Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Babiarz chce zarabiać cztery razy więcej? Menedżer i piłkarz zaprzeczają
Chorzowianie chcą przedłużyć umowę z Bartłomiejem Babiarzem, ale strony nie potrafią dojść do porozumienia.
Pomocnik ma ważny kontrakt z klubem do czerwca 2015 roku. W rundzie jesiennej obok Krzysztofa Kamińskiego był najlepszym graczem drużyny. Działacze rozpoczęli już negocjacje z jego menedżerem w sprawie przedłużenia umowy.
Jak dowiedzieliśmy się w klubie jego menedżer chce, aby Babiarz zarabiał cztery razy więcej! Z nieoficjalnych informacji wynika, że obecna pensja piłkarza wynosi około 12 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Gdyby klub zaakceptował nowe żądania agenta piłkarza, byłby najlepiej zarabiającym zawodnikiem Ruchu. Takich wysokich stawek w Chorzowie się nie wypłaca.
- Po pierwsze kontrakty negocjuje się w zaciszu gabinetów. Poza tym kwota 48 tys. złotych brutto nie ma nic wspólnego z prawdą - przekonuje Paweł Zimończyk.
Na stronie niebiescy.pl wypowiedział się również na ten temat piłkarz.
- Nie mam pojęcia, kto wymyślił tak piramidalną nieprawdę. Rzeczywiście trwają rozmowy w sprawie przedłużenia mojego kontraktu z Ruchem, prowadzi je w moim imieniu menedżer. Nie mogę mówić o szczegółach negocjacji, jednak muszę zdecydowanie zdementować niezgodne z prawdą informacje, które dzisiaj rano pojawiły się w mediach. Znam doskonale sytuację klubu i zapewniam, że nie przyszło mi nawet do głowy, by zażądać cztery razy większej pensji! - tłumaczy Bartłomiej Babiarz.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Babiarz chce zarabiać cztery razy więcej? Menedżer i piłkarz
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Visnakovs o starciu z Blindem: - Szkoda mi go, ale nie faulo
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Visnakovs o starciu z Blindem: - Szkoda mi go, ale nie faulowałem umyślnie
Daley Blind po starciu z Eduardsem Visnakovsem doznał kontuzji kolana i w tym roku już nie zagra. Obrońca Manchesteru United może pauzować jednak jeszcze dłużej!
W weekend reprezentacja Holandii nie dała żadnych szans Łotwie, wygrywając aż 6:0. 70 minut w tym meczu rozegrał napastnik Ruchu Eduards Visnakovs. "Wiśnia" miał trudne zadanie, a na dodatek pechowo zakończyło się jego starcie z Daleyem Blindem. - Zbyt wielu akcji w ofensywie nie miałem, była tylko walka z obrońcami. Oczywiście sportowa, stoczyłem wiele twardych pojedynków z defensorami Holandii. Szkoda mi Daleya, ale nie faulowałem go umyślnie - tłumaczy się piłkarz Ruchu.
- Blind to świetny zawodnik, jeden z najlepszych w drużynie Holandii. Nie mieliśmy z nimi szans, poza tym, jak się ma taką gwiazdę jak Arjen Robben, to można ograć każdego. Holandia było mocno zmobilizowana po słabszych wynikach w pierwszych meczach eliminacji. Praktycznie cały mecz się broniliśmy, a oni dominowali - dodaje Visnakovs.
Sytuacja Blinda nie wygląda najlepiej. Pierwsze diagnozy mówią o uszkodzonym więzadle w kolanie i przerwie w grze wynoszącej ok. 6 tygodni. Oznacza to, że w tym roku piłkarz Manchesteru United już nie zagra. Dodatkowe badania mają jednak dać odpowiedź czy zawodnik nie będzie musiał odpoczywać jeszcze dłużej. - Nie wygląda to dobrze. Być może to naciągnięcie, ale równie dobrze zerwanie. To duża sprawa - przyznał selekcjoner Holandii Guus Hiddink. Niezadowolony jest także trener Manchesteru United Luis Van Gaal, gdyż Blind dolaczył do szerokiego grona kontuzjowanych piłkarzy "Czerwonych Diabłów". W tej chwili holenderski szkoleniowiec nie może korzystać z usług sześciu zawodników.
