Wywiad M.Ś

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
choRz
Posty: 82
Rejestracja: 26 lis 2002, o 00:13
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#16 Post autor: choRz » 5 lip 2006, o 12:32

Patton pisze:Ale gdyby krecil, to na spotkaniu w Domu Kultury, raczej Baran by zaprotestowal, badz inny pilkarz, prawda??
Moze nie chcial sobie robic wrogow i niepotrzebnych klopotow. W koncu jest mlody, podchodzi do swoich obowiazkow z wielka ambicja i napewno ma nadzieje na jak najlepsza kariere.

A jak koncza sie zwady ze Srutwa to widac...
Szefie my tu razem wypili 16 piw, dostanemy pół piwa gratis?

gerhat
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 10274
Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
Lokalizacja: wszyscy wiedzą
Kontakt:

#17 Post autor: gerhat » 5 lip 2006, o 12:42

choRz pisze:
markomaniak pisze:pierwsza sprawa to fakt, jak to napisol Lutz, ze takie rzeczy niy powinny sie dostowac do prasy! (i tu niy chodzi o Srutwy ino ogolnie o lojalnosc dla klubu)

po drugie pozwolcie ze cos zacytuja (chodzi o szpil ze Slaskiem) : "W czasie spotkania poważnej kontuzji nabawił się jeden z piłkarzy [chodzi o Grzegorza Barana - przyp. red.]. Chłopak dostał w głowę, przestał kojarzyć. Lekarz mówi: "musi zejść", trener odpowiada: "musi grać". Przegrywamy. Trener prowadzi analizę. Zastanawia się, jaka była przyczyna porażki. Nie wytrzymałem i odpowiedziałem, że to dlatego, bo po boisku biegał "niewidomy"."

z trybuny (dolnej) siedzac bardzo blisko calej sytuacji (ok.6 metrow) wygladalo to tak, ze Baran na swoja prosba niy chciol zejsc, zaczol ryczec ze chce grac dalej a za nim wstawili sie ludzie na trybunie zeby go nie zmieniac.
Zdecydowanie POTWIERDZAM! Bylem na trybunie dolnej w sektorze B - bardzo blisko calego zajscia. Baran chcial koniecznie dalej grac, wydzieral sie ze nie zejdzie i na decyzje trenera mialo to napewno wielki wplyw.

A czy to byla grozna kontuzja - mysle ze chwilowe zamroczenie. Baran zagral cala runde, bedac jednym z najlepszych zawodnikow i do dzisiaj zyje!Napewno nie mialo to wplywu a porazke w tym spotkaniu.

Takze Mariusz kreci, przynajmniej w tej sprawie. Szkoda, ze jego "milosc" do klubu przejawia sie tak nieprofesjonalnym zachowaniem i dzialaniem na jego niekorzysc!
Na boiskach Anglii jest wiele takich przypadków że piłkarze grają z zakrwawionymi głowami a nawet złamaniami na własna prosbę i przez to zdobywają uznaie i szacunek i nikt nikomu nie zarzuco tu nieudolności, ponadto Baran nalezał do najlepszych zawodnikow tego meczu, gdzie pozostali "widomi" grali bardzo słabo. Usprawiedliwianie tego tym że zagrali słabo bo grali z niewidomym to odwracanie kota ogonem, bo cóż sprawa Barana miała wspólnego z indolencja w tym meczu Bizaka którego zejście skiwtowano chóralnym "wy***rdalaj" :oops: To tez wina Wleciała?

Co do innego zarzutu odnośnie tego że z Widzewem trener kazał się im bronić, to nie wiem jak było to powiedziane przez trenera, ale na temat tego meczu rozmawiałem z wieloma osobami na trybunie, gdzie wielu twierdziło i miało za złe Wleciałowi, że Ruch popełnił błąd bo atakowoł nonstop w ataku pozycyjnym, co Widzew wykorzystoł, a jak nie idzie strzelić w ten sposób to należy oddać piłka przeciwnikowi, niech on gro a samemu skontrować. Taraz ptrzekonałem się że trener tez to widzioł ale mioł madrzejszych "trenerów" co robili coś innego. Skutek 0-2, co jakoby przeczy temu stwierdzeniu że druzyna wygrywała gdy grała inaczej niż chcioł trener.

