Śląsk-Ruch-sportowo
prawda jest tako,ze to co wyrabiala naszo obrona to jedne wielkie nieporozumienie,moze gdyby nieogwizdol "spalonego" Maria mecz potoczylby sie inaczej ale gdybac mozna ,grac trzeba na calego ,szkoda punktów mom nadzieja,ze ten prysznic wyjdzie nom na dobre.Co do "sektora" dla nos hmmmmmm klepowisko jak nic nie wstyd wom ?????brawa dla nos co byli na szpilu za doping gardlo mnie nawalo ale bylo fajnie
-
- Posty: 1135
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 15:52
- Lokalizacja: Derry/Dublin/Chorzow
- Kontakt:
Aci pisze:Jak mawiał przed meczem Rysiu Tarasiewicz, najsłabszą Waszą formacją jest obrona. I tak było. Obawiał się doświadczonych Śrutwy i Bizackiego. Przydzielił im indywidualne krycie, które poskutkowało. Stadion pełny (prawie) - czyli od 7000-8000 luda. Wasi na początku mocni, podczas deszczu zaimponowała tylko "fala". U nas kocioł. Wygrał lepszy i tak juz pozostanie. Was było około 500. Najsilniejsza ekipa w tym sezonie. Troche więcej niż Sosnowiec. Co do oprawy to jesteście daleko za nimi. Paru "napompowanych" z przodu może robiło wrazenie, ale tylko na "Waszych" kolegach z Impelu, których nie wiem dlaczego obrażaliście. Oni natomiast mieli o was dobre zdanie???? Ogólnie zawiodłem się na waszej druzynie i kibicach. Spodziewałem się czegoś więcej. Wszak 3 miejsce nie dostaje się za nic. Ale wynika z tego, że graliście z burakami i dopiero przyjeżdżając do polskiego Wrocławia pokazano wam jak sie gra w piłkę. Przykre ale prawdziwe. Sprowadzcię takiego trenera co ma WKS, piłkarzy co zostawiaja serce na boisku i możemy się równać. Śląsk to serce, a serce trzeba mieć.
zobaczy po koncu sezonu...
born and bred Blue!
KS RUCH CHORZOW
Górny Śląsk
KS RUCH CHORZOW
Górny Śląsk
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 13 sty 2005, o 13:01
- Lokalizacja: Ultras Niebiescy' 08
- Kontakt:
-
- Posty: 1272
- Rejestracja: 30 gru 2003, o 03:41
- Lokalizacja: Ruda Slaska
- Kontakt:
Ruchu bylo kolo 500. Trzy totalnie pelne autobusy przeglubowe, w pociagu tez mielismy ciasno jak cholera. Jak robilismy doping, glownie RUch Ruch HKS, to Slask tylko sluchal. Po drugiej bramce juz nie dalismy rady ich przekrzyczec. Mielismy flagi na plocie, szarfy i male fanki, Slask pomimo tego, ze gral u siebie, wiele nie zaprezentowal. Sektorowka i kilka pojedynczych rac. Moglo ich byc 7tys, ciezko ocenic to na ich stadionie, w kazdym razie ultras z ich strony nie byl powalajacy......
Ja mysle, ze Ruch stac na kolejne zwyciestwa, druzyna jest monolitem, podeszli do nas, a my im podziekowalismy. Mieli slabszy dzien, ale walczyli i za to im chwala. Jestem dumny z mojego Ruchu!!!!
Wszyscy na Polkowice!!!!
Ja mysle, ze Ruch stac na kolejne zwyciestwa, druzyna jest monolitem, podeszli do nas, a my im podziekowalismy. Mieli slabszy dzien, ale walczyli i za to im chwala. Jestem dumny z mojego Ruchu!!!!
Wszyscy na Polkowice!!!!
w zadnej lidze RUCHu sie nie wstydze!
