Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
Janusz Paterman: Na przyszłość mamy plan B
Nie zamierzamy zaczynać od IV ligi. Są jeszcze szanse na utrzymanie, ale jeśli się nie uda, to zrobimy wszystko, by grać na zapleczu ekstraklasy - zapowiada prezes Ruchu Chorzów, który mówi również o zamieszaniu z premiami, poparciu dla trenera Krzysztofa Warzychy oraz złym budowaniu drużyny.
LESZEK BŁAŻYŃSKI: W poniedziałek Komisja ds. Licencji PZPN zawiesiła klubowi prawo do gry w ekstraklasie w przyszłych rozgrywkach. Piłkarze twierdzą, że nie otrzymali premii za awans do ósemki w sezonie 2015/16.
JANUSZ PATERMAN: - W mediach ukazało się wiele niezrozumiałych artykułów, które przekreślają nasze szanse na licencję, a przecież w przypadku regulaminu premiowania, są w klubie tylko skrawki papieru - 2-3 kartki, na dodatek są to skany, a nie prawdziwe dokumenty. Pod nimi widnieją podpisy poprzednich władz klubu. Milion złotych, bo tyle wynosi bonus, to bardzo poważny wydatek i na to powinny być twarde dokumenty. Piłkarze zgłosili, że jest taka premia, ale nie dostarczyli papieru, który to potwierdza. Nasz prawnik twierdzi, że skoro nie ma dokumentu, to nie możemy za to zapłacić. W przeciwnym razie miałbym postawione zarzuty o niegospodarność. Poza tym z tych szczątków regulaminu premiowania wynika, że wypłata bonusu jest możliwa jedynie po uchwale zarządu.
Najbliższe posiedzenie Komisji Licencyjnej jest w piątek. Czy jej przedstawiciele zapraszali pana na ten dzień do stolicy?
JANUSZ PATERMAN: - Nie, ale jeśli to zrobią, to oczywiście pojadę do Warszawy i powiem, jak wygląda sytuacja. Nie mam pretensji do PZPN-u o to, że zawiesił nam licencję, ale jest to zawieszenie, a nie pozbawienie prawa do gry w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Niektóre media sugerują, że zatailiśmy jakieś kwestie. A my przecież niczego nie ukryliśmy. Nie wiem, jaką decyzję podejmie komisja, ale na pewno nie wyda werdyktu na podstawie świstka papieru. Nie wiadomo też, jakie są kolejne podpunkty. Może przecież widnieć tam informacja, że premia jest wypłacana w przypadku dobrej sytuacji finansowej klubu. Nasz wieloletni prawnik, przez którego ręce przechodzą wszystkie dokumenty, zdecydowanie twierdzi, że regulaminu premiowana nie dostał. Podczas audytu ten dokument w wykazie dokumentów też nie wypłynął.
Jeśli jednak pełny regulamin się znajdzie i okaże się, że Ruch musi uregulować tę zaległość, to co wtedy zrobi klub?
JANUSZ PATERMAN: - My nie zanegowaliśmy tego, że premia piłkarzom się nie należy. Jak już mówiłem, nie widzieliśmy pełnej dokumentacji. Jeśli będą podstawy prawne, uregulujemy to zobowiązanie.
Czy podczas niedawnego procesu licencyjnego był ponownie poruszany temat Fundacji Ruch Chorzów?
JANUSZ PATERMAN: - Tak. Były prezes fundacji, Dariusz Gęsior, złożył wniosek o zapłatę zaległości. Nie ma jednak podstaw, by Ruch regulował te zobowiązania. Nasze argumenty zostały przez komisję wysłuchane. Piłkarze, którzy byli zatrudnieni przez fundację, zostali już spłaceni. Dodatkowo oczekujemy, że fundacja zwróci klubowi 2,8 miliona złotych, jakie trafiły na konta piłkarzy. To nie były nasze zobowiązania. Gdybym był wtedy prezesem, nie przystałbym na taką ugodę i odebranie 4 punktów. Od momentu utworzenia fundacji, Ruch nie miał z nią żadnego formalnego związku. Gdyby dziś Ruch miał punkty, które mu odebrano, jego sytuacja w tabeli byłaby lepsza.
Przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław piłkarze wykłócali się o premie. Zapewne to też miało wpływ na katastrofalny występ i porażkę 0:6?
JANUSZ PATERMAN: - Według mnie wpływ na postawę zespołu wiosną mają różne wydarzenia, także wcześniejsze. Trener Waldemar Fornalik tracił autorytet w szatni. Powinien otrzymać wsparcie ówczesnego zarządu. Gdy podważa się jego pracę, przekłada się to na piłkarzy. Zawodnicy wiedzieli, że Fornalik nie ma przedłużonej umowy. Poza tym od lat mówię o tym, że zespół został źle zbudowany. Zachwiano proporcję pomiędzy ilością młodych a doświadczonych piłkarzy. Młodzież nie potrafi udźwignąć presji. Brakuje zawodników, którzy bardziej wpłynęliby na tych mniej doświadczonych, uzmysłowiliby im, że najpierw gramy, a dopiero później rozmawiamy o pieniądzach.
Leszek Dyja, były trener przygotowania fizycznego, sugeruje, że drużyna jest „zajechana”.
JANUSZ PATERMAN: - Niech lepiej trener Dyja opowiada o GKS-ie Katowice, w którym obecnie pracuje. Nie odnoszę wrażenia, że piłkarze z Katowic prezentują świetną dyspozycję fizyczną. Niech każdy patrzy w swój talerz.
Kibice są jednak rozczarowani pracą Krzysztofa Warzychy. „Gucio” przyznał za to na łamach „Sportu”, że chciałby dalej pracować przy Cichej.
JANUSZ PATERMAN: - I w przyszłym sezonie również będzie prowadził drużynę. Zamierzam przedłużyć z nim umowę, a przypomnę, że podpisał kontrakt do czerwca z opcją przedłużenia o 12 miesięcy. Jest zaangażowany w to co robi, wiarygodny, ma doskonały kontakt z piłkarzami. Wykonuje kawał dobrej roboty. Jeśli dobierze sobie piłkarzy, na których chce stawiać, stworzy waleczną drużynę.
Ale trzy ostatnie mecze „Niebieskich” to same porażki z bilansem bramkowym 0:11.
JANUSZ PATERMAN: - Nie można oceniać trenera po kilku spotkaniach, bo byłoby to bardzo nierzetelne. Miał mało czasu, by zapoznać się z zespołem, nie przeszedł z nim okresu przygotowawczego. Dopiero po upływie jakiegoś czasu można ocenić pracę szkoleniowca.
W przypadku spadku, klub straci około 8 milionów złotych, które otrzymuje z tytułu umowy telewizyjnej. Ruch ma sporo zaległości. W jaki sposób może przetrwać w przyszłym sezonie?
