Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
T-ME: Górnik Łęczna wciąż niepokonany u siebie, fatalny występ Ruchu Chorzów
Górnik Łęczna wygrał z Ruchem Chorzów 3:0 w pierwszym meczu 17. kolejki Ekstraklasy. Stawką spotkania było opuszczenie strefy spadkowej, jednak po porażce na przedostatnim miejscu w tabeli pozostanie Ruch. Niebiescy doznali czwartej w sześciu meczach porażki pod wodzą Waldemara Fornalika.
Piłkarze Ruchu przyjechali do Łęcznej w dobrych humorach, po tym jak wygrali dwa mecze z rzędu (z Jagiellonią i Śląskiem). Z Górnikiem mieli rachunki do wyrównania po porażce z pierwszej rundy.
Optymizmem nie napawała jedynie znakomita postawa beniaminka na własnym stadionie. Obok Śląską, Górnik Łęczna to jedyna drużyna, która u siebie nie przegrała meczu.
Dwa zespoły z dołu tabeli w pierwszej połowie stworzyły dość ciekawe widowisko. Żadna ze stron nie trzymała się kurczowo obrony i od pierwszych minut "pachniało golem".
Groźniejsze akcje stwarzali gospodarze. W 24. minucie zabrakło centymetrów, by koledzy przecięli Link Video -->mocne dośrodkowanie Patrika Mraza. Ruch odpowiedział akcją Grzegorza Kuświka. Napastnik Ruchu oszukał obrońcę zwodem, ale strzelił nad bramką.
Feralny dla Ruchu był doliczony czas gry pierwszej połowy. Gdy obie drużyny szykowały się już do zejścia do szatni, Górnik przeprowadził skuteczną akcję. Grzegorz Bonin z wyczuciem dośrodkował z prawej strony, a Link Video -->Łukasz Mierzejewski w tempo wyszedł do podania i głową pokonał Krzysztofa Kamińskiego.
Gol do szatni potrafi podciąć skrzydła i tak było w przypadku Ruchu. Niebiescy w drugiej połowie dali się zdominować i szybko stracili dwa gole. W 49. minucie drugą asystę zaliczył Bonin. Tym razem wyłożył piłkę Link Video -->Fiodorowi Cernychowi, który - nie bez kłopotów - podwyższył na 2:0. Litwin przełamał się po pięciu meczach bez bramki.
Kwadrans później bohaterem ponownie został Cernych. Tym razem ofensywny pomocnik był faulowany przez Piotra Stawarczyka w polu karnym i sędzia musiał podyktować "jedenastkę". Link Video -->Stały fragment gry na gola zamienił Tomasz Nowak.
Po tej akcji emocje w Łęcznej się skończyły. Gra Ruchu wyglądała mizernie, goście mieli problem z wyprowadzeniem piłki pod pole karne rywala. Podopieczni Jurijego Szatałowa umiejętnie zakładali pressing i rzadko na dłużej oddawali Niebieskim piłkę. W ten sposób spokojnie doczekali do ostatniego gwizdka utrzymując wygraną 3:0.
Ruch Chorzów pod wodzą Waldemara Fornalika jest bezkompromisową drużyną. W sześciu meczach po powrocie byłego selekcjonera do Chorzowa Niebiescy przegrali cztery spotkania, dwa wygrali. Ruch pozostanie na przedostatnim miejscu w tabeli, Górnik może awansować nawet o trzy pozycje.
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): - Zaczęliśmy obiecująco i początkowo nic nie wskazywało, że poniesiemy tak sromotną porażkę. Mecz ustawiły dwie bramki, jedna zdobyta tuż przed przerwą i druga zaraz po niej. W drugiej połowie graliśmy bardzo słabo. Przestrzegałem przed tym spotkaniem przed zespołem Górnika, który dobrze prezentował się na wyjazdach, ale przegrywał.
Jurij Szatałow (trener Górnika): - Był to trudny mecz, ale cieszymy się, że przynajmniej dziś wróciła skuteczność, nad którą skupialiśmy ostatnio szczególną uwagę na treningach. Naszą dobrą grę uwieńczyliśmy bramkami. Nie ulega jednak wątpliwości, iż musimy wzmocnić jakość ofensywy. Jednocześnie pracujemy nad doskonaleniem gry obronnej, w której uczestniczą nie tylko nominalnie obrońcy, a cały zespół.