Zarzuty w wywiadzie są żenujaco słabe i całe szczeście że Wleciał to człowiek z innej gliny, bo jakby chcioł publicznie opowiedziec swój punkt widzenia na sprawy tego sezonu jak i 10 letniej wspólnej gry z Mariuszem to GW zamiast jednej strony musiałaby chyba poswięcic cały dodatek + szpalty Gazety Mundial.
Czy Ruchowi to potrzebne?

wodorost

#18 Post autor: wodorost » 5 lip 2006, o 12:43

Do vahanara:
Trafnie to ująles chlopie- nic dodać, nic ująć.

marcyk
Posty: 698
Rejestracja: 22 sie 2002, o 13:21
Lokalizacja: Naklo Slaskie
Kontakt:

#19 Post autor: marcyk » 5 lip 2006, o 13:43

Mały synek w sklepie z zabawkami godo spłakany do taty:"Tato jak mi niy kupis tego autka to powiym mamie, że sikos do umywalki"
To jest moj wniosek po przeczytaniu tego wywiadu. Jak to samo bolo godane na tym spotkaniu to wcale niy żałuja zech tam niy pojechoł.
I przestoncie robic Wleciałowskiemu pod górke.

Niebieska
Posty: 421
Rejestracja: 30 gru 2003, o 14:33
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

#20 Post autor: Niebieska » 5 lip 2006, o 13:44

vahanara pisze: P.S.
Życzę Mariuszowi w firmie takiego kominiarza który bedzie wiecznie kontestował jego decyzje, czyścił kominy tam gdzie mu pasuje a nie tam gdzie właściciel kazał, który mu założy w firmie związki zawodowe i bedzie mu się śmiał w nos bo bedzie "nie do ruszenia", który bedzie przychodzil do pracy jak będzie miał ochotę i wychodził kiedy stwierdzi że juz się narobił. Wtedy być może Śrutwa zrozumie że nie tedy droga.
Ot i całe sedno. Ja co prawda takiego kominiarza mu nie życzę, ale Mariusz na pewno wie co z takim pracownikiem by zrobił i w jakim tempie.

Mnie rzuciło się w oczy jeszcze jedno, zarzut, że Marek Wleciałowski nie jada z piłkarzami obiadu, ja też nie jadam z kierowniczką obiadu, co to za argument :shock:, jest złym trenerem bo nie bawi się z piłkarzami, nie jada z nimi i nie pije. To ma być trener, piłkarze mają mieć do niego respekt, a nie grać z nim w bilard i chodzić na piwo. A czy faktycznie tak ich traktował jak to Mariusz przedstawił - dla mnie nie jest do końca wiarygodny, choćby po przekręceniu faktów z Baranem, mnie na meczu nie było, ale mąż widział całe zajście. Że pozostali zawodnicy nie zaprzeczyli słowom Mariusza, to mnie nie dziwi są sytuacje, ze lepiej siedzieć cicho i osoby, którym lepiej się nie sprzeciwiać, żeby nie mieć kłopotów. Nie mówię, że wszystko w tym wywiadzie jest wyssane z palca, ale na pewno bardzo mocno ubarwione. Poza tym czemu Mariusz zawsze wypowiada się w imieniu całej drużyny, nawet teraz - pozostali zawodnicy nie umieją mówić.

Szkoda, ze takim postępowaniem Mariusz psuje znów całą atmosferę w klubie, który stawał na nogi i swój wizurunek w oczach wielu kibiców. Wolałabym pamiętać Mariusza takiego jaki był do dnia 30 czerwca 2006r. Mariusz ochłoń.

