybunach, ale w Pucharze Polski mogli wpuścić fanów na widownię i zasiadło na niej 3365 fanów, w tym około setka kibiców Chrobrego.


Mecz zakończył się sromotną porażką Ruchu Chorzów 3:1. Kibice byli bardzo zawiedzeni.





Na trybunach dostrzegliśmy obecnego i byłego szefa Śląskiego Związku Piłki Nożnej czyli Henryka Kulę i Rudolfa Budgoła. Zobacz zdjęcia kibiców z meczu Ruch - Chrobry i poszukaj siebie na fotografiach.



PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});




CZYTAJCIE TEŻ:




49 zdjęć






Galeria dostępna tylko dla abonentów Dziennika Zachodniego

PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 Niebiescy strzelili pierwszego gola, ale wciąż nie wygrali
















<p class="opisZdjecia">
PP; Ruch Chorzów - Chrobry Głogów 1:3 ©Karina Trojok
































































































































































Przejdź do serwisu:











Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Krzysztof Warzycha: Niech o tym zapomną!

#7688 Post autor: CentrumPrasoweR » 9 sie 2017, o 10:03

Leszek Błażyński pisze:
Krzysztof Warzycha: Niech o tym zapomną!

Obrazek


Musimy wygrać z Chrobrym. Jak najszybciej wymazać punkty minusowe i gonić inne drużyny - przekonuje trener Ruchu Chorzów.


LESZEK BŁAŻYŃSKI: Na inaugurację w Mielcu drużyna wypadła dobrze, ale niektórzy mieli problemy kondycyjne. Przykładowo Michał Walski po spotkaniu był bardzo wyczerpany...


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Sporo się chłopcy nabiegali. Musieli między innymi asekurować obrońców, którzy po raz pierwszy w takim zestawieniu grali w spotkaniu o punkty. Tłumaczyłem im również, że trzeba dawać z siebie 100 procent na treningach i wtedy jest się dobrze przygotowanym do meczu.


 


Czy niektórzy zawodnicy nie mają jednak nadwagi?


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Nie. Sprawdzamy, jaką mają tkankę tłuszczową i wszyscy mieszczą się w limicie.


 


Mecz z Chrobrym zostanie rozegrany przy pustych trybunach. Jak to może wpłynąć na pański zespół?




KRZYSZTOF WARZYCHA: - Zdarzyło mi się, że też występowałem na opustoszałym obiekcie, to było podczas mojego pobytu w Grecji. Nie gra się wtedy przyjemnie. Ruch zawsze miał świetnych kibiców i wielka szkoda, że w tym spotkaniu i w następnym nie będzie naszego dwunastego zawodnika. Trzeba się z tym pogodzić, bo nic w tej kwestii nie możemy zmienić. Musimy po prostu wygrać mecz z Chrobrym. Ciąży na nas minus pięć punktów, trzeba zdobywać „oczka”. Jak najszybciej wymazać punkty minusowe i gonić inne drużyny.



 


Zakaz transferowy nadal obowiązuje do połowy sierpnia, ale z drugiej strony obcokrajowcy, z którymi podpisaliście kontrakty, w poniedziałkowym sparingu ze Śląskiem Świętochłowice (2:2), czyli beniaminkiem IV ligi, wypadli bardzo słabo.


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Nie powinni lekceważyć rywala. Wydawało im się, że jak przyjechał do Chorzowa przeciwnik z niższej ligi, to można pokonać go na stojąco. W dzisiejszej piłce jest tak, że obojętnie z kim się gra, trzeba podejść do rywala poważnie, z zaangażowaniem, sercem, bo w przeciwnym razie nie ma co liczyć na dobry wynik. Na usprawiedliwienie dodam jednak, że są oni na innym etapie przygotowań, niż grupa piłkarzy, która grała w Mielcu oraz wystąpi w spotkaniu z Chrobrym. Zawodnicy, którzy doszli do nas, są szykowani na drugą połowę sierpnia.


 


We wspomnianym meczu kontrolnym z dobrej strony pokazał się wicemistrz Polski juniorów młodszych Bartłomiej Kulejewski, który strzelił bramkę...


