[11 kolejka] Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk; 9.11.12, 18:00

[mrokol08]

http://www.lechia.pl/news,325-jarek-bie ... maske.html :

Obrońca Lechii Jarosław Bieniuk w najbliższym meczu w Chorzowie powinien już zagrać z nową maską. We wtorek zawodnik był w Hanowerze, gdzie przygotowywano dla niego specjalną ochronną maskę.
W niedzielnym spotkaniu z Legią Jarosław Bieniuk miał na sobie tymczasową maskę, która jednak nie była dla zawodnika komfortowa. - Ta maska ogranicza widoczność. Czasami piłka znika, nie widzisz jej, albo zauważasz dopiero w ostatniej chwili. Nie była to do końca taka maska, na którą czekaliśmy, ale w najbliższym tygodniu jadę do Hanoweru. Tam zrobią mi maskę, która będzie idealnie dopasowana do mojej twarzy i myślę, że wtedy będzie już dużo lepiej – mówił po meczu obrońca Lechii.
I właśnie w poniedziałek wieczorem „Palmer” poleciał do Hanoweru, z przesiadką w Kopenhadze, gdzie w specjalnej klinice wykonano we wtorek odlew jego twarzy. Dziś już zawodnik brał udział w zajęciach. – Gotowa maska powinna dotrzeć do Gdańska najpóźniej w czwartek i w meczu z Ruchem Jarek będzie mógł w niej wystąpić. To poprawi mu widoczność i da większy komfort na boisku – wyjaśnia Piotr Żuk, kierownik zespołu Lechii.

[19aRtuR20]

o najblizszym meczu Mirosław Jaworski, Niedzielan pomogo Bieniukowi, Traore chyba nie zagro z nami i na koniec o młodym pilkarzu Lechii

Mirosław Jaworski o nadchodzącym meczu:

Były piłkarz Ruchu: "Naszą siłą powinien być atak"

W najbliższej kolejce piłkarze Ruchu Chorzów zmierzą się z Lechią Gdańsk. To spotkanie na pewno nie będzie dla "Niebieskich" spacerkiem, ale zdaniem Mirosława Jaworskiego, Ruch może sięgnąć po 3 punkty.

- Najbliższy rywal Ruchu Chorzów gra naprawdę dobrą piłkę! Widzę znaczny postęp w postawie Lechii w porównaniu z ubiegłym sezonem - mówi Jaworski.

Były zawodnik "Niebieskich" zdaje sobie sprawę z mocy Lechii Gdańsk. I wcale nie chodzi tylko o aspekty personalne. - Gdańszczanie zrobili spore postępy w ostatnich miesiącach, co potwierdziło nawet ostatnie spotkanie z Legią, mimo iż wygrała je drużyna ze stolicy. Lechia ma niezłego trenera. Znam osobiście Bogusława Kaczmarka. On zawsze był wybornie przygotowany do meczu. Podejrzewam, że Ruch został przez niego przeanalizowany w najdrobniejszych szczegółach - dodaje.

Zdaniem Jaworskiego, górować nad dynamicznym Traore będą defensorzy Ruchu, w których upatruje istotnego elementu w układance zwanej "zdobyć z Lechią komplet punktów". - Abdou Razack Traore jest bardzo groźny. Zdobył już siedem goli w tym sezonie. Będą z nim pewnie problemy. Pozytywem jest jednakże postawa naszej defensywy. Widać poprawę. Przyzwoicie spisują się Igor Lewczuk i Żeljko Djokić. Solidnie radzi sobie dwójka Marek Szyndrowski – Maciej Sadlok. Szczególnie ten drugi osiągnął wyższą formę - nakreśla były piłkarz.

- Naszą siłą powinien być atak. Dałbym szansę gry od pierwszej minuty Grzegorzowi Kuświkowi. Niech pokaże, że może seryjnie zdobywać gole. Jeśli do zdrowia wróci Arek Piech, też powinien dostać szansę. Stawiając na atak, można przysłonić luki w pomocy - kończy.

sportslaski

Trener Lechii Gdańsk Bogusław Kaczmarek: Traore prawie na pewno nie zagra z Ruchem Chorzów

Jest niemal przesądzone, że piłkarze Lechii Gdańsk w piątkowym wyjazdowym meczu z Ruchem Chorzów zagrają osłabieni brakiem Abdou Razacka Traore. Najlepszy strzelec zespołu w tym sezonie (7 goli) z powodu urazu pachwiny nie dokończył środowego treningu. - Nie możemy ryzykować pogłębienia kontuzji, więc Razack prawdopodobnie zostanie w Gdańsku - mówi trener biało-zielonych Bogusław Kaczmarek.
Nieobecność Traore będzie dla Lechii wielką stratą, ale zdrowie piłkarza jest ważniejsze.