Nasłabszą naszą formacją niestety jest "trener" i ten mecz dobitnie to pokazał. Nie byłem, nie widziałem ale parę opisów w róznych miejscach sobie przeczytałem i...
jak napisał laik (sorry KK ale chodzi mi o to, że trenerem z certyfikatem nie jesteś) w pierwszej połowie szwankowała przedewszystkim prawa strona Myszor-Smarzyński - co robi trener - nic, zero reakcji.
Potem zmiany Petasz ? i Łudziński ? ... i oczywiście wchodzi facet bez formy Cwielong ... jednym słowem standard, nie ważne jak się układa gra, trener wykonuje te same ruchy.
Ktoś mi zarzuci, że przecież pod wodzą Fornalaka cztery mecze wygrali. Ano wygrali tyle, że rola trenera nie sprowadza się do ustalenia składu wyjściowego i odmawiania różańca. W piłkę grają ludzie i każdy z nich może mieć gorszy dzień (tak jak wczoraj Myszor) i TO właśnie trener jest od tego by w odpowiednim czasie to wychwycić i skorygować. (a do cholery w tym sezonie to jakoś ławka mo.). Nie można pełnić roli trenera w ten sposób, że jak wychodzi, to dobrze a jak nie to trudno zero pomysłów na koncepcje alternatywne. Widać to było w poprzednim sezonie, widac to i w tym. Na cholerę 25 ludzi w kadrze, jak trener nie potrafi z tego skorzystać.
jak napisał laik (sorry KK ale chodzi mi o to, że trenerem z certyfikatem nie jesteś) w pierwszej połowie szwankowała przedewszystkim prawa strona Myszor-Smarzyński - co robi trener - nic, zero reakcji.
Potem zmiany Petasz ? i Łudziński ? ... i oczywiście wchodzi facet bez formy Cwielong ... jednym słowem standard, nie ważne jak się układa gra, trener wykonuje te same ruchy.
Ktoś mi zarzuci, że przecież pod wodzą Fornalaka cztery mecze wygrali. Ano wygrali tyle, że rola trenera nie sprowadza się do ustalenia składu wyjściowego i odmawiania różańca. W piłkę grają ludzie i każdy z nich może mieć gorszy dzień (tak jak wczoraj Myszor) i TO właśnie trener jest od tego by w odpowiednim czasie to wychwycić i skorygować. (a do cholery w tym sezonie to jakoś ławka mo.). Nie można pełnić roli trenera w ten sposób, że jak wychodzi, to dobrze a jak nie to trudno zero pomysłów na koncepcje alternatywne. Widać to było w poprzednim sezonie, widac to i w tym. Na cholerę 25 ludzi w kadrze, jak trener nie potrafi z tego skorzystać.
-
- Posty: 1272
- Rejestracja: 30 gru 2003, o 03:41
- Lokalizacja: Ruda Slaska
- Kontakt:
Doping siadl, bo wam zaczal wychodzic:) Przy stanie 2:1 (74 min) dopiero normalnie zaczeliscie dopingowac. Wczesniej bylo jak rowny z rownym, a to dziwne, przy takiej przewadze liczebnej.....
W kazdym razie nie bylo zle. 500 jak na niedziele, widac, ze cos sie u nas rusza!!!!
Teraz czekamy na Polkowice. Trzeba znow zajac odpowiednie miejsce w tabeli....
W kazdym razie nie bylo zle. 500 jak na niedziele, widac, ze cos sie u nas rusza!!!!
Teraz czekamy na Polkowice. Trzeba znow zajac odpowiednie miejsce w tabeli....
w zadnej lidze RUCHu sie nie wstydze!