JANUSZ PATERMAN: - Nie zamierzamy zaczynać od IV ligi. Są jeszcze szanse na utrzymanie, ale jeśli się nie uda, to zrobimy wszystko, by grać na zapleczu ekstraklasy. Trzeba będzie wdrożyć plan B. Mamy go przygotowany. Musimy usiąść z udziałowcami i porozmawiać na temat zobowiązań. Trzeba również porozmawiać z miastem. Jestem w kontakcie ze sponsorami i mam nadzieję, że w przypadku spadku się nie wycofają. W I lidze nie będzie łatwo, ale - tak jak wspomniałem - mamy plan. Trzeba wspólnymi siłami dźwignąć Ruch. Chcemy również zaproponować miastu realne rozwiązanie. Nie wiemy jednak, czy ratusz na nie przystanie. Przed kilkoma tygodniami przekonałem radnych do pomocy klubowi. W tym roku mamy otrzymać 3 miliony złotych. Radni przegłosowali uchwałę o wykupie akcji za 2 miliony. To pieniądze, które początkowo mieliśmy dostać z tytułu promocji. Poza tym miasto wspomoże nas jeszcze kwotą miliona złotych.
Gdyby w klubie został Patryk Lipski, moglibyście zarobić na jego transferze. To największa porażka władz klubu wiosną?
JANUSZ PATERMAN: - Nie uważam wcale tego za porażkę. Nie mogę ujawniać pewnych kwestii związanych z rozmowami transferowymi z nim i jego menedżerem, ale gdyby znane były kulisy sprawy, nie mówiłoby się o tym, że ponieśliśmy porażkę. Przede wszystkim zarząd dotrzymał danego drużynie słowa - choć może teraz niektórzy widzą to inaczej - i zachował twarz, a to jest bezcenne i nie wszystkim się udaje.
Nie żałuje pan, że przejął klub, który znajduje się w tak skrajnie trudnej sytuacji finansowej?
JANUSZ PATERMAN: - Bardziej jestem rozczarowany niektórymi osobami, które gwarantowały pomoc, a wcale tego nie robią. Ja jednak nie tracę wiary, a jestem jeszcze bardziej zdeterminowany.
Czy w przypadku degradacji w kadrze dojdzie do rewolucji?
JANUSZ PATERMAN: - Jest to możliwe, ale na razie nie mogę na ten temat mówić. Muszę usiąść z trenerem i porozmawiać na temat przyszłości. W przypadku Michała Helika otrzymaliśmy ofertę od jego menedżera, ale to są kosmiczne warunki. Złożyliśmy propozycję przedłużenia umowy i czekamy na odpowiedź. Nie zapominajmy, że Michał miał bardzo poważną kontuzję, którą leczył przez ponad rok. Dodam, że jeśli czarny scenariusz się spełni, jestem przekonany, że nasi wierni kibice dalej będą wspierać klub. Po meczu z Cracovią niektórzy szkalowali naszych kibiców i byłem tym bardzo mocno zaskoczony. Jeżdżę na wszystkie mecze wyjazdowe i nie zauważyłem, bym musiał się za nich wstydzić. W Krakowie fani Ruchu zachowywali się bardzo dobrze, a kibice Cracovii zadymili stadion. W pewnym momencie sektory wyglądały jak dwa różne światy. Tam, gdzie byli fani „Pasów”, był straszny dym, a w sektorze zajmowanym przez „Niebieskich” było spokojnie.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Janusz Paterman: Na przyszłość mamy plan B
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Iluzoryczne szanse „Niebieskich” na utrzymanie
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Iluzoryczne szanse „Niebieskich” na utrzymanie
W futbolu podobno nie ma rzeczy niemożliwych, ale obecna sytuacja chorzowskiego Ruchu w tabeli na pewno jest nie do pozazdroszczenia. Wprawdzie „Niebiescy” jeszcze nie zostali położeni na łopatki, lecz znajdują się w przymusowym parterze i mają nikłe szanse na zachowanie statusu drużyny ekstraklasowej.
To nic przyjemnego grzebać kogoś żywcem, ale właśnie tę drastyczną robotę przypomina wskazywanie spadkowiczów na dwie kolejki przed zakończeniem rywalizacji. Nawet wówczas, gdy zespoły mają tylko matematyczne by uniknąć wyroku. Ale też trzeba sobie szczerze powiedzieć, że ktoś z ekstraklasy przecież spaść musi, by zrobić miejsce zespołom, które zameldują się na dwóch pierwszych miejscach w I lidze.
W przymusowym parterze
W futbolu podobno nie ma rzeczy niemożliwych, ale obecna sytuacja chorzowskiego Ruchu w tabeli na pewno jest nie do pozazdroszczenia. Wprawdzie „Niebiescy” jeszcze nie zostali położeni na łopatki, lecz znajdują się w przymusowym parterze i mają nikłe szanse na zachowanie statusu drużyny ekstraklasowej. Nawet jeżeli rozstrzygną na swoją korzyść oba mecze na finiszu rozgrywek - z Arką Gdynia i Górnikiem Łęczna - muszą liczyć na pomoc z zewnątrz, a konkretnie na Zagłębie Lubin. „Miedziowi” bowiem zmierzą się zarówno z Arką, jak i Górnikiem i na pewno są w tych potyczkach faworytem. Tylko jak to często zwykle bywa, faworyt nie zawsze zwycięża. Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło, więc jeżeli chorzowianie chcą uniknąć zesłania w to przygnębiające miejsce, muszą - w myśl porzekadła „Umiesz liczyć, licz na siebie” – sami sobie dać szansę. Jedno potknięcie i nadzieja pryśnie jak mydlana bańka.
Czy są racjonalne przesłanki, by snuć optymistyczne prognozy, że „Niebiescy” unikną spadku do pierwszej ligi? Spójrzmy prawdzie w oczy - niespecjalnie. Podopieczni Krzysztofa Warzychy i Wojciecha Grzyba w pięciu potyczkach rundy dodatkowej zdobyli raptem dwa punkty, przy bilansie bramkowym 2:13! Jeszcze gorzej wygląda historia „choroby” w trzech ostatnich spotkaniach - zero punktów i bramki 0:11! Nadzieja zawsze umiera ostatnia, więc piłkarze Ruchu z pewnością wierzą w szczęśliwe zakończenie. I tego wypada im życzyć, ale powinni również brać pod uwagę wariant pesymistyczny, tzn. degradację o szczebel niżej. W końcu jeżeli zbyt długo trzyma się głowę w paszczy lwa, należy liczyć się z tym, że to dzikie zwierzę kiedyś ją po prostu odgryzie.
„Zatrucie” Pucharem?
