Źródło: AUTOR: red/niebiescy.pl --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLred/niebiescy.pl-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piłkarze Ruchu po klęsce w Łęcznej: Koszmar powrócił
Ruch przegrał z Górnikiem Łęczna 0:3. - Wróciły koszmary z poprzednich spotkań - ubolewał Marek Zieńczuk.
Chorzowianie zagrali bardzo słabo i przegrali w Łęcznej aż 0:3.
- Gdybyśmy dowieźli do przerwy 0:0, to wynik byłby sprawą otwartą. Wtedy skończyłoby się pewnie 1:0 dla jednego lub drugiego zespołu. A tak, musieliśmy się otworzyć i kolejne bramki były tego konsekwencją - strona www.niebiescy.pl przytoczyła wypowiedź Krzysztofa Kamińskiego.
- Gol stracony w końcówce pierwszej połowy na pewno nie był po naszej myśli. To nic przyjemnego. Wróciły koszmary z poprzednich spotkań, gdzie pod koniec meczu traciliśmy bramkę - przyznawał Marek Zieńczuk.
- Boli nas to, w jaki sposób graliśmy po straconych bramkach. Będziemy musieli zareagować, bo tak nie może być. Do końca rundy zostały jeszcze dwa mecze i trzeba się pokusić w nich o zdobycze punktowe - podsumował Piotr Stawarczyk.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarze Ruchu po klęsce w Łęcznej: Koszmar powrócił
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Czy ten fakt wpłynie korzystnie na piłkarzy Ruchu Chorzów?
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Czy ten fakt wpłynie korzystnie na piłkarzy Ruchu Chorzów?
Spotkanie z Górnikiem Łęczna było ostatnim wyjazdowym meczem Ruchu Chorzów w tym roku. Teraz przed niebieskimi dwa spotkania na własnym boisku na zakończenie piłkarskiej jesieni.
Ruch niestety wciąż zajmuje miejsce zagrożone spadkiem z ekstraklasy. Do bezpiecznej pozycji traci cztery punkty. Nawet komplet punktów w spotkaniach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Wisłą Kraków nie daje gwarancji, że chorzowianie wydostaną się ponad kreskę.
- W poprzednich dwóch meczach [z Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław - przyp. red.] pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać na własnym stadionie. Musimy zrobić wszystko, aby w dwóch ostatnich przed zimową przerwą ligowych pojedynkach zdobyć jak najwięcej punktów. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Zawsze chcemy zdobyć komplet punktów i nie patrzymy na to, czy nasz rywal znajduje się wyżej w tabeli czy niżej - podkreśla Daniel Dziwniel, obrońca Ruchu. Koledze wtóruje Michał Szewczyk, pomocnik niebieskich.- Będziemy starać się, żeby zdobyć sześć punktów w dwóch najbliższych meczach. Na pewno nie będą to łatwe pojedynki, bo zmierzymy się z wymagającymi przeciwnikami. Myślę jednak, że może to na nas korzystnie wpłynąć - dodaje Szewczyk.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Obrońca Ruchu Chorzów przeszedł zabiegł artroskopii kolana
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Obrońca Ruchu Chorzów przeszedł zabiegł artroskopii kolana
Marcin Kuś został poddany artroskopii kolana. Operacja przebiegła pomyślnie, a zawodnik już wkrótce rozpocznie rehabilitację.
33-letni obrońca nie pojawia się na boiskach Ekstraklasy od początku października. Zawodnik Ruchu doznał wtedy kontuzji kolana. Konieczna był artroskopia, która jest już za Kusiem. - Kolejny etap terapii to intensywne zabiegi rehabilitacyjne. Rekonwalescencja po tego typu kontuzjach trwa od 3 do 4 tygodni, ale powrót do pełnej sprawności to kwestia indywidualnych predyspozycji zawodnika. Marcin powinien wrócić do treningów z zespołem na początku stycznia, po zakończeniu przerwy zimowej - tłumaczy Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Obrońca Ruchu Chorzów przeszedł zabieg artroskopii kolana
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Obrońca Ruchu Chorzów przeszedł zabieg artroskopii kolana
Marcin Kuś został poddany artroskopii kolana. Operacja przebiegła pomyślnie, a zawodnik już wkrótce rozpocznie rehabilitację.
