Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
-
- Posty: 2590
- Rejestracja: 16 cze 2009, o 19:30
- Lokalizacja: ???
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Jakim sukcesem? 10 drużyna poprzedniego sezonu zaplecza ekstraklasy w tym remisuje z najgorsza drużyna ligi która po 3 kolejkach zwolniła trenera i przegrywa w Pruszkowie
15 zawodników w składzie grają co 3 dni podstawowi obrońcy kontuzjowani i na ten moment wynik który sprawia że wszystkie siły pójdą na rewanż
Przestańmy być takimi minimalistami z głupia skromnością. Remis powinien być traktowany jak Siedlce czy Pruszków
15 zawodników w składzie grają co 3 dni podstawowi obrońcy kontuzjowani i na ten moment wynik który sprawia że wszystkie siły pójdą na rewanż
Przestańmy być takimi minimalistami z głupia skromnością. Remis powinien być traktowany jak Siedlce czy Pruszków
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 17 lut 2024, o 15:26
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Mogę zabrać 2 osoby do Krakowa z Łazisk/Mikołowa . Mam bilet na sektor e24(chyba bez różnicy)bo nie mam jak się zapisać na wyjazd(emigracja).
Godzina wyjazdu do obgadania. W aucie nie palimy
Godzina wyjazdu do obgadania. W aucie nie palimy

-
- Posty: 1454
- Rejestracja: 7 maja 2004, o 22:28
- Lokalizacja: SH 1920
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Mimo wczorajszej przegranej z Trnavą , Wisła potrafiła momentami ciekawie pograć. I tego się troche obawiam, bo My nawet momentami nie wyglądamy. Oby nie było, że Ruch jest dobry na przełamanie. Remis biore w ciemno.
Ruch Chorzów - Górny Śląsk - Polska
Arena C6
Arena C6
-
- Posty: 293
- Rejestracja: 14 sie 2023, o 00:32
- Kontakt:
-
- Posty: 3835
- Rejestracja: 29 sty 2008, o 10:18
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Bez przesady, radze zobaczyć mecz jeszcze raz lub przynajmniej pierwsze kilka minut skrótu.
Ciekawe akcje, szybkie, dokładne podania. Tyle że nie wpadło, a potem...siadło wszystko dramatycznie.
Jakoś czujęx że wytargamy te 3 pkt.

Niebieskie serce od 1988 R.
NOWY STADION DLA RUCHU!!!
"PRECZ z polityczną poprawnością!"
NOWY STADION DLA RUCHU!!!
"PRECZ z polityczną poprawnością!"
-
- Posty: 2612
- Rejestracja: 8 paź 2002, o 21:36
- Lokalizacja: Katowice/Pruszkow/London Zdroj
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
tRadycyjnie moj typ to 3 bramki dla Nas i zero dla przeciwnika
Musi kiedys wejsc!
Musi kiedys wejsc!

My name is prince and i'm funky
17.11.11 - kolejny fan Niebieskich przychodzi na swiat :-)
17.11.11 - kolejny fan Niebieskich przychodzi na swiat :-)
-
- Posty: 4413
- Rejestracja: 12 sty 2004, o 14:18
- Lokalizacja: Bytom,Tarn-Góry
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Ma ktoś transport z Bytomia dla dwóch osób?
- KamilPøl
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 119
- Rejestracja: 17 gru 2023, o 23:20
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Jaka liczba panowie do Krakowa? (jeśli to nie tajemnica oczywiście)
1933•1934•1935•1936•1938•1951•1952•1953•1960•1968• 1974•1975•1979•1989
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 1 maja 2023, o 19:54
- Kontakt:
-
- Posty: 2590
- Rejestracja: 16 cze 2009, o 19:30
- Lokalizacja: ???
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Szymański
Konczkowski Lukic Szymański Sadlok Karasinski
Lipiński Ventura
Kozak Starzyński
Szczepan
Na nich !
A bo zapomniałem, Barański bez minuty w tym sezonie ( nawet nie łapie się do 18nastki ) z powołaniem do reprezentacji
Tutaj nigdy nie będzie dobrze
Konczkowski Lukic Szymański Sadlok Karasinski
Lipiński Ventura
Kozak Starzyński
Szczepan
Na nich !