- Na meczu z Ruchem świat się nie kończy, dlatego nie możemy ryzykować pogłębienia kontuzji - tłumaczy trener Kaczmarek. - Wszystko wskazuje na to, że Razack nie zagra w Chorzowie, choć ostateczną decyzję podejmiemy w czwartek rano [zespół rusza w podróż na Górny Śląsk o godz. 9]. Jednak na środę wieczór jego szanse na występ są minimalne. Oczywiście jest taka możliwość, że wezmę do autokaru 19 ludzi i dopiero na miejscu okaże się, czy Traore zagra. Ale ponieważ ja nie mam w zwyczaju posyłać na boisko zawodników, którzy nie są w pełni zdrowi, jest to mało prawdopodobne - podkreśla trener Lechii, który już pogodził się z tym, że nie będzie mógł skorzystać ze swojego najlepszego zawodnika. Jeszcze bardziej martwi go to, że Traore jest powołany do reprezentacji Burkina Faso na towarzyski mecz z Demokratyczną Republiką Konga (14 listopada, Casablanca).

- Zrobimy wszystko, żeby zwolnić Traore z tego wyjazdu - mówi Kaczmarek. - W najbliższym czasie wyślemy do federacji Burkina Faso skany z prześwietlenia USG, które Razack miał robione w środę, miejmy nadzieję, że to im wystarczy. Latanie w tą i z powrotem do Afryki byłoby kompletnie bezsensowne. Lepiej, żeby chłopak na miejscu dochodził do siebie - zauważa szkoleniowiec Lechii.

Oprócz Traore w spotkaniu z Ruchem zabraknie również przewlekle kontuzjowanych Sebastiana Małkowskiego, Levona Hajrapetjana, Macieja Kostrzewy, Marko Bajicia oraz Bartosza Kanieckiego, a także ostatnich ofiar ligowej młócki, czyli Sebastiana Madery, Grzegorza Rasiaka oraz Andreu. W sumie daje to aż dziewięciu kontuzjowanych piłkarzy.

sport.pl

Piłkarz Lechii Gdańsk Jarosław Bieniuk zagra z Ruchem Chorzów w nowej masce dzięki zawodnikowi... Ruchu

Choć grają przeciwko sobie, to poza boiskiem służą sobie pomocą. O kim mowa? O Jarosławie Bieniuku z Lechii Gdańsk i Andrzeju Niedzielanie z Ruchu Chorzów. Dzięki napastnikowi "Niebieskich" obrońca Lechii będzie mógł zagrać w piątek w właśnie przeciwko Ruchowi

Sprawa dotyczy specjalistycznej maski, którą Bieniuk musi zakładać na mecze i treningi. Chroni ona złamany nos obrońcy biało-zielonych (tej kontuzji piłkarz nabawił się podczas meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała). W meczu z Legią Warszawa stoper biało-zielonych grał w standardowej masce, niedopasowanej do kształtu twarzy, która w znacznym stopniu utrudniała mu grę, m.in. ograniczając pole widzenia. W meczu z Ruchem Bieniuk ma jednak już zagrać w specjalnie dla niego stworzonej masce, w której komfort gry piłkarza będzie o wiele wyższy.

- Według zaleceń laryngologa do końca rundy jesiennej jestem skazany na grę w masce. Chyba że za tydzień lub dwa nos przestanie mnie boleć, to może, na własną odpowiedzialność, zdecyduję się na grę bez niej - mówi Bieniuk w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - We wtorek byłem w Hanowerze, gdzie specjalnie dla mnie zostanie wykonana maska dopasowana do mojej twarzy, bo w tej, w której grałem przeciwko Legii, drugi raz bym już nie zagrał - dodaje obrońca Lechii.