33-letni obrońca nie pojawia się na boiskach ekstraklasy od początku października. Zawodnik Ruchu doznał wtedy kontuzji kolana. Konieczna była artroskopia, która jest już za Kusiem. - Kolejny etap terapii to intensywne zabiegi rehabilitacyjne. Rekonwalescencja po tego typu kontuzjach trwa od 3 do 4 tygodni, ale powrót do pełnej sprawności to kwestia indywidualnych predyspozycji zawodnika. Marcin powinien wrócić do treningów z zespołem na początku stycznia, po zakończeniu przerwy zimowej - tłumaczy Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
T-Mobile Ekstraklasa: Marcin Kuś przeszedł zabieg artroskopi
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
T-Mobile Ekstraklasa: Marcin Kuś przeszedł zabieg artroskopii kolana
Obrońca Ruchu Chorzów, Marcin Kuś, został poddany artroskopii kolana. Operacja przebiegła pomyślnie, a zawodnik już wkrótce rozpocznie rehabilitację - informuje oficjalna witryna Niebieskich.
- Kolejny etap terapii to intensywne zabiegi rehabilitacyjne. Rekonwalescencja po tego typu kontuzjach trwa od 3 do 4 tygodni, ale powrót do pełnej sprawności to kwestia indywidualnych predyspozycji zawodnika - tłumaczy Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Niebieskich.
Marcin powinien wrócić do treningów z zespołem na początku stycznia, po zakończeniu przerwy zimowej - dodał Duś.
Za: ruchchorzow.com.pl
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Zaczynał w GKS-ie Prezydent Chorzów. Został burmistrzem
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Zaczynał w GKS-ie Prezydent Chorzów. Został burmistrzem
Nowym burmistrzem Czeladzi jest były piłkarz i trener - Zbigniew Szaleniec.
60-letni Szaleniec pochodzi z Zabrza, ale mieszkał też w Chorzowie, gdzie trafił do nieistniejącego już GKS-u Prezydent. Wychowankiem tego klubu jest też Józef Januda - mistrz Polski w barwach Ruchu Chorzów. Szaleniec aż takiej kariery nie zrobił. Grał potem w trzecioligowym Górniku Świętochłowice, a z ligową piłką skończył w wieku 23 lat.
Następnie pracował również jako trener. W Stadionie Śląskim był szkoleniowcem Dariusza Fornalaka - kolejnego mistrza w barwach Ruchu. Trenował również w AKS Chorzów, Ruch Radzionków, Górnika Wojkowice i CKS Czeladź.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów musi pożegnać kilku graczy. Lista już się tworz
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów musi pożegnać kilku graczy. Lista już się tworzy
Na dwa tygodnie przed końcem piłkarskiej jesieni na Cichej zapadną pierwsze decyzje dotyczące kształtu drużyny na rundę rewanżową ekstraklasy.
Przed Ruchem jeszcze mecze z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Wisłą Kraków, a następnie przerwa zimowa. Po urlopach zespół na pewno nie spotka się w składzie, który dziś tworzy kadrę drużyny z Cichej.
- Wystarczy spojrzeć na tabelę [Ruch jest przedostatni - przyp. red.], żeby zdać sobie sprawę, że zmiany są koniecznością. Nie będę jednak wskazywał, z kim trzeba się pożegnać, bo to jednak przede wszystkim decyzje sztabu szkoleniowego. W tym tygodniu czeka mnie kilka spotkań z trenerem Waldemarem Fornalikiem, po nich będę w tej kwestii mądrzejszy - mówi prezes klubu Dariusz Smagorowicz.
