Źródło: AUTOR: Grzegorz Kaczmarzyk --> PORTAL: SPORT.PLGrzegorz Kaczmarzyk-->SPORT.PL pisze:
Wisła Kraków, Lechia Gdańsk i Legia Warszawa zainteresowane napastnikiem Ruchu Chorzów?
PRZEGLĄD PRASY. Za dwa miesiące Maciejowi Jankowskiemu kończy się kontrakt z Ruchem Chorzów. Wszystko wskazuje na to, że jesienią ten 24-letni napastnik zagra w innym polskim klubie - donosi `Sport`.
Jankowski raczej nie bierze pod uwagę gry za granicą. - Ze względu na rodzinę wyjazd z Polski chyba nie byłby najlepszym rozwiązaniem - zaznacza. - Myślę, że w ekstraklasie mogę jeszcze sporo zrobić - dodaje.
Zdaniem katowickiego dziennika Jankowski nie zostanie w Ruchu. O napastnika mają się starać Wisła Kraków i Lechia Gdańsk. Urodzony w stolicy piłkarz ma też być na liście kandydatów do gry w Legii Warszawa.
Więcej w sobotnim "Sporcie".
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wisła Kraków, Lechia Gdańsk i Legia Warszawa zainteresowane
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Jan Kocian miał dla piłkarzy Ruchu Chorzów świąteczną niespo
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Jan Kocian miał dla piłkarzy Ruchu Chorzów świąteczną niespodziankę
Zawodnicy Ruchu Chorzów spędzą święta z rodzinami. Po piątkowym treningu zespół dostał wolne aż do wtorku.
Tak długi okres wypoczynku zaskoczył piłkarzy, gdyż ci, zgodnie z planem, mieli pojawić się w klubie także w sobotę. - Piątkowe zajęcia były dłuższe i w dodatku bardzo intensywne. Po ich zakończeniu sztab miał dla zawodników niespodziankę. Ogłosiliśmy, że sobota będzie dniem wolnym. Chłopcy ciężko pracowali w rundzie zasadniczej i zasłużyli na chwilę oddechu - podkreśla Kocian, trener Ruchu.
Prezent w postaci dłuższego weekendu nie dotyczy jednak wszystkich zawodników. W sobotę część graczy pierwszej drużyny wzmocni zespół rezerw w spotkaniu ze Swornicą Czarnowąsy. Trzecioligowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 13.
Słowacki szkoleniowiec nie obawia się, że piłkarze stracą formę przy świątecznych stołach. - To profesjonaliści, którzy od lat grają w piłkę i dobrze wiedzą, na ile mogą sobie pozwolić przy wielkanocnym stole, aby w przyszłym tygodniu wrócić do klubu w dobrej formie. Myślę, że nie będę musiał ich upominać - uśmiecha się Kocian.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Czy kibice Ruchu Chorzów mają prawo gwizdać na swoich piłkar
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Czy kibice Ruchu Chorzów mają prawo gwizdać na swoich piłkarzy?
Portal niebiescy.pl zapytał, czy prawem fanów jest wygwizdać swój zespół.
Ruch gra w tym sezonie na tyle dobrze, że z trybun Cichej częściej słychać oklaski, niż gwizdy. W przeszłości nie raz zdarzało się jednak, że piłkarze uciekali do szatni, słysząc w uszach świdrujące gwizdy.
56 procent osób, które wzięły udział w sondzie portalu niebiescy.pl, uważa, że kibice mają prawo, żeby wygwizdać swój zespół. Przeciwnego zdania jest 36 procent fanów.