- wolfik
- Posty: 2119
- Rejestracja: 3 cze 2003, o 23:44
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
ah te fatalne zmiany Fornalaka, np. mecz z Lechia 10 min do konca, wazna koncowka bo mamy suza szanse na zwyciestwo na wyjezdzie, a Fornalak sciaga jednego z lepszych na boisku Foszmanczyka i wpuszcza mlodego niedoswiaczonego Wawrzynczoka, który minute po wejsciu strzela deydyujaca bramke, przypomina sie tez wejscie debiut Markiewicza z Brzeskiem, no ale przeciez trener nie potrafi skorzystac z 25 ludzi w kadrze... Nie wiem czemu jestesmy tak cholernie niesprawiedliwi w ocenie Fornalakaoak pisze: jak napisał laik (sorry KK ale chodzi mi o to, że trenerem z certyfikatem nie jesteś) w pierwszej połowie szwankowała przedewszystkim prawa strona Myszor-Smarzyński - co robi trener - nic, zero reakcji.
Potem zmiany Petasz ? i Łudziński ? ... i oczywiście wchodzi facet bez formy Cwielong ... jednym słowem standard, nie ważne jak się układa gra, trener wykonuje te same ruchy.
Ktoś mi zarzuci, że przecież pod wodzą Fornalaka cztery mecze wygrali. Ano wygrali tyle, że rola trenera nie sprowadza się do ustalenia składu wyjściowego i odmawiania różańca. W piłkę grają ludzie i każdy z nich może mieć gorszy dzień (tak jak wczoraj Myszor) i TO właśnie trener jest od tego by w odpowiednim czasie to wychwycić i skorygować. (a do cholery w tym sezonie to jakoś ławka mo.). Nie można pełnić roli trenera w ten sposób, że jak wychodzi, to dobrze a jak nie to trudno zero pomysłów na koncepcje alternatywne. Widać to było w poprzednim sezonie, widac to i w tym. Na cholerę 25 ludzi w kadrze, jak trener nie potrafi z tego skorzystać.
oak jestes trenerem z certyfikatem? moze zglos sie do klubu i zaoferuj swoje uslugi
Jest mi bardzo przykro, że o moim ukochanym klubie, po ostatnim meczu mówi się nie w kontekście wydarzeń na boisku, a chuligańskich wybryków – mówi ikona „Niebieskich” Gerard Cieślik. Ci ludzie nie są prawdziwymi sympatykami Ruchu i nie zależy im na sportowych sukcesach. Mam nadzieję, że poniosą konsekwencje swojego zachowania i zostaną objęci zakazem stadionowym. Chcę też dodać, że prawdziwi kibice Ruchu, to osoby, które wspierają swój klub, utożsamiają się z nim i nie narażają go na utratę dobrego imienia i niepotrzebne koszty.
Wolfik ! Z całym szacunkiem ale argument z bramką Wawrzyńczoka jest dalece naciągany.
Chwała Wawrzyńczokowi, że wykorzystał bezbłędnie tą okazję i dzięki temu (międzyinnymi) Ruch odniósł zwycięstwo w Gdańsku. Tyle, że ta zmiana to nie była jakaś kluczowa zmiana, która odmieniła obraz GRY w tym spotkaniu. To nie było tak, że Warzyńczok wszedł uporządkował grę i znacząco wpłynął na układ sił na boisku, bo też pograł całe 10 minut. Tak samo zmiana Markiewicza nie przyniosła, żadnej zmiany w koncepcji i taktyce rozgrywania meczu w Brzesku. Tak w tym jak i w tamtym przypadku były to pojedyncze wyskoki. Wejście Markiewicza w Brzesku nie spowodowało, że np. pomoc zaczęła grać na niego lub pod niego bo poprzedni napastnik dostawał podania tylko miał za wiele strat /zebyś się niy prziczepioł to niy wymagom o Markiewicza, że przejmnie z marszu cały ciężar gry tu chodzim mi jedynie o pokazanie "wizji" zmian trenera F./ (hipotetycznie taka zmiana mogłaby być kluczowa w meczu z ŁKS, kiedy te podania i kontry były, tyle że Śrutwa był zupełnie nieskuteczny).