Kto może pożegnać się z klubem? Z drużyny już odszedł Senad Karahmet, a w kolejce czekają Adrian Mrowiec, Bartosz Brodziński i Artur Gieraga. Z zawodników linii pomocy szansy gry nie dostaje Sebastian Janik. Znacznie poniżej oczekiwań gra również dopiero co pozyskany Jan Chovanec.
Działacze niebieskich muszą też podjąć decyzje dotyczące ewentualnego przedłużenia kontraktów. Zimą umowy z nowym pracodawcą mogą m.in. podpisać Krzysztof Kamiński, Bartłomiej Babiarz czy Filip Starzyński, bo ich kontrakty kończą się po sezonie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Obrońca Ruchu po zabiegu. Kiedy wróci?
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Obrońca Ruchu po zabiegu. Kiedy wróci?
brak
33-letni obrońca w tym sezonie dla Ruchu rozegrał 9 spotkań w lidze, 3 w eliminacjach Ligi Europy i 1 w Pucharze Polski.
Na kolejną szanse musi poczekać do wiosny.
- Kolejny etap terapii to intensywne zabiegi rehabilitacyjne. Rekonwalescencja po tego typu kontuzjach trwa od trzech do czterech tygodni, ale powrót do pełnej sprawności to kwestia indywidualnych predyspozycji zawodnika. Marcin powinien wrócić do treningów z zespołem na początku stycznia, po zakończeniu przerwy zimowej - tłumaczy fizjoterapeuta "Niebieskich" Włodzimierz Duś.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Pomocnik Ruchu szybko zdrowieje. Wróci na mecz z Podbeskidzi
Źródło: AUTOR: LB, Kris --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLB, Kris-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Pomocnik Ruchu szybko zdrowieje. Wróci na mecz z Podbeskidziem?
Jakub Kowalski na dniach ma wrócić do treningów z drużyną Niebieskich.
Skrzydłowy doznał urazu uda podczas jednego z treningów w poprzednim tygodniu i dlatego nie grał w meczu z Górnikiem Łęczna (0:3).
W piątkowym spotkaniu zastępował go Michał Szewczyk, który wypadł mizernie. W chorzowskim klubie po cichu liczą, że być może Kowalski wykuruje się do poniedziałkowego meczu z Podbeskidziem.
27-letni skrzydłowy w obecnym sezonie wystąpił w 15 meczach i zdobył 2 bramki dla Ruchu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłka to nie szachy: czasami kości rzeczywiście muszą trzesz
Źródło: AUTOR: L. Jaźwiecki, T. Kuczyński, R. Musioł, J. Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLL. Jaźwiecki, T. Kuczyński, R. Musioł, J. Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Piłka to nie szachy: czasami kości rzeczywiście muszą trzeszczeć [RANKING BRUTALI]
Czy wiecie, kto jest największym brutalem w naszych klubach? Ten ranking daje odpowiedź. Dwa czołowe miejsca zajęli zawodnicy z I ligi, co potwierdza, że w niej gra się nieco ostrzej
Zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała w sobotę już po raz czwarty w tym sezonie kończył mecz w osłabieniu. To wydarzenie sprawiło, że zastanowiliśmy się, kto jest największym brutalem w naszych klubach występujących w ekstraklasie i w I lidze.
Ponieważ nie przepadamy za odpowiedzialnością zbiorową skupiliśmy się nie na całych drużynach, a na piłkarzach, którzy najczęściej przekraczają przepisy i są za to karani przez sędziów. Dla ułatwienia przyjęliśmy zasadę, że kartka żółta to jeden punkt, a czerwona trzy. Pod uwagę wzięliśmy tylko występy ligowe.