"Właściwie nie ma takiego miejsca w Polsce, gdzie zawodnikom własnego klubu nie dostałoby się po uszach. Wielu z nas wychodzi z założenia, że jeżeli nie działa pozytywna motywacja, to należy spróbować negatywnej. Przykłady możemy mnożyć. Pamiętamy, jak kibic Legii "Staruch" uderzył Rzeźniczaka po przegranym meczu z naszym klubem (wówczas trzy bramki strzelił Arkadiusz Piech). Długo brzmiały echa słynnego wtargnięcia na trening fanów z Zabrza. Wówczas trenerem był sam Henryk Kasperczak i nie potrafił zareagować. Ostatnio upust swoich emocji dają fani Zawiszy, którzy chociażby podczas spotkania z Cracovią wyzywali właściciela i poszczególnych zawodników. To i tak jeszcze nic w porównaniu z zachowaniem kibiców Zagłębia Lubin. Ci swoich zawodników mieli pobić i zastraszać. U nas na szczęście do takich sytuacji w ostatnim czasie nie doszło, ale trudno zaprzeczyć, aby z trybun nie padały słowa szczególnie brzmiące dla uszu" - ocenia portal.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów świętuje urodziny. Czego życzą klubowi dawne gw
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów świętuje urodziny. Czego życzą klubowi dawne gwiazdy? [WIDEO]
Niebiescy skończyli w wielkanocną niedzielę 94 lata. Klub powstał 20 kwietnia 1920 w Bismarkhuette, czyli dzisiejszym Chorzowie Batorym. Zgromadzenie założycielskie spotkało się w budynku Miejskiego Domu Kultury Batory.
Ruch Chorzów to ikona polskiej piłki nożnej. Klub z Cichej ma w swym dorobku aż czternaście tytułów mistrza kraju. Drużyna z Chorzowa trzy razy zdobyła także Puchar Polski. Z okazji urodzin Ruch zaprosił przed kamerę dawne gwiazdy chorzowskiego klubu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Gdyby nie wojna, rosyjski piłkarz Ruchu Chorzów byłby Gruzin
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Gdyby nie wojna, rosyjski piłkarz Ruchu Chorzów byłby Gruzinem
Rosyjski obrońca Ruchu Chorzów Rołand Gigołajew miał być kolarzem. Jak rodzice. Postawił się jednak i poszedł na trening piłkarski. Jego marzeniem jest gra w lidze hiszpańskiej.
Jesienią ubiegłego roku działacze niebieskich podjęli decyzję, że w drużynie z Cichej będą grać tylko Polacy. Stało się to w chwili, gdy z zespołem żegnał się Czech Pavel Sultes. - Przed nami piłkarska wojna. A kto pierwszy rzuca broń? Armia zaciężna - mówił o powodach rozstania z obcokrajowcami Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich.
"Polski Ruch", który radził sobie w lidze nadspodziewanie dobrze, dotrwał jednak tylko do końca rundy jesiennej. Zimą, podczas pierwszego zgrupowania niebieskich w Kamieniu, do zespołu dołączył Rołand Gigołajew. Początkowo wydawało się, że wzorem wielu testowanych zawodników Rosjanin potrenuje kilka dni i wyjedzie z Polski. - Mimo że szybko złapał kontuzję, to nie dawał za wygraną. Ma charakter, ale przede wszystkim umiejętności. Postanowiliśmy dać mu szansę - wspomina Mirosław Mosór, dyrektor klubu.
Mama, rekordzistka na torze
Ostatecznie Gigołajew podpisał kontrakt do końca czerwca 2016 roku. Wciąż jednak czeka na debiut w ekstraklasie. - To nie problem. Żalu do nikogo nie czuję. Stało się tak także dlatego, że już dwa razy po przyjeździe do Polski miałem kontuzję. Teraz jednak kończę rehabilitację i lada moment powinienem być do dyspozycji trenera. Liczę, że jeszcze w tym sezonie wybiegnę na boisko - mówi piłkarz.
24-letni obrońca (lub pomocnik) urodził się w gruzińskim Tbilisi. Jego ojciec jest Osetyjczykiem, a on sam ma rosyjskie obywatelstwo. - Trochę to skomplikowane, ale gdy spojrzy się na historię mojej rodziny, to łatwiej to zrozumieć. Mój ojciec jest Osetyjczykiem z Gruzji. Pewnie do dziś mieszkałby w Tbilisi, gdyby nie wojna, która poróżniła te narody. W 1992 roku moi rodzice podjęli więc decyzję o przeprowadzce do Władykaukazu. Miałem wtedy dwa lata. Prawda jest taka, że gdyby nie ta wojna, to teraz pewnie byłbym Gruzinem - uśmiecha się Gigołajew.
Rodzice Rołanda bardzo chcieli, żeby ten został sportowcem.