A bo zapomniałem, Barański bez minuty w tym sezonie ( nawet nie łapie się do 18nastki ) z powołaniem do reprezentacji
Tutaj nigdy nie będzie dobrze
- jajo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10717
- Rejestracja: 12 gru 2003, o 18:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Baranski mial uraz.
dzis chyba mu sie odnowil, bo w rezerwach zszedl w 42minucie.
dzis chyba mu sie odnowil, bo w rezerwach zszedl w 42minucie.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 2 lip 2024, o 21:54
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Co tam Barański. Sikora bez minuty(nawet nie łapie się do 18nastki) to dopiero skandal
- kroy
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1850
- Rejestracja: 19 wrz 2009, o 14:39
- Lokalizacja: Siemce
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
No i trzeba trochę dodać kibiców na sektorach Wisły tak jak ja i paru kumpli

Ale ja widzę , że świat już prawie runął.. I co ?
I mam ku*** dobry humor !
I mam ku*** dobry humor !
- west72
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1725
- Rejestracja: 30 lip 2004, o 13:33
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
Przeciez Sikora sprzedany do PSG.Luzujgacie pisze: ↑11 sie 2024, o 22:20Co tam Barański. Sikora bez minuty(nawet nie łapie się do 18nastki) to dopiero skandal

Naszym Honorem Jest Nasz Klub! RUCH Chorzów LEGENDA BEZ KOŃCA
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1101
- Rejestracja: 12 lis 2010, o 23:03
- Lokalizacja: TaRnowskie GóRy
- Kontakt:
Re: Wisła Kraków - Ruch Chorzów / 12.08 Godz 19:00
W poniedziałek, na zakończenie 4. kolejki 1. ligi piłkarskiej, dojdzie w Krakowie do meczu klubów, które łącznie zdobyły 27 razy mistrzostwo kraju. Wisła, czyli 13-krotny triumfator, podejmie Ruch Chorzów.

Po trzech kolejnych wyjazdach Wisła wreszcie zagra u siebie. I to nie z byle jakim przeciwnikiem, a drużyną, z którą rywalizuje od prawie stu lat! Poniedziałkowy mecz, który rozpocznie się o godz. 19, cieszy się już teraz dużym zainteresowaniem, choć sprzedaż biletów nieco mocniej ruszyła po czwartkowym spotkaniu „Białej Gwiazdy” w Trnawie. Śmiało można założyć, że starcie Wisły z Ruchem zobaczy dobrze ponad 20 tysięcy widzów. Do Krakowa wybiera się oczywiście liczna rzesza kibiców „Niebieskich”. Fani obu klubów żyją w przyjaźni, więc można w ciemno założyć, że na trybunach będzie panowała świetna atmosfera.
Tym razem w Wiśle wybrano podobne rozwiązanie jak w przypadku nie tak odległego meczu z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Ruch dostanie miejsca na sektorze G, czyli trybunie południowej. Przy ul. Reymonta szacują, że do Krakowa przyjedzie około trzech tysięcy kibiców „Niebieskich”. Będzie zatem na pewno głośno, bo kibice Wisły też stawią się bardzo licznie na tym spotkaniu.
Hit kolejki przerzucono na jej zakończenie głównie ze względu na zaangażowanie Wisły Kraków w eliminacje europejskich pucharów. Dużo wskazuje na to, że zaangażowanie dobiegające końca. Wisła Kraków nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcie. Ruch Chorzów z kolei będzie chciał wykorzystać fatalną formę wiślaków na starcie obecnego sezonu. Czego możemy się spodziewać? Na pewno sporych emocji i goli. Wisła ma ogromne problemy w defensywie, jednocześnie dysponując dużym potencjałem w ofensywie.
Kibice Wisły Kraków nie tak wyobrażali sobie początek kolejnego ligowego sezonu w wykonaniu ich drużyny. Biała Gwiazda w dwóch rozegranych do tej pory spotkaniach zdobyła tylko jeden punkt – bezbramkowo remisując z Polonią Warszawa i niespodziewanie przegrywając 1:2 ze Zniczem Pruszków. Tym samym na pierwszoligowych boiskach, biorąc również pod uwagę poprzedni sezon, pozostają bez wygranej od sześciu meczów. W tym czasie doznała aż czterech porażek. Optymizmem nie mogą napawać również wyniku zespołu na międzynarodowej arenie. Po przebrnięciu przez pierwszą rundę eliminacji do Ligi Europy dzięki pokonaniu kosowskiego KF Llapi, później było już tylko gorzej. W trzech rozegranych meczach przeciwko Rapidowi Wiedeń i Spartakowi Trnava Wisła doznała trzech porażek, tracąc przy tym aż 11 bramek.