GKS Tychy - Mateusz Mączyński (9 pkt)
Obrońca tyskiego GKS-u ma już na koncie sześć żółtych kartek i jedną czerwoną. Mączyński zarobił "czerwień" za dwa żółte kartoniki na początku sezonu w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. O mały włos przez Mączyńskiego GKS mógł przegrać ten mecz w doliczonym czasie, bo sędzia odgwizdał jego zagranie ręką w polu karnym. Na szczęście Matej Nather nie wykorzystał rzutu karnego i skończyło się 1:1. Mączyński słynie z ostrej gry - w poprzednim sezonie brutalnie sfaulował Kamila Wacławczyka, co skończyło się zerwaniem więzadeł w stawie skokowym prawej nogi oraz złamaniem kości strzałkowej z odpryskami.
- Do Mączyńskiego żalu nie mam. Nie zawsze wszystko dobrze się układa. Choć przyznaje, w pierwszych dniach po tym zdarzeniu nie byłem tak wyrozumiały - mówił Wacławczyk, cytowany przez Przegląd Sportowy.
Mączyński dostał wtedy czerwoną kartkę i był zawieszony na cztery mecze.
W tym sezonie regularnie kartkuje, a szóstą żółtą kartkę zobaczył w sobotę w meczu ze Stomilem za faul na początku drugiej połowy.
W GKS Tychy sześć żółtych kartek (mecz po meczu!) dostał też młody Mateusz Grzybek, który nie gra z powodu kontuzji od 15. kolejki.
GKS Katowice - Grzegorz Goncerz (7 pkt)
Katowicki snajper, który przewodzi w klasyfikacji strzelców I ligi, w tym sezonie zobaczył już cztery żółte i jedną czerwoną kartkę (była efektem dwóch upomnień przez sędziego). To ostatnie zdarzenie miało miejsce w Świnoujściu, gdzie GieKSa odczarowała stadion Floty. Goncerz wyleciał z boiska w 90 minucie, co kosztowało jego zespół sporo nerwów, ale równie istotna była pierwsza kartka - napastnik nie wyhamował przed bramkarzem rywali, co skończyło się niemal bijatyką.
Piłkarz z Bukowej ma twardy charakter i nie boi się starć z przeciwnikami. Jego faule nie są jednak złośliwe, wynikają raczej z nieustępliwości w walce o piłkę.
Niewiele jednak brakowało, by Goncerz w tym zestawieniu nie wygrał: aż sześć żółtych kartek ma na koncie Sławomir Duda.
W tym przypadku kary sypały się z zadziwiającą regularnością - w 1, 3, 6, 9 i 12 kolejce, potem jednak katowiczanin zrobił sobie przerwę aż do 17. rundy spotkań.
Górnik Zabrze - Błażej Augustyn (6 pkt)
Obrońca Górnika solidnie zapracował na miejsce na podium. Mowa oczywiście o sytuacji, po której nie tylko zobaczył czerwoną kartkę, ale i został ukarany zakazem gry w aż czterech meczach! To jedna z najsurowszych decyzji tego typu w polskiej piłce w ostatnich latach.
Sam Augustyn uważa, że powinien zostać potraktowany łagodniej, tym bardziej, że Rafał Murawski zdołał uniknąć ataku i sam oświadczył, że zabrzanin nie chciał zrobić mu krzywdy. Najwyższa Komisja Odwoławcza podtrzymała jednak wyrok nie znajdując podstaw do zmniejszenia kary.
Warto podkreślić, że trzy żółte i czerwoną kartkę Augustyn zobaczył w raptem siedmiu meczach, a sędziowie także już wiedzą, że muszą się jego grze przyglądać szczególnie wnikliwie. Po piętach depcze koledze Seweryn Gancarczyk, który uzbierał sześć żółtych kartek, ani razu jednak nie musiał schodzić z przed czasem.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Frank Adu Kwame (6 pkt)
Trener Leszek Ojrzyński mówi, że jego zawodnicy mają charakter, potrafią walczyć o każdą piłkę, o każdy centymetr boiska. Efekt? Pięć czerwonych i aż 34 żółte kartki. Największego brutala Górali wyłonił ostatni mecz z Lechią Gdańsk. W 34 min Frank Adu Kwame ostro zaatakował Macieja Maku-szewskiego, a ponieważ miał już na koncie żółtą kartkę musiał opuścić boisko.