Trochę korzystniej wygląda sytuacja Arki Gdynia, ale nie na tyle dobrze, by zespół trenera Leszka Ojrzyńskiego z dużym optymizmem spoglądał w przyszłość. Nawet jeżeli zespół z Trójmiasta wygra najbliższy mecz z Ruchem, to musi się uśmiechnąć do Zagłębia, by ekipa Piotra Stokowca wygrała w Lublinie z Górnikiem Łęczna. A potem liczyć co najmniej na remis w… Lubinie.
To wprawdzie ryzykowna teza, ale myślę, że Arce w pewnym stopniu zaszkodziło zdobycie Pucharu Polski. Pomijając furę szczęścia, jaką gdynianie mieli w meczu finałowym z Lechem, być może doszli do wniosku, że nic złego stać im się już nie może. W końcu są przecież zdobywcą Pucharu Polski. Wiara we własne umiejętności jest jak najbardziej wskazana, ale oby nie przerodziła się w pychę. Jeżeli Arka pożegna się z ekstraklasą, co wieszczy wielu ekspertów, świat się pewnie nie zawali, ale runie ja domek z kart świat wielu piłkarzy gdyńskiego klubu. Ironia losu polegałaby na tym, że sezon największego sukcesu wielu zawodników byłby zarazem momentem największej tragedii sportowej. Wtedy obrazek, na którym piłkarze Arki wyglądają jak mężczyźni, którzy właśnie przeczytali swój nekrolog, nie będzie li tylko obrazkiem żywcem wyjętym z książki science fiction.
Niebezpieczna strefa
Powyższe rozważania bynajmniej nie przesądzają losu innych drużyn zamieszanych w walkę o utrzymanie. Nie mogą one już czuć się bezpiecznie, co to, to nie! Piast Gliwice i Cracovia powinny wykaraskać się z kłopotów, ale Śląsk Wrocław i Górnik Łęczna nie mogą być pewne swego. Jeżeli jest inaczej, to należy pogratulować im dobrego samopoczucia. Jeżeli byłaby to tylko dobra mina do złej gry, ale jeżeli tak myślą z pełnym przekonaniem, to mogę im tylko współczuć.
Siak, czy owak finisz sezonu w grupie spadkowej zapowiada się nader interesująco. Oby taka adrenalina towarzyszyła nam do ostatniej kolejki…
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Sylwester Czereszewski: Arka gaśnie w oczach
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Sylwester Czereszewski: Arka gaśnie w oczach
Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości, że w tym sezonie z ekstraklasą pożegnają się Arka Gdynia i Ruch Chorzów. - Dla zespołu z Gdyni gwoździem do trumny była porażka na własnym boisku z Wisłą Płock. Nie wiem nawet, czy w najbliższej kolejce będzie w stanie wygrać z Ruchem - twierdzi Czereś.
1. Kto ma najmniejsze szanse na utrzymanie w ekstraklasie?
2. Degradacja do I ligi zdobywcy Pucharu Polski byłaby niespodzianką dużego kalibru?
3. Obecność której drużyny w gronie niepewnych utrzymania w ekstraklasie jest dla pana największym zaskoczeniem i dlaczego?
Sylwester CZERESZEWSKI
1. Moim zdaniem z ekstraklasą pożegnają się Arka i Ruch. Dla zespołu z Gdyni gwoździem do trumny była porażka na własnym boisku z Wisłą Płock. Nie wiem nawet, czy w najbliższej kolejce będzie w stanie wygrać z Ruchem, bo we Wrocławiu Arka zaprezentowała się koszmarnie.
2. Kiedyś już mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, więc teraz także jest to możliwe. Ale to nie wina Arki, że sięgnęła po Puchar Polski, bo Lech po 20 minutach spotkania finałowego powinien był prowadzić 2:0, a nawet 3:0. Początek rozgrywek gdynianie mieli obiecujący, ale im bliżej końca rozgrywek, spisywali się coraz gorzej. Runda wiosenna w ich wykonaniu jest słabiutka.
3. Nie wiem, czy postawić na Cracovię, czy na Śląsk. Mimo wszystko obstawiam wrocławian, bo przecież mają i możliwości finansowe, dobrą kadrę i piękny stadion. Ale nie będą ślizgać się w nieskończoność, jeżeli nic się nie zmieni, w następnym sezonie może dojść - z ich perspektywy - do tragedii.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Romuald Szukiełowicz: "Niebiescy" nie mają szans na utrzyman
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Romuald Szukiełowicz: "Niebiescy" nie mają szans na utrzymanie!
Były trener klubów grających w ekstraklasie, poprzednio zatrudniony w Śląsku Wrocław, uważa, że Ruch Chorzów nie ma żadnych szans, by na przyszły sezon pozostać w ekstraklasie. Wprawdzie eksperci przyznają mu dwa procent szans na utrzymanie, lecz Szukieł się z nimi nie zgadza i twierdzi, że praktycznie już spadł.
1. Kto ma najmniejsze szanse na utrzymanie w ekstraklasie?
2. Degradacja do I ligi zdobywcy Pucharu Polski byłaby niespodzianką dużego kalibru?
3. Obecność której drużyny w gronie niepewnych utrzymania w ekstraklasie jest dla pana największym zaskoczeniem i dlaczego?
Romuald SZUKIEŁOWICZ
1. Moim zdaniem Ruch Chorzów nie ma żadnych szans, by na przyszły sezon pozostać w ekstraklasie. Wprawdzie eksperci przyznają mu dwa procent szans na utrzymanie, lecz ja się z nimi nie zgadzam i twierdzę, że praktycznie już spadł. Kto będzie mu towarzyszył? Moim zdaniem ktoś z trójki Śląsk Wrocław, Arka Gdynia i Górnik Łęczna. To się może różnie ułożyć, ale mam nadzieję, że nie będzie to Śląsk. Wszystko jest w nogach piłkarzy z Wrocławia, zwycięstwo w meczu z Cracovią zagwarantuje im utrzymanie, ale remis też może wystarczyć. Trzymam kciuki za Śląsk i wierzę, że na ostatni mecz do Płocka pojedzie na piwo.
2. Bardzo długo wszystko wskazywało na to, że Arka nie może spaść. Dobrze zaczęła, a potem siłą inercji szli do przodu. Ale beniaminkowie zawsze mają ciężko, fuksem zdobyła Puchar Polski. Spadek gdynian nie będzie dla mnie niespodzianą, znacznie większą była wygrana w finale PP z Lechem.
3. Obserwuję ligę wnikliwie i jestem zaskoczony, że dał się w to wmanewrować Śląsk. Musi grać do końca na maksa, by przedłużyć swój pobyt w elicie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Lotto Ekstraklasa: w sobotę o utrzymanie, w niedzielę o tytu
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Lotto Ekstraklasa: w sobotę o utrzymanie, w niedzielę o tytuł
W przedostatniej 36. kolejce piłkarskiej ekstraklasy w sobotę zespoły będą walczyły w grupie spadkowej, a dzień później w mistrzowskiej. Zamykający stawkę Ruch Chorzów podejmie przedostatnią Arkę Gdynia. Prowadząca w tabeli Legia Warszawa zagra w Kielcach z Koroną.