Od lat w środowisku piłkarskim popularne jest powiedzenie Michała Probierza, że dla większości polskich klubów, z uwagi na ich skromne budżety i przerywanie wyścigu o najlepszych piłkarzy z mocniejszymi ligami, występy w europejskich pucharach są jak pocałunek śmierci. Częste mecze nie dają szkoleniowca pola, jeśli chodzi o przygotowania do spotkań.
Dziesiątej drużynie minionego sezonu zaplecza Ekstraklasy, jaką jest Wisła, trudno było uniknąć tego cmoknięcia. Na dodatek, nie sposób odeprzeć wrażenie, że pocałunek w drugi policzek dostała od poprzedniego trenera Alberta Rude.
Rude wywalczył Puchar Polski i chwała mu za to, ale po porażce 0:3 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza w ostatniej kolejce, zaprojektował bardzo krótkie przygotowania do nowego sezonu. Sezonu, w którym drużyna miała wpaść niemal od początku w wir meczów rozgrywanych co trzy dni. Receptura Hiszpana teoretycznie była słuszna – piłkarze dostali trzy tygodnie wolnego, by odpocząć fizycznie i mentalnie. To szczytny plan, ale nie wobec faktu, że czeka ich bardzo wymagający początek nowych rozgrywek, ze starciami z rywalami, jakich w Polsce nie doświadczyli, jak Rapid Wiedeń. Do tego potrzebne były dłuższe przygotowania, bo przecież najwięcej czasu na urlopy piłkarze mają zimą.
Na dodatek klub postanowił zrobić poważne wietrzenie szatni. Rozstał się z aż jedenastoma piłkarzami. Nowy trener Kazimierz Moskal nie tylko nie był pytany o to, czy należy się żegnać z większością tych zawodników. A Wisła podziękowała nie byle komu, bo Mikiemu Villarowi, który strzela i wypracowuje bramki mistrzowi Polski – Jagiellonii Białystok, czy Szymonowi Sobczakowi, który zdobywa gole dla Arki Gdynia. Pozyskiwanie nowych piłkarzy wiślacy zaczęli stanowczo za późno. Kiko Ramirez, który był dyrektorem sportowym do czerwca, nie przygotował żadnego transferu, nie przedłużył też żadnej umowy. Na początek klub sprowadził Oliviera Sukiennickiego i Rafała Mikulca, odzyskał także z wypożyczeń Piotra Starzyńskiego, Mateusza Młyńskiego, niechcianego w kilku miejscach Enisa Fazlagicia, młodego obrońcę Kacpra Skrobańskiego i bramkarza Patryka Letkiewicza.
Trener Moskal spotkał się z drużyną 17 czerwca, na 24 dni przed rozpoczęciem eliminacji do Ligi Europy. Gdyby spotkał się z drużyną, byłoby pół biedy. On jednak miał jej szkielet. Z anomaliami takimi, jak jeden napastnik i pięciu bramkarzy. Nie mogło być mowy o poważnych przygotowaniach do maratonu meczowego. Brakowało na to ludzi i czasu. Stopniowo do pędzącego pociągu zaczęli wskakiwać piłkarze o niezłym CV, ograni w ekstraklasach swoich krajów, niektórzy z występami reprezentacji: Łukasz Zwoliński, Giannis Kiakos, Frederico Duarte i Tamas Kiss. Łączyło ich jedno: nieprzygotowanie do sezonu, brak treningów piłkarskich z drużyną. Zwoliński nie został zabrany na obóz przygotowawczy przez Raków, Kiakos, Duarte i Kiss od maja nie grali meczów, w czerwcu wygasły ich kontrakty z poprzednimi klubami. Dlatego żaden z nich na wejściu do nowej szatni nie mógł wypalić jak rakieta, od pierwszego gwizdka sędziego. Jedynie Kiakos zdołał pokazać namiastkę swoich możliwości, piękną bramką pieczętując awans do II rundy eliminacji Ligi Europy, w wyjazdowym meczu z KF Llapi Podujevo.
To nie były wszystkie plagi, jakie spadły na Wisłę Moskala. Do tego doszły kontuzje. Najlepszy skrzydłowy Jesus Alfaro najpierw pojechał na wakacje, a dopiero później się okazało, że jego pachwina wymaga zabiegu operacyjnego, przez co jest wciąż wyłączony z gry. Serce środka pola - Kacper Duda wypadł przez uraz nerki po zderzeniu z Josephem Colleyem, który z kolei w Wiedniu doznał zerwania ścięgna Achillesa. W bitwie wiedeńskiej urazu barku doznał Igor Sapała. Do tego kontuzje z zeszłego sezonu nadal leczą Igor Łasicki, Dawid Szot i Fazlagić. Jedynie stoper Wiktor Biedrzycki trafił do Wisły w stanie pełnej gotowości do gry, ale już w pierwszym meczu został wykluczony z boiska. Zresztą czerwone kartki to kolejna plaga, jaka gnębi wiślaków. W niedzielę w Pruszkowie z boiska wyleciał Tamas Kiss, bo najpierw odkopnął piłkę po gwizdku, a później umyślnie zagrał ją ręką. W ten sposób wiślacy ustanowili niechlubny rekord: w ostatnich sześciu ligowych meczach z rzędu dostali aż siedem czerwonych kartek! Ostatni mecz w komplecie Wiślacy zagrali w maju. Co zrobić, aby uniknąć ponownej gry w osłabieniu?