Z kolei napastnik Ruchu od poniedziałku ponownie przybywa w Chorzowie i z resztą drużyny przygotowuje się do piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław. - 0:6 to już historia i trzeba o tym zapomnieć. Teraz skupiam się na lidze i chcę pomóc Ruchowi wydostać się z dołu tabeli - dodaje Visnakovs.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Kowalski bliski nowej umowy
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Kowalski bliski nowej umowy
brak
Skrzydłowy związał się z Ruchem latem 2013 roku. Były gracz Widzewa Łódź początkowo nie potrafił przebić się do pierwszego składu, ale wiosna była już dla niego udana. Pod okiem Jana Kociana mocno się rozwinął i zaczął regularnie występować w drużynie, która sięgnęła po trzecie miejsce w lidze.
Jego obecny kontrakt wygasa w lipcu 2015 roku. Bardzo możliwe jednak, że będzie grał w Ruchu również w następnym sezonie. Piłkarz chce nieznaczną podwyżkę.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Komisja Odwoławcza rozgrzeszyła Niebieskich!
Źródło: AUTOR: red --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLred-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Komisja Odwoławcza rozgrzeszyła Niebieskich!
Odwołanie Ruchu Chorzów zostało rozpatrzone pozytywnie i do nowego sezonu drużyna przystąpi bez ujemnych punktów.
<p class="MsoNormal">5 listopada Komisja ds. Licencji Klubowych ukarała Ruch odjęciem dwóch punktów na starcie sezonu 2015/16. Powodem było rzekome złamanie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód.<p class="MsoNormal">Sankcja odjęcia jednego z tych dwóch punktów pozostawała w zawieszeniu.<p class="MsoNormal">
<p class="MsoNormal">Chorzowianie odwołali się od tej decyzji i swój cel osiągnęli. Komisja Odwoławcza uwzględniła ich wniosek i zniosła tę karę.<p class="MsoNormal"> <p class="MsoNormal">Z przyczyn od siebie niezależnych Ruch spłacił wymagane zobowiązania z czterodniowym opóźnieniem, dlatego przygotowane przez klub wyjaśnienie spotkało się ze zrozumieniem i pozytywną oceną Komisji Odwoławczej. Uznanie w oczach Komisji zyskał również fakt, że sytuacja finansowa Ruchu systematycznie się poprawia, dzięki wprowadzonemu i realizowanemu planowi naprawczemu - poinformował klub.
<p class="MsoNormal">Ruch sezon 2015/16 rozpocznie więc z czystym kontem.<p class="MsoNormal"> <p class="MsoNormal">
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 [RELACJA ZDJĘCIA] Kuriozaln
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 [RELACJA ZDJĘCIA] Kuriozalny gol Kuświka dał zwycięstwo Niebieskich
Piłkarze Ruchu na inaugurację rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy pokonali w Chorzowie Śląsk 1:0 po kuriozalnej bramce Grzegorza Kuświka w ostatniej minucie gry. Na Cichej grały przedostatnia i druga drużyna ligowej tabeli, ale na boisku w tym słabym meczu nie widać było między nimi różnicy. Niebiescy na zwycięstwo nad wrocławianami na własnym boisku w ekstraklasie czekali ponad 13 lat.
brak
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch ograł Śląsk. Bohater prawie ostatniej akcji!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch ograł Śląsk. Bohater prawie ostatniej akcji!
brak
Na tym kiepskim meczu można było zasnąć. Trochę emocji wzbudziła akcja gospodarzy z 62 minuty. Grzegorz Kuświk wbiegł w pole karne. Bramkarz Mariusz Pawełek wślizgiem próbował wybić mu piłkę. Miejscowy gracz przeleciał nad nim i stracił równowagę. Kibice Ruchu domagali się jedenastki. Sędzia Paweł Raczkowski był innego zdania. Czy popełnił błąd? - Po pierwsze to był wślizg przed polem karnym. Nie trafiłem go w nogę. Po chwili podszedłem do niego i powiedziałem, by jak najszybciej wstał - relacjonował Pawełek. Na powtórkach było jednak widać. że gracz Śląska zahaczył Kuświka. - Może kontakt był. Ja nic nie czułem. Jestem ostatnio na tabletkach przeciwbólowych - dodawał.