- Ojciec co rusz proponował mi nowe dyscypliny, które miałem trenować. Miałem być nawet bokserem. Tak naprawdę najbliżej było mi do kolarstwa, które uprawiał nie tylko ojciec, ale i moja mama. Ona to nawet miała większy talent. Wśród juniorek biła rekordy świata na torze. Potem jednak poznała tatę i skończył się sport. Kolarstwo nie jest w Rosji zbyt popularne. To trudny sport, a przy tym nie rozwija się zbyt dobrze. Więc gdy moi koledzy szli na trening do klubu piłkarskiego, ja też uprosiłem rodziców, żeby mnie puścili. I tak już zostało - wspomina Gigołajew.
Trener wciąż nas zaskakuje
Jego pierwszym klubem była Ałania Władykaukaz. W 2007 roku przeniósł się do Zenitu Sankt Petersburg. Grał tam w drużynach juniorskich i w rezerwach, aż trafił do kadry pierwszego zespołu. W oficjalnym meczu jednak nie zagrał.
W 2011 roku powrócił w rodzinne strony i związał się z Ałanią. W styczniu 2013 roku został wypożyczony do Petrotrestu Sankt Petersburg, grającego na drugim szczeblu rozgrywkowym w Rosji. W lipcu zeszłego roku trafił na kolejne wypożyczenie - tym razem do Dynama Sankt Petersburg, gdzie jesienią rozegrał 22 spotkania w drugiej lidze rosyjskiej. Gigołajew ma również za sobą dwa występy w reprezentacji młodzieżowej Rosji.
- Okres, gdy byłem powoływany do rosyjskiej młodzieżówki, to był jak dotąd mój najlepszy czas. Potem jednak przytrafiła się kontuzja i musiałem pauzować wiele miesięcy. Ten czas odbił się na mojej formie. Liczę, że odbuduje się w Polsce. Jestem pod wielkim wrażeniem pracy, jaką wykonujemy na treningach Ruchu. Trener Jan Kocian to profesjonalista i pomysłowy człowiek. Na każdych zajęciach czymś nas zaskakuje. Treningi są bardzo ciekawe i intensywne. Nie można się nudzić. W Rosji głównie biegaliśmy, a w Ruchu liczy się jednak przede wszystkim piłka. Bardzo mi to pasuje. Zawsze uchodziłem za zawodnika, który lubi kreować grę, a nie biegać za piłką - wyjaśnia Rołand.
Z Ormianinem nie mogli się nagadać
Gigołajew trafił do Polski za sprawą i namową swojego przyjaciela Temura Chintuby, który grał wcześniej w KKS Jelenia Góra, Olimpii Elbląg i Bielawiance Bielawa. - Powiedział: "Jedź, spróbuj. Na pewno nie stracisz". Długo biłem się z myślami. W Rosji jednak miałem spokojne, ułożone życie. Wokół rodzina, znajomi. A teraz miałem jechać w nieznane. Ostatecznie decyzję podjąłem sam, ale rodzice wsparli mnie w tym wyborze. Pomyślałem, że jak nie wyjdzie, to po prostu wrócę. Przy okazji poznam trochę świata. Pieniądze nie były dla mnie najważniejsze. Jakbym chciał dobrze zarabiać, to bym został w Rosji. Chciałem przede wszystkim grać - mówi.
Gigołajew liczy, że dzięki grze w Polsce wypromuje się na tyle, że w przyszłości trafi do silniejszej ligi. - Od dziecka marzę o grze w Hiszpanii. To mój cel - zaznacza.
Rosjanin czuje się w Chorzowie coraz pewniej. - Największe wsparcie daje mi "Mrówa" [Adrian Mrowiec, obrońca Ruchu - przyp. red.]. Adrian grał na Litwie, więc dobrze mówi po rosyjsku. To on na początku był moim przewodnikiem. Objaśniał, jak funkcjonuje klub. Pokazywał miasto i okolice. Fajny czas był też wtedy, gdy na testy do Ruchu przyjechał Ormianin Karen Muradjan, który też oczywiście mówił po rosyjsku. Podczas zgrupowań spaliśmy w jednym pokoju i nie mogliśmy się nagadać. Niestety, nie powiodło mu się tak dobrze jak mnie i musiał wyjechać - żałuje Gigołajew, którego chorzowskie życie jest bardzo zwyczajne.
