Taki mały off
Serio uważacie Wisłę za bardziej atrakcyjnego rywala od zaglebia, gks czy chociażby lks?
Idę o zakład, że na każdym meczu z tej trójki będzie lepsza frekwencja niż z Wisla;p
to zalezy jak na to spojrzec. dla kibica typowo pilki Wisła to jednak marka, a mecze Ruch-Wisła to klasyk.
mozna tutaj kampanie reklamowa uderzyc do takich kibicow.
dodatkowo mozna liczyc na duza liczbe z Krakowa.
kluby, ktore wymieniles pewnie wywoluja wieksza emocje u stalych bywalcow C6, ale czy wszystkie u piknikow juz niekoniecznie.
poza tym, jak dla mnie to taki mecz powinien byc przede wszystkim marketingowym zapunktowaniem Ruchu. Żeby mowilo sie o nas ze przyszlo 30-40-50 tysiecy na Ruch.
a dobrze wiemy o czym by sie moglo mowic,gdyby ten mecz byl z kosa...
Poza tym nie nobilitowalbym bezposredniego rywala, czyli Gieksiarzy do takiego meczu. niech sobie dalej chodza po tysiac, dwa na swoje mecze, zamiast im robic mobilizacje na wielkie wydarzenie.
Masz rację z tym, że meczem z Wisłą szło by zrobić najwięcej pozytywnego szumu dla Ruchu. Marketingowo, piarowo duże pole do popisu. Jednak jeśli chodzi o samą liczbę na trybunach dalej twierdzę, że więcej nas będzie
na zs,gks,lks niż Wiśle
Cio do gks, to spójrz też z drugiej strony jakby to wyglądało jakby ich więcej na mecz do Chorzowa przyjechało niż chodzi ich u siebie?
Ten aspekt też by można fajnie wykorzystać na + dla nas:)
Taki mały off
Serio uważacie Wisłę za bardziej atrakcyjnego rywala od zaglebia, gks czy chociażby lks?
Idę o zakład, że na każdym meczu z tej trójki będzie lepsza frekwencja niż z Wisla;p
to zalezy jak na to spojrzec. dla kibica typowo pilki Wisła to jednak marka, a mecze Ruch-Wisła to klasyk.
mozna tutaj kampanie reklamowa uderzyc do takich kibicow.
dodatkowo mozna liczyc na duza liczbe z Krakowa.
kluby, ktore wymieniles pewnie wywoluja wieksza emocje u stalych bywalcow C6, ale czy wszystkie u piknikow juz niekoniecznie.
poza tym, jak dla mnie to taki mecz powinien byc przede wszystkim marketingowym zapunktowaniem Ruchu. Żeby mowilo sie o nas ze przyszlo 30-40-50 tysiecy na Ruch.
a dobrze wiemy o czym by sie moglo mowic,gdyby ten mecz byl z kosa...
Poza tym nie nobilitowalbym bezposredniego rywala, czyli Gieksiarzy do takiego meczu. niech sobie dalej chodza po tysiac, dwa na swoje mecze, zamiast im robic mobilizacje na wielkie wydarzenie.
Masz rację z tym, że meczem z Wisłą szło by zrobić najwięcej pozytywnego szumu dla Ruchu. Marketingowo, piarowo duże pole do popisu. Jednak jeśli chodzi o samą liczbę na trybunach dalej twierdzę, że więcej nas będzie
na zs,gks,lks niż Wiśle
Cio do gks, to spójrz też z drugiej strony jakby to wyglądało jakby ich więcej na mecz do Chorzowa przyjechało niż chodzi ich u siebie?
Ten aspekt też by można fajnie wykorzystać na + dla nas:)
wydaje mi sie, ze ŁKS to akurat grzeje glownie hoolsow. oczywiscie sa atrakcyjniejsi niz jakas Puszcza np. ale nie kojarze, zeby jakos tlumy gromadzili.
oczywiscie przyjechalby Widzew, ale tu wracamy do tematu ryzyka
a na mecz z Wisła Widzewiakow i innych tez moznaby zaprosic, jako formule WRWE party itd, z turniejem oldboyow wczesniej itp.
niby wstydliwie, ale wstydu to oni nie maja
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...
Nie ma co gadać o meczach z 1-ligowymi rywalami póki my nie awansujemy.