Kontrowersji nie wzbudziła jednak sytuacja z 90 minuty. Filip Starzyński podał do Kuświka. Najlepszy snajper drużyny uderzył na bramkę, futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i zmyliła Pawełka. - To był rykoszet. Nic nasz golkiper nie mógł zrobić - przyznawali zmartwieni gracze Śląska.
Chorzowianie mieli sporo szczęścia. - Ale musieliśmy mu pomóc. Zatrzymaliśmy między innymi niesamowitego Milę - przekonywał Marcin Malinowski, który bardzo udanie wrócił do składu (w meczu z Jagiellonią pauzował za żółte kartki).
Wspomniany Mila nawet w małym stopniu nie przypominał gracza, który w reprezentacji narodowej wyczyniał swoją lewą nogą cuda.
W zespole gości niespodziewanie w wyjściowym składzie zagrał debiutant Konrad Kaczmarek. 23-latek, który zdobył osiem goli w 12 spotkaniach w trzecioligowych rezerwach, w piątek zastąpił chorego Mateusza Machaja. Szkoleniowiec Śląska określa go jako boiskowego bandytę.
Doświadczeni stoperzy Ruchu (Malinowski i Piotr Stawarczyk mają w sumie 70 lat) na niewiele mu pozwolili. 23-latek zapisał się w protokole meczowym jedynie pod rubryką żółte kartki i zobaczył jak duża jest różnica między ekstraklasą a rozgrywkami III ligi. Trener Tadeusz Pawłowski zmienił go w przerwie, wprowadzając Krzysztofa Ostrowskiego. To był dobry ruch, bo nominalny obrońca włożył w ten mecz sporo sił i często zapędzał się pod pole karne rywali. Pawłowski po bramce dla gospodarzy zdjął z boiska błyskawicznie Lukasa Droppę. Czech odpuścił walkę z Kuświkiem i został w ten sposób ukarany.
Skrajne emocje wzbudziła gra Rołanda Gigołajew. W pierwszej połowie demonstrował szybkie rajdy i dobre podania. Pod koniec spotkania skrzydłowy z Rosji wkurzył Waldemara Fornalika. W znakomitej sytuacji uderzył piłkę w aut. Poirytowany szkoleniowiec aż podskoczył do góry. Po końcowym gwizdku gracz ze Wschodu cieszył się jednak razem z kolegami z drużyny.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Czy stadion Ruchu Chorzów przy Cichej zostanie tylko na zdję
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Czy stadion Ruchu Chorzów przy Cichej zostanie tylko na zdjęciach?
Powstał album fotograficzny `Cicha 6` przypominający ostatnie dziesięć lat stadionu Ruchu Chorzów.
Autorem zdjęć oraz pomysłodawcą albumu jest Adrian Ślązok, który przez ostatnie kilkanaście lat pracował jako dziennikarz i fotoreporter na Śląsku. Książka wraca m.in. do takich wydarzeń, jak msza święta w intencji Jana Pawła II, powrót Ruchu Chorzów do ekstraklasy, mecz charytatywny Polska - Górny Śląsk, benefisy Krzysztofa Warzychy oraz Dariusza Gęsiora czy pożegnanie Gerarda Cieślika.
- Jestem pewien, że ten efektowny, bardzo ciekawy i dopracowany w szczegółach album będzie pozycją, którą każdy prawdziwy kibic Ruchu powinien mieć na swojej półce - mówi o książce Wojciech Grzyb - były kapitan Ruchu, który napisał do niej słowo wstępne.
Album można kupić na allegro oraz w sklepie "Niebiescy" przy ulicy Armii Krajowej w Chorzowie.
Przypominamy, że Ruch wiąże swoją przyszłość ze Stadionem Śląskim. Miasto na razie wycofało się z pomysłu budowy nowego obiektu przy Cichej.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Dopiero gdy usłyszałem okrzyk z trybun, zobaczyłem piłkę w s
Źródło: AUTOR: red --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLred-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Dopiero gdy usłyszałem okrzyk z trybun, zobaczyłem piłkę w siatce
Waldemar Fornalik myślał, że po zwycięskim strzale Grzegorza Kuświka piłka idzie w aut.
