RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Ivica Vrdoljak: Z Ruchem miałem nie biegać, tylko stać [ROZMOWA]



- O tym, że będę grał, dowiedziałem się w sobotę. I jak mam być szczery, to była śmieszna rozmowa, bo trener kazał mi za bardzo nie biegać, tylko stać przed stoperami - powiedział Ivica Vrdoljak po niedzielnej wygranej z Ruchem Chorzów (2:1).


Bartek Kubiak: Jak ocenisz występ młodych piłkarzy?

Ivica Vrdoljak: Jeszcze przed meczem z Duszanem Kuciakiem mówiliśmy, że nawet jak zagrają słabo, to krytykować ich nie będziemy. Okazało się, że każdy dał radę. Bez wyjątku.

Któryś z nich zasługuje na specjalne wyróżnienie?

- Szczególnie Robert Bartczak, który zagrał bardzo dobry mecz na nietypowej dla siebie pozycji, czyli prawej obronie. Pochwalić chcę też Adama Ryczkowskiego, który potrafił robić różnicę z przodu i strzelił gola. Ale ciepłe słowa właściwie można mówić o każdym. Najważniejsze jednak i tak jest to, że udało nam się osiągnąć cel, czyli wygrać z Ruchem. W czym oczywiście wydatnie pomogli nam młodzi koledzy z drużyny.

Jaką widzisz różnicę grając z młodymi zawodnikami, a tymi z pierwszego składu?

- Grając z Tomkiem Jodłowcem czy Ondrejem Dudą często rozumiemy się bez słów i zagrywamy do siebie w ciemno. Z Ruchem też próbowałem tak zagrywać dwa razy - do Arka Piecha i Bartka Kalinkowskiego. Obaj byli zaskoczeni, ale to normalne. Wszystko jest kwestią zgrania.

Czy jako kapitan czujesz się szczególnie odpowiedzialny za młodych legionistów?

- Na pewno. Już jak do drużyny wchodzili Rafał Wolski i Michał Żyro, to mówiłem, że to są moi synowie. Teraz też staram się wspierać tych chłopaków. Każdy z nas był młody.

Pamiętasz kto w tobie pomagał wejść do drużyny?

- Tak, jak grałem w Zagrzebiu to robił to były reprezentant Macedonii - Goran Stavrevski.

Trener robi zmiany, ale niektórzy np. ty się nie zmieniają. Jak to wygląda - przed meczem z Ruchem trener pytał się ciebie, czy masz siłę?

- O tym, że będę grał, dowiedziałem się w sobotę. I jak mam być szczery, to była śmieszna rozmowa, bo trener kazał mi za bardzo nie biegać, tylko stać przed stoperami. Że jak nie muszę to mam się nie ruszać, tylko asekurować. No i z Ruchem trochę tak było, gdzie aktywny byłem tylko w pierwszej połowie.

Czyli sił ci nie brakuje?

- Po 120 minutach z Pogonią byłem zmęczony, ale teraz nie. Jestem świeżutki. Mógłbym spokojnie jeszcze zagrać dogrywkę.

Dopiero co - po meczu z Metalistem Charków - ogłosiłeś, że nie strzelasz karnych, a Legia już od tego czasu miała dwie jedenastki. Nie korciło, aby zmienić zdanie?

- Nie. Słowo to słowo. Łukasz Broź z Pogonią i Orlando Sa z Ruchem pewnie wykonywali jedenastki i mnie to cieszy. Powtórzę to po raz kolejny - naprawdę nie muszę strzelać karnych, nie muszę być najlepszy, a nawet mogę być najgorszy, jeśli Legia będzie wygrywać.

Źródło: AUTOR: Rozmawiał i notował Bartek Kubiak --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów zyska atut, który pomoże mu wygrywać



- W naszej grze jest jakaś poprawa, ale cały czas brakuje nam zwycięstwa - mówi Grzegorz Kuświk, napastnik Ruchu Chorzów.


