Ruch Chorzów po wygranych derbach z GKS-em Katowice w sobotni wieczór rozegra kolejne spotkanie z lokalnym rywalem. W meczu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi na drodze Niebieskich stanie GKS Tychy. Ekipa Dominika Nowaka powalczy o siódme zwycięstwo w sezonie, a Niebiescy liczą na dziewiąty triumf.
Kibice GKS-u Tychy mogą po 16 kolejkach rundy jesiennej z zazdrością spoglądać w kierunku Chorzowa. Ruch ma bowiem na koncie 30 punktów i zajmuje 3. lokatę w tabeli tuż przed półmetkiem sezonu. Wyprzedzają ich tylko ekipy Puszczy Niepołomice i ŁKS-u Łódź. Tyszanie również liczyli przed startem rozgrywek, że będą walczyli o czołowe miejsca, ale na razie podopieczni Dominika Nowaka znajdują się na 11. pozycji z dorobkiem 21 oczek na koncie.
Oba zespoły przystąpią do sobotniej batalii po przełamaniu w poprzedniej kolejce ligowej. Piłkarze z Tychów podreperowali swój dorobek punktowy, wygrywając ze Stalą Rzeszów w starciu dwóch efektownie grających drużyn. Trzy punkty zapewniły gościom dwie akcje wykończone przez Marcina Kozinę. GKS Tychy wrócił zatem na zwycięski szlak po dwóch z rzędu porażkach, gdy uległ Puszczy Niepołomice i Chrobremu Głogów. GKS Tychy zdążył już w tym sezonie przyzwyczaić do swojej sinusoidalnej dyspozycji. Podopieczni Dominika Nowaka potrafili wygrać w jednym tygodniu różnicą pięciu goli, aby kilka dni później wracać do domu z bagażem pięciu bramek.
Ruch Chorzów to natomiast zespół, który jest stabilny. Dzięki takiej dyspozycji liczy się w grze o najwyższe cele w tym sezonie. Ruch Chorzów przystąpi do sobotniej batalii jako jedyny team na zapleczu PKO Ekstraklasy z zaledwie dwoma porażkami na koncie. Spośród ostatnich pięciu spotkań "Niebiescy” wygrali tylko dwa, co w tym sezonie jeszcze im się nie zdarzało. Chorzowianie przystąpią do sobotniej batalii po wygranych derbach z GieKSą Katowice. Skromne zwycięstwo zapewnił wprowadzony po przerwie na murawę Artur Pląskowski. Nawet opiekun Niebieskich nie ukrywał, że było to starcie o dużym ciężarze gatunkowym.
Były spore emocje. Nawet po naszych reakcjach po strzeleniu bramki czy po zakończeniu spotkania było widać, że to we wszystkich siedziało. Dobrze, że takie mecze potrafimy wygrywać. [...] Gdybyśmy poszli za ciosem, zdobyli drugiego gola, uniknęlibyśmy nerwowej końcówki meczu. A tak, znów przybyło mi siwych włosów. Będę chyba chodził w czapeczce. [...] Często tak jest, że jeśli przygotowujesz się do jednego spotkania, bardziej je “faworyzujesz”, to później to ciśnienie schodzi. Teraz naszą rolą, rolą zespołu jest, by to ciśnienie z nas nie zeszło do końca i byśmy dalej grali z pełnym zaangażowaniem, agresją i z chęcią zdobywania punktów.
~ Jarosław Skrobacz
Patryk Mikita i spółka na swoim stadionie w ostatnim czasie czuje się dobrze. GKS w pięciu ostatnich meczach zanotował trzy zwycięstwa, remis i porażkę. W pokonanym polu tyszanie zostawili Wisłę Kraków, Odrę Opole, czy SKRĘ Częstochowa.
Na wyjazdach Niebiescy są bez zwycięstwa od trzech spotkań. Po raz ostatni na obiekcie rywali chorzowianie wygrali dawno temu, bo na początku września, gdy pokonali Podbeskidzie Bielsko-Białą. W kolejnych trzech meczach Niebiescy remisowali za każdym razem 1:1.