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Przeskok z ligi juniorów do seniorów jest jednak olbrzymi. Wchodzi dany zawodnik na ostatnie minuty, rywal jest zmęczony, chłopak zrobi jedną akcję, a my się już podniecamy, że to Messi. Trzeba do tego podejść na chłodno. Chcemy, aby nasza młodzież się rozwijała, grała jak najwięcej, ale dla niej rywalizacja w seniorach to już całkiem inna bajka.


 


Zakaz transferowy ma zostać zniesiony 15 sierpnia. Czy to oznacza, że w 4. kolejce drużyna będzie już całkiem inaczej wyglądać?


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Jeśli zawodnicy, których mam w kadrze, zagrają dobrze przeciwko Chrobremu, a później w Bytowie, wtedy nowi będą mieli bardzo duże problemy, by załapać się do „jedenastki”. Będą musieli pokazać na treningach i w meczu kontrolnym, bo taki planujemy na przyszły tydzień, że zasługują na miejsce. Ja stawiam na lepszych, na tych, którzy mają umiejętności, ale także na tych, którzy się starają, walczą... To, że nowi piłkarze podpisali kontrakty z Ruchem nie oznacza wcale, że mają z automatu miejsce w podstawowym składzie. Niech o tym zapomną! Może się zdarzyć tak, że w 4. kolejce skład nie ulegnie dużym zmianom.


 


Na inaugurację sporo było zaskakujących wyników. Przykładowo Odra Opole pokonała 3:0 Górnika Łęczna, a GKS Katowice przegrał u siebie z Pogonią Siedlce 1:2...


KRZYSZTOF WARZYCHA: - Nie będzie w tym sezonie jednego zdecydowanego faworyta. Sporo meczów będzie na styku, będą zdarzały się niespodzianki. Ta liga zapowiada się atrakcyjnie, bo nie będzie meczów do jednej bramki. Zamiast umiejętności technicznych, na zapleczu ekstraklasy będą brylowały drużyny wybiegane, silne i grając twardo.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Krzysztof Warzycha: Nie możemy mieć pretensji do zawodników

#7689 Post autor: CentrumPrasoweR » 9 sie 2017, o 16:03

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Krzysztof Warzycha: Nie możemy mieć pretensji do zawodników

Obrazek


Ruch Chorzów przegrał z Chrobrym Głogów 0:1 tracąc gola w końcówce spotkania. Tym samym wydłuża się koszmarna seria Niebieskich, a dobrą minę do złej gry stara się robić szkoleniowiec Ruchu, Krzysztof Warzycha.


– Znowu po niezłej grze nie ma żadnego punktu. Powiedziałem zawodnikom, że dorosła piłka tak wygląda. Moment nieuwagi marnuje wysiłek całego zespołu. Trzeba podnieść głowy do góry. Za trzy dni mecz pucharowy, potem następny mecz ligowy. Będziemy analizować ten mecz, ale wydaje mi się, że powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt – stwierdził po meczu szkoleniowiec Ruchu, Krzysztof Warzycha.


 


– Nie możemy mieć pretensji do zawodników, którzy dzisiaj wyszli. Jeżeli dalej będą na tym boisku zapieprzać, dawać wszystko dla drużyny, to nie wiem czy tak pochopnie będziemy ich zmieniać. Dzisiaj szczególnie kilku młodych pokazało się z dobrej stroni. Komarnicki czy Czajkowski pokazali, że pomimo przeskoku do dorosłej piłki nie widać było tego na boisku. Zawodnicy, którzy po zakazie do nas dojdą będą musieli sobie wywalczyć miejsce w składzie – podkreślił „Gucio”.




 


W końcówce dwa szybkie faule na żółtą kartkę zanotował Gracjan Komarnicki. Trener nie ma do niego jednak pretensji. – Pochwaliłem go, bo zagrał bardzo dobry mecz. Nie mam pretensji do Gracjana o tą czerwoną kartkę. Wręcz przeciwnie, należą mu się słowa uznania za ambicję – podkreślił Warzycha.