Po porażce w niedzielnym meczu z Legią Warszawa sytuacja Ruchu w tabeli stała się jeszcze cięższa. - Za styl nikt punktów nie przyznaje. Uważam, w naszej grze jest jakaś poprawa, ale cały czas brakuje nam zwycięstwa, dzięki któremu moglibyśmy się odbić w tabeli. Potrzebujemy prawdopodobnie jednego dobrego meczu, w którym odniesiemy przekonujące zwycięstwo i mam nadzieję, że wtedy wrócimy na właściwe tory i zaczniemy regularnie punktować. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że jesteśmy w naprawdę ciężkiej sytuacji, ale nie załamujemy rąk. Trener ma nakreślony plan tego, jak wyjść z kryzysu, a my staramy się go skrupulatnie realizować - mówi Kuświk.

Niebiescy rozegrają jesienią jeszcze 5 spotkań i aż 4 z nich odbędą się na Cichej. - Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pomoże nam atut własnego boiska. Nie możemy jednak patrzeć, gdzie gramy. Musimy wygrywać bez względu na to, czy występujemy przed własną publicznością. 3 punkty są nam potrzebne jak powietrze - dodaje napastnik Ruchu.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut  --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Rok temu zmarł Gerard Cieślik, legenda Ruchu Chorzów i polskiej piłki



Gerard Cieślik zmarł 3 listopada 2013 roku w wieku 86 lat.
Wystawa pamiątek, zdjęć, portret na gmachu magistratu oraz niebieskie latarnie i woda w fontannach przypominają mieszkańcom Chorzowa o pierwszej rocznicy śmierci słynnego piłkarza Ruchu.

Portret to kolaż o powierzchni 60 m kw. wykonany ze zdjęć przekazanych przez kibiców. Fotografie przedstawiają fanów Ruchu ubranych w koszulki z klubowym herbem i szaliki.

- Przy okazji niedawnych Wielkich Derbów Śląska i spotkania dawnych gwiazd klubu poprosiliśmy kibiców i mieszkańców Chorzowa o przysyłanie zdjęć. Odzew był natychmiastowy. Dostaliśmy około 300 fotografii, z których powstał portret Gerarda Cieślika - informuje Rafał Zaremba, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta w Chorzowie.

To niejedyny rocznicowy akcent w mieście. W poniedziałek błękitna woda popłynęła w dwóch fontannach w centrum Chorzowa, w tym samym kolorze po zmierzchu będą świeciły się latarnie przy ul. Jagiellońskiej. Na wystawie w holu budynku magistratu można obejrzeć pamiątki po Cieśliku, m.in. zdjęcia, dokumenty i słynną "szmaciankę" własnoręcznie przez niego wykonaną.

Od czwartku imię Gerarda Cieślika nosi rondo w Chorzowie Batorym położone kilkaset metrów od stadionu Ruchu. Wkrótce na ul. Wolności, głównym deptaku miasta, ma stanąć ławeczka Gerarda Cieślika.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Znokautowany piłkarz Ruchu Chorzów powinien pozostać na boisku?



W 58. min niedzielnego meczu Legia - Ruch obrońca gospodarzy Igor Lewczuk, zresztą były gracz niebieskich, wybijając piłkę, trafił nią prosto w twarz Daniela Dziwniela.


Obrońca niebieskich padł na murawę jak po ciężkim nokaucie. Wydawało się, że będzie konieczna zmiana. Sam zawodnik zresztą początkowo pokazywał, że nie da rady dalej grać. A jednak Dziwniel trzy minuty później, po krótkiej pomocy medycznej, ponownie pojawił się na boisku i wytrzymał do ostatniej minuty gry.

"Dziwniel po takim uderzeniu powinien opuścić boisko, wielki błąd, że pozostał na boisku. SOS" - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek.