Oczywiście kibice wieszają psy na Kissu. Natomiast żadnej z dwóch bramek Znicz nie strzelił, mając przewagę w polu karnym. Po prostu zawiodło krycie pod bramką, podobnie jak w meczu z Rapidem, a później Alan Uryga przypadkowo sfaulował rywala i pruszkowianie zdobyli zwycięskiego gola z rzutu karnego. Moskal łata dziury jak może. Do pierwszego składu wstawia zawodników niemal wprost z autobusu, którym trafili do Wisły. Tak było z Biedrzyckim w meczu z Polonią Warszawa, a w niedzielę, w Pruszkowie, z Kissem i Duarte. Trudno oczekiwać dobrego debiutu po przybyszach z zagranicy, gdy cała drużyna jest rozbita fizycznie i mentalnie po 2:6 z Rapidem. Przybysze z innego kraju, z innej kultury piłkarskiej nie zbawią jej na pstryknięcie. Tym bardziej, że po kontuzji Dudy i karze zawieszenia za czerwoną kartkę z zeszłego sezonu Marca Carbo "Biała Gwiazda" grała z rezerwowym środkiem pola. A to newralgiczny punkt każdego zespołu. Zresztą w Pruszkowie Moskal nie mógł skorzystać nie tylko z wyżej wymienionych, ale też z Sapały. Prezes Jarosław Królewski obiecuje wzmocnienia środka pola i ataku, ale Kazimierz Moskal wskazuje na fakt, że po wypadnięciu na co najmniej pół roku Colleya i wobec przedłużającego się powrotu do zdrowia Łasickiego, w szatni brakuje też stoperów.
Słabą formę Wisły w poniedziałek będzie starał się wykorzystać Ruch Chorzów. Niebiescy w tym sezonie nie doznali jeszcze porażki, ale z pewnością również liczyli na lepszy dorobek po pierwszych trzech meczach. Drużyna prowadzona przez Janusza Niedźwiedzia sezon rozpoczęła od wyjazdowej wygranej 2:0 z Odrą Opole, by w kolejnych meczach podzielić się punktami ze Zniczem Pruszków i Pogonią Siedlce. Po 3. kolejkach, Niebiescy zajmują 8. miejsce, jednakże w przypadku zwycięstwa w tym spotkaniu, przesuną się na 5-tą lokatę w ligowej tabeli.

Historia bezpośrednich pojedynków tych drużyn jest bardzo bogata. Niebiescy są niepokonani w starciach z zespołem z Krakowa od sierpnia 2016 roku. Ostatni raz obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą w sezonie 2022/23, po zakończeniu którego Ruch wywalczył awans do Ekstraklasy. Mecz w Krakowie zakończył się remisem 1:1, natomiast w Chorzowie górą byli gospodarze. Patrząc dalej w przeszłość, Ruch wygrał 3 z 4 oficjalnych meczów z Wisłą.

Na poziomie Betclic I ligi ich konfrontacja pozostaje szlagierem. W klasyfikacji medalowej mistrzostw Polski Ruch Chorzów jest drugi za Legią Warszawa, a Wisła Kraków czwarta jeszcze dodatkowo za Górnikiem Zabrze. Tabela wszech czasów? Wisła jest druga, a Ruch czwarty, więc ta klasyfikacja jest tylko potwierdzeniem hitu.
Poniedziałkowe spotkanie nie ma zdecydowanego faworyta, co potwierdzają również kursy bukmacherskie. Rozważając zakład na wygraną Wisły, można liczyć na kurs 2.50. W przypadku zwycięstwa Ruchu kurs wynosi 2.95, natomiast remis wyceniony został na 3.20.

https://www.sts.pl/kursy/wisla-krakow-r ... /679777986
Sytuacja kadrowa Wisły przed poniedziałkowym spotkaniem nie uległa diametralnej zmianie. Do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala będzie wracający po pauzie za czerwoną kartkę Marc Carbo. Na murawie nie zobaczymy jednak: Alfaro, Colleya, Dudy, Falzagicia, Łasickiego, Sapały, Szota i Talara.