Także sugeruje się skupić na jutrzejszym meczu a jak się uda wygrać to będzie można myśleć
Natomiast widać ze jest ciśnienie i, chyba, kibice wierzą, ze możemy wygrać i dać całej społeczności Niebieskich awans. To byłby duży sukces!!
Dziś trzeba jeszcze odpoczywać żeby jutro dać z siebie 100 % - piłkarze na boisku, trenerzy, rezerwowi i sztab na ławce, kibice na trybunach i zarząd w gabinetach.
Ale ja widzę , że świat już prawie runął.. I co ?
I mam ku*** dobry humor !
Nie ma co gadać o meczach z 1-ligowymi rywalami póki my nie awansujemy.
Także sugeruje się skupić na jutrzejszym meczu a jak się uda wygrać to będzie można myśleć
Na forum jest taki rollercoaster, że szkoda czasu na czytanie 10 stron tematu meczowego jak to powinniśmy zagrać w I lidze na Śląskim gdzie mamy najważniejszy szpil w II lidze do wygrania. Jeszcze trzy kolejki temu było yebanie o to, że nie chcą awansować
Biletów na baraż już nie ma. Cały Chorzów i pół Śląska czeka na ten mecz. Czy Ruch wykona ostatni krok?
Ruch Chorzów przed najważniejszym meczem od 2014 roku. Zainteresowanie tym meczem na Górnym Śląsku jest bardzo duże. W niewiele ponad 24 godziny sprzedano wszystkie bilety na niedzielne spotkanie w Chorzowie. Stawką meczu będzie gra w kolejnym sezonie w Fortuna I lidze. Przy Cichej zagrają 3. zespół eWinner II ligi Ruch Chorzów z 5. Motorem Lublin.
14-krotni mistrzowie Polski z Chorzowa są na początku drogi do odbudowy dawnej potęgi. Rok temu wywalczyli awans z trzeciej ligi do drugiej, a teraz walczą o kolejną promocję. Tyle, że łatwo nie będzie, bo Motor Lublin to też klub z tradycjami, jego trenerem jest były reprezentant Polski Marek Saganowski, który z niejednego piłkarskiego pieca jadł chleb. O sile drużyny z Lublina niech świadczy fakt, że pewnego miejsca w jej składzie nie ma 5-krotny reprezentant Polski, były zawodnik min. Legii Warszawa, Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław a do niedawna tureckiego Adana Demirsporu – Jakub Kosecki.
Żółto-biało-niebiescy w końcówce sezonu nie zachwycali. Z pięciu ostatnich meczów ligowych wygrali zaledwie... jeden. W ramach 34. kolejki przegrali z Wisłą Puławy aż 0:3. Efekt? Zamiast zagrać pierwsze spotkanie barażowe z Wigrami u siebie, musieli udać się w daleką podróż do Suwałk. A biorąc pod uwagę, że na odpoczynek mieli tylko dwa dni, to przewaga zdecydowanie była po stronie rywali. Za zespołem Grzegorza Mokrego przemawiała także forma. W końcu jego podopieczni na swoją korzyść rozstrzygnęli pięć ostatnich meczów. Jeszcze miesiąc temu tracili do Motoru dziewięć punktów, a mimo to potrafili drużynę z Lublina wyprzedzić.
Nie pierwszy raz okazało się jednak, że przedmeczowe dywagacje a samo spotkanie to dwie zupełnie inne sprawy. Motor Lublin dość łatwo rozprawił się z Wigrami. Pogoda nie sprzyjała piłkarskiemu widowisku, bo na boisko padał ulewny deszcz. Już w 10. minucie gry wynik otworzył Tomasz Swędrowski, a jeszcze przed przerwą strzałem po ziemi prowadzenie Motoru podwyższył Maciej Firlej. Wigry po przerwie musiały ruszyć do ataku, ale bramka Damiana Sędzikowskiego szybko podcięła gospodarzom skrzydła. Trafienie Pawła Moskwika na zaledwie minutę po jego wejściu na boisko pogrążyło jeszcze gospodarzy, którzy zakończyli sezon w nieudany sposób.
Pewna wygrana musi dodać żółto-biało-niebieskich skrzydeł. Z jakim nastawieniem drużyna pojedzie do Chorzowa?