Gospodarze słyną z ofensywnej gry i prawdopodobnie nie będzie inaczej w sobotni wieczór. W związku z tym może spodziewać się w ataku tyszan Patryka Mikity i Daniela Rumina. Tymczasem w ekipie z Chorzowa nie będzie mógł wystąpić Maciej Sadlok, którego najpewniej zastąpi Remiugiusz Szywacz, który wrócił już do pełni zdrowia.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30 i powinno przyciągnąć na trybuny Stadionu Miejskiego ponad 5 tysięcy kibiców. Gospodarze spodziewają się pobicia rekordu frekwencji w tym sezonie na tyskim obiekcie.
Zainteresowanie meczem z Ruchem jest bardzo duże. Wśród naszych fanów panuje spora mobilizacja i bilety sprzedają się bardzo dobrze. Śląskie derby elektryzują fanów i spodziewamy się, że w sobotę na Stadionie Miejskim padnie rekord frekwencji w tym sezonie
~ Krzysztof Trzosek, GKS Tychy
Na mecze GKS Tychy chodzi średnio około 3 tysięcy kibiców. Rekord frekwencji padł w tym sezonie na spotkaniu z Wisłą Kraków, które przyciągnęło na trybuny 5.785 fanów. Pojedynek z zaprzyjaźnionym z GKS zespołem ŁKS Łódź obejrzało 3864 widzów.
Na meczu w Tychach pojawi się także grupa sympatyków Ruchu Chorzów. Niebiescy na derby dostali blisko 700 biletów i taka grupa fanów gości powinna pojawić się w sobotnie popołudnie na Stadionie Miejskim.
W sobotę na nasz stadion mogą zawitać także postronni kibice i też z pewnością nie będą się nudzić. Nasz zespół strzela w tym sezonie Fortuna 1. Ligi najwięcej bramek, a Ruch doznał na razie najmniej porażek, więc emocji w śląskich derbach nie powinno zabraknąć.
~ Krzysztof Trzosek
Po raz ostatni obie zespoły grały ze sobą w styczniu minionego roku. Był to jednak mecz kontrolny, w którym tyszanie wygrali 2:1. Rok wcześniej także obie ekipy mierzyły się ze sobą w sparingu i też górą był GKS, który zwyciężył 4:1. Ostatnie oficjalne starcie z udziałem obu teamów odbyło się natomiast w marcu 2018 roku. Wówczas górą byli tyszanie, zwyciężając 2:0. Pora zatem na rewanż.
Ogólnie obie ekipy zmierzą się ze sobą w sobotę po raz dziesiąty w historii. Lepszym bilansem może pochwalić się Ruch, który wygrał pięć razy, trzy starcia zakończyły się remisem i raz wygrał GKS.
Niebiescy w tym roku oprócz starcia z GKS-em Tychy zmierzą się jeszcze ze SKRĄ Częstochowa w Bełchatowie. Spotkania w rundzie rewanżowe team z Chorzowa zacznie w połowie lutego od starcia u siebie z Chrobrym Głogów.
Niech teraz narzekacze się zastanowią czy dowodzącym jest na rękę przyjazd nas w mniejszej ilości. Sprzedaż biletów to celowy zabieg żebyśmy nie mieli przewagi na trybunach...
No to ku*** można było kupować bilety na sektory gospodarzy i później spokojnie sobie wejść na sektor gości??? Jeżeli tak to ładnie ultrasi polecieli w ch***. Zresztą nie nadążają kasować komentarzy na FB jak ludzie o tym piszą.. ku*** gdybym wiedział to sam z kumplem bym kupił, naprawdę tym wk***icie dużo osób. Chyba że nie o to chodzi,bo jeżeli to prawda to ode mnie i od wielu ludzi złotówki nie zobaczycie