<p>Dziwniel po takim uderzeniu powinien opuścic boisko,wielki błąd ,ze pozostał na boisku.SOS</p>&mdash; Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) listopad 2, 2014



W poniedziałek piłkarz przeszedł badania tomograficzne w Chorzowie. - Rozmawiałam rano z Danielem. Był w dobrym nastroju, nic go nie bolało, ale trzeba jeszcze zaczekać na wynik badania - mówi Donata Chróściel, rzecznik prasowy Ruchu.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Zagrali "Znowu w życiu mi nie wyszło", ale fani Ruchu Chorzów nie dali się sprowokować



Po niedzielnym meczu Legii Warszawa z Ruchem Chorzów (2:1 dla gospodarzy) organizatorzy puścili z głośników słynny utwór Budki Suflera zaczynający się od słów `Znowu w życiu mi nie wyszło, uciec pragnę w wielki sen...`
Sprawę opisuje serwis specjalny legia.sport.pl:

"Jest około dziesięciu minut po zakończeniu spotkania. Na trybunach pozostali jedynie goście z lóż VIP, nieliczni fani z "Żylety" na co dzień opiekujący się legijnymi flagami, kilku dziennikarzy oraz kibice z Chorzowa (...). Wtem jedynie z sektora gości rozlega się głośna muzyka. "Znowu w życiu mi nie wyszło, uciec pragnę w wielki sen..." - po opustoszałej Pepsi Arenie rozniósł się charakterystyczny głos Krzysztofa Cugowskiego, lidera Budki Suflera. Biorąc pod uwagę wynik niedzielnego spotkania, trudno wierzyć w przypadkowość doboru utworu, który, co warte podkreślenia, puszczony został jedynie z sektora gości. Mimo subtelnej prowokacji ze strony gospodarzy chorzowianie zachowali spokój i na hit początku lat 90. nie zareagowali w żaden sposób. Podobnie było, gdy kilka chwil później organizatorzy spotkania zafundowali przyjezdnym utwór legionisty Deobsona "Mamy to w kodach DNA".

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów co roku będzie wręczał nagrodę Gerarda Cieślika



W poniedziałek mija rok od śmierci Gerarda Cieślika, legendy Ruchu Chorzów i polskiej piłki. Klub z Cichej pamięta o swoim słynnym zawodniku.
Rano delegacja klubu złożyła kwiaty na grobie piłkarza. We wtorek o godz. 11 w hali MORiS-u Ruch organizuje spotkanie uczniów Zespołu Szkół Sportowych nr 2 im. Gerarda Cieślika z dawnymi piłkarzami Ruchu.

- Chcemy na nim wspominać Cieślika bez nadmiernego patosu, jako wspaniałego sportowca, ale też zwyczajnego człowieka z Chorzowa Batorego. Myślę, że pomogą w tym opowieści zaproszonych na spotkanie Eugeniusza Lercha, Jana Rudnowa, Antoniego Piechniczka czy Waldemara Fornalika - mówi Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu. Po części wspomnieniowej w hali dojdzie do towarzyskiego meczu reprezentacji szkoły z jej wychowankami.

Jak informuje Chruściel, niedzielny mecz Ekstraklasy Ruch - Jagiellonia Białystok będzie dedykowany postaci Cieślika. Na trybunach pojawi się ogromna flaga z podobizną piłkarza. Przy okazji spotkania po raz pierwszy zostanie wręczona nagroda Gerarda Cieślika. - Symboliczną nagrodę w postaci statuetki będziemy co roku wręczać osobie ważnej dla naszego klubu - mówi Chruściel.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ważny piłkarz Ruchu Chorzów nie zagra z Jagiellonią Białystok



Pomocnik Ruchu Chorzów Bartłomiej Babiarz nie będzie mógł zagrać w najbliższym meczu z Jagiellonią Białystok.
Babiarz w 30. min niedzielnego meczu z Legią w Warszawie (1:2) został ukarany żółtą kartką za faul na Orlando Sa w okolicach narożnika pola karnego. To była jego czwarta żółta kartka w sezonie, co oznacza przymusową pauzę w najbliższym meczu ligowym z "Jagą".

