

To nic niy zmieni. Od przyjścia Kociana niy groł tragicznie. Dziś sie uaktywnił. Uaktywniło sie jego słabo strona, ale dlaczego, trza sobie zadać pytanie. Ano dlatego ze bal szoł dość gibko, zero reakcji z jego strony. Przy torach widać ze Stawar to drewno , taki bez Ruch, niy umi reagować dość gibko, typowy ślimok. Taki zowdy boł , przeca wjysz. Ale bych go niy obwinioł za całe zło dzisiej. Mielimy być na dnie, a kaj My som, no właśnie. Spokojnie , podstawowo rzecz , wlyjś do ósemki, a pozni idemy na pucharypraptak pisze:http://www.meczyki.pl/skroty/30940/lech ... ow_42.html
jak go zobocza w składzie na Lechia to wy***rdola karnet
Ruch, mimo porażki, zasługuje na pochwały. Grał pomysłowo, sprawnie operował piłką, miał pomysł na wychodzenie spod pressingu. Od razu zaznaczamy: my mimo wszystko mamy wobec tej drużyny bardzo niskie wymagania, bo to przecież spadkowicz z poprzedniego sezonu (uratowany brakiem licencji dla Polonii Warszawa). Z tego względu seria meczów bez porażki bardzo nas zaskakiwała, na pewno bardziej niż dzisiejsza porażka. Ale widać tam dobrą pracę trenera Kocjana. Sami piłkarze w prywatnych rozmowach go chwalą. Mówią, że to bardzo spokojny, ale konkretny człowiek. Że czują się z każdym dniem lepiej przygotowani, bo pracują bardzo mocno, ale już nie w siłowni, tylko na boisku. Dodają też, że wreszcie w zespole nie ma świętych krów, jak to było za czasów Jacka Zielińskiego, gdy np. Łukasz Janoszka spacerował sobie po boisku, bo i tak był pewien, że trener przymknie oko. Teraz kto odstawi nogę, ten ląduje na ławce. Spójrzmy na Jankowskiego, niby gwizdę zespołu, a jednak zawodnika aktualnie z dość głębokiej rezerwy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 37 gości