- Treningi, mecze - to pochłania mi większość wolnego czasu. Zdarza się też, że spaceruję lub zwyczajnie odpoczywam w domu - precyzuje piłkarz, który wciąż czeka na debiut w Ruchu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Top 10 kibiców celebrytów Ruchu Chorzów. Kogo zaprosilibyści
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Top 10 kibiców celebrytów Ruchu Chorzów. Kogo zaprosilibyście na święta?
Bogdan Kalus, chorzowski aktor i były spiker Ruchu, to kibic celebryta, którego sympatycy klubu z Cichej najchętniej zaprosiliby do świątecznego stołu.
Listę kibiców celebrytów opublikowali niebiescy.pl. Portal zapytał też, z kim ze znanych fanów kibice Ruchu usiedliby przy wielkanocnym stole.
"Najchętniej (...) zaprosilibyśmy Bogdana Kalusa (34% głosów). Na profesora Jana Miodka oddaliście 16% głosów, zaś na Jerzego Buzka 9%. Nie dziwi zwycięstwo znanego aktora, wcielającego się w rolę drugiego, czy dodatkowego spikera naszego klubu. Bogdan Kalus [znany m.in. jako Hadziuk w serialu "Ranczo" - red.] na każdym kroku podkreśla swoje przywiązanie do Ruchu. Zamieszcza swoje wpisy na łamach naszego serwisu, w których pisze wprost, co mu się podoba, a co nie. Jest do tego osobą bardzo wesołą i kontaktową" - podsumowuje portal.
Top 10 niebieskich celebrytów
Bogdan Kalus
Jan Miodek
Jerzy Buzek
Na kolejnych miejscach: Kamil Durczok, Grzegorz Stasiak, Jerzy Gorzelik, Kazimierz Kutz, Cezary Grzesiuk, Wojciech Kuczok, Anna Dziewit Meller.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Maciej Jankowski nadal w Ruchu Chorzów? Rozmowy trwają
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Maciej Jankowski nadal w Ruchu Chorzów? Rozmowy trwają
Maciej Jankowski, napastnik Ruchu Chorzów, ma propozycje z innych klubów, ale prezes Dariusz Smagorowicz wciąż nie traci nadziei, że zawodnik zostanie na Cichej.
24-letni napastnik będzie latem łakomym transferowym kąskiem. Jankowski może i nie rozgrywa najlepszego sezonu w karierze, ale wciąż uchodzi za piłkarza z potencjałem, który może napędzać wygrane w ekstraklasie. Wielkim atutem zawodnika na rynku transferowym będzie też fakt, że z końcem czerwca stanie się wolnym graczem. To powoduje, że nazwisko Jankowskiego trafiło do notesów działaczy i trenerów innych klubów. Piłkarza wiąże się z takimi zespołami, jak Zagłębie Lubin, Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, a nawet Legia Warszawa.
Rozmowy z zawodnikiem prowadzi też Ruch, który już raz (jesienią 2012 roku) przedłużył umowę z Jankowskim. To był zabieg, który miał umożliwić niebieskim sprzedaż zawodnika z zyskiem. Teraz na Cichej liczą na podobny scenariusz.
- Na pewno nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Rozmowy trwają, a szanse na ich powodzenie wciąż oceniam 50 na 50. Gdyby decyzja należała tylko do piłkarza, to stawiam, że Maciek na pewno zostałby na Cichej - mówi Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich.
Ruch może stracić latem jeszcze jednego kluczowego zawodnika. Umowa kończy się też bowiem bramkarzowi Michałowi Buchalikowi. - Myślę, że Michał dobrze czuje się w Chorzowie. Jest podstawowym zawodnikiem i pewnym punktem drużyny. Zdaję sobie sprawę, że inne kluby będą starały się nas przebić. Mam jednak nadzieję, że pieniądze nie będą decydującym czynnikiem - dodaje prezes.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ławeczka Gerarda Cieślika na stadionie Ruchu Chorzów to zły
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ławeczka Gerarda Cieślika na stadionie Ruchu Chorzów to zły pomysł [OPINIA]
Na stronie Urzędu Miasta w Chorzowie jeszcze do piątku można wskazać w internetowej sondzie miejsce, gdzie w przyszłości ma stanąć `Ławeczka Gerarda Cieślika`. Na razie górą jest stadion przy Cichej.
