Mecz można wyrgać, przegrać lub zremisować. Stara prawda, która dotyczy nie tylko Ruchu ale i pozostałaych kandydatów do tytułu. Przestańcie po raz czwarty odtrąbiać koniec walki o majstra (Podbeskidzie, Legia, szczewa, ŁKS) zanim kolejka nie zostanie dograna do końca. Gdyby zawodnicy podchodzili tak do meczy jak tutaj piszący to teraz bylibyśmy w tabeli tam gdzie Cracovia. Kibcie są ze swoją drużyną na dobre i złe i wywieszanie białej flagi na przedostatnim okrążeniu to poprostu kibicowski
Co innego ocena konkretnego meczu która siłą rzeczy musi być krytyczna a co innego ocenainaie calkoształtu pracy trenera, działaczy i podsumowanie sezonu dwie kolejki przed końcem gdzie wiele jest jeszcze niewiadomych i nawet jak Legia dziś wygra to nie bedzie jeszcze majstrem. Wiadomo że linia pomocy szwankuje od jakiegoś czasu a wczoraj do przeciętnej dyspozycji kolegów dołaczył Zieńczuk bo dwie centry w meczu to za mało jak na jego możlwiości i nie był wczoraj wcale lepszy od Straki, Lisowskiego, Grzyba czy Janoszki. Ja widziałem wiele meczy w których faworyt grał nerwowo i nie potrafił udowodnić swojej wyższości, wczoraj była taki mecz. Wbrew pozorom, naszym przekleństwem była szybko strzelona bramka, po której natychmiast oddaliśmy pole ŁKS i pozowoliliśmy im narzucić ich styl gry, wejść piłkarsko w mecz, opanować środek pola, przez co straciliśmy całą pierwsza połowę, potem było już piłkarsko lepiej ale w takim meczu nerwy podwójnie pętają nogi. Waldek King też mogł postawić na trochę inne konie, ale czy wygralibyśmy ten mecz? Na pewno on jest bliżej drużyny i zna dyspozycję poszczególnych zawodników. Przypomnę tutaj tylko ilu domagało się wystawienia Josla, a Waldek go nie wystawiał, widzieliśmy jak zagrał Josl gdy Waldek musiał go wystawić, Podobnie było z Niedzielanem, ilu domagało sie Niedzielana w składzie, widzieliśmny jak Wtorek zagrał we wtorek. Wg. mnie zawsze graja najlepsi, widzieliście wczoraj kogoś lepszego na ławce? Czy Ecik był lepszy od Grzyba? czy Jankes zagrał lepiej od Abbotta? czy Starzyńśki odwróćił losy meczu? a kto był jeszcze na ławce? Smektała? Burliga? Niedzielan? który z nich wczoraj mógł odwrócić losy meczu?
Ja wiem kto spoza ławki mógł odwrócić losy meczu -------> KIBICE !!!!
I to nie 3 tys, z których 2,8 tys nie wpuścił na stadion Kotala,bo i tak stadion w większości wyglądałby jak budowle w strefie zero w Czarnobylu, ale 12 tys którch zabrakło na stadionie jak onegdaj przy awansie z Podbeskidziem, przez debili , którzy nie wiedzą jaką krzywdę wyrządzili Ruchowi i domniemywam ze nigdy sie o tym nie dowiedzą bo są, żeby tu za dużo sie nie rozwodzić "naprominiowani racą". Przy pełnym stadionie, gdy 15 min przed końcem wyszliśmy na 2-2 nie zeszlibyśmy z połowy ŁKS. Wczoraj ewidentnie zabrakło 12 zawodnika żeby dobić przeciwnika.
Wystrczy poczytać co poweidział trener ŁKS, że ich najwieskzą szansą na dobry wynik w tym meczu był pusty stadion !!! Przy pełnym stadionie ŁKS wyszedłby na bosiko z calkowicie innym nastawieniem, a tak grali jak na sparingu i stracona bramka nie zrobiła na nich żadnego wrażenia.