Pochodzący z Ghany lewy obrońca Pod-beskidzia w tym sezonie "zarobił" trzy żółte i jedną czerwoną kartkę.
Tuż za Adu Kwame w tej niechlubnej klasyfikacji plasują się Pavol Stano i Piotr Tomasik, Obaj na swoim koncie mają po dwie żółte i jedną czerwoną kartkę. Ten drugi osłabił swój zespół w Krakowie w meczu z Wisłą w 84 minucie. Dwie minuty później murawę na stadionie przy ulicy Reymonta musiał opuścić także Adam Deja.
Pechowo zakończył się dla Marka Sokołowskiego jego 250 mecz w ekstraklasie. Kapitan Górali w 38 min po faulu na Piotr Wiśniewskim został ukarany czerwoną, pierwszą w karierze kartką. I tak jak kilka dni temu Podbeskidzie z Lechią Gdańsk znów musiało grać większą część meczu w osłabieniu. Wtedy nie dali rady, przegrali 0:1 po koszmarnym błędzie Richarda Zajaca, w sobotę wywalczyli szczęśliwie trzy punkty.
Ruch Chorzów - Piotr Stawarczyk (5 pkt)
W drużynie Ruchu największymi brutalami są dwaj stoperzy. Marcin Malinowski i Piotr Sta-warczyk, jak na zgodną parę środkowych obrońców przystało, zgromadzili w naszym rankingu po 5 pkt, bo obejrzeli już w tym sezonie po pięć żółtych kartek. Gdybyśmy jednak musieli wybrać spośród nich większego brutala, to nie tylko z racji wzrostu, postawilibyśmy na Stawarczyka.
Grający szósty sezon w niebieskich barwach 31-letni obrońca miał sporo szczęścia, że tych kartek nie zarobił dużo więcej.
Czerwony kartonik należał mu się chociażby za faul na Przemysławie Trytce w meczu z Koroną, po którym kiel-czanie powinni dostać ewidentny rzut karny, a którego nie zauważył sędzia Paweł Gil. Również w meczu z Zawiszą "Stawar" otarł się o czerwoną kartkę faulując wychodzącego sam na sam z bramkarzem Jakuba Wójcickiego i chorzo-wianin miał sporo szczęścia, że arbiter nie wyrzucił go wówczas z boiska.
Faule Malinowskiego nie są tak spektakularne, stąd przyznajemy mu w chorzowskim zestawie brutali drugą pozycję.
Piast Gliwice - Adrian Klepczyński (4 pkt)
Powiedzenie o Adrianie Klep-czyńskim "brutal" jest mocno przesadzone, bo cały zespół Piasta gra fair play. Podopieczni trenera Angela Pereza Garcii nie zobaczyli jeszcze w obecnych rozgrywkach czerwonej kartki. "Klepa" oraz Radosław Muraw-ski mają po cztery żółte kartoniki. Klepczyński, który pełni rolę kapitana, gdy na boisku nie ma Tomasza Podgórskiego, został czwarty raz ukarany w meczu z Wisłą Kraków. Już w 25. minucie gry tak sfaulował Wilde-Donalda Guerriera, że sędzia musiał go ukarać. Efekt? Prawego obrońcy zabraknie w następnym spotkaniu, z Lechią w Gdańsku.
Klepczyński nazywany jest uniwersalnym żołnierzem, bo może grać na boku i środku obrony oraz w roli defensywnego pomocnika. Braki techniczne nadrabia walecznością, grą na pograniczu faulu. Choć nie brakuje osób krytykujących "Klepę", on zagrał w tym sezonie we wszystkich meczach Piasta od pierwszej do ostatniej minuty! Przy 1530 minutach na boisku cztery kartki mogły się przecież przydarzyć...