"Ławeczka Gerarda Cieślika" - to pomysł "Wyborczej" w Katowicach oraz portalu ŚLASK.SPORT.PL na uhonorowanie wybitnego reprezentanta Polski i piłkarza niebieskich. Zaproponowaliśmy, żeby ławeczka stanęła na ulicy Wolności - głównym deptaku Chorzowa. Uznaliśmy, że w tym miejscu Gerard Cieślik nigdy nie byłby sam, bo w tłumie przechodniów zawsze znalazłby się chętny, który chciałby się do niego przysiąść.
Z czasem pojawiły się też inne propozycje. Nie brakuje osób, które uważają, że ławeczka powinna stanąć w Hajdukach, czyli miejscu, gdzie znakomity piłkarz wychował się i mieszkał, lub na stadionie przy ulicy Cichej, gdzie strzelał gole i prowadził Ruch do mistrzowskich tytułów. W sondzie na razie prowadzi Cicha (52 procent głosów). Drugie miejsce zajmuje Wolności (42), a trzecie ulica Farna w Hajdukach (6). Głosowanie potrwa do piątku.
Co ciekawe, radni pracujący w Komisji Kultury i Sportu już opowiedzieli się za Hajdukami. - Przekonały nas głosy wybitnych chorzowian. Historyka doktora Jacka Kurka, byłego selekcjonera reprezentacji Polski Antoniego Piechniczka i przyjaciela pana Gerarda - byłego piłkarza i trenera Ruchu Jana Rudnowa - wyjaśnia Ryszard Sadłoń, przewodniczący komisji.
- Znam wielu piłkarzy, którzy lubili spędzać czas na Wolności. Tam zawsze można było chociażby spotkać świętej pamięci Jurka Wyrobka. Ale nie Cieślika. Cieślik rzadko bywał na Wolności. On był u siebie w Hajdukach. Stadion przy Cichej? Osoby, które głosują za tą lokalizacją, chyba nie wiedzą, jak wygląda ławeczka. To skromny pomnik, który na Cichej pozostanie niezauważony. Zresztą gdzie on miałby stanąć? Na parkingu? Marzy mi się aleja gwiazd na Cichej, którą zwieńczy na powitalnej bramie nasza chorzowska Omega oraz dwa pomniki - Gerarda Cieślika i Ernesta Wilimowskiego.
Ławeczka powinna stanąć w miejscu, które ukochał Gerard Cieślik. A tym miejscem były Hajduki. Skwer przy placu, na którym uganiał się między straganami za szmacianką. To tam Gerard Cieślik będzie naprawdę u siebie - mówi Sadłoń, który zaznacza, że wyniki sondy wcale nie muszą być dla radnych wiążące. - Na pewno będzie w tej sprawie jeszcze niejedna polemika. Nasza komisja wnioskuje nie tylko za lokalizacją przy ulicy Farnej, ale i za tym, by ławeczka przedstawiała młodego Gerarda Cieślika, a pomnik był wykonany z brązu - dodaje.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
"System wczesnego ostrzegania" Ruchu Chorzów nie dotyczy?
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
"System wczesnego ostrzegania" Ruchu Chorzów nie dotyczy?
Na Cichej ze spokojem czekają na decyzję Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej.
W tym roku kluby Ekstraklasy dowiedzą się o tym, czy sprostały wymogom licencyjnym na nowe rozgrywki 14 maja. PZPN nie chce stawiać klubów pod ścianą, zaskakiwać ich - stąd i system "wczesnego ostrzegania", który ma wskazać działaczom błędy, niedoróbki i słabości wniosków licencyjnych.
System dotyczy kryteriów sportowych, infrastrukturalnych, personalnych, prawnych oraz finansowych. Wydawało się, że w przypadku niebieskich nie do przeskoczenia będą wymogi finansowe. Klub z Cichej jednak zaciągnął pożyczkę i spłacił większość długów.
Kluby Ekstraklasy maja czas na usunięcie nieprawidłowości lub wątpliwości do 5 maja. - Czekamy na decyzję Komisji Licencyjnej ze spokojem. Zapewniam, że nie ma takiego punktu w podręczniku licencyjnym, któremu nie bylibyśmy w stanie sprostać - mówi Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskiej spółki.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wiemy, ile Ruch Chorzów płaci za mistrzostwo
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Wiemy, ile Ruch Chorzów płaci za mistrzostwo
Piłkarze trzeciej drużyny rozgrywek rozmawiali dzisiaj z działaczami na temat premii za wygranie ekstraklasy.