W 69. min spotkania Babiarz i Piotr Stawarczyk nie zatrzymali wbiegającego w pole karne Marka Saganowskiego, który dograł piłkę do Adama Ryczkowskiego, a ten z bliska skierował ją do siatki i Legia prowadziła już 2:0. Gdyby Babiarz "zahaczył" wtedy legionistę, z pewnością zobaczyłby drugą żółtą kartkę, a arbiter podyktowałby rzut karny.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Wspominali Gerarda Cieślika: Sprytny, bardzo sprawny i lubił sernik



- Gdy po koniec kariery dorobił się auta marki Ifa, to przed meczem jeździł do pobliskiego lasu, gdzie sam przeprowadzał sobie rozruch - wspominał Gerarda Cieślika Antoni Piechniczek.
Podczas spotkania z uczniami Zespołu Szkół Sportowych nr 2 w Chorzowie o zmarłym rok temu Gerardzie Cieśliku opowiadali jego żona Krystyna Cieślik, byli piłkarze Waldemar Fornalik, Eugeniusz Lerch, Antoni Piechniczek, Jan Rudnow oraz Rafał Zaremba, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki UM w Chorzowie, autor książki o genialnym piłkarzu niebieskich.

Ruch i Urząd Miasta, czyli organizatorzy spotkania, chcieli pokazać Cieślika nie tylko jako sławnego piłkarza, ale też wartościowego, a przy tym zwykłego człowieka.

Młodzież dowiedziała się więc, że - jak zdradziła jego żona Krystyna - Cieślik lubił wszystkie ciasta, ale najbardziej sernik.

Antoni Piechniczek, były piłkarz Ruchu, mistrz Polski z 1968 r. podkreślał, że fenomen Cieślika polegał na dużej szybkości biegu i szybkim myśleniu na boisku.

- Charakteryzował się niesamowitym zmysłem i sprytem w rejonie pola karnego. Był niezwykle sprawny. Gdy po koniec kariery dorobił się auta marki Ifa, to przed meczem jeździł do pobliskiego lasu, gdzie sam przeprowadzał sobie rozruch - wspominał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Na zakończenie spotkania rozegrano pokazowy mecz pomiędzy reprezentacją szkoły a drużyną złożoną z byłych i obecnych zawodników Ruchu.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Źródło: AUTOR: --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Jacek Bednarz w Ruchu Chorzów? Kibice mówią zdecydowane "nie"



Planowane pojawienie się Jacka Bednarza w zarządzie Ruchu Chorzów nie wzbudza entuzjazmu u fanów.


47-letni Bednarz, przed laty związany z Ruchem jako piłkarz, ma odpowiadać na Cichej za finanse i organizację klubu jako członek zarządu. Do niedawna Bednarz pełnił funkcję prezesa Wisły Kraków, gdzie podpadł w ostry konflikt z kibicami. Pewnie dlatego fani niebieskich nie są entuzjastami zatrudnienia Bednarza w Chorzowie.

Portal niebiescy.pl zapytał kibiców, czy popierają ten pomysł. Przeciwko było aż 76 proc. z nich. Co ciekawe, niechęć wobec Bednarza to nie tylko efekt jego pracy w Wiśle. Fani mają mu także dobrze pamiętać odejście z Ruchu do Legii Warszawa.

"W Chorzowie pamiętamy wartości, jakie przez lata pielęgnował w nas Gerard Cieślik. Jacek Bednarz ukończył świetną szkołę, nie można mu odmówić inteligencji, wiedzy czy umiejętności. Nauki Legendy Ruchu jednak nie pojął. Jak się okazuje, można być stąd i nie być stąd, z drugiej strony można urodzić się gdzieś indziej i na zabój pokochać Górny Śląsk, czy nasz Ruch. Cóż, bez Jacka Bednarza damy radę. A przekaz niech idzie w eter, niech rodzą się Niebiescy piłkarze, dla których Ruch zawsze i wszędzie będzie numerem 1" - piszą niebiescy.pl.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów straszy rywali jako Niebieska Wataha



Już (?) po 14 kolejkach ekstraklasy ukazał się plakat Ruchu Chorzów na sezon 2014/2015
Jak informuje klub, plakat wykonano techniką rysunkową. Każdy z zawodników odwzorowany został odręcznie. Koncepcja plakatu nawiązuje zarówno do przedwojennych grafik, jak i do trendu, w którym stworzone zostały plakaty promujące tegoroczne Mistrzostwa Świata w Brazylii.

