Zajdel wyrzucony
prawda jest taka że to był mody synek co chciał grac ale złapał kontuzje,potem starsza ekipa go lekko zdemoralizowała i teraz tylko mu kasa w głowie.
mysle że prezes z trenerem wzięli go na huki i wytłumaczyli mu pare spraw.ja jednak wierze ze Michał bedzie grał w Ruchu i że przyda sie naszej kochanej drużynie 8)
pozdRo
mysle że prezes z trenerem wzięli go na huki i wytłumaczyli mu pare spraw.ja jednak wierze ze Michał bedzie grał w Ruchu i że przyda sie naszej kochanej drużynie 8)
pozdRo
- Goscioo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1304
- Rejestracja: 16 lis 2003, o 08:51
- Lokalizacja: Piekary Śl. / Kępno
- Kontakt:
W kadrze Ruchu jest już ponad rok, ale mimo dużych możliwości zdołał rozegrać zaledwie 10 spotkań. Dość powiedzieć, że w bieżącym roku Michał Zajdel tylko raz – w marcu – wybiegł na ligową murawę. Kilka dni po meczu z Piastem Gliwice, na treningu podczas przeskakiwania płotków zerwał ścięgno achillesa i rozwój jego kariery został gwałtownie zatrzymany. - Chcę grać w Ruchu! Mam ogromny kredyt do spłacenia wspaniałym kibicom, a głównie trenerowi, który mi zaufał i postawił na mnie. Tego długu jeszcze nie spłaciłem – nie ukrywa Zajdel.
Pod koniec czerwca piłkarz wracał do dobrej kondycji tak psychicznej, jak i fizycznej. - Przechodzę rehabilitację, do tej pory wszystko idzie w dobrym kierunku. Powoli zaczynam treningi. Do końca roku obowiązuje mnie kontrakt w Ruchu i raczej go wypełnię. Na razie nic nie powinno się zmienić. Zależy jeszcze co będzie się działo w klubie po sezonie i jakie decyzje podejmą działacze – mówił.
W przerwie pomiędzy rozgrywkami trwało zamieszanie związane z wyborami zarządu i prezesa. W tym czasie Zajdel spokojnie przechodził dalsze etapy rehabilitacji pod okiem doktora Wielkoszyńskiego. Po wznowieniu treningów, już nowe władze powróciły do tematu 23-letniego pomocnika. - Przedstawiono mi nowy kontrakt w Ruchu, który przyjąłem bardzo chętnie akceptując wszystkie warunki. Podpis uwarunkowałem jednak ustaleniami spłaty części zaległości klubu wobec mnie. Jestem w stanie zrezygnować z części długu, ale resztę pieniędzy w chociażby ratalny sposób chciałbym odzyskać – wyjaśnia Michał Zajdel. – Dostawałem bardzo niskie kwoty kontraktowe. Również 8 tysięcy za operację i rehabilitację pokryłem z własnej kieszeni. Ponadto będąc studentem - związku z kontuzją - straciłem rok na AWF w Katowicach. Zamierzam nadal grać oraz uczyć się i pogłębiać wiedzę, ale do tego potrzebne są pewne nakłady finansowe – przekonuje piłkarz. – Niestety Zajdel swoich powinności wobec klubu nie wykonuje sumiennie. Nie dostarczył zwolnienia lekarskiego, kosztów operacji i rehabilitacji, jak i zaświadczenia uprawniającego do gry. Nie szuka również rozmów z członkami zarządu. Czekaliśmy na konkretne pismo Michała skierowane do zarządu. Mimo, iż go kilkakrotnie powiadomiliśmy dokument doszedł dopiero po wyrzuceniu go z klubu – oświadcza członek zarządu.