Wisła – Ruch, przewidywane składy
Wisła: Broda – Mikulec, Uryga, Biedrzycki, Kiakos – Baena, Sukiennicki, Carbo, Gogół, Starzyński – Rodado
Ruch: Szymański – Konczkowski, Lukić, Szymański, Sadlok, Karasiński – Szczepan, Ventura, Starzyński, Kozak – Novothny
Transmisja z tego spotkania dostępna będzie na kanale TVP Sport. Rywalizację będzie można również śledzić dzięki usłudze usłudze oraz na internetowej stronie sport.tvp.pl.

Po trzech kolejnych wyjazdach Wisła wreszcie zagra u siebie. I to nie z byle jakim przeciwnikiem, a drużyną, z którą rywalizuje od prawie stu lat! Poniedziałkowy mecz, który rozpocznie się o godz. 19, cieszy się już teraz dużym zainteresowaniem, choć sprzedaż biletów nieco mocniej ruszyła po czwartkowym spotkaniu „Białej Gwiazdy” w Trnawie. Śmiało można założyć, że starcie Wisły z Ruchem zobaczy dobrze ponad 20 tysięcy widzów. Do Krakowa wybiera się oczywiście liczna rzesza kibiców „Niebieskich”. Fani obu klubów żyją w przyjaźni, więc można w ciemno założyć, że na trybunach będzie panowała świetna atmosfera.
~ trener Kazimierz MoskalJeśli chodzi o trybuny, to fajnie, gdy mecz toczy się w przyjaznej atmosferze. Na pewno ta atmosfera na trybunach jest mile widziana, sympatyczna. Natomiast nie chciałbym, żeby to przeniosło się na murawę. Dla nas jest to bardzo ważny mecz, który gramy u siebie. Musi być dużo walki, determinacji, a ta przyjaźń może być okazana po meczu.
Tym razem w Wiśle wybrano podobne rozwiązanie jak w przypadku nie tak odległego meczu z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Ruch dostanie miejsca na sektorze G, czyli trybunie południowej. Przy ul. Reymonta szacują, że do Krakowa przyjedzie około trzech tysięcy kibiców „Niebieskich”. Będzie zatem na pewno głośno, bo kibice Wisły też stawią się bardzo licznie na tym spotkaniu.
~ trener Kazimierz MoskalGrając u siebie przy dużej publiczności, to ma być atut po naszej stronie. Wiadomo, ze jesteśmy niezadowoleni z tych dwóch dotychczasowych spotkań w I lidze. Uważam, że przynajmniej jeden z nich powinniśmy wygrać. Ale w tak trudnych momentach ta pomoc czy wsparcie kibiców jest bardzo potrzebne. Ja liczę, że to właśnie będzie naszym atutem. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy odczuwali presję ze strony własnych kibiców, którzy przyjdą nas oglądać.
Hit kolejki przerzucono na jej zakończenie głównie ze względu na zaangażowanie Wisły Kraków w eliminacje europejskich pucharów. Dużo wskazuje na to, że zaangażowanie dobiegające końca. Wisła Kraków nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcie. Ruch Chorzów z kolei będzie chciał wykorzystać fatalną formę wiślaków na starcie obecnego sezonu. Czego możemy się spodziewać? Na pewno sporych emocji i goli. Wisła ma ogromne problemy w defensywie, jednocześnie dysponując dużym potencjałem w ofensywie.
Kibice Wisły Kraków nie tak wyobrażali sobie początek kolejnego ligowego sezonu w wykonaniu ich drużyny. Biała Gwiazda w dwóch rozegranych do tej pory spotkaniach zdobyła tylko jeden punkt – bezbramkowo remisując z Polonią Warszawa i niespodziewanie przegrywając 1:2 ze Zniczem Pruszków. Tym samym na pierwszoligowych boiskach, biorąc również pod uwagę poprzedni sezon, pozostają bez wygranej od sześciu meczów. W tym czasie doznała aż czterech porażek. Optymizmem nie mogą napawać również wyniku zespołu na międzynarodowej arenie. Po przebrnięciu przez pierwszą rundę eliminacji do Ligi Europy dzięki pokonaniu kosowskiego KF Llapi, później było już tylko gorzej. W trzech rozegranych meczach przeciwko Rapidowi Wiedeń i Spartakowi Trnava Wisła doznała trzech porażek, tracąc przy tym aż 11 bramek.