Legia z dorobkiem 40 punktów prowadzi w tabeli i teoretycznie już w niedzielę może zapewnić sobie mistrzostwo Polski. Wojskowi muszą jednak pokonać Koronę i liczyć na potknięcia trzech zespołów, które tracą do nich po dwa punkty: Jagiellonii Białystok, Lecha Poznań i Lechii Gdańsk.
Podopiecznych Jacka Magiery czeka jednak trudne zadanie. Choć Korona nie ma szans na zajęcie miejsca w czołówce, to stawia trudne warunki swoim rywalom. Po tym jak właściciel klubu ogłosił, że po zakończeniu sezonu odejdzie trener Maciej Bartoszek, jego podopieczni zremisowali z Lechią i pokonali Wisłę Kraków oraz Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Wcześniej zremisowali z Jagiellonią Białystok.
- Stołeczny zespół czeka trudny wyjazd do Kielc i u siebie spotkanie z Lechią. Wiele się może zdarzyć, w tabeli jest ciasno, ale to Legia ma wszystko w swoich rękach i zapewne zwycięży w lidze, choć rzutem na taśmę. Jagiellonia przez 20 kolejek była liderem, jednak prawdopodobnie skończy sezon na drugim lub trzecim miejscu, co też będzie sukcesem - przewidywał w rozmowie z PAP Tomasz Frankowski.
Zespół z Białegostoku zmierzy się natomiast na wyjeździe z ósmą Termaliką (22 pkt). Do zespołu Jagiellonii świetnie wkomponował się Cillian Sheridan. Irlandczyk w rundzie wiosennej strzelił sześć goli.
W klasyfikacji strzelców z dorobkiem 18 bramek prowadzi natomiast Marcin Poznań, którego Lech Poznań podejmie Wisłę Kraków.
- Dużo analizujemy i rozmawiamy o tym jak wygląda nasza sytuacja w tabeli. To nam jednak nic nie daje. Musimy wyjść na boisko i wygrać. Analizowanie jest w tym momencie niepotrzebne. Zróbmy to, co jest od nas zależne, czyli wygrajmy dwa mecze - podkreślił obrońca Lecha Jan Bednarek cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Z kolei Lechia Gdańsk podejmie Pogoń Szczecin, którą po zakończeniu sezonu będzie prowadził Maciej Skorża.
- Choć nasz rywal w grupie mistrzowskiej nie osiąga dobry wyników, to na pewno go nie zlekceważymy. W sezonie zasadniczym nie udało nam się wygrać z Pogonią, więc to dobry moment, żeby się zrewanżować - powiedział pomocnik Lechii Rafał Wolski na oficjalniej stronie klubu.
W sobotę natomiast będzie toczyła się walka o utrzymanie. W najtrudniejszej sytuacji jest Ruch Chorzów, który z 17 punktami zamyka tabelę. Trzy oczka więcej ma Arka, która podejmie "Niebieskich".
Tylko punkt więcej od Arki zgromadził Górnik Łęczna, który podejmie pewne utrzymania KGHM Zagłębie Lubin (31 pkt). Pewna pozostania w ekstraklasie jest również Wisła Płock (28 pkt), która zagra na wyjeździe z bliskim wywalczenia sobie miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej Piastem Gliwice (25 pkt).
O utrzymanie wciąż muszą walczyć Śląsk Wrocław (23 pkt) i Cracovia (24 pkt), które w sobotę zmierzą się w bezpośrednim meczu.
Ostatnia kolejka zostanie rozegrana 2 czerwca (grupa spadkowa) i 4 czerwca (grupa mistrzowska).
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Większa ochrona piłkarzy. Ruch na degradacji straci miliony!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
Większa ochrona piłkarzy. Ruch na degradacji straci miliony!
Zamieszanie z premią dla chorzowskich piłkarzy sprawia, że w PZPN-ie zastanawiają się nad zmianami w przepisach.
Komisja ds. Licencji w poniedziałek zawiesiła „Niebieskim” prawo do gry w ekstraklasie w przyszłym sezonie. Powód? Piłkarze przekonują, że powinni otrzymać premię za sezon 2015/16 za awans do grupy mistrzowskiej. - Milion złotych, bo tyle wynosi bonus, to bardzo poważny wydatek i na to powinny być twarde dokumenty. Piłkarze zgłosili, że jest taka premia, ale nie dostarczyli papieru, który to potwierdza. Nasz prawnik twierdzi, że skoro nie ma dokumentu, to nie możemy za to zapłacić – tłumaczył nam wczoraj Janusz Paterman, prezes Ruchu. Słowa szefa „Niebieskich” potwierdza Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji Licencyjnej: - Ponad 20 piłkarzy jest przekonanych, że nie dostało premii, ale my mamy na to tylko strzępy dokumentów.
Pierwszy był list
KL ma zaplanowane posiedzenie w najbliższy piątek. - Będziemy wtedy zajmować się między innymi licencjami dotyczącymi pierwszej ligi. Temat Ruchu też będzie poruszony. Musimy przesłuchać piłkarzy, a nie będzie to łatwe, bo przecież grają w sobotę mecz. Robimy wszystko, aby skrupulatnie wyjaśnić sprawę i by nie trwało to za długo, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że my pracujemy społecznie. Mamy swoje obowiązki zawodowe. Kwestia premii w Ruchu jest kuriozalna. Nikt nie ma tego regulaminu w całości. Nie spotkałem się jeszcze nigdy z takim przypadkiem – zaznacza Sachs. Wiadomo, że w piątek z przedstawicielami KL spotka się Paterman.
Komisja Licencyjna po raz pierwszy o zamieszaniu z premiami dowiedziała się jeszcze przed publikacją portalu weszlo. Jeden z piłkarzy wysłał list do KL, w którym opisał, że klub jest mu winny pieniądze z tytułu premii. Dlaczego Komisja nie zareagowała? - Otrzymaliśmy taki list. Ruch tłumaczył się, że ta zaległość nie jest związana z licencją. Powinniśmy bardziej się nad tą sprawą pochylić, ale nasz ekspert finansowy w tamtym czasie analizował 150 rzeczy, w tym 50 w samym chorzowskim klubie. Później pojawiła się publikacja weszło, a następnie dostaliśmy pismo z Polskiego Związku Piłkarzy, w którym czterech, czy pięciu zawodników, przekonuje, że nie otrzymało premii za sezon 2015/16. Jeśli okaże się, że klub musiał wypłacić ten bonus, Ruch otrzyma karę. Jaka to będzie sankcja? Na dziś nie możemy tego orzec. Trzeba jednak podejść do tej sprawy bardzo rozsądnie. Ze skanów dokumentu, który posiadamy, wynika, że wypłata premii powinna być poprzedzona osobną uchwałą zarządu. Nie wiemy też, jakie są brakujące podpunkty. Mogą tam znajdować się zapisy, że pieniądze będą wypłacone w przypadku dobrej sytuacji finansowej klubu. Spotkałem się już z tym w regulaminach premiowania innych klubów – wyjaśnia Sachs.
