Źródło: AUTOR: PAP --> PORTAL: SPORT.PLPAP-->SPORT.PL pisze:
Ekstraklasa. Janusz Paterman, były prezes, udziałowcem Ruchu
Udziałowcem występującego w piłkarskiej ekstraklasie Ruchu został w poniedziałek Janusz Paterman, który latem przez miesiąc kierował klubem. Przejął on akcje poprzednika Dariusza Smagorowicza. Chorzowianie w niedzielę pokonali w Warszawie mistrza Polski Legię 3:1.
- Wierzę, że już wkrótce będziemy mieć więcej powodów do satysfakcji, ponieważ idą także lepsze czasy w kwestiach organizacyjnych. Doszło do dużych zmian w akcjonariacie. Były prezes Dariusz Smagorowicz nie jest już udziałowcem Ruchu. Jego akcje zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie oceniam takie rozwiązanie. W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna - skomentował zmiany Aleksander Kurczyk, szef rady nadzorczej, udziałowiec pełniący obowiązki prezesa.
Paterman zastąpił Smagorowicza 1 sierpnia 2016 roku. Niespełna miesiąc później został odwołany. Zapowiedział na swojej pierwszej - i jedynej - konferencji prasowej ściągnięcie do klubu byłego piłkarza Krzysztofa Warzychy w roli menedżera. Warzycha przez 14 lat występował w greckim Panathinaikosie Ateny.
Dzień przed odwołaniem Patermana prowadzeni przez trenera Waldemara Fornalika "Niebiescy" przegrali u siebie z Legią 0:2. Smagorowicz kierował klubem ponad cztery lata.
W minionym sezonie zespół zajął ósme miejsce. W końcówce klub przeżywał finansowe zawirowania; z pomocą przyszedł samorząd miasta, udzielając 18-milionowej pożyczki. Władze miasta wprowadziły też do zarządu klubu swojego przedstawiciela.
Chorzowianie w 20 jesiennych meczach ligowych wywalczyli na boisku 20 punktów, jednak stracili osiem na skutek kary nałożonej przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN i zamykają tabelę. Chodziło o podwójne umowy zawodników (z klubem oraz jego fundacją) i regulowanie wynikających z nich zobowiązań. Po spłaceniu zaległości do końca stycznia Ruch odzyskał cztery punkty.
Niezależnie od tego od połowy lutego chorzowian obowiązuje półroczny zakaz transferów. Sprawa trwa ponad 10 lat i dotyczy siedmiu byłych piłkarzy "Niebieskich". Ruch od 2005 roku jest spółką akcyjną. Zaległości są związane ze stowarzyszeniem, które zarządzało klubem wcześniej.
Po wygranej z Legią chorzowianie zajmują przedostatnie miejsce. Wyprzedzają jednym punktem Górnika Łęczna, który ma jeden mecz zaległy.
Ekstraklasa. Legia - Ruch 1:3. "Ruch przyjechał do Warszawy po lekcję futbolu. Było jednak odwrotnie"
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ekstraklasa. Janusz Paterman, były prezes, udziałowcem Ruchu
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Były prezes udziałowcem Ruchu Chorzów
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Były prezes udziałowcem Ruchu Chorzów
Udziałowcem występującego w piłkarskiej ekstraklasie Ruchu został w poniedziałek Janusz Paterman, który latem przez miesiąc kierował klubem. Przejął on akcje poprzednika Dariusza Smagorowicza. Chorzowianie w niedzielę pokonali w Warszawie mistrza Polski Legię 3:1.
- Wierzę, że już wkrótce będziemy mieć więcej powodów do satysfakcji, ponieważ idą także lepsze czasy w kwestiach organizacyjnych. Doszło do dużych zmian w akcjonariacie. Były prezes Dariusz Smagorowicz nie jest już udziałowcem Ruchu. Jego akcje zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie oceniam takie rozwiązanie. W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna – skomentował zmiany Aleksander Kurczyk, szef rady nadzorczej, udziałowiec pełniący obowiązki prezesa.
Paterman zastąpił Smagorowicza 1 sierpnia 2016 roku. Niespełna miesiąc później został odwołany. Zapowiedział na swojej pierwszej – i jedynej - konferencji prasowej ściągnięcie do klubu byłego piłkarza Krzysztofa Warzychy w roli menedżera. Warzycha przez 14 lat występował w greckim Panathinaikosie Ateny.
Dzień przed odwołaniem Patermana prowadzeni przez trenera Waldemara Fornalika Niebiescy przegrali u siebie z Legią 0:2. Smagorowicz kierował klubem ponad cztery lata.
W minionym sezonie zespół zajął ósme miejsce. W końcówce klub przeżywał finansowe zawirowania; z pomocą przyszedł samorząd miasta, udzielając 18-milionowej pożyczki. Władze miasta wprowadziły też do zarządu klubu swojego przedstawiciela.
Chorzowianie w 20 jesiennych meczach ligowych wywalczyli na boisku 20 punktów, jednak stracili osiem na skutek kary nałożonej przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN i zamykają tabelę. Chodziło o podwójne umowy zawodników (z klubem oraz jego fundacją) i regulowanie wynikających z nich zobowiązań. Po spłaceniu zaległości do końca stycznia Ruch odzyskał cztery punkty.
Niezależnie od tego od połowy lutego chorzowian obowiązuje półroczny zakaz transferów. Sprawa trwa ponad 10 lat i dotyczy siedmiu byłych piłkarzy Niebieskich. Ruch od 2005 roku jest spółką akcyjną. Zaległości są związane ze stowarzyszeniem, które zarządzało klubem wcześniej.
