Slimakiem go nazwali ze wzgledu na kawal, ktory opowiedzial na "wkupnym"
"Wspomnieliście, że Artur miał wśród kibiców ksywę Ślimak. Skąd geneza? Piłkarsko ta ksywa nie kojarzy się z niczym dobrym.
Artur: Na pierwszym obozie byliśmy w Austrii i każdy nowy zawodnik musiał zaśpiewać, opowiedzieć kawał bądź zatańczyć. Dobra, to wybieram kawał. Zawołałem Edwarda na środek, opowiadam, on tłumaczy, tłumaczy…
Bogna: Edward popłakał się ze śmiechu, gdy opowiadał. Ale tego kawału nie dało się przetłumaczyć dobrze na niemiecki. Próbował, ale nie potrafił. I oni wszyscy też płakali, ale niczego nie rozumieli.
Artur: No dobra, chyba mogę go sprzedać.
Bogna: Nie, nie opowiadaj tego!
Artur: Czemu nie? Będzie wesoło. Przychodzi facet do baru i zamawia trzy ślimaki. Patrzy do skorupy…
(Artur udaje, jakby wsysał ślimaka)
Ale dobry! Ciągnie drugiego…
(Artur znów udaje, jakby wsysał ślimaka)
Jeszcze lepszy! za***isty! Ciągnie trzeciego, a tu nie chce wyjść. Wsysa, wsysa – no ale nic! Patrzy do muszli, a ślimak siedzi z rękami za głową jak luzak:
– Ciągnij, ciągnij!"
http://weszlo.com/2017/12/07/potrzebne- ... ndeslidze/
Stępel tych goli w lidze zdobył 4. Nie ma sensu wliczac pucharowych z jakimis polamatorami. Ew mozna dodac jedna z pucharu ligi.
wiek to nie wszystko. Stepel i Sobiech debiutowali w lidze grubo przed 18. Niezgoda rok temu, wczesniej gral na prowincji. I w ten rok w slabej lidze sie niebywal rozwinal
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...