Zmienią przepis?
Zamieszanie jakie wokół tej sprawy panuje, wpływa na to, że Komisja ds. Licencji zastanawia się nad tym, aby w przyszłości regulamin premiowania był bardziej chroniony. - Niestety w naszych klubach ligowych często zdarza się, że prezes obiecuje piłkarzom w szatni milion złotych premii, a później nie jest to przelewane na papier. Zawodnicy przystają na to i popełniają duży błąd. Kluby ekstraklasy nie mają wzoru idealnego regulaminu premiowania. Zgłaszają Komisji Licencyjnej, że nie mają żadnego lub regulamin jest niekompletny. My, jako Komisja, chcielibyśmy również w tej kwestii chronić interesy piłkarzy, ale z drugiej strony, nie możemy też aż tak bardzo ingerować w dokumenty, które są podpisywane pomiędzy władzami klubu a zawodnikami. Zamierzamy jednak zmienić podejście do regulaminu premiowania. Jest kilka pomysłów, ale o tym nie chcę na razie szczegółowo mówić. Kilka lat temu, widząc, jakie są problemy z płatnościami, rozpoczęliśmy batalię przeciwko ugodom. Kluby zawierały ugody z zawodnikami do określonego terminu, a później znowu go przedłużały. Piłkarze nie mogli się doczekać swoich pieniędzy. Wprowadziliśmy wymóg F.09, według którego kluby nie mogą mieć przeterminowanych zobowiązań wobec piłkarzy, innych klubów... Wprowadziliśmy także dwa terminy spłaty zaległości, do końca marca, a później do końca listopada. Podczas niedawnego procesu licencyjnego we wszystkich klubach ekstraklasy były tylko dwie ugody! - podkreśla przewodniczący. Dlaczego w kontekście premii problemy ma tylko Ruch? - Bo inne kluby spłaciły w tym względzie swoje zobowiązania. Podobna sytuacja była z fundacją Ruchu Chorzów. Trzy inne kluby też część swojego wynagrodzenia wypłacały przez inny podmiot, ale uregulowały długi i dlatego nie było w ich przypadku żadnej afery – dodaje.
Prognoza na nowo
Wszystko wskazuje na to, że Ruch zostanie zdegradowany do I ligi. Wtedy „Niebiescy” stracą około 8 mln złotych, które otrzymywali w ekstraklasie - co sezon - z tytułu umowy telewizyjnej. Ruch znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji, bo ma do uregulowania jeszcze sporo zaległości, między innymi do końca lipca musi spłacić miastu 3 mln złotych pożyczki (początkowo ta kwota miała zostać uregulowana do końca 2016 roku, ale klub nie miał pieniędzy i radni miasta przystali na prolongatę). Ruch przejdzie wtedy proces licencyjny dotyczący I ligi. - W przypadku spadkowiczów dezaktualizuje się prognoza finansowa. Klub musi uwzględnić realia pierwszej ligi. Wiadomo, że traci pieniądze z przychodów telewizyjnych, ale na pewno ulegną zmianie także koszty utrzymania drużyny, bo w I lidze przecież nie płaci się takich stawek, jak w ekstraklasie. Podczas procesu licencyjnego zapytaliśmy prezesa Janusza Patermana, jakie ma plany w przypadku degradacji. Szef klubu stwierdził, że jest przygotowany na taki wariant. Klub ma otrzymać między innymi 3 mln złotych z miasta, a Janusz Paterman oraz jego współpracownik, również zamierzają wykupić akcje. My jako Komisja chcemy bronić interesów wierzycieli, co jest również związane z tym, aby nie zabijać klubów – dodaje Sachs.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Pierwszy
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Pierwszy mecz ostatniej szansy
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Sytuacja Ruchu Chorzów jest krytyczna. Aby ocalić resztki nadziei na utrzymanie w Ekstraklasie Niebiescy muszą wygrać mecz w Gdyni. Czy Krzysztof Warzycha odniesie swoje pierwsze zwycięstwo? Początek sobotniego spotkania Ruch - Arka o godzinie 18.
<p class="relacja-status">Relacja na żywo jeszcze się nie rozpoczęła.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Pierwszy
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Pierwszy mecz ostatniej szansy
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Sytuacja Ruchu Chorzów jest krytyczna. Aby ocalić resztki nadziei na utrzymanie w Ekstraklasie Niebiescy muszą wygrać mecz w Gdyni. Czy Krzysztof Warzycha odniesie swoje pierwsze zwycięstwo? Początek sobotniego spotkania Ruch - Arka o godzinie 18.
Arka Gdynia - Ruch Chorzów TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK
Mecz w Gdyni to pierwsze z dwóch spotkań ostatniej szansy dla Ruchu Chorzów. Niebiescy, aby liczyć się jeszcze w ostatniej kolejce, muszą pokonać Arkę i liczyć, że Górnik Łęczna nie zwycięży w starciu z Zagłębiem Lubin.
- To mecz o być albo nie być dla obu zespołów - zaznacza trener Arki, Leszek Ojrzyński, który przed rokiem został zwolniony z Górnika Zabrze zanim ten formalnie spadł z Ekstraklasy.
ARKA GDYNIA - RUCH Chorzów SKŁADY
W zespole Krzysztofa Warzychy zabraknie Marcina Kowalczyka, który doznał kontuzji. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji szkoleniowca. Atmosfera w klubie jest jednak nie najlepsza ze względu na problemy prawne - Komisja Licencyjna zawiesiła przyznany wcześniej Niebieskim dokument na grę w kolejnym sezonie Ekstraklasy.
Sonda
Czy Ruch Chorzów utrzyma się w Ekstraklasie?
TAK
NIE
<p id="sonda-19786-submit" class="text-center">
- Zajmujemy się tylko tym, co będzie na boisku. Nasza sytuacja jest trudna, ale na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć do końca - zapowiada Warzycha, który po nieudanych eksperymentach ze spotkania z Piastem wróci zapewne do podstawowej wcześniej jedenastki.
ARKA GDYNIA - RUCH Chorzów WYNIK
W dwóch spotkaniach w obecnym sezonie Arka dwukrotnie pokonała Ruch - u siebie 3:0 i w Chorzowie 2:1. Bilans wszystkich meczów tych drużyn jest jednak korzystniejszy dla Niebieskich, którzy wygrali jedenaście razy, przegrali dziewięć i zremisowali sześć.