Nowy plakat można kupić za 5 zł w Strefie Kibica przy stadionie oraz w Sklepie Kibica przy ul. Wolności.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

PZPN: Ujemne punkty dla Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów



Komisja Licencyjna PZPN ukarała Ruch Chorzów i Górnika Zabrze odjęciem punktów. Kara ma obowiązywać w przyszłym sezonie.


Na początku października Komisja Licencyjna, po przeprowadzonych analizach dokumentów finansowych, postanowiła wszcząć postępowania wyjaśniające w stosunku aż do 11 klubów ekstraklasy. Wśród nich były m.in. Ruch i Górnik, którym zarzucano nieterminowe regulowanie zobowiązań licencyjnych. Po zapoznaniu się w wyjaśnieniami klubów, komisja zdecydowała się nałożyć ostre kary.

W następnym sezonie Górnik Zabrze został pozbawiony trzech punktów, a Ruch Chorzów dwóch "w związku ze złamaniem postanowień Uchwał Licencyjnych (...) w zakresie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód, odraczających terminy spłaty niektórych zobowiązań objętych ochroną licencyjną". Jednocześnie komisja postanowiła zawiesić karę pozbawienia dwóch punktów Górnika i jednego Ruchu, pod warunkiem dalszego terminowego realizowania ugód zawartych do końca tego roku.

Kara nie ominęła też Piasta Gliwice. Klub musi zapłacić 20 tys. zł za niezłożenie zaktualizowanej prognozy finansowej. Komisja informacje, że "na wysokość kary wpłynął fakt, iż złożona po drugim wezwaniu przez Komisje aktualizacja prognozy nie spełniała minimalnych warunków przewidzianych przez Podręcznik Licencyjny, a również fakt, że Piast Gliwice zarówno w procesie licencyjnym na sezon 2013/2014 jak i w procesie licencyjnym 2014/2015 był karany za nieterminowe lub niekompletne składanie dokumentacji finansowej".

Wszystkim klubom od powyższych decyzji przysługuje odwołanie w terminie 5 dni.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

PZPN: Ujemne punkty dla Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów



Komisja Licencyjna PZPN ukarała Ruch Chorzów i Górnika Zabrze odjęciem punktów. Kara ma obowiązywać w przyszłym sezonie.


Na początku października Komisja Licencyjna, po przeprowadzonych analizach dokumentów finansowych, postanowiła wszcząć postępowania wyjaśniające w stosunku aż do 11 klubów ekstraklasy. Wśród nich były m.in. Ruch i Górnik, którym zarzucano nieterminowe regulowanie zobowiązań licencyjnych. Po zapoznaniu się w wyjaśnieniami klubów, komisja zdecydowała się nałożyć ostre kary.

W następnym sezonie Górnik Zabrze został pozbawiony trzech punktów, a Ruch Chorzów dwóch "w związku ze złamaniem postanowień Uchwał Licencyjnych (...) w zakresie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód, odraczających terminy spłaty niektórych zobowiązań objętych ochroną licencyjną". Jednocześnie komisja postanowiła zawiesić karę pozbawienia dwóch punktów Górnika i jednego Ruchu, pod warunkiem dalszego terminowego realizowania ugód zawartych do końca tego roku.

Kara nie ominęła też Piasta Gliwice. Klub musi zapłacić 20 tys. zł za niezłożenie zaktualizowanej prognozy finansowej. Komisja informacje, że "na wysokość kary wpłynął fakt, iż złożona po drugim wezwaniu przez Komisje aktualizacja prognozy nie spełniała minimalnych warunków przewidzianych przez Podręcznik Licencyjny, a również fakt, że Piast Gliwice zarówno w procesie licencyjnym na sezon 2013/2014 jak i w procesie licencyjnym 2014/2015 był karany za nieterminowe lub niekompletne składanie dokumentacji finansowej".