Dlaczego Bieniuk po maskę udał się aż do Niemiec. - W Hanowerze pracuje Edward Kowalczuk, który jest tam trenerem przygotowania fizycznego. Dzięki niemu wykonano maskę dla Andrzeja Niedzielana [napastnik Ruchu po kontuzji kości jarzmowej w 2010 roku również musiał grać w masce] i teraz Andrzej pomógł mi skontaktować się z trenerem Kowalczukiem. Już na miejscu pomógł mi także Artur Sobiech [do 2010 roku gracz chorzowskiej drużyny]. Gdyby nie ich wsparcie, pewnie nie udałoby się przygotować dla mnie maski tak szybko - wyjaśnia Bieniuk.

Czy pomoc ze strony Niedzielana oznaczać będzie, że napastnik Ruchu może u Bieniuka liczyć w piątek na ulgowe traktowanie?

- O niczym takim nie może być mowy - śmieje się stoper Lechii. - Poza tym Andrzej ma kontuzję kolana i z tego co wiem z naszej rozmowy przeciwko Lechii ma nie zagrać. Chyba, że do piątku coś się w tej kwestii zmieni - dodaje Bieniuk.

Z Niedzielanem czy bez niego Ruch będzie dla biało-zielonych trudnym rywalem. Gdańszczanie w rundzie jesiennej na wyjazdach spisują się jednak rewelacyjnie. Z pięciu meczów wygrali cztery. W odróżnieniu od spotkań przed własną publicznością, gdzie w pięciu meczach zdobyli ledwie trzy punkty.

- Tak to się w tym sezonie układa, że to, co zawalimy u siebie, to odrabiamy na wyjazdach. Mam nadzieję, że ta prawidłowość sprawdzi się także w piątek. Choć w Chorzowie teren jest ciężki, to postaramy się nadrobić to, co uciekło nam w meczu z Legią na PGE Arenie - przekonuje Bieniuk. - Ale aby tak się stało, musimy zagrać o wiele lepiej, bo Ruch po słabym początku sezonu złapał oddech i pnie się w górę tabeli. My przede wszystkim musimy być skoncentrowani w obronie i nastawić się na kontrataki. W ten sposób jesteśmy w stanie wywieźć z boiska rywala korzystny rezultat - przyznaje obrońca gdańskiej drużyny.

sport.pl

warto tez przeczytac o młodym pilkarzu Lechii, który pokazuje sie na boisku coros czesciej:

Łukasz Kacprzycki z Lechii Gdańsk jak Michał Wołodyjowski. Mały wzrostem, wielki sercem

Choć Łukasz Kacprzycki ma zaledwie 165 cm wzrostu i wśród kolegów z drużyny ma wdzięczną ksywkę "Mały", to na boisku udowadnia, że mimo skromnych warunków fizycznych serca do walki mu nie brakuje. Jak słynnemu "małemu rycerzowi" Michałowi Wołodyjowskiemu z powieści Henryka Sienkiewicza
O tym, jak zadziornym piłkarzem potrafi być Kacprzycki, przekonał się w niedzielę Danijel Ljuboja. W 70. minucie pomocnik Lechii ostro zaatakował gwiazdę warszawskiego zespołu, a między zawodnikami doszło nawet do krótkiej, acz ostrej wymiany zdań.

- Ja nie pękam przed nikim, bo w piłce nie ma co bać się rywali. Wiadomo, że Ljuboja to uznane nazwisko, grał w wielkich klubach, ale mnie to nie sparaliżowało. Moim marzeniem było zagrać przeciwko Legii Warszawa, dlatego wyszedłem na boisko mocno zmotywowany. Zagrałem odważnie i w tej sytuacji nie odstawiłem nogi. A że potem trochę się spięliśmy, cóż, na boisku takie sytuacje czasem się zdarzają - mówi Kacprzycki w rozmowie z Trójmiasto.sport.pl. - Szkoda tylko, że nie udało nam się zdobyć z Legią chociaż punktu - dodaje skrzydłowy Lechii.