Po wygranej z Legią chorzowianie zajmują przedostatnie miejsce. Wyprzedzają jednym punktem Górnika Łęczna, który ma jeden mecz zaległy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Powrót Patermana. Były prezes Ruchu wykupił akcje Smagorowic
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Powrót Patermana. Były prezes Ruchu wykupił akcje Smagorowicza i został największym udziałowcem
Janusz Paterman został największym udziałowcem Ruchu Chorzów. Zdymisjonowany pod koniec sierpnia były prezes Niebieskich przejął akcje Dariusza Smagorowicza i teraz to on będzie rozdawał karty na Cichej. We wtorek w Chorzowie odbędzie się zebranie Rady Nadzorczej, które będzie początkiem zmian we władzach klubu. Nieoficjalnie mówi się, że Paterman ma wrócić na fotel prezesa Ruchu.
Paterman kupił akcje należące do dwóch spółek związanych w Dariuszem Smagorowiczem: 4Energy SA miało 29,74 procent udziałów, a Palau sp. z o.o. - 5,38 procent. Oznacza to, że właściciel sieci kawiarni Chopin ma w sumie 35,12 procent akcji Ruchu i został największym udziałowcem. AMG Silesia sp. z o.o. należąca do Aleksandra Kurczyka ma w tej chwili 31,71 procent akcji, a miasto Chorzów 20,28 procent. Pozostali rozdrobnieni mniejszościowi akcjonariusze mają w sumie 12,89 procent klubowych akcji.
Po zmianie w akcjonariacie klubu oświadczenie wydał przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu Aleksander Kurczyk, który pełni obecnie także funkcję prezesa.
"W niedzielę wszyscy cieszyliśmy się z wielkiej wiktorii na Łazienkowskiej. Bardzo dziękuję piłkarzom, trenerom i wszystkim, którzy przyczynili się do wygranej, za pełne zaangażowanie, walkę i poświęcenie. To nieodzowne elementy każdego zwycięstwa i sukcesu. Wierzę, że już wkrótce będziemy mieć więcej powodów do satysfakcji, ponieważ idą także lepsze czasy dla Ruchu w kwestiach organizacyjnych. Doszło do dużych zmian w akcjonariacie. Były prezes Dariusz Smagorowicz nie jest już udziałowcem Ruchu. Jego akcje zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie oceniam takie rozwiązanie. W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Prawdziwe głosowanie ma sens wtedy, gdy głosujesz własnymi pieniędzmi, co teraz będzie miało miejsce. Otwieram się na nowy etap w historii Ruchu. Zachęcam także wszystkich zainteresowanych, którym na sercu leży przyszłość naszego Klubu, do pomocy Ruchowi. Wspólnie będziemy walczyć o dobro czternastokrotnego Mistrza Polski. Wszystkie ręce na pokład!" - napisał Kurczyk.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Rafał Grodzicki: Każde spotkanie jest inne
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Rafał Grodzicki: Każde spotkanie jest inne
Mecz z Legią pokazał, że nikt nie powinien nas jeszcze skreślać - twierdzi kapitan Ruchu po zwycięstwie 3:1 nad mistrzem Polski.
Ruch do Warszawy jechał jak na pożarcie. Legia jeszcze kilka dni temu grała pierwszy mecz 1/16 Ligi Europy z Ajaksem, który miała szansę wygrać. W pierwszej połowie niedzielnego spotkania to właśnie podopieczni Jacka Magiery dyktowali tempo gry. Ale Ruch skutecznie im się przeciwstawił. - Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko tutaj wygrać. Jednak Legia traciła już punkty u siebie w tym sezonie, więc mieliśmy podstawy do tego, aby wierzyć w osiągnięcie pozytywnego rezultatu. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa - powiedział Rafał Grodzicki.
Dla walczącego o utrzymanie Ruchu wczorajsze spotkanie może być przełomowe. - Myślę, że zwycięstwo na Legii doda całej drużynie takiego pozytywnego kopa. W szatni jest mało chłopaków, którzy zasmakowali zwycięstwa na Łazienkowskiej. Tym bardziej, że wokół Legii wiele się teraz dzieje. Grają w Lidze Europy, wcześniej występowali w Lidze Mistrzów, a także walczą o czołowe lokaty w Ekstraklasie - uważa "Grodek". - Każdy zdaje sobie sprawę z tego w jakiej sytuacji jesteśmy. Tylko zwycięstwa pomogą nam w wydostaniu się ze strefy spadkowej - dodał.
Uniesieni zwycięstwem nad mistrzami Polski chorzowianie w następnej kolejce podejmą u siebie Śląsk. Ale kapitan ostrzega przed wysnuwaniem daleko idących wniosków. - Pamiętajmy, że każde spotkanie jest inne. Starcie ze Śląskiem na Cichej będzie wyglądało zupełnie inaczej. Będziemy grali u siebie, więc musimy zaatakować i prowadzić grę. Cieszymy się ze zwycięstwa w stolicy, a już za chwilę zaczynamy znowu ciężko pracować. Ten mecz pokazał, że nikt nie powinien nas jeszcze skreślać - zakończył Rafał Grodzicki.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Powrót Patermana. Były prezes Ruchu wykupił akcje Smagorowic
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Powrót Patermana. Były prezes Ruchu wykupił akcje Smagorowicza i został największym udziałowcem
Janusz Paterman został największym udziałowcem Ruchu Chorzów. Zdymisjonowany pod koniec sierpnia były prezes Niebieskich przejął akcje Dariusza Smagorowicza i teraz to on będzie rozdawał karty na Cichej. We wtorek w Chorzowie odbędzie się zebranie Rady Nadzorczej, które będzie początkiem zmian we władzach klubu. Nieoficjalnie mówi się, że Paterman ma wrócić na fotel prezesa Ruchu.