- Z gry mojej drużyny jestem zadowolony. Zagraliśmy dobry mecz i zdecydowanie zdominowaliśmy Ruch. Jednak tak to już jest, że jak się na wyjeździe nie strzela w takich sytuacjach, to się przegrywa. Dziękuję zawodnikom za dobrą grę. Kaczmarek to młody zawodnik. Miał już żółtą kartkę,dlatego ściągnąłem go w przerwie z boiska obawiając się drugiej żółtej. Ostrowski dał dobrą zmianę. Wyraźnie ożywił naszą grę - stwierdził po porażce w Chorzowie Tadeusz Pawłowski, trener gości.
Z kolei Waldemara Fornalika nie zaskoczyło, że mecz był trudny. - Potwierdziło się w stu procentach, że czeka nas trudny mecz z bardzo dobrym przeciwnikiem. Śląsk utrzymywał się dłużej przy piłce,ale my stworzyliśmy sobie klarowniejsze sytuacje. Zagraliśmy też konsekwentnie. Jesteśmy bardzo zadowoleni, atmosfera po takim meczu i zwycięstwie jest znakomita. Widziałem, że sędzia wskazał na rzut karny i z perspektywy naszej ławki rezerwowych wydawało się, że ten rzut karny był. Z kolei przy bramce byłem przekonany, że piłka zmierza w aut. Dopiero jak usłyszałem krzyk trybun zobaczyłem, że piłka zatrzepotała w siatce. To nie był łatwy strzał do obrony. Widziałem powtórkę w telewizji, Pawełek poszedł w drugą stronę a rykoszet był spory - zakończył.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Obrońca Ruchu: Gol był szczęśliwy, ale zwycięstwo nie
Źródło: AUTOR: Kris, Zibi --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKris, Zibi-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Obrońca Ruchu: Gol był szczęśliwy, ale zwycięstwo nie
- Zapracowaliśmy na to zwycięstwo - uważa Piotr Stawarczyk, obrońca Ruchu Chorzów.
- Gol był szczęśliwy, ale nie nasze zwycięstwo. Zapracowaliśmy na nie. Powinniśmy prowadzić już wcześniej. Blisko było już po akcji Kuświka, który został zatrzymany na linii pola karnego. Koledzy, którzy byli bliżej tej sytuacji, twierdzili, że Grzesiek został zahaczony przez bramkarza - stwierdził po meczu Piotr Stawarczyk.
Z kolei Michał Efir uważa, że nie ma sensu patrzeć na okoliczności wygranej. - Najważniejsze jest zwycięstwo, a nie styl. Trzeba się cieszyć z tego, że piłka jednak wpadła do bramki w samej końcówce. Śląsk to bardzo dobra drużyna, są dobrze poustawiani, więc mieliśmy z nimi bardzo wiele problemów. Trzy punkty cieszę więc w sposób szczególny, bo to oni byli przed meczem faworytem - powiedział napastnik.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Michał Efir z Ruchu Chorzów: Kuświk mógł nawet złamać nogę
Źródło: AUTOR: Michał Efir --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLMichał Efir-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Michał Efir z Ruchu Chorzów: Kuświk mógł nawet złamać nogę
Ruch Chorzów wygrał ze Śląskiem Wrocław 1:0. Z Michałem Efirem, napastnikiem Ruchu Chorzów, rozmawiamy o piątkowym meczu Niebieskich ze Śląskiem Wrocław. - Wygrana ze Śląskiem była może szczęśliwa, ale los częściowo oddał nam w tym meczu, to co zabrał nam w spotkaniach, w których to my traciliśmy gole w doliczonym czasie gry - mówi Michał Efir.
Ze Śląskiem wygraliście strzelając gola w ostatniej minucie spotkania. Zgodzi się pan, że to było bardzo szczęśliwie zwycięstwo?
To był ciężki mecz. Śląsk postawił bardzo trudne warunki. Wielkie gratulacje dla chłopaków za to, że trzymaliśmy to od pierwszej do ostatniej minuty, czego efektem była bramka. To pokazuje, że warto wierzyć do końca. Wygrana była może szczęśliwa, ale los częściowo oddał nam w tym meczu, to co zabrał nam w spotkaniach, w których to my traciliśmy gole w doliczonym czasie gry.
ZOBACZ KONIECZNIE:
RUCH - Śląsk 1:0 KURIOZALNY GOL KUŚWIKA DAŁ ZWYCIĘSTWO
Czuliście, że to było taki pojedynek, w którym o wyniku zadecyduje ta jedna, jedyna bramka?