Od lat w środowisku piłkarskim popularne jest powiedzenie Michała Probierza, że dla większości polskich klubów, z uwagi na ich skromne budżety i przerywanie wyścigu o najlepszych piłkarzy z mocniejszymi ligami, występy w europejskich pucharach są jak pocałunek śmierci. Częste mecze nie dają szkoleniowca pola, jeśli chodzi o przygotowania do spotkań.
~ Kazimierz MoskalTak naprawdę to nie ma czasu ani na odpoczynek, ani na trening, bo przy tym układzie gier do tego dochodzą podróże i trzeba zrobić wszystko, żeby wykorzystać trochę tego i trochę tego. Wczoraj trochę popracowaliśmy. Dzisiaj mamy rozruch, gdzie też będziemy chcieli coś zrobić. To pewnie nie będzie taki typowy rozruch jak w mikrocyklu cotygodniowym, ale cóż. Musimy się z tym pogodzić i do tego przyzwyczaić, bo tak to będzie jeszcze wyglądało przez jakiś czas.
Dziesiątej drużynie minionego sezonu zaplecza Ekstraklasy, jaką jest Wisła, trudno było uniknąć tego cmoknięcia. Na dodatek, nie sposób odeprzeć wrażenie, że pocałunek w drugi policzek dostała od poprzedniego trenera Alberta Rude.
Rude wywalczył Puchar Polski i chwała mu za to, ale po porażce 0:3 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza w ostatniej kolejce, zaprojektował bardzo krótkie przygotowania do nowego sezonu. Sezonu, w którym drużyna miała wpaść niemal od początku w wir meczów rozgrywanych co trzy dni. Receptura Hiszpana teoretycznie była słuszna – piłkarze dostali trzy tygodnie wolnego, by odpocząć fizycznie i mentalnie. To szczytny plan, ale nie wobec faktu, że czeka ich bardzo wymagający początek nowych rozgrywek, ze starciami z rywalami, jakich w Polsce nie doświadczyli, jak Rapid Wiedeń. Do tego potrzebne były dłuższe przygotowania, bo przecież najwięcej czasu na urlopy piłkarze mają zimą.
Na dodatek klub postanowił zrobić poważne wietrzenie szatni. Rozstał się z aż jedenastoma piłkarzami. Nowy trener Kazimierz Moskal nie tylko nie był pytany o to, czy należy się żegnać z większością tych zawodników. A Wisła podziękowała nie byle komu, bo Mikiemu Villarowi, który strzela i wypracowuje bramki mistrzowi Polski – Jagiellonii Białystok, czy Szymonowi Sobczakowi, który zdobywa gole dla Arki Gdynia. Pozyskiwanie nowych piłkarzy wiślacy zaczęli stanowczo za późno. Kiko Ramirez, który był dyrektorem sportowym do czerwca, nie przygotował żadnego transferu, nie przedłużył też żadnej umowy. Na początek klub sprowadził Oliviera Sukiennickiego i Rafała Mikulca, odzyskał także z wypożyczeń Piotra Starzyńskiego, Mateusza Młyńskiego, niechcianego w kilku miejscach Enisa Fazlagicia, młodego obrońcę Kacpra Skrobańskiego i bramkarza Patryka Letkiewicza.
Trener Moskal spotkał się z drużyną 17 czerwca, na 24 dni przed rozpoczęciem eliminacji do Ligi Europy. Gdyby spotkał się z drużyną, byłoby pół biedy. On jednak miał jej szkielet. Z anomaliami takimi, jak jeden napastnik i pięciu bramkarzy. Nie mogło być mowy o poważnych przygotowaniach do maratonu meczowego. Brakowało na to ludzi i czasu. Stopniowo do pędzącego pociągu zaczęli wskakiwać piłkarze o niezłym CV, ograni w ekstraklasach swoich krajów, niektórzy z występami reprezentacji: Łukasz Zwoliński, Giannis Kiakos, Frederico Duarte i Tamas Kiss. Łączyło ich jedno: nieprzygotowanie do sezonu, brak treningów piłkarskich z drużyną. Zwoliński nie został zabrany na obóz przygotowawczy przez Raków, Kiakos, Duarte i Kiss od maja nie grali meczów, w czerwcu wygasły ich kontrakty z poprzednimi klubami. Dlatego żaden z nich na wejściu do nowej szatni nie mógł wypalić jak rakieta, od pierwszego gwizdka sędziego. Jedynie Kiakos zdołał pokazać namiastkę swoich możliwości, piękną bramką pieczętując awans do II rundy eliminacji Ligi Europy, w wyjazdowym meczu z KF Llapi Podujevo.