Kacprzycki w meczu z liderem ekstraklasy wszedł na boisko z ławki w drugiej połowie meczu. Zaprezentował się jednak na tyle udanie, że w meczu z Ruchem może dostać szansę gry od pierwszej minuty. Tym bardziej że w Lechii panuje olbrzymia plaga kontuzji, m.in. istnieje duża obawa, że w spotkaniu w Chorzowie nie zagra Abdou Razack Traore. - Do meczu jeszcze trochę czasu zostało, więc nie można być niczego pewnym. Ja podporządkuję się decyzji trenerów, obojętnie jaka będzie - przekonuje "Mały".

W Chorzowie gdańszczanie będą chcieli odzyskać to, co stracili u siebie w meczu z Legią. Trzy punkty wydają się w zasięgu biało-zielonych, tym bardziej że jesienią gdańszczanie na wyjazdach spisują się znakomicie.

- Nigdy nie ma pewnych trzech punktów przed meczem. Je trzeba wywalczyć, ciężko pracując na boisku, a dopiero potem można dopisać sobie je w tabeli. Ale przy naszym dużym zaangażowaniu uważam, że mamy duże szanse, by wygrać w Chorzowie. Dużą rolę odegra tu konsekwencja i koncentracja od pierwszej do ostatniej minuty. W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała zwycięską bramkę zdobyliśmy przecież już w doliczonym czasie gry. Mam nadzieję, że z podobnym efektem wyjedziemy w piątek z Chorzowa - podkreśla Kacprzycki.

18-letni skrzydłowy Lechii wraz z 17-letnim Kacprem Łazajem otrzymali od trenera biało-zielonych Bogusława Kaczmarka szansę debiutu w ekstraklasie. Do tej dwójki dołączają kolejni młodzi piłkarze, którzy są włączani przez szkoleniowca Lechii do kadry pierwszego zespołu.

- Fajnie, że nas, młodych, jest w pierwszej drużynie coraz więcej. Przez to zwiększa się rywalizacja w zespole, która mobilizuje do jeszcze lepszej gry. W dodatku mamy duże wsparcie od starszych kolegów, którzy pomagają nam i w szatni, i na boisku, więc tylko się cieszyć - przyznaje młody piłkarz gdańskiej drużyny.

sport.pl

[Elmer]

no to Traore nie zobaczymy
http://www.lechia.pl/news,327-czy-ouale ... -ruch.html
to 50% wartości Lechii, dla Ruchu to pewien handicap, ale trzeba też pamiętać, że u nas może nawet pięciu zawodników nie zagrać

[wiesiek1]

No to graja z nami bez Tarore i Madery czyli dwoch pilkarzy co do tej pory jako jedyni grali nie mal zawsze czyli stanowili o sile druzyny.Brak zwyciestwa bedzie porazka w tym meczu.

[niebieski79]

Zakładając ze Piech wraca do gry nie szło by zagrać w układzie Piech i Kuswik w napadzie, a Jankes jako ofensywny pomocnik? Obawiam się ze jeśli Kuswik bedzie ciagle wychodził z ławki rezerwowych na 20 min to to sie zmarnuje

Gdyby nasza obrona była w lepszej formie rozwiązanie byłoby idealne.Czuję że byłby to ciekawy napad z szybkością Arka i precyzją Grzesia no ale cóż my nie decydujemy..Co do Lechii przypuszczalny brak Traore i Madery jest osłabieniem aczkolwiek mają dobrych graczy typu Surma Machaj czy Ricardinho którzy naprawdę są solidnym filarem gdańszczan co potwierdzają w tej rundzie.Będzie ciężko ale chłopaki dadzą radę

[HKSADIK]

W gazetce przedmeczowej jest podany niezły przewidywany skład: Jankowski na prawym skrzydle, a w ataku Kuświk-Piech
Ciekawe jakby takie coś wyglądało na boisku, Jankowski pewnie często schodziłby do środka.

Znając życie ostatecznie okaże się, że zagramy duetem Jankowski-Piech z przodu

Zieliński planuje być do końca rundy w pierwszej szóstce

[ObeRschlesien]

Mysla ze nie ma co liczyc na jakies zmiany z Kuswikiem na skrzydle czy Jankesem , jo bych predzej postawil tam Sultesa albo Kikuta !! W szpilu z Dyskopoloniom zapierdalal po skrzydle ino nie bylo go potem w obronie zalerzy tez czy Djokic zagro bo wtedy Kikut na obronie wyladuje wiec zoboczymy co trener wymysli środek hmm chciołbych Starzynskiego ale coś czuja że Malina-Panka a w napadzie wiadomo Jankes i Piech albo Kuswik
i jadymy z nimi

3 pkt zostaja na Cichej !!!!!!