Pierwszą część planu wykonaliśmy na szóstkę z plusem. Ruch? Nie pozostaje nam nic innego, jak pojechać do Chorzowa i zrobić dokładnie to samo. Chwilę się pocieszymy, a za chwilę już skupiamy się na kolejnym przeciwniku. Ostatnia forma w lidze? Jeżeli się przegrywa trzy dni przed ważnym meczem 0:3, to niepokój musi się wkraść. Szybko zresetowaliśmy jednak głowy i pokazaliśmy, że wykonaliśmy świetnie swoją robotę
~ Paweł Moskwik.
Doceniamy Motor, ale się ich nie boimy. W lidze wygraliśmy z nimi na wyjeździe 2:1 i bezbramkowo zremisowaliśmy u siebie. Lublinianie to solidna ekipa. Solidna w defensywie i wiosną skuteczna. Mają w ataku Michała Fidziukiewicza, na którego trzeba bardzo uważać. Ale naszym atutem będzie własny stadion
~ trener Ruchu Jarosław Skrobacz.
Kto zatem wygra finał baraży o 1. ligę? Ruch czy Motor? To arcyciekawe pytanie, na które szukając odpowiedzi, warto zajrzeć w historię bezpośrednich spotkań. Do tej pory rozegrano trzy takie mecze, raz wygrał Motor, raz Ruch, a ostatni bezpośredni pojedynek zakończył się remisem. Warto odnotować, że w 2 z 3 bezpośrednich meczy obie drużyny wpisywały się na listę strzelców. Motor zdobył gola w 4 z 5 ostatnich meczy, a ich dorobek bramkowy w pięciu ostatnich spotkaniach to aż 12 trafień. Co ciekawe, w żadnym z siedmiu ostatnich meczy Ruchu Chorzów nie padło więcej, niż dwa gole. Baraże o 1. ligę rządzą się swoimi prawami. Tutaj nikt nie będzie ryzykował, zwłaszcza, że to jeden mecz. Obie ekipy dysponują zbliżonym potencjałem i zadecydować może jeden gol.
W środowy wieczór w Chorzowie czuć było radość, ale także świadomość, że to dopiero pierwszy z dwóch kroków w grze o Fortuna I ligę. Ten najważniejszy ma zostać zrobiony w niedzielę. Łatwo nie będzie. Inne czasy, inne poziomy, ale ostatnio tak ważne spotkanie Ruch rozgrywał w sierpniu 2014 roku, kiedy w Kijowie rywalizował z Metalistem Charków. Gdyby wygrał, to awansowałby do fazy grupowej Ligi Europy. W drugiej części dogrywki Niebiescy stracili gola z rzutu karnego i przegrali dwumeczu 0:1.
Już w środę, po zakończeniu zwycięskiej potyczki z Radunią, kibice mogli kupować wejściówki na niedzielne starcie. W czwartek na stadionie oraz w klubowym sklepie w centrum Chorzowa ustawiały się kolejki. W efekcie 9300 biletów w czwartek w godzinach popołudniowych znalazło swoich nabywców. Niewiele ponad 500 wejściówek trafiło do Lublina, gdzie także szybko je sprzedano.
Eugeniusz Lerch, mistrz Polski z Ruchem w 1960 roku, również czeka na to spotkanie, był na pierwszym barażu z Radunią Stężyca.
Paweł Czado: Wśród kibiców Ruchu nie ma chyba innego tematu niż niedzielny baraż...
Eugeniusz Lerch: Oj, tak. Wszyscy tym żyją. Dosłownie przed chwilą miałem telefon "Tyś jest Ojga Lerch?" - słyszę na dzień dobry. "No ja" - odpowiadam. "A mogymy chwila pogodać? Jo sie chcioł ino dowiedzieć co oni majom tako taktyka, że z dalyka nie szczylajom? Tamci szczyloli a nasi niy". To pokazuje jak fani Ruchu przeżywają i roztrząsają szczegóły każdego spotkania, a teraz to już w ogóle.
Paweł Czado: Sytuacja Ruchu jest szczególna, wyjątkowo przejrzysta. Jeden mecz dzieli ich od szczęścia. Wygrają z Motorem- są w niebie. To chyba też dla nich trudny moment. Wygrali z Radunią, ale to jeszcze - w kontekście ostatecznego celu - właściwie niewiele znaczy. Kibice oczekują kolejnego zwycięstwa.