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)
Bramki: Łukasz Mierzejewski (45), Fiodor Cernych (49), Tomasz Nowak (61-karny)
Żółte kartki: Miroslav Bożok, Veljko Nikitović - Daniel Dziwniel, Rołand Gigołajew, Martin Konczkowski.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 3 894.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Tomislav Bozić (76. Paweł Sasin), Marcin Kalkowski, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak, Veljko NikitoviC, Miroslav Bożok (72. Sebastian Szałachowski) - Fiodor Cernych (64. Shpetim Hasani), Filip Burkhardt.
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Michał Szewczyk (82. Jan Chovanec), Łukasz Surma, Filip Starzyński (63. Bartłomiej Babiarz), Marek Zieńczuk, Rołand Gigołajew (46. Michał Efir) - Grzegorz Kuświk.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
T-ME: Górnik Łęczna wciąż niepokonany u siebie, fatalny wyst
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
T-ME: pewna wygrana Górnika Łęczna
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
T-ME: pewna wygrana Górnika Łęczna
W meczu otwierającym 17. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy Górnik Łęczna pokonał Ruch Chorzów 3:0. Bramki dla beniaminka strzelili Łukasz Mierzejewski, Fiodor Cernych i Tomasz Nowak.
W meczu otwierającym 17. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy Górnik Łęczna pokonał Ruch Chorzów 3:0. Bramki dla beniaminka strzelili Łukasz Mierzejewski, Fiodor Cernych i Tomasz Nowak.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch przegrał w Łęcznej 3:0, wróciły jesienne koszmary
Źródło: AUTOR: Leszek Jaźwiecki --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLLeszek Jaźwiecki-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch przegrał w Łęcznej 3:0, wróciły jesienne koszmary
Jadąc do Łęcznej chorzowianie snuli plany o trzecim z rzędu zwycięstwie i bezpośrednim kontakcie z bezpieczną strefą tabeli. Górnik, który od pięciu meczów nie wygrał, brutalnie wybił Niebieskim te marzenia z głów, pewnie wygrywając 3:0.
W pierwszej połowie gra była wyrównana, goście mieli dwie szanse na objęcie prowadzenia, zmarnowane jednak przez Grzegorza Kuświka i Filipa Starzyńskiego. Gospodarze też próbowali pokonać Krzysztofa Kamińskiego i dopięli swego już w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy obrońcy Ruchu pozwolili Łukaszowi Mierzejewskiemu spokojnie wyskoczyć do dośrodkowania Grzegorza Bonina.
Drugi gol łęcznianie zdobyli zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie.
– To były decydujące momenty tego meczu – stwierdził trener Waldemar Fornalik.
– Zwłaszcza gol stracony w końcówce pierwszej połowy to nic przyjemnego. Wróciły koszmary z poprzednich spotkań – dodał Marek Zieńczuk.
Podopieczni Jurija Szatałowa po zdobyciu drugiej bramki kontrolowali już przebieg wydarzeń na boisku, szanując korzystny wynik. Z kolei Ruch, nie mając nic do stracenia, atakował, ale robił to nieporadnie, jak przystało na zespół z przedostatniego miejsca w tabeli. Właściwie jedynym zagrożeniem był strzał Michała Efira bez trudu obroniony przez bramkarza z Łęcznej.
Skrzydła chorzowianom definitywnie podcięła akcja Górnika z 60 min, kiedy Cernych w podręcznikowy sposób uciekł Marcinowi Malinowskiemu, a ratujący sytuację bramkarz Ruchu sfaulował Litwina. Jedenastkę precyzyjnie na bramkę zamienił Tomasz Nowak, a kibice ze śmiechem wspominali protesty Malinowskiego, który uważał, że sędzia się pomylił.
– Zaczęliśmy obiecująco, ale ostatecznie ponieśliśmy sromotną porażkę. – krótko podsumował mecz trener Fornalik.