Niebiescy po raz ostatni zdobyli złote medale w 1989 roku. Od tamtej pory czekają na 15. tytuł mistrzowski, a najbliżej go byli w sezonie 2011/2012, kiedy wywalczyli wicemistrzostwo. Wtedy za triumf klub miał wypłacić dwa miliony złotych do podziału. Identyczna suma obowiązywała wcześniej. Dzisiaj rada drużyny na czele z kapitanem Marcinem Malinowskim spotkała się z działaczami. Z naszych informacji wynika, że w tym sezonie piłkarze za mistrzostwo Polski również mają obiecane dwa miliony złotych.
<p style="font-weight: normal;">
<p style="font-weight: normal;">
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Latem Ruch Chorzów może zarobić na sprzedaży Filipa Starzyńs
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PLPaweł Czado-->SPORT.PL pisze:
Latem Ruch Chorzów może zarobić na sprzedaży Filipa Starzyńskiego
PRZEGLĄD PRASY. Według katowickiego `Sportu` w ostatnim czasie lista klubów obserwujących tego piłkarza miała się powiększyć.
W Krakowie Starzyńskiego mieli obserwować skauci choćby Torino, a także niemieckich VfB Stuttgart i Wolfsburga. - Nie uważam, by Chorzów był dla mnie za ciasny, cały czas mogę się w tym klubie rozwijać, szczególnie przy trenerze Kocianie - mówił "Figo". - Wolałbym, żeby Filip pograł sezon lub nawet dwa w polskiej ekstraklasie - podkreśla słowacki szkoleniowiec.
Więcej w "Sporcie".
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kowalski jak Kowalczyk?
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Kowalski jak Kowalczyk?
Niebiescy mają problemy z kontuzjami. W meczu z Lechią mogą zagrać bez czterech ważnych graczy.
W czwartek szczegółowe badania przejdzie podstawowy skrzydłowy, Jakub Kowalski (na zdjęciu). Przy Cichej spekuluje się, że pomocnik ma tę samą kontuzję, co Justyna Kowalczyk. Mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich złamała kość stopy podczas imprezy urodzinowej (uderzyła wtedy stopą w nogę od stołu) i z tą bolesną kontuzją wygrała później w Soczi bieg na 10 km stylem klasycznym. Kowalski trenuje z drużyną.
– Urazu doznałem podczas meczu lub treningu. Czy mam złamaną kość stopy, tak jak znakomita biegaczka? Wątpię, bo przecież chociażby w czwartek normalnie ćwiczyłem i nie odczuwałem bólu. Albo jestem bardzo odporny na ból, albo po prostu to całkiem inna dolegliwość. Nie ma co robić z tego wielkiego halo. W czwartek przejdę dokładne badania i wtedy się okaże, co to za kontuzja – mówi nam Kowalski, który wciąż ma nadzieję, że w niedzielę zagra w podstawowym składzie.
<p class="p2"> <p class="p2">Trener Jan Kocian może mieć także problem z obsadą prawej strony defensywy. Miejsce na tej pozycji wywalczył ostatnio Martin Konczkowski, teraz ma jednak uraz mięśnia i nie wiadomo, czy wyleczy się do niedzieli. <p class="p2"> <p class="p2">Na pewno w niedzielnym starciu przy ulicy Cichej zabraknie Daniela Dziwniela. Jeden z kluczowych zawodników drużyny pauzować będzie z powodu nadmiaru kartek. Lewy obrońca w ostatniej kolejce sezonu regularnego – w spotkaniu z Zawiszą (0:3) – został ukarany czwartą żółtą kartką. Na dodatek Dziwniel narzeka na lekki uraz kolana. <p class="p2"> <p class="p2">Oddzielny temat to Artur Gieraga. Piłkarz, który nie grał od sierpnia, kilka dni temu wrócił na boisko w meczu
III-ligowych rezerw Ruchu i już po 10 minutach doznał kontuzji. Teraz czeka go zabieg artroskopii kolana.<p class="p2"> <p class="notformobile">>> Fakt poleca - darmowy program do PITów<p class="notformobile"> <p class="notformobile">>> Betegy - Najlepsze prognozy piłkarskie! Sprawdź swoją wiedzę!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
20-letni pomocnik grający ostatnio w Niemczech na testach w
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PLPaweł Czado-->SPORT.PL pisze:
20-letni pomocnik grający ostatnio w Niemczech na testach w Ruchu Chorzów
Mateusz Sowała pochodzi z Zachodniopomorskiego. Ruch wie, że można znaleźć tam talenty (przykładem: Filip Starzyński). Sowała latem 2011 roku zdobył z Chemikiem Police mistrzostwo Polski juniorów młodszych.