Eugeniusz Lerch: - Na pewno nie będzie im łatwo, ale w nich wierzę. Potrafią się przełamać. W meczu z Radunią najlepiej zagrali w... drugiej części dogrywki. To dobrze brzmi w kontekście faktu, że Stężyca nie musiała grać ostatniego meczu [akurat ostatni przeciwnik GKS Bełchatów wycofał się wcześniej z rozgrywek i Radunia zdobyła punkty walkowerem, przyp. aut.].
Paweł Czado: - Wszyscy związani z Ruchem wierzą w ten awans. Warto jednak chyba pamiętać, że gdyby Ruch ten mecz z Motorem przegrał, a przecież tak też może się zdarzyć, to jest sport. W przypadku porażki nie powinno się jednak wpadać ze skrajności w skrajność, z radości w oburzenie, utyskiwanie, że się nie udało, w żądanie, że wszystko trzeba zmienić i wszystko budować od nowa. Pamiętajmy, że przed sezonem Ruch - jako beniaminek - miał się przede wszystkim utrzymać. W razie porażki nie można tej drużyny przekreślać.
Eugeniusz Lerch: - Cieszę się, że patrzysz na to w ten sposób, fajnie o nich myślisz. Mam nadzieję, że tak nie będzie... Wierzę w ten klub, bez względu na wynik mecz z Motorem, bo są tam ludzie, którzy naprawdę starają się żeby było jak najlepiej. Nie tylko "Siemion", który był moim piłkarzem w juniorach przez trzy lata. Także inni, choćby Marek Godziński z żoną czy Marcin Stokłosa. Podoba mi się sposób w jaki Ruch jest odbudowywany.
Ruch z Motorem w sezonie zagra po raz trzeci. W sierpniu w Lublinie w 2. kolejce chorzowianie wygrali 2:1.
w rewanżu przy Cichej padł bezbramkowy remis.
Na pewno będzie trudniej, bo sama ranga o tym świadczy. Nie ma co brać pod uwagę dwóch ostatnich spotkań z Motorem, w których zagraliśmy bardzo dobrze
~ kapitan chorzowian Tomasz Foszmańczyk.
Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się do baraży i mam nadzieję, że dyspozycję utrzymamy do niedzieli.
~ szkoleniowiec Ruchu Jarosław Skrobacz
Chorzowianie w środę pokazali, że po kryzysie wrócili do dobrej dyspozycji. Jednak gra w dogrywce kosztowała zespół sporo sił. Czy ich nie zabraknie w niedzielę?
To na pewno odcisnęło swoje piętno na zawodnikach. Podobnie jak po meczu z Hutnikiem zorganizowaliśmy odnowę na Stadionie Śląskim.
~ fizjoterapeuta Ruchu Filip Czapla.
Po takich wygranych regeneracja przebiega inaczej niż po porażce. Nikt nie narzeka na zmęczenie, nie potrafimy doczekać się meczu, Wierzę, że szczęście będzie bardzo po naszej stronie, bo z Radunią mieliśmy mnóstwo okazji. To powinno się odwrócić, oczywiście przy naszym odpowiednim zaangażowaniu
~ Foszmańczyk.
Trzy dni jakie dzielą półfinał od finału to wystarczający czas, by się zregenerować. O przygotowanie fizyczne chłopaków jestem spokojny [...]. Jak wygrywasz mecz, to nawet regeneracja przychodzi łatwiej, szybciej. W czwartek odnowa biologiczna na Stadionie Śląskim, gdzie mamy doskonałe warunki, korzystaliśmy też z tego po meczu z Hutnikiem Kraków. Piątek, sobota to analizy, sprawy taktyczne. Już nie szarpiemy, nie robimy praktycznie nic siłowego, nic motorycznego. Chcemy uzyskać największą świeżość na niedzielę. Tak podchodzimy do tego meczu [...]. Wierzę, że w niedzielę znów okażemy się lepsi od Motoru, ale na podanie wyniku nie dam się namówić
~ trener Skrobacz.
W niedzielę chorzowian czeka ciężki mecz. W środę drużyna pokazała, że jest w stanie unieść ciężar gry o taką stawką. Dodatkowo piłkarze przez 120 minut liczyć mogli żywiołowy doping kibiców.