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
W Ruchu Chorzów brakuje rywalizacji o miejsce w składzie. "W
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
W Ruchu Chorzów brakuje rywalizacji o miejsce w składzie. "Wieku się nie oszuka"
Eugeniusz Lerch, dawny mistrz Polski w barwach Ruchu Chorzów, obawia się, że niebiescy mogą mieć problemy z utrzymaniem w Ekstraklasie.
Ruch Chorzów trzy razy w historii klubu żegnał się z elitą. Pierwszy historyczny spadek nastąpił w 1987 roku. Kolejne - w sezonach 1994/95 i 2002/03. Obecnie Ruch znów jest na dobrej drodze do pierwszej ligi. W Ekstraklasie słabszy od niebieskich jest tylko Zawisza Bydgoszcz.
- Nie wygląda to dobrze. W drużynie jest zbyt wiele słabych punktów. Brakuje też rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie. Gdyby ktoś mnie zapytał, do jakiej formacji wzmocnień potrzebuje Ruch, to odpowiedziałbym, że do każdej. Za tym stwierdzeniem kryje się słabość tej drużyny. Ten zespół potrzebuje poważnego retuszu - mówi Lerch.
Wychowanek chorzowskiego klubu z największą uwagą obserwuje linię ataku. Sam był przecież napastnikiem, który strzelił w lidze 106 bramek.
- Grzegorz Kuświk gra na swoim poziomie, ale jeden dobry napastnik to za mało. Eduards Visnakovs, którego Ruch pozyskał w trakcie rundy, wygląda mi na chłopaka z potencjałem, ale fakty są takie, że w Chorzowie jeszcze nic wielkiego nie pokazał. Może będzie lepiej, jak przepracuje solidnie zimę? Mimo wszystko liczę, że Ruch sięgnie zimą po kolejnego napastnika - ocenia Lerch.
Coraz głośniej mówi się o tym, że zimą z Ruchu odejdzie pomocnik Filip Starzyński.
Lerch mówi, że będzie go Ruchowi brakowało. - To kreatywny i pomysłowy piłkarz. Niestety, nie potrafi ustabilizować formy, co obniża jego ocenę. Nie zmienia to jednak faktu, że Ruch musi poszukać jego zastępcy. Młodsi nie będą już Marek Zieńczuk, Łukasz Surma czy Marcin Malinowski. Coraz częściej dobre zagrania przeplatają słabymi. Surma w ostatnim meczu w Łęcznej zaliczył stratę, która zakończyła się bramką. Malinowski nie był w stanie nadążyć za rywalem. Lubię i szanuję tych piłkarzy, ale wieku się nie oszuka. W moich czasach piłkarzy zbliżających się do 40 w lidze nie było - kończy Lerch.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Źródło: AUTOR: --> PORTAL: SPORT.PL-->SPORT.PL pisze:
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kibice GKS i Ruchu chcą mieć nowe stadiony. Prezydenci Katow
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Kibice GKS i Ruchu chcą mieć nowe stadiony. Prezydenci Katowic i Chorzowa popierają ten pomysł
Profil "Stadion dla Katowic" istnieje na Facebooku od 17 listopada, a już ma ponad 14 tys.tzw. polubień. Podobna strona "Stadion dla Ruchu" zebrała 7,5 tys. "lajków". W okresie wyborczym władze samorządowe szczególnie mocno wsłuchują się w potrzeby mieszkańców, zwłaszcza wyrażane tak powszechnie, więc nic dziwnego, że zarówno nowo wybrany prezydent Katowic Marcin Krupa jak i pełniący swój urząd już przez drugą kadencję prezydent Chorzowa Andrzej Kotala deklarują wolę budowy nowych obiektów dla swoich sztandarowych klubów.
W Katowicach akcję na Facebooku prowadzą kibice.
- To jest inicjatywa naszych fanów, choć my jako klub oczywiście gorąco ją popieramy i będziemy szczęśliwi jeśli nowy stadion powstanie na Bukowej - powiedział Marcin Ćwikła, rzecznik GKS Katowice.