No właśnie. Przed kilkoma dniami do szatni „zszedł” prezes Stefan Mleczko, aby powiadomić Zajdela, iż klub zamierza zrezygnować z jego usług. – Niestety nie doszliśmy do porozumienia z graczem. Stawiał warunki związane z zadłużeniem, które chcieliśmy rozłożyć na raty. Brak konsensusu był powodem złożenia Zajdelowi pisemnego zwolnienia. Przysługuje mu jednakże odwołanie, a sprawy na pewno nie można uznać za zakończonej – dodaje wiceprezes, Krzysztof Łasak. – Nie rozpoczęliśmy konkretnych rozmów na tematy spłaty zadłużenia. Wystosowałem jednak pismo i czekam na odzew ze strony działaczy – ripostuje Zajdel.
Działaczy irytuje również inne postępowanie piłkarza rodem z Krosna. Ponoć złożył sprawę u dobrze znanej wierzycielom Ruchu pani prawnik, a ponadto myśli nad skierowaniem sprawy do PZPN.
- Jestem cały czas z drużyną, chcę im pomóc, brać udział w zwycięstwach, jak i porażkach. Od kilku tygodni trenuję na pełnych obrotach, na dowód czego posiadam wyniki badań doktora Wielkoszyńskiego. Mecze chłopaków bardzo przeżywam i jestem z nimi. Jednym z powodów, iż chcę zostać w Chorzowie jest świetna atmosfera w szatni. Doskonale czuję się z ludźmi, z którymi trenuję i gram. Pamiętam doskonale, że drużyna wspierała mnie podczas kontuzji. Życzę sobie dalszych występów na Cichej – zwierza się Michał Zajdel.
- Szkoda, że za deklaracjami Michała nie idą czyny i konkrety. Czekamy na jego określenie, teraz inicjatywa znajduje się po jego stronie – kończą działacze. Do kolejnych rozmów Zajdela z zarządem dojdzie prawdopodobnie w środę. Sam piłkarz liczy, że zagra już w Bielsku-Białej.
a jednak synek chce grac dla Ruchu i za to go szanuje.
no i wiecie penie jak to jest jeżeli chodzi i bajere z zarządem.jest tak jak byś sie bajerował z szefem z roboty co by ci sosu nie płacił
pozdRo
Pod koniec czerwca piłkarz wracał do dobrej kondycji tak psychicznej, jak i fizycznej. - Przechodzę rehabilitację, do tej pory wszystko idzie w dobrym kierunku. Powoli zaczynam treningi. Do końca roku obowiązuje mnie kontrakt w Ruchu i raczej go wypełnię. Na razie nic nie powinno się zmienić. Zależy jeszcze co będzie się działo w klubie po sezonie i jakie decyzje podejmą działacze – mówił.
W przerwie pomiędzy rozgrywkami trwało zamieszanie związane z wyborami zarządu i prezesa. W tym czasie Zajdel spokojnie przechodził dalsze etapy rehabilitacji pod okiem doktora Wielkoszyńskiego. Po wznowieniu treningów, już nowe władze powróciły do tematu 23-letniego pomocnika. - Przedstawiono mi nowy kontrakt w Ruchu, który przyjąłem bardzo chętnie akceptując wszystkie warunki. Podpis uwarunkowałem jednak ustaleniami spłaty części zaległości klubu wobec mnie. Jestem w stanie zrezygnować z części długu, ale resztę pieniędzy w chociażby ratalny sposób chciałbym odzyskać – wyjaśnia Michał Zajdel. – Dostawałem bardzo niskie kwoty kontraktowe. Również 8 tysięcy za operację i rehabilitację pokryłem z własnej kieszeni. Ponadto będąc studentem - związku z kontuzją - straciłem rok na AWF w Katowicach. Zamierzam nadal grać oraz uczyć się i pogłębiać wiedzę, ale do tego potrzebne są pewne nakłady finansowe – przekonuje piłkarz. – Niestety Zajdel swoich powinności wobec klubu nie wykonuje sumiennie. Nie dostarczył zwolnienia lekarskiego, kosztów operacji i rehabilitacji, jak i zaświadczenia uprawniającego do gry. Nie szuka również rozmów z członkami zarządu. Czekaliśmy na konkretne pismo Michała skierowane do zarządu. Mimo, iż go kilkakrotnie powiadomiliśmy dokument doszedł dopiero po wyrzuceniu go z klubu – oświadcza członek zarządu.