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0(1:0)
1:0 Łukasz Mierzejewski (45+1-głową), 2:0 Fiodor Cernych (49), 3:0 Tomasz Nowak (61-karny)
Łęczna Prusak – Mierzejewski, Bozić (76. Sasin), Kalkowski, Mraz – Bonin, Nowak, NikitovićI, BożokI (72. Szałachowski) – Cernych (64. Hasani), Burkhardt
Ruch Kamiński – KonczkowskiI, Malinowski, Stawarczyk, DziwnielI – Szewczyk (82. Chovanec), Surma, Starzyński (63. Babiarz), Zieńczuk, GigołajewI (46. Efir) – Kuświk
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0 ZDJĘCIA Ruch przegrał, wróc
Źródło: AUTOR: Leszek Jaźwiecki --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLLeszek Jaźwiecki-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0 ZDJĘCIA Ruch przegrał, wróciły jesienne koszmary
Ruch Chorzów przegrał z Górnikiem Łęczna 3:0 Jadąc do Łęcznej chorzowianie snuli plany o trzecim z rzędu zwycięstwie i bezpośrednim kontakcie z bezpieczną strefą tabeli. Górnik, który od pięciu meczów nie wygrał, brutalnie wybił Niebieskim te marzenia z głów, pewnie wygrywając 3:0. Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0.
W pierwszej połowie gra była wyrównana, goście mieli dwie szanse na objęcie prowadzenia, zmarnowane jednak przez Grzegorza Kuświka i Filipa Starzyńskiego. Gospodarze też próbowali pokonać Krzysztofa Kamińskiego i dopięli swego już w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy obrońcy Ruchu pozwolili Łukaszowi Mierzejewskiemu spokojnie wyskoczyć do dośrodkowania Grzegorza Bonina.
Drugi gol łęcznianie zdobyli zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie.
– To były decydujące momenty tego meczu – stwierdził trener Waldemar Fornalik.
– Zwłaszcza gol stracony w końcówce pierwszej połowy to nic przyjemnego. Wróciły koszmary z poprzednich spotkań – dodał Marek Zieńczuk.
Podopieczni Jurija Szatałowa po zdobyciu drugiej bramki kontrolowali już przebieg wydarzeń na boisku, szanując korzystny wynik. Z kolei Ruch, nie mając nic do stracenia, atakował, ale robił to nieporadnie, jak przystało na zespół z przedostatniego miejsca w tabeli. Właściwie jedynym zagrożeniem był strzał Michała Efira bez trudu obroniony przez bramkarza z Łęcznej.
Skrzydła chorzowianom definitywnie podcięła akcja Górnika z 60 min, kiedy Cernych w podręcznikowy sposób uciekł Marcinowi Malinowskiemu, a ratujący sytuację bramkarz Ruchu sfaulował Litwina. Jedenastkę precyzyjnie na bramkę zamienił Tomasz Nowak, a kibice ze śmiechem wspominali protesty Malinowskiego, który uważał, że sędzia się pomylił.
– Zaczęliśmy obiecująco, ale ostatecznie ponieśliśmy sromotną porażkę. – krótko podsumował mecz trener Fornalik.
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0(1:0)
1:0 Łukasz Mierzejewski (45+1-głową), 2:0 Fiodor Cernych (49), 3:0 Tomasz Nowak (61-karny)
Łęczna Prusak – Mierzejewski, Bozić (76. Sasin), Kalkowski, Mraz – Bonin, Nowak, NikitovićI, BożokI (72. Szałachowski) – Cernych (64. Hasani), Burkhardt
Ruch Kamiński – KonczkowskiI, Malinowski, Stawarczyk, DziwnielI – Szewczyk (82. Chovanec), Surma, Starzyński (63. Babiarz), Zieńczuk, GigołajewI (46. Efir) – Kuświk
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
W arcyważnym meczu Ruch zagra bez skrzydłowego
Źródło: AUTOR: ZC --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZC-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
W arcyważnym meczu Ruch zagra bez skrzydłowego
Skrzydłowy Jakub Kowalski doznał kontuzji i najprawdopodobniej nie będzie mógł wystąpić w bardzo ważnym meczu z Górnikiem Łęczna.