Nawet osoby, które na Cichą chodzą od lat podkreślały, że takiej atmosfery i dopingu przez całe spotkanie jeszcze nie było. Mam w nadzieję, że w niedzielę będzie podobnie, a może nawet lepiej. O ile się da [...]. Kibice stworzą na pewno kapitalną atmosferę, będę naszym nie dwunastym, ale trzynastym zawodnikiem. Nasi fani to ewenement w skali kraju. Na ostatnim meczu w Stężycy pojawili się w sile trzech tysięcy osób, a niemal każdy mecz w drugiej oglądało z trybun stadionu przy Cichej przeszło sześć tysięcy naszych sympatyków. Nasi piłkarze są mocno zdeterminowani. Zdają sobie sprawę o jaką stawkę grają i chcą się zapisać w pięknej historii „Niebieskich”.
~ Jarosław Skrobacz.
Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej wyznaczyło obsadę finałowego meczu baraży o awans do I ligi. Spotkanie pomiędzy Ruchem a Motorem Lublin poprowadzi Daniel Stefański.
Niespełna 45-letni arbiter z Bydgoszczy jest sędzią międzynarodowym. W przeszłości prowadził aż 20 spotkań z udziałem Ruchu, jednak ostatni taki mecz miał miejsce ponad 5 lat temu, gdy „Niebiescy” grali jeszcze w Ekstraklasie. W niedzielę sędziemu Stefańskiemu na liniach pomagać będą Dawid Golis i Michał Obukowicz. Na Cichej ponownie zagości system VAR.
W środę Niebiescy zrobili krok do Fortuna I ligi. Wszystko będzie jednak nieważne, jeśli w niedzielę 14-krotni mistrzowie Polski nie zrobią drugiego, tego najważniejszego. Podobne plany ma Motor Lublin, w którym brak awansu może się nawet wiązać z zakończeniem pewnego etapu w rozwoju klubu. Motor Lublin ostatni raz występował na zapleczu ekstraklasy w sezonie 2009/2010. Kolejne lata spędził w drugiej i trzeciej lidze. Za drużyną prowadzoną przez trenera Marka Saganowskiego przemawia najwyższy klubowy budżet w II lidze oraz fakt, że piłkarze załatwili sprawę półfinału w 90 minut, więc nie musieli się tyle męczyć, co chorzowianie. Za Niebieskimi przemawia wsparcie kibiców na stadionie przy Cichej, choć jednocześnie jest to też element presji... źródło: ruchchorzow.com.pl, lubsport.pl, dziennikwschodni.pl, twitter.com, sport.fakt.pl, gol24.pl, sportowefakty.wp.pl, sport.interia.pl, 90minut.pl
Miejsca zajmowane dotychczas przez karnetowiczów z Trybuny Górnej będą dla nich zarezerwowane do czwartku, 26 maja, do godz. 18:00
Dlaczego tylko na Trybunę Górną?
Nie wiem o co tu chodzi, ale zamiast nadal się cieszyć tym wspaniałym zwycięstwem z Radunią,to teraz się wkurzam widząc, że jako karnetowicz nie mam pierwszeństwa w zakupie biletu na finał barażu na swoje miejsce na trybunie. Kupuję karnet na cały sezon, wpłacam składki na WR, wydaję kasę na gadżety itd, a Klub daje w tym momencie przywilej ludziom, którzy przyłażą na stadion sporadycznie. Pierwsi bilety zakupili pewnie ci, którzy siedzieli w domu i oglądali szpil w TVP Sport lub śledzili relacje przez internet. Gdzie cte osoby były przez resztę sezonu, albo jak graliśmy w III lidze? Możecie mnie jeb**, ale to jest naprawdę mega chu*** Może ktoś z Klubu jest w stanie skomentować taką swoją decyzję?
Już nie bądź taki wyjątkowy, baraże nie są co roku, więc każdy ma możliwość kupienia biletu, wielkie mi halo "płacę składki na WR", takich jak ty są tysiące i się z tym nie afiszują.
OFICJALNY KLUB ŚLONZOKÓW/R\, NIY GOROLI, NIY LWOWIOKÓW
No oczywiście, że czas na stadion, ale dopóki trzeba tego trupa pudrować bo nie zmienimy prezydenta do 2024r. to jednak warto zadbać o takie rzeczy, skoro malujemy zice, czy zmieniamy erkę to też powinniśmy zadbać o coś co ma dużo bardziej wymierną wartość czyli powiększenie tego naszego stadionu. 5 cyfrowa frekwencja już marketingowo jest lepiej do ogrania.