[Zip]

Ja bym się o przód jakoś bardzo nie martwił, gorzej w obronie. Choć ostatnie zestawienie nie jest złe, to jednak Djokić dla mnie powinien usiąść na ławce, w meczu z Piastem ładnie dawał się objeżdżać i znowu miał wejście w stylu Bruce Lee -.-'

[mrokol08]

Polski Związek Piłki Nożnej wyznaczył sędziów do prowadzenia meczów 11. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, które zostaną rozegrane w dniach 9-12 listopada.

9 listopada (piątek):

Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk, godz. 18:00, sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzew Łódź - Lech Poznań, godz. 20:45, sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

10 listopada (sobota):

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Warszawa, godz. 13:30, sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice, godz. 15:45, sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok, godz. 18:00, sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

11 listopada (niedziela):

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin, godz. 14:30, sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Korona Kielce - Wisła Kraków, godz. 17:00, sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

12 listopada (poniedziałek):

GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin, godz. 18:30, sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

źródło: własne / PZPN

ciekawe czy Musiał znów pozwoli na tak brutalną gre jak w Gliwicach...

[sebaro]

Ja bym się o przód jakoś bardzo nie martwił, gorzej w obronie. Choć ostatnie zestawienie nie jest złe, to jednak Djokić dla mnie powinien usiąść na ławce, w meczu z Piastem ładnie dawał się objeżdżać i znowu miał wejście w stylu Bruce Lee -.-'

Kto za Djokica?
A po drugie to jakoś nie zauważyłem żeby źle grał ... możesz podać przykłady konkretne?

[Zip]

Ja bym się o przód jakoś bardzo nie martwił, gorzej w obronie. Choć ostatnie zestawienie nie jest złe, to jednak Djokić dla mnie powinien usiąść na ławce, w meczu z Piastem ładnie dawał się objeżdżać i znowu miał wejście w stylu Bruce Lee -.-'

Kto za Djokica?
A po drugie to jakoś nie zauważyłem żeby źle grał ... możesz podać przykłady konkretne?

Mam Ci minutami napisać, kiedy miał złe zagranie z Piastem? Mówię tylko, że moim zdaniem i w moim odczuciu jest po prostu słaby. Kto za niego? Kikut

[spyru]

Z dwójki Kikuu, Djokic po meczu z ksp wybieram Djokica.

[miechowiner12]

oby ino sędzia jak mu przez tydzień wciskali, że Panka przyaktorzył teraz nie doł mu kartki za byle co, oby też sędzia pamiętoł, że ataki na Strakę i zahaczenie od tyłu Zieńczuka były bez żadnej kartki sędziego a skończyły się wykluczeniem obu graczy na długi okres.

[sebaro]

Mam Ci minutami napisać, kiedy miał złe zagranie z Piastem? Mówię tylko, że moim zdaniem i w moim odczuciu jest po prostu słaby. Kto za niego? Kikut

Z tymi minutami to wcale nie taki głupi pomysł... żartowałem.
A tak na poważnie: to nie widziałem poważnych błędów w grze Djokica (przypomnę z Górnikiem z tyłu na zero, z Piastem bramka na 0-1 też nie jego wina).
Poza tym, że czasami przekracza przepisy w stylu "wyspiarskim" i co przede wszystkim wynika z dużego zaangażowania i walki to jest to dość solidny zawodnik.
Natomiast Kikut to taki drugi Zając.... niechciany w Lechu, czasy dobrej gry ma już za sobą, jedno dobre zagranie przeplata trzema słabymi, specjalnie się nie wyróżnia na boisku, bezbarwny ... ot doczekać gdzieś do piłkarskiej emerytury...wpisujący się w schemat: już mi się nie chce biegać....

[RudaSlaska7]

W meczu z gornikiem 3x Djokic nieporozumial sie z zawodnikiem ktory biegl w tym samym kierunku i akcja poszla sie... Na piascie bylo tak raz czy dwa w 2 polowie.ogolnie go lubie

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]