Bez Jakuba Kowalskiego będą musieli radzić sobie Niebiescy w piątkowym spotkaniu z Górnikiem w Łęcznej. 27-letni chorzowski pomocnik kontuzji uda doznał na jednym z treningów i wczoraj w ogóle nie trenował. Przerwa potrwa kilka dni, więc trener Waldemar Fornalik ma nową zagadkę do rozwiązania: kogo postawić na prawą stronę. - Kontuzje podstawowych zawodników na pewno nie ułatwiają trenerowi zadania, ale ja odpowiem trochę przewrotnie - nawet, gdyby Kuba był zdrowy, to też zastanawialibyśmy się, czy znów postawić na niego, czy na kogoś innego. Tak dzieje się po każdym meczu, występ każdego piłkarza jest na bieżąco analizowany - podkreśla szkoleniowiec Ruchu. - W drodze autokarem do Łęcznej będę mądrzejszy, bo będę już po czwartkowym przedpołudniowym treningu. On pozwoli mi określić, w jakiej dyspozycji znajdują się kandydaci do gry w piątkowym spotkaniu. Określi mi, kto i co może dać drużynie w meczu z Łęczną - dodaje trener Niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Napastnik Ruchu miał grać w Górniku
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Napastnik Ruchu miał grać w Górniku
Łęczna leży zaledwie 30 kilometrów od mojego rodzinnego miasta. Fajnie, że Lubelszczyzna ma swego przedstawiciela w ekstraklasie - mówi z sentymentem o najbliższym rywalu napastnik Ruchu, Michał Efir, który był kiedyś na testach w Górniku.
Dla Michała Efira dzisiejsze spotkanie w Łęcznej ma sentymentalny wymiar. Niewiele brakowało, a występowałby w Górniku. Już jako zawodnik warszawskiej Legii pojechał na tygodniowe testy do Łęcznej i nawet przeszedł je pomyślnie. Ostatecznie nie zdecydował się na grę, wybierając walkę o miejsce w składzie ekipy z Łazienkowskiej, w której w końcu dwa lata temu zadebiutował. Jednak sentyment do Górnika pozostał. W piątek na meczu pojawi się cała rodzina i przyjaciele, by dopingować 22-letniego napastnika Ruchu.
- Faktycznie, byłem na tygodniowych testach w Łęcznej - opowiada Michał Efir. - Byłem wtedy po kontuzji i pierwszej operacji, więc trener Maciej Skorża dał mi zgodę na znalezienie sobie nowego klubu. Miałem się ogrywać w składzie ówczesnego pierwszoligowca. Zaliczyłem chyba pozytywnie sprawdziany, bo trener Piotr Rzepka widział mnie w swojej drużynie. Ostatecznie nie zdecydowałem się na ten krok. Wybrałem Legię i nie żałuję, bo w stołecznym klubie zadebiutowałem w ekstraklasie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarze Ruchu robią kluski śląskie, pracują w hucie...
Źródło: AUTOR: LB --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLB-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piłkarze Ruchu robią kluski śląskie, pracują w hucie...
brak
Nowy kalendarz jest kontynuacją poprzedniego, w którym zawodnicy odwiedzali miasta w regionie.
Cieszył się on sporym powodzeniem, dlatego i tym razem Śląsk jest motywem przewodnim.
Wraz z piłkarzami starano się umieścić w nim charakterystyczne dla Ślązaków zajęcia, tradycje i zachowania.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Atuty i problemy, czyli ciekawostki przed meczem Ruchu Chorz
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Atuty i problemy, czyli ciekawostki przed meczem Ruchu Chorzów w Łęcznej
O godzinie 18.00 rozpocznie się mecz Górnika Łęczna z Ruchem Chorzów.
GÓRNIK ŁĘCZNA
Liczba – 5
Gospodarze nie wygrali już pięciu ligowych meczów z rzędu.
Czy wiesz, że...
Górnik jest typowym zespołem własnego boiska. U siebie łęcznianie nie przegrali od 10 spotkań, od siedmiu miesięcy. Po raz ostatni znaleźli pogromcę 27 kwietnia br. w 27 kolejce I ligi ulegli drużynie Energetyka ROW Rybnik 1:2.
Atut
Do składu po zawieszeniu na dwa spotkania wraca Patrik Mraz. Słowak zaliczył już sporo asyst w tym sezonie i jest bardzo pożyteczny w grze ofensywnej.
Problem
Piłkarze z Łęcznej stracili umiejętność zdobywania bramek. W ostatnich pięciu kolejkach tylko raz skierowali piłkę do siatki rywali.
RUCH Chorzów
Liczba – 3
To będzie dopiero trzeci mecz obu zespołów w historii. W 2007 roku Ruch pokonał 2:0 Górnika w 1/16 Pucharu Polski, natomiast w lipcu beniaminek ograł 2:1 Niebieskich w lidze.
Czy wiesz, że...
Po 17 kolejkach Górnik i Ruch mają identyczny, ujemny (-6) stosunek bramek i taki sam bilans bramkowy 17:23. W tabeli dzisiejsi przeciwnicy są sąsiadami, jedyna większa różnica między nimi jest taka, że Niebiescy zdobyli w tym sezonie o trzy bramki mniej od czarno-zielonych.