Paterman kupił akcje należące do dwóch spółek związanych w Dariuszem Smagorowiczem: 4Energy SA miało 29,74 procent udziałów, a Palau sp. z o.o. - 5,38 procent. Oznacza to, że właściciel sieci kawiarni Chopin ma w sumie 35,12 procent akcji Ruchu i został największym udziałowcem. AMG Silesia sp. z o.o. należąca do Aleksandra Kurczyka ma w tej chwili 31,71 procent akcji, a miasto Chorzów 20,28 procent. Pozostali rozdrobnieni mniejszościowi akcjonariusze mają w sumie 12,89 procent klubowych akcji.
Po zmianie w akcjonariacie klubu oświadczenie wydał przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu Aleksander Kurczyk, który pełni obecnie także funkcję prezesa.
"W niedzielę wszyscy cieszyliśmy się z wielkiej wiktorii na Łazienkowskiej. Bardzo dziękuję piłkarzom, trenerom i wszystkim, którzy przyczynili się do wygranej, za pełne zaangażowanie, walkę i poświęcenie. To nieodzowne elementy każdego zwycięstwa i sukcesu. Wierzę, że już wkrótce będziemy mieć więcej powodów do satysfakcji, ponieważ idą także lepsze czasy dla Ruchu w kwestiach organizacyjnych. Doszło do dużych zmian w akcjonariacie. Były prezes Dariusz Smagorowicz nie jest już udziałowcem Ruchu. Jego akcje zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie oceniam takie rozwiązanie. W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Prawdziwe głosowanie ma sens wtedy, gdy głosujesz własnymi pieniędzmi, co teraz będzie miało miejsce. Otwieram się na nowy etap w historii Ruchu. Zachęcam także wszystkich zainteresowanych, którym na sercu leży przyszłość naszego Klubu, do pomocy Ruchowi. Wspólnie będziemy walczyć o dobro czternastokrotnego Mistrza Polski. Wszystkie ręce na pokład!" - napisał Kurczyk.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
5 rzeczy, które zapamiętamy z 22. kolejki Ekstraklasy
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
5 rzeczy, które zapamiętamy z 22. kolejki Ekstraklasy
Wpadka Legii Warszawa, odrodzenie Jagiellonii Białystok, Lech Poznań kontynnujący passę i Adam Pazio nokautujący Artura Jędrzejczyka. Oto najciekawsze akcenty 22. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Sprawdź co jeszcze utkwiło nam w pamięci z mijającego weekendu.
1. Ruch przy Łazienkowskiej
Czego mogliśmy spodziewać się po meczu obrońcy tytułu z czerwoną latarnią? Na zdrowy rozsądek nokautu. I nokaut rzeczywiście był, tyle że w drugą stronę. Ruch, który fatalnie punktuje, który przegrał tydzień temu u siebie, którego trener mówi, że brak zawodnika w osiemnastce to pytanie do władz klubu, który ma do odrobienia punkty minusowe, który jest w kiepskiej sytuacji finansowej i sportowej, no więc ten właśnie Ruch znalazł sposób na Legię, wbijając jej nie jednego gola po przypadkowej akcji, ale trzy, z czego dwa zjawiskowe. Jak jeszcze dopiszemy do tego, że decydujący cios wyprowadził Adam Pazio (ale myląc dyscypliny, pięść z nogą, a Jędrzejczyka z bramką), to wyjdzie nam coś w rodzaju LOTTO Ekstraklasy w pigułce.
<p lang="pl" dir="ltr">Pazio. Bezmózg roku.
— Piłkarskie Memy PL (@MemyPL69)
2. Jagiellonia przybijająca „piątkę” Smudzie
Górnik Łęczna z racji nieprzygotowania murawy na czas miał tydzień więcej na szlifowanie formy, taktyki i zgrania. I chociaż w sparingach wyglądał całkiem obiecująco, to na „dzień dobry” w meczu o punkty został zmiażdżony. W Białymstoku przegrał z Jagiellonią 0:5. Panie Franku Smuda, czy ligę w Łęcznej Lublinie utrzymać się uda? Bo na razie to krucho – dwie porażki. Wprawdzie z kandydatami do mistrzostwa, ale po 0:5...
3. Prawdomówność Jakuba Wawrzyniaka
W tej kolejce ujrzeliśmy nie tylko chuligańskie oblicze piłkarza (vide punkt 1), ale i przyzwoite. Jakub Wawrzyniak w przerwie spotkania Termalica – Lechia przyznał w rozmowie z Canal+ Sport, że rywalowi należał się rzut karny po tym jak sfaulował Davida Gubę. - Upiekło się nam, powinien być karny – stwierdził Wawrzyniak. Trochę szkoda, że nie podzielił się tą opinią od razu z arbitrem, tak jak dwukrotnie w karierze zrobił to Miroslav Klose (raz w Bundeslidze, raz w Serie A). Wówczas zasada „fair play” nabrałaby pełnego znaczenia. No ale z drugiej strony rozumiemy, że szatnia Lechii mogłaby nie przyjąć tego zbyt przychylnie...