Sędzią spotkania będzie Tomasz Musiał z Krakowa.
Telewizyjną transmisję na żywo przeprowadzi Canal+ Sport 2, a tekstową relację live nasz portal gol24.pl.
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ekstraklasa: O co dziś grają Piast Gliwice i Ruch Chorzów? A
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ekstraklasa: O co dziś grają Piast Gliwice i Ruch Chorzów? ANALIZA
Przedostatnia kolejka Lotto Ekstraklasy może mieć kluczowe znaczenie dla losów Piasta Gliwice i Ruchu Chorzów. Zobaczcie o jaką stawkę będzie się dziś toczyła gra!
Piast Gliwice (gra u siebie z Wisłą Płock, sobota, godzina 18).
Dzięki dwóm zwycięstwom z rzędu, w tym nad Ruchem w poprzedniej kolejce, zespół Dariusza Wdowczyka wypracował sobie w grupie komfortową sytuację.Przewaga aktualnych wciąż wicemistrzów Polski nad strefą spadkową wynosi pięć punktów, co oznacza, że w sobotnim spotkaniu z Wisłą wygrana zagwarantuje im utrzymanie. Może się tak stać również w przypadku remisu, a nawet porażki. Równie ważne będą wyniki w Gdyni i w Lublinie - jeśli Arka nie pokona Ruchu lub Łęczna przegra z Lubinem gliwiczanie będą mogli spać spokojnie.
Ruch Chorzów (gra na wyjeździe z Arką Gdynia, sobota, godzina 18).
W kontekście Niebieskich nie ma już miejsca na żadne dodatkowe warianty. Jeśli Krzysztof Warzycha nie wygra z Ruchem swojego pierwszego meczu, wówczas zostanie czwartym w historii trenerem, który zaznał z tym klubem goryczy spadku z Ekstraklasy. Nawet trzy punkty Ruchu mogą jednak okazać się niewystarczające do zachowania szans na utrzymanie w przypadku, gdy swój mecz z Zagłębiem Lubin wygra Górnik Łęczna.
ZOBACZ
Na marginesie warto wspomnieć, że znajdującą się w równie rozpaczliwej sytuacji Arkę prowadzi Leszek Ojrzyński, który przed rokiem został zwolniony z Górnika Zabrze, zanim ten klub definitywnie został zdegradowany do pierwszej ligi.
Grupa mistrzowska rozegra swoje mecze w niedzielę.
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Grać i... gdybać. Ekstraklasa jeszcze do utrzymania
Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁukasz Michalski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Grać i... gdybać. Ekstraklasa jeszcze do utrzymania
To oczywiście jedynie matematyka, ale mówiąca o rozstrzygnięciach, które wciąż można sobie wyobrazić. Co ważne - wiele nadal zależy od "niebieskich", ale aby marzyć o pozostaniu w lidze przede wszystkim muszą oni wygrać w Gdyni.
Arce nie pomaga gloria chwały za sensacyjne podniesienie Pucharu Polski po wygranej z Lechem na Stadionie Narodowym. Od jednego z największych sukcesów w historii klubu nie minął jeszcze miesiąc, a ekipie trenera Leszka Ojrzyńskiego coraz mocniej w oczy zagląda widmo degradacji. Gdynianie w maju przegrali 3 z 4 spotkań i obok Ruchu znaleźli się w najgorszej sytuacji w grupie spadkowej.
"Niebiescy" poza wygraną w Gdyni będą musieli mocno kibicować Zagłębiu Lubin, które na finiszu ligi ma na rozkładzie dwie ekipy z jakimi Ruch może jeszcze powalczyć o utrzymanie. Łukasz Janoszka i spółka nie mogą w weekend przegrać z Górnikiem Łęczna - wtedy, przed ostatnim meczem sezonu przy Cichej ekipę trenera Franciszka Smudy Ruch mógłby mieć na wyciągnięcie ręki. Na zakończenie do Lubina pojedzie Arka i znowu - po ewentualnej porażce u siebie z drużyną Warzychy tylko zwycięstwo (przy wygranej Ruchu z Górnikiem) da jej utrzymanie w elicie.
Tyle matematyki - w praktyce poza sprzyjającym zbiegiem okoliczności Ruch musi liczyć także na cudowne odbudowanie formy. Ta z ostatnich tygodni jest wręcz kompromitująca. 2 punkty w 5 meczach, 11 straconych goli w 3 ostatnich starciach... to nie napawa optymizmem. Tego można szukać jedynie w krótkich fragmentach meczu z Cracovią, czy na początku rundy, we wspomnieniach niezłego i pechowo zremisowanego pojedynku z "miedziowymi".
- Zostało do zdobycia 6 punktów i nie pozostało nic, jak tylko próbować - przyznaje bodaj najlepszy ostatnio w barwach "niebieskich" Łukasz Moneta. Przed meczem w Gdyni trudno spodziewać się niespodzianek w jedenastce chorzowian. Warzycha już raz próbował rewolucji, ale gra zespołu w starciu z Piastem Gliwice okazała się wielkim niewypałem. Rotacji można się spodziewać na lewej obronie - Paweł Oleksy w Krakowie został zmieniony już po przerwie przez Michała Koja. Trzeci z kandydatów na tą pozycję - Marcin Kowalczyk, z powodu urazu mięśniowego z Arką na pewno nie wystąpi. Pozostali zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry. Nieco gorzej wygląda sytuacja gdynian - u gospodarzy sobotniego meczu za kartki nie zagra Dominik Hofbauer, a od dłuższego czasu kontuzje leczą także Adrian Błąd i "zawrócony" już z wypożyczenia z Gliwic Josip Barisić.
Przypuszczane składy:
Arka: Steinbors - Zbozień, Marcjanik, Sobieraj, Marciniak - Vinicus, Kakoko, Łukasiewicz, Formella, Szwoch - Siemaszko. Trener: Leszek Ojrzyński.
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Koj - Przybecki, Surma, Urbańczyk, Nowak, Moneta - Niezgoda. Trener: Krzysztof Warzycha.
Początek meczu: sobota, 18:00
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arka Gdynia – Ruch Chorzów: transmisja w TV i online w Inter
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Arka Gdynia – Ruch Chorzów: transmisja w TV i online w Internecie
Mecz Arka Gdynia – Ruch Chorzów to potyczka o życie i ostateczną klęskę w przedostatniej, 36. kolejce LOTTO Ekstraklasy. Transmisja spotkania Arka Gdynia – Ruch Chorzów dostępna będzie w TV i online w Internecie. Gdzie obejrzeć mecz Arka Gdynia – Ruch Chorzów?