Potem szukał szczęścia w Dreźnie, nie przebił się jednak do pierwszej drużyny, poprzestając na występach w zespole juniorów i rezerw.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wszyscy przy stole, Piast na boisku. Grubszy piłkarz to cięż
Źródło: AUTOR: Tomasz Kuczyński --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLTomasz Kuczyński-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Wszyscy przy stole, Piast na boisku. Grubszy piłkarz to cięższa kasa!
Gliwiczanie musieli trenować w lany poniedziałek. U Górali i w Górniku są kary za zbędne kilogramy piłkarzy. W Ruchu trener sprawdza zaokrąglenia.
W piątek zaczyna się finałowa część sezonu, czyli ostatnie siedem kolejek po podziale na grupy mistrzowską i spadkową. W europejskich ligach w świąteczny weekend normalnie grano, natomiast u nas piłkarze mieli okazję zasiąść do stołów, spotkać się z bliskimi. Sielanka? Niekoniecznie. Zawodnicy dostali indywidualne rozpiski treningowe. W Gliwicach nie było taryfy ulgowej - Piast musiał trenować w świąteczny poniedziałek.
Ruch: Prezent od trenera
Niebiescy wczoraj wrócili do treningów. Mieli wolne od soboty, choć wcześniej w tym dniu mieli się jeszcze spotkać.
- Po zakończeniu piątkowych zajęć sztab miał dla zawodników niespodziankę. Ogłosiliśmy, że sobota będzie dniem wolnym.
Chłopcy ciężko pracowali w rundzie zasadniczej i zasłużyli na chwilę oddechu - powiedział trener Ruchu Jan Kocian.
Słowacki szkoleniowiec nie przekazał piłkarzom żadnych zaleceń dietetycznych.
- Nasi zawodnicy to profesjonaliści, którzy od lat grają w piłkę i dobrze wiedzą, na ile mogą sobie pozwolić przy wielkanocnym stole, aby wrócić do klubu w dobrej formie - dodał Kocian, a kierownik drużyny Andrzej Urbańczyk poinformował: - Nie ma u nas żadnej akcji typu "świąteczne ważenie". Ważymy piłkarzy co dwa dni, więc na bieżąco monitorujemy ich wagę. Zawodnicy dobrze wiedzą, jaki zawód wykonują i zdają sobie sprawę, że muszą uważać na sprawy żywieniowe. Nie ma co ich straszyć jakimiś karami. No chyba, że trener Kocian zauważy na treningu jakieś zaokrąglone kształty, to może być różnie - śmieje się Urbańczyk.
Ruch w niedzielę zagra u siebie z Lechią Gdańsk (godz. 18).
Górnik: Sprawdzimy krew
W Zabrzu mają taryfikator kar za każdy nadprogramowy kilogram. - Taki taryfikator jest w wielu klubach. Ile nasi piłkarze musieliby zapłacić za nadwagę? To tajemnica klubowa - mówił wczoraj z uśmiechem rzecznik Górnika Jerzy Mucha.
Swego czasu w Górniku obowiązywał tysiąc złotych za każdy nadprogramowy kilogram. w Legii Warszawa może to być nawet 3 tysiące zł.
Drużyna Roberta Warzychy w przedświąteczny piątek rozegrała sparing, wygrywając z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:0 (bramki strzelili Bartosz Iwan i Prejuce Nakoulma).
- Zespół miał trening w sobotę, potem dwa dni wolnego, wrócił do zajęć we wtorek - poinformował rzecznik Mucha. - Na wolne dni każdy z piłkarzy otrzymał rozpiskę indywidualnych treningów. W środę zespół będzie miał badania krwi. Z ich wyników też można mieć wiedzę, co do odżywiania się zawodników w czasie świąt. Waga jest sprawdzana na bieżąco.