Napisza Ci jeszcze roz (zresztą możesz sobie sprawdzić w archiwum strony) niezaleznie z kim gromy, czy u siebie czy na wyjeździe, niezaleznie od stylu i wyniku, system zmian jest taki sam, nawet minuty mniej więcej się zgadzają.
Nie mom certyfikatu, tylko żol mi, że przez minimalizm przepieprzony zostanie kolejny sezon, który przepieprzony być nie musi.
Chwała Wawrzyńczokowi, że wykorzystał bezbłędnie tą okazję i dzięki temu (międzyinnymi) Ruch odniósł zwycięstwo w Gdańsku. Tyle, że ta zmiana to nie była jakaś kluczowa zmiana, która odmieniła obraz GRY w tym spotkaniu. To nie było tak, że Warzyńczok wszedł uporządkował grę i znacząco wpłynął na układ sił na boisku, bo też pograł całe 10 minut. Tak samo zmiana Markiewicza nie przyniosła, żadnej zmiany w koncepcji i taktyce rozgrywania meczu w Brzesku. Tak w tym jak i w tamtym przypadku były to pojedyncze wyskoki. Wejście Markiewicza w Brzesku nie spowodowało, że np. pomoc zaczęła grać na niego lub pod niego bo poprzedni napastnik dostawał podania tylko miał za wiele strat /zebyś się niy prziczepioł to niy wymagom o Markiewicza, że przejmnie z marszu cały ciężar gry tu chodzim mi jedynie o pokazanie "wizji" zmian trenera F./ (hipotetycznie taka zmiana mogłaby być kluczowa w meczu z ŁKS, kiedy te podania i kontry były, tyle że Śrutwa był zupełnie nieskuteczny).
Napisza Ci jeszcze roz (zresztą możesz sobie sprawdzić w archiwum strony) niezaleznie z kim gromy, czy u siebie czy na wyjeździe, niezaleznie od stylu i wyniku, system zmian jest taki sam, nawet minuty mniej więcej się zgadzają.
Nie mom certyfikatu, tylko żol mi, że przez minimalizm przepieprzony zostanie kolejny sezon, który przepieprzony być nie musi.
- 19r20
- Posty: 2325
- Rejestracja: 23 sie 2002, o 10:33
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
ruch zagrał słabsze spotkanie
wkurza mnie jedynie zaniżanie naszej liczby i to przez nas samych
taka sama sytuacja była na wyjeździe na Widzew -my o sobie 400 Widzew o nas 600
teraz myślę że było podobnie ale to już nie ma znaczenia
wypunktowali nas choć do potyczki skorzy nie byli
Śląsk W Śląsk K Śląsk WKS K...
było warto jechać
wkurza mnie jedynie zaniżanie naszej liczby i to przez nas samych
taka sama sytuacja była na wyjeździe na Widzew -my o sobie 400 Widzew o nas 600
teraz myślę że było podobnie ale to już nie ma znaczenia
wypunktowali nas choć do potyczki skorzy nie byli
Śląsk W Śląsk K Śląsk WKS K...
było warto jechać
GKS Katowice to klub, który był jednym z najaktywniejszych w procederze korupcyjnym - http://pilkarskamafia.blogspot.com
Re: Kto zostawił w knajpie na dworcu szablony???
a my tego szukali po wszystkich pociagach :lol: to jest z NU 8)rutek2000 pisze:Czesc!
Wczoryj ktos kto jechol na szpil zostawił cało epa szablonów (na oko po równo), chodzi o kwadraty chyba 30x30 cm. Barmanka chciała je wyciepnońć, wiync żech je wzioł! Nie wiem czy tak sie chopcy nadupili??? Jak ktoś wie czyje one som tpo niech pisze, ale ludzie som niepoważni.....