Poparcie dla akcji "Stadion dla Katowic" na facebookowym profilu zadeklarowali m.in. selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka, legenda tego klubu Jan Furtok czy były rektor katowickiej AWF Zbigniew Waśkiewicz, a w kolejce czekają ponoć kolejne znane osoby.
- Ten stadion się klubowi należy i trzeba myśleć intensywnie o budowie. Z początkiem przyszłego roku chcę się spotkać z kibicami oraz zarządem klubu i spróbować wytyczyć drogę dalszych działań. Ten stadion musi powstać. Bez względu na to czy dziś mamy problem z kibicami, czy grą piłkarzy, należy się klubowi ze względu na osiągnięcia. Nie wyobrażam sobie, abyśmy w przyszłości mecze w ekstraklasie rozgrywali na takim obiekcie jak teraz - wyjaśnił nowy prezydent Katowic.
Marcin Krupa zapowiedział, że w tej kadencji chciałby rozpocząć budowę. - Najlepiej też zakończyć, ale to temat do dogadania z kibicami i klubem, co do formy tego obiektu, ilości miejsc, itd. Należy też szukać drugiego sponsora klubu, aby odciążyć miasto w realizacji potrzeb, które ma - mówi Krupa.
Gdy kilka lat temu powstała koncepcja zbudowania na Bukowej obiektu na kilkanaście tysięcy widzów fani GieKSy ją oprotestowali uznając, że ten stadion jest dla nich za mały. W tej sytuacji stworzony został nowy projekt z widownią na ponad 21 tys. miejsc i zabudowanymi narożnikami trybun. Po uwagach straży pożarnej i policji naniesione zostały do niego drobne poprawki i jeśli tylko znajdą się pieniądze, a mowa o co najmniej 160 mln zł (na tyle oszacowano wstępnie koszt tej inwestycji), to praktycznie w każdej chwili można przystąpić do jego realizacji.
W Chorzowie kibice też marzą o nowym obiekcie. Fani Niebieskich w tej sprawie zorganizowali już uliczną demonstrację, a teraz zbierają listy poparcia dla nowego stadionu Ruchu na Cichej, które chcą przekazać prezydentowi Andrzejowi Kotali.
- Do spotkania z przedstawicielami Niebieskich.pl dojdzie w przyszłym tygodniu. Kibice nie muszą przekonywać mnie do pomysłu budowy nowego stadionu na Cichej, bo sam jestem jego zwolennikiem i na budżetowej sesji Rady Miasta, która odbędzie się w styczniu złożę wniosek o przeznaczenie 2 mln zł na przygotowanie projektu nowego obiektu - powiedział Kotala.
W ubiegłym roku w specjalnym konkursie wyłoniono koncepcję architektoniczną stadionu na 12 tys. miejsc z możliwością jego rozbudowy do 16 tys., który miał kosztować około 96 mln, ale dalsze prace zablokowała opozycja. Teraz ugrupowanie prezydenta Kotali ma większość w RM, więc nie powinien mieć problemów z przeforsowaniem tego pomysłu. Problem może być natomiast z przekonaniem władz Ruchu do pozostania na Cichej, bo te przyszłość klubu wiążą ze Stadionem Śląskim.
- Przygotowanie projektu powinno zająć pół roku. Musimy też zorganizować finansowanie inwestycji, którą chcemy budować etapami, więc realny termin rozpoczęcia prac, to wiosna 2016 roku - dodał prezydent Kotala.
A co z położonym po sąsiedzku obiektów GKS i Ruchu Stadionem Śląskim?
- Myślę, że nie warto dzisiaj wracać do problemów związanych z modernizacją Stadionu Śląskiego, to już za nami. Mamy harmonogram prac na obiekcie, firmy są już na placu budowy i mam nadzieję, w 2016 roku ta modernizacja zakończy się, a mieszkańcy województwa będą mogli uczestniczyć w wyjątkowych imprezach sportowych odbywających się na tym nowoczesnym obiekcie - stwierdził Wojciech Saługa, nowy marszałek województwa śląskiego.