No właśnie. Przed kilkoma dniami do szatni „zszedł” prezes Stefan Mleczko, aby powiadomić Zajdela, iż klub zamierza zrezygnować z jego usług. – Niestety nie doszliśmy do porozumienia z graczem. Stawiał warunki związane z zadłużeniem, które chcieliśmy rozłożyć na raty. Brak konsensusu był powodem złożenia Zajdelowi pisemnego zwolnienia. Przysługuje mu jednakże odwołanie, a sprawy na pewno nie można uznać za zakończonej – dodaje wiceprezes, Krzysztof Łasak. – Nie rozpoczęliśmy konkretnych rozmów na tematy spłaty zadłużenia. Wystosowałem jednak pismo i czekam na odzew ze strony działaczy – ripostuje Zajdel.
Działaczy irytuje również inne postępowanie piłkarza rodem z Krosna. Ponoć złożył sprawę u dobrze znanej wierzycielom Ruchu pani prawnik, a ponadto myśli nad skierowaniem sprawy do PZPN.
- Jestem cały czas z drużyną, chcę im pomóc, brać udział w zwycięstwach, jak i porażkach. Od kilku tygodni trenuję na pełnych obrotach, na dowód czego posiadam wyniki badań doktora Wielkoszyńskiego. Mecze chłopaków bardzo przeżywam i jestem z nimi. Jednym z powodów, iż chcę zostać w Chorzowie jest świetna atmosfera w szatni. Doskonale czuję się z ludźmi, z którymi trenuję i gram. Pamiętam doskonale, że drużyna wspierała mnie podczas kontuzji. Życzę sobie dalszych występów na Cichej – zwierza się Michał Zajdel.
- Szkoda, że za deklaracjami Michała nie idą czyny i konkrety. Czekamy na jego określenie, teraz inicjatywa znajduje się po jego stronie – kończą działacze. Do kolejnych rozmów Zajdela z zarządem dojdzie prawdopodobnie w środę. Sam piłkarz liczy, że zagra już w Bielsku-Białej.
a jednak synek chce grac dla Ruchu i za to go szanuje.
no i wiecie penie jak to jest jeżeli chodzi i bajere z zarządem.jest tak jak byś sie bajerował z szefem z roboty co by ci sosu nie płacił
pozdRo
-
- Posty: 1440
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 13:58
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
I niech ten text jest na razie tylko tutaj... :?
Moze to postawi jebanego przez wszystkie gazety Zajdela z nieco innej strony. Zyczyl sobie dogadania z klubem, zyczylem mu tego samego i mam nadzieje ze juz niedlugo zagra w Ruchu. To ze jest niesumienny i nie zalatwil wiele spraw to jego wina. Ale klub tez nie ma swiety, wiec moim zdaniem obie strony powinny pojsc na kompromis.
Moze to postawi jebanego przez wszystkie gazety Zajdela z nieco innej strony. Zyczyl sobie dogadania z klubem, zyczylem mu tego samego i mam nadzieje ze juz niedlugo zagra w Ruchu. To ze jest niesumienny i nie zalatwil wiele spraw to jego wina. Ale klub tez nie ma swiety, wiec moim zdaniem obie strony powinny pojsc na kompromis.
no musze powiedziec że akcja z tym tekstem była bardzo szybka.tekst był i tekst znikł 8)
brawo dla ciebie Krzychu, może forumowicze nie będą już tak pochopnie sie rozpisywać o wszystkich niusach ( gdzieś tam usłyszanych )
synek chce grać dla Ruchu i nie postrzega sie za jakąś gwiazde albo niewiadomo co.poprostu chodzi o kase.