- wolfik
- Posty: 2119
- Rejestracja: 3 cze 2003, o 23:44
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Na mój prosty rozum ciezko zrozumiec czemu zawodnik wchodzacy ma odmienic obraz gry w calym spotkaniu, bo jesli po jego wejsciu druzyna gra lepiej to czemu ma on wchodzic a nie grac od poczatku. Tak bylo z Bizakiem który wszedl z Widzewem i jakos rozruszal atak stwarzajac calkiem spore zagrozenie pod bramka, no i od nastpenego meczu gral od poczatku.oak pisze:Wolfik ! Z całym szacunkiem ale argument z bramką Wawrzyńczoka jest dalece naciągany.
Chwała Wawrzyńczokowi, że wykorzystał bezbłędnie tą okazję i dzięki temu (międzyinnymi) Ruch odniósł zwycięstwo w Gdańsku. Tyle, że ta zmiana to nie była jakaś kluczowa zmiana, która odmieniła obraz GRY w tym spotkaniu. To nie było tak, że Warzyńczok wszedł uporządkował grę i znacząco wpłynął na układ sił na boisku, bo też pograł całe 10 minut. Tak samo zmiana Markiewicza nie przyniosła, żadnej zmiany w koncepcji i taktyce rozgrywania meczu w Brzesku. Tak w tym jak i w tamtym przypadku były to pojedyncze wyskoki. Wejście Markiewicza w Brzesku nie spowodowało, że np. pomoc zaczęła grać na niego lub pod niego bo poprzedni napastnik dostawał podania tylko miał za wiele strat /zebyś się niy prziczepioł to niy wymagom o Markiewicza, że przejmnie z marszu cały ciężar gry tu chodzim mi jedynie o pokazanie "wizji" zmian trenera F./ (hipotetycznie taka zmiana mogłaby być kluczowa w meczu z ŁKS, kiedy te podania i kontry były, tyle że Śrutwa był zupełnie nieskuteczny).
Napisza Ci jeszcze roz (zresztą możesz sobie sprawdzić w archiwum strony) niezaleznie z kim gromy, czy u siebie czy na wyjeździe, niezaleznie od stylu i wyniku, system zmian jest taki sam, nawet minuty mniej więcej się zgadzają.
Nie mom certyfikatu, tylko żol mi, że przez minimalizm przepieprzony zostanie kolejny sezon, który przepieprzony być nie musi.
Co do wejsc Warzynczoka i Markiewicza to po prostu wpuszczanie swiezego gracza ofensywnie nastawionego na podmeczonych obronców no i generalnie daje to efekty.
System zmian nie jest taki sam bo gdy gramy trojka obronców i przegrywamy wchodzi napastnik, natomiast odwrotnie jest w przecuwnej sytuacji.
Zgodze sei ze zmiany odbywaja sie w obrebie tych samych pilkarzy, ale w obliczu braku Bartosa, Kuczmy i Mrózka nasi obroncy Myszor, Klaczka, Bartnik sa zdecydowanie lepsi od obroncow na ławce.
Jedna rzecz ktorej nie rozumie czemu tak czesto zmieniany jest Petasz
Przeciez tak samo bylo z Brzeskiem byly okazje Śrutwa byl nieskuteczny, wiec zmienil go inny napastnikoak pisze:(hipotetycznie taka zmiana mogłaby być kluczowa w meczu z ŁKS, kiedy te podania i kontry były, tyle że Śrutwa był zupełnie nieskuteczny)
Jest mi bardzo przykro, że o moim ukochanym klubie, po ostatnim meczu mówi się nie w kontekście wydarzeń na boisku, a chuligańskich wybryków – mówi ikona „Niebieskich” Gerard Cieślik. Ci ludzie nie są prawdziwymi sympatykami Ruchu i nie zależy im na sportowych sukcesach. Mam nadzieję, że poniosą konsekwencje swojego zachowania i zostaną objęci zakazem stadionowym. Chcę też dodać, że prawdziwi kibice Ruchu, to osoby, które wspierają swój klub, utożsamiają się z nim i nie narażają go na utratę dobrego imienia i niepotrzebne koszty.