- W tym roku nie było mowy o wyjeździe na święta - przyznał pomocnik Maciej Małkowski. - Wspólnie z żoną i starsza córką byliśmy w pierwszy dzień świąt w szpitalu i mogliśmy odebrać córeczkę. W chwili narodzin ważyła 3200 gram i miała 50 centymetrów. Ola jest naszym skarbem i bardzo się z żoną cieszymy z jej narodzin. Tak więc pierwszy dzień świąt to był właściwie szpital i odbiór Oli, zaś lany poniedziałek - spacer ze starszą córką. Te święta to przede wszystkim więcej luzu w naszych głowach. Awansowaliśmy do ósemki, więc nie było już takiego stresu jak wcześniej. Psychicznie człowiek był bardziej zrelaksowany i mógł spokojnie spędzać święta.
Górnik rozpocznie grę w grupie mistrzowskiej od poniedziałkowego meczu z Pogonią w Szczecinie (godz. 18).
Podbeskidzie: Dziś na wagę
W Bielsku-Białej też mają wewnętrzny regulamin, w którym jest taryfikator kar za dodatkowe kilogramy po przerwach w rozgrywkach.
- Piłkarze już trenują, a ich wagę sprawdzimy w środę rano - zapowiadał rzecznik Podbeskidzia Marcin Zarębski - Bardzo wątpię, aby kary musiałyby zostać zastosowane. Nie pamiętam takiej sytuacji w naszym klubie.
Mamy przecież do czynienia z profesjonalistami. Zresztą każdy wie, jak ważne czekają nas mecze, więc nie ma mowy o jakimś folgowaniu.
Górale odpoczywali od soboty, dzień wcześniej przegrali w sparingu z Górnikiem w Zabrzu 0:2. Decydujące boje o utrzymanie rozpoczną w piątek od wyjazdowego spotkania z Cracovią (godz. 18).
- Na ten mecz zespół pojedzie dzień wcześniej. Bazę będziemy mieli pod Krakowem - zdradził rzecznik Podbeskidzia.
Piast: Nie ma co ich ważyć
Przygotowania do bitew o zostanie w elicie imponująco wyglądają w Piaście Gliwice. Ekipa Marcina Brosza miała w ubiegłym tygodniu trzydniowe zgrupowanie w Kamieniu. Wprawdzie gliwiczanie dostali wolne w sobotę i niedzielę, ale musieli trenować w lany poniedziałek.
- W sobotę część zawodników grała w meczu drużyny rezerw. Zespół w całości wrócił do zajęć w świąteczny poniedziałek. Po tak krótkiej przerwie w treningach nie było u nas poświątecznego ważenia piłkarzy - przekazał rzecznik Piasta Mateusz Małek.
- Przed nami najtrudniejszy moment w najnowszej historii Piasta Gliwice. Dobrze przygotowany musi być do niego nie tylko zespół, ale cały klub - podkreśla trener Brosz, cytowany przez portal piast.gliwice.pl.
Piast w sobotę zmierzy się z Jagiellonią w Białymstoku (godz. 18) i na to spotkanie wyruszy już dwa dni wcześniej.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarze Ruchu Chorzów mogą zarobić trzy miliony złotych!
Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PLMaciej Blaut-->SPORT.PL pisze:
Piłkarze Ruchu Chorzów mogą zarobić trzy miliony złotych!
PRZEGLĄD PRASY. Działacze Ruchu Chorzów ustalili z radą drużyny premie za zajęcie czołowych miejsc w ekstraklasie - informuje `Sport`.
Niebiescy już zarobili milion złotych brutto za awans do grupy mistrzowskiej. Stan ich kont może się wkrótce jeszcze znacząco poprawić. Znane są bowiem wysokości premii za zajęcie czołowych lokat na koniec sezonu. "Sport" ujawnia, że mistrzostwo Polski warte jest 2 mln zł, wicemistrzostwo - 1,2 mln zł, a trzecie miejsce - 850 tys. zł.
Władze klubu interesuje jednak tylko miejsce na podium. Miejsca 4-8 zostaną wynagrodzone premią wynoszącą 20 tys. zł.
Dodajmy, że podział premii pomiędzy samych zawodników zależy od liczby minut, jakie spędzą na boisku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Aterson, Bing [Bot], Google [Bot], k0ciak i 50 gości