Atut
Przebudził się Grzegorz Kuświk, który zaczął regularnie trafiać, a jak on strzela, to Ruch wygrywa. Napastnik Niebieskich w trzech kolejnych spotkaniach zdobył cztery bramki.
Problem
Kontuzja Jakub Kowalskiego. Prawoskrzydłowy Ruchu był ostatnio w niezłym gazie, a jego akcje prawą flanką robiły sporo zamieszania w szeregach przeciwników.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wielka niebieska klapa, czyli gładkie 0:3 chorzowian w Łęczn
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Wielka niebieska klapa, czyli gładkie 0:3 chorzowian w Łęcznej
Po dwóch zwycięstwach z rzędu Ruch przegrał na inaugurację 17. kolejki ekstraklasy arcyważne spotkanie.
Można powiedzieć, że Niebiescy polegli w Łęcznej w meczu o sześć punktów, bo tyle właśnie oczek chorzowianie oddali w tym sezonie beniaminkowi i tyle też tracą punktów w tabeli do Górnika. To było szóste wyjazdowe spotkanie Ruchu bez zwycięstwa, a górnicy podtrzymali dobrą passę na własnym boisku; są jedynym - obok wrocławskiego Śląska - zespołem, który jeszcze w tym sezonie nie znalazł pogromcy u siebie. Mecz rozpoczął się od kontrowersji sędziowskiej. Daniel Dziwniel wpadając w pole karne Górnika przewrócił się - pytanie czy po kontakcie z obrońcą gospodarzy? Niebiescy nie mieli wątpliwości, sędzia - chyba tak, bo po zajściu wkładał już gwizdek do ust... Ale nie użył go.
<p style="margin-bottom: 0cm;"> <p style="margin-bottom: 0cm;">Potem inicjatywę przejęli podopieczni Jurija Szatałowa, stwarzając sobie kilka bardzo dobrych sytuacji do zdobycia bramki. W 14 minucie Fedor Czernych ograł Piotra Stawarczyka, a próbując lobować Krzysztofa Kamińskiego, posłał piłkę nad poprzeczką. Z kolei w 24 minucie Grzegorz Bonin sprzątnął piłkę sprzed rąk Kamińskiego, jednak z ostrego kąta nie zdołał zmieścić piłki w bramce. Potem było dużo walki na boisku i gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bez bramek, górnicy objęli prowadzenie.<p style="margin-bottom: 0cm;"> <p style="margin-bottom: 0cm;">W 44 sekundzie doliczonego czasu gry Bonin idealnie dośrodkował w pole karne gości, a tam niepilnowany Łukasz Mierzejewski głową pokonał Kamyka. - Szukam tej ofensywnej gry, bo kiedyś byłem zawodnikiem ofensywnym. Teraz spełniam się jako obrońca w roli napastnika - mówił szczęśliwy autor gola.<p style="margin-bottom: 0cm;"> <p style="margin-bottom: 0cm;">Po zmianie stron trener Waldemar Fornalik postawił na atak posyłając na boisko drugiego napastnika i Ruch szybko oddał pierwszy celny strzał w tym meczu i równie szybko stracił drugą, a potem trzecią bramkę. Przy obu golach nie popisali się środkowi obrońcy Niebieskich. W pierwszym przypadku Bonin założył siatkę Marcinowi Malinowskiemu przy końcowej linii boiska i podał piłkę do Czernycha, który przepchnął Piotra Stawarczyka i z bliska posłał piłkę do siatki.<p style="margin-bottom: 0cm;"> <p style="margin-bottom: 0cm;">Z kolei w 60 minucie Malina, potykając się o własne nogi nie dogonił Litwina, a interweniujący Kamiński sfaulował napastnika Górnika. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Tomasz Nowak. Ruch po tych ciosach nie był już podnieść się z kolan.<p style="margin-bottom: 0cm;"> <p style="margin-bottom: 0cm;">Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)<p style="margin-bottom: 0cm;">1:0 - Mierzejewski, 45+1 min (głową)<p style="margin-bottom: 0cm;">2:0 - Czernych, 49 min<p style="margin-bottom: 0cm;">3:0 - Nowak, 61 min (karny)<p style="margin-bottom: 0cm;">Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 3894.<p style="margin-bottom: 0cm;">GÓRNIK: Prusak - Mierzejewski, Bożić (76. Sasin), Kalkowski, Mraz - Bonin, Nowak, Nikitović, Bożok (72. Szałachowski) - Czernych (64. Hasani), Burkhardt. Trener Jurij SZATAŁOW.<p style="margin-bottom: 0cm;">RUCH: Kamiński - Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Szewczyk (82. Chovanec), Surma, Starzyński (63. Babiarz), Zieńczuk, Gigołajew (46. Efir) - Kuświk. Trener Waldemar FORNALIK.