Decyzja trenera wydaje mi się coraz bardziej słuszna, czy się mylę czas pokaże.

EDIT: Jeszcze jedno staram się być obiektywna, zawsze byłam zapatrzona w Mariusza, nie dałabym powiedzieć o nim złego słowa, wszystko co usłyszałam o jego zachowaniu w szatni itp. odrzucałam od siebie i negowałam, nie byłam od zawsze anty-Śrutwą jak np. gerhat ;-), więc tym bardziej boli, że teraz klapki mi opadły i muszę pisać to co piszę a mój idol okazał się być nie taki wspaniały jak go widziałam. Ten wywiad potwierdza, że to co o nim słyszałam to niestety prawda. Mimo to mam nadzieję, że Mariusz ochłonie, spokornieje (to chyba nie jest za bardzo realne) i zrobi jeszcze wiele dobrego dla Ruchu jako jego działacz. Gdyby mniej mówił a więcej robił, na pewno nie byłoby tej całej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 5 lip 2006, o 14:15 przez Niebieska, łącznie zmieniany 2 razy.
bardzo proszę o głosy: http://kfotoksiazka.nazwa.pl/fotokniha1 ... e=0000.jpg, za każdy głos bardzo dziękuję głosować można raz dziennie do końca października

Awatar użytkownika
19r20
Posty: 2325
Rejestracja: 23 sie 2002, o 10:33
Lokalizacja: Panewniki
Kontakt:

#21 Post autor: 19r20 » 5 lip 2006, o 13:54

dziwne ale po ochłonięciu i przeczytaniu dokładnie tego co powiedział Śrutwa w wywiadzie coraz bardziej zgadzam sie z Wleciałem
a że inni nie mówili to nic nowego - zawsze tylko Srutwa zabieral głoc np. spotkanie na trybunie po Pieście w zesłym sezonie
GKS Katowice to klub, który był jednym z najaktywniejszych w procederze korupcyjnym - http://pilkarskamafia.blogspot.com

gerhat
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 10274
Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
Lokalizacja: wszyscy wiedzą
Kontakt:

#22 Post autor: gerhat » 5 lip 2006, o 14:09

Niebieska oprócz niemieckiej, angielskiej, brazilijskiej, włsokiej czy jakiejkolwiek innej szkoły trenerskiej w odnioesieniu do taktyki, sposobu przygotowania, systemu gry itp. czyli spraw czysto piłkarskich sa jeszcze dwa koanony trenerów:
I kanon - trener przyjaciel, dla którego najwazniejsza jest atmosfera w druzynie i zgranie poza boiskiem ekipy - przykłady Fornalak, Wyrobek, Kaczmarek
II kanon - trener kat (w pozytywnym słowa tego znaczeniu) - który stosuje surowe krytera wymagań dla zawodników zarówno w metodach treningowych jak i postawie pozaboiskowej - przykłady Lenczyk, Wleciałowski, Wagner

Obydwa kanony występują w kazdej szkole treningowej nie tylko w piłce ale i innych dyscyplinach. Który jest lepszy, nie sposób powiedzieć albowiem i jedni i drudzy trenerzy odnosza sukcesy jak i porazki, to raczej kwestia stylu, ale czynienie komukolwiek zarzótów że preferuje taki styl (brak wspólnych obiadków) czy inny (wspólne obiadki i nie tylko) to bardzo subiektywny poglad widzenia. Nie jedyny w tym wywiadzie.
Stare porzekadło mówi że trenera bronią wyniki niezaleznie od metod, czy ludzi których sobie dobierze do osiągnięcia tych wyników, w całej sprawie oczywiście ludzi żal (dlatego rozumia niezadowolenie zwolenników Mariusza), tylko że sam Mario z ludźmi też się nie liczy, depcząc i niszcząc ich dorobek.

slavo
Posty: 1589
Rejestracja: 24 paź 2005, o 19:58
Lokalizacja: szczewogród
Kontakt:

#23 Post autor: slavo » 5 lip 2006, o 14:16

DJ ZYCHA pisze:I jeszcze jedno widze że co poniektórzy wiedzą lepiej jak było niz zainteresowani zawodnicy których to dotyczyło :lol:.