 


– Wywozimy 3 punkty po wyrównanej grze. Wiedzieliśmy, że Ruch ma swoje problemy, ale nie poddawał się. Mieli swoje okazje. My wygraliśmy ten mecz jedną sytuacją, którą wykorzystał Konrad Kaczmarek – krótko podsumował szkoleniowiec gości, Grzegorz Niciński.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Wychowanek Ruchu Chorzów nowym graczem AC Milan

#7690 Post autor: CentrumPrasoweR » 9 sie 2017, o 18:57

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Wychowanek Ruchu Chorzów nowym graczem AC Milan

Obrazek





Wychowanek Ruchu Chorzów Przemysław Bargiel został piłkarze słynnego włoskiego klubu AC Milan. Tę informację oficjalnie potwierdziła agencja menedżerska BMG-Sports, opiekująca się interesami 17-latka.
Bargiel w poprzednim sezonie, mimo młodego wieku, występował już w pierwszym zespole Ruchu, dla którego rozegrał pięć spotkań w LOTTO Ekstraklasie. To między innymi tam zwrócił na siebie uwagę skautów z całej Europy.
Początkiem lipca wyjechał do Mediolanu, gdzie miał rozpocząć treningi z młodzieżową drużyną AC Milan. Bargiel zaprezentował się na tyle dobrze, że Rossoneri zdecydowali się podpisać z nim umowę.
17-latek na razie będzie występował w młodzieżowej drużynie Rossonerich grającej w rozgrywkach Primavery. Stamtąd jednak już tylko krok do pierwszego zespołu, z wielkimi gwiazdami i pełnymi trybunami.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Bartosz Nowak: Ciążą nam minusowe punkty

#7691 Post autor: CentrumPrasoweR » 10 sie 2017, o 14:03

Michał Zichlarz-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Bartosz Nowak: Ciążą nam minusowe punkty

Obrazek


Trzeba zrobić wszystko, żeby wyjść z trudnej sytuacji – mówi po przegranym spotkaniu z Chrobrym pomocnik „Niebieskich”.


W meczu przeciwko Chrobremu 23-letni Bartosz Nowak kilka razy niepokoił uderzeniami z dystansu bramkarza głogowian, Sławomira Janickiego. Ani jednak jemu, ani kolegom z zespołu nie udało się zaskoczyć golkipera rywala.


 


MICHAŁ ZICHLARZ: Dwa mecze, dwie porażki i dalej macie na swoim koncie minus pięć punktów. Nie tego się chyba spodziewaliście?


BARTOSZ NOWAK: - Niestety. Tak to na to chwilę wygląda.


 


Te minusowe punkty mocno ciążą?


BARTOSZ NOWAK: - Na pewno. Kiedy się patrzy w tabelę i widzi siebie na samym końcu, to nie pomaga to. Niestety, tak jeszcze będzie przez co najmniej dwa tygodnie. Taka jest sytuacja i trzeba robić wszystko, żeby z niej jak najszybciej wyjść.




 


Czego w waszej grze brakuje, żeby było lepiej i żeby przede wszystkim były punkty?


BARTOSZ NOWAK: - Na pewno brakuje wykończenia. Tak było w meczu z Chrobrym. Parę razy wychodziliśmy z kontrą, ale brakowało tego ostatniego podania czy jeśli już udało się stworzyć jakąś sytuacje, to wykończenia. Szkoda, że tak się ten mecz potoczył. W końcówce jeden błąd w obronie, złe krycie i niestety tracimy bramkę.


 


W drugiej połowie był taki moment, że „złapaliście" rywala. Było kilka okazji, ale ostatecznie nie udało się zdobyć bramki...



BARTOSZ NOWAK: - Uważam, że nie tylko po przerwie, ale przez większość meczu realizowaliśmy założony przez trenera plan, ale tak jak mówię, jeden błąd przy kryciu i przeciwnik zdobywa bramkę. Naprawdę szkoda.


 


Pan ze swojej gry w meczu z Chrobrym jest zadowolony?