To nie były wszystkie plagi, jakie spadły na Wisłę Moskala. Do tego doszły kontuzje. Najlepszy skrzydłowy Jesus Alfaro najpierw pojechał na wakacje, a dopiero później się okazało, że jego pachwina wymaga zabiegu operacyjnego, przez co jest wciąż wyłączony z gry. Serce środka pola - Kacper Duda wypadł przez uraz nerki po zderzeniu z Josephem Colleyem, który z kolei w Wiedniu doznał zerwania ścięgna Achillesa. W bitwie wiedeńskiej urazu barku doznał Igor Sapała. Do tego kontuzje z zeszłego sezonu nadal leczą Igor Łasicki, Dawid Szot i Fazlagić. Jedynie stoper Wiktor Biedrzycki trafił do Wisły w stanie pełnej gotowości do gry, ale już w pierwszym meczu został wykluczony z boiska. Zresztą czerwone kartki to kolejna plaga, jaka gnębi wiślaków. W niedzielę w Pruszkowie z boiska wyleciał Tamas Kiss, bo najpierw odkopnął piłkę po gwizdku, a później umyślnie zagrał ją ręką. W ten sposób wiślacy ustanowili niechlubny rekord: w ostatnich sześciu ligowych meczach z rzędu dostali aż siedem czerwonych kartek! Ostatni mecz w komplecie Wiślacy zagrali w maju. Co zrobić, aby uniknąć ponownej gry w osłabieniu?
~ Kazimierz MoskalMoje słowa były takie same, jak na konferencji prasowej po tym meczu. Jest to odpowiedzialność, którą każdy musi wziąć na siebie. Te czerwone kartki czasami są różne. W tym ostatnim przypadku była to bezsensowna kartka. Nie chciałbym jednak wciąż poruszać tego tematu, żeby go zwyczajnie nie przywołać. Mam nadzieję, że ta seria dobiegnie do końca i będziemy grali w lidze pełne 90 minut jedenastu na jedenastu.
Oczywiście kibice wieszają psy na Kissu. Natomiast żadnej z dwóch bramek Znicz nie strzelił, mając przewagę w polu karnym. Po prostu zawiodło krycie pod bramką, podobnie jak w meczu z Rapidem, a później Alan Uryga przypadkowo sfaulował rywala i pruszkowianie zdobyli zwycięskiego gola z rzutu karnego. Moskal łata dziury jak może. Do pierwszego składu wstawia zawodników niemal wprost z autobusu, którym trafili do Wisły. Tak było z Biedrzyckim w meczu z Polonią Warszawa, a w niedzielę, w Pruszkowie, z Kissem i Duarte. Trudno oczekiwać dobrego debiutu po przybyszach z zagranicy, gdy cała drużyna jest rozbita fizycznie i mentalnie po 2:6 z Rapidem. Przybysze z innego kraju, z innej kultury piłkarskiej nie zbawią jej na pstryknięcie. Tym bardziej, że po kontuzji Dudy i karze zawieszenia za czerwoną kartkę z zeszłego sezonu Marca Carbo "Biała Gwiazda" grała z rezerwowym środkiem pola. A to newralgiczny punkt każdego zespołu. Zresztą w Pruszkowie Moskal nie mógł skorzystać nie tylko z wyżej wymienionych, ale też z Sapały. Prezes Jarosław Królewski obiecuje wzmocnienia środka pola i ataku, ale Kazimierz Moskal wskazuje na fakt, że po wypadnięciu na co najmniej pół roku Colleya i wobec przedłużającego się powrotu do zdrowia Łasickiego, w szatni brakuje też stoperów.
~ trener Kazimierz MoskalPatrząc na raport medyczny, to możliwości mamy mocno ograniczone. Igor Łasicki zaczął treningi z zespołem, ale raptem odbył dwie jednostki treningowe. Liczymy na to, że te dolegliwości, które u niego były, ma już poza sobą i w najbliższym czasie będzie mógł walczyć o to, żeby wskoczyć do kadry meczowej. Ewentualnie walczyć o pierwszą jedenastkę. Na ten moment jakichś wielkich możliwości w tej formacji nie mamy. Co można zrobić? Skupić się na tym, o czym już mówiłem, na tych zadaniach, które mamy wykonywać. Bo te bramki, które traciliśmy, to wynikały z prostych błędów. Te bardzo czytelne zachowania, które powinny funkcjonować, w tych sytuacjach nie funkcjonowały i przez to traciliśmy bramki. Pewnie, że potrzebujemy wszyscy, myślę tutaj o zespole, większej pewności siebie. Tę pewność trzeba budować od pierwszych minut każdego kolejnego meczu. Myślę, że na tym powinniśmy się skupić, żeby wejść w mecz dobrze przygotowanym. Z pewnością siebie i tę pewność siebie z każdą minutą budować.