Wyszliśmy z nastawieniem, żeby przede wszystkim zagrać dobrze w defensywie i próbować tworzyć sobie sytuacje pod bramką rywali.
Boisko wszystko zweryfikowało, ale cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu, a w końcówce udało nam się zadać decydujący cios.
Spore kontrowersje wywołało starcie Grzegorza Kuświka z Mariuszem Pawełkiem w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sędzia uznał, że nic nie było, a jak pan widział tę sytuację?
Według mojej oceny powinien być rzut wolny po faulu na Grześku Kuświku i czerwona kartka dla Pawełka. Nie chcę wchodzić w kompetencje sędziego. To zdarzenie na pewno będzie oceniane, jednak gdyby Grzesio nie podskoczył nad bramkarzem, to może miałby w tej chwili połamane nogi. Dobrze, że ta sytuacja nie zaważyła na losach spotkania i mimo wszystko zdobyliśmy w tym meczu trzy punkty.
Ruch odniósł drugie z rzędu zwycięstwo i zrobił kolejny krok w kierunku wydostania się ze strefy spadkowej.
Dokładnie tak. Ten dystans się zmniejsza, ale daleka jeszcze droga przed nami, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Nie wiem, czy dwie wygrane można nazwać zwycięską serią, ale wiem, że chcąc piąć się w gó-rę tabeli musimy wygrywać i z takim nastawieniem pojedziemy w piątek na mecz do Łęcznej. Zostały nam w tym roku jeszcze trzy spotkania i musimy zdobyć w nich jak najwięcej punktów, żeby zakończyć 2014 roku ze spokojną głową.
Rozmawiał: Jacek Sroka
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Sroka: Suma szczęścia na boisku wynosi zero
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Sroka: Suma szczęścia na boisku wynosi zero
Trenerzy zaczynający dopiero swoją przygodę w tym zawodzie często wściekają się po pechowo przegranych meczach złorzecząc na los, sędziów, rywali, a często na każdy z tych elementów piłkarskiego widowiska razem. Ci bardziej doświadczeni, choć czasem ciśnie się im na usta niebyt parlamentarne określenie, potrafią się powstrzymać, bo doskonale zdają sobie sprawę, że los potrafi oddać to, co kiedyś zabrał.
Suma szczęścia na boisku wynosi zero - to stara piłkarska prawda, którą często można usłyszeć w pomeczowych rozmowach. Kolejny dowód na prawdziwość tego stwierdzenia mieliśmy w tej kolejce. Podbeskidzie na inaugurację sezonu przegrało u siebie z Pogonią choć jeszcze w 87 minucie prowadziło 2:1.
Teraz jednak to do Górali uśmiechnęło się szczęście i po karnym Macieja Iwańskiego w doliczonym czasie gry wygrali w Szczecinie. Ruch w rundzie jesiennej dał sobie wydrzeć zwycięstwa w ostatniej minucie pojedynków w Gdańsku i Szczecinie, za to w piątek w tejże ostatniej minucie zdobył kuriozalnego gola na wagę wygranej ze Śląskiem.
Fortuna bywa sprawiedliwa, tyle tylko, że nie każdy tej sprawiedliwości jest w stanie doczekać. Gdyby Niebiescy w sierpniu i wrześniu pokonali na wyjazdach Lechię oraz Pogoń, to pewnie Jan Kocian dalej by pracował w Chorzowie. Teraz Słowak jako szkoleniowiec Pogoni przegrał z Podbeskidziem. Ale może do niego los uśmiechnął się już wcześniej, gdy z Ruchem zajął 3. miejsce w lidze?
Jacek Sroka, szef działu Sport
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Dawny kapitan Ruchu Chorzów poprowadzi rywala Górnika Zabrze
Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PLMaciej Blaut-->SPORT.PL pisze:
Dawny kapitan Ruchu Chorzów poprowadzi rywala Górnika Zabrze
Piłkarzy Górnika Zabrze czeka w poniedziałek wyjazdowe spotkanie z Cracovią.
