Jeśli takie mecze będziemy przegrywać to do ostatniej kolejki będziemy walczyć o utrzymanie.
Bardzo widoczny brak Jankesa(niech wszyscy janusze dają se już spokój z wyzywaniem go od warszawioka)bo on na dzisiaj robi wielką różnicę w grze ofensywnej RUCHU.
Kuświk z przodu osamotniony,do tego słabo gro tyłem do bramki,bez silnego wsparcia drugiej linii przede wszystkim skrzydeł nie mógł sie pokazać(troche lepiej wyglądał w drugiej połowie dla tego ,że poprawił sie Szulti).
Figo mo przebłyski naprawdę bardzo dobrej gry ,ale w niektórych momentach bardzo nonszalancko(podania nie dokładne,proste straty,problemy z prostym przyjęciem bala).
Osobny temat to nasza gra defensywna a raczej gra piłkarzy defensywnych.
Stoperzy jako para to ciągle śmiech na sali.Tak doświadczeni piłkarze a w każdym meczu popełniają kardynalne błędy .
Boki słabo ,w ofensywie nie widoczne do tego gorąca głowa Żelko

.
Do tego dochodzi brak skrzydłowych (Ecia i Szulti mało przekonywujący).
Mimo to na tle
drwali z Kielc i tak piłkarsko wyglądaliśmy dużo lepiej ale jak się nie trafia z 5-ciu metrów głową do pustaka (Panka i Baszczu)i oddaje się jeden celny strzał w światło bramki to przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności(karny z sufitu)ciężko nawet o punkt.
Mamy dwa tygodnie na wyleczenie kontuzji ,zdecydowaną poprawę skuteczności i przede wszystkim ustabilizowanie formy na poziomie meczów z Lubinem .
Jeśli urazy Jankesa i Zienia nie będą poważne poprawimy celność strzałów to powinno być lepiej.
Co nie znaczy ,że w tym meczu frajersko nie oddaliśmy punktów,bo po meczach z Śląskiem i Lubinem spodziewałem się skuteczniejszej gry i marszu w górę tabeli.............