~ Marek MotykaKlubowi by się przydał jeszcze jakiś stoper doświadczony, bo obrona w Wiśle generalnie szwankuje. Już w tamtej rundzie mówiłem, że ja się nie martwię o atak, bo my ofensywnie jesteśmy w miarę mocni. Natomiast strasznie słabo gramy w obronie. Jak zobaczyłem gole w Wiedniu, gdzie ośmiu naszych zawodników było w polu karnym, a rywale w czwórkę stali bez krycia, to byłem poruszony. My traciliśmy bramki jak dzieci. Normalnie jak w przedszkolu. Ręce opadały i to nie jedna, to praktycznie każda z tych bramek była niepotrzebna. No ale trzeba wziąć poprawkę na siłę ofensywną Rapidu. [...] Brutalna prawda jest taka, że zespół jest w budowie. Teraz się to wszystko rozsypało. Zmiany kadrowe, kontuzje. Ja współczuję trenerowi Kazkowi Moskalowi. Teraz dostał prawdziwą szansę. Ale wymyka się spod kontroli siła ognia zespołu, bo jak przyjdzie znów tyle kontuzji i kartek, to czym straszyć? Jakościowo na razie odstajemy.
Słabą formę Wisły w poniedziałek będzie starał się wykorzystać Ruch Chorzów. Niebiescy w tym sezonie nie doznali jeszcze porażki, ale z pewnością również liczyli na lepszy dorobek po pierwszych trzech meczach. Drużyna prowadzona przez Janusza Niedźwiedzia sezon rozpoczęła od wyjazdowej wygranej 2:0 z Odrą Opole, by w kolejnych meczach podzielić się punktami ze Zniczem Pruszków i Pogonią Siedlce. Po 3. kolejkach, Niebiescy zajmują 8. miejsce, jednakże w przypadku zwycięstwa w tym spotkaniu, przesuną się na 5-tą lokatę w ligowej tabeli.

Historia bezpośrednich pojedynków tych drużyn jest bardzo bogata. Niebiescy są niepokonani w starciach z zespołem z Krakowa od sierpnia 2016 roku. Ostatni raz obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą w sezonie 2022/23, po zakończeniu którego Ruch wywalczył awans do Ekstraklasy. Mecz w Krakowie zakończył się remisem 1:1, natomiast w Chorzowie górą byli gospodarze. Patrząc dalej w przeszłość, Ruch wygrał 3 z 4 oficjalnych meczów z Wisłą.

Na poziomie Betclic I ligi ich konfrontacja pozostaje szlagierem. W klasyfikacji medalowej mistrzostw Polski Ruch Chorzów jest drugi za Legią Warszawa, a Wisła Kraków czwarta jeszcze dodatkowo za Górnikiem Zabrze. Tabela wszech czasów? Wisła jest druga, a Ruch czwarty, więc ta klasyfikacja jest tylko potwierdzeniem hitu.
Poniedziałkowe spotkanie nie ma zdecydowanego faworyta, co potwierdzają również kursy bukmacherskie. Rozważając zakład na wygraną Wisły, można liczyć na kurs 2.50. W przypadku zwycięstwa Ruchu kurs wynosi 2.95, natomiast remis wyceniony został na 3.20.

https://www.sts.pl/kursy/wisla-krakow-r ... /679777986
Sytuacja kadrowa Wisły przed poniedziałkowym spotkaniem nie uległa diametralnej zmianie. Do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala będzie wracający po pauzie za czerwoną kartkę Marc Carbo. Na murawie nie zobaczymy jednak: Alfaro, Colleya, Dudy, Falzagicia, Łasickiego, Sapały, Szota i Talara.
Wisła – Ruch, przewidywane składy
Wisła: Broda – Mikulec, Uryga, Biedrzycki, Kiakos – Baena, Sukiennicki, Carbo, Gogół, Starzyński – Rodado
Ruch: Szymański – Konczkowski, Lukić, Szymański, Sadlok, Karasiński – Szczepan, Ventura, Starzyński, Kozak – Novothny
Transmisja z tego spotkania dostępna będzie na kanale TVP Sport. Rywalizację będzie można również śledzić dzięki usłudze usłudze oraz na internetowej stronie sport.tvp.pl.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 76 gości