A potem w 2024 barany chorzowskie wybierom poprawnosc polityczna i nastepnego lysego spoza ukladow,nazlosc pisiorom, prowda jest tako, ze jakby byl pisior preziem, to stadion bylby juz downo w budowie i w duzej kwocie z dotacji z ministerstwa.
OFICJALNY KLUB ŚLONZOKÓW/R\, NIY GOROLI, NIY LWOWIOKÓW
Warto też wspomnieć finansowy wymiar jutrzejszego meczu.
Za grę w II lidze klub otrzymuje ok. 80 tys. zł.
Za grę w I lidze klub otrzymuje ok. 900 tys. zł.
Ponadto jest różnica w otrzymywanej kwocie przekazywanej klubom z racji wykorzystywania polskich lig w zakładach bukmacherskich. Jest to kasa wpłacana od firm bukmacherskich do PZPN a następnie z PZPN-u rozdysponowywana pomiędzy kluby. W I lidze kluby otrzymują trzy razy większą kwotę niż kluby w II lidze. Jeżeli w II lidze jest to kwota ok. 200 tys. zł to w I lidze będzie to ok. 600 tys. zł.
Jaka dokładnie jest to kwota w tym sezonie nie udało mi sie dowiedzieć. Może ktoś z klubu to przeczyta i nam tą kwotę poda?
Dobry tekst na relacji z LM na Sportowych Faktach:
"Słychać głosy, ważniejszy mecz odbędzie się w niedzielę w Chorzowie, ale co tam. Każdy lubi, to co chce. Na razie skupiamy się na Lidze Mistrzów!"
Wynajem ss kosztuje jak sie nie myla okolo 300-350tys na 1 mecz .klub mo na meczach zarabiac . A nos bydzie np. 20tys to niy zarobiymy nic.
Biorąc pod uwagę ze byloby nas 20k a srednia cena biletu wynioslaby 30zl co i tak pewnie jest dość niską kwotą to klub zarobiłby na biletach 600k. Odejmujac wynajem i ochrone to pewnie mamy z 200k na plus czyli w zasadzie podobną sume co teraz z Cichej. Napewno trzeba by było postawić na dialog ze stroną Stadionu Śląskiego, i tak przez cały rok doslownie nic tam sie nie dzieje, na rękę byloby im jakieś wydarzenie które przecież odbiłoby sie szerokim echem. Warto rozmawiać z nimi, bo przecież teoretycznie możemy trafic na szczewusów za kilka miesięcy w PP i wtedy dopiero bedzie sie forum paliło co do miejsca rozgrywania meczu:) a no i ciekawe jak stronka z biletami wtedy wytrzymie
W chwili obecnej wynajem pewnie już by kosztował 400-500 koła. Ilość stewardów/ochrony na ilość osób reguluje ustawa o bezp imprez masowych. Nie pamiętam, jak to wygląda (bodajże 1/100 i 1/50, jeśli to mecz podwyższonego ryzyka), ale z 15 lat temu taka osoba miała płacone 70 zł/ h, teraz pewnie trzeba liczyć 100 zł. Drugie tyle powinna otrzymać firma (to w końcu biznes). Czyli szacując, jeden ochroniarz kosztuje klub 200 zł. Do tego zaplecze sanitarne (karetka), straż. Czyli mamy - 400 tysięcy stadion na (zakładam 15 tysięcy widzów) plus 150 ochrony - 30 tysięcy/h - obecnośc ich jest konieczna co najmniej przez 3 godziny - czyli mamy minimum 90 tysięcy. Minimum koszt organizacji meczu na SŚ to na pewno ok 500 000 zł dla 10-15 tysięcy widzów. Czyli biket musiałby kosztować minimum 50 zł
Dobry tekst na relacji z LM na Sportowych Faktach:
"Słychać głosy, ważniejszy mecz odbędzie się w niedzielę w Chorzowie, ale co tam. Każdy lubi, to co chce. Na razie skupiamy się na Lidze Mistrzów!"
Ciekawe kto prowadzi relację?
Jakiś szaleniec na pewno
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).