Spotkanie tych drużyn w pierwszej kolejce tego sezonu zakończyło się pewną wygraną zabrzan (2:0). Teraz trudno ich jednak uznać za murowanych faworytów. "Pasy" grają dobrze na swoim stadionie, a górnicy zawodzili dotąd w meczach rozgrywanych tuż po przerwie na spotkania reprezentacji. - Zrobimy wszystko, by to Górnik zwyciężył na stadionie Cracovii. Mam na tym stadionie ciężkie życie, kibice "Pasów" często mnie obrażają, podobnie jak Radka Sobolewskiego. Ale to tylko mnie dopinguje do jeszcze lepszej gry. Postaram się im zrewanżować... bramką - zapowiada Bartosz Iwan, pomocnik Górnika.
Co ciekawe, na ławce Cracovii podczas poniedziałkowego spotkania nie zasiądzie Robert Podoliński. Trener "Pasów" musi odcierpieć karę nałożoną na niego za złe zachowanie i spotkanie obejrzy z trybun. Cracovię poprowadzi jego asystent Michał Pulkowski. To postać świetnie znana na Śląsku, bo przez sześć lat był zawodnikiem Ruchu Chorzów i zakładał nawet opaskę kapitańską niebieskich.
Śledź autora na Twitterze - @maciekblaut >>
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Bramkarz Śląska po meczu z Ruchem: Nie było faulu!
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Bramkarz Śląska po meczu z Ruchem: Nie było faulu!
- Niby w telewizji powiedzieli, że dotknąłem Kuświka, ale ja tego nie czułem - mówi Mariusz Pawełek, bramkarz Śląska.
Nie miał pan zbyt wiele pracy w tym meczu, ale i tak wracacie do domu bez punktów. To bardzo irytujące?
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nie chciał go Ruch, a teraz został najlepszym piłkarzem
Źródło: AUTOR: Kris --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKris-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Nie chciał go Ruch, a teraz został najlepszym piłkarzem
Napastnik Łukasz Cieślewicz został wybrany najlepszym pomocnikiem i najlepszym piłkarzem na Wyspach Owczych.
Cieślewicz, który gra w B36 Tórshavn został uhonorowany przez farerską federację. W zakończonym sezonie Cieślewicz wywalczył ze swoją drużyną mistrzostwo Wysp Owczych. Polak zagrał w 27 meczach ligowych, w których strzelił osiem goli.
W styczniu 2013 roku napastnik przebywał na testach w chorzowskim Ruchu. Cieślewicz zagrał w kilku sparingach, strzelając dwa gole, lecz nie znalazł uznania w oczach trenera Jacka Zielińskiego.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Źródło: AUTOR: --> PORTAL: SPORT.PL-->SPORT.PL pisze:
Na Cichej często można usłyszeć, że Ruch Chorzów odważnie stawia na młodych piłkarzy, ale zawodników, którzy przeszli w klubie drogę od pierwszego kopnięcia piłki, po debiut w Ekstraklasie wielu nie ma. Mariusz Śrutwa, były napastnik niebieskich zwraca nam uwagę, że od chwili powrotu do ligi w 2007 roku, w barwach klubu z Cichej w lidze zadebiutował, a potem odegrał ważną rolę w drużynie tylko jeden wychowanek. Zgadniecie kto? Przyjrzyjmy się także piłkarzom, którzy w oczach wielu uchodzą za wychowanków Ruchu, a jednak nimi nie są.
Piotr Ćwielong
Zawodnik VfL Bochum debiutował w niebieskich barwach w drugiej lidze w sezonie 2003/04 w wieku 18 lat. Piłkarz, do którego przylgnęła na Cichej ksywka 'Pepe' - to od nazwy chipsów - wcale jednak nie uczył się kopać piłki na Cichej. Ćwielong jest wychowankiem Stadionu Śląskiego Chorzów.
Łukasz Janoszka
Wychowaniem Ruchu Chorzów nie jest też rzecz jasna Łukasz Janoszka. Syn legendy Ruchu Radzionków - Mariana 'Ecika' Janoszki - też stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki w 'Cidrach'.
Bartłomiej Babiarz
Pomocnik, który pojawił się na Cichej w sezonie 2006/07, a obecnie jest podstawowym graczem Ruchu, to katowiczanin, który treningi pod okiem trenerów zaczął w Hetmanie 22.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: arcio, Google Adsense [Bot], iglo, koRnik, tynbydziedobry i 69 gości