#311
Post
autor: TOMEK-K » 30 paź 2005, o 11:41
H zawsze był dobrym organizatorem, i załatwiał zawsze kupa spraw, jakieś pociągi czy autobusy na wyjazdy, jak my już kaś dojechali to załatwiał bilety (trocha sie potargowoł zeby sciepli trocha z ceny a to było ważne jak zech jeszcze łaził do budy), wogóle interesował sie wszystkimi sprawami związanymi z kibicami, w pewnym momencie zaczął trocha przesadzać (Gorole mają to do siebie ze jak im dasz palec, to oni bierą nie tylko ręka ale wszystko) , i Ekipa sie z niego podśmiewała, ale raczej mu nie utrudniali życia. H to ogólnie dobry synek, ale nie reprezentuje naszej większości, i tego jak bardzo się utożsamiamy z Górnym Śląskiem. Chyba już przyszedł czas żeby sie odsunął, od mieszania w tym klubie, ponieważ (strzelam) 90 % kibicom nie podobają sie jego działania. Od maja zeszłego roku, gdy na naszym stadionie psy padały jak kaczki (piękne chwile), zaczęła sie szybko rozwijać NU,i dobrze że sie tak rozwinęli, bo trzeba było jakoś wypełnic tą lukę która nagle powstała. Mnie osobiście nie interesuje ultrasowanie (wole stare dobre czasy), lecz trzeba przyznać ze chopcy którzy sie zajmują tym wszystkim robią kawał dobrej roboty i należy im sie za to szacunek, starają sie zeby na mecze przychodziło coraz więcej ludzi (to znowu psują grajki).
Myśle ze właśnie ci co jeżdzą na wyjazdy sami powinni podejmować decyzje (uzgadniać je jedynie z ekipą która na razie nie chodzi na stadion) a nie słuchac H, który nie pochodzi stąd, a bedzie sie wpierdalał w nasze Regionalne sprawy, bo tak można określic sciągniecie flagi Oberschlesien i powieszenie w tym miejscu tej szmaty, i jakie to miało intencje to jest mniej wazne, a bardziej ważne jest to ze skoro dużej czesci kibiców sie to nie podobało to znaczy że było to złe lub zle zorganizowane, i jeżeli zależy nam na naszych kibicach bardziej niż na wizerunku zewnętrznym, to należy działac w tym kierunku, a sprawy związane z protestami uzgodnionymi z innymi klubami nie mogą kolidować z naszymi sprawami, czy naszym wizerunkiem.
Na Meczu nie byłem więc o nim nie pisze.