#3687
Post
autor: GbatJ1920 » 25 maja 2024, o 20:36
Trzeba jakoś podsumować ten sezon.
Przeskok z 1 ligi do ekstraklasy był bardzo wyraźny pod każdym względem, finansowym, medialnym, sportowym. Śmiem twierdzić, że był to największy przeskok jaki dotychczas zrobiliśmy. Zarówno w 1 jak i 2 lidze nie było tak trudno jak w ekstraklasie. Przed sezonem poszliśmy tym samym tokiem transferowym jak w poprzednich dwóch. Niestety na ekstraklasę okazało się to dużo za mało. Z piłkarzy zakontraktowanych latem, nikt nie był żelaznym wyborem, choć regularnie grali Kozak, Starzyński i Letniowski. Poza nimi zakontraktowaliśmy jeszcze 7 innych zawodników (wliczając w to transfer medyczny Kamińskiego).
Początek sezonu za trenera Skrobacza nie wyglądał źle, pomimo porażki pozytywne wrażenie w Lubinie, wygrana z ŁKS czy niezły choć przegrany mecz z Legią. Dalej seria dobrych spotkań, może poza tym z Piastem, gdzie mimo wszystko czegoś brakowało, by przechylić szalę na swoją stronę. Głównie przez błędy indywidualne. Od przegranego spotkanie u siebie z Rakowem coś jednak w tej drużynie pękło, porażka pucharowa z Legią II i cudem uratowany remis z Puszczą. Jeżeli uznaliśmy, że pomysł trenera Skrobacza się wypalił, to należało go zwolnić właśnie po wyjazdowym spotkanie z Puszczą. Tak się jednak nie stało i w kolejnych 3 bardzo trudnych spotkaniach z Pogonią, Śląskiem i Lechem ugrywamy 1pkt. Pomimo zapewnień o niezachwianej pozycji trenera Skrobacza ten zostaje zwolniony.
Tu dochodzimy do najbardziej kontrowersyjnej decyzji sezonu. Oczekiwania kibiców były proste, przychodzi ktoś z zewnątrz aby uratować sezon, dostaliśmy jednak drugiego trenera Jana Wosia - z praktycznie zerowym doświadczeniem jako trener 1 drużyny. Przed nim 6 spotkań ze słabszymi drużynami, w których cenne wygrany pozwoliły by na oddech przed końcem sezonu. Mecz z Radomiak wyglądał bardzo dobrze, ponownie zabrakło dokładności i wykończenia. Pomimo świetnych sytuacji tylko remisujemy. W dobrze rozpoczętym meczu z Widzewem, na drugą połowę zostajemy w szatni, bramka i dwie czerwone kartki a następnie zacięty bój o remis. W tym momencie zostają 4 kluczowe spotkania do końca sezonu. Mecz z Koroną mógłby być dla nas przełomowy, gdyby nie strata bramki w doliczonym czasie gry. Dalej szalone spotkanie z Cracovią gdzie gramy w przewadze prowadząc, mimo to tylko remisujemy. Końcówka to wyciągnięte remisy z Zagłębiem i ŁKS. Sytuacja ze słabej staje się wręcz dramatyczna. W tych meczach lekką ręką oddaliśmy przynajmniej 6-8pkt. Moim zdaniem zarząd nie wytrzymał presji i popełnił duży błąd zwalniając Skrobacza przed najsłabszymi przeciwnikami i jeszcze większy zatrudniając w jego miejsce jego asystenta.
Zima daje ponownie nadzieję, trenerem zostaje Janusz Niedźwiedź, a transfery wyglądają w końcu na takie jakie powinny być od początku. Sytuacja punktowa jest bardzo ciężka, wiadomo już, że aby się utrzymać średnio potrzeba będzie 2pkt na mecz. Dwa pierwsze spotkania z Legią i Wartą pomimo optycznej przewagi dają tylko i wyłącznie 1pkt. W meczu z Jagą, gdzie wszystko wydaje się, że układa się dobrze, w doliczonym czasie gry oddajemy 2pkt. Następnie ładne zwycięstwo z Piastem i... wirus przed kluczowym meczem ze Stalą. W derbach nie potrafiliśmy wykorzystać swoich sytuacji, z Rakowem w doliczonym czasie gry ratujemy remis. Wiadomo już, że mecz z Puszczą będzie tym kluczowym aby się utrzymać. Nie dźwignęliśmy ciężaru tylko remisując. Dalej dwie porażki by sezon zakończyć rozpaczliwą pogonią do bezpiecznej lokaty. Na plus z tego okresu to styl grania trenera Niedźwiedzia. Widać wyraźne zmiany, szkoda tylko, że ten pomysł zaskoczył o 3-4 kolejki za późno.
Moim zdaniem 3 czynniki wpłynęły na nasz spadek:
- słaba jakość indywidualna na jesień, czyli po prawdzie, brak transferów które okazałoby się wzmocnieniem
- nerwowe ruchy na ławce trenerskiej, jeśli zwalniamy Skrobacza to dużo wcześniej i zastępujemy go zupełnie nowym szkoleniowcem a nie asystentem.
- za mało czasu i brak szczęścia na wiosnę (mecz z Jagą, wirus, derby)
Dobrze jest się uczyć na błędach, szkoda, że tym razem uczymy się na własnych. Ja wierzę w zarząd i trenera, że udźwigną temat 1 ligi i za rok będziemy świętować awans. Mimo wszystko spadamy w słodko-gorzkich nastrojach po wygranych w końcówce z trenerem który ma wyraźny plan na zespół.