Faul Wawrzyniaka na Gubie Sebastian Maciejko
4. Zamęt na Cracovii, zderzenie Covilo z Fojutem
Miroslav Covilo to twardo grający zawodnik. Skoczy do każdej główki. Niestety, niedzielny pojedynek w powietrzu z Jarosławem Fojutem w meczu Cracovia – Pogoń Szczecin (1:1) skończył się dla niego tragicznie. Zderzając się, doznał złamania w obrębie twarzoczaszki. Prawdopodobnie ma już po sezonie. Odpoczną też najbardziej krewcy kibice „Pasów”. W trakcie pierwszej połowy próbowali sforsować sektor buforowy, aby dostać się do „Portowców”. Interweniowała ochrona i policja. Użyto gazu. W środę Komisja Ligi zajmie się tą burdą. Nałoży grzywnę i zakazy. Kto by przypuszczał, że w parę/paręnaście dni usłyszymy o:
- ustawce na autostradzie
- kibicu w strefie rezerwowych Legii
- racach na murawie w Gdańsku
- zdewastowaniu klubu „Chmury”
- i na dokładkę o zwarciu na Cracovii
5. Lech jak dobrze naoliwiona lokomotywa
Zdaje się, że właśnie teraz otrzymujemy Lecha Poznań w wyobrażeniu Nenada Bjelicy. Chorwat, który pracuje od końca sierpnia ubiegłego roku (już mówi całkiem płynnie po polsku!) przed i po meczu z Piastem powtórzył mniej więcej takie zdanie: jeśli będziemy utrzymywać koncentrację i trzymać się założeń taktycznych, to wygramy z każdym. Jego zespół na razie imponuje. Zaczął ten rok od 3:0 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i takim wynikiem zakończył też drugi mecz - w Gliwicach. Był styl, były kolejne bramki Dawida Kownackiego (sławetna „dycha” coraz bliżej), było świetne otwarcie Wołodymyra Kostewycza oraz wymyślenie na nowo roli dla Macieja Gajosa. A co przed nami? Lech pewnie przybliży się do liderującej Lechii Gdańsk (za dwa tygodnie zagra z nią na własnym terenie) i walka o „Majstra” nabierze jeszcze większych rumieńców.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o
Sonda
Kto zdobędzie mistrzostwo Polski?
Legia Warszawa
Wisła Kraków
Lech Poznań
Jagiellonia Białystok
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Lechia Gdańsk
Zagłębie Lubin
Arka Gdynia
Śląsk Wrocław
Pogoń Szczecin
Inny klub
<p id="sonda-14818-submit" class="text-center">
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nowy udziałowiec w Ruchu Chorzów
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Nowy udziałowiec w Ruchu Chorzów
Janusz Paterman został nowym udziałowcem Ruchu Chorzów - poinformował klub z LOTTO Ekstraklasy za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej.
Aleksander Kurczyk, prezes oraz przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu Chorzów SA wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że nowym udziałowcem Niebieskich został Janusz Paterman. Tym samym przejął on akcje byłego prezesa klubu, Dariusza Smagorowicza.
- Były prezes Dariusz Smagorowicz nie jest już udziałowcem Ruchu. Jego akcje zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie oceniam takie rozwiązanie. W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna - skomentował prezes chorzowskiej drużyny, Aleksander Kurczyk.
W minionej kolejce podopieczni Waldemara Fornalika pokonali Legię Warszawa 3:1 i obecnie plasują się na piętnastej pozycji w tabeli LOTTO Ekstraklasy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów: Czy snajper wróci do Legii?!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch Chorzów: Czy snajper wróci do Legii?!
Jarosław Niezgoda, zgodnie z wcześniejszą umową, mógł wystąpić w niedzielnym starciu z Legią wygranym przez Niebieskich 3:1. 21-letni snajper był jednym z najlepszych graczy na murawie. To on po efektownym rajdzie założył „siatkę” Michałowi Pazdanowi i wywalczył rzut wolny, po którym Patryk Lipski fenomenalnym uderzeniem trafił w okienko bramki. Później sam strzelił gola na 3:0.
Legioniści w ataku mają problemy. Tomasz Necid w starciu z Ruchem był bezbarwny. - Ma dobre CV, świetne warunki fizyczne i duże szanse na zaistnienie w lidze. Znałem go wcześniej z reprezentacji Czech, dla której strzelał sporo goli. Ostatnio w Turcji mu się nie wiodło, ale w ekstraklasie powinien pokazać jakość. Nie wiadomo jednak, kiedy będzie w formie. Niektórzy, jak chociażby Milosz Krasić, potrzebowali na to sporo czasu – mówi Radosław Gilewicz, ekspert piłkarski. Mistrzowie Polski pozyskali także zimą Daniela Chimę Chukwu, ale Nigeryjczyk leczy kontuzję. – Niezgoda nie będzie pod jakąś szczególną obserwacją w niedzielnym meczu. Staramy się oglądać wszystkie jego mecze - jeśli nie na żywo, to przynajmniej wycinki jego kontaktów z piłką z telewizji. To piłkarz, który cały czas się rozwija, z czego się cieszymy. Mamy nadzieję, że gdy wróci do Legii, to będzie prawdziwym ekstraklasowym zawodnikiem – mówił na przedmeczowej konferencji Jacek Magiera. Niezgoda pokazał w niedzielę, że mógłby być dobrą alternatywą dla obecnych napastników w warszawskim zespole. Piłkarz jest wypożyczony do Ruchu do końca czerwca, ale według zapisów kontraktowych mógłby wrócić do warszawskiej drużyny już w tym miesiącu! Magiera wcześniej podkreślał, że zawodnik ma się ogrywać w chorzowskim zespole. Nie wiadomo, czy szkoleniowiec nie zmieni zdania. W Chorzowie zakładają, że zdolny snajper nadal będzie występował w drużynie. Bez niego trudno wyobrazić sobie skuteczną walkę o utrzymanie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ada(m), to nie wypada!