pozdRo
brawo dla ciebie Krzychu, może forumowicze nie będą już tak pochopnie sie rozpisywać o wszystkich niusach ( gdzieś tam usłyszanych )
synek chce grać dla Ruchu i nie postrzega sie za jakąś gwiazde albo niewiadomo co.poprostu chodzi o kase.
pozdRo
- Schlesien
- Posty: 571
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 21:01
- Lokalizacja: Batory / Hamilton
- Kontakt:
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10273
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Jak ktoś oglądał wczoraj sportowe forum w C+ to opisano tam podobną sytuację w Polonii W-wa. Szwed, Kuś i jeszcze jeden zawodnik domagali się spłaty należności. Posłużono się szantażem: albo podpiszą zrzeczenie się tych nalezności albo zostana relegowani. Wczesniej pół druzyny podpisało takie lojalki. Tych trzech się nie ugieło, w rezultacie Szwed gra Widzewie a pozostali w IV ligowych rezerwach. To nowy nr działaczy.
Ja się nie dziwię tym zawodnikom, bo jak beda mięcy to co roku może ich ktoś w ten sposób rugować z kasy.
Z tym że Polonia zrobiła jeszcze jeden numer, w styczniu spółka KSP przejęła od spólki KP I ligową drużynę. Zgłosiła to do PZPN i zgodnie z obowiazującymi przepisami związkowymi (art. 19 ustawy regulamin rozgrywek pzpn i art 36 ustawy KFiZ) przejęła ogół praw i obowiazków KP (w tym w szczególności zadlużenie wobec związku, piłkarzy, działaczy i sedziów). Na tej podstawie pzpn dopuscił KSP w miejsce KP do I- ligowych rozgrywek. Teraz Enegel dwoi się i troi dowodząc że po te długi mają się upominać w KP a nie KSP.
W takim razie wydaje mi się że KSP powinna zacząć od jakiejś V ligi skoro tego nie honoruje.
Tak to się robi w Warszawce, ale u nas tez pewnie coś wymyślą przy przekształceniu i jeszcze się naczytamy o podobnych przypadkach jak z Zajdlem.
Można powiedzieć że to pierwsza skaza na wizerunku Mleczki, która jescze o niczym nie przesądza, wszystko przed nami...
ps
Schlesien mosz racja, prawda lezy po środku i nie wiadomo co lepsze dobro klubu czy dobro zawodnika. Moim zdaniem może byc ostro gdy dotknie to któregoś z zawodników nie do ruszenia, bo w przypadku Zajdla mogli sobie na to pozwolić, chociaż osobiście liczyłem że wzmocni drużynę.
Ja się nie dziwię tym zawodnikom, bo jak beda mięcy to co roku może ich ktoś w ten sposób rugować z kasy.
Z tym że Polonia zrobiła jeszcze jeden numer, w styczniu spółka KSP przejęła od spólki KP I ligową drużynę. Zgłosiła to do PZPN i zgodnie z obowiazującymi przepisami związkowymi (art. 19 ustawy regulamin rozgrywek pzpn i art 36 ustawy KFiZ) przejęła ogół praw i obowiazków KP (w tym w szczególności zadlużenie wobec związku, piłkarzy, działaczy i sedziów). Na tej podstawie pzpn dopuscił KSP w miejsce KP do I- ligowych rozgrywek. Teraz Enegel dwoi się i troi dowodząc że po te długi mają się upominać w KP a nie KSP.
W takim razie wydaje mi się że KSP powinna zacząć od jakiejś V ligi skoro tego nie honoruje.
Tak to się robi w Warszawce, ale u nas tez pewnie coś wymyślą przy przekształceniu i jeszcze się naczytamy o podobnych przypadkach jak z Zajdlem.