BARTOSZ NOWAK: - Nie mogę być, bo przecież drugi mecz z rzędu mamy zero z przodu, a ja jestem zawodnikiem od kreowania akcji bramkowych i niestety, jak nie trafiamy, to nie mogę mieć powodów do zadowolenia. Tym bardziej, że miałem dobrą okazję na zdobycie wyrównującego gola, ale niestety nie wykorzystałem jej.


 


Ligowy mecz z Chrobrym, i kolejne spotkanie w I lidze u siebie ze Stomilem, gracie bez udziału publiczności. Jak z perspektywy murawy wygląda takie granie?


BARTOSZ NOWAK: - Na pewno dużo lepiej gra się przy naszych kibicach. Nie raz pokazali, że potrafią nam pomóc i są z nami. Tak było choćby tydzień temu w Mielcu. Świetnie nas dopingowali i wspierali. Inaczej się gra, kiedy możemy na nich liczyć, a inaczej, kiedy trybuny są puste.


 


We wtorek kolejny mecz z Chrobrym w 1/16 Pucharu Polski. Patrząc na waszą sytuację kadrową, to chyba takie dodatkowe granie nie pomaga?


BARTOSZ NOWAK: - Przeciwnie. Bardzo się z tego cieszymy, bo akurat wiadomo, jak się przegrywa, to każdy jak najszybciej wyczekuje okazji do rewanżu i dla nas będzie to taka szansa, żeby wygrać i podbudować morale, zacząć zwyciężać i wyjść z trudnej sytuacji.


 


Trenuje z wami duża grupa zakontraktowanych już zagranicznych piłkarzy. Myśli pan, że kiedy oni dojdą, to Ruch będzie znacznie mocniejszy?


BARTOSZ NOWAK: - Nie wiem. Na razie się nad tym nie zastanawiam, kiedy oni dojdą i czy drużyna będzie mocniejsza. Myślimy tylko o tym, żeby zdobywać punkty, bo wiemy jaka jest sytuacja, że jesteśmy na minusie. Nie myślimy w tej sytuacji, co będzie za tydzień czy dwa, kiedy zdejmą nam transferowy zakaz.

Źródło: AUTOR: Michał Zichlarz --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Coś siedzi w głowach. Ale co? Ruch wciąż nie może wrócić na

#7692 Post autor: CentrumPrasoweR » 11 sie 2017, o 09:10

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Coś siedzi w głowach. Ale co? Ruch wciąż nie może wrócić na właściwe tory

Obrazek


Ruch ma problem ze strzelaniem goli. Pierwsza drużyna wciąż czeka na premierowe trafienie na zapleczu ekstraklasy, z kolei zawodnikom sprowadzonym latem kłopot sprawiają w sparingach beniaminkowie IV ligi.


Chorzowianie w piątkowy wieczór przegrali przy pustych trybunach z Chrobrym, ale trener Krzysztof Warzycha pozostaje optymistą.


 


Efekty muszą przyjść


- Od 25 minuty graliśmy naprawdę dobry mecz. W drugiej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że niestety dorosła piłka tak wygląda: jeden moment nieuwagi może zmarnować wysiłek całego zespołu. Jeżeli jednak gra będzie taka, jak w piątek, jak wcześniej w Mielcu, to efekty w pewnym momencie muszą przyjść! - podkreślał szkoleniowiec „Niebieskich”, gdy rozmawialiśmy z nim w sobotę.



 


Tego dnia Ruch – w składzie złożonym z juniorów i zawodników sprowadzonych do klubu latem, objętych zakazem transferowym, uległ w sparingu Odrze Centrum Wodzisław (z profesorem Marcinem Malinowskim na środku obrony). To kolejny beniaminek IV ligi – po Śląsku Świętochłowice – który sprawił duże problemy graczom, w jakich przy Cichej siłą rzeczy muszą pokładać nadzieję. Mimo całkiem niezłej drugiej połowy i kilku świetnych okazji (np. Vilima Posinkovicia) skończyło się 0:1, jedyny gol padł w końcówce z rzutu karnego.