<p style="margin-bottom: 0cm;">Żółte kartki: Bożok, Nikitović - Dziwniel, Gigołajew, Konczkowski.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Fornalik po meczu z Łęczną: Pozytywy? Nie widzę...
Źródło: AUTOR: LB --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLB-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Fornalik po meczu z Łęczną: Pozytywy? Nie widzę...
Ruch został rozgromiony przez beniaminka z Łęcznej. Trener Waldemar Fornalik nie szukał jednak tanich usprawiedliwień.
- Początek był obiecujący. Nasza gra w pierwszej fazie nie wyglądała źle, ale decydujące dla losów meczu były bramki stracone przez przerwą i na początku drugiej połowy. W drugiej części zagraliśmy słaby mecz. Nie potrafiliśmy stworzyć okazji podbramkowych - ubolewał Waldemar Fornalik. - Przestrzegałem moich zawodników, że Górnik Łęczna potrafi grać w piłkę. Rywale byli do bólu skuteczni i wynik jest dla nas zły. Trudno powiedzieć coś pozytywnego o naszej grze - dodawał.
Fornalik wspomniał również o pracy sędziego Krzysztofa Jakubika. - Arbiter podjął wiele dziwnych decyzji, ale nie traktuję tego jako usprawiedliwienia - ocenił.
Głęboko odetchnął Jurij Szatałow. Przed spotkaniem mówiło się, że jego posada jest mocno zagrożona. - Wróciła nasza skuteczność. Nie wiem jednak, czy tak będzie również w następnych meczach - przyznał opiekun Górnika Łęczna. - Dużo pracowaliśmy nad poprawą tego elementu gry. Skupiliśmy się na treningach na wykańczaniu akcji. Ta wygrana jest bardzo ważna, bo Ruch to nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie w ekstraklasie - przekonywał Szatałow.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Po niewypale w Legii Piech nie wróci do Ruchu
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Po niewypale w Legii Piech nie wróci do Ruchu
Arkadiusz Piech jest do wzięcia. Były gwiazdor „Niebieskich” prawdopodobnie zimą opuści Legię. Na Cichą jednak nie wróci.
29-letni snajper latem przeszedł do mistrzów Polski z Zagłębia Lubin za 200 tysięcy euro.
Trener Henning Berg chciał mieć w drużynie szybkiego, zwinnego napastnika, który dobrze grać będzie z kontry w europejskich pucharach. Filigranowy zawodnik w stolicy się nie sprawdził. W ekstraklasie rozegrał zaledwie cztery spotkania, raz wystąpił w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów oraz w Superpucharze - w każdej z tych konfrontacji był bezbarwny. Norweski szkoleniowiec na ostatni mecz z Bełchatowem (3:0) wolał nawet wziąć 17-letniego Adama Ryczkowskiego i rok starszego Roberta Bartczaka. Piech zawodził go już jednak wcześniej. Dlatego nie został zgłoszony do meczów fazy grupowej Ligi Europy.
Piłkarz jedyne gole dla nowej drużyny zdobył w zespole rezerw Legii. W sześciu dotychczasowych meczach III ligi strzelił 5 bramek.
- Myślałem, że da sobie radę w stolicy, ale niestety przegrał rywalizację z innymi graczami. Nie otrzymał również zbyt wielu szans. Nie można jednak za to krytykować Henninga Berga, bo Legia pod wodzą zagranicznego szkoleniowca spisuje się bardzo dobrze - przekonuje Janusz Kudyba, obecny trener pierwszoligowej Miedzi Legnica, który przed laty szkolił Piecha między innymi w Gawinie/Ślęzie Wrocław. Kudyba wciąż ma częsty kontakt ze swoim byłym podopiecznym.