Arka Gdynia – Ruch Chorzów
Arka Gdynia (20 pkt) i Ruch Chorzów (17 pkt) to dwie drużyny, które znajdują się „pod kreską” w tabeli LOTTO Ekstraklasy i są na razie najbliżej gry w I lidze w przyszłym sezonie. Wyprzedzający je Górnik Łęczna i Śląsk Wrocław mają odpowiednio 21 i 23 punkty. I o ile w Gdyni tli się jeszcze nadzieja na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, to w Chorzowie kibiców przy życiu utrzymuje chyba już tylko matematyka. Niebiescy przegrywają mecz za meczem i w sobotę, nawet jeśli z Arką nie przegrają, mogą stać się pierwszą drużyną, która spadła z LOTTO Ekstraklasy w sezonie 2016/2017. Ostatnia wizyta Ruchu w Gdyni zakończyła się porażką 0:3 i teraz wiele wskazuje na podobny scenariusz.
Transmisja meczu Arka Gdynia – Ruch Chorzów
Polscy kibice będą mogli obejrzeć mecz Arka Gdynia – Ruch Chorzów w telewizji. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi kanał Canal+ Sport 2. Początek meczu w sobotę 27 maja o godz. 18:00.
Mecz Arka Gdynia – Ruch Chorzów online w Internecie
Pojedynek Arki z Ruchem będzie można również śledzić online w Internecie. Transmisję meczu Arka Gdynia – Ruch Chorzów będzie można znaleźć na stronie www.canalplussport.pl.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Uniwersalny żołnierz nie pomoże jutro Ruchowi
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Uniwersalny żołnierz nie pomoże jutro Ruchowi
„Niebiescy” zagrają w Gdyni bez Marcina Kowalczyka, którego przez cały sezon trapią urazy. Szkoleniowiec Ruchu, Krzysztof Warzycha nie ma zbyt dużego wyboru.
Były reprezentant Polski to najbardziej uniwersalny gracz chorzowskiej drużyn. 32-letni zawodnik grał już w tym sezonie na czterech pozycjach. „Kowal” był już prawym, środkowym, lewym obrońcą oraz defensywnym pomocnikiem. W ostatniej kolejce przeciwko Cracovii nie zagrał. W starciu z Arką również go zabraknie.
Doświadczony obrońca ma uraz mięśnia dwugłowego. Kowalczyk borykał się już w tym sezonie z kilkoma różnymi kontuzjami, między innymi przez dłuższy leczył ścięgno Achillesa oraz skręconą nogę. Trener Krzysztof Warzycha nie chce zdradzić, jaką wystawi „jedenastkę”, ale szkoleniowiec nie ma za dużego wyboru i wątpliwe, aby powrócił do eksperymentalnego składu, który oglądaliśmy w derbach z Piastem. Wtedy w podstawowym składzie wyszli Miłosz Trojak i Michał Walski. Pierwszy z nich radził sobie nieźle w środku pola, zastępując Łukasza Surmę. - Zdecydowałem się na taki wariant, bo graliśmy mecze ligowe co kilka dni i chciałem, aby Surma odpoczął - tłumaczył wtedy „Gucio”. Teraz przerwa między spotkaniami jest zdecydowanie dłuższa, dlatego w środku pomocy zapewne Surma zagra razem z Maciejem Urbańczykiem.
Nie zanosi się natomiast na powrót, nawet na ławkę, Milena Gamakowa. Wypożyczony z Lechii Gdańsk defensywny pomocnik jest w słabej formie. W środę zagrał w meczu rezerw, rozegrał pierwszą połowę. Drugi zespół przegrał 0:3 z RKS-em Grodziec, wszystkie gole padły po przerwie. W ataku o miejsce w podstawowym składzie Jarosław Niezgoda rywalizuje z Jakubem Arakiem. Pierwszy z nich od dłuższego czasu jest w kryzysie. Przy Cichej od kilku tygodni próbują bardziej postawić go na nogi. Snajper mógł się w tym tygodniu wzmocnić mentalnie. Jako jedyny przedstawiciel Ruchu znalazł się w gronie nominowanych do nagród Ekstraklasy, a dokładnie do tytułu „Odkrycie sezonu”. Napastnik, który strzelił w tym sezonie 10 goli, za rywali ma Jana Bednarka z Lecha oraz Rafała Siemaszko z Arki. Możliwe, że jutro Niezgoda będzie walczył na boisku z napastnikiem gdyńskiego klubu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arka Gdynia – Ruch Chorzów (relacja na żywo)
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Arka Gdynia – Ruch Chorzów (relacja na żywo)
Arka Gdynia – Ruch Chorzów: mecz 36. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Spotkanie rozpoczęło się w sobotę 27 maja o godz. 18:00.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch złożył wniosek o restrukturyzację. Ale nie poinformował
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch złożył wniosek o restrukturyzację. Ale nie poinformował o tym komisji licencyjnej!
Trzy tygodnie temu w Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód spółka Ruch Chorzów złożyła wniosek o zgodę na rozpoczęcie procesu restrukturyzacyjnego.
Rozwiązanie owo w polskim prawie obowiązuje od niedawna; wprowadzone zostało przez ustawodawcę jako - wedle ocen prawników - „nowa szansa” dla dłużników. „Cel takiego rozwiązania jest prosty: umożliwienie dłużnikowi wynegocjowanie ze swoimi wierzycielami optymalnego układu przy niezakłóconym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa” - czytamy w komentarzach do „Prawa restrukturyzacyjnego”. Wykorzystanie jego zapisów stwarza dłużnikowi szansę na rozciągnięcie płatności w czasie, ograniczenie należności bądź ich konwersję (czyli na przykład zamianę wierzytelności na akcje spółki).
Wniosek o wszczęcie postępowania układowego, oparty o zapisy „Prawa restrukturyzacyjnego”, został przez Ruch Chorzów SA złożony w sądzie 4 maja. Co ciekawe, nie znaleźliśmy informacji o nim w serwisach giełdowych (spółka notowana jest na rynku New Connect). - Tymczasem gdyby taki wniosek został przez sąd i większość wierzycieli zaakceptowany, mogłoby to mieć pozytywny wpływ na giełdowy kurs akcji Ruchu - mówi nam jeden z prawników.
O złożeniu podobnego wniosku - z oczywistych względów - powinna też zostać poinformowana Komisja ds. Licencji Klubowych, w ramach składanej przez klub prognozy finansowej. - Wszystkie kluby - na podstawie wymogu F.07 podręcznika licencyjnego - mają obowiązek informowania komisji w ciągu 7 dni o każdym istotnym wydarzeniu, wpływającym na ocenę finansową klubu - przypomina przewodniczący komisji, Krzysztof Sachs. I dodaje - nie przywołując bezpośrednio chorzowskiego przykładu - że żaden z klubów ekstraklasy nie składał w komisji informacji o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o wszczęcie postępowania układowego. Brak takowej informacji jest uchybieniem, za który na klub tej formalności niedopełniający komisja nakłada karę. Na dodatek - w myśl przepisów licencyjnych - każdy klub otrzymujący prawną formę ochrony przed wierzycielami (a takową jest postępowanie układowe) objęty powinien być m.in. zakazem transferów oraz ograniczeniem wysokości kontraktów...