 


- Wyglądało to lepiej niż sparing ze Świętochłowicami, który zremisowaliśmy 2:2, ale oczywiście i tak nie jesteśmy zadowoleni. To grupa ludzi ze sobą niezgranych, będąca w innym cyklu treningowym. Dziś tak naprawdę prowadzimy równolegle dwie drużyny. Przed tymi chłopakami dużo pracy, bo ci, którzy grają w meczach ligowych, pokazują się z lepszej strony – przyznawał Warzycha.


 


Sytuacje przecież są!


0:1 ze Stalą Mielec, 0:1 z Chrobrym, 0:1 z Odrą Centrum... Widać gołym okiem, że Ruch ma problem ze zdobywaniem bramek. Przed sezonem w Chorzowie obawiano się o defensywę, ale do tej mimo wszystko trudno mieć dziś pretensje. Atak? Jakub Arak, Bartosz Nowak, Miłosz Przybecki... Mając takich graczy z przodu, zerowa zdobycz po dwóch kolejkach to duże rozczarowanie.


 


- Nie ma bramek, ale zmartwiony to byłbym, gdyby nie było sytuacji. Wtedy coś byłoby nie tak. Ale te sytuacje przecież są! Umiemy je kreować. Brakuje kropki nad „i”. Trzeba więcej koncentracji... W którymś meczu musi się to przełamać i odwrócić. To kwestia głowy. Gdy strzeli się jedną, to potem jest lepiej. A jak się coś zatnie, to pojawia się blokada psychiczna – powiedział trener Ruchu, który w obu ligowych meczach dość szybko ściągał z boiska Araka.


 


- To nie tak, że nie jest w formie. Jakub wykonał swoją robotę. Nie jest łatwo grać przeciw dwójce stoperów. Chcieliśmy wpuścić do przodu kogoś świeżego, tym bardziej że Artur Balicki dał dobrą zmianę w Mielcu – tłumaczył Warzycha.


 


Przed „Niebieskimi” naprawdę trudny tydzień. We wtorek „rewanż” z Chrobrym w Pucharze Polski, potem wyjazd do dalekiego Bytowa... A przecież do dyspozycji wciąż pozostaje tylko 16 zawodników. - Czy we wtorek zarotuję składem? Nie wiem. Jest jeszcze trochę czasu – odparł „Gucio”.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Nieudany występ Bednarka. Odpadł w eliminacjach! [WIDEO]

#7693 Post autor: CentrumPrasoweR » 11 sie 2017, o 15:10

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Nieudany występ Bednarka. Odpadł w eliminacjach! [WIDEO]

Obrazek


Sylwester Bednarek nie pokonał wysokości 2,29 i odpadł w eliminacjach konkursu skoku wzwyż podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Londynie.








Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Mariusz Śrutwa: Zburzyć łatwo, zbudować trudniej

#7694 Post autor: CentrumPrasoweR » 11 sie 2017, o 18:10

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Mariusz Śrutwa: Zburzyć łatwo, zbudować trudniej

Obrazek


Przez lata związany z „Niebieskimi” jako piłkarz, dzisiaj zasiada w radzie nadzorczej klubu z Cichej. Mariusz Śrutwa zaleca wszystkim związanym z chorzowskim klubem jedno: cierpliwość! We wtorek o godzinie 19.00 zespół Krzysztofa Warzychy gra w Pucharze Polski z Chrobrym Głogów - z udziałem publiczności.

TADEUSZ DANISZ: Ruch po dwóch meczach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli - tego się jeszcze można było spodziewać, wiedząc o karze minusowych punktów - ale nie ma zdobytego punktu, a nawet bramki. Pokusi się pan o poszukanie pozytywów w grze Ruchu?
MARIUSZ ŚRUTWA: Tak. Jest kilku nowych zawodników, którzy będą wzmocnieniem tego składu. Wtedy o dobre wyniki będzie łatwiej. Teraz - ze względu na zakaz - gramy zawodnikami, jakich mamy. Zostawiają oni serce na boisku, punktów co prawda nie ma, ale gra też nie wygląda źle. Oba spotkania przegraliśmy jedną bramką, nie byliśmy gorszą drużyną, ale jednak nic z tej kary nie odrobiliśmy. Po wzmocnieniach trener będzie miał większe pole do popisu.