- Chłopak nie zaaklimatyzował się w Legii. To specyficzny klub. Arek pochodzi z małej Świdnicy. Grał w Widzewie, czy Ruchu, ale w stołecznym klubie jest większa presja, więcej się wymaga i wielu piłkarzy nie daje sobie z tym rady. Mariusz Śrutwa też się tutaj nie odnalazł. W Chorzowie strzelał mnóstwo bramek. Na Łazienkowskiej już nie był taki skuteczny. Jeszcze gorzej wiodło się Krzysztofowi Szewczykowi. Pomocnik Śląska w Legii grał jedynie w rezerwach, później złamał nogę i wrócił do Wrocławia. Mógłbym tak długo wymieniać - dodaje Kudyba.
Zimą Legia chce napastnika sprzedać lub wypożyczyć, umowa Piecha obowiązuje do końca sezonu 2016/17. Już ustawiła się kolejka chętnych, wśród których z klubów ekstraklasy są Cracovia, PGE GKS Bełchatów oraz Zawisza Bydgoszcz. W Krakowie pozyskanie dobrego snajpera to priorytet, bo Dawid Nowak jest zawieszony przez Komisję Dyscyplinarną PZPN (został złapany na dopingu). Brunatni chcą wzmocnić siłę ofensywną, bo drużynę może opuścić Michał Mak. Z kolei w Bydgoszczy szykuje się rewolucja kadrowa.
Również kluby pierwszoligowe sondują możliwość pozyskania zawodnika.
Zagłębie Lubin latem go sprzedało, a teraz chciałoby piłkarza z powrotem. Drużyna, która walczy o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli I ligi. Piech miałby pomóc im w awansie do krajowej elity.
Również Miedź Legnica kontaktowała się z Legią. - Rozmawialiśmy na temat transferu Arka. Jednak nie stać nas na niego - ubolewa Kudyba.
W przypadku wypożyczenia część pensji musiałaby zostać pokryta przez klub do którego Piech przeszedłby. Z nieoficjalnych informacji wynika, że napastnik zarabia przy Łazienkowskiej 40 tysięcy złotych netto. - Jestem przekonany, że Arek po nieudanej przygodzie w Legii szybko się pozbiera. Jak na naszą ligę to wciąż wartościowy napastnik - dodaje Kudyba.
Ruch Chorzów byłoby stać na opłacenie mu części wynagrodzenia. Klub z Cichej jednak wcale nie podejmuje negocjacji. To trochę zaskakujące, bo jeszcze dwa lata temu był on największą gwiazdą drużyny prowadzonej właśnie przez Waldemara Fornalika. Dla Niebieskich strzelił 24 bramki. Stamtąd wyjechał na podbój Turcji. W Sivassporze kariery jednak nie zrobił.
W śląskim klubie wolą jednak stawiać na Grzegorz Kuświka, który gwarantuje zdobywanie bramek, oraz dwóch pozyskanych latem napastników - Michała Efira i Eduardsa Visniakovsa. Trzech zawodników na tę pozycję to dosyć dla zespołu, który preferuje grę z jednym wysuniętym graczem ofensywnym.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Arkadiusz Piech znowu mógłby strzelać gole dla Ruchu Chorzów
Źródło: AUTOR: Grzegorz Kaczmarzyk --> PORTAL: SPORT.PLGrzegorz Kaczmarzyk-->SPORT.PL pisze:
Arkadiusz Piech znowu mógłby strzelać gole dla Ruchu Chorzów
PRZEGLĄD PRASY. Legia Warszawa nie chce byłego napastnika Ruchu. Chorzowski klub nie podejmuje jednak negocjacji - informuje `Sport`.
Latem Piech trafił do mistrza Polski, ale w stolicy się nie sprawdził. Legia chce go więc sprzedać lub wypożyczyć. Zainteresowane są m.in. Cracovia, Bełchatów, Zawisza, a także Zagłębie Lubin, z którego za 200 tys. euro snajper trafił na Łazienkowską.
Wśród tych klubów nie ma Ruchu, w którym Piech rozgrywał swoje najlepsze mecze. Wiosną 2012 r., kiedy prowadzeni przez trenera Waldemara Fornalika niebiescy zdobyli wicemistrzostwo Polski, chorzowski napastnik został piłkarzem sezonu. Kibice na Cichej wciąż go cenią, a katowicki dziennik pisze, że Ruch byłby w stanie go wypożyczyć (chodziłoby o wypłatę części z wynoszącej około 40 tys. zł netto pensji).