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ada(m), to nie wypada!
W mej „pismackiej” przygodzie trapi mnie dziwna przypadłość: obok pięknych bramek czy ekwilibrystycznych parad bramkarskich w pamięci nader łatwo zostają mi może nie tyle boiskowe „babole” (bo rzeczą ludzką - i piłkarską - jest mylić się), co sytuacje, w których zachowanie zawodnika na murawie bywało niezrozumiałe, a na dodatek - kosztowne dla jego drużyny.
Oczywiście grubą przesadą byłoby czynienie Adama Pazia odpowiedzialnym za degradację Podbeskidzia z ekstraklasy dziewięć miesięcy temu. Do dziś jednak powraca w głowie obraz jego zachowania w meczu 34. kolejki, z Jagiellonią. Bielszczanie wciąż byli jeszcze wówczas „nad kreską”, a w Białymstoku prowadzili 1:0 i 2:1. Zegar wskazywał już 93 minutę - przy stanie 2:2 na tablicy wyników - gdy Karol Świderski pognał lewym skrzydłem za podaniem partnera. Popędził za nim wprowadzony ledwie kwadrans wcześniej na murawę Pazio właśnie.
Piłka była - wydawało się - wychodząca, a jednak młodziak z Podlasia nie odpuścił; dopadł jej na samej linii końcowej, zagrał piętą (zakładając przy okazji „siatkę” zaskoczonemu bielszczaninowi), a potem obiegł go i wyłożył futbolówkę Tarasowi Romanczukowi. Ukrainiec zaś dał gospodarzom zwycięskie trafienie! Oczywiście Jozef Piaczek cofnął nogę, gdy Świderski - już w „szesnastce” - szedł wślizgiem. Oczywiście Paweł Baranowski spóźnił się z próbą blokowania strzału Romanczuka. Ale te szczegóły widać dopiero na powtórce. Za to kilka kroków Pazia wykonanych... spacerkiem za graczem Jagiellonii, a potem wymownie rozłożone ręce, artykułujące pretensje do kolegów z defensywy - te dwie rzeczy rzucały się w oczy bez konieczności ponownego odtwarzania materiału...
Ta scena stanęła mi jak żywa przed oczami, gdy na kwadrans przed końcem niedzielnego meczu przy Łazienkowskiej Adam Pazio „wypłacił z liścia” Arturowi Jędrzejczykowi, za co - słusznie - powędrował pod prysznic z czerwoną kartką. Co prawda Ruch prowadził już 3:0, ale... wcale nie musiał obronić się przed narastającą legijną nawałnicą, grając w osłabieniu.
Zachowanie chorzowianina - równie „egzotyczne intelektualnie” jak odpuszczenie Świderskiego w Białymstoku - znów mogło mieć bolesne konsekwencje dla jego drużyny. Na szczęście nie miało, ale to już chyba ostatni dzwonek, by niegdysiejszy wielki talent z Wołomina („To jest zawodnik, któremu wróżę naprawdę wielką reprezentacyjną przyszłość; nie boję się tego powiedzieć” - mówił o nim Piotr Stokowiec) owe „ochy” i „achy” na swój temat przełożył na boiskową odpowiedzialność za swe zachowania!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów: Paterman wrócił na Cichą, ale dziś nie został
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów: Paterman wrócił na Cichą, ale dziś nie został prezesem Niebieskich
Dziś nie doszło do planowanych zmian we władzach Niebieskich, bo zebranie Rady Nadzorczej w ogóle się nie rozpoczęło. Na razie wyznaczono termin walnego zebrania akcjonariuszy klubu, które odbędzie się 20 marca, ale jest szansa, ze Rada Nadzorcza ponownie zbierze się jeszcze w lutym.
Janusz Paterman w poniedziałek wieczorem został największym udziałowcem Niebieskich odkupując od Dariusza Smagorowi-cza 29,74 procent akcji klubu należących do jego firmy 4Energy SA oraz 5,38 procent akcji, których właścicielem była również związana z byłym prezesem sp. z o.o. Palau. Paterman ma w tej chwili ponad 35 procent udziałów Niebieskich i przymierza się do przejęcia władzy w klubie.
We wtorek na Cichej miała zebrać się Rada Nadzorcza Ruchu, by powierzyć fotel prezesa Patermanowi. Ostatecznie jednak ze względu na kontrowersje związane ze składem nowego zarządu żadnej decyzji nie podjęto i pełniącym obowiązki prezesa dalej pozostaje przewodniczący Rady Nadzorczej Aleksander Kurczyk, który rolę szefa klubu pełni od . Do spotkania Rady może jednak dojść jeszcze w tym tygodniu, a na razie ustalono termin walnego zgromadzenia akcjonariuszy, które po zmianach właścicielskich powinno wybrać nową Radę. Zaplanowano je na 20 marca.