Wzmocnienia to przede wszystkim obcokrajowcy. Nie będzie brakować tego śląskiego klimatu i charakteru tej ekipie?
MARIUSZ ŚRUTWA: To jest krajobraz po spadku; wynik ogromnych zmian, które następują w klubie i wielu dziwnych sytuacji, które są teraz wyjaśniane i rozwiązywane. To nie jest łatwy okres; następuje gruntowna przebudowa całego klubu, jak i pierwszej drużyny. Trudno więc mówić o konkretnym charakterze tej ekipy, o śląskości. Trzeba stawiać klub na nogi, zaczynać od początku. Trzeba go zbilansować; tak, by działał na normalnych zasadach. Nie może być już zadłużania i niepewnej przyszłości. To jeden z wielu etapów pracy przed nami. Nie zaczęliśmy tak naprawdę jeszcze zmian z młodzieżą, naszą akademią, a to przecież przyszłość. Ale powolutku... Jest takie przysłowie, które do nas teraz pasuje: „niszczy się bardzo szybko, buduje wolno”. My jesteśmy na etapie budowania. Mamy nadzieję, że będzie lepiej, ale potrzeba na to czasu. Jesteśmy po dwóch kolejkach, wstrzymajmy się z radykalnymi ocenami drużyny.




Możliwe są jeszcze wzmocnienia w zespole?
MARIUSZ ŚRUTWA: Trener cały czas ich szuka, więc wszystko jest możliwe.



Odchodząc od pierwszej drużyny: wiem, że o wielu zmianach w samym klubie nie możecie mówić, a związane jest to z procesem restrukturyzacji....
MARIUSZ ŚRUTWA: Dokładnie. Jest to regulowane przepisami. Mamy zarządcę sądowego, który o dużej liczbie spraw, zwłaszcza tych finansowych, decyduje. To jest skomplikowany proces. Trudno bezpośrednio o tym mówić, bo jesteśmy zobligowani pewnymi przepisami. Należy poczekać z wyciąganiem wniosków. Odbudowa klubu to nie jest proces krótki.



Zapewne nie pomagają również zajęte przez komornika konta?
MARIUSZ ŚRUTWA: Z tego, co wiem, jednym z elementów, by proces restrukturyzacji przebiegł pomyślnie jest to, że wszystkie konta powinny zostać odblokowane i winno nastąpić porozumienie z wierzycielami. Powoli do tego zmierzamy, by klub normalnie funkcjonował, a wszystkie operacje finansowe mogły być wykonywane.


 


Czyli przede wszystkim cierpliwość?
MARIUSZ ŚRUTWA: Powiem tak: gdyby nie to, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach i te pozytywne zmiany - bo ja je tak odbieram - śmiem twierdzić, że Ruch zaczynałby teraz w B-klasie, albo zbierano by ludzi, którzy chcieliby się w ten klub angażować. Gdyby nie ta ekipa, która do klubu weszła, która włożyła w klub własne pieniądze, Ruch byłby na samym dnie. Odbudowa to nie jest łatwy proces, ale jest dużo symptomów, że uda się go przeprowadzić. Ale nie jest to możliwe od razu. Jeśli się jednak uda, Ruch nawiąże do wielkich lat.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Chrobry po raz drugi zdobył Cichą

#7695 Post autor: CentrumPrasoweR » 11 sie 2017, o 20:10

Leszek Błażyński pisze:
Chrobry po raz drugi zdobył Cichą

Obrazek


„Niebiescy” w ciągu pięciu dni dwukrotnie zmierzyli się na Cichej z Chrobrym. Za każdym razem rywale byli lepsi. - Dostajemy w tyłek – martwił się Jakub Arak, który strzelił gola.


Krzysztof Warzycha miał do dyspozycji zaledwie 15 zawodników, bo kontuzjowany jest skrzydłowy Miłosz Przybecki (ma stłuczony staw skokowy). Dlatego w wyjściowym składzie zrobiło się miejsce dla Łukasza Siedlika. To była jedyna zmiana w „11” w porównaniu do ligowego starcia (0:1). Opiekun Chrobrego, Grzegorz Niciński, też pod tym względem nie szalał. Zrobił dwie zmiany, między innymi w ataku zamiast Przemysława Trytko biegał Konrad Kaczmarek.