Wszystkim klubom od powyższych decyzji przysługuje odwołanie w terminie 5 dni.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów odwoła się od decyzji Komisji Licencyjnej



Rozżalenie na Cichej. Ruch Chorzów uregulował dług, który wytknęła mu Komisja PZPN ds. licencji klubowych, a i tak został ukarany.
Na Ruch nałożono karę dwóch ujemnych punktów w sezonie 2015/2016 "w związku ze złamaniem postanowień Uchwały Licencyjnej przyznającej klubowi licencję na rozgrywki Ekstraklasy na sezon 2014/2015 w zakresie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód, odraczających terminy spłaty niektórych zobowiązań objętych ochroną licencyjną" - czytamy w komunikacie komisji.

Kara została zawieszona "pod warunkiem dalszego terminowego realizowania ugód zawartych przed dniem wydania licencji oraz spłaty niezapłaconych, wymagalnych rat wynikających z tych ugód" - do dnia 31 grudnia 2014 roku.

Dług, który dostarczył niebieskim problemów, wynosił niespełna pół miliona złotych i... został już przez klub zapłacony.

- Już zanim dotarła do nas decyzja Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, spłaciliśmy wszystkie wymagane zobowiązania wynikające z zawartych ugód z zaledwie czterodniowym opóźnieniem. Potwierdzenie natychmiast przesłaliśmy do Komisji, aby uniknąć ewentualnych sankcji - wyjaśnia Donata Chruściel, rzecznik prasowy klubu.

Irytacji nie kryje również Dariusz Smagorowicz, prezes niebieskich. - Znowu wrzucono nas do jednego wora. Szkoda, bo wizerunkowo klub tylko na tym traci - podkreśla.

"Zarządzając klubem staramy się w racjonalny sposób gospodarować środkami, którymi dysponujemy, aby jak najpilniej regulować wszystkie najważniejsze zobowiązania, w tym te nałożone przez Komisję Licencyjną. Warto jednak podkreślić, że Ruch, podobnie jak wszystkie przedsiębiorstwa futbolowe, funkcjonuje także dzięki zaangażowaniu finansowemu partnerów biznesowych i sponsorów. Spłata zobowiązań jest więc często uzależniona od terminów, w których otrzymujemy transze. Taka sytuacja miała miejsce także w tym wypadku.

Pragniemy zapewnić, że przestrzeganie wymagań nałożonych na nas przez Komisję Licencyjną jest dla nas sprawą priorytetową i dokładamy wszelkich starań, aby terminowo realizować wszystkie jej zalecenia. Niemniej w tym przypadku, ponieważ uregulowaliśmy wszelkie niezbędne zobowiązania, będziemy się odwoływać od decyzji Komisji Licencyjnej PZPN, która postanowiła ukarać Ruch pozbawieniem 2 punktów w sezonie 2015/2016, zawieszając karę pozbawienia jednego punktu w związku ze spłatą należności" - czytamy w klubowym oświadczeniu.

Ruch odwoła się od decyzji komisji jeszcze w tym tygodniu. 

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Kibice Ruchu Chorzów ukarani zakazem wyjazdowym



Komisji Ligi Ekstraklasy SA nie spodobało się zachowanie kibiców Ruchu Chorzów w trakcie ostatniego spotkania.


Komisja uznała, że fani niebieskich zachowywali się w niewłaściwy sposób podczas wyjazdowego spotkania Ruchu z Legią Warszawa. W związku z tym zorganizowana grupa kibiców niebieskich dostała zakaz uczestnictwa w kolejnym meczu wyjazdowym Ruchu. To oznacza, że kibice nie pojadą 28 listopada do Łęcznej na mecz Ruchu z Górnikiem.

Źródło: AUTOR: Maciej Blaut --> PORTAL: SPORT.PL