Trudno dziś wyrokować, jakie będzie stanowisko sądu na wspomniany wniosek spółki. Tym bardziej, że... „Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach X Wydział Gospodarczy informuje, że wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego Ruch Chorzów S.A. nie został skutecznie złożony. Zarządzeniem z dnia 17.05.2017 roku sędzia referent zobowiązała Spółkę do uzupełniania braków formalnych wniosku” - czytamy w oficjalnej odpowiedzi z sądu na nasze zapytanie w tej sprawie. Nie uchylono jednak rąbka tajemnicy, o akceptację jakiej metody restrukturyzacji zadłużenia wnioskuje spółka. Próbowaliśmy uzyskać nieco więcej informacji na ten temat ze strony wnioskodawcy, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi na nasze pytanie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów 1:1 Strzelił ręką! TRANSMISJA NA
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Arka Gdynia - Ruch Chorzów 1:1 Strzelił ręką! TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK
Arka Gdynia - Ruch Chorzów 1:1 TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Łukasz Moneta strzelił gola już w 3. minucie. Rafał Siemaszko wyrównał w 24 minucie meczu Arka - Ruch. Sytuacja Ruchu Chorzów jest krytyczna. Aby ocalić resztki nadziei na utrzymanie w Ekstraklasie Niebiescy muszą wygrać mecz w Gdyni. Czy Krzysztof Warzycha odniesie swoje pierwsze zwycięstwo?
<p class="relacja-status">Trwa relacja na żywo
Sędzia zakończył pierwszą połowę.
Socha ładnie przerzucił piłkę na lewą stronę boiska. Doszedł do niej Marcholak, po czym zgrał ją do Formelli. Ten wbiegł w pole karne, jednak w dobrej sytuacji oddał fatalny strzał. Bramkarz nie miał najmniejszych problemów obroną.
Sędzia dolicza dwie minuty do pierwszej połowy.
Helik wrócił na boisko z opatrunkiem na głowie.
Szwoch strzelał z rzutu wolnego, jednak niecelnie.
Siemaszko efektownie przerzucił piłkę nad Helikiem, który ratował się faulem. Piłkarz Ruchu ucierpiał w tym starciu i konieczna jest pomoc medyczna.
Na strzał Koja odpowiedział Marcus da Silva, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. Aut dla Arki.
Lewą nogą zza pola karnego uderzał Koj. Piłka minęła jednak bramkę w bezpiecznej odległości.
W powietrzu zderzyli się Marcus da Silva i Michał Koj. Na szczęście obaj są zdolni do dalszej gry.
Po stracie gola odważniej do ataku ruszył Ruch Chorzów. Remis nic piłkarzom ze Śląska nie daje.
Akcję Przybeckiego pod polem karnym Arki przerywa Sambea.
Gola dla Arki nie powinno być! Fatalny błąd sędziego. Siemaszko dotknął piłkę ręką!
Na telewizyjnych powtórkach widać, że Siemaszko strzelił gola ręką! Protesty piłkarzy Ruchu jak najbardziej zasadne.
Remis! Socha dośrodkowuje w pole karne, piłkę kontruje Dariusz Formella, a w bramce umieszcza ją Rafał Siemaszko! Sędziowie po dłuższej naradzie, pomimo protestów piłkarzy Ruchu, uznają gola!
Zza pola karnego uderzał Moneta, ale prosto w bramkarza Arki.
Gra toczy się teraz na połowie Ruchu Chorzów. Piłkarze Leszka Ojrzyńskiego nie potrafią stworzyć groźnej sytuacji
Przybecki ładnie zagrał na wolne pole do Niezgody, z którym jednak poradził sobie Krzysztof Sobieraj.
Duże zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym Mateusza Szwocha! Kolejny korner dla Arki.
Akcja trójki Szwoch - Siemaszko - Formella kończy się rzutem rożnym dla Arki.
Groźny rzut wolny Szwocha próbował dobijać Formella, jednak nieskutecznie.
Żółta kartka dla Łukasza Surmy.
Katastrofalny błąd piłkarzy Arki! Strata w środku pola, piłkę przejął Niezgoda który popędził w pole karne, gdzie wyłożył piłkę Monecie, który pokonał bezradnego Steinborsa!
Grodzicki bardzo dobrze przecina długie podanie i zgrywa piłkę głową do bramkarza. W przeciwnym razie Siemaszko miałby sytuację sam na sam.
I zaczynamy! Rafał Siemaszko rozpoczął mecz.
Losowanie stron już za nami. Mecz rozpoczynają piłkarze Arki.
Piłkarze obu zespołów pojawili się już na murawie.
Odliczamy minuty do pierwszego gwizdka. Zawody poprowadzi Tomasz Musiał z Krakowa.
Kibice zajmują swoje miejsca:
Arkowcy nie chcą dziś oddać pola "Niebieskim". Zapewnili to prezesowi klubu, Wojciechowi Pertkiewiczowi.
Dlaczego nie ma Łukasiewicza w składzie Arki? Jeszcze wczoraj wydawało się, że będzie gotów. Prawdopodobnym powodem nieobecności jest kontuzja.
- Ucieszyłem, że mogliśmy wyjechać. Mogliśmy porozmawiać i potrenować i też wszystko mieć pod kontrolą. Także możliwość bycia z zawodnikami podczas posiłków, wszystko widzieliśmy jak na dłoni. To też ma bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o bezpośrednie przygotowanie do meczu - mówi Leszek Ojrzyński, który zabrał drużynę na obóz do pobliskiego Gniewina.
Dzisiaj na trybunach w Gdyni ma być około 10 tys. widzów:
Jeżeli Arka wygra z Ruchem to jej utrzymanie będzie już tylko zależeć od meczu z Zagłębiem Lubin w ostatniej kolejce. Kibice obu klubów lubią się od lat...
W Gdyni ciepło, ale nie jest upalnie. Niebo praktycznie bezchmurne. Piłkarze już sprawdzili murawę. Za moment pojawią się na rozgrzewce.
Poznaliśmy składy obu zespołów. W środku pola gospodarzy zaczyna Sołdecki. U gości nie ma zaskoczeń. Jest od początku Surma.
Godzina pozostała do najważniejszego meczu 36. kolejki jeśli chodzi o grupę spadkową. Porażka Ruchu Chorzów oznaczać będzie jego spadek do 1 ligi. Rok temu nikt się nie spodziewał, że Ekstraklasę opuści równie utytułowany Górnik Zabrze. A jednak to się stało. Czy jego los podzielą dzisiaj "Niebiescy"?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: koperniol1984, nołnejm, PabloB1987, pl1110, tynbydziedobry i 75 gości