 


Pierwsza bramka sezonu
Zaczęło się od szturmu gości. Serhij Napołow kilka razy uderzał na bramkę, a Libor Hrdliczka pokazał, że dobrze przygotował się do sezonu. „Niebiescy” szybko skontrowali rywali. Łukasz Siedlik wrzucił piłkę w pole karne, Jakub Arak miał przed sobą tylko bramkarza i zaskoczył go. Futbolówka odbiła się jeszcze od golkipera. W ten sposób wpadł pierwszy gol dla Ruchu w obecnym sezonie. Później trafiali już tylko przyjezdni. Rozpoczął Mateusz Machaj, który wykorzystał gapiostwo defensorów i w 32 minucie cieszył się po raz pierwszy w tym dniu.




 


Dużo prezentów
W 54 minucie Hrdliczka instynktownie obronił uderzenie z bliska Łukasza Szczepaniaka. Pomocnik Chrobrego był kilka metrów przed bramką, ale Słowak znakomicie interweniował. Nawet jednak golkiperowi Ruchu zdarzały się kiksy. W drugiej połowie tak niefortunnie wybił piłkę, że trafiła ona wprost pod nogi Konrada Kaczmarka. Goście nie zrobili jednak użytku z tego zaskakującego prezentu. Podobnie było wcześniej, gdy Adam Pazio, będąc w polu karnym, podał do... jednego z zawodników Chrobrego, który znowu nie wykorzystał zaskakującego prezentu.




W 62 minucie piłka znalazła się niespodziewanie pod nogami Mateusza Machaja, który huknął z pierwszej piłki z 30 metrów. Hrdliczka był zasłonięty, rzucił się, ale futbolówka zatrzepotała w siatce.


 


Miejscowych dobił Trytko, który niepilnowany w polu karnym uderzeniem głową podwyższył wynik. Głogowianie trafiali także w poprzeczkę i słupek. - Po meczu ligowym mówiłem, że przeciwnik nie zasłużył na wygraną, we wtorek było inaczej. Musimy się otrząsnąć, Puchar Polski to już dla nas przeszłość – ocenił Krzysztof Warzycha. - Piłkarsko goście nie byli lepsi, ale pokazali, że są bardziej ograni, doświadczeni i cwani. Ciągle dostajemy w tyłek i musimy się w końcu obudzić! - mówił zasmucony Arak.
Drużyna pod wodzą Krzysztofa Warzychy nadal pozostaje bez wygranej. Trener, który objął zespół w drugiej połowie kwietnia, ma fatalny bilans w Ruchu: 4 remisy i 6 porażek.
Ruch na zwycięstwo czeka od 18 marca tego roku, kiedy chorzowianie pokonali na wyjeździe Zagłębie Lubin 1:0.


 



Ruch Chorzów – Chrobry Głogów 1:3 (1:0)
1:0 – Arak, 11 min (asysta Siedlika)
1:1 – M. Machaj, 32 min (asysta Napołow)
1:2 – M. Machaj, 62 min (bez asysty)
1:3 – Trytko, 86 min (asysta Pawlik)
Sędziował Dawid Bukowczan (Żywiec). Widzów 3365.
RUCH: Hrdliczka – Komarnicki (80. Małkowski), Czajkowski, Trojak, Pazio – Walski, Urbańczyk – Siedlik (62. Starzyński), Nowak (68. Balicki), Słoma – Arak. Trener Krzysztof WARZYCHA.
CHROBRY: Gospodinow – Iłków-Gołąb, Michalski, Stolc, Danielak – Pawlik, Gąsior, Szczepaniak, Napołow (74. Bach) – M. Machaj (82. Kona) – Kaczmarek (69. Trytko). Trener Grzegorz NICIŃSKI
Żółte kartki: Danielak, Kaczmarek, Pawlik.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Ejsi87, Google [Bot], Google Adsense [Bot], k0ciak, Rickenn10, Ridej1920 i 75 gości