Współpraca: Justyna Przybytek
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Fornalik: Popełniliśmy całą serię błędów
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Fornalik: Popełniliśmy całą serię błędów
- W Łęcznej nie popełniliśmy pojedynczych błędów, ale całą serię. Bardzo pomogliśmy Górnikowi wygrać mecz - analizuje porażkę trener Waldemar Fornalik.
- Ci, którzy optują za naszymi przypadkowymi wygranymi z Jagiellonią i Śląskiem niech zostaną przy swojej opinii - mówi Waldemar Fornalik. - Ja mogę tylko stwierdzić, że nasza forma zmienia się, jak to w końcówce sezonu bywa. Na pewno potrafimy grać lepiej i zrobimy wszystko, byśmy to pokazali w dwóch ostatnich meczach w tym roku.
Do momentu doliczonego czasu gry pierwszej połowy w Łęcznej i straconej bramki nic nie zwiastowało, że przegracie z kretesem.
WALDEMAR FORNALIK: Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Nie stwarzaliśmy sobie zbyt wielu sytuacji - tylko okazje Grzegorza Kuświka i rzut wolny Filipa Starzyńskiego, ale nieźle operowaliśmy piłką, choć akcjom brakowało szybkości. Zdemolowała nas jednak ta bramka do szatni. Kolejne odebrały już drużynie ducha walki, straciliśmy wiarę w końcowy sukces.
Tym razem przy straconych bramkach nie popisali się najbardziej doświadczeni zawodnicy w drużynie. To pana zaskoczyło?
WALDEMAR FORNALIK: Zanim padnie gol po drodze jest jeszcze brak przecięcia lotu piłki, dopuszczenie do dośrodkowania, błąd w ustawieniu, zła ocena sytuacji, brak asekuracji, czyli całe mnóstwo czynników. W Łęcznej nie popełniliśmy pojedynczych błędów, ale całą serię. Można powiedzieć wprost - bardzo pomogliśmy Górnikowi wygrać mecz.
Z perspektywy piątkowej porażki - mógł pan inaczej dobrać skład do starcia z beniaminkiem?
WALDEMAR FORNALIK: To nie kwestia personaliów, a jak już mówiłem - liczby popełnionych błędów. Poza tym wielkich dylematów ze składem nie miałem. Postawiłem na tych zawodników, którzy najlepiej prezentowali się na treningach lub dali dobry sygnał w drugiej drużynie.
Szkoda tego meczu, bo znów musicie odrabiać stracony dystans?
WALDEMAR FORNALIK: Szkoda, ale może lepiej przegrać wysoko jeden raz, niż kilka razy nisko. Nikt nie mówił, że będziemy non stop wygrywać, ale w dwóch ostatnich meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Wisłą Kraków będziemy chcieli zapunktować.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Filip Starzyński trafi z Ruchu Chorzów do Wisły Kraków?
Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PLMaciej Blaut-->SPORT.PL pisze:
Filip Starzyński trafi z Ruchu Chorzów do Wisły Kraków?
PRZEGLĄD PRASY. Wisła Kraków jest zainteresowana pozyskaniem pomocnika niebieskich Filipa Starzyńskiego - informuje `Sport`.
Odejście 23-letniego zawodnika, jednego z filarów Ruchu, jest mocno prawdopodobne. Wszystko dlatego, że latem wygasa jego kontrakt. Niedawno pojawiły się informacje, że Starzyńskim interesuje się klub z Meksyku. "Sport" informuje jednak, że bardziej prawdopodobne są jego przenosiny do Wisły Kraków.
Co ciekawe, niebiescy wytypowali już nawet zawodnika, który mógłby go zastąpić. To Grzegorz Piesio z Dolcanu Ząbki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Dżem, krzysiek... i 85 gości