Paterman nie ukrywa, że ma nieco inną wizję funkcjonowania klubu niż Kurczyk i Smagorowicz. To z tego powodu w sierpniu po niespełna miesiącu został odwołany z funkcji prezesa. Nie było to zresztą jego pierwsze rozstanie z Ruchem, któremu jeszcze w czasach stowarzyszenia pomagał jako sponsor, a po przekształceniu klubu w spółkę był członkiem Rady Nadzorczej. Przez cały czas był też udziałowcem Niebieskich, choć dopiero teraz skupił w swoim ręku znaczącą ilość blisko 10 mln akcji.
Paterman nie ukrywa, że chciałby na Cichej oprzeć się na byłych gwiazdach Niebieskich - Krzysztofie Warzysze i Edwardzie Lorensie, którzy są jego przyjaciółmi i do których ma pełne zaufanie. W sierpniu Kurczyk i Smagorowicz nie zgodzili się jednak na zatrudnienie w klubie „Gucia”.
„W przeszłości nie zawsze było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Prawdziwe głosowanie ma sens wtedy, gdy głosujesz własnymi pieniędzmi, co teraz będzie miało miejsce. Otwieram się na nowy etap w historii Ruchu. Zachęcam także wszystkich zainteresowanych, którym na sercu leży przyszłość naszego Klubu, do pomocy Ruchowi. Wspólnie będziemy walczyć o dobro 14-krotnego mistrza Polski. Wszystkie ręce na pokład!” - napisał w oświadczeniu Kurczyk.
Właśnie porozumienia i związanej z tym spójnej strategii działania oraz pieniędzy na pokrycie najpilniejszych zobowiązań brakuje w tej chwili w Ruchu najbardziej. Dość powiedzieć, że w tym sezonie, który rozpoczął się w lipcu 2016 roku, funkcję prezesa sprawowali już Smagorowicz, Paterman i dwukrotnie Kurczyk, a przez blisko dwa miesiące na tym stanowisku był wakat. Tymczasem do końca marca należy przygotować wniosek licencyjny na nowy sezon i warto byłoby zrobić to dobrze, bo jak wiadomo Niebiescy po ostatnich wyborach PZPN nie są ulubieńcami związku.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Duże zmiany w Ruchu! Powrót Patermana!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Duże zmiany w Ruchu! Powrót Patermana!
Janusz Paterman, który w poprzednim roku niecały miesiąc był prezesem, powraca do chorzowskiego klubu! Możliwe, że ponownie zostanie szefem klubu.
Paterman 1 sierpnia 2016 roku zastąpił Dariusza Smagorowicza, który kierował klubem ponad cztery lata. Chciał wtedy między innymi rozbudować pion dyrektorski i wprowadzić do klubu Krzysztofa Warzychę i Edwarda Lorensa. Przy Cichej nie zgodzono się na to, twierdząc, że to dublowanie stanowisk i klubu nie stać na dodatkowe wydatki. Właściciel kilku restauracji i kawiarni po niecałym miesiącu odszedł z Cichej.
Teraz Paterman przejął akcje, które były w posiadaniu Dariusza Smagorowicza. Możliwe, że znowu zostanie szefem klubu. - W niedzielę wszyscy cieszyliśmy się z wielkiej wiktorii na Łazienkowskiej. Bardzo dziękuję piłkarzom i wszystkim, którzy przyczynili się do wygranej, za pełne zaangażowanie, walkę, poświecenie, które jest nieodzowne do tego, by osiągnąć sukces. Idą także lepsze czasy dla Ruchu w kwestiach organizacyjnych – mówi Aleksander Kurczyk. - Doszło do dużych zmian w akcjonariacie. Były prezes Dariusz Smagorowicz nie posiada już swoich akcji. Zostały przejęte przez Janusza Patermana. Pozytywnie akceptuję takie rozwiązanie. W przeszłości nie było nam po drodze, ale teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Prawdziwe głosowanie ma sens wtedy, gdy głosujesz własnymi pieniędzmi, co teraz będzie miało miejsce. Otwieram się na współpracę, zapraszam także wszystkich innych zainteresowanych, którym na sercu leży dobro naszego klubu, do pomocy Ruchowi. Wspólnie będziemy walczyć o dobro klubu. Wszystkie ręce na pokład – zaznacza przewodniczący rady nadzorczej, który wciąż pełni jeszcze obowiązki prezesa klubu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Źle nie jest, ale na kartki trzeba uważać
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Źle nie jest, ale na kartki trzeba uważać
Sytuacja kadrowa Ruchu Chorzów przed meczem w 23. kolejce ekstraklasy nie jest zła. Jednak koszty meczu z Legią są odczuwalne.
W zwycięskim spotkaniu z Legią żółte kartki obejrzało dwóch zawodników, jednak żadna nie miała związku z nadmiernie ostrą grą – Libor Hrdlicka został upomniany za opóźnienia gry, a Rafał Grodzicki za dyskusję z arbitrem. Dla słowackiego bramkarza to dopiero pierwsze „żółtko” w tym sezonie, z kolei dla kapitana „Niebieskich” już siódme, dlatego do meczu ze Śląskiem „Grodek” przystąpi zagrożony pauzą w kolejnym spotkaniu (z Termalicą Nieciecza, 4 marca). W podobnej sytuacji wciąż jest także Patryk Lipski, który już jesienią zebrał 3 napomnienia. Pauza czeka natomiast Adama Pazio, który w Warszawie zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie rywala. Podczas jutrzejszego posiedzenia Komisji Ligi zapadnie decyzja na ile spotkań nasz zawodnik zostanie zdyskwalifikowany.