A to się działo (sprawa Barana) o 23 w nocy w łóżku Mariusza czy podczas meczu na stadionie ? Cały stadion widział, część nawet słyszała ale najlepiej "poinformowany" jest zawodnik który w tym momencie miał interesować się grą i tym co się dzieje na boisku, a nie rozmowami pomiędzy lekarzem, trenerem i innym zawodnikiem.

Elmer
Posty: 10254
Rejestracja: 7 cze 2004, o 10:26
Lokalizacja: Lokal i Zacja
Kontakt:

#24 Post autor: Elmer » 5 lip 2006, o 14:43

Nie potrafię tego skopiować, ale wkleję linka (relacja po meczu Ruch - Śląsk - sytuacja z Baranem). Ważny jest ostatni akapit:
http://www.sportowefakty.pl/index.php?d ... _id=119043
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).

Awatar użytkownika
Ozor
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 11467
Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
Lokalizacja: CHII
Kontakt:

#25 Post autor: Ozor » 5 lip 2006, o 15:41

Z tym co napisał vanahara:(Piłkarze maja robić to co im każe trener, trenera mają rozliczać właściciele a kibice mają kibicować.)pozwolę się nie zgodzic !
Nie można zabronic kibicowi oceny pracy trenera oraz piłkarzy to jakies nieporozumienie aby sprowadzic się do roli klaskajacej małpy.
Jedno jest pewne w tej wojnie nie bedzie wygranych,przegramy wszyscy i po co ? :evil:

Awatar użytkownika
vahanara
Posty: 672
Rejestracja: 12 sie 2002, o 12:05
Lokalizacja: oldBytków
Kontakt:

#26 Post autor: vahanara » 5 lip 2006, o 15:44

Ozor pisze:Z tym co napisał vanahara:(Piłkarze maja robić to co im każe trener, trenera mają rozliczać właściciele a kibice mają kibicować.)pozwolę się nie zgodzic !
Nie można zabronic kibicowi oceny pracy trenera oraz piłkarzy to jakies nieporozumienie aby sprowadzic się do roli klaskajacej małpy.
Jedno jest pewne w tej wojnie nie bedzie wygranych,przegramy wszyscy i po co ? :evil:
Kibicować nie znaczy przyklaskiwać. Można się nie zgadzać, krytykowac kiedy trzeba. To jest ok. Niszczenie stadionu czy publiczne lżenie i szkalowanie z kibicowaniem ma niewiele wspólnego...
Każda władza deprawuje a władza absolutna deprawuje absolutnie...

Awatar użytkownika
Patton
Posty: 4499
Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
Lokalizacja: Valhalla
Kontakt:

#27 Post autor: Patton » 5 lip 2006, o 16:46

To i ja cos dorzuce swojego. Ja patrze na ta sprawe z troche innego puntku widzenia - moze blednego, kto wie? Otoz Mariusz jak wiadomo jest pilkarzem oddanym klubowi, co nie podlega dyskusji. Nie podlega dyskusji rowniez to, ze zrobi wszystko dla dobra klubu ( nie poruszajmy sprawy kartek, bo takie dostaje kazdy pilkarz ). Teraz on, jako pilkarz szanowany w klubie przez wszystkich ( poczawszy od zarzadu, przez szatnie, masazyste, kierownika druzyny, sprzataczki i poprzednich szkoleniowcow ). Przychodzi wydarzenie, w ktorym zrzeka sie ponad 400 tys. zlotych, ktore wisi mu klub, dzieki czemu PZPN zmienia swoja decyzje. Narazie wszystko po staremu. Ale nagle trener postanawia go wyrzucic z druzyny i klubu, bo mu z nim nie po drodze ( kazdy juz wie, ze decyzja byla tylko i wylacznie z powodu prywatnych animozji ). Okazuje sie przy tym, ze trener dostaje wyplacone wszystkie zaleglosci, bo jest to warunek ktory klub musi spelnic. Teraz niech kazdy z was stanie na miejscu Mariusza - robicie wszystko dla klubu, zrzekacie sie nawet swoich pieniedzy, a na koncu jeden czlowiek was wy***rdala, bo ma taki kaprys. Kto z was nie bedzie mial zalu?? Kto z was nie bedzie mial pretensji?? I kto z was nie bedzie wyciagal problemow, jakie narastaly w ciagu pol roku?? I nie piszcie mi, ze nikt, bo w takiej sytuacji chyba nikt z nas w zyciu nie byl i nie bedzie!! Wiec pomimo tego, ze nie popieram wyciagania brudow poza szatnie ( zreszta mysle, ze gdyby Mariusz naprawde zaczal mowic co wie, to wydarzenia przybralyby zgola odmienny bieg ), nie dziwie sie takiemu posunieciu z jego strony. To tyle ode mnie :) PozdRawiam
Słowem, jesteśmy skazani na przeciętność...

Awatar użytkownika
ruchowiec71
Posty: 142
Rejestracja: 5 kwie 2006, o 18:27
Kontakt:

#28 Post autor: ruchowiec71 » 5 lip 2006, o 16:53

Mario odejdz z honorem prosze cie
A co że klub mu wisi 400 tysiaków to Mario ma grac do końca zycia???
Jeszcze raz pisze ze dziekuej Mario za wszystko zza bramki al emiej człowieku honor. N aoniec reportazu w 3 powiedziałz e etraz bedzie kibicem i bedzie sie cieszył ze zwyciestw Ruchu. Niestety jego poczynania wcale nie ida w tym kierunku
Pozdro
WIELKA WIELKA WIELKA


NIEBIESKA ERKA

Awatar użytkownika
Patton
Posty: 4499
Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
Lokalizacja: Valhalla
Kontakt:

#29 Post autor: Patton » 5 lip 2006, o 17:00

Pokaz mi jeden fragment wypowiedzi, badz tez wywiadu, w ktorym Mario mowi, ze za to, ze zrzekl sie pieniedzy ma grac do konca zycia. Albo odpowiedz, albo przestan pisac swoja historie, bo wlasnie zarzucasz mu cos, co nie ma miejsca. I chyba nie rozumiesz co napisalem... Ale to juz Twoj problem. PozdRawiam
Słowem, jesteśmy skazani na przeciętność...

slavo
Posty: 1589
Rejestracja: 24 paź 2005, o 19:58
Lokalizacja: szczewogród
Kontakt:

#30 Post autor: slavo » 5 lip 2006, o 17:01

A ja się dziwię takiemu posunięciu z jego strony.
Pieniądze mu się należą (nie neguję) tylko sposób rozwiązania uważam z każdej strony za dziwny bo albo jestem filantropem i stać mnie na altruizm w imię ideałów i miłości DO KLUBU !!! (nie Klimka, Wleciałowskiego czy Sławka z piątki, którego ma się w du*** choć od 1980 podpisuje listę obecności na meczach) albo po prostu kupuję sobie miejsce w drużynie. A skoro tak to niech to będzie jasno powiedziane.
Mariusz nie jest jedynym piłkarzem w historii z którego miotła trenerska zmiotła ale nie przypominam sobie żeby którykolwiek z tych piłkarzy "popisał" się takim "ściekiem" w mediach.

Przykład pierwszy z brzegu: Sokołowski, Magiera, Karwan vs Wdowczyk
( zreszta mysle, ze gdyby Mariusz naprawde zaczal mowic co wie, to wydarzenia przybralyby zgola odmienny bieg ),
a oczywiscie wszyscy musieliby w to wierzyć bezwarunkowo wbrew własnym zmysłom i wiedzy.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], heli, pko i 37 gości