Można powiedzieć że to pierwsza skaza na wizerunku Mleczki, która jescze o niczym nie przesądza, wszystko przed nami...
ps
Schlesien mosz racja, prawda lezy po środku i nie wiadomo co lepsze dobro klubu czy dobro zawodnika. Moim zdaniem może byc ostro gdy dotknie to któregoś z zawodników nie do ruszenia, bo w przypadku Zajdla mogli sobie na to pozwolić, chociaż osobiście liczyłem że wzmocni drużynę.
- vinc84
- Posty: 1330
- Rejestracja: 4 lut 2004, o 13:59
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
też tak słyszałem.dzisiaj dosłownie przed meczem spotkałem pod Stadionem Śląskim Dawida Bartosa i tak z nim troszke pogadałem.dowiedziałem sie że atmosferka w klubie jest OK a chłopaki czekają tylko na takie przełamanie i na większą pewność siebie.apropo Michała powiedział mi że widział go u Prezesa na rozmowie i że chyba podpisał ale niewie czy napewno.
ja myśle że podpisze i jeszcze sie wykarze w naszej niebieskiej drużynie.
pozdRo
ja myśle że podpisze i jeszcze sie wykarze w naszej niebieskiej drużynie.
pozdRo
- Ozor
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 11458
- Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
- Lokalizacja: CHII
- Kontakt:
Michał Zajdel został wczoraj odsunięty przez działaczy od drużyny Ruchu Chorzów. Trening kolegów z zespołu obserwował z trybun. W środę 23-letni pomocnik ustalił warunki nowego kontraktu, ale w czwartek, gdy przyszło do podpisania umowy, piłkarz nie przystał na warunki zaproponowane przez klub. Dotychczasowy kontrakt Zajdla obowiązuje do końca grudnia. - Nowy kontrakt znacznie różni się od tego, jaki obowiązuje teraz - tłumaczy piłkarz. - Mimo rozbieżności cały czas nie tracę nadziei, że jednak dojdziemy do porozumienia - mówi Zajdel.
A to za Gazetą ,wesoło nie jest.
A to za Gazetą ,wesoło nie jest.
- jalboss
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1346
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 07:50
- Lokalizacja: gdzieniegdzie!
- Kontakt:
A mnie się wydaje że Zajdel robi wszystkich lekko w konia. Najpierw pograł parę szpili, potem był kontuzjowany, potem jeździł na rowerze i wpadł pod traktor (nie moge se tego wyobrazić), potem znów coś zagrał i znów kontuzja. Jakby chcioł grać to by już dawno groł a nie wymyśloł coroz nowe duperele. Teraz znów juz podpisuje kontrakt a potem znowu nie. Chyba ten traktor go nieźle trefił w gowa.
Po co nam ktos taki, ma to moim zdaniem zły wpływ na innych zawodników a zwłaszcza tych młodszych.
Po co nam ktos taki, ma to moim zdaniem zły wpływ na innych zawodników a zwłaszcza tych młodszych.
NIEBIESCY KIBICE MÓWIĄ...
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 22 sie 2002, o 13:21
- Lokalizacja: Naklo Slaskie
- Kontakt:
Wystarczy juz chyba tej ciuciubabki, nie to nie. Wiec zegnamy i zyczymy powodzenia na dalszej pilkarskiej drodze zycia.
Moze REAL spelni jego wymagania.
Podaje adres do REAL'u: ul.Strzelcow Bytomskich 96; Bytom; tel. 283-66-00.
PS. Jak ktos zna adresy REALow blizszych jego miejsca zamieszkania to mu podawajcie zeby sie nie meczyl zbyt dalekim dojazdem.
Moze REAL spelni jego wymagania.
Podaje adres do REAL'u: ul.Strzelcow Bytomskich 96; Bytom; tel. 283-66-00.
PS. Jak ktos zna adresy REALow blizszych jego miejsca zamieszkania to mu podawajcie zeby sie nie meczyl zbyt dalekim dojazdem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google Adsense [Bot] i 43 gości