Lista kartkowiczów:
ŻÓŁTE
7 – Rafał Grodzicki
4 – Paweł Oleksy
3 – Patryk Lipski
2 – Michał Helik, Martin Konczkowski, Łukasz Moneta, Adam Pazio
1 – Jakub Arak, Libor Hrdlicka, Michał Koj, Marcin Kowalczyk, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk
CZERWONE
1 – Marcin Kowalczyk, Paweł Oleksy (za dwie żółte), Adam Pazio
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piechniczek: Ruch powinien pójść za ciosem
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piechniczek: Ruch powinien pójść za ciosem
- Po wygranej z Legią nie może nastąpić rozluźnienie czy euforia. W następnej kolejce też trzeba tak zagrać. Zwycięstwo w stolicy będzie się liczyć, jeśli okaże się przełomem w grze i skuteczności drużyny– przekonuje były selekcjoner kadry narodowej.
LESZEK BŁAŻYŃSKI: „Niebiescy” zaskoczyli wszystkich, w świetnym stylu wygrywając przy Łazienkowskiej.
ANTONI PIECHNICZEK: - To faktycznie duża niespodzianka i zaskoczenie, ale na pewno wynik jest sprawiedliwy. Chorzowianie zagrali bardzo mądrze taktycznie. Ich kontry były dopracowane, zdobyli dwie piękne bramki, a trzeci gol jeszcze bardziej oszołomił legionistów.
Kogo najbardziej by pan wyróżnił?
ANTONI PIECHNICZEK: - Cały blok defensywny. Libor Hrdliczka nie popełnił żadnego błędu, kapitan Rafał Grodzicki skutecznie walczył. To był całkiem inny zespół, niż ten z inauguracyjnego spotkania z Cracovią. Oglądałem też wcześniej spotkanie Cracovii z Pogonią Szczecin, i „Pasy” też prezentowały się zgoła odmiennie. Mimo że Legia częściej była w posiadaniu piłki, miała mnóstwo dośrodkowań, to Ślązacy byli bliżsi czwartej bramki. W Ruchu nikt nie poddaje się, ale drużyna musi iść za ciosem. Nie może nastąpić rozluźnienie, euforia po wygranej, w następnej kolejce w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław też trzeba tak zagrać. Zwycięstwo w stolicy będzie się liczyć, jeśli okaże się przełomem w grze i skuteczności drużyny.
Trener Waldemar Fornalik w Warszawie triumfował, chociaż różnie się ostatnio wypowiadano na temat jego pracy.
ANTONI PIECHNICZEK: - Waldek znakomicie przygotował zespół do tej batalii, która była szalenie ważna dla zespołu, bo Ruch, aby uciec z dołu tabeli, musi zdobywać punkty, i nie ma już znaczenia to, kto jest rywalem oraz gdzie odbywa się mecz. Mariusz Śrutwa stwierdził, że przy Cichej powinna zostać wzięta pod uwagę każda ewentualność, łącznie ze zmianą szkoleniowca. Ja radziłbym w przypadku takich ocen o większą powściągliwość. Śrutwa to zawodnik, któremu leży dobro klubu na sercu, podobnie jak mnie, czy innym Niebieskim, ale powinniśmy do końca być życzliwi i solidaryzować się ze sztabem szkoleniowym, piłkarzami, klubem.
Niedzielne starcie było bardzo emocjonujące. Adam Pazio w końcówce nie wytrzymał i uderzył w twarz Artura Jędrzejczyka.
ANTONI PIECHNICZEK: - Niepotrzebnie dał się sprowokować. Powinien trzymać nerwy na wodzy, ale na miejscu sędziego ukarałabym czerwoną kartką także Artura Jędrzejczyka. On sprowokował gracza gości i uderzył go w tułów. Kolejna kwestia, nasze kluby powinny wreszcie zrobić porządek z pirotechniką i skończyć z tym zadymianiem stadionu. Zresztą bramka dla Legii padła wtedy, kiedy na murawie był dym.
Gdy rozmawialiśmy po spotkaniu z Ajaksem, wypowiadał pan się pozytywnie na temat mistrzów Polski. Jak pan ocenia Legię po tym starciu?
ANTONI PIECHNICZEK: - Z Ajaksem drużyna miała bardzo dobre momenty, ale w niedzielę to był cień tamtego zespołu. Jesienią legioniści potrafi strzelić cztery gole Borussii Dortmund, trzy Realowi Madryt, a w tym tygodniu z Holendrami zremisowali bezbramkowo, a w starciu z Ruchem trafili do siatki i to przypadkowo. Mistrzom Polski brakuje Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia. O Tomasie Necidu na razie nie mogę powiedzieć nic pozytywnego, ale nie będę go też krytykował, bo może już w rewanżu z Ajaksem zacznie błyszczeć. Oby tak było.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kamil Mazek nie gra, bo nie chce podpisać nowej umowy
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Kamil Mazek nie gra, bo nie chce podpisać nowej umowy
Kamil Mazek nie występuje, bo nie chce przedłużyć umowy. Działacze stawiają w bardzo kłopotliwej sytuacji piłkarza oraz trenera Waldemara Fornalika.