Więcej w sobotnim wydaniu "Sportu".
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Michał Szewczyk: za bardzo się odkryliśmy
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Michał Szewczyk: za bardzo się odkryliśmy
- Nie możemy tego spotkania zaliczyć do udanych. Mimo niezłej pierwszej połowy przegrywamy 0:3 - ocenił w rozmowie z oficjalną stroną Ruchu Chorzów Michał Szewczyk.
- Nie wiem nawet co powiedzieć na gorąco po takim meczu. Po pierwszej bramce trochę się podłamaliśmy. Naszym założeniem było wyjść na drugą połowę i ich przycisnąć, ale za bardzo się odkryliśmy i niestety straciliśmy drugą bramkę - dodał.
Przed zespołem Ruchu teraz dwa spotkania na własnym stadionie, w których za wszelką ceną będzie chciał wygrywać. - Będziemy się starać, aby zdobyć 6 punktów w dwóch najbliższych meczach. Na pewno nie będą to łatwe pojedynki, bo zmierzymy się z wymagającymi przeciwnikami. Myślę jednak, że może to na nas korzystnie wpłynąć - zakończył Michał Szewczyk.
Za: ruchchorzow.com.pl
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Waldemar Fornalik: Górnik był skuteczny do bólu
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Waldemar Fornalik: Górnik był skuteczny do bólu
- Gratuluję drużynie gospodarzy zwycięstwa. Zaczęliśmy obiecująco. Pierwsze 20 minut gry nie wskazywało, że mecz może się zakończyć tak sromotną porażką - przytoczyła słowa Waldemara Fornalika oficjalna strona Ruchu Chorzów.
- Decydujące były bramka do szatni i gol tuż po przerwie. Nie ma co owijać w bawełnę - zagraliśmy słabo, zwłaszcza w drugiej połowie. Nie potrafiliśmy stworzyć okazji podbramkowych. Wszyscy to widzieli. Uczulałem zawodników, że Górnik potrafi grać w piłkę. W ostatnich meczach grał nieźle, ale minimalnie przegrywał, jak w Poznaniu czy we Wrocławiu, gdzie stworzyli kilka klarownych sytuacji - dodał.
Następnie Fornalik podsumował spotkanie. - Gospodarze byli skuteczni do bólu, a o naszej grze nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego, zwłaszcza w drugiej odsłonie. Dodam jeszcze, że wiele decyzji pana sędziego przyjęliśmy z zaskoczeniem. Takie same faule w jedną stronę były karane kartkami, a w drugą nie. Na pewno nie jest to usprawiedliwienie naszej słabej postawy, ale gra Ruchu była niewiele lepsza niż poziom sędziowania - zakończył szkoleniowiec Niebieskich.
Za: ruchchorzow.com.pl
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Daniel Dziwniel: wygrać przed własną publicznością
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Daniel Dziwniel: wygrać przed własną publicznością
- Wiedzieliśmy, że ten mecz nie będzie należał do najłatwiejszych, ale sami nie spodziewaliśmy sie, że skończy się tak niekorzystnym dla nas rezultatem - stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Ruchu Chorzów Daniel Dziwniel.
- Spodziewaliśmy się tego, że to my będziemy musieli prowadzić grę i myślę, że do straty bramki całkiem nieźle nam to wychodziło. Bezsensownie straciliśmy tą bramkę, ponieważ mieliśmy przewagę liczebną w polu karnym i nie powinniśmy dopuścić zawodnika Łęcznej do strzału. Jak się w taki sposób traci gole w Ekstraklasie, to nie można wygrać meczu - dodał.
Zawodników Ruchu czekają teraz dwa ciężkie spotkania przed własną publicznością. Najpierw do Chorzowa przyjedzie Podbeskidzie, a później Wisła. - W poprzednich dwóch meczach pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać na własnym stadionie. Musimy zrobić wszystko, aby w dwóch ostatnich przed zimową przerwą ligowych pojedynkach, zdobyć jak najwięcej punktów - podkreślił obrońca Ruchu.
- Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Zawsze chcemy zdobyć komplet punktów i nie patrzymy na to, czy nasz rywal znajduje się wyżej w tabeli czy niżej. Wiedzieliśmy jak ważne było dzisiejsze spotkanie, dlatego powinno się skończyć zupełnie innym wynikiem - zakończył Daniel Dziwniel.
Za: ruchchorzow.com.pl