Skrzydłowy wystąpił na inaugurację przeciwko Cracovii (0:1). Wypadł, podobnie jak większość jego kolegów z drużyny, słabo. Ale jako jedyny nie znalazł się w meczowej 18, która wyjechał na mecz z Legią. Efektowne zwycięstwo chorzowian obserwował przed telewizorem. - Dlaczego nie było Kamila w składzie? O to trzeba zapytać kierownictwo klubu – mówi trener Waldemar Fornalik. Władze Ruchu nie chcą jednak wypowiadać się na ten temat. Kontrakt pomocnika z Niebieskimi wygasa 30 czerwca tego roku. Mazek otrzymał nową ofertę, ale nie zamierza jej parafować. Menedżer piłkarza Cezary Kucharski mówił, że naciski były przed pierwszym meczem z Cracovią i już wtedy występ pomocnika stał pod dużym znakiem zapytania. - Kamil zakomunikował działaczom Ruchu, że nie podpisze nowego kontraktu. Nie ma szans na to, aby zmienił decyzję. Szkoda, że klub w ten sposób działa. To nie jest właściwe postępowanie. Jestem przekonany, że Kamil przyda się wiosną Ruchowi – mówi "PS" Kucharski, wspominając również o tym, że pomocnik zamierza skorzystać z dobrej oferty. Piłkarz jest już po słowie z Zagłębiem Lubin, gdzie ma trafić latem. Z naszych informacji wynika, że na dniach podpisze kontrakt z Miedziowi, obowiązujący od lipca. Zagłębie nie jednak skłonne do wykupu zawodnika zimą.
Co z tym Euro?
- Jego obecna sytuacja w Ruchu jest trudna, biorąc jeszcze pod uwagę zbliżające się mistrzostwa Europy U-21 – dodaje Kucharski. 22-letni gracz walczy o miejsce w reprezentacji na czerwcowe młodzieżowe Euro, które odbędzie się w Polsce. Piłkarz jest regularnie powoływany przez selekcjonera Marcina Dornę. Często występuje w młodzieżówce i spisuje się w tym zespole dobrze. W 2016 roku między innymi zdobył bramkę w spotkaniu towarzyskim z Ukrainą (2:0). Przy Cichej doskonale zdają sobie sprawę, że jego wartość (transfermarkt wycenia go na 400 tys. euro), po turnieju może zdecydowanie wzrosnąć. Dlatego klubowi z Chorzowa zależy na tym, aby szybki skrzydłowy miał dłuższy kontrakt, bo później istniałaby możliwość zarobienia na jego sprzedaży. Działacze jednak na dzisiaj sabotują walkę o utrzymanie klubu w ekstraklasie, wiążąc ręce trenerowi, który w ten sposób ma ograniczone mocno pole manewru.
To nie Klub Kokosa
- Mam nadzieję, że w Chorzowie nie reaktywowano Klubu Kokosa – przyznaje Jan Benigier, legendarny napastnik Niebieskich. W przeszłości przy Cichej niektórzy zawodnicy mieli podobne problemy. Z tym, że w ich przypadku klub naciskał na nich, aby rozstali się z Ruchem. W 2013 roku Andrzej Niedzielan i Marcin Kikut zostali odsunięci od pierwszej drużyny. Obaj mieli indywidualne zajęcia pod okiem Stanisława Gawendy, byłego gracza Niebieskich. Dwa lata wcześniej od drużyny odsunięto Marcina Zajaca. Pomocnik, który miał wtedy 36 lat, zagrał nawet w... Młodej Ekstraklasie. W Chorzowie na razie jednak nie reaktywowano Klubu Kokosa. Mazek z Legią nie zagrał, ale nie został odsunięty od zespołu. Nadal ćwiczy z drużyną. - Waldek Fornalik ma skromny wybór na skrzydłach i dlatego ten piłkarz jest potrzebny. Z Legią zespół zagrał znakomicie. Dla mnie to był nawet najładniejszy mecz chorzowian od dekady, ale na dziś bez Mazka w kadrze jest tylko dwóch skrzydłowych, czyli Łukasz Moneta i Miłosz Przybecki. Bo przecież Adam Pazio, który na Łazienkowskiej był na boku pomocy, będzie teraz pauzować dłużej za czerwoną kartkę. Po co on uderzył w twarz Artura Jędrzejczyka? To było niepotrzebne – zaznacza Tadeusz Małnowicz, były świetny napastnik. Na dziś wiele wskazuje na to, że reprezentanta młodzieżówki zabraknie w poniedziałkowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. W przyszłym tygodniu jego sytuacja może jednak ulec zmianie. W środę zaplanowane jest zebranie rady nadzorczej i ma zostać wybrany nowy prezes klubu. Posadę ma objąć Janusz Paterman, który został jednym ze współwłaścicieli Ruchu. Restaurator, który w poprzednim roku przez niecały miesiąc (!) był szefem Niebieskich, przejął ponad 35 procent akcji klubu. Możliwe, że Paterman będzie chciał, aby Mazek pomógł drużynie w walce o utrzymanie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Legia z Ruchem była zaskoczona. Nie była w stanie odzyskać t
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Legia z Ruchem była zaskoczona. Nie była w stanie odzyskać twarzy - Strejlau MAGAZYN SPORTOWY
Magazyn Sportowy24 - Andrzej Strejlau o szansach Legii w rewanżowym meczu z Ajaxem w Amsterdamie i ligowej wpadce z Ruchem Chorzów.
ZOBACZ WIĘCEJ
15 zdjęć
Galeria dostępna tylko dla abonentów Dziennika Zachodniego
Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3! WIDEO Przepiękne gole Niebieskich! ZDJĘCIA + RELACJA
<p class="opisZdjecia">
©Damian Kujawa / Polska Press
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Majestic-12 